Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Shark20 03:18
 » Visar 03:00
 » Chavez 02:46
 » yanix 02:26
 » PaKu 02:20
 » metacom 02:18
 » xpx 02:17
 » abes99 01:30
 » luckyluc 01:30
 » Chrisu 01:26
 » PiotrexP 01:18
 » Martens 00:57
 » Wolf 00:44
 » CiAsTeK 00:39
 » bmiluch 00:38
 » Zic 00:36
 » rulezDC 00:36
 » Demo 00:15
 » rarek 00:09
 » buddookan 00:03

 Dzisiaj przeczytano
 41114 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[TOT] Jak mozna nie lubie Science Fiction ? Przemyslenia , Nazgul 7/06/10 23:53
Wlasnie mialem przy piwku dyskusje z kumplem ktory twierdzi ze SF to Bajki, wszystko cos jest wymyslone w przyszlosci jest glupie. Dyskusja byla prowadzona z Matrixem w tle. Mowi ze wylaczyl pare lat temu bo zobaczyl ze skacze babka po scianie a jest to nierealne.
Wiem ze kazdy ma prawo do swojego zdania ale jakos mam wrazenie ze tacy ludzie sa bardzo ograniczeni.
Przeciez od zawse ludzie poslugiwali sie wyobraznia do dazenia to pewnych celow.
Teraz fizycy tacy jak s.p Artur C. Clark pokazuja piekno Fantastyki Naukowej.
A moze my, fani SF jestesmy ograniczeni i nie stapamy twardo po ziemi. A moze nasza nerdowatosc komputerowa zakluca nam widzenie realnego swiata ?
Jak myslicie ?

people can fly, anything
can happen...
..Sunrise..

  1. ja myślę, że najśmieszniejsze jest to, że tacy ludzie jak ten twój kolega , Kriomag 8/06/10 00:00
    często są wierzący... yyyy

    1. jest wierzacy , Nazgul 8/06/10 00:02
      ale nie jakos masakrycznie. Chodzi do kosciola od czasu do czasu :) Raczej wynika to z faktu ze jest z pokolenia ktore mysle ze SF to przypal, kicha,wstyd i ogolnie mowienie o czymkolwiek zwiazanym z przyszloscia jest smieszne i nie wolno w towarzystwie

      people can fly, anything
      can happen...
      ..Sunrise..

      1. Ale kolega wyżej tto pił ... , Muchomor 8/06/10 00:09
        ... raczej do historyjek o ludziach chodzących po wodzie, aniołach ukazujących się kobietom mającym począć niepokalanie, spontanicznie zapalającym się krzewom itp. Zapytaj go jak się na to zapatruje.
        Nie doradzam żebyś go przekonywał, że to SF jest ale spróbuj mu zasugerować, że niektórzy mogą to odbierać jako nierealne. Niech wtedy zacznie serwować rozsądne argumenty to można dyskusję kontynuować, a jak nie zacznie to po co ją kontynuować.
        Dodaj mu jeszcze, że "20tys. mil podmorskiej żeglugi" J.Verne'a to też kiedyś było: nierealne i SF.

        Stary Grzyb :-) Pozdrawia
        Boardowiczów

    2. hmm... , Jaskier 8/06/10 01:13
      a co ma jedno z drugim wspólnego...
      SF bardzo lubię a i wierzący jestem

      1. POczułeś się wywołany do tablicy, ... , Muchomor 8/06/10 01:21
        ... czy jak?
        Ja jakoś od razu pomyślałem o czym innym. Po prostu ciekawi mnie (pewnie też Kriomaga), jak ten kolega mówiący o nierealnych sytuacjach odniósłby się do historii, o których wyżej napisałem.
        Widzę tu pewną sprzeczność w fakcie, że pewne nierealne historie uznaje on za obciachowe, a inne wyznaje. Chętnie posłuchałbym jego argumentów, jako przyczynek do dyskusji, nie kolejnej pyskówki i tyle.
        Sorki - nie mam się tu zamiaru tłumaczyć za Kriomaga, ani też jego tłumaczyć (pewnie se poradzi :) ). Jakoś tak mnie uderza, że niektórzy czują się atakowani od razu jak tylko się wspomni o ich religii.

        Stary Grzyb :-) Pozdrawia
        Boardowiczów

    3. Bullshit , Bergerac 8/06/10 01:32
      Jestem mocno wierzący (nie mylić z popieraniem instytucji zwanej KK) i uwielbiam S-F :)))))

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

    4. hmm... , Skyp 8/06/10 09:27
      ...to dopiero wyraz unikalnego toku rozumowania...

      Skyp

  2. ja się na SF nie znam , kubazzz 8/06/10 00:20
    ale jest dużo rzeczy, które technicznie pewnie należą do SF, ale są po prostu głupie.
    Nie chodzi tu o zwykłą nierealność, tylko naiwne, głupie rzeczy.
    Może to miał na myśli.

    SM-S908

    1. to jest np. , ViS 8/06/10 00:55
      rzecz która mnie natychmiast zniechęca do tej całej nowoczesnej papki S-F. Całe te pieprzenie, gadki, które układał ktoś kto spał na lekcjach z "science". Bo o ile w niewiadomych polach nauki jest jakieś miejsce na fantazjowanie, o tyle zapominanie o podstawowych prawach fizyki powoduje po prostu pusty śmiech i przełączenie kanału.

      Matrix akurat opierał sie na jakiejś konwencji (1ynka, 2 i 3 pominę milczeniem), czyli mogą robić nierzeczywiste rzeczy w naszym "realnym" świecie.

      S-F dla mnie to np. Obcy, gdzie wszystko jest w miarę realne. Albo niedawny Mooon. Czyli nie biegają z laserami, nie mają ultrahipersononano pstryczków dzięki którym osiągają nadświetlne prędkości, itd itp...

      I will not buy this record - it is
      scratched.

      1. a co to są podstawowe prawa fizyki ? , fiskomp 8/06/10 07:43
        Bo tak "ciasne" myślenie nie zmieniłoby w obecnych czasach tak diametralnie spojżenia na otaczający nas świat.
        Oj jeszcze się dużo zmieni na tym polu, a S-F to twórcze rozwinięcie pewnych pomysłów na otaczający świat.

        Przy okazji, ciekawe, dlaczego "bum" na S-F zaczął się tak naprawdę po II wojnie światowej.

        1. 1:0 dla Fiskompa. , Demo 8/06/10 07:56
          Nie tak dawno ludzi którzy twierdzili, że człowiek wzniesie się w powietrze wyśmiewali :) Na studiach technicznych przeżyłem swego rodzaju szok jak dowiedziałem się, że nie każda liczba podniesiona do kwadratu daje wartość dodatnią, albo itd.

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

          1. drobne rzeczy , ViS 8/06/10 09:14
            np. że podczas lotu w kosmosie rozrywa część kadłuba, wysysa jakiegoś biedaka w przestrzeń a on jeszcze (zanim efektownie rozbryzga się na kawałki) drze się w niebogłosy przez kilkanaście sekund. Oczywiście próżnia, ale słychać jego krzyki niemalże na ziemi. Tego typu drobnostki.

            I will not buy this record - it is
            scratched.

            1. że jak?? , Demo 8/06/10 09:38
              a gdzie to wyczytałeś :)?

              napisalbym swoj config,ale sie nie
              zmiescil:(

              1. mówię o filmach :) , ViS 8/06/10 09:50
                a już nie pytaj mnie w jakim bo nie powiem. Ogólnie całe niskobudżetowe s-f jest w ten sam deseń.

                I will not buy this record - it is
                scratched.

                1. Piszemy tu o literaturze, ale... , fiskomp 8/06/10 13:55
                  Star Trek 2009 i piękna scena zgodna z twoimi założeniami, że w próżni nic nie słychać ;) Też się da.

                  Ogólnie film jakoś musi przekazać to wszystko, co Ty czytając możesz sobie wyobrazić (no chyba, że nie możesz/umiesz - nie brać się za S-F ;) ).

                  1. mnie rozwalił Wing Commander , Demo 8/06/10 14:28
                    i z jak facet skacze na skrzydło tego swojego myśliwca, a toto całe się trzęsie jakby z dykty było. Padłem w kinie :)

                    napisalbym swoj config,ale sie nie
                    zmiescil:(

                    1. przecież to nie S-F, tylko ekranizacja gry. , fiskomp 8/06/10 16:47
                      I to marna, więc co się dziwić.

                      1. no a gra to co niby, o rozmnażaniu wielorybów? , Demo 8/06/10 18:42
                        traktowała o sf przecież.

                        napisalbym swoj config,ale sie nie
                        zmiescil:(

                        1. Nie no , simsy są za to o życiu , ReMoS 9/06/10 12:09
                          i to przez jakie żet!!

                          Nie ufaj każdemu, kto zawsze mówi
                          uwierz mi.

  3. Dawniej to co Lem , DeK 8/06/10 01:11
    pisał uważano za bajki, obecnie są to rzeczy, technologia, zjawiska funkcjonujące w naszej codzienności.

    SF samo w sobie wyprzedza czasy w których powstało (książka, film). Wręcz można by się pokusić, że jest to pewna forma przepowiadania przyszłości :)

    Można się odnieść też do tego, że dawniej twierdzono iż ziemia jest płaska, a każdy twierdzący inaczej powinien spłonąć. Weryfikacja tego poglądu jak widać nastąpiła z biegiem czasu.

    Nie jestem jakimś tam maniakiem SF (poczytać książkę lubię, film tez oglądnę z chęcią) ale nie ograniczam swojego umysłu poprzez postrzeganie wyłącznie przez pryzmat tego co mi przez lata wpajano czy też wpoić usiłowano czy to w szkole czy to przez wszelkie media narzucając pewne ograniczenia w pojmowaniu i jakiekolwiek wyjście poza ten obszar jest według tych niby to autorytetów złe.

    Nie lubię gdy ktoś samemu będąc ograniczonym w możliwości wyjścia poprzez to co zna, poprzez to co jest pewne (religii nie liczę) usiłuje narzucać to innym kwitując, że to bajki.

    A kwitując Matrixa w ten sposób chyba nie rozumie istoty tego filmu, nadal postrzega to w ramach naszej rzeczywistości i percepcji wszystkiego przez pryzmat tego co poznał i czego sztywno się trzyma. Odnoszę wrażenie, że takie zachowanie to jakaś forma upośledzenia.

    Często w sieci można znaleźć jakiś tekst kontrowersyjny dla wielu, a to o ufo, a to o czymś innym, od razu wpada stado osób kwitujących to
    "przecież jest 21 wiek czas dorosnąć, przestać bajki opowiadać, jakie ufo?! Co za bzdury!"
    To samo dotyczy życia na innych planetach...
    Jak ktoś może dyskutować o czymś czego nie jest w stanie zweryfikować i od razu zakłada, że coś jest niemożliwe, że coś jest bzdurą tylko dlatego, że jego aparat pojmowania nie jest w stanie wyjść poza barierę narzuconą przez edukację, religię, presję społeczną w zakresie tego co wypada, a co nie...

    Również teorie spiskowe są pewną formą analizy, wyjścia poza schemat, zakładanie, że wariant oficjalny jest nieprawdziwy, zwłaszcza po tym jak przeanalizuje się historie i różne wydarzenia.
    Reasumując ludzie naprawdę mają trudność wyjść poza pewne utarte zasady myślenia i postrzegania media dokonują dodatkowego spustoszenia w umysłach serwując tą całą papkę jako zapychacz ludzkich umysłów.

    No to tyle :) Tak sobie popisałem

  4. dla mnie SF to najbardziej wartosciowa literatura , piszczyk 8/06/10 02:03
    Dlaczego? Bo niesamowicie pobudza i rozwija wyobraźnię. A wyobraźnia i związane z nią abstrakcyjne myslenie, są podstawami istnienia homo sapiens. To nas wlasnie odroznia od zwierząt, ze potrafimy postawic pytanie "co by było, gdyby . . . " i sprobowac na nie odpowiedziec, uzywajac wyobraźni wspartej inteligencją.
    Niestety, spora część ludzi wyobrazni nie uzywa, albo uzywa sporadycznie, bowiem wymaga to intensywnego myslenia. A ludziom nie chce sie myslec, szerzy sie potworne lenistwo myslowe. Mimo, ze potencjalnie sa w stanie sobie poradzic z mysleniem, to IM SIE PO PROSTU NIE CHCE. Dlatego jesli zadany im temat (w tym przypadku Sci-Fi) wymaga myslenia, to bedzie dla nich bardzo niewygodny, i szybko znajdą wymówkę, zeby temat zmienic, zdyskredytowac, itp. :|
    Ot, cala (moim zdaniem) filozofia :)

    PS. Niestety lenistwo myslowe (i związany z tym brak przewidywania i wyobraźni) rozszerza sie obecnie na najbardziej podstawowe zachowania ludzi. Popularnie nazywa sie to (nie do końca właściwie) głupotą, i codziennie doswiadczamy tego coraz wiecej: na ulicach, w domach, w internecie, telewizji, itd. itp. Gdyby ci ludzie przełamali swoje lenistwo myslowe i zaczeli rozwijać, uzywac wyobrazni . . .

    takie tam klamoty . . .

    1. generalnie , Skyp 8/06/10 09:41
      podzielam odczucia... choć bym nie generalizował stawiając on-top.
      Z mojej perspektywy najwartościowsza płaszczyzna sf to socjologiczne spojrzenie, głębsza perspektywa zmuszająca do myślenia nad czym jesteśmy dziś, czym będziemy za sto lat... czym staniemy się za tysiące...

      Skyp

  5. Jest taki przyklad sf: , MARC 8/06/10 03:26
    Gdybys w roku 1970 przeprowadzil ankiete, czy za 40 lat ludzie beda ladowac na Marsie, czy tez praktycznie kazdy bedzie mial ze soba urzadzenie wielkosci paczki papierosow, ktore umozliwia mu polaczenie sie z dowolna inna osoba gdziekolwiek na Ziemi (nawet w Zwiazku Radzieckim), ktora ma podobne urzadzenie i natychmiastowa z nia rozmowe, to jak myslisz, co byloby uznane za SF?

    A kumpla czas uswiadomic, ze poza nielicznymi przykladami prac drukowanych (dokumenty, biografie, prace naukowe, itp) literatura jest w wiekszosci fikcja, choc nie cala jest fikcja naukowa. Oraz, ze wiekszosc pisazy popelnila mniej lub bardziej fikcyjne dziela w swoim zyciu.

    1. hmm , bartek_mi 8/06/10 22:07
      spytaj dzisiejszych 50-ltakow czy nie rysowali w podstaowoce jak to ludzie za 40 lat beda na ksiezycu mieszkali, a kazdy bedzie mial swoj "spodek" do latania

      dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

  6. jaki sens roztrząsać temat? , Demo 8/06/10 06:24
    Kwestia gustu i tyle. Nie lubi sf, jego sprawa. Dla mnie np. pojęcie "moda" i wszystko z nim związane jest totalnym absurdem i idiotyzmem a dla wielu ludzi to sens życia.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

  7. dla mnie to jest , milekp 8/06/10 08:07
    kwestia wyobraźni - niektórzy ją mają, potrafią i lubią ją wykorzystywać, bawią się przy niej. Inni są albo tak pragmatyczni albo tak ograniczeni, że nie są w stanie przyjąć do wiadomości nawet z założenia fantastycznych urojeń. Całe szczęście, że mamy pierwszą grupę ludzi chociażby dla tego, że dzięki nim mamy postęp.
    Ja rozumiem, że niektórych mogą śmieszyć elfy, smoki, jedi czy agent Smith ale jakiś czas temu sporo osób nie mogło czytać twórczości z J. Verne'a, który pisał o statku podwodnym czy podróży na księżyc bo dla nich taka abstrakcja była nie do pojęcia.

  8. podobno... , metacom 8/06/10 08:43
    ...żyją gdzieś na świecie tacy ludzie, którzy nigdy nie widzieli Star Wars'ów...
    ...ale to mity i w dodatku greckie...

    ;)

    Największą sztuczką Szatana jest to,
    że ludzie w niego nie wierzą.

    1. siedzi tu obok mnie jedna taka , Menah 8/06/10 10:28
      mówi że nie lubi i jej to nie interesuje. Matrixa i Obcego też nie widziała. :)

      W sumie to ja nie wierzę w ten internet

    2. racja , Martens 8/06/10 18:42
      Np ja.

  9. no to niech sobie zyje , MayheM 8/06/10 09:09
    ten kolega, i nie mąć jego spokojnego zywota :)

    Ja uwielbiam sci-fi bo jest w nich cos ciekawego, innego. Zawsze je lubilem i zawsze bede. Tak samo jestem fanem aktorow akcji odchodzacego pokolenia.

  10. Oczywiście, że można nie lubić sf. Ale przykład, który przytaczasz to chyba co innego. , Rhobaak 8/06/10 10:02
    "Dyskusja byla prowadzona z Matrixem w tle. Mowi ze wylaczyl pare lat temu bo zobaczyl ze skacze babka po scianie a jest to nierealne."
    Nie jest to raczej normalna reakcja, może przyjął sobie jakąś dziwną zasadę i uparcie się jej trzyma, a może to jakiś problem psychologiczny. Zresztą, to bardzo dziwny przykład, bo akurat bieganie po ścianie jest w pewny stopniu możliwe dla ludzi sprawnych fizycznie nawet w świecie rzeczywistym, a poza tym - w filmie akcja tego typu dzieje się w świecie symulowanym, gdzie oczywiście takie działanie jest możliwe.

    Kor2dual3,2hZ overkloc,4Gbit Ram
    G-forc 460 gietex,barakudy
    Children of Neostrada Association MVP

  11. Jak zwykle oprocz calkiem fajnych pozycji (cykl o harrington, czy fundacja albo , ptoki 8/06/10 10:21
    dzieła lema) jest masa szmiry ktora jest bez glebi, naiwna i glupia (cykl o szpitalu kosmicznym).

    Równie dobrze mozna tak jak ten twoj dyskutant potraktowac kazdy gatunek literacji. Robinson Crusoe byl fajny ale mozna znalezc taka powiesc ktora bedzie nierealna albo naiwna (np cykl o Holmesie - mimo ze jakosciowo dobry to w rzeczywistosci malo prawdopodobne jest znalezienie takiego przenikliwego umyslu)...

  12. Bo należy odróżnić , ligand17 8/06/10 13:45
    prawdziwą SF od bełkotliwego syfu, jakim jest Matrix.

    1. eee no jedynka byla calkiem ok. Malo jest ekranizacji trzymajacych poziom. , ptoki 8/06/10 17:16
      A jedynke (dwojke chyba tez) daje sie calkiem znosnie obejrzec.

      1. Eeee , ligand17 8/06/10 22:40
        To Matrix był ekranizacją? Chyba scenariusza... I to też nieudolną.

        1. Bo Matrix został ściągnięty , Bergerac 8/06/10 22:53
          a przynajmniej pomysł. Zresztą bracia twórcy nie kryją, że ściągnęli pomysł z Ghost In The Shell.

          Barbossa: You're supposed to be dead!
          Jack Sparrow: Am I not?

          1. OMG, poważnie? , ligand17 8/06/10 23:43
            Nigdy bym się nie domyślił... Fakt, GITS jest bardzo sprawnym SF w konwencji cyberpunkowej (Wiliam Gibson się kłania!), ale jakim cudem powstał z niego Matrix? Co ci bracia Wachowscy ćpali?

            1. :-) , Bergerac 9/06/10 09:17
              Napisałem, że ściągnięcie to ich pomysł, nie mój. Ich spytaj :]

              Barbossa: You're supposed to be dead!
              Jack Sparrow: Am I not?

          2. To nie tak, że ściągnęli akurat z GitSa. , Rhobaak 9/06/10 10:47
            Matrix to wielki mix różnych pomysłów, ekstrakt z wszystkiego czym fascynowali się Wachowscy - kino akcji z Hong-Kongu, anime, cyberpunk, neo-noir, solipsyzm, filozofia Putnama itd., to wszystko podane w postmodernistycznym stylu z setkami rozsianych nawiązań. Jak na taki mix efekt końcowy był całkiem udany, choć dla różnych ludzi z różnych powodów - dla niektórych film sprawdzał się po prostu jako kino akcji, dla niektórych (nie znających "podłoża", na którym wyrósł film) był objawieniem, dla innych - zabawą w wyłapywanie inspiracji i referencji.
            Piszę oczywiście tylko o pierszym filmie, bo był bardzo zgrabnie zrealizowany - pozostałe to już coraz większy przerost formy nad treścią.

            Kor2dual3,2hZ overkloc,4Gbit Ram
            G-forc 460 gietex,barakudy
            Children of Neostrada Association MVP

        2. no ksiazki jako przodka nie bylo ale chodzilo mi o to ze forma ekranizacji , ptoki 9/06/10 09:57
          ma takie ograniczenia ze nie daje sie porzadnie historii pokazac.
          Z takich ktore byly porzadna uczta to pamietam najwiecej filmow tarrantino. Rezerwowe psy i kill bill-e byly dosyc tresciwe. Prawie jak serial ale w skoncentrowanej formie.
          Matrix tez nie byl zbyt rozwodniony...

  13. normalka , Meteor 8/06/10 21:29
    ja np. nie lubie fantasy a lubie sci-fiction. Kumpel moze za to lubi romantyzm oraz okres burzy i naporu. Tez wtedy fajnie pisali, jesli kogos to oczywiscie interesuje.

    Tak, naleze do grupy trzymajacych
    kierownice i jestem z tego dumny!
    Pzdr. Univega,Author&Meteor

  14. nie jestem jakims wielki fanem SF, ba nawet nie mozna mnie nazwac fanem , chris_gd 8/06/10 23:37
    ale szanuje i lubie, szukanie w tym realizamu mija sie z celem
    teraz jestem na etapie stargate i jestem zachwycony
    star wars czy matrix to dla mnie klasyka
    a jesli ktos nie lubi to jego sprawa

    Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
    RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

    1. z drugiej strony rozumiem jak to jest, mam podobne zdanie co do mangi/anime , chris_gd 8/06/10 23:39
      dla mnie paranoja i masakra ale szanuje ludzi co w tym siedza, choc ze zrozumieniem juz gorzej :)
      ps. nie chce tu wojny rozpoczynac

      Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
      RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900

  15. W SF jest pełno syfu: Stargate, Battlestar Galactica, Firefly... , pachura 9/06/10 21:29
    Te wszystkie nędzne space operowe serialiki robią fatalną renomę prawdziwemu hard sf. Nie ma tam za grosz elementu "science", mamy gości latających w kosmosie i strzelających z laserów, a każda nowa najbardziej egzotyczna rasa obcych mówi płynną angielszczyzną... w sumie, nie ma co się dziwić, który nastolatek chciałby oglądać np. ekranizację Golema XIV, która siłą rzeczy byłaby meganudna ? Nawet Dicka, który bynajmniej nudny nie jest, zgwałciło się i zhollywoodyzowało i z We Can Remember It for You Wholesale powstał Total Recall ze Schwarzeneggerem. Nie mówiąc już o kompletnym gównie I, Robot - Asimov się w grobie przewraca. Firefly/Serenity - toż to zwykły western, nawet w soundtracku jest muzyka country, tyle że zamiast dyliżansów latają statki kosmiczne. Gdzie tam jest jakiekolwiek science ? To nie SF, to SyF.

    1. Przesada. W każdym gatunku jest miejsce na produkcje rozrywkowe. , Rhobaak 9/06/10 22:14
      Poza tym - to, że jakiś serial zawiera elementy sf nie znaczy też, że reprezentuje ten gatunek. Prawdziwy sens sf kryje się w konstrukcji fabuły, a nie w otoczce (kryterium Lema). 'Firefly' jest dobrym przykładem - jest to świetna produkcja i nie na darmo zyskała status "kultowej", ale nie ma sensu traktować jej poważnie jako przedstawiciela gatunku sf. Tak samo 'Star Wars' - to, że występują tam statki kosmiczne i roboty nie kwalifikuje tego filmu do "prawdziwego" sf - to fantasy w kosmicznej scenografii.

      Kor2dual3,2hZ overkloc,4Gbit Ram
      G-forc 460 gietex,barakudy
      Children of Neostrada Association MVP

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL