Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Liu CAs 12:35
 » mravel 12:35
 » Sherif 12:28
 » zibi13 12:27
 » ulan 12:26
 » PiotrexP 12:15
 » rainy 12:12
 » Wolf 12:10
 » metacom 12:08
 » rooter666 12:06
 » Chrisu 12:06
 » Holyboy 11:58
 » Robek 11:57
 » Magnus 11:50
 » NimnuL 11:44
 » fuzjon 11:41
 » Kenny 11:38
 » emigrus 11:21
 » myszon 11:20
 » ngP 11:11

 Dzisiaj przeczytano
 36857 postów,
 wczoraj 25433

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Czy zewn dyski USB sa wiele bardziej awaryjne od wewnetrznych ? , pachura 9/08/10 11:24
Czesc,

Uzywam jakies pol roku zewnetrznego dysku USB - WD MyBook Essential 1.5 Tb. Na szczescie, nie mialem z nim do tej pory zadnych problemow; ale w pracy zdechl mi bez konkretnego powodu po paru miesiacach pracy podobny dysk 1 Tb, koledze w domu - rowniez.

Myslalem zatem o zakupie backupowego dysku innej firmy, ale gdzie nie spojrze, mnostwo doniesien o ich awaryjnosci. Komentarze uzytkownikow Seagate FreeAgent na stronie Komputronika - miazdzace, a np. jakis dysk Samsunga 1.5 Tb na Amazonie ma ok. 10% negatywow - zdycha po paru miesiacach i nie wstaje...

No i teraz pytanie - co moze byc przyczyna ? Bo odnosze wrazenie ze takie zewnetrzne dyski USB sa o wiele bardziej awaryjne od ich klasycznych, "wkrecanych" odpowiednikow. Wiekszosc ludzi mimo wszystko uzywa ich jako backup storage a nie nosi ich ze soba, wiec wstrzasy bym wykluczyl... czy producenci pakuja do srodka obudow USB same odrzuty z serii, ktore nie przeszly testow ? Czy to ladunki elektrostatyczne jakos sie zbieraja jak dysk stoi na biurku a nie jest w obudowie komputera ? Moze problem jest montaz pionowy ? Albo elektronika sobie nie radzi z naglymi utratami zasilania ? A moze zwykle "wkrecane" dyski tez teraz padaja jak muchy ? (w koncu mamy coraz wieksze predkosci i coraz wieksze upakowanie danych - pojemnosci ida w terabajty)...

Hmmm.

  1. hmm... , Yosarian 9/08/10 11:34
    sporo przyczyn odrzuciłeś, więc może to kwestia obudowy ... w takiej midi czy nawet mini, to ruch powietrza jest jednak większy...

    All the best people in life seem to like
    LINUX.
    Steve Wozniak

    1. hmm... , pachura 9/08/10 11:37
      Nie no, odrzuciłem tylko wstrząsy związane z noszeniem dysku, bo zwykle takie dyski mimo wszystko stoją cały czas na biurkach.

  2. te same modele , ViS 9/08/10 14:15
    siedzą w notebookach i kieszeniach USB, więc większe awaryjności można wsadzić między bajki.
    To jasne że dyski zewnętrzne się przenosi, rzuca, otłukuje, to może w jakikolwiek sposób wpływać.
    Druga rzecz to oddzielić awarie elektroniki w kieszeni (jest tam mostek usb>sata) od awarii samego dysku twardego.

    I will not buy this record - it is
    scratched.

    1. Hmmm... , pachura 9/08/10 14:31
      1. W przypadku trzech awarii z którymi się zetknąłem osobiście, dyski nie były ruszane z biurka (3.5")

      2. No właśnie, ciekawe jaka jest awaryjność jednego w stosunku do drugiego. Bo kiedy mostek USB/SATA się spali, dane można jeszcze odzyskać...

      1. twierdzenie o wyższej awaryjności usb , ViS 9/08/10 16:31
        na podstawie własnych doświadczeń (z iloma dyskami? 3ma? 10ma?) to nieporozumienie. Tak samo modne powoływanie się na "forumowiczów", którzy wylewają swoje żale na każdy zepsuty sprzęt.
        Nie ma żadnych powodów i przesłanek żeby twierdzić że dyski na usb są bardziej awaryjne, jedynym "słabym" ogniwem (czy po prostu dodatkowym na drodze teorii spiskowej) jest dodatkowa w stosunku do "zwykłego" elektronika.

        Czasem w środku urwie się delikwentowi wtyczka, czy gniazdko zasilania (które jest trzymane na jakichś gównianych lutach że mocniej się dociśnie i odpada) - no i już rwetes "bo sie mnie seagate/wd/inny zepsiuł".

        I will not buy this record - it is
        scratched.

        1. Ale nikt nie mówi o wyższym stopniu awaryjności , DeK 9/08/10 16:33
          dysków, które siedzą w obudowach tych przenośnych. Mówiąc dysk chodzi o cały napęd na USB czyli razem z mostkiem. Awaryjność wynika nie z faktu, że dysk SATA jest wadliwy lecz właśnie z powodu USB. Przecież zwykłego dysku ciągle nie wypinamy i nie wpinamy na USB przy włączonym komputerze prawda?

  3. Mi również padł dysk na USB , DeK 9/08/10 16:20
    Seagate Freeagent Go 250GB. Pisałem o tym gdy straciłem 150GB danych, co na szczęście w 90% odzyskałem. Wejdź na forum WD lub Seagate, poczytaj o awariach dysków na USB. Daje to trochę do myślenia.


    http://twojepc.pl/boardPytanie148598.htm

  4. Moim zdaniem problem jest w sposobie podpinania. , DeK 9/08/10 16:31
    Dyski na USB się odpina, podpina, nie trudno i jakieś małe zwarcie. Często takie dyski się odpina brutalnie gdy system nie chce nam go odinstalować po ludzku.

    Moim zdaniem nie problemem jest sam napęd, problemem jest sposób w jaki się zwykły dysk SATA podpina czyli przez USB. I sądzę, że właśnie tu jest pies pogrzebany. Sam dysku wiele nie nosiłem, może go miałem dwa razy na początku używania ze sobą w drodze. Ale obchodziłem się z nim jak z jajkiem, później podziałał ze dwa lata i nagle ni z tego ni z owego wyzionął ducha.

    Mimo, że to Freeagent GO to ja go ożywałem w domu, leżał sobie na biurku wygodnie, bez ryzyka wstrząsu czy upadku.
    Tak więc reasumując mostek USB/SATA jest jakimś wąskim gardłem, które jest czynnikiem sprawczym tych awarii, które wyglądają praktycznie tak samo. A przecież dyski laptopowe są bardziej odporne na wstrząsy, przechylanie itd. Nikt nimi nie rzuca, to jest normalne używanie, w moim wypadku wręcz do przesady dbanie o dysk.

    1. no i zgadzamy się , ViS 9/08/10 16:42
      piszemy o tym samym, po prostu nie wynikało to co myślisz jednoznacznie z poprzedniego posta i bałem się że znów rozpęta się dyskusja o wyższości pietruszki nad arbuzami ;)

      I will not buy this record - it is
      scratched.

      1. No byc może niezbyt jasno , DeK 10/08/10 01:22
        wyraziłem moje przemyślenia w związku z dyskami USB :)
        Nie chodziło mi o dysk SATA znajdujący się w obudowie zakładając, że są to gorsze, awaryjne egzemplarze, lecz samą koncepcję podłączania dysków SATA przez te wszystkie mostki USB.
        Czyli negatywny wpływ na dysk samego sposobu podpinania przez USB jak by to był pendrive, a przecież dysk twardy jest o wiele bardziej wrażliwy na takie traktowanie.

        Coraz więcej osób dostrzega wadliwość tego rozwiązania, które przekłada się właśnie na utratę danych mimo, na koszta, stratę czasu.
        Dyski na USB są super wygodne ale niestety jest to zbyt "kruche" rozwiązanie.

  5. Dyski mają dwóch głównych wrogów: wstrząsy i temperaturę, a dyski 2,5" dodatkowo zasilanie , zartie 10/08/10 10:01
    Wstrząsy - wiadomo.
    Temperatura - musi być naprawdę dobra kieszeń, żeby dysk się nie przegrzewał. W tanich kieszeniach (nawet tych ALU) dyski grzeją się bardzo mocno, nawet niektóre modele "fabrycznie pudełkowane" w obecnych warunkach potrafią się przegrzewać (przy czym przegrzewać się może dysk i/lub mostek SATA/USB).
    Sam niedawno miałem do przerzucenia trochę między dyskami i jeden dysk odmawiał współpracy, musiałem iść do pomieszczenia z klimą.
    Dyski 2,5" IMHO najczęściej wykańcza zasilanie, producenci wielu modeli uparli się, żeby zasilać je z jednego portu USB. Wydajność gniazdek na wielu płytach jest niewystarczająca, więc dyskom podczas intensywnego obciążenia brakuje prądu. Wielokrotnie podczas pracy parkują głowice i ponownie rozpędzają talerze, a to mocno skraca ich żywotność.

    Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

  6. No i sam zauważyłem też, że , DeK 10/08/10 12:29
    gdy mamy taki dysk podpięty pod USB i włączymy listwę zasilającą, to USB od razu dostaje prąd mimo, że komputer nie został jeszcze włączony. W tym momencie taki dysk na USB się rozpędza by po chwili się zatrzymać, chyba, że wcześniej zdążymy włączyć komputer. Wkurzało mnie to trochę.
    Bo jeżeli nie zdążymy włączyć komputera zanim dysk się wyłączy to już go system nie zobaczy, trzeba go wypiąć i znowu podłączyć.
    Idiotyczne i upierdliwe. To właśnie w kwestii zasilania z USB.

    Stare Freeagenty Go takie jak mój miały dwa kable USB jeden sygnałowy z zasilaniem i dodatkowa odnoga tylko zasilająca. Ale mimo tego, dysk nie wytrzymał i zajechał po talerzach głowicą.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL