Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » hokr 15:45
 » Jumper 15:45
 » abes99 15:43
 » ligand17 15:42
 » Artaa 15:41
 » P_M_ 15:39
 » Kenjiro 15:36
 » dugi 15:35
 » exmac 15:35
 » rulezDC 15:33
 » P@blo 15:33
 » DJopek 15:30
 » Robek 15:10
 » KHot 15:06
 » Banan 15:06
 » buddookan 15:05
 » Syzyf 15:02
 » kyusi 15:00
 » Piwomir 15:00
 » wrrr 14:59

 Dzisiaj przeczytano
 41108 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Zakaz palenia w miejscach publicznych - nowa ustawa i wątpliwości. , Doczu 7/02/10 12:13
W dniu wczorajszym dość ciekawa debata odbyła się na TVP i mocno mnie zastanawia skąd tyle determinacji w palaczach by jednak nie doszło do przeforsowania w sejmie ustawy zakazującej palenia w miejscach publicznych ?
Powołują się na jakieś bzdurne argumenty, że palenie tytoniu jest w PL legalne i skoro wpadli w ten nałóg, to skoro kupuja papierosy z legalnego źródła mają prawo domagać się by umożliwiono im w miejscach publicznych korzystanie z dobrodziejstw nałogu, w który sami wpadli z różnych przyczyn.
Dla mnie jako osoby niepalącej jest do jeden z bzdurniejszych argumentów jakie słyszałem.
Jak Wy się zapatrujecie na tę sprawę ?
Ja osobiście uważam że jakieś restrykcyjnie zakazy palenia, może są przesadą, lecz nie godzę się by jeden z drugim smotruchem zatruwał mnie w restauracji/windzie, czy pubie. Jak chce sobie palić to niech wychodzi na zaplecze/wydzielone pomieszczenie i tam sobie kopci. Nie godzę się na to by moja odzież po jednym wieczorze śmierdziała papierochami przez najbliższy tydzień, tylko dlatego, że ktoś ma kaprys sobie zajarać, nie zważając, na to, że innym to przeszkadza :/

  1. są knajpy , ViS 7/02/10 12:18
    dla palących, nie paląch, tak samo restauracje. W windzie palić nie można... Ja nie palę ale osobiście mi zupełnie nie przeszkadza. Też nie lubię jak ciuchy śmierdzą po wieczorze, ale co zrobić jak prawie wszyscy znajomi palą :) Jak się siedzi w towarzystwie większości palaczy, to sobie palą, jak w mniejszości - to wychodzą na dymek gdzieś dalej czy na zewnątrz. Taka niepisana zasada ale wszyscy zadowoleni. Kulturalny palacz zawsze przed zapyta czy może.

    I will not buy this record - it is
    scratched.

    1. *** , ViS 7/02/10 12:18
      i nie palących, zjada literki.

      I will not buy this record - it is
      scratched.

  2. Ja jestem wielkim przeciwnikiem palenia. Nigdy nie paliłem , grattz 7/02/10 12:21
    Staram się zrozumieć tych palących bo tez mam sporo nałogów ale ja nie śmierdzę do tego stopnia ze ktoś drugi w pubie nie może oddychać i nie niszczę mu ubrania do tego stopnia ze nie nadaje sie do ponownego użycia bez solidnego prania.

    Już nie mówię o truciu bo i tak wszyscy kiedyś na coś umrzemy :]

    ...poprzednia |1|2|3|4| następna...

  3. Restrykcje i , kerad555 7/02/10 12:25
    jak najdalej idące utrudnienia dla palaczy. Pomijam kwestie miejsc publicznych, ale co robi palacz z kiepem w samochodzie ... za okno - takie przykłady można mnożyć. Jak widać to nie tylko kwestia trucia innych lecz całkowitego BRAKU KULTURY palaczy (wobec innych osób i otoczenia).
    Jeszcze powinni ceny/akcyzę podnieść.

    Pozdrawiam,
    ( K | e | r | a | d | 5 | 5 | 5 )

    1. hmm , recydywista 7/02/10 12:35
      Restrykcje i jak najdalej idące utrudnienia dla chorych na przeziębienie. Chodzi taki i zaraża innych np. w autobusie bezczelnie kichając i rozsiewając zarazki. Ludzie muszą tolerować ciągle kaszlących głąbów na wykładach i konferencjach. Smarkają i wyrzucają chusteczki gdzie popadnie ...

      Restrykcje i jak najdalej idące utrudnienia dla ludzi lubiących się napić alkoholu. Jeden z drugim się na****lą a potem są agresywni i normalni ludzie boją się chodzić po ulicy. Albo śpią po parkach i śmierdzą. Podnieść ceny/akcyzę!

      Zaznaczam że sam wróciłem wczoraj z knajpy i śmierdzi mi ubranie mimo że nie paliłem.

      Computers are useless. They can only
      give you
      answers.

      1. dla tych co jezdza i moga zabic , Ranx 7/02/10 12:52
        to obowiazkowo pasy, poduchy (pod dupe tez), czarna i/lub pomaranczowa skrzynka, miekkie oponki (zimowe na snieg i jego brak, letnie i na deszcz a nawet na susze). dbajmy o kierowcow zabojcow. podniesmy akcyze i oplaty drogowe niech zupa bedzie po 10 zyla. a co. wtedy jezdzic beda tylko zdeterminowani i/lub bogaci.

        jestem przeciw palaczom, przeciw kierowcom, przeciw rowerzystom (tylko cyklisci sa gorsi), przeciw roznym nacjom, nawet kolorowym i owlosionym na twarzy.
        ale zwlaszcza jestem przeciw tym co sa przeciw.
        kurwa.

        o roztramtajdany charkopryszczańcu...

        1. precz , Dabrow 7/02/10 23:21
          z preczem!

          !!!!!TO JEST SPARTA!!!
          !Tu się nic nie zmienia!
          ------dabrow.com------

    2. Brak kultury palaczy? , Pandora 7/02/10 13:00
      Ten temat dotyczy nie tylko samych palaczy ale ogólnie społeczeństwa. Plucie na chodniki. Klnięcie w miejscach publicznych. Głośne rozmawianie przez telefon w restauracjach. Alkohol w parkach. Przeszkadzanie w kinie. Mogę wyliczać w nieskończoność.
      Spadek kultury wśród młodych ludzi jest widoczny. I będzie gorzej. Młode pokolenie nie potrafi zachować się przy stole więc kolejne pokojenie zachowa się jeszcze gorzej.
      Ale odbiegam od tematu.
      Jestem przeciwnikiem palenia w miejscach publicznych. Np. w Holandii poradzili sobie z tym pięknie i społeczeństwo funkcjonuje idealnie.

      Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

  4. precz z palaczami , MayheM 7/02/10 13:17
    smierdziele, egoisci i NIC WIECEJ.
    Sa wyjatki, ze ktos sie pyta czy moze zapalic w poblizu kogos czy w jakims miejscu, ale w wiekszosci przypadkow palacze to kwintesencha chamstwa i egoizmu. Raz bylem u fryzjera, gdzie fryzjerka z popem w mordzie strzygla ludzi, wyszedlem po 5s i nigdy tam nie wrocilem.

    Rozumiem przemysl tytoniowy, i tylko ci, co maja z tego zyski beda protestowac przeciwko zniesieniu zakazu palenia, bo to za wielki globalny dochod (porownywalny z ropa naftowa).
    Ale wg mnie powinien byc CALKOWITY bez wyjatkow zakaz palenia w jakichkolwiek miejscach publicznych, dodatkowo obnizenie pensji palaczom w firmach, gdyz za przez przerwy na fajeczke ie pracuja minimum godzine dziennie, a inni co nie pala, mimo ze pracuja, zarabiaja tyle samo.

    1. aha zeby nie bylo , MayheM 7/02/10 13:19
      nie przeszkadza mi zapach dymu na imprezach, bo ten zapach stal sie niejako obowiazkowym dodatkiem do kazdych imprez, przyzwyczailem sie do niego i czuje sie wtedy impreze :)
      Ale na codzien, na przystanku, w windzie, w taksowce, gdziekolwiek obok mnie - precz.

      1. jestem szczesciarzem , Maverick 7/02/10 16:33
        99% moich znajomych nie pali a pozostalego procentra nie widze z papierosem bo zawsze pala w odosobnieniu nikomu nie przeszkadzajac.

    2. to ciekawe , okobar 7/02/10 13:41
      bo widzisz - ja w pracy robię sobie przerwę tylko na papierosa co godzinę (około 5 minut) a palę okoo 7-8 papierosów w robocie
      co znaczy ze palę powiedzmy 8 papierosów x 5 minut = 40 minut
      zgodnie z kodeksem przysługuje mi na każdą godzinę pracy bodajże właśnie 5 minut przerwy
      czyli 5x8 godzin = 40 minut
      a ponieważ nie lubię zostawiać roboty i zwlać na innych codziennie siedze po godzinach w pracy - za darmo, nikt mi za to nie płaci

      obok mojego biurka siedzi mja pani kierownik
      nie pali - wiec powinna pracowac (40 minut przerwy zgodnie z kodeksem) ale wiesz Naszak klasa, ploteczki, kawka i herbatka

      i nigdy nie zostaje wiecej niz 8 godzin w pracy - bo pracowała przecież 8 godzin to idzie do domu
      niewazne czy jest robota czy nie ma

      sorki ale nieważne czy ktos pali czy nie - ale jak pracuje
      wieć nie truj tu mi o tym ze palacze powinni dostawac mniej kasy za ta samą robotę niż niepalący...
      bo to kolejna cholerna dyskryminacja wychodzi

      AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
      GF 7600 GS, M2N4 SLI
      Win XP SP3

      1. hmm , recydywista 7/02/10 13:46
        Akurat o to że nie siedzi w pracy więcej niż 8 godzin dziennie nie możesz mieć pretensji (jeśli ma umowę o pracę). Problemem jest właśnie to że tak dużo ludzi pracuje ponad 8 godzin za darmo (sic!), bo staje się to "normalne" i jeden z drugim niechętnie patrzy na człowieka który nie ma ochoty za darmo się poświęcać.

        Computers are useless. They can only
        give you
        answers.

      2. hm... , lamarr 7/02/10 13:58
        W umowie mam zapisany ośmiogodzinny dzień pracy i nie zamierzam jej łamać bez względu na to czy palę czy nie :)

        " Wieżę w twoj potencjal intelektualny "
        - aut. lokalny klaun

      3. jak widzisz , MayheM 7/02/10 18:50
        jestes wyjatkiem, ktory nie cwaniaczy korzystajac z przerwy na fajeczke. Ale albo udajesz, albo serio nie wiesz, jak robi caly multum pracownikow. 1 przerwa na "fajeczke" to duzo wiecej niz 5min. I tak robia ludzie, co punkt 16 juz sa w samochodzie, a podczas pracy wypalili jakies conajmniej godzine czasu. I takie akcje wplywaja m.in na prace zespolu, w ktorym 2 osoby nie pala, 3 pala, i jak ida na fajke, pozostale 2 musza czekac, przez co czas na wykonanie zlecenia sie wydluza na niekorzysc niepalacych.

      4. ale to 5 minut , DmK 7/02/10 19:38
        to przysługuje odpoczynku od monitora, w tym czasie musisz pracować nie używając po prostu komputera. Chyba, że się coś zmieniło, ale wygląda na to, że 40 minut się opierdzielasz ;)

        1. możliwe , okobar 7/02/10 20:57
          ale moim narzędziem pracy jest komputer
          więc co mam robić przez te 5 minut...gapić się produktywnie w ścianę?

          AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
          GF 7600 GS, M2N4 SLI
          Win XP SP3

    3. Trochę Cie poniosło kolego , slanter 7/02/10 13:50
      z nierzeczywistego świata:) Przypalał Cię ktoś kiedyś szlugiem, czy jak? :)

      owoc żywota twojego je ZUS

      1. chcesz sie bic? , MayheM 7/02/10 18:47
        to wyskocz w UT :)

  5. z tą fryzjerką , siaraps 7/02/10 13:20
    to chyba wymyśliłeś na poczekaniu!

    "dziś to, co wczoraj trwałym było
    jutro istnieć przestaje"
    dj boom

    1. pod MayheM , siaraps 7/02/10 13:21
      j.w.

      "dziś to, co wczoraj trwałym było
      jutro istnieć przestaje"
      dj boom

  6. Ludzie... , bier 7/02/10 13:22
    nie dajmy się zwariować z tymi zakazami ! ! !

    bier

    1. Brak kultury można regulować tylko na/zakazami , Pandora 7/02/10 13:28
      MayheM dobrze to ujął. Egoiści, samoluby.

      Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

    2. hmmm... , Doczu 7/02/10 13:41
      ... ale dlaczego srodowiska alkoholików nie burzą się, że jest zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych ?
      Rozumiem że zakaz palenia knajpie może być uciążliwy dla palacza, ale dla mnie tak samo uciążliwy jest zakaz picia piwa w parku na ławce.
      Ja pijąc mam ten komfort, że robię to "dla siebie" i nie truję alkoholem osób postronnych, a że widok osoby pijącej w parku piwo z puszki, jest nie do zniesienia dla niektórych, to naprawdę nie mój problem. Można patrzeć w inną stronę.
      Palacze często przytaczają argument, że, sprzedaż papierosów i ich używanie jest legalne, więc dlaczego nei mogą tego robić w miejscach publicznych - ja zapytuję dlaczego ja nie mogę sobie wypić flaszki wódki w parku, na skwerze, na ławce, tylko dlatego że ktoś ma takie widzimisię ? Skoro karze się pijących alkohol w tych miejscach, dlaczego tak samo surowo nie karze się osób palących w tych miejscach ?
      Czym różni się picie alkoholu od palenia tytoniu ?
      Jesli więc wprowadzamy Państwo restrykcyjne, iech będzie restrykcyjne wobec wszystkich, a nie tylko wobec "wybranych".
      Zastanawia mnie, że w TV czy innych mediach co rusz są debaty na temat wprowadzenia zakazu palenia w miejscach publicznych, a nie ma debat na temat spożywania alkoholu w miejscach publicznych.

      1. Też bym się napił piwka na lawce w praku! , slanter 7/02/10 13:52
        Zresztą dostałem w zeszłym roku 2 mandaty za "spożywanko" (tak to pan strażak wiejski ujął).

        owoc żywota twojego je ZUS

      2. odpowiedź uzyskasz , resmedia 7/02/10 14:45
        jeżeli zrozumiesz, co kryje się pod pojęciem alkoholik i jak wygląda oraz co reprezentuje sobą środowisko alkoholików.

        desipere est juris gentium

        1. a co się kryje ? Może mnie oświecisz ? , Doczu 7/02/10 15:18
          Bo o ile rozumiem patologie, to przeciętny "spijacz browara" czym się różni od "przeciętnego palacza" ?

          1. spijacz browara , resmedia 7/02/10 17:31
            nie musi być od razu alkoholikiem i vice versa. Mylisz alkoholizm z pospolitym pijactwem. Może się zdziwisz, ale pewne środowiska alkoholików są ZA zakazem spożywania alkoholu w miejscach publicznych.

            desipere est juris gentium

  7. każdego palacza powinno się , okobar 7/02/10 13:34
    zamknąć na minimum 3 lata. jak dalej będzie palił to wykastrować!!!! a co niech ma za swoje cham jeden...
    każdego kto czerpie zyski z palenia (producent, pośrednik, rolnik, pracownik przemysłu tytoniowego, kioskarz, czy minister -(podatki) POWINIEN DOSTAC 5 LAT
    każdy kto widzi palącego i nie reaguje - 2 lata, jeśli u kogoś znajdzie sięjakiś papieros/niedopałek/tytoń 5 lat przy budowie dróg i autostrad

    nieletni palący - kastracja
    dorośli palący - komora gazowa...



    a na serio - dyskryminować można wiele osob na wiele sposobów
    dyskriminacja palących to też dyskryminacja...

    AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
    GF 7600 GS, M2N4 SLI
    Win XP SP3

    1. dyskryminacja niepalacych , Grocal 7/02/10 13:42
      to tez dyskryminacja..

      Wychodze z dowolnego budynku uzytecznosci publicznej (uniwerek, centrum handlowe, urzad miejski) i wchodze w chmure dymu. Stoje na przystanku i z kazdej strony dmuchaja na mnie smrodem nikotynowym prosto w twarz. Gdy tylko sie takim osobom zwroci uwage - smiech, ignorancja, pukanie sie w czolo. Jak nie dzialaja podstawowe zasady wspolnego zycia w spoleczenstwie, to trzeba narzucic pewne mechanizmy i tutaj zgadzam sie z ustawodawca. Nie mialbym pewnie nic przeciwko, gdyby nie fakt, ze swiadomie wybralem zycie bez papierosa a niestety nie mam wplywu na to, ze truja mnie Ci co wybrali trucie samego siebie.

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

      1. jakakolwiek dyskryminacja jest złem , okobar 7/02/10 14:20
        powinno byc jasno ogłoszone - palenie tu i tu niedozwolone, ale tu i tu można palić...
        dlaczego nie moge zapalić dymka w knajpie w pomieszczeniu dla palących? bo ustawa zabrania palic w lokalach - moze głupio to brzmi ale knajpa do której lubiłem chodzić, która miała wydzielone pomieszczenie dla palących - dostała informacje z urzędu miasta iz musi to miejsce zlikwidować ponieważ w myśl proponowanej ustawy w lokalach nie wolno będzie palić.
        i już

        rozumiem przystanki, rozumiem lokale gdzie nie ma wyodrębnionego miejsca

        ale nie rozumiem pomysłu całkowitego zakazu...

        osobiście nie palę przy osobach które niepalą, nie wyrzucam niedopałkó na ulicę tak samo jak nie pluję na chodzink i nie sikam po ścianach...
        jakąs kulturę mam
        nie palę w lokalach gdzie nie ma miejsc dla palących, a mimo to jestem obrażany i dyskryminowany

        dlaczego?

        AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
        GF 7600 GS, M2N4 SLI
        Win XP SP3

    2. To co ja mam powiedzieć?! , slanter 7/02/10 13:54
      http://twojepc.pl/boardPytanie145958.htm#p

      owoc żywota twojego je ZUS

  8. Palił ktoś w windzie koło Ciebie? , slanter 7/02/10 13:48
    Jeżdżę windami (jak każdy w naszym kraju) dość często i jeszcze nigdy nie widziałem palacza w windzie. Jeśli bym widział to bym mu powiedział, żeby przestał - to już przesada!
    Podobnie ma się sprawa w knajpach/pubach/miejscach użyteczności publiczej - powinny tam być wydzielone pomieszczenia dla palaczy - jak nie ma takiej możliwości, to na zewnątrz (chciałem uniknąc regionalnej formy:) )! Tak - to piszę ja palacz (ale nie papierosów)! Trudniej jest IMO niepalącym znieść dym niż palaczom jego brak.
    Inaczej się za to przedstawia kwestia palenia na otwartej przestrzeni - nie popadajmy w tym wypadku w radykalizm. Nie uwierzę, że nie da się wytrzymać obok przechodzącego palacza. Jak się czeka na autobus to można stanąc 2 metry dalej i tez jest gitara (zresztą nie widziałem chyba nigdy palacza wpychającego się pod wiatę ze szlugiem). Nie ma co przesadzać i nadto radykalizować.

    owoc żywota twojego je ZUS

    1. moze nie w windzie , MayheM 7/02/10 18:56
      ale przed wejsciem do urzedu miasta, gdzie stal moj ojciec i z kims rozmawial wyszedl gosciu, stanal 30cm obok nich i zaczal jarac fajora, caly dym lecial na nich (mojego ojca i jakiegos kolesia). Po zwroceniu uwagi gosciu z pogarda kazal sie walic, bo mu wolno, wiec tak dostal z dyni, ze spadl ze schodow.

      Zazwyczaj zwrocenie uwagi palaczowi wywoluje u niego agresje, a agresja budzi agresje.

    2. ale np. na przystanku , Maverick 7/02/10 21:57
      palacz musi wziac 2-3 machy zanim wsiadzie do autobusu i caly dym wyziewa w autobusie. ochyda.

      1. poprawka , Maverick 7/02/10 22:00
        ohyda.

  9. Mnie denerwuje jak ktoś , J@rek 7/02/10 13:55
    idzie obok mnie w mieście i pali jakiegoś śmierdziela, że aż porzygać się można. Albo jak siedziałem w knajpie i ktoś jarał te śmierdziuchy najtańsze.

    Pomijam sprawy zdrowia itp.

    Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
    3, Talon 4

    1. mówisz , Nikita_Bennet 7/02/10 14:06
      o koziołakach, jungling od ruskich zapewne ;)

      nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

  10. a niech sobie , Nikita_Bennet 7/02/10 14:05
    palą ale nie w moim otoczeniu czyli tak abym nie był w zasięgu smrodu z tytoniu to raz a dwa to to że wszelkie choroby spowodowane paleniem tytoniu lub te w których palenie odegrało negatywną rolę u palacza powinien tenże palacz pokrywać z własnej kieszeni a nie z ubezpieczenia.

    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    1. hmm , recydywista 7/02/10 14:08
      przecież pokrywa z własnej kieszeni - płacąc horrendalną akcyzę

      Computers are useless. They can only
      give you
      answers.

      1. Ale co ma akcyza do służby zdrowia? , dominikmjm 7/02/10 23:01
        Składki zdrowotne to przecież nie z akcyzy idą...

        1. ale co to ma za znaczenie? , recydywista 7/02/10 23:06
          NFZ jest dofinansowywany z budżetu tak czy inaczej. Nawet jeśli cała kasa z akcyzy nie idzie na ubezpieczenia zdrowotne to nie ma znaczenia bo idzie na inne równie ważne rzeczy potrzebne wszystkim obywatelom (straż pożarna, drogi, etc.)

          Computers are useless. They can only
          give you
          answers.

  11. LOL reklama u dołu tego wątku , Pandora 7/02/10 14:11
    idealnie wpasowana :)

    Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

    1. na tej stronie są reklamy? , J@rek 7/02/10 14:28
      ,,,

      Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
      3, Talon 4

      1. a sa i nalezaloby , Maverick 8/02/10 11:12
        kliknac w jakas od czasu do czasu coby DYD $$ mial na rozwoj TPC.

        1. No, ale jak mnie to nie interesuje , J@rek 8/02/10 12:26
          to mam klikać? Jak cię w TV reklamy nie interesują to oglądasz je na siłę?

          Aspire5, Honda NC700SD, Mustang M4, Orkan
          3, Talon 4

          1. ja klikam czasem , Maverick 8/02/10 16:45
            bo wiem, ze to na szczytny cel idzie (czyt. na rozwoj TPC). za reklame w TV emitent dostaje siano tak czy inaczej a z reklama w necie jest inaczej, szczegolnie z reklamami od wielkiego brata G. klik = kasa.

      2. No właśnie , Bergerac 8/02/10 16:56
        Adblock mówi, że nie ma...

        Barbossa: You're supposed to be dead!
        Jack Sparrow: Am I not?

  12. Jestem za , ligand17 7/02/10 14:15
    Osobiście nienawidzę dymu z papierosów. Niedobrze mi się od niego robi. Nie chodzę do knajp/restauracji, gdzie można palić wewnątrz.
    Od dwóch miesięcy siedzę w Londynie, gdzie taki zakaz palenia obowiązuje. Spokojnie mogę sobie wejść do pubu/baru na piwo czy winko i jest przyjemnie, nikt nie smrodzi, można porozmawiać ze znajomymi. Jak ktoś jest palaczem to raz na jakiś czas przeprosi resztę towarzystwa, ulotni się na zewnątrz na 5 minut i zaraz wróci.
    Jedyne, co mnie wkurza, to osoby idące sobie chodnikiem i palące. Zostawiają za sobą smugę dymu a mnie się che od tego rzygać.
    W Tokio z kolei palacze są piętnowani - na powietrzu są wydzielone strefy dla palących, oddalone od głównych ciągów komunikacyjnych i odgrodzone barierką. I tylko w tych strefach wolno palić. Bardzo mi się to spodobało.
    Ciekawe rozwiązanie widziałem na lotniskach w Wiedniu, a ostatnio we Wrocławiu: jest wydzielone pomieszczenie - rozmiaru sporej windy - przeszklone, z zamykanymi drzwiami, z wyciągiem u góry. Palacze wchodzą do środka, zamykają drzwi, palą ile chcą, a potem wychodzą. Nikomu nie przeszkadzają, dym jest wyciągany u góry.
    Odnośnie kultury mam jedną historyjkę: 2 lata temu pojechaliśmy z żoną na wycieczkę do Egiptu, pobyczyć się na plaży. Drugiego dnia - spotkanie z rezydentem. Miła salka, koleś przez godzinkę gada o sobie, pobycie, wycieczkach, różnych sprawach. Skończył i czeka na pytania. W tym momencie kilkanaście osób równocześnie wyciąga papierosy, zapala i zaczyna kopcić. Wewnątrz budynku. Bez pytania. Zdecydowana większość (w tym i ja) wyprasza palaczy na zewnątrz. A ci zaczynają się rzucać "nie ma znaczka >>Nie palić<<", "Ja muszę porozmawiać, czekam w kolejce", "Jak się nie podoba, to wyjdź sobie na zewnątrz". Jeden koleś nawet chciał siłą udowadniać swoje racje i prawo do palenia wszędzie, gdzie mu się podoba. Normalnie ręce opadają.

    1. Niestety , slanter 7/02/10 14:28
      przeginają i palacze i niepalący... Nie chciałbym, żeby moich palących papierosy kolegów pozamykali w jakichś klatkach na ulicy, w końcu smród spalin jest o wiele gorszy/silniejszy od smrodu tyotniu. Co innego w pomieszczeniach - tak jak napisałem wyzej.

      owoc żywota twojego je ZUS

      1. smród spalin jest o wiele gorszy , Carmamir 7/02/10 15:19
        no nie wiem czy Ty jak idziesz albo stoisz to masz głowe koło rury wydechowej.

        Druga sprawa spaliny mają o wiele mniej groźnych dla zdrowia i życia związków, nie mówiąc o rakotwórczych.

        No to się wkopałem...

        1. Czy Ty z każdym , slanter 7/02/10 17:24
          palaczem palisz po studencku?

          owoc żywota twojego je ZUS

      2. Ale weź pod uwagę , ligand17 7/02/10 17:02
        że niepalący przeszkadza palaczowi znacznie mniej, niż w drugą stronę.
        A co do spalin - samochody jeżdżą po ulicach i smrodzą tylko w ich okolicach, a palacze smrodzą wszędzie - np. w parku miejskim albo placyku zabaw dla dzieci.

        1. Jako niepalący papierosów , slanter 7/02/10 17:28
          napisałem wyżej, że palacze bardziej przeszkadzają niepalącym niż na odwrót. Tylko nie chę ludzi skazywać na jakieś alpejskie kombinacje bo chcą sobie dymka puścić... Mnie osobiście dużo bardziej przeszkadza na ulicy wszechobecny smród spalin niż ledwo wyczuwalny tytoniowy.

          owoc żywota twojego je ZUS

          1. Nie no , ligand17 7/02/10 18:08
            jak sobie chcą "dymka puścić" to niech puszczają. Ale tak, żeby nikomu innemu to nie przeszkadzało.

            1. Wyszedłem z założenia , slanter 7/02/10 18:21
              że palacze nie będą na siłę biegać i dmuchać na niepalących;)

              owoc żywota twojego je ZUS

              1. Teoretycznie słusznie , ligand17 7/02/10 19:48
                Ale, jak pisałem powyżej - ostatnio często idę po ulicy, kilka metrów przede mną lezie taki typek/typówka (?), co to kroczy środkiem chodnika i smrodzi wszystkim dookoła. Anglicy opanowani ludzie i nikt nikomu wprost uwagi nie zwraca, ale ja tej flegmy nie mam.

  13. Mnie to wisi bo ja e-pale... , Wolf 7/02/10 14:43
    Wiec bede sobie kopcil w windzie, w autobusie, na ulicy i w knajpach i wszedzie tam gdzie mi pasuje...

    Vey iz mir!

  14. I dobrze , Carmamir 7/02/10 15:20
    jest ktoś słaby i musi kopcić niech kopci ale tak żebym nie czuł i żeby mi ciuchów nie brudził czy samochodu (wiele razy widziałem na samochodzie drobiny z pier&&&& papierosów).

    Ot proste niech otwierają sobie studzienke kanalizacyjna i niech tam palą, przynajmniej będzie się czuł jak w domu.

    No to się wkopałem...

    1. To miała być prowokacja? , slanter 7/02/10 17:32
      321

      owoc żywota twojego je ZUS

  15. Punkt widzenie zależy od punktu siedzenia... , JE Jacaw 7/02/10 16:48
    ...jest to stara prawda. Ja jestem niepalący i nie lubię papierosów, ale w tej sprawie i jedni i drudzy przeginają. O ile zgadzam się na zakaz palenia w miejscach publicznych typu urzędy, drogi/chodniki, rynek, przystankach itp. miejsca w pełni publiczne to uważam, że przegięciem jest administracyjny zakaz palenia w prywatnych firmach np. restauracjach. To powinno zależeć jedynie od właściciela danej restauracji. To jest jego restauracja i nikt nie powinien mu dyktować czy ma wprowadzać zakaz palenia, czy nie.

    A wynika to też z tego, że o ile na chodniku palacz narusza moją wolność przez szkodzenie mi dymem, to do restauracji chodzić nie muszę i mogę wybierać tylko takie dla niepalących (są takie i powstaje ich coraz więcej - nawet jest akcja "lokal bez papierosa").

    Zastanawiam się też nad tym zakazem na chodniku, bo o ile za dnia ma to sens, szczególnie w godzinach szczytu, to kranie kogoś, że zapalił na pustej ulicy o 3 w nocy jest już dość dyskusyjne... tylko trudno to jakoś sensownie ująć w ramy prawne.

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

  16. jakieś totalne pomieszanie pojęć. , Wedrowiec 7/02/10 17:15
    "miejsce publiczne" - a niech będzie ten zakaz. Przeboleję. Sam palę. Nawet niech od biedy na ulicach w mieście zakażą, w parkach itp.

    Ale do urwy nędzy zakazywać palenia w prywatnym lokalu? To już jest totalne przegięcie. I do wszystkich miauczących jak im to po wyjściu z knajpy ciuchy śmierdzą mam do powiedzenia jedno: to nie łazić tam! Ktoś Was do cholery przymusza?

    Działa prosta zasada: właścicielowi opłaca się pozwolić palić - ma z tego więcej kasy. Dając zakaz - traci. To jest jego prywatny biznes otwarty i utrzymywany za prywatne pieniądze. I państwo w żadnym wypadku mu się w ten interes w tej kwestii nie powinno wpierniczać.

    Co do rzucania niedopałków itp - to nie jest kwestia palaczy tylko kultury, ilości koszy na ulicy itp. Zakazać sprzedaży gum do żucia!!! Poczytajcie sobie jakie to koszty - usuwanie.

    Debile jeszcze mają pomysły zakazania palenia w swoim prywatnym samochodzie. Jeżeli ma to dotyczyć kierowcy i jest uzasadnione względami bezpieczeństwa - OK. Ale jak i pasażer i kierowca są palący to zakazywać jarania pasażerowi?

    Niedługo na wysranie się we własnym kiblu trzeba będzie mieć pozwolenie.

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

    1. Dokładnie , slanter 7/02/10 17:31
      PARANOJA się robi powoli (nie palę papierosów, ale rozumiem palaczy).

      owoc żywota twojego je ZUS

    2. Zgadzam się... , JE Jacaw 8/02/10 11:24
      ...napisałem też o tym powyżej i pisze to jako niepalący i osoba nie lubiąca papierosów. I jak poniżej słusznie pisze kolega bwana, wpierw zacznijmy egzekwować obecne przepisy, bo z tego co kojarzę to zakaz palenia w miejscach publicznych już jest... tylko nikt go nie przestrzega. A martwe prawo jest gorsze od braku prawa, bo takie coś uczy olewania prawa.

      Do tego słusznie zauważyłeś (chciałem to sam dopisać), że następuje tu pomieszanie bardzo wielu zagadnień: typu zakazać palenia, bo palacze śmiecą. To nie jest kwestia palenia, tylko właśnie kultury i jak mam być szczery to jakoś niedopałki mniej mi przeszkadzają (może z wyjątkiem tych na moim balkonie, ale to inna bajka) niż papierki, puszki, butelki i psie kupy.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

  17. Raczej nie przejdzie. , wukillah 7/02/10 17:36
    Za duzo do budzetu idzie z akcyzy.

    just d'oh it!

    1. Chyba , slanter 7/02/10 18:23
      że spopularyzują e-papierosy i na tym będą zgarniać kasę;)

      owoc żywota twojego je ZUS

  18. Ograniczenie palenia papierosów do mieszkań prywatnych będzie z pewnością na szkodę , bwana 7/02/10 18:00
    niepalących członków rodzin palaczy. Niemniej moje prawa (mimo, że sam jestem palaczem) przez innych palaczy są również naruszane. Dla przykładu - notorycznie w windzie krzywię się na smród papierosów, palonych w niej przez inne osoby (nowe kondominium, dużo ekip budowlanych). Nie podoba mi się to, że mój dzieciak jedzie windą w dymie (to samo dotyczy także klatki schodowej). W domu nie palę.
    Następuje tu próba nadmiernego zaostrzenia przepisu - de facto należałoby zacząć od podniesienia skuteczności egzekwowania przepisów obecnie obowiązujących.

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

  19. im więcej utrudnien wprowadzą palaczom , sajmon.n 7/02/10 18:01
    tym bardziej będę się cieszył ;)

    dziękuje dobranoc

  20. Masakra z tymi windami! , slanter 7/02/10 18:06
    Poważnie tak wam kopcą? Przecież to jest już przegięcie maksymalne. Nie chcę niewolić palaczy, ale kurwa w windzie?!Jak ja się cieszę, że nie mieszkam w bloku...

    owoc żywota twojego je ZUS

    1. Poważnie , bwana 8/02/10 09:50
      co więcej, zwracanie uwagi na to zwykle nic nie daje. Nie robią tego mieszkańcy, tylko pracownicy budowlani i sprzątaczki. I oczywiście nie wszyscy/wszystkie, ale to wystarcza.

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

    2. Jeżeli ktoś jest prostakiem, to pali w windzie , Bergerac 8/02/10 14:50
      nie zwracając uwagi na to, że być może za chwilę wsiądzie osoba, której to absolutnie nie pasuje. Paliłem ponad dwadzieścia lat i nadal jeszcze zdarza mi się czasem zapalić u kolegi przy browarze, ale nie dam rady pojechać windą, w której jest najarane.
      Jeden z sąsiadów w bloku palił zawsze w windzie, bo nie mógł się doczekać wyjścia na dwór. Coś jak pies, który sika z niecierpliwości. Znosiłem to przez kilkanaście lat, aż w końcu powiedziałem mu, że następnym razem tak mu wpierdolę, że się nie pozbiera. No i od tej pory nie widziałem,żeby jarał w windzie. Niestety, nie dało się inaczej z nim tego załatwić, bo to jaskiniowiec agresywnie reagujący na otoczenie, wystarczy na niego spojrzeć i awantura gotowa.

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

      1. bo to są , Dabrow 9/02/10 14:46
        tempe ch*je (C) I lepiej najpierw nawpi*dalać, a potem za co.

        !!!!!TO JEST SPARTA!!!
        !Tu się nic nie zmienia!
        ------dabrow.com------

  21. jestem za , resmedia 7/02/10 18:18
    Paliłem 20 lat, rozumiem palaczy, dlatego jestem za zakazem.
    Jak palaczom się nie podoba zakaz, to niech forsują obowiązek palenia przez każdego, wtedy nie będzie problemu.

    desipere est juris gentium

  22. a mnie jeszcze wkurza , MayheM 7/02/10 18:58
    jak gram z palaczem i co chwila mi pisze: poczekaj, ide zajarac. Grac sie odechciewa :)

    1. Jak mogłeś:) , slanter 7/02/10 19:40
      Ciesz się, że szlugów nie palę, bo było pewnie co 5 minut:)

      owoc żywota twojego je ZUS

  23. Żeby być konsekwentnym , Bergerac 7/02/10 19:06
    to palenie powinno być karalne tak jak za inne narkotyki. Bo przecież nikotyna JEST narkotykiem, czy się to komuś podoba czy nie. Oczywiście jest to wyłącznie logiczny punkt widzenia. Nie jestem idiotą i wiem, że to nigdy nie przejdzie, sam też nigdy bym za tym nie głosował. Ale logicznie rzecz biorąc, posłowie-palacze uchwalają przepisy o wsadzaniu do pierdla za inne narkotyki. Czyli narkomani wsadzają narkomanów. Bo skoro nikotyna to narkotyk, to nałogowy palacz to narkoman.
    A więc albo w tę albo wewtę. Skoro papierosy i alkohol nie są zabronione, to dlaczego karzą za inne środki uzależniające?
    Ja nie przedstawiam tutaj moich poglądów dotyczących palenia, picia i brania (jak ktoś chce to jego sprawa, sram na to), ja chcę tylko pokazać totalny bezsens w codziennym myśleniu posłów, senatorów, obywateli. I to niezależnie czy kłócą się na temat miejsc publicznych czy niepublicznych.

    Barbossa: You're supposed to be dead!
    Jack Sparrow: Am I not?

    1. dlatego ze , Pawiano 7/02/10 19:40
      jak cos wymysla biali to jest ok a jak inni to jest zuo i trzeba banowac ...

      1. Well , Bergerac 8/02/10 01:24
        Każdy niech sobie jara, chla, daje w żyłę, ALE u siebie, a nie przy ludziach.

        Barbossa: You're supposed to be dead!
        Jack Sparrow: Am I not?

  24. Wstrętne śmierdzące pety powinny być wszędzie zakazane... , Grolshek 7/02/10 19:38
    ...świństwo...

    ***** ***!!!

  25. to jest mniej wiecej tak... , elliot_pl 7/02/10 20:10
    http://www.youtube.com/watch?v=ZFSyBak4ZJM

    i tyle w temacie :)

    momtoronomyotypaldollyochagi...

    1. Czyli , wukillah 7/02/10 20:27
      nie siadac od nawietrznej.

      just d'oh it!

  26. w publicznych miejscach , Chavez 7/02/10 22:04
    OK, zakaz palenia coby innych nie truć, ale w prywatnym lokalu, knajpie?Przecierz to ograniczenie wolności i nie palaczy ale właściciela knajpy. Palenie jest legalne, facet otwiera knajpę i robi ją pod palaczy, nie palący tam nie chodzą i jest ok. Podobnie w samochodzie-zakazać picia i jedzenia bo rozprasza no i karać producentów bo instalująć popielniczki przyzwalają niejako na palenie.

    Sine labore non panis in ore.

    1. w moim aucie , MayheM 8/02/10 08:18
      nie ma fabrycznie popielniczki ani zapalniczki :)

  27. link na temat - savoir vivre palenia , bwana 8/02/10 21:46
    http://pokazywarka.pl/nq8qi7/

    nie ze wszystkimi zaleceniami i spostrzeżeniami się zgadzam, ale przeczytać można

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

    1. Ja się zgadzam , Bergerac 9/02/10 04:24
      ze wszystkimi oprócz dwóch punktów. Pierwszy o zapałce i dwóch papierosach. Drugi o paleniu na ulicy, oczywiście przy podtrzymaniu awersji do palenia na przystanku.

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

  28. Kiedyś uważałem, że zakaz palenia w knajpach to ... , Muchomor 9/02/10 16:46
    ... byłoby ograniczanie praw palaczy. Faktem jest, że byłem wtedy "wytresowanym" biernym palaczem. Przyzwyczaiłem się i już, po prostu mnie waliło.
    Odkąd mieszkam w IRL (tutaj w knajpach palić nie wolno) to jednak mi się pogląd na to odwrócił: bardzo sobię cenię zakaz palenia w knajpach i fakt, że poza godzinami wieczornymi mogę tam wejść z córką (podobnie jak robią Irlandczycy). Po prostu jeśli palacz czuje potrzebę w płucach to wychodzi przed lokal (lub do palarni) i tam przed wejściem wolno mu palić. Robi tak moja szwagierka i moja mama kiedy przyjeżdża mnie odwiedzić.
    Każde odwiedziny w PL i wizyta w jakimś pubie to dla mnie katorga.
    Nigdy już nie będę przeciwko takim inicjatywom jak proponowana ustawa. Faktem jednak jest, że zabranianie palaczom palenia już po wyjściu przed/za lokal to byłoby za wiele. Palenie pod wiatą autobusową uważam za to, za zwykłe chamstwo.
    Całkowity zakaz to przegięcie ale też nie czarujmy się, zostawienie palaczom zbyt dużej swobody i liczenie na ich dobre maniery to nieporozumienie.

    Stary Grzyb :-) Pozdrawia
    Boardowiczów

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL