Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » metacom 17:18
 » Sherif 17:18
 » bieniek 17:18
 » dugi 17:16
 » NimnuL 17:16
 » XepeR 17:15
 » Hitman 17:15
 » bajbusek 17:12
 » Artaa 17:10
 » DJopek 17:08
 » KHot 17:07
 » rainy 17:06
 » g5mark 17:03
 » Dexter 16:58
 » AfiP 16:45
 » NWN 16:45
 » Kenny 16:40
 » Magnus 16:37
 » Saszkin 16:36
 » elliot_pl 16:31

 Dzisiaj przeczytano
 41115 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

(OT - polityka) Ślimak to ryba do tego lądowa... , JE Jacaw 3/02/10 09:05
UWAGA ! Temat polityczny, nie chcesz, nie czytaj lub nie marudź. :-)

...czy naprawdę takiej UE chcemy i potrzebujemy ?

http://www.dziennikbaltycki.pl/...o-ryba,id,t.html

I tu nawet nie chodzi o samą głupotę tego typu przepisów, tylko o to czemu takie powstają. Powstają dlatego, że UE chce uregulować wszystko (chyba gorzej niż ZSRR)... a życie często tym regulacjom się wymyka i potem następuje łatanie (wyjątki, uzupełnienia itd.), czym więcej regulacji, tym więcej łatania, a czym więcej łatania tym więcej tego typu bzdur.
I tu tak naprawdę nie chodzi o przepisy dotyczące ślimaków, bananów, czy marchewek, ale coś więcej, o bezsens tej całej unijnej mani regulowania wszystkiego i tworzenia globalnego państwa opiekuńczego.

Może komuś się takie coś podoba, mi nie i najchętniej bym ten tonący okręt UE opuścił jak najszybciej... bo to nic dobrego nie wróży i wystarczy nam lokalnego bałaganu prawnego - nie potrzebujemy jeszcze dodatkowo głupoty brukselskich urzędników.

A tak na marginesie zawsze mnie zastanawiało czemu trzeba dotować (czyli okradać innych, żeby dać rolnikom) rolnictwo... bo wybaczcie, co jak co, ale produkcja żywności musi się opłacać, ludzie się obejdą bez pralek, telewizorów i komputerów, ale bez żywności nie. Oczywiście jak ktoś ma 1 hektar to może mu się to nie opłacać, ale trudno oczekiwać, że rzemieślnik produkujący rocznie 1 długopis będzie na siebie zarabiać, natomiast globalnie rolnictwo nie ma prawa być niedochodowe. Owszem może np. truskawki z Chin będą tańsze, ale w takim razie zamiast truskawek nich się np. uprawia u nas ziemniaki... ziemniaków z Chin raczej nie sprowadzamy.

Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach

  1. to tak jak z marchewska, wedlug UE to owoc, ogolnie kogo to interesuje , chris_gd 3/02/10 09:08
    to sa rzeczy, ktore nie maja wplywu na przecietnego Kowalskiego
    ja to traktuje jak ciekawostke, swoja droga malo ciekawa

    Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
    RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

    1. ciekawostka , ViS 3/02/10 09:12
      za Twoje podatki? Za tą kasę którą kradną? Związek Socjalistycznych Republik Europejskich dopiero się rozwija.

      I will not buy this record - it is
      scratched.

    2. uhm , Dabrow 3/02/10 09:37
      ja Ci powiem kogo - tych którzy np. nie mogą eksportować bananów bo ich nie mają odpowiedniej krzywizny. Itp....

      !!!!!TO JEST SPARTA!!!
      !Tu się nic nie zmienia!
      ------dabrow.com------

      1. Ja dodam, że to pół biedy... , JE Jacaw 3/02/10 09:46
        ...producenci sobie raczej poradzą, ale patrz od strony konsumenta. Jeśli z powodu krzywizny (a tak naprawdę powodów polityczno-ekonomicznych) nie można przywieźć bananów np. z Afryki tzn. że kupując banany przepłacasz i praktycznie każdy z nas płaci za tego typu twórczość rodzimą i unijną.

        Ale jak to mówią, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal...

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

      2. a z tą krzywizną to taka ciekawostka... , tecep 3/02/10 10:15
        bo np gdy chodzi o ogórki to one się robią zbyt krzywe ( i takie są nieakceptowane ) wtedy gdy w celu zwiększenia masy są przez rolników zbyt obficie polewane wodą;) Ochrona konsumenta;)

        taaaaaaaaa.....

    3. No właśnie to nie jest ciekawostka... , JE Jacaw 3/02/10 09:42
      ...samo w sobie owszem i masz rację, że nie ma to wpływu na 99,99% populacji UE, ale chodzi o mechanizm i o to co robi UE.

      Jeśli UE, rzekomo poważni urzędnicy i parlamentarzyści obradują na temat tego czy ślimak jest rybą, czy marchewka owocem, jaka jest dopuszczalna krzywizna banana lub o kolorze kwiatka to nie masz wrażenia, że to już jest gruba przesada ? Nawet jeśli jesteś zwolennikiem interwencjonizmu państwowego (a jak dobrze kojarzę to jesteś, bo ja nie) to nawet za czasów ZSRR nie próbowano tak szczegółowo regulować naszego życia. Mnie to przeraża... a tym bardziej, że wyraźnie widać, iż ten "wspólny" dom to cały czas przepychanka interesów i wmawianie nam, że na coś tam powinniśmy się zgodzić dla "wspólnego" dobra jest tylko mydleniem oczu. Skoro wielka Francja domaga się (jak pomyślę sobie, że o tym debatują rzekomo poważni politycy to nie wiem czy się śmiać, czy płakać), aby ślimaka uznać za rybę, a Hiszpania chcę wpisać marchewkę na listę owoców to... po prostu brak słów. Poza tym pomyśl, czy potrzebujemy, aby państwo lub UE tworzyła nam listy co jest owocem, a co warzywem lub co jest rybą, a co nie ? Czy ludzie są już, aż tak głupi, że nie potrafią żyć bez takich przepisów i muszą jak dzieci mieć paragraf na to, że jabłko to owoc ?

      I jeszcze nad jednym się zastanów: skoro UE uznała za ważne uregulowanie takich rzeczy, to ile innych o wiele ważniejszych rzeczy, które mają realny wpływ na Twoje życie już uchwalono i Ty nawet o tym nie wiesz... a za to wszystko płacisz i potem ludzie się dziwią, że towar przywożony z drugiego końca świata jest tańszy od lokalnego.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

    4. jasne , Maverick 3/02/10 09:49
      w europie i naswiecie ciasto marchewkowe robi furore i jest przepyszne, sam bardzo lubie wiec wcale sie nie dziwie, ze zaliczone jako owoc.

      1. hmm , recydywista 3/02/10 09:55
        Jest "zaliczona" jako owoc, ale przez zdrowy rozsądek. Po co to ma być w przepisach? Konstytucja USA miała na początku 4 strony i jakoś ludzie żyli i jedli marchewki.

        Computers are useless. They can only
        give you
        answers.

        1. wiesz , Maverick 3/02/10 10:15
          zapewne chodzi o kase = oplaty, doplaty itd

          1. hmmm , recydywista 3/02/10 11:14
            kasa i lobby - i tyle w temacie UE

            Computers are useless. They can only
            give you
            answers.

      2. z ta marchwka to troche inaczej , Banan 3/02/10 18:15
        chodzilo o to, ze wielka EU uchwalila, iz dzemik mozna robic tylko z owocow. a tu sie nagle okazalo, ze chyba grecy robia dzem z marchewki. wiec zrobiono co zrobiono i marchewka jet owocem :)

        1. nie grecja , Banan 3/02/10 18:26
          tylko portugalia- teraz przeczytalem artykol :)

          1. Twój głos się nie liczy , Dabrow 4/02/10 11:38
            nie masz odpowiedniej krzywizny.

            !!!!!TO JEST SPARTA!!!
            !Tu się nic nie zmienia!
            ------dabrow.com------

  2. a to odbija się na nas :) , Grocal 3/02/10 09:21
    45. Posiedzenie Senackiej Komisji Spraw Unii Europejskiej, 18 grudnia 2008 r.

    "Wniosek dotyczący decyzji Rady dotyczącej wprowadzania do obrotu, zgodnie z dyrektywą
    2001/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady, goździka (Dianthus caryophyllus L., linia
    123.8.12), genetycznie zmodyfikowanego w celu uzyskania koloru kwiatu"

    Czyli jak to określiła moja koleżanka "Senatorowie debatują nad kolorem kwiatka" O_O

    [ http://www.senat.gov.pl/...m/ksue/porz2008/045.pdf ]

    Na pewno, na razie, w ogóle...
    Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
    Ortografia nie gryzie!

  3. mnie zastanawia inny aspekt tej sprawy , Kenny 3/02/10 10:03
    czym u diabla rozni sie uchwalenie ślimaka rybą od uchwalenia możliwości dotowania ślimaków? I dlaczego to drugie nie jest prostrze od tego pierwszego, choc wydaje sie po stokroc logiczniejsze?

    PS. Powyzsze mozna potraktowac jako pytania retoryczne :)

    .:Pozdrowienia:.

    1. Ja myślę, że to wygląda tak... , JE Jacaw 3/02/10 10:12
      ...kiedyś po długiej przepychance różnych grup interesów państwa UE dogadały się, że rybołówstwo może być dotowane. Po jakimś czasie Francja sobie przypomniała, że ma całą "flotę" ;-) poławiaczy ślimaków i teraz aby mogli je dotować (bo wiadomo, że nikt się nie skapnie jak mu tam 1 euro zabiorą w podatkach na to, a za to producenci ślimaków będą rządzącym dozgonnie wdzięczni i może będą o tym pamiętać podczas wyborów, ot uroki demokracji) musieliby pewnie stoczyć jakąś wielką batalię z 26 państwami w sprawie możliwości dotowanie ślimaków. I pewnie okazało się, że prościej (nie znam tu unijnych procedur, ale może nowelizacja czegoś jest prostsza niż uchwalanie od nowa) jest podpiąć się pod inna ustawę. Pewnie gdyby uznano ślimaka za owoc to byłoby to już nawet jak na UE za głupie to postanowiono uznać ślimaka za rybę... w końcu też nieco śliskie i mimo wszystko bardziej podobne do ryby niż np. do jabłka, chociaż z podobieństwem do orzecha można by się kłócić. ;-)

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

      1. najprawdopodobniej wygląda to tak ... , Nebuchadnezzar 3/02/10 13:16
        jest sobie jakaś unijna "ustawa o dotowaniu produktów żywnościowych" a w niej treść:

        "Ryby są dotowane w taki a taki sposób, definicja 'ryb' zostanie określona drogą rozporządzenia komisarza UE do spraw jakichś tam".

        Teraz, jeśli chcemy dotować te ślimaki to zamiast zmieniać tą ustawę o dotowaniu (cała procedura - akceptacja komisji poselskich, zwołanie parlamentu, głosowanie itp.) wystarczy, że jakiś komisarzyna wyda rozporządzenie o zmianie rozporządzenia określającego definicję ryb, czyli że od jutra rybami są ...

        dupa na stołku, morda przy korycie...

  4. Hmmm... , ligand17 3/02/10 10:36
    "dzięki temu Francuzi mogą dotować hodowle ślimaków, tak jak w pozostałych krajach dotuje się rybołówstwo" - i tyle w temacie.

    1. Hmmm... , Chucky 3/02/10 11:09
      dla wspólnego dobra... ;D

      Corei5 9600K, Z390 PRO, 2x16 Vengeance
      3200Mhz, GTX 2060 Super, Seasonic X-650

  5. hmm , recydywista 3/02/10 11:18
    Oczywiście do niczego to nie prowadzi. Nie ma bowiem żadnego sensu przerabianie encyklopedii na przepisy prawne.
    Te wszystkie bzdury są ustalane wyłącznie w jednym celu - zysk dla określonych grup interesu, nie ma to zupełnie nic wspólnego ze "wspólnotą".

    Computers are useless. They can only
    give you
    answers.

  6. Jasne, nic nie regulować. , Bart 3/02/10 12:23
    Dać pozwolenie na broń wszystkim i niech sami rozwiązują problemy - wolny rynek.
    Ten przepis nie jest głupi ani bzdurny. Nikt nie twierdzi, że ślimak jest rybą. Zalicza się go do tej grupy żeby go dotować i tyle. To nie jest podręcznik biologii tylko prawo.
    Regulacje niestety są potrzebne, o ich stopni ingerencji w nasze życie można dyskutować, ale bez nich zdechniemy.
    Gdyby nie te regulacje trułbyś się chińską czekoladą zrobioną z gówna, a tak masz tam tylko 3,3% kupy a reszta to zdrowa czekolada. Chociaż może lepiej mieć wszystko w swoich rękach... Kupuję jogurt, w domu okazuje się, że pleśń, wyciągam z szafy shotguna i idę załatwić sprawę ze sprzedawcą. No nie wiem, ta druga opcja mnie kusi.

    1. Tak tak... , JE Jacaw 3/02/10 13:18
      ...a kolega słyszał o czymś takim jak sądy itd. ? Czy ja twierdzę, że nie ma być prawa ? Prawo jak najbardziej ma istnieć, ale nie ma potrzeby ustalania co jest owocem, a co rybą... I może tu Cię zdziwię, ale wolny rynek to nie jest bezprawie i swawola, wręcz przeciwnie to jest maksymalna wolność + odpowiedzialność.

      I ja wyraźnie piszę, że wiem o co tu chodzi i chodzi tu o lobby sprzedawców ślimaków, tylko to jest druga sprawa, czemu ja mam dotować rybaków ? I to jest prawdziwy problem, bo UE chce wszystko mieć pod butem, tak naprawdę zmierza do gospodarki centralnie sterowanej, czyli PRL (ZSRR) bis, z tą różnicą, że w UE firmy teoretycznie są prywatne, ale tylko teoretycznie.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

    2. widzisz co socpropaganda zrobiła ci z głową ... , Nebuchadnezzar 3/02/10 13:48
      już jesteś absolutnie przekonany, że urzędnicy muszą wszystko regulować bo inaczej po zjedzeniu czekolady dostaniesz rzadkiej kupki. Jeszcze parę lat oglądania TVNu i przed wyjściem z domu będziesz dzwonił do urzędu gminy z pytaniem czy masz dzisiaj założyć kalesony ... bo zimno.

      To co jest potrzebne i konieczne dla funkcjonowania NORMALNEGO społeczeństwa, to określenie jasnych i prostych zasad obowiązujących WSZYSTKICH w ten sam sposób. Dotowanie żywności jest sprzeczne z tą ideą, ponieważ służy redystrybucji dochodu tzn. ci którzy zarabiają więcej płacą większe podatki i w większym stopniu dokładają się do dotowanego bochenka chleba niż ten który zarabia mniej czy w ogóle nie zarabia i nie paci podatków (np. bezrobotny).

      Co do chińskich produktów: ostatnio spalił mi sie chiński przedłużacz elektryczny (rozgałęziacz z wyłącznikiem) po podłączeniu do niego małego odkurzacza. Jak go rozkręciłem okazało się, że przewodu uziemienia w kablu nie ma, przewody zera i fazy mają grubość kilku cienkich włosków, a wyłącznik odłącza tylko jeden przewód (drugi na stałe zwarty do sieci) - a najciekawsze, że ten przedłużacz miał wielki napis "CE" na odwrocie. Teraz pytanie: co w tym przypadku zdziałały regulacje unijne i w jaki sposób zapewniły mi one bezpieczeństwo?

      Co do chińskiej czekolady: po to, żebyś nie dostał sraczki po zjedzeniu takowej nie sa potrzebne żadne regulacje, przepisy, urzędy, kontrole itp. itd. wystarczy sprawna władza sądownicza i jedna zasada, że za produkt odpowiada producent lub importer i w razie czekolady z gówna, pozywasz takowego do sądu i uzyskujesz odszkodowanie + odpowiedzialność karną dla producenta/importera.

      dupa na stołku, morda przy korycie...

      1. Ten Twój wolny rynek zjadłby Cię na śniadanie i wysrał popołudniem. , Bart 3/02/10 21:53
        Sądy ? Chyba sobie żartujesz. Podejrzewasz, że w czekoladzie jest kupka i idziesz do sądu ? Będziesz to udowadniał ? Zapłacisz za badania ? No dobra. Potem okaże się, że owszem kupka jest, ale czemu niby ma jej nie być ? Będziesz udawadniał, że jest szkodliwa, wieloletnie badania kliniczne, ekspertyzy, no stary to naprawdę musisz mieć czas i ogromne pieniądze. Za to wszystko będziesz musiał zapłacić sam, bo ja nie mam zamiaru płacić (jako podatnik) za Twojej prywatne widzimisie kupki w czekoladzie.
        Normy i przepisy pozwalają zminimalizować ryzyko szkodliwego produktu.
        Dla wyjaśnienia "kupka w czekoladzie" to symbol szkodliwej substancji niewyczuwalnej bez specjalistycznych badań.
        Co do dotowania żywności, może bez tej dotacji nigdy byś nie zobaczył schabowego na tależu? Dostaniesz tabletkę z kompletem witamin, minerałów i po sprawie. Może bez dotacji żywności okaże się, że stać Cię tylko na kartofle z mlekiem ?
        Normalne jedzenie już dziś jest cholernie drogie. kilo szynki w markecie kosztuje 10 zł. Kilo normalnej szynki kosztuje 40 zł.
        Wolę więc dotować chłopa a markety tak obstawić przepisami, żeby się zesrały i nie były tak konkurencyjne cenowo dla rolnika.
        To wszystko nie jest takie proste i oczywiste jak się wydaje.

        1. tfu... taleRZu. , Bart 3/02/10 21:55
          ort 1

        2. wypaczone myślenie ... , Nebuchadnezzar 3/02/10 22:51
          w momencie kiedy zatrułbyś się jakimś pożywieniem wystarczyło by się tylko skontaktować z prawnikiem - on z radością przeanalizowałby zasadność twojego pozwu i potencjalną wielkość odszkodowania, sam zleciłby ekspertyzę i zająłby się pozwem. Jedyne co musiałbyś robić to ustalić jaki procent twojego odszkodowania przypadnie prawnikowi - nie musiałbyś wcześniej za nic płacić. Coś takiego w Polsce byłoby możliwe, gdyby sprawnie działały sądy i byłby wolny dostęp do zawodów prawniczych.

          Do kontroli żywności nie jest potrzebny żaden urzędnik i pieniądze podatnika. Kontrolą mogłyby zająć się prywatne firmy które specjalizowałyby się np. w sprawdzaniu jakości żywności czerpiąc zyski z odszkodowań po wygranym procesie.

          Jedzenie jest drogie? Chyba żartujesz. Jedzenia jest aż nadto, całymi tonami wyrzuca się codziennie produkty spożywcze na śmietnik (tak każe UE, wiesz że sprzeczne jest z prawem UE karmienie takich świń pozostałościami ze stołu?), wszyscy mają pełne dupy wszystkiego, a problemem społecznym jest otyłość obywateli. Media bombardują informacjami "jak schudnąć", jak liczyć kalorie itd. a ty mówisz że jedzenie jest za drogie i nikogo nie stać na jego zakup?

          "Wolę więc dotować chłopa a markety tak obstawić przepisami, żeby się zesrały i nie były tak konkurencyjne cenowo dla rolnika." Człowieku, wiesz skąd się bierze szynka w markecie? Myślisz że markety hodują wieprze i sieją zboże z którego gniotą chleb?

          dupa na stołku, morda przy korycie...

        3. akurat jestes w bledzie , MayheM 4/02/10 09:29
          markety placa coraz wieksze kary a i tak maja coraz taniej. Czym wieksze kary tym gorzej dla szarych ludzi, bo wlasnie w markecie beda gowno zawijac we flak i sprzedawac jako kaszanke po 1zl. A dochod ze sprzedazy i tak starczy z nawiazka nawet i na kary, jakie im naloza.

    3. hmm , recydywista 3/02/10 17:40
      "Regulacje niestety są potrzebne, o ich stopni ingerencji w nasze życie można dyskutować, ale bez nich zdechniemy."

      Zaargumentuj ....
      Tekst z czekoladą bzdurny. Nie chcesz - nie kupujesz. Nie kupują - nie opłaca się produkować.

      Computers are useless. They can only
      give you
      answers.

      1. Faktycznie bzdurny - trzeba prościej. , Bart 3/02/10 21:29
        Wyobraź sobie czekoladę która pachnie i smakuje rewelacyjnie, ale ma zanieczyszczenia, które stopniowo zatruwają Twój organizm. Nie wiesz o tym, a jak się dowiesz po 20 latach to będzie za późno.
        Dobrym przykładem są papierosy, które swego czasu reklamowane były jako produkt zdrowotny. Pierwszy proces przeciw firmom tytoniowym osoba prywatna wygrała całkiem niedawno i to płacąc za to ciężkie pieniądze.

        1. hmm , recydywista 3/02/10 22:11
          Na każdej czekoladzie masz wypisany skład. Zapewniam Cię że jeśli byłaby trująca, od razu zostałby podniesiony raban.
          Prawo jest dobre, jedynie przesadne regulacje są zbędne, a właściwie to im mniej tym lepiej.
          Podajesz przykład z papierosami ... to nie regulacje doprowadziły do tego że odkryto że są szkodliwe. Co zrobił system? Nałożył podatek (akcyzę) i papierosy jak były tak są sprzedawane tyle że drożej. A alkohol? Znacznie więcej ludzi od niego umiera więc co? A słodycze? Przecież tyle ludzi choruje na otyłość i cukrzyce przez nie?

          Computers are useless. They can only
          give you
          answers.

          1. System umieścił czytelne etykiety informujące o szkodliwości. , Bart 3/02/10 23:03
            System coraz bardziej utrudnia życie palaczom i odizolowuje ich od reszty społeczeństwa. Gdyby nie to, to jakiś "wolny" kretyn dmuchałby dymem w moje dziecko.
            Podobnie system wyraźnie informuje o szkodliwości alkoholu. Gdyby nie system etykiety głosiłyby o zdrowotnych zaletach obu używek. Mój ojciec np. palił i nie miał pojęcia, że jest to szkodliwe, gdyby wiedział to by nie zapalił. Na szczęście rzucił palenie w wieku 7 lat bo mu jednak nie smakowało.
            Raban byłby podniesiony gdyby czekolada była trująca ?
            Znaczy, może gdyby zabijała na miejscu w ciągu 5 sekund to tak. Umieszczanie informacji o składzie czekolady też wymusił system - nie wolny rynek.
            Posłuchaj sobie tych kretyńskich informacji naukowych np. w RMFie. Dzisiaj pomidor jest rakotwórczy a jutro leczy migreny - i tak 5 razy w roku zmienia się jego rola z zabójcy w zbawiciela i odwrotnie. To jest ten wolny rynek - marketingowa papka informacyjna nie mająca nic wspólnego z rzetelnością, odpowiedzialnością i uczciwością. Ktoś musi trochę tego pilnować - to się samo bez ofiar nie wyreguluje.

            1. hmm , recydywista 3/02/10 23:41
              ciekawe to co powiedziałeś o dziecku...
              Wiesz kto powiedział "Zagroźcie bezpieczeństwu ich dzieci a zgodzą się na wszystko"?

              "Podobnie system wyraźnie informuje o szkodliwości alkoholu. Gdyby nie system etykiety głosiłyby o zdrowotnych zaletach obu używek. Mój ojciec np. palił i nie miał pojęcia, że jest to szkodliwe, gdyby wiedział to by nie zapalił. Na szczęście rzucił palenie w wieku 7 lat bo mu jednak nie smakowało."

              Jasne, muszą prowadzić każdego za rączkę żeby biedactwo wiedziało że alkohol szkodzi. Hahaha :). A że papierosy szkodzą ... powszechnie przecież wiadomo od jakiegoś czasu że szkodzą i wystarczy. Wcześniej nie wiedziano, to niby jak można było cokolwiek zrobić? Zresztą jakby ludzie przestali kupować papierosy, to już by coś wymyślono żeby znowu zaczęli bo to jest OGROMNA kasa dla budżetu.

              "Raban byłby podniesiony gdyby czekolada była trująca ?
              Znaczy, może gdyby zabijała na miejscu w ciągu 5 sekund to tak. Umieszczanie informacji o składzie czekolady też wymusił system - nie wolny rynek."

              Dobry przykład do porównania z papierosami. Nie zabijają w 5 sekund a jest raban? Jest.
              Co do etykiet spróbuj znaleźć skład na butelce coca-coli. Ciekawe czy ona jest taka zdrowa...

              "Posłuchaj sobie tych kretyńskich informacji naukowych np. w RMFie. Dzisiaj pomidor jest rakotwórczy a jutro leczy migreny - i tak 5 razy w roku zmienia się jego rola z zabójcy w zbawiciela i odwrotnie. To jest ten wolny rynek - marketingowa papka informacyjna nie mająca nic wspólnego z rzetelnością, odpowiedzialnością i uczciwością. Ktoś musi trochę tego pilnować - to się samo bez ofiar nie wyreguluje."

              Stary, jak szukasz rzetelnych faktów naukowych w rmfie czy w onecie to gratuluję ;].
              Podam przykład który Ci pokaże że jest dokładnie odwrotnie niż piszesz. Globalne ocieplenie - nagroda nobla, "fakty naukowe", szczyty światowe, regulacje, potężna ilość kasy ... a wszystko po to żeby zakazać zwykłych żarówek i wprowadzić "ekologiczne" świetlówki z oparami rtęci w środku. Albo samochody hybrydowe - a skąd ten prąd się niby bierze? Pewnie z gniazdka :))))
              Lobby, lobby i jeszcze raz lobby. Ktoś chce dużo zarobić więc znajdzie sposób żeby podawano "informacje naukowe" w rmfie czy w telewizorni a ludzie później w to wierzą.

              Computers are useless. They can only
              give you
              answers.

  7. apropo dotowania produkcji rolnej.. , TANKiler 3/02/10 13:30
    http://zaginionyhoryzont.wordpress.com/...konomii/

    dotuje się po to, żeby później wyrzucać aby uzyskać wyższą cenę.. paranoja!

    :: :: ::
    made by my freaky mind...
    :: :: ::

    1. Przeczytalem z grubsza i nie wyczytalem aby to co niszcza bylo dotowane. , ptoki 4/02/10 11:33
      A co do wyrzucania.
      Cos co sie dostaje za darmo sie nie szanuje. Wiem, generalizuje ale tak po prostu jest.

      Widzialem miejsca gdzie ktos chcial pomagac i zamiast wywalic na smietnik (tak sie robi bardzo żadko) rozdawal potrzebujacym.

      Moj starszy kiedys przywiozl 20Kg "prince Medal" calkiem dobre tyle ze po "dacie waznosci". Okazalo sie ze jest tego tyle ze rozdaje sie to ludziom. Fajnie. Tylko okazalo sie ze te ciastka wracaja do sklepow i sa przedawane. Nastepne dostawy szly prosto na wysypisko i zaraz po wywaleniu z wywrotki spychacz zasypywal je zeby sie do nich dobrac nie dalo.

      A co do wyrzucania zarcia. Zadko sie je wywala na smietnik, zazwyczaj koncza jako karma dla zwierzat. Ale to tez upierdliwe bo trzeba rozpakowac, czasem przetwozyc a czasem zwierzakowi sie dac nie daje (np czekoladay).

      Jesli zarcie jest dotowane (w artykule tego nie wyczytalem) to wywalanie na smieci jest porazka systemu, jesli nie jest dotowane to jest wolna wola producenta. Normalny wolny rynek wtedy by zareagowal i przyjechaly by kartofle z izraela na miejsce tych zakompanych amerykanskich. Ale do tego trzeba wolnego rynku a tego juz pseudointeligencja nie rozumie...

      1. he he , Chrisu 8/02/10 21:58
        kiedyś jak ktoś mieszkał na wsi to świnię dokarmiał chlebem, który mu został. Teraz nie wolno... Ale paszami, ktore maja tyle świństwa że szkoda gadać - wolno...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  8. E tam, to jeszcze nic! , Bergerac 4/02/10 15:51
    Na wniosek przesłuchującego Cię oficera NKWD z pewnością byś się przyznał, że jesteś wielbłądem i jeszcze ogłosiłbyś to światu. Wyobraź sobie jaką zagwozdkę mieliby biologowie z klasyfikacją człowieka jako wielbłąda, o przewracającym się w grobie Darwinie nie wspomnę...

    Barbossa: You're supposed to be dead!
    Jack Sparrow: Am I not?

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL