Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » lavka 10:40
 » Sherif 10:40
 » Zbyl 10:38
 » Nazgul 10:36
 » Sebek 10:29
 » Marian30p 10:29
 » Menah 10:29
 » Liu CAs 10:29
 » PaKu 10:26
 » jenot 10:24
 » KHot 10:22
 » Matti 10:20
 » Kool@ 10:15
 » El Vis 10:13
 » XepeR 10:10
 » Visar 10:08
 » cVas 10:06
 » DYD 09:57
 » steve 09:56
 » emigrus 09:55

 Dzisiaj przeczytano
 41142 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Bwana, jak tam sprawa z Routerem? , Wolf 28/01/10 14:39
Bo rozumem ze toczyl sie spor na allegro, ale na czym stanelo?

Vey iz mir!

  1. :-D Kupujący zakończył spór bez rozwiązania , bwana 28/01/10 14:50
    dostałem informację, że sprawa zostanie przekazana pracownikowi Allegro - no i czekam na kontrakt z ich strony.

    Całość tak wyglądała:
    -----------------------
    On:
    Witam, Przetestowałem zakupiony router. Na kilkanaście prób (włączeń i wyłączeń routera) tylko raz udało mi się uzyskać połączenie ze stroną konfiguracji urządzenia. Urządzenie za każdym razem zachowuje się inaczej (zapala inne kontrolki), jednak w większości przypadków urządzenie po prostu nie reaguje na połączenie z internetem. Ignoruje również komputery przypięte do gniazd ethernet 1,2,3,4. Próbowałem różnych kabli sieciowych i różnych komputerów / systemów operacyjnych. Router zaniosłem również do zaprzyjaźnionego informatyka. Diagnoza była krótka: "kupiłeś zepsuty router". W opisie aukcji było napisane, że router jest sprawny, więc zgłaszam niezgodność z opisem. Bardzo proszę o wskazanie adresu, na który odeślę towar na własny koszt. W dniu otrzymania przesyłki proszę o przelew 60zł (tyle zapłaciłem za router) na mój rachunek bankowy. Myślę, że to uczciwe rozwiązanie tej sprawy. Doceniam to, że przywiózł Pan przesyłkę na wskazany adres, gdy kupowałem router, dlatego pokryję koszty przesyłki zwrotnej. Z poważaniem XY

    Ja:
    Witam. Router został przeze mnie włączony i skonfigurowany dla Pana wygody godzinę przed dostarczeniem go Panu, tj. w niedzielę 10 stycznia 2010, koło godziny 18-ej. Porty przewodowe routera zostały przetestowane, również połączenia WiFi. Panel administracyjny również działał poprawnie. Następnie router został przewieziony ogrzewanym samochodem do wskazanego przez Pana miejsca. Proszę o rozważenie, czy nie naraził Pan routera na uszkodzenie mechaniczne w czasie transportu oraz czy nie został on wystawiony na zbyt niskie dla sprzętu elektronicznego temperatury - wszak w tych dniach pogoda była mroźna. Być może router przyniesiony z zimnej temperatury do ciepłego pomieszczenia został włączony, zanim zdążył się zagrzać, co mogło spowodować skroplenie się pary wodnej i zwarcie. Proszę o rozważenie faktu, że zrezygnował Pan z przetestowania dostarczonego routera. Podkreślam też, że przedmiot aukcji przekazałem Panu w dobrej wierze i wiedząc o tym, że był sprawny. Co więcej, przy teście routera obecny był świadek. Proszę też o rozważenie i wyjaśnienie, co działo się z routerem przez prawie dwa tygodnie od chwili, w której trafił w Pana ręce. Załączam wyrazy szacunku, Ja

    On:
    Witam, Poinformowałem Pana podczas zawierania transakcji, że jestem w podróży służbowej, a na Pana mailową prośbę o wystawienie komentarza poinformowałem Pana, że uczynię to najszybciej po tygodniu, kiedy będę miał dostęp do komputera i możliwość sprawdzenia towaru. Proszę Pana o rozważenie, czy nie sprzedał mi Pan bubla, który tylko czasem działa i teraz tłumaczy to osadzaniem się pary wodnej na zimnych urządzeniach elektrycznych. Proszę o wyjaśnienie, co ma Pan na myśli pisząc: "Proszę o rozważenie faktu, że zrezygnował Pan z przetestowania dostarczonego routera." Nic takiego Pan nie proponował, więc nie mogłem "zrezygnować". Chyba, że chciał Pan go przetestować na stacji benzynowej, gdzie doszło do transakcji, kiedy był mróz, ale to się kłóci z Pana dbałością o użytkowanie sprzętu elektrycznego w temperaturze pokojowej. Poza tym na routerze są liczne otarcia, co świadczy o tym, że nie obchodzi się Pan tak perfekcyjnie ze sprzętem elektrycznym, jak by to wynikało z Pana maila. Ponawiam prośbę o podanie danych adresowych w celu odesłania niesprawnego sprzętu. z poważaniem XY

    Ja:
    Witam, Przede wszystkim sugeruję pozostanie przy kulturalnym stylu komunikacji. Jesteśmy cywilizowanymi ludźmi i mamy do rozwiązania rzeczowy spór. Miał Pan możliwość obejrzenia działającego routera u mnie w domu lub w domu, w którym Pan gościł. Wybrał Pan stację benzynową znajdującą się blisko miejsca Pana pobytu. Uważał Pan przez dwa tygodnie, że jestem sprzedawcą godnym zaufania i nie chciał Pan ani przy sprzedaży ani w kolejnych dniach sprawdzić działania routera; teraz nie dopuszcza Pan możliwości, że 2 tygodnie podróży służbowej w czasie mrozów mogłoby ten router uszkodzić. Twierdzi Pan, że na routerze są widoczne otarcia - nie sądzę, aby w momencie sprzedaży były tam one. To kolejna przesłanka mogąca świadczyć o tym, że to jednak Pan niewłaściwie się z nim obchodził. Nie ustosunkował się Pan w odpowiedzi do bardzo istotnej kwestii: co działo się z routerem przez niemal dwa tygodnie, tj. od chwili, w której Pan go otrzymał do czasu, kiedy poinformował mnie Pan o problemach z działaniem. Jednocześnie proszę przyjąć do wiadomości, że rozumiem w pełni Pana zdenerwowanie tą sytuacją. Proszę jednak postawić się również w mojej roli: ja wiem, że dałem Panu sprawny sprzęt. Teraz chce mi Pan zwrócić niesprawny i otrzymać zwrot zapłaconej kwoty. To również nie jest łatwe do zaakceptowania. Proszę zauważyć, że nie prowadzę na Allegro sklepu, gdzie masowo sprzedaję jakieś przedmioty. W takiej sytuacji mógłbym zaakceptować i wkalkulować pewne ryzyko tego, że jeden z klientów uszkodzi w czasie transportu kupiony przedmiot i mimo tego zwrócić mu pieniądze. Jednak ja takich transakcji (takiego sklepu) nie prowadzę; sprzedałem jedynie w dobrej wierze działający przedmiot, który nie był mi potrzebny. Wydaje się Pan mieć bardzo dużo pewności siebie w kwestii tego, że to nie Pan mógł zawinić w tej sytuacji (tj. spowodować niechcący uszkodzenie). Czy to jest ocena sytuacji zgodna z Pana sumieniem? Załączam wyrazy szacunku, Ja

    On:
    Witam, Odpowiadając na kolejne kwestie w Pana mailu... Wybrałem stację benzynową jako miejsce spotkania, żeby nie musiał Pan kluczyć po ciemku po nowym i źle oznakowanym osiedlu w poszukiwaniu adresu. Uznałem, że i tak robi mi Pan dużą przysługę dowożąc router na wskazane miejsce. Pyta Pan co się działo z routerem przez dwa tygodnie od dnia zakupu. Otóż uznałem, że jednorazowa reklamówka, w której dostałem router jest niewystarczającym opakowaniem na czas podróży i zapakowałem go w folię bąbelkową. Po dowiezieniu na miejsce router leżał przez większość czasu na półce w ogrzewanym biurze. Kiedy go rozpakowałem i podłączyłem sprzęt nie był zimny. Miał ponad tydzień na wyrównanie temperatury do poziomu temperatury pokojowej. Dochowałem wszelkich środków ostrożności. Co do otarć na narożnikach, których spowodowanie zrzuca Pan na mnie... Widzę, że tutaj też nie dojdziemy do porozumienia. Utrzymuję, że powstały one w czasie, gdy Pan używał routera i świadczą o tym, że router był często przenoszony bez należytego opakowania. To może być przyczyną jego niesprawności. Wiem jak sprawa wygląda z Pana punktu widzenia... Odwołuje się Pan do mojego sumienia, jednak nie mam sobie nic w tej sprawie do zarzucenia. Obstaję przy tym, że kupiłem niesprawny sprzęt i teraz chcę odzyskać pieniądze. Robi Pan wrażenie kulturalnego i uczciwego człowieka, jednak życie nieraz mnie zaskoczyło i nie zamierzam poświęcić 60zł na podstawie dobrego wrażenia. z poważaniem XY

    Ja:
    Witam. Moje stanowisko jest następujące: otrzymał Pan sprawny sprzęt (na co, jak wspomniałem mam świadka). Router otrzymał Pan nie w jednorazowej reklamówce, lecz w woreczku z grubej folii (zdaje się, że HDPE), zamkniętym. Niepotrzebnie teraz rozmija się Pan z prawdą. Ponadto przypominam, że nie ciążył na mnie obowiązek przygotowania routera do trudów transportu gdyż dostawa opisana w aukcji miała charakter odbioru osobistego. Tym bardziej nie ciążył na mnie obowiązek przygotowania routera do podróżowania z Panem. Folia bąbelkowa mogła uchronić router od niewielkich wstrząsów i stuknięć, lecz z pewnością nie od mrozu. Twierdzi Pan, że "przez większość czasu, po dowiezieniu na miejsce" router był w ogrzewanym biurze - świetnie. A w pozostałym czasie? A co przed dowiezieniem na miejsce? Zdaje się Pan umyślnie nie dostrzegać, że mógł Pan sam spowodować uszkodzenie. Przypominam Panu, że w sytuacji o którą się spieramy obowiązuje po pierwsze domniemanie, że dostarczyłem Panu sprawny sprzęt, po drugie domniemanie że sam uznał Pan sprzęt za sprawny odbierając go osobiście bez zastrzeżeń. Z poważaniem, Ja

    On:
    Jak mogłem w Pana aucie stwierdzić, że sprzęt jest sprawny?? Mogłem co najwyżej stwierdzić, że to jest ten model, za który zapłaciłem!!!! Przez większość czasu router leżał na półce w biurze. Przez resztę czasu (podczas transportu) był w folii bąbelkowej w specjalnej torbie obok laptopa i dysku zewnętrznego (miał nawet swoją własną kieszonkę). Oba urządzenia (laptop i dysk) dzisiaj działają i mają się dobrze, a muszę stwierdzić, że są jednak bardziej zaawansowane technicznie. Opisuje Pan sprawę, jakby przedmiotem naszego sporu był przyrząd do chirurgii mózgu, który wymaga przewozu klimatyzowanym środkiem transportu. Tymczasem jest to proste urządzenie, które przy zachowaniu podstawowych zasad obchodzenia się z elektroniką powinien służyć długie lata. Jeszcze raz wyraźnie to napiszę: Torba z laptopem, dyskiem zewnętrznym i zakupionym routerem nie doznała żadnych wstrząsów ani uszkodzeń. Routerowi było w niej bardzo miło i przyjemnie. Nie doznał tam zawilgocenia. Po rozpakowaniu w biurze router leżał ponad tydzień i czekał na mój powrót dostosowując swoją temperaturę, do temperatury pokojowej. Dlatego właśnie czuję się oszukany i nie zamierzam płacić za zepsute urządzenie. z poważaniem XY

    Ja:
    Drogi Panie, To Pan wybrał miejsce w którym chciał Pan odebrać router; nie uznał Pan za konieczne sprawdzenia, czy poprawnie działa. Nie zakwestionował Pan też przy odbiorze żadnych rys na obudowie o którym wspomina Pan po raz pierwszy dopiero dwa tygodnie od przyjęcia sprzętu. Co do odczuć - mam odczucie, że chce Pan abym to ja poniósł konsekwencje szkody, którą prawdopodobnie to Pan spowodował. Niezależnie od tego, jest to sytuacja w której Pana słowo jest przeciwko mojemu. Pan utrzymuje, że nie mógł spowodować straty, ja natomiast twierdzę i mam świadka, że router był sprawny. Proszę się zastanowić, czy jest Pan w stanie wykazać prawdziwość swoich oskarżeń kierując się art. 6 Kodeksu Cywilnego. Z poważaniem, Ja

    On:
    Pierwsza opcja jest taka, że jestem złym człowiekiem bez sumienia i chcę Panu zwrócić router, który uszkodziłem. Rozpatrzmy jeszcze dwa przypadki... To Pan jest złym człowiekiem bez sumienia. Miał Pan router, który przez dwa pierwsze lata działał poprawnie, ale po okresie rękojmi zaczął szwankować. Uznał Pan, że pozbędzie się sprzętu wystawiając go na aukcji z odbiorem osobistym. Jeśli kupujący zaprosi Pana do domu i zechce przetestować sprzęt, przeprosi Pan grzecznie i się wycofa. Jeśli znajdzie się naiwny, który weźmie towar bez testowania go u siebie w domu, opowie Pan historię o skraplaniu się pary wodnej, podeprze się świadkiem i powoła na art.6 KC Jest jeszcze jedna opcja. Miał Pan router, który działał dobrze przez dwa lata. Po tym czasie okazyjnie gubił sieć, ale tłumaczył to Pan niedociągnięciami operatora internetowego. Zdecydował się Pan sprzedać router na allegro i w obecności przyjaciela (świadka) skonfigurował go Pan dla mojej wygody i odłączył od prądu. Nie wiedział Pan wtedy, że do już były ostatnie godziny tego wysłużonego egzemplarza. Router poniewierał się w okolicach komputera (sam Pan powiedział u siebie w samochodzie, że ma inny router i ten jest Panu niepotrzebny) aż w końcu po aukcji trafił w moje ręce... niesprawny.

    Ja:
    Witam, Odbiór osobisty dawał Panu najlepszą możliwość sprawdzenia, czy router działa, czy nie i to jeszcze przed zapłatą. Co do Pana hipotez - proszę lepiej trzymać się faktów: kupił Pan router używany, sprawny, przeznaczony do sprzedaży w dobrej wierze. Po 14 dniach użytkowania przez Pana stwierdza Pan, że jest niesprawny i żąda zwrotu zapłaty. W międzyczasie pojawiło się wiele okoliczności mogących spowodować awarię sprzętu (długie podróże w czasie mrozów). Dla Pana informacji - router który mam teraz obsługuje również protokół N, na którym mi zależało. I zdaję sobie sprawę, że musi Pan o tym pamiętać, gdyż parę chwil o tym rozmawialiśmy i nawet stwierdził Pan, że Pana dziewczynie router bez N i tak wystarczy. A propos - czy Pana dziewczyna również posługiwała się routerem w tym czasie? Z poważaniem, Ja
    -----------------------
    I po tym dostałem informację o zakończeniu sporu i przekazaniu sprawy pracownikowi Allegro. Pewnie skończy się na niczym, czyli dostanę negatywa. Trudno. Ogólnie jednak dobrze, że facet zakończył spór, bo do niczego on nie prowadził.

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

    1. Podziwiam cierpliwość:) , Rhobaak 28/01/10 15:16
      ...

      Kor2dual3,2hZ overkloc,4Gbit Ram
      G-forc 460 gietex,barakudy
      Children of Neostrada Association MVP

      1. To był też dobry trening asertywności , bwana 28/01/10 15:26
        której mi podobno brak. Brak w tym sensie, że zamiast ładnie i politycznie rozmawiać (tak jak się starałem w czasie sporu), gotuję się i gdaczę. Jest to więc jakaś wartość dodana w całej tej, pierdołowatej w sumie, sprawie:-)

        "you don't need your smile when I cut
        your throat"

        1. o niedobry Ty , Maverick 29/01/10 01:33
          zly czlowieku bez sumienia ;-)

          no bywa bywa, niestety. ja niedawno mialem kwiatya na ebay'u. Cipunia z Cypru nabyla ode mnie telefon, pyta ile przesylka to napisalem, Standard International 3,5 funia a Special Delivery International Signed for za 8,50 funia przy czym pierwsza opcja wylacznie na jej odpowiedzialnosc. Zgodzila sie na bramke nr 1 i jeb, paka nie dotarla przez 1,5 miesiaca. Oj nafakala sie cipunia wyzej wspomniana. Napisalem: "Dear Cipunia, zaloz sprawe przez ebay". Zalozyla, ja do EB poslalem historie mailowa i EB ja objechalo i zazadalo przeprosin dla mnie :)

          I co? i paka po 1,5 miesiacu do niej dotarla a ta mnie tu posadzala, ze nie wyslalem przesylki...

  2. ile ten router kosztował ? , bajbusek 28/01/10 15:10
    Jak bym miał tyle wyrazów spłodzić to chyba musiałbym z 1000 PLN minimum umoczyć ...

    1. widocznie Twój ghost writer jest bardzo drogi:-) , bwana 28/01/10 15:22
      żadna z odpowiedzi nie zajęła mi więcej niż pięć minut. mam dar szybkiego pisania. 60 złotych. ale chodziło o zasadę, nie o kasę.

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

      1. OMG , bajbusek 28/01/10 15:29
        60 PLN ?

        Kazałbym palantowi odesłać kurierem za pobraniem na jego koszt - wybrałbym najdroższego jakiego się da.

        Dodatkowo zażądałbym zezwolenia na otwarcie przed zapłatą i sprawdził czy jest w oryginalnym opakowaniu i czy ma dołączone wszystkie druciki spinające kabelki.

        Hyhyhyh

        1. ale zabawne ... , Nebuchadnezzar 28/01/10 15:57
          wyobraź sobie, ze kupiłeś router przez Allegro który to okazał się niesprawny. Zgłaszasz ten fakt sprzedawcy a on ci na to, żebyś mu odesłał kurierem którego on sam wybrał i który jest najdroższy na rynku. Dodatkowo sprzedawca zażądałby zezwolenia na otwarcie przed zapłatą i sprawdzenia czy jest w oryginalnym opakowaniu i czy ma dołączone wszystkie druciki spinające kabelki... to by dopiero było zabawne.

          dupa na stołku, morda przy korycie...

          1. każdy kij ma 2 końce , bajbusek 28/01/10 16:17
            przeczytaj ten nie najkrótszy wątek a zrozumiesz mojego posta - dotyczy tej sytuacji.

            1. przeczytałem cały wątek z zaciekawieniem ... , Nebuchadnezzar 28/01/10 21:03
              zanim się wypowiedziałem, rozumiem zaistniałą sytuację i wydaje mi się, że w tym sporze obaj mogą mieć rację i dlatego słowo "palant" wydaje mi się trochę nie na miejscu.

              dupa na stołku, morda przy korycie...

              1. skoro przeczytałeś , bajbusek 29/01/10 10:05
                to jak można wyciągnąć wniosek, że obaj "mogą" mieć rację ?

                Skoro kolega bwana sprawdził router przed sprzedażą i był sprawny to BYŁ SPRAWNY.

                Kupujący powinien był sprawdzić tego samego dnia router- co kogo obchodzi gdzie on jeździ i co on robi - pępek świata FTW !

                Jak ja sprzedaję sprzęt żądam sprawdzenia na miejscu albo w ciągu paru dni - reklamacji po tygodniu NIE PRZYJMUJĘ i mam w DUPIE, że miał wyjazd do Chin pandy ratować ...

  3. Hahaha.... , Dexter 28/01/10 15:32
    "Wybrałem stację benzynową jako miejsce spotkania, żeby nie musiał Pan kluczyć po ciemku po nowym i źle oznakowanym osiedlu w poszukiwaniu adresu"

    No zajebisty tekst... Muszę zapamiętać.
    Dobrze w sumie że nie było "Chciałbym się spotkać o północy na wysypisku śmieci w najbardziej zacienionym miejscu. Moja sugestia spowodowana jest tym, że nie jestem zbyt piękny i nie pachnę najpiękniej więc nie chciałbym narażać pańskiego wyczucia estetyki na szwank".

    Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
    Odpowiedzi oleję.
    THX!

    1. spotkałem się już z takimi odbiorami osobistymi , bajbusek 28/01/10 15:38
      w McDonalds .... ludzie nie chcą zapraszać potencjalnego świra do domu...

      1. rozumiem to, jednak w takim przypadku bezpieczniej jest poszukać , bwana 28/01/10 15:48
        aukcji z innymi warunkami dostawy.

        "you don't need your smile when I cut
        your throat"

      2. no wlasnie jak to jest z tymi swirami? , ptoki 28/01/10 16:19
        Wiele sprzetow odbieralem osobiscie i dopiero ostatnio zaczalem trafiac na takich paranoikow co za prog nie chca wpuszczac...

        1. nie wiem , bajbusek 28/01/10 16:23
          i nie chcę wiedzieć ;)

    2. Widocznie , ligand17 28/01/10 16:57
      Cmentarz był już obstawiony :-)
      Sorry, nie mogłem się powstrzymać...

    3. Albo jeszcze inaczej , Bergerac 28/01/10 21:35
      ''Wybrałem stację benzynową jako miejsce spotkania, żeby nie mógł się Pan dowiedzieć, czy podany przeze mnie na Allegro adres jest prawdziwy.''

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

  4. ehh , Druzil 28/01/10 16:14
    Niechcial sprawdzic na miejscu, zwlekał dwa tygodnie, musial sie liczyc ze ewentualnie poniesie tego konsekwencje.
    Imho cos sie tu nie klei, po co kupil cos przed wyjazdem skoro nie bylo mu to i tak potrzebne. Kupilby 2 tygodnie pozniej bez pospiechu i ryzyka.
    Moze on naprawde sam nie uzywal tylko przekazal dalej :)

  5. nie dojdziecie do porozumienia , kubazzz 28/01/10 18:28
    bo każdy ma rację.

    SM-S908

    1. Nie filozuj , Padawan 28/01/10 18:42
      dawaj foty!

    2. BTW z innej beczki , Nazgul 29/01/10 00:38
      Kuba jest lineup ASOT 450 ;)
      Pytales o Super8 & Tab
      prosze bardzo:
      http://www.ftb.pl/...ne-up-asot-450-9-artystów.htm
      pozdr :)

      people can fly, anything
      can happen...
      ..Sunrise..

      1. shit , kubazzz 29/01/10 00:40
        teraz to będę żałował, że nie pojadę:P
        jak już kojarzę pozytywnie trzy składy to jest ostro:D

        SM-S908

  6. Jaka to byla stacja? , Ament 28/01/10 20:36
    Wrzuciliscie chociaz wspolnie po dwa cieple-psy?
    Swego czasu sprzedawalem poprzez allegro lapka; ~2k. Kupujacy wybral odbior osobisty - w sumie 150km przy tej kwocie i do tego letnim popoludniem potrafie zrozumiec. Poniewaz klient nie znal miasta poszedlem mu na reke i umowilismy sie przy "tabliczce". No ale przeciez nie bedzie biedak testowal sprzetu obok rowu melioracyjnego. Traf chcial, ze obok stala chata ze strzecha, jakies tam staropolskie zarlo. No to dawaj do srodka a ze bylo dosyc cieplo facet postawil po zimnej coli. I tak zaczelismy sobie gadac, gosc w miedzyczasie bawil sie sprzetem itd... W koncu wylozyl kase na stol. Jako ze klient na oko w moim wieku przeszlismy na ty i troszke sie zagadalismy (de facto bardzo przyjemny intelektualnie jak i kulturowo typek). Akurat nie jadlem nic od rana to sobie pomyslalem: "chuj tam z kasa, w sumie i tak gosc przeplacil, jestem niezle glodny, a niech tam - zamowie sbie cos i jemy tez postawie". Z poczatku sie lekko sploszyl ale tez widac bylo, ze hlodny i z checia by cos przyjal na ruszt. I tak pekly dwa zury staropolskie, dwa pekate schabowe + zakaski. Szybko zlapalismy wspolne fale itd... Po jedzonku facet odjechal.
    Miesiac pozniej przyslal mi email z podziekowaniem za uczte, informacja, ze lapek dziala jak nalezy i z kilkoma fotkami swojej rodziny (akurat dziecko bylo w podobnym wieku do mojego). Tez mu przeslalem fotki, gadu, gadu i nagle pisze, ze zaprasza do siebie na wies na weekend mnie i rodzine O_O Troche bylo jeszcze telefonow ale w koncu przyjelismy zaproszenie i bylo naprawde zajebiscie. Nasze kobitki tez szybko zlapaly wspolny jezyk, dzieci zabawe itp... Po pewnym czasie przyjechali do nas itd... Minely juz ze cztery lata a nadal utrzymujemy kontakt, w okresie letnim czesto u nich wizytujemy, nawet raz w zimie wspolnie bylismy kilka dni na nartach.
    Zmierzam do tego, ze allegro to tak naprawde w 99,9% skurwysynstwo ale jak widac zdarza sie czasami zrobic dobry deal a przy okazji poznac ciekawych ludzi.

    I
    -AMENT-
    I

    1. Do Drzyzgi napisz... , Dexter 28/01/10 20:39
      ;-)

      Fajna historia.

      Nie każdy sprzedający/kupujący to hój i chiena ;-)

      Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
      Odpowiedzi oleję.
      THX!

      1. polegmem :) , zeb 28/01/10 21:46
        j.w.

        Zack

    2. AMEN , Padawan 28/01/10 20:47
      123

    3. ale ... , DYD-Admin 28/01/10 20:52
      ...z Was grubasy jak tyle zmieściliście ;-)

      -- DYD

      1. E tam ja mam kumpla , Thadeus 28/01/10 21:07
        który wpierdzieli chyba ze 2 razy więcej niż ja i jest cienki jak patyk, ja ledwo bułkę z przedziałkiem na śniadanie w labie on spokojnie dwie takie :) i gdzie tu sprawiedliwość?

        ...

    4. hehe , ViS 28/01/10 21:14
      no jasne, zawsze trafi się bratnia dusza :) czekałem tylko na moment aż pojawi się na stole flaszka ale się nie doczekałem ;))

      I will not buy this record - it is
      scratched.

    5. Dobrze kombinujesz, to był Orlen , bwana 28/01/10 22:04
      a na Orlenie chyba są najlepsze. Czasem w trasie przekąszam, starając się nie myśleć o składzie kabanosa.

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

      1. Najbardziej smakuja , Ament 28/01/10 22:38
        mi te, ktore wymienian za punkty. Kupne sa juz mniej zjadliwe.

        I
        -AMENT-
        I

        1. heh , Carmamir 29/01/10 07:45
          ]:->

          No to się wkopałem...

      2. teraz jeszcze , Chrisu 29/01/10 08:20
        fajne ciabatty mają...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. Smaka mi narobiłeś , Bergerac 29/01/10 08:31
          Zjadłbym ciabatkę z masełkiem... ale taką prawdziwą, a nie dmuchaną z marketu...

          Barbossa: You're supposed to be dead!
          Jack Sparrow: Am I not?

          1. niestety , Chrisu 29/01/10 10:11
            ta nie jest AŻ tak dobra - ale zjadliwa ;)
            z moich obserwacji wynika, że najlepiej idzie z kurczakiem - najrzadziej jest ;)

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    6. Gdzieś tak w połowie tej historii , Bergerac 29/01/10 08:07
      tam gdzie pisałeś o wspólnych falach, zacząłem podejrzewać że sprawa skończyła się seksem w męskiej toalecie, ale na szczęście ciąg dalszy pokazał, że spoko mogę się tu dopisać :)
      Co do Allegro - jest trochę racji, choć ja najczęściej handlowałem z ludźmi, którzy okazywali się wporzo.

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

      1. Ja też tak myślałem , Padawan 29/01/10 11:53
        ;-)
        Zakończenie też by się nadawało: "Zmierzam do tego, ze allegro to tak naprawde w 99,9% skurwysynstwo ale jak widac zdarza sie czasami zrobic dobry deal a przy okazji poznac ciekawych ludzi."
        Tylko w takim przypadku należałoby dodać "dogłębnie" jako określenie "poznać" ;).

      2. Miałem podobne podejrzenia , bwana 29/01/10 12:11
        ale zabrakło zepsutej kserokopiarki, więc odetchnąłem z ulgą;-D

        "you don't need your smile when I cut
        your throat"

        1. Zbiorczo... , Ament 29/01/10 14:31
          Przykro mi chlopaki, ze was zawiodlem; sorka - tym razem nie pomeczycie wacka przed ekranem.

          :D

          I
          -AMENT-
          I

          1. celna riposta , bwana 29/01/10 14:35
            prosto w oko;-D

            "you don't need your smile when I cut
            your throat"

            1. Weź , Bergerac 29/01/10 16:03
              zajmij się lepiej tym swoim bonsai :p

              Barbossa: You're supposed to be dead!
              Jack Sparrow: Am I not?

              1. nie mogę , bwana 29/01/10 16:05
                szczypczyki zgubiłem;-)

                "you don't need your smile when I cut
                your throat"

                1. Zatrudnij , Bergerac 30/01/10 17:11
                  krewetkę :)

                  Barbossa: You're supposed to be dead!
                  Jack Sparrow: Am I not?

        2. Nie wytrzymam , Padawan 30/01/10 00:54
          muszę zapytać: o co biega z kserokopiarką???

          1. no jak to co , bwana 30/01/10 12:28
            w biurze psuje się kserokopiarka, przyjeżdża przystojny serwisant i... no weź się, jak bez tego można mówić o dobrym scenariuszu pornola?

            "you don't need your smile when I cut
            your throat"

            1. Wiesz... , Bergerac 30/01/10 16:57
              bo my się nie znamy na seksie z serwisantem, dobrze że przynajmniej inni są doświadczeni ;)

              Barbossa: You're supposed to be dead!
              Jack Sparrow: Am I not?

              1. i... , bwana 30/01/10 18:24
                nie psuj klimatu...:-D

                "you don't need your smile when I cut
                your throat"

                1. :(( , Bergerac 30/01/10 23:54
                  buu...

                  Barbossa: You're supposed to be dead!
                  Jack Sparrow: Am I not?

    7. prawie jak scenariusz dla , Chrisu 29/01/10 08:19
      w filmie z Rocco Siffredim ;)

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  7. hehe bwanisko , PrzeM 29/01/10 09:02
    "...Tym bardziej nie ciążył na mnie obowiązek przygotowania routera do podróżowania z Panem"

    mogę zrobić z tego opis na GG?

    :D

    PrzeM

    above the mind - powered by meat...

    1. A proszę, proszę , bwana 29/01/10 10:30
      spread the joy:-D

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

  8. Ciekawe czy na jakimś , Robak 29/01/10 15:00
    innym forum ktoś założył temat "jakiś facet sprzedał mi na allegro uszkodzony ruter co zrobić"

    1. hehe, myślałem o tym , bwana 29/01/10 15:10
      a nawet zastanawiałem się - a nuż facet też siedzi na TPC?

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

  9. Zagubiona przesyłka -kto pokrywa koszty? , Kool@ 29/01/10 15:15
    Kupiłem na Allegro słuchawkę bluetooth (nowa z fakturą). Sprzedawca to sklep/komis GSM z Krakowa -niby niedaleko ale nie miałem czasu jechać więc kupiłem wysyłkowo.
    Za przesyłkę zapłaciłem 11 zł (list polecony) -dodatkowo do wyboru był przesyłka pobraniowa (~30zł) i kurier (~47zł). Zapłaciłem za słuchawkę plus przesyłkę i 11 stycznia sprzedający wysłał towar -do dzisiaj nie dostałem przesyłki. Zgłosiłem sprzedającemu a On ponoć złożył reklamację na poczcie.
    Za przesyłkę zapłaciłem 11 zł ale na skanie nadania widać że gość zapłacił coś koło 5,5 zł. Jeżeli poczta uzna reklamację to odda 55 zł a ja za wszystko zapłaciłem 160 zł.
    Kto zgodnie z prawem ponosi koszty takiej transakcji -sprzedający czy kupujący?

    ...

    1. Nie wiem, ale istotną sprawą może być to, że przesyłka została nadana w sposób niezgodny , bwana 29/01/10 15:38
      z ustaleniami.

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

    2. Przede wszystkim , Bergerac 29/01/10 16:02
      Nikogo nie obchodzi ile on zapłacił na poczcie. Przygotowanie przesyłki to również koszty opakowania, dojazdu na pocztę itp. Poza tym skoro zgodziłeś się na takie warunki, to wg prawa nie możesz się czepiać wysokości p&p.
      Jeżeli paczkę wysłano pocztą, to reklamację może złożyć nadawca na podstawie dowodu nadania. Wszystko zależy od tego, jak koleś dogada się z pocztą co do wartości przesyłki, a poza tym ile z tej kasy Ci zwróci.

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

    3. Firma robi Cię w jojo , Marcinex 29/01/10 16:14
      100 takich klientów jak Ty - każdy wpłaca po 160 zeta, firma 'gubi na poczcie' przesyłki, oddaje po 55 zeta i jest 10500 zł do przodu :)

      Nie ma piekła poza tym światem, on nim
      jest, nie ma diabła poza człowiekiem,
      on nim jest!

      1. Re: , Kool@ 29/01/10 19:28
        Jest też taka opcja.

        ...

    4. gwoli scislosci, nie 55zl a 110zl , Kenny 29/01/10 17:00
      za utratę przesyłki poleconej – w wysokości żądanej przez nadawcę, nie wyższej jednak niż 50-krotność opłaty pobranej przez operatora publicznego za traktowanie przesyłki jako przesyłki poleconej. (a ta wynosi 2,20zl)

      A odpowiadajac na Twoje pytanie, niestety w momencie oddania przesylki do transportu sprzedajacy wywiazal sie z umowy. Moglbys sie klocic gdyby wyslal w inny sposob niz to okreslala umowa, ale nic na to nie wskazuje. Cena pasuje (zaplacil pewnie 5,10zl - polecony, priorytet, do 350g).

      .:Pozdrowienia:.

      1. Re: , Kool@ 29/01/10 19:49
        "A odpowiadajac na Twoje pytanie, niestety w momencie oddania przesylki do transportu sprzedajacy wywiazal sie z umowy." -aby na pewno?
        Ja kupując towar zawieram z gościem umowę na dostarczenie towaru do mnie a nie do siedziby spedytora. To sprzedającemu zapłaciłem za transport a nie poczcie. Czy to mnie teraz powinno obchodzić że przesyłka nie była ubezpieczona.
        Sprzedający nie dał do wyboru przesyłki ubezpieczonej/wartościowej tylko "Przesyłka pobraniowa priorytetowa", "Przesyłka kurierska" i "List polecony priorytetowy".

        Pracowałem w kilku firmach i sam teraz prowadzę firmę. Nigdy się nie spotkałem z sytuacją że przekazuję przesyłkę spedytorowi i zapominam o sprawie. Kilka razy się trafiło że przesyłka uległa uszkodzeniu z winy spedytora -klient nie ponosił z tego tytułu żadnej straty.

        ...

        1. jak nizej , Kenny 30/01/10 11:25
          vide KC (o ile oczywiscie nie bylo innych warunkow umowy, a w sytuacji ograniczajacej sie do sprzedazy zwykle nie ma).

          A co do Twojej firmy... bo pewnie macie umowy ze spedytorem, bo moze umowa doyczy kupna i dostarczenia a wydanie towaru rozumie sie przez dostarczenie klientowi a nie wydanie z magazynu, bo moze wysylacie ubezpieczoną, bo moze jestescie dobrą firmą :) Lepiej sie zapoznaj ze szczegolami (tudziez przepisami), bo kiedys za niewiedze bekniesz w robocie w jakiejs sytuacji gdy nie bedzie tak rozowo :)

          .:Pozdrowienia:.

        2. przykladowo , Kenny 30/01/10 11:30
          przy powaznych handlach b2b w kontrakcie jest dzial dostarczenie i wyraznie napisane ze np odpowiedzialnosc sprzedajacego za dostarczenie towaru konczy sie w momencie opuszczenia siedziby sprzedajaacego - jak spadnie z tira przed brama, problem sprzedajacego; jak spadnie za bramą, problem kupujacego (i tego czy wykupil ubezpieczenie). W innym z kolei widzialem zapis ze konczy sie w momencie bezpiecznego umieszczenia na promie. Wszystko jest kwestia ustalen, a jesli nie, to wspomniamy KC.

          .:Pozdrowienia:.

    5. w tym momencie , resmedia 29/01/10 20:01
      cała odpowiedzialność (i strata) jest po Twojej stronie, jeśli nie zażądałeś ubezpieczenia przesyłki to jesteś w plecy, jeśli zażądałeś, a sprzedający nie ubezpieczył, to on jest do tyłu.

      desipere est juris gentium

      1. edit , resmedia 29/01/10 20:03
        podstawa prawna: art. 544 i następne KC.

        desipere est juris gentium

  10. Z całym szacunkiem do przedsprzedawcy i może tylko ze zrozumienia , McIsland 31/01/10 22:48
    dla ograniczenia gromadzenia niepotrzebnych sprzetów w domu, chociaż router to nie odkurzacz, ja bym nie miał sily ani chęci go sprzedawać, zwłaszcza w serwisie aukcyjnym.

    GTD ...

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL