Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Promilus 05:47
 » Gniew 05:36
 » PeKa 05:22
 » madsheep 05:13
 » wrrr 04:03
 » NWN 03:41
 » luckyluc 03:38
 » rzymo 03:32
 » Adolph 03:25
 » selves 03:07
 » PCCPU 02:41
 » Visar 02:37
 » pwil2 02:26
 » piszczyk 02:24

 Dzisiaj przeczytano
 5721 postów,
 wczoraj 27330

 Szybkie ładowanie
 jest:
wyłączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

za wykopem: Piraci internetowi będą traktowani jak KRYMINALIŚCI! Propozycja przeszła w KE. , Nihilist 5/06/10 01:20
http://www.wykop.pl/...i-propozycja-przeszla-w-ke/

Głosowanie odbyło się 1 czerwca br. Kontrowersyjne sprawozdanie francuskiej posłanki Marielle Gallo (z grupy Chrześcijańskich Demokratów - EPP ) na temat przestrzegania prawa własności intelektualnej na wspólnym rynku przeszło głosami Chadeków (z Polski PO), Konserwatystów (PiS) i Liberałów.

Mimo wielu prób podejmowanych przeze mnie i innych posłów z frakcji Socjalistów i demokratów ( S&D) oraz Zielonych – nie udało się przekonać zjednoczonej europrawicy do zmodyfikowania restrykcyjnych propozycji, zmierzających do wprowadzenia „tylnymi drzwiami” francuskiego prawa Hadopi na unijny rynek. (O tych regulacjach wielokrotnie już pisałam na moim blogu, szczególnie w kontekście tzw. pakietu TELECOM).

truecrypt anyone?

zważ se waflu gdzie się łamiesz

  1. gorsze jest to , kubazzz 5/06/10 01:57
    że truecrypt od paru miesięcy stoi z rozwojem.
    A jeszcze gorsze jest to, że razem z tymi pomysłami pojawiają się próby ograniczania swobody z korzystania z oprogramowania szyfrującego.

    SM-S908

  2. no i bardzo dobrze... , metacom 5/06/10 02:51
    ...przecież złodzieje zaliczani są do kryminalistów... piractwo to tylko inna nazwa na proceder kradzieży...

    Największą sztuczką Szatana jest to,
    że ludzie w niego nie wierzą.

    1. A właśnie, że nie nie... , JE Jacaw 5/06/10 03:31
      ...nazywanie piractwa kradzieżą jest celowym naginaniem (przeginaniem) definicji. I nie chodzi mi tu o to, czy powinno to być karane, czy nie, bo to inna bajka tylko o samą definicję. Jak coś się komuś ukradnie, to ta osoba TRACI możliwość KORZYSTANIA z danego dobra. Czy jeśli skopiują Windowsa to MS traci możliwość korzystania z Windowsa ? Nie ! Więc nie ma mowy o kradzieży.
      Jak już ktoś to kiedyś słusznie na boardzie porównał, piractwo można porównać z kopiowaniem np. obrazów. Takie kopiowanie może być ewentualnie fałszerstwem - chociaż w przypadku klasycznego piractwa nie mamy najczęściej do czynienia nawet z fałszerstwem - mało kto twierdzi np. że Windows na torrentach to oryginał, ale nie jest to kradzież !!!
      Takie naginanie pojęcia kradzież jest prawdopodobnie celowym zabiegiem lobbystów, który w ten sposób chcą sprytnie uniknąć dyskusji o karalności tego procederu. Jeśli wmówi się ludziom, że piractwo = kradzież, to już mają z górki, bo wiadomo, że kradzież to coś złego i należy to karać.

      Socjalizm to ustrój, który
      bohatersko walczy z problemami
      nieznanymi w innych ustrojach

      1. Bzdurzysz, kolego , milekp 5/06/10 09:37
        i to ty naciągasz i tworzysz definicje (za przeproszeniem) z du.py.
        Kradzież w naszym ustawodawstwie określona jest w art. 278 kk
        § 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
        § 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
        I każdy prawnik ci powie, że osiągnięcie korzyści majątkowej to nie tylko zwiększenie aktywów (czyli zarabianie na tym) lecz także nie zwiększanie pasywów (czyli nie straciliśmy pieniędzy na rzecz, którą pozyskaliśmy). Oczywiście nie musieliśmy ukraść w tym wypadku nośnika.
        Więc błagam - nie twórz swojej wersji rzeczywistości.

        1. bo ja wiem... , Ranx 5/06/10 09:47
          powiedzmy ze karalne jest (nie jestem prawnikiem więc pewien nie jestem) ale nie jest to kradzież!
          nie wiem jak to nazwać bo uzyskanie programu nie jest kradzieżą a o to IMHO chodzi Jacawowi. i tylko o to a nie, że nie jest złe.
          uzyskanie programu nie jest równoważne kradzieży.
          nazwij jak chcesz, wymyśl paragraf (nawet kolejny) ale to nie kradzież!

          o roztramtajdany charkopryszczańcu...

          1. przecież o tym piszę , milekp 5/06/10 09:54
            definicja jest jedna - kradzież jest to czyn, dzięki któremu uzyskaliśmy cudzą rzecz ruchomą, także program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Jest wiele orzeczeń (i to chyba normalne), które jednoznacznie określają, że w przypadku kradzieży programu komputerowego nie trzeba kraść nośnika.
            Nie ma tu o czym dyskutować - w naszym prawodawstwie (a także wielu innych) nie ma definicji, którą wymyślił Jacaw - że ktoś coś stracił bo wtedy nie można by określić przedmiotu własności intelektualnej.
            Wymyślisz paliwo z butelek pet (rozrysujesz to na serwetce), ktoś ci ukradnie tą serwetkę. Sądzisz, że będzie odpowiadał za kradzież serwetki, czy twojej własności intelektualnej o określonej wartości. To jest przykład wymyślony z biegu, żeby ktoś czegoś nie tworzył.

            1. edit: , milekp 5/06/10 10:01
              Piszę, że Jacaw źle określił w swojej definicji, że ktoś coś stracił i tam powinienem jeszcze dopisać "i traci możliwość z korzystania"

            2. to definicje trzeba zmienic , juzek 5/06/10 10:11
              bo jest prymitywna i kretyńska

              1. Nie jest , milekp 5/06/10 13:40
                Jak w większości cywilizowanego świata bazuje nie na szkodzie pokrzywdzonego lecz na osiągnięciu korzyści majątkowej sprawcy.

                1. A znaczy sie jestes z tych co opodatkowuja linuxa tak jak windowsa server edition? , ptoki 6/06/10 09:19
                  Bo przecież fiskus stracil na tym ze uzywam za free.

                  Przepis i definicja ktora zacytowales i jest kiepska. Prawo sobie z IP nie daje rady. Powiem wiecej, narazie nikt sobie nie daje rady z tym ze tresci sa tak latwo kopiowalne.

                  Polecam obejrzenie http://www.youtube.com/watch?v=zL2FOrx41N0

                  1. Ale tu nikt , milekp 6/06/10 09:31
                    nie pisze o podatkach.
                    Do tego ja nigdzie się nie ustosunkowuję do tego co piszę - wykazuję tylko błędne rozumowanie. Nie rozumiem po co wplatasz tu jakieś inne wątki nie mające kompletnie nic wspólnego z tematem?

                    1. Bo to ta sama plaszczyzna. Uzywajac darmowego linuxa nie musialem zaplacic podatku. , ptoki 6/06/10 10:43
                      Sciagajac i trzymajac na plycie film nie placilem jego tworcy.
                      Sytuacja jest identyczna. Ktos sobie cos ubzdural i probuje to penalizowac.

                      Kluczowe jest to co podnosi sie w kazdej takiej dyskusji. Nalezy wykazac ze sie okreslona strate ponioslo i ta strata powinna byc naprawiana. I to jest _obowiazek_ w normalnej sprawie sadowej. W przypadku IP prawnicy zachowuja sie jak zwykle głupole wysysajac kwoty i uzasadnienie ze sciagniete=wykorzystane z palca.

                      Na koniec dedykuje ci taki obrazek:
                      http://mebelki.zoni.pl/...02/RIAA_i_Pirate_Bay.jpg

            3. twój przykład też jest naciągany , ham_solo 5/06/10 12:25
              "piractwem" w tym przypadku byłaby nie kradzież serwetki ale np. zrobienie jej zdjęcia. Swoją drogą zapamiętanie wzoru z serwetki też byłoby "piractwem"?

              SKLEP Z GRAMI - PC i KONSOLE - ZAPRASZAM :)
              www.phurand.pl
              www.uzywane-gry-konsole.pl

              1. Przecież pisałem, że jest , milekp 5/06/10 13:40
                wymyślony w pośpiechu.

            4. Ale popatrz , kubazzz 5/06/10 12:39
              w większości piractwa o którym się mówi, nie chodzi o zabranie dokumentacji/pomysłu, ani podszywanie się pod twórców, nawet nie o korzystanie w celu uzyskania dodatkowej korzyści majątkowej.
              więc kazus serwetki nie ma tutaj zastosowania.

              SM-S908

              1. j.w. , milekp 5/06/10 13:41
                wymyśliłem coś na poczekaniu i prosiłem by nad tym się nie pastwić.

            5. Polskie prawo jest napisane przez debili , Bitboy_ 5/06/10 13:00
              a poprawiane przez idiotów, do tego skorumpowanych.
              Prawo karne jest niezrozumiałe, pokrętne i napisane źle.
              Zresztą nie tylko Polskie takie jest :/
              W każdym razie w du.pie mam co mówi kodeks, mam swój rozum i prawo nie będzie mi mówić co jest kradzieżą a co nie jest.
              Temida to złuda, żeby organy ścigania mogły legalnie działać i uciskać obywateli.
              A jeszcze Wam wmawiają że to dla Was dobre :D Hahah..

              Moim idolem jest bohater ''Law Abinding Citizen'', i zrobił bym to samo gdybym potrafił ;]

              9600K@4.6,AorusEliteZ390,CryorigR1
              Ultimate,GskillRipJawsV360016GB,AsusGTX1070
              ,FraDesION660P

              1. Jasne , milekp 5/06/10 13:42
                mam nadzieję, że taką postawę w życiu też stosujesz, kiedy to ty jesteś pokrzywdzony.

            6. chodzi o definicję , Grocal 5/06/10 13:43
              Swoją drogą - cytuję

              Art. 278. § 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
              podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
              § 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
              § 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca
              podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
              § 4. Jeżeli kradzież popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
              § 5. Przepisy § 1, 3 i 4 stosuje się odpowiednio do kradzieży energii lub karty uprawniającej do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego.

              Pokaż mi w powyższym tekscie miejsce w którym zdefiniowano pojęcie kradzieży. Nagle w 4 paragrafie pojawia się pojęcie "kradzież" ale cóż ona oznacza? Podobno na I roku prawa uczą logiki. Podobno... :/

              Na pewno, na razie, w ogóle...
              Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
              Ortografia nie gryzie!

              1. Litości , milekp 5/06/10 13:51
                art. 278 kk mówi o kradzieży - cały, mimo, że to słowo występuje tylko w paragrafie 4 i 5. Artykuły kodeksu karnego to nie jest słowniczek pojęć.
                Litości ... błagam. Według twojej "logiki" zabranie w celu przywłaszczenia, cudzej rzeczy ruchomej to nie jest kradzież, tylko ...???

                1. według mojej logiki , Grocal 5/06/10 14:00
                  § 2 nie jest kradzieżą tylko SKOPIOWANIEM bez zgody osoby uprawnionej. Osoba uprawniona ciągle posiada "oryginalną" wersję. Sam zresztą podajesz definicję z pierwszego paragrafu jako definicję kradzieży :P

                  A swoją drogą nie przekonuje mnie to, że ktoś używa pojęcia kradzież nie definiując jego w żadnym momencie. Przykład tych kilku paragrafów pokazuje, jak nie powinno się definiować reguł prawnych. Uważam, że tak - powinien być słownik pojęć na początku. Jakoś prawo o ruchu drogowym (kodeks drogowy) nie ma z tym problemu i artykule 2 wyjaśniono najważniejsze pojęcia używane później w kolejnych paragrafach.

                  Na pewno, na razie, w ogóle...
                  Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
                  Ortografia nie gryzie!

                  1. No to trzymam , milekp 5/06/10 14:05
                    kciuki. Najpierw musisz dostać się do sejmu, później do siakiejś komisji związanej z tym przedmiotem, potem namówienie paru kolegów z partii i ... heja, zmieniamy ustawę (byle jeszcze pasowała do unijnego prawodawstwa).
                    Polska na takie osoby czeka już parę ostatnich kadencji. ;-)

                    1. żeby zmienić prawo , ham_solo 5/06/10 18:04
                      nie trzeba dostawać się do sejmu. Wystarczy mieć za sobą odpowiednią ilość pieniędzy - przedstawiciel określonej grupy interesów porozmawia z posłem jednym czy drugim i okaże się, że kradzieżą jest zagwizdanie albo zanucenie jakiejś piosenki. Za jakiś czas po wyjściu z kina czy koncertu będzie obowiązkowe kasowanie wspomnień, żeby ktoś się za długo nie cieszył za darmochę.

                      SKLEP Z GRAMI - PC i KONSOLE - ZAPRASZAM :)
                      www.phurand.pl
                      www.uzywane-gry-konsole.pl

                      1. łatwiej będzie , ViS 6/06/10 02:04
                        podwoić ceny biletów, dodać podatek pamięciowy i straty jakie dystrybutorzy poniosą w momencie kiedy wyjdziesz z kina i opowiesz film znajomemu. Albo rzucisz spojler na TPC.

                        I will not buy this record - it is
                        scratched.

                2. hmm , krogulec 5/06/10 23:22
                  moim zdaniem &1 definiuje przestepstwo kradziezy w jego slownikowym rznaczeniu &2 reguluje tylko przestepstwo "podobne do kradziezy" ktore podlega tej samej karze. Ty piszac, ze korzystanie z cudzego programu komputerowego popelniamy kradziez moim zdaniem w sposob nieprawidlowy upraszczasz definiecje kodeksowa. Ponadto do "piractwa komputerowego" poza "uzsyskaniem w sposob nieuprawniony cudzego programu komputerowego" zaliczana jest cala masa innego rodzaju przywlaszczen, ktore w mysl polskiego prawa nie sa uznawane za przestepstwo podobne do kradziezy, a w wielu tego typu dyskusjach tez sie stawia znak rownosci.

                3. No właśnie... , JE Jacaw 6/06/10 00:48
                  ...sam zauważyłeś słusznie, że KK NIE JEST słownikiem.

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

        2. Chrzanisz , ligand17 5/06/10 10:45
          "Piractwo" komputerowe jest ścigane z innego paragrafu.

          1. Panie mecenasie , milekp 5/06/10 13:38
            proponuję się douczyć i zrozumieć czym jest kodeks karny dla ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
            I nauczyć się by z grzeczności nie pisać komuś "chrzanisz" nie mając samemu nic do powiedzenia.

            1. OK, wiec "pieprzysz" , Galnospoke 5/06/10 15:19
              Lepiej?

              1. Nie, no szacun, , milekp 5/06/10 17:08
                teraz jesteś najfajniejszy na całym boardzie ^^.
                Możesz iść się kumplom pochwalić jak gościowi w internecie dowaliłeś. Pełen szacun na dzielni mistrzu ciętej riposty.

        3. no a jak udowodnią , Demo 5/06/10 19:18
          że gdyby nie "ukradł" windowsa to bym go kupił? Nie halo coś.

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

          1. co ci nie halo? , milekp 5/06/10 19:24
            osiągnąłeś korzyść majątkową (w tym wypadku nie wydałeś na tę rzecz pieniędzy). Skąd niby pomysł, że ktoś ci musi udowodnić, że i tak byś tego nie kupił. Przy jakiej kradzieży ktoś komuś udowadnia, że i tak by tego nie kupił, więc ma prawo zawłaszczyć daną rzecz?

            1. zgodnie z tym co napisałeś: , Demo 5/06/10 19:28
              § 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
              I każdy prawnik ci powie, że osiągnięcie korzyści majątkowej to nie tylko zwiększenie aktywów (czyli zarabianie na tym) lecz także nie zwiększanie pasywów (czyli nie straciliśmy pieniędzy na rzecz, którą pozyskaliśmy).

              Jest to pewna nieścisłość. Piractwo jest złe, zgadzam się, ale kradzieżą tego nazwać nie można. Kradzieżą by było jakbym zgarnął im cały kod źródłowy z całą dokumentacją i chłopaki z MS zostaliby z niczym.

              napisalbym swoj config,ale sie nie
              zmiescil:(

              1. Dobrze kombinujesz , milekp 5/06/10 19:37
                ale ciąg prawny jest taki: przywłaszczyłeś sobie rzecz (w tym przypadku ciąg zer i jedynek) będącą własnością intelektualną kogoś innego (nie nabyłeś praw do kopii tej własności) o określonej wartości (intelektualnej - zawsze są kłopoty z jej mierzalnością) i na tej podstawie osiągnąłeś korzyść materialną (gdyż nie wydałeś pieniędzy za to by mieć pozwolenie na korzystanie z niej).
                To tak w uproszczeniu ;-)

                1. myśląc w ten sposób , Demo 5/06/10 20:04
                  musimy wsadzić każdego jednego studenta bo wszyscy jak 1 kopiują wszelkie książki/ wykłady i notatki.

                  napisalbym swoj config,ale sie nie
                  zmiescil:(

        4. I co udowodniłeś ? , JE Jacaw 6/06/10 00:46
          Czy ja mówię o prawie ? To jak definiuje to prawo to zupełnie co innego, według polskiego prawa rak to ryba... ale to nie zmienia faktu, że z punktu widzenia biologi nie jest on rybą. Właśnie o tym pisałem, że odpowiedniemu lobby udało się wmówić że piractwo to kradzież i nawet zapisać to w prawie, ale jest o naciąganie klasycznej definicji kradzieży.

          Socjalizm to ustrój, który
          bohatersko walczy z problemami
          nieznanymi w innych ustrojach

          1. Oczywiście , milekp 6/06/10 09:27
            twoja definicja jest "klasyczną"? ... litości, błagam.
            Proponuję Jacaw byś raz, coś w życiu stworzył. Ale nie mur z cegieł, czy lalkę z drewna, coś niematerialnego. Utwór, fabułę filmu, wnioski w pracy dyplomowej, markę produktu czy jakiś gadżet, którego koncepcja powali świat na kolana.
            Gdy inni będą czerpać z tego zyski, bo będą tylko "kopiowali" twoje pomysły, powielali je - ciekawe jak się ostanie ta twoja "klasyczna" definicja kradzieży mówiąca o tym, że pokrzywdzony TRACI MOŻLIWOŚĆ Z KORZYSTANIA.
            Niektórzy tutaj powinni się obudzić - żyjemy w XXI wieku, gdzie spora część produktów nie ma materialnej postaci i żeby coś ukraść, nie muszę kraść krowy.

            1. Nie mieszaj kilku rzeczy... , JE Jacaw 6/06/10 12:59
              ...jeszcze raz powtarzam i może w końcu zrozumiesz, ja tu nie dyskutuję (przynajmniej na razie) o tym czy powinno to być karane czy nie. Ja dyskutuję o nazywaniu tego procederu kradzieżą. To są zupełnie dwie różne sprawy i prosiłbym o ich nie mieszanie... a szczególnie o argumenty emocjonalne typu: sam coś stwórz itd.

              A jeśli nadal nie rozumiesz o co mi chodzi to postaram się to wytłumaczyć na przykładzie, zaznaczam, że abstrahuję tu od polskiego KK, piszę ogólnie. Skoro piractwo = kradzież to czy Twoim zdaniem popełniam kradzież, gdy (zakładam, że w prawie są to czyny zabronione np. mieszkamy w USA, a nie Polsce):
              1. Kupiłem program, potem go skopiowałem łamiąc licencję i prawo, a skopiowałem go dlatego, żeby nie zniszczyć oryginalnego nośnika.
              2. Kupiłem płytę z muzyką, następnie przerobiłem ją na MP3 łamiąc licencję i prawo, po to, aby móc słuchać muzyki na moim odtwarzaczu MP3.
              Jeśli więc piractwo = kradzież to według Ciebie w powyższych przypadkach właśnie kogoś okradłem, czy tak ?

              Socjalizm to ustrój, który
              bohatersko walczy z problemami
              nieznanymi w innych ustrojach

              1. Ale to ty mieszasz , milekp 6/06/10 14:08
                Na zrobienie kopii bezpieczeństwa, oryginału, który ty posiadasz zezwala nawet nasza ustawa o prawie autorskim.
                Ja piszę cały czas o przywłaszczeniu rzeczy do której nie masz prawa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. I strata jest tu rzeczą drugorzędną i zawsze trudno mierzalną.
                Czy Adidas coś traci gdy ty na produkowanych przez siebie spodniach dodasz ten napis? Czy nie może korzystać ze swojej nazwy, którą ukradłeś? Czy będziesz wykazywał, że Adidas nie ma żadnej straty bo i tak ten, kto kupił twoje spodnie, nie kupiłby ich "od Adidasa"?
                Nie chce mi się już dyskutować. Problem leży w tym, że jeszcze niektórym trudno uzmysłowić, że za cudzy pomysł (okupiony nieraz ciężką pracą i grubymi pieniędzmi) trzeba zapłacić, że korzystają z rzeczy do której nie mają prawa, bo twórca życzy sobie za swoją pracę umysłową (która została utrwalona na nośniku) odpowiednich pieniędzy. I jak się ich nie ma to się nie bierze tej rzeczy bo jest ogólnodostępna w internecie. Tak jak mało kto pokusi się wsiąść do otwartego samochodu z kluczykami w stacyjce, tak mało osób podaruje sobie kradzież (ściągnięcie) szeregu zer i jedynek z sieci.
                To na tyle z mojej strony.

                1. Tak sobie czytam , ligand17 6/06/10 20:32
                  te Twoje wypociny i dochodzę do wniosku, że jesteś kretynem z klapkami na oczach. Wszyscy próbujemy Ci naświetlić wątpliwości, jakie ma 99% społeczeństwa a Ty ciągle swoje i w zaparte.

                  1. Wybacz , milekp 6/06/10 21:45
                    kretynie ale mnie nie interesują twoje wątpliwości a już na pewno nie mam zamiaru o nich się rozpisywać. Piszę jak jest ... nikt nie obiecywał, że w tym lesie będzie łatwo, Bambi, więc nie unoś się za tego "pana mecenasa" i nie staraj się zaistnieć jeszcze wyraźniej.

                2. A czytać potrafisz, bo zaczynam wątpić ? , JE Jacaw 6/06/10 21:00
                  Czy niezbyt wyraźnie napisałem: "zaznaczam, że abstrahuję tu od polskiego KK" ? Czy ja dyskutuję o tym jak to jest ujęte w polskim prawie ? NIE, powtórzę NIE. Ja dyskutuję o tym, czy powinno się to nazywać kradzieżą w sensie ogólnym, a nie w świetle prawa dowolnego kraju, tym bardziej, że sam zapewne wiesz, iż w różnych krajach różnie to jest obwarowane prawnie. U nas możesz zrobić kopię, a gdzie indziej nie... ale powtarzam, ja nie dyskutuję tu o tym jak to jest ujęty w prawie. Jak już zostało powiedziane KK to nie słownik !!!

                  Więc przestań mieszać i odpowiedz na moje pytania, czy skopiowanie mojej płyty na moje potrzeby wbrew licencji i prawu (zakładamy, że prawo np. jak w USA nie pozwala na robienie kopii zapasowej) jest kradzieżą ? I to nie jest fikcyjny przykład, bo organizacje takie jak RIAA właśnie uważają, że takie coś to piractwo, więc skoro to piractwo, a piractwo = kradzież to robienie takiej kopii według Ciebie to kradzież, czy tak ?

                  Co do adidasa to jest nieco inny problem, bo to jest fałszerstwo lub oszustwo (a ani fałszerstwo, ani oszustko to nie kradzież, rzekome straty adidasa są tu tak naprawdę wirtualne i to zazwyczaj jeszcze bardziej wirtualne niż w przypadku np. Windowsa, bo jak ktoś kupuje za 20 zł na bazarze koszulkę adidasa to na 90% wie, że to podróba i na 99% gdyby nie mógł jej kupić i tak by nie kupił oryginalnej koszulki adidasa. Możemy tu ewentualnie też o nieuprawnionym używaniu i przywłaszczeniu sobie znaku firmowego, ale to też zupełnie inne przestępstwo - ktoś oczywiście może się upierać, że to kradzież, ale moim zdaniem tak nie jest. Kradzieżą byłoby np. gdyby ktoś w jakiś sposób ukradł prawo do używania znaku adidas, tak że prawowity właściciel nie mógłby go używać.
                  Co więcej w przypadku piractwa komputerowego w 90% przypadków nawet przywłaszczenie nie wchodzi tu w grę, bo nikt na torrentach nie twierdzi, że to oryginalny Windows jest. Zazwyczaj każdy zdaje sobie sprawę, że to spiracony program i nikt sobie go nie przywłaszcza, więc tu nawet nie można mówić o oszustwie. Gdyby ktoś np. wykradł kody źródłowe z MS'a, następnie Widowsa chciał sprzedać jak swój program to można wtedy powoli mówić o kradzieży prawa autorskich, bo autorem jest MS, a my sobie je przywłaszczamy... oczywiście przy takim procederze trzeba by przyjąć, że pozbawiamy w ten sposób MS możliwości sprzedaży Windowsa, w przeciwnym wypadku można mówić o oszustwie, bo wtedy próbujemy kogoś oszukać, że to jest nasz program. Żeby to lepiej zobrazować, jeśli będę twierdził, że jestem Prezydentem USA i kogoś tak nabiorę to mogę zostać skazany za oszustwo, a nie za kradzież, bo nie byłem w stanie pozbawić prezydentury Obamy (on nadal był prezydentem).

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

                  1. Czytać potrafię , milekp 6/06/10 21:55
                    tyle, że ze zrozumieniem twojej abstrakcji już nie nadążam. Niuanse twojej logiki są porażające - mam tylko nadzieję, że kiedyś będą wykorzystane w praktyce i poruszysz swoim wywodem całą salę sądową.
                    Zacznij całą tą dyskusję od początku - przeczytaj swoją opinię kradzieży i tylko moją poprawkę, że się mylisz, bo kradzież definiowana jest w jednym, jedynym artykule kodeksu karnego.
                    I nie mieszaj do tego RIAA, fałszerstw obrazów, kopiowania na własny użytek, zmyślonej prezydentury Obamy, itp. Nie zaprzątaj sobie głowy - nie podoba ci się paragraf - OK, pargrafy nie są po to by się podobały.
                    EoD.

                    1. system prawny , ham_solo 7/06/10 03:28
                      roi się od "porażających" niuansów - od prawników zależy tylko które z nich potraktują poważnie, a które potraktują jako czyjeś urojenia. W ten sposób można dosyć swobodnie manipulować ludźmi, którzy w większości nie zadają sobie trudu, żeby coś zrozumieć zanim temu przytakną i uwierzą, że to ich własna opinia. Prawnicy stworzyli nowy wymiar rzeczywistości w której kradzież nie wiąże się ze czyjąś stratą - jak przez wieki powszechnie rozumowano, wystarczy że ktoś zyska bez czyjegoś pozwolenia (wynalazki i rozwój cywilizacyjny nie powstały dzięki prawom autorskim z XX wieku - wcześniej jakoś dawano sobie radę). Dlatego tak bardzo staje się rozdmuchany aparat kontroli i uświadamiania obywateli, bo to co się próbuje nam wmawiać jest nielogiczne, niezgodne ze zdrowym rozsądkiem i normalnemu człowiekowi samo by to bez czyjejś "pomocy" do głowy nie przyszło. Próby opisania każdej sytuacji życiowej jakimś przepisem są skazane na niepowodzenie. Jak ktoś skopiuje układ mojej kompozycji kwiatków w ogródku to też powinien odpowiadać za zagarnięcie mojej "własności intelektualnej"? Tak naprawdę sprawa jest rozdmuchana przez zachłanność firm posiadających prawa autorskie - najchętniej wydoiliby ludzi do ostatniego grosza. Świadczą o tym próby zablokowania wtórnej sprzedaży oryginalnego oprogramowania. Za jakiś czas kradzieżą będziemy nazywać odkupienie od kogoś oryginalnej gry. Z pewnością znajdą się też ludzie tłumaczący słuszność nowego "paragrafu". Chyba, że wcześniej ten system się zawali co byłoby przyjemną odmianą :)

                      SKLEP Z GRAMI - PC i KONSOLE - ZAPRASZAM :)
                      www.phurand.pl
                      www.uzywane-gry-konsole.pl

                    2. Jeszcze raz... , JE Jacaw 7/06/10 11:38
                      ...ale chyba już ostatni, bo chyba przeceniam Twoje zdolności pojmowania i za dużo rzeczy wrzucam na raz. JA NIE PISZĘ O DEFINICJI Z KK ? NIE i jeszcze raz NIE, piszę o tym jak należy definiować kradzież i jak była definiowana dopóki odpowiednie lobby tego nie zmieniło. Zresztą słusznie SAM zauważyłeś KK to nie słownik !!!
                      Twierdzę, że piractwo to nie jest kradzież, ale nie w sensie istniejących uregulowań prawnych, tylko w sensie SŁOWNIKOWEGO znaczenia tego słowa. Przy czym słownikowego jakie powinno być.

                      Zresztą dyskusja w oparciu o prawną definicję jest z zasady bezsensowna, bo prawnie jest to już uregulowane i trudno żeby prawo samo w sobie było sprzeczne (a przynajmniej takie nie powinno być). Ja właśnie nie zgadzam się z takimi zapisami w prawie, ale są one wtórne w stosunku do definicji słownikowej. WPIERW należy zdefiniować słowo kradzież, a dopiero POTEM możemy go używać w prawie. I mi chodzi o to "WPIERW", a nie o to "POTEM" !!!

                      Dlatego też uważam, że kradzież należy definiować tak jak napisałem powyżej, z tego też powodu piractwo nie jest odmianą kradzieży. Aczkolwiek nie wyklucza to, aby było prawnie zabronione (wprawdzie ja się z tym nie zgadzam też, ale to już zupełnie inna dyskusja), ale nie będziemy wtedy karać kogoś za KRADZIEŻ, a za PIRACTWO.

                      Socjalizm to ustrój, który
                      bohatersko walczy z problemami
                      nieznanymi w innych ustrojach

                      1. ostatni raz ;-) , milekp 7/06/10 12:10
                        ale ja też o tym piszę.
                        Ukradłeś w internecie ciąg zer i jedynek do których nie masz prawa. Nie masz oryginału, nie kopiujesz na własny użytek. Po prostu, po chamsku, ściągnąłeś rzecz (grę w postaci pliku) za którą nie zapłaciłeś. Wzbogaciłeś się (bo nie wydałeś na to pieniędzy) bo przywłaszczyłeś sobie rzecz, której nie kupiłeś.
                        I nie patrzę na żadną definicję w kk, nie mówię o kopiowaniu na własny użytek - ściągnąłeś (ukradłeś) towar z sieci za który nie zapłaciłeś więc nie masz do niego żadnego prawa. To jest kradzież - wybacz, ale prościej się nie da.

                      2. edit: , milekp 7/06/10 12:17
                        chociaż może da się prościej - jak dziecku w przedszkolu: internet to jest taki hipermarket, gdzie wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Dość specyficzny bo część rzeczy jest za darmo (open source) ale za część trzeba zapłacić. Gdy się bierze z tej części za którą trzeba zapłacić a się nie płaci, to się nazywa kradzież, choć niektórzy nieuczciwi pracownicy tego sklepu wmawiają ci, że to jest piractwo.
                        To chyba na tyle.

                        1. No i właśnie tu się nie zgadzamy... , JE Jacaw 7/06/10 14:16
                          ...a przykład z hipermarketem jest dobry, jak ukradnę masło z hipermarketu to hipermarket nie ma tego masła więc jest to kradzież, a jak skopiuję Windowsa, to MS nadal go ma, więc nic nie ukradłem, dokonałem aktu piractwa a nie kradzieży.

                          Może prościej jeśli obejrzę przez okno w kinie (zakładamy, że akurat to kino ma okno) film to według Ciebie dokonałem kradzieży ? A jeśli akurat mam tak, że z mojego balkonu widzę stadion i jeśli obejrzę w ten sposób meczy/koncert to też kradnę ? W końcu oglądam za darmo i nikomu nic nie płacę.

                          Socjalizm to ustrój, który
                          bohatersko walczy z problemami
                          nieznanymi w innych ustrojach

                          1. "dokonałem aktu piractwa a nie kradzieży." , Matti_2 7/06/10 22:02
                            Ok, ale czy uważasz, że powinno to być karalne? Bo jeśli nie, to chyba w życiu niczego nie stworzyłeś... Czym różni się napisanie piosenki od zbudowania pianina? I to, i to kosztuje mnóstwo pracy (kasy) i powinno być jednakowo chronione. Chcesz ochrony piosenek przez max 7 lat? A potem co - za free mieliby rozdawać swoją ciężką pracę, żeby motłoch był happy? No bez jaj. Czy pracodawca ma Ci nie płacić za pracę po 7 latach trwania umowy?

                            1. Jak już wiele razy napisałem... , JE Jacaw 8/06/10 09:37
                              ...to są dwie różne sprawy. Ja podjąłem tu temat tego, że piractwo to nie kradzież. Natomiast kwestia, czy powinno to być karane jest odrębna i dlatego proszę, aby tego nie mieszać, bo robi się bałagan w dyskusji.

                              Moim zdaniem nie powinno to być karane, a jeśli już to w drodze kompromisu czas obowiązywania prawa autorskich i patentowych powinien być skrócony do maksymalnie 5 lat. A co mnie obchodzi, że to dużo kosztuje i wiele pracy w to włożono ? To ich problem nie mój, jeśli będę kopał wielki rów, potem go zakopię i włożę w to kupę pracy to nie oznacza, że mi się jakieś wynagrodzenie za to należy. Kwestia czy coś powinno być opłacane NIE ZALEŻY od tego, czy włożyło się w to wiele pracy i kasy - to po pierwsze.
                              A po drugie, to zauważ z ilu rzeczy korzystają obecnie twórcy programów, muzyki i filmów, które ktoś wymyśli i tylko dlatego, że dawniej nikt nie wpadł na to, aby to opatentować mogą z tego korzystać za darmo ? Np. z nut, z fragmentów różnych utworów, z pisma itd. W przypadku patentów to teraz w ogóle mamy takie kuriozum, że praktycznie każdy kto coś tworzy coś tam narusza, bo dochodzi do tego, że nawet głupie kliknięcie myszką jest opatentowane. Dobrze, że jeszcze nikt oddychania nie opatentował.
                              I trzecia sprawa, czemu chronimy piosnkę a nie chronimy np. wyglądu mojego ogródka lub wystroju mojego mieszkania ? Może ktoś to skopiuje, a ja przecież włożyłem w to tyle wysiłku i pracy. To może wszystko będzie podlegać ochronie autorskiej i jeśli kogoś zobaczę, że ubiera się tak ja ja to mam prawo domagać się odszkodowania ? A jeśli nie to powiedz mi jaka jest różnica między skopiowaniem piosenki lub programu, a skopiowaniem wyglądu mojego ogródka ?
                              Moim zdaniem jak ktoś już coś upublicznił, to cóż... albo zabezpieczy to tak, że nikt tego nie skopiuje, albo niech nie płacze, że ktoś przepisał kod programu.

                              O właśnie, czy Twoim zdaniem mogę przepisać książkę ? I proszę nie odwołuj się do tego co wcześniej napisałeś, tylko odpowiedz prosto i jasno: wolno mi przepisać książkę ?

                              Socjalizm to ustrój, który
                              bohatersko walczy z problemami
                              nieznanymi w innych ustrojach

                              1. ciekawe podejście... , Matti_2 8/06/10 15:37
                                "co mnie obchodzi, że to dużo kosztuje i wiele pracy w to włożono ?" - skoro Cię nie obchodzi, to tego nie używaj, nie kupuj, nie piratuj, itp. Koniec, kropka. Widać, chcesz wszystko za darmo - proponuję w takim razie, żebyś od dziś oddawał mi swoje wynagrodzenie - mi się przyda, a i Twój szef się ucieszy. No i będziesz żyć w zgodzie ze swoimi poglądami - wszak nikogo nie będzie obchodzić, że Ciebie praca kosztuje dużo wysiłku i poświęcenia.
                                Niestety, nie kumam Twojego podejścia, więc pozwól, że się już nie będę odzywał na ten temat.

                        2. Uzupełnienie , JE Jacaw 7/06/10 14:24
                          Aby była przejrzystość ewentualnej dalszej dyskusji to mam jedno pytanie: czy według Ciebie skopiowanie obrazu/rzeźby to też kradzież ?

                          Socjalizm to ustrój, który
                          bohatersko walczy z problemami
                          nieznanymi w innych ustrojach

                          1. I w tym momencie dyskusja zatoczyła koło , milekp 7/06/10 15:08
                            Wróć sobie zatem do mojego pierwszego postu w tym topicu i przeczytaj czym jest kradzież. Zastanów się sam, czy kopiowanie obrazu wpasowuje się w tą definicję.
                            I na tym zakończmy, bo znowu zaczniesz prowadzić ten swój wywód, który ciągniesz od kilku dni, w którym chcesz udowodnić, że coś co ściągnąłeś, choć nie miałeś do tego prawa bo za to nie zapłaciłeś, uzyskałeś zatem korzyść materialną, nie jest kradzieżą tylko ... skopiowaniem? Jak zwał, tak zwał i jakkolwiek byś nie naginał rzeczywistości - wziąłeś bez pozwolenia autora coś co do ciebie nie należy... nie masz do tego żadnych praw ... bo nie zapłaciłeś ... po prostu ukradłeś.

                            1. A możesz mi wskazać ten fragment... , JE Jacaw 8/06/10 09:26
                              ...który jednoznacznie odpowiada na moje pytanie, bo może jakiś ograniczony jestem, ale nie mogę tego znaleźć.

                              Socjalizm to ustrój, który
                              bohatersko walczy z problemami
                              nieznanymi w innych ustrojach

                            2. Bo od skopiowania mu nie przybedzie a dostawcy nie ubedzie nic a nic. , ptoki 8/06/10 17:23
                              Dopiero jak zacznie uzywać to mozna podejrzewac (ale tylko podejrzewac) ze tworca cos mogl utracic.

                        3. Był czas , Bergerac 8/06/10 01:15
                          gdy gry były po 40 PLN normalnie, a nie jakieś stare serie kolekcjonerskie. Wówczas Microsoft puszczał gry 3-4 razy droższe. Wszyscy uważali to za paskarstwo, bo producent ustala cenę jaka mu pasuje a odbiorca nie może niczego poradzić. Nagle się okazuje, że dzisiaj prawie wszystkie gry kosztują 90-130 PLN. Producenci zawyżają ceny, a nie da się ukryć, że przeciętni ludzie mają coraz mniej pieniędzy.
                          I tu wyraźnie widać (obok piractwa) drugi problem, o którym jest mowa od lat: dlaczego producenci windują ceny, pomimo że wg wyceny speców od IT-marketu produkt nie jest tyle wart? Temat ciągnie się od lat, a urzędy d/s ochrony konsumenta milczą. Użytkownik staje się piratem-kryminalistą, a zmowa producentów to pies? Producenci są święci? I błagam, nie proście o linki, bo temat jest znany od lat, chyba że ktoś nie chce się nad tym zastanawiać tylko prowadzić bezproduktywne kłótnie.

                          Barbossa: You're supposed to be dead!
                          Jack Sparrow: Am I not?

      2. pierdo..... jakich malo , chris_gd 5/06/10 18:32
        a jak podepne sie pod Twoj prad, badz tygodniowo bede odciagal troche wody to nie bedzie to kradiez?
        wedlug tego co piszesz to nie

        Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
        RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

        1. podpiecie pod prad i wode , kubazzz 5/06/10 19:09
          bedzie kradzieza, ale nie wobec uzytkownika tylko wobec elektrowni i wodociagow i bedzie wprost mierzalne.

          SM-S908

          1. zwłaszcza , milekp 5/06/10 19:17
            jeśli podepniesz się za licznikiem odbiorcy a nie przed :-)

            1. no to chyba że za , kubazzz 5/06/10 21:30
              ale to wtedy analagoii do piractwa a wogóle nie widać.

              SM-S908

              1. Nie widać? , milekp 6/06/10 11:22
                Bo to ty jesteś pokrzywdzony a nie jakaś kapitalistyczna korporacja?
                Przecież nie tracisz możliwości z korzystania ukradzionej rzeczy (jak by to chciał Jacaw), musisz tylko za nią więcej płacić.
                Dokładnie tak samo, jak niektórzy definiują rynek oryginałów - dzięki skali kradzieży pewne produkty są droższe (z czym ja się osobiście nie zgadzam) i legalni użytkownicy za produkt płacą więcej (tak jak ty za energię, którą ktoś ci podprowadza).

                1. To jest zgodne z moją definicją , JE Jacaw 6/06/10 13:09
                  Skoro ktoś zabrał wodę lub prąd to ktoś tego nie ma. Wody i prądu nie da się rozmnożyć w taki sposób jak skopiować program. Jak wezmę 1 litr, to ktoś ten litr traci. Kwestia kto jest tu drugorzędna i w tej dyskusji nie ma znaczenia czy za pokrzywdzonego uznamy mnie, czy wodociągi.

                  Programy, muzykę i filmy kopiuje się BEZ strat faktycznych dla posiadacza, straty są wirtualne. Zastanów się i powiedz czym to się różni od skopiowania obrazu lub przepisania książki - czy to według Ciebie jest kradzież ? Zauważ, że właśnie dawniej sensownie rozróżniano te sytuacje i nikt fałszerza nie nazywał złodziejem. A kopiowanie programu jest dokładnie tym samym co kopiowanie obrazu - przy czym pamiętaj, że nawet to nie jest tożsame z fałszerstwem. Więc piractwa ogólnie nie można nazwać nawet fałszerstwem - w szczególnych przypadkach tak, ale ogólnie nie.

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

      3. a właśnie, że tak... , metacom 6/06/10 00:10
        ...bo gdyby nie internet, koledzy i sprzedający na stadionach, to musiałbyś pójść do sklepu i wynieść FIZYCZNIE płytę ze sklepu - co wyobraź sobie nadal ma miejsce...

        ...oczywiście mnie również nie podoba sie to co robią, ale jestem ZA wprowadzaniem coraz nowszych metod do walki z "piractwem" bo wtedy szybciej strzelą sobie samobója... marzę o tym, aby piractwo zostało całkowicie zlikwidowane, bo wtedy może ludzie przejrzą na oczy i zaczną walczyć o swoje prawa (teraz cicho siedzą, bo piractwo rozwiązuje wiekszość problemów)... ale do tego jeszcze daleka droga...

        Największą sztuczką Szatana jest to,
        że ludzie w niego nie wierzą.

        1. o jakich prawach mówisz? , Demo 6/06/10 00:12
          j.w.

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

        2. A czemu musiałbym ? , JE Jacaw 6/06/10 00:55
          Idę do sklepu kupuję płytę i potem ją kopiuję i daję koledze. Czy dokonałem aktu piractwa ? Tak, czy coś ukradłem ? Nie. Najwyżej złamałem warunki licencji/umowy, ale nic nikomu nie ukradłem.
          Poza tym ja akurat jestem za likwidacją w dużym stopniu (a może i całkowicie) obecnych tzw. praw patentowych i autorskich. Niestety taki radykalizm raczej nie przejdzie, więc w drodze kompromisu powinno się ograniczyć ich czas działania na około 5-7 lat, bo obecna ochrona np. piosenek przez 50 i więcej lat to kuriozum.

          Socjalizm to ustrój, który
          bohatersko walczy z problemami
          nieznanymi w innych ustrojach

          1. a teraz... , metacom 6/06/10 13:37
            ...przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz, nie pomijając tym razem słowa "koledzy", to może zrozumiesz co to znaczy kradzież...

            Największą sztuczką Szatana jest to,
            że ludzie w niego nie wierzą.

            1. a teraz... , JE Jacaw 6/06/10 21:09
              ...Ty przeczytaj moje wypowiedzi, to może zrozumiesz jak ja definiuję kradzież. A żeby sprawę uprościć. Jeśli piractwo = kradzież, a uważa się, że zrobienie kopii płyty na własny użytek lub przekonwertowanie na własny użytek CD na MP3 to też piractwo, czy Twoim zdaniem przez takie działanie kogoś okradam ?

              Poza tym nie bardzo rozumiem do czego ma prowadzić Twoje założenie, że gdyby nie koledzy, internet... itd., co to niby udowadnia ? Problem w tym, że właśnie internet i koledzy istnieją. Poza tym gdyby poszedł do sklepu i wyniósł płytę to bym ukradł płytę, a nie piosenki !!! Właśnie to jest ta istotna różnica, że kradnę konkretny nośnik CD i sklep go już nie ma, natomiast nie mogę w ten sam sposób ukraść piosenki. Piosenka nadal jest w posiadaniu właściciela, nic mu nie zabrałem.

              Socjalizm to ustrój, który
              bohatersko walczy z problemami
              nieznanymi w innych ustrojach

              1. no i cieszę się, że w końcu sam do tego doszedłeś... , metacom 8/06/10 08:39
                ...jak ukradniesz płytę z piosenkami ze sklepu to będziesz sądzony za KRADZIEŻ a nie za piractwo... to, że piosenki możesz sobie ściągnąć z interentu, wcale nie zmienia Twojego czynu..
                ...i myślę, że na tym zakończymy :)

                Największą sztuczką Szatana jest to,
                że ludzie w niego nie wierzą.

                1. A przeczytałeś uważnie co napisałem ? , JE Jacaw 8/06/10 09:42
                  Nastąpiła kradzież NOŚNIKA (płyty CD jako fizycznego przedmiotu, jako kawałek plastiku), a nie piosenki. W internecie nie występuje kradzież czegokolwiek, można to najwyżej porównać do przepisania (ręcznie) książki lub skopiowania obrazu (namalowania jego kopii) - i żadna z tych czynności to nie kradzież.

                  Przy czym, aby było jasne, w tym momencie dyskutuję o tym czy można to nazwać kradzieżą, a nie o tym, czy powinno to być karane, bo to są dwie różne sprawy.

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

        3. jak podpieprzysz ze sklepu to jestes ok . nie piracisz i jestes szanowany user przez M$ , globi-wan 6/06/10 08:41
          co innego przez sklep :D

          use the Force

    2. to jest inna nazwa na nie wiadomo co , kubazzz 5/06/10 10:56
      bo kiedyś piraci pływali po morzach,
      później piraci to handlarze, sprzedający na bazarach nie swoją twórczość, a teraz piratem jest każdy, chcąc nie chcąc.
      Tylko kretyni myślą, że rozszerzanie kolokwialnej definicji piractwa, przy jednoczesnym braku definicji ustawowej, służy wyłącznie ochronie konsumentów.

      I nie jest to tożsame z kradzieżą na ogół, z powodów wiadomych.
      Ciekawe jest też to, że większość ludzi na świecie naturalnie rozumie szkodę z kradzieży, ale też większośći trzeba usilnie wpajać szkodliwość "piractwa", żeby w zasadzie sztucznie wywołać poczucie winy.
      To nie rozstrzyga kwestii karalności, ale daje do myślenia.

      SM-S908

  3. no to ładnie , Thadeus 5/06/10 07:01
    Ciekaw jestem czy jestem złodziejem także wg nich kiedy:

    -Kupuje CD, zgrywam na kompa, do mp3 i do samochodu, płytę odkładam do szafki zeby nie zniszczyć, Jestem potrójnym piratem!!!

    -Kupuje dziecku najnowsza bajkę - robię kopie DVD i nich sobie dzieciak ogląda ile wlezie a DVD nie zniszczy - jestem piratem ilekroć dzieciak zniszczy kopie i zrobię nowa bo dupę truje ze chce !!!

    - OO pan ma tysiące MP3 bez DRM jest pan piratem - Kupiłem wszystkie na Muzodajni i ściągnąłem darmowe utworzy z Jamendo (perełki można fajne znaleźć tak apropo). - Nie znam, Nie ma DRM jest pan piratem. - Przecież wydałem 300 zł na abonament za który kupiłem na 250 utworów miesięcznie toż to koło 150 albumów. A Jamendo ?? - Nie znam jest pan piratem.

    Ciekaw jestem czy będzie tak jak z tymi złodziejami z ZAIKSU którzy pobierają kasę za utworzy z Jamendo publikowane na licencji Creative Commons i całkowicie za darmo przez autora który kompletnie zrzeka się kasy za utwór?

    Jestem za tępieniem piractwa ale nie kosztem uczciwych ludzi, bo ci pierwsi maja to w dupie i się i tak nie przejmą, a po dupie dostanie człowiek który kupił płytę a musi się później gimnastykować by posłuchać na odtwarzaczu, lub walczyć z wirusami jakie do kompa wlazły przez dziury w jakimś rootkicie których ma chronić interesy producenta.

    ...

    1. Jeżeli masz oryginały , Bergerac 5/06/10 10:06
      to wydaje mi się, że możesz robić kopię do wyłącznego własnego użytku.

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

      1. Tobie się wydaje, polskiemu prawy się wydaje , Thadeus 5/06/10 12:06
        tylko nie wydaje się wydawcom, np wytwórniom muzycznym, koncernom medialnym itp i będą forsować swoją interpretację prawa dla nich wygodną.

        Uczciwi ludzie dostana po dupie a piraci i tak się będą im śmiali w twarz. tyle z tego będzie.

        ...

    2. z muzyki mozesz sie wytlumaczyc , akslow 5/06/10 11:09
      ze zgrales z radia na wlasny uzytek

      1. Zauważ , El Vis 5/06/10 15:21
        Że wersje radiowe różnią się trochę od tych na cd.

        I don't suffer from insanity.
        I actually quite enjoy it.

    3. jeśli chodzi o kwestie prawne , kubazzz 5/06/10 12:10
      to z muzyki, filmów, zdjęć nie musisz się tłumaczyć, o ile nie ma dowodów że rozpowszechniałeś to poza zakresem dozwolonego użytku i że licencja na to nie pozwalała.

      SM-S908

    4. hmm , akustyk 5/06/10 18:36
      wolno ci zrobic do wlasnego uzytku kopie mp3 z zakupionej plyty CD. podobnie kopie plyty DVD.

      http://akustyk.magma-net.pl

      1. sii no i prawo tak stanowi , Thadeus 6/06/10 07:24
        ale niektórzy mają własną interpretację prawa i ją forsują..

        Zajebiście być uczciwym i być traktowanym jak złodziej. Wide Zaiks i Jamendo, np. Nie wspomnę OpenOffice i sciagnie za niezapłacony podateke za niego przez firmy itp kwiatki.

        ...

        1. hmm , akustyk 6/06/10 19:23
          nie wypowiem sie na temat Zaiksu i Jamendo, ale w przypadku OpenOffice'a problemem byla glupia interpretacja przepisow przez US. nie same przepisy. mieszkam w NL gdzie pod wzgledem prawa autorskiego obowiazuja w zasadzie te same przepisy. ale zamordyzmu pod tym tytulem nie ma. rzecz rozbija sie o ludzi. w tym wypadku o kare dla uczciwych Polakow za to, ze jest mnostwo innych krajan, ktorzy sa nielegalni - wiec przez domniemanie kazdego mozna oskarzyc. tak to dziala w odniesieniu czy firm czy osob prywatnych. zeby nie wdawac sie w nadmiernie dluga dyskusje: rozumiem dlaczego US tak dziala (podpowiedz: z moralnoscia tego katolickiego narodu jest absolutnie tragicznie!!!), rozumiem, ze sa tego pozytywne aspekty, ale mimo to nie lubie. bo jest to nieodmiennie karanie za uczciwosc

          http://akustyk.magma-net.pl

  4. Najlepszy numer , xan 5/06/10 20:17
    Najlepszy numer jest taki, że chłopcy wpadają wam na chatę zabierają kompa. Na komendzie stwierdzają, że piratów brak więc instalują kilka piracików i klient gotowy. To nie moje teorie spiskowe po prostu widziałem jak policja traktuje sprzęt zabrany z przeszukania. Zresztą aby daleko nie szukać warszawska policja też udostępniała sprzęt osobą trzecim do przeszukiwania. W ostatnim przypadku chodziło o agencje ochrony praw autorskich, które dostawały dyski twarde z zajętych komputerów.

    Problem jest jeden, dowody w takich sprawach spreparować jest łatwo, udowodnić takie fałszerstwo jest bardzo trudno. Czyli można udupić każdego nawet najbardziej uczciwego. I jeśli wszystko pójdzie w tym kierunku ochrona praw autorskich będzie stanowiła pretekst do zwalczania niewygodnych dla władzy ludzi. Jeśli ktoś będzie podskakiwał paragraf już jest, dowody się znajdą.

    Nie mogę wam pomóc .. jestem pasikonikiem

    1. tym bardziej , ViS 5/06/10 20:39
      jeśli okaże się że na kompie nic nie ma, to "znajdą" pedo-materiały. I człowiek umoczony jest na całe życie. Tak samo jak wchodza do mieszkań i "znajdują" narkotyki. Ten pierwszy akurat przypadek z mojego miasta.

      I will not buy this record - it is
      scratched.

      1. Mój post też z życia wzięty , xan 5/06/10 21:07
        Natomiast sam znam to z praktyki bo brałem udział w kilku rozprawach (nie swoich na szczęście). Sprawy były o naruszenie dóbr osobistych w necie. Napiszę w skrócie jak to wyglądało. Najpierw poszło zgłoszenie na policję, ta przeprowadziła śledztwo i pozwany został dostawca netu,mój znajomy dlatego byłem w sądzie bo admin nie ma o sądach pojęcia a prawnicy to totalna porażka. Na pierwszej rozprawie przez 2 godziny tłumaczyłem jakiejś sędzinie, prokuratorowi, ławnikom i pozywającemu co jest nie tak z tym pozwem. Następnie całą godzinę jak możemy im pomóc w tej sprawie. Na rozprawie zrozumienie materiału dowodowego przez tych ludzi było niemal zerowe. Gdybym stwierdził, że pakiety tak naprawdę przenoszą małe chińczyki w zalakowanych kopertach to pewno by mi uwierzyli. W końcu sprawę przyklepali ale gdybyśmy nie zrobili za nich całej roboty toż kurna nie wiem na jakiej podstawie wydaliby wyrok. Na kolejnych było tak samo. Ludzie, którzy orzekają w takich sprawach nie mogą prawidłowo ocenić materiału dowodowego bo nie mają pojęcia o co w tym chodzi. Biegli sądowi to porażka i niekompetencja , nie wiem czy biorą ich z łapanki czy jak. Po spotkaniach z polską temidą stwierdziłem, że ta jest całkowicie nieprzygotowana na takie sprawy, więc powierzanie takim ludziom spraw o piractwo to jak pchanie oskarżonych przed sądy stalinowskie. Może w większych miastach jest lepiej ale szczerze w to wątpię.
        Tak więc panowie zanim zaczniecie przyklaskiwać takim pomysłom walki z piractwem, przemyślcie bo jak na was padnie spotkanie z sądem to normalnie Bangladesz.

        Nie mogę wam pomóc .. jestem pasikonikiem

        1. i chyba , ViS 6/06/10 00:46
          amen

          I will not buy this record - it is
          scratched.

  5. ja tam cały czas czekam na opatentowanie ... , Pawelec 7/06/10 09:49
    ... wynalazku koła (muzyka np) i zbieranie tantiem za używanie patentu. Wtedy właściciel patentu (koncerny fono) będzie miał dużo kasy na ściganie piratów patentu i to w świetle ustalonego prawa. I wielcy piewcy takiego prawa (ci co teraz jadą po piratach) będą jeździć dupą po nieheblowanej desce a nie swoimi samochodami bo te będą zajebiście drogie (bo tam kół i kółek jest dużo). Ot, taka analogia i chore rozwinięcie dzisiejszej sytuacji. I żeby nie było - rozumiem że temat jest dość trudny a linia pomiędzy normalnością a anarchią jest bardzo cienka.

    Tom Drwal
    LAS Ltd.

  6. Pan Jezus rozmnożył chleb i ryby , Tiamat 7/06/10 16:57
    i jakoś wszyscy byli zadowoleni, i ani piekarze ani rybacy nie narzekali, że odbiera im zarobek (na chleb ;)), a dziś pewnie tylko za to by został ukrzyżowany.

    A już najgorsze złodziejstwo, i to względem kraju, a więc przede wszystkim wobec maleńkich dzieci, które rosną, kształcą się i leczą za pieniądze z budżetu czyli z podatków, to największe złodziejstwo to mycie samochodu samemu, a nie na przeznaczonej do tego myjni samochodowej, która zapłaciłaby podatek, no ale nie ma od czego jak się ten przysłowiowy samochód samemu umyje.
    Mniejsze złodziejstwo to wybieranie tej myjni, na której jest taniej. Ale to też złodziejstwo, bo ta myjnia, co ma drożej, a przecież myje tak samo, przez to nie zarabia.

    Howgh.

    -+- TmT ---
    Jest 10 grup ludzi - jedni rozumieją kod
    binarny, drudzy nie.

    1. Nie narzekali,ale , wukillah 7/06/10 18:55
      później go zabili. Co się odwlecze ...

      just d'oh it!

      1. Zabili Go , Bergerac 8/06/10 01:18
        bo nie pasował im do ich modelu zarządzania ciemnotą. Racja, dziś też by Go ukrzyżowali za byle co.

        Barbossa: You're supposed to be dead!
        Jack Sparrow: Am I not?

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL