|
TwojePC.pl © 2001 - 2025
|
 |
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
 |
| |
|
[OT] Instalcja C.O. , pi_3-14 24/08/10 16:47 Witam, mam pewien problem i pytam tu, bo wiadomo : ) że na tym forum znajdę specjalistę od każdego problemu.
Remontuję mieszkanie, wymyśliłem że wmuruję sobie piony C.0. żeby nie szły mi przez środek pokoju. Po skuciu tynków wyszło że jakieś 60cm od aktualnego pionu jest stary, oryginalny pion i już wybita wnęka w murze (budynek z cegły). Po konsultacji z inspektorem budowlanym dostałem zgodę na wmurowanie pionu w miejsce starego.
Przyszli specjaliści, pięknie zrobili: ucięli na górze, na dole, zrobili kolanka, pociągnęli nowy pion bokiem, pospawali, używali b. dobrych materiałów.
Tu obrazek: stary pion na żółto, nowy na niebiesko. http://yfrog.com/n2pionycop
No i zaczęła się jazda. Przyszedł człowiek z zarządu wspólny i stwierdził że nie na to dał zgodę, że teraz instalacja nie będzie działała prawidłowo etc., że mam to przywrócić do stanu pierwotnego. Opinia inspektora wg niego nie ważna, nie zna się.
I teraz pytanie: czy ktoś wie, czy ktoś się na tym zna? czy może być tak że przez cztery zakręty nagle woda zacznie słabo płynąć i przestanie grzać (instalacja z pompą). Czy gdzieś są jakieś opisy techniczne, normy czy coś gdzie byłby uwzględniony taki przypadek? Ekipa od C.O. mówi że nie ma szans żeby coś się popsuło, inspektor też nie miał przeciwwskazań. Jednak zarząd wspólnoty może mi odmówić bo pion jest wspólny i po prostu może. Wolałbym jednak widzieć czy mają rację czy tylko jest to złośliwość tego kolesia? Czy jestem w stanie się wybronić że nie będzie to miało wpływu na jakość instalacji grzewczej i ich odmowa jest tylko złą wolą?
Z góry dzięki za jakieś uwagi/rady.- Z praktyki ... , Tomuś 24/08/10 17:19
1. To tylko zła wola ( złośliwość, chęć poczucia się ważnym decydentem w sprawie ) człowieka
2. Nie powinno mieć wpływu na funkcjonowanie instalacji.
3. Z przepisami nie wygrasz a wg. nich piony nie są Twoje
4. Piszesz że dostałeś pozwolenie ... od kogo ... od inspektora ? Jeśli należał on do spółdzielni czy miasta w zasobach których jest budynek i masz to na piśmie, to prawie masz sprawę załatwioną.
5. W praktyce przewiduję przeciągające się formalności, między ludzkie złośliwości i sąsiedzkie awantury. Być może będziesz musiał zrobić płatną ekspertyze niezależnego rzeczoznawcy ( będzie dla Ciebie pozytywna ). Ale cała sprawa na tym się zakończy i nie będziesz musiał wracać do stanu pierwotnego.
5a. Być może cała sprawa od razu rozejdzie sie po kościach, ale tacy domowi przedstawiciele wspólnot i same wspólnoty potrafią czasem uprzykrzyć życie niepokoremu lokatorowi.
Tak więc stawiam na: pokrzyczą, pokrzyczą i .... przestaną.
Wspólnota nie jest właśccielem budynku ( zazwyczaj ) a jedynie nim zarządza.
Powodzenia i .... zachowania spokoju, będzie ok. - hm, a mam takie pytanie , piotrszach 25/08/10 08:53
czy ten "członek: zarządu wspólnoty ma uprawnienia, żeby decydować czy instalacja została wykonana nieprawidłowo?! Rozumiem, że też jesteś członkiem tej wspólnoty (wspólnoty mieszkaniowej)? Bo jeśli nie, to nie ma o czym mówić. Tak jak pisał Tomuś, robisz płatną ekspertyzę u rzeczoznawcy i tyle. Niestety, z zarządami wspólnot bardzo często jest tak, że są to ludzie w nich zasiadający mają ogromne kompleksy i muszą się jakoś dowartościować.- ale wyszedł bełkoty, przepraszam :( , piotrszach 25/08/10 08:54
123
- Dzięki z odpowiedzi. Dokładnie też tak myślę. , pi_3-14 25/08/10 09:09
Koleś po prostu ma za dużo czasu i kombinuje. Ogólnie stara się nam psuć szyki jak tylko może. Tak jak napisaliście: wszyscy są członkami wspólnoty a zarząd ją tylko reprezentuje.
Czas postudiować prawo budowlane i ustawę o własności :)- ile osob jest w zarzadzie? , Tummi 25/08/10 10:21
pogadaj z innymi osobami. U nas jest 5 osob, wiekszosc wystarcza, zeby 'przyklepac' wszystkie sprawy.
Swoja droga to wspolnowa wybrala zarzad - trzeba bylo nie glosowac na tego jegomoscia :)
T.www.skocz.pl/uptime :D - i nie jestem pewien (trzeba sprawdzić) , piotrszach 25/08/10 11:46
czy nie można by ewentualnie zwołać zebrania wspólnoty jak by się już nie szło dogadać z zarządem. Swoją drogą, "zarządy" często robią bardzo "dziwne" rzeczy. Np. w sąsiedniej wspólnocie ludzie dowiedzieli się, że będzie grodzony teren wspólnoty (wg. mnie totalny debilizm) w momencie rozpoczęcia robót :) Cóż, bardzo grzecznie podziękowali "zarządowi" za współpracę (oczywiście ogrodzenie miała wykonać firma "szwagra"). Więc walcz o swoje (zakładając że masz papier potwierdzający poprawną instalację).- ale znowu - , Tummi 25/08/10 12:44
to wspolnota wybrala taki, a nie inny zarzad ;)
Przyznam sie - jestem w zarzadzie mojej wspolnoty i to, co tutaj piszecie w glowie mi sie nie miesci. No ale moze akurat mielismy szczescie i mamy 5 normalnych i uczciwych osob w zarzadzie :D
T.www.skocz.pl/uptime :D - nie twierdzę, że to jest norma , piotrszach 25/08/10 14:01
w mojej wspólnocie (fajnie to brzmi :D) też są normalni ludzie. A co do wybierania zarządu, jak na coroczne spotkanie (podsumowanie roku, rozliczenie się z kosztów przez administratora itp) pojawia się kilku max kilkunastu właścicieli (z 50 lokali) to nie dziwne, że później są takie kwiatki. Ludzie się jeszcze nie nauczyli dbać o swoje (szkoda im poświęcić raz w roku te 2 godzinki).
- przykład... , Chrisu 25/08/10 22:49
u mnie zimą z dachu spadał śnieg. Zarządca wspólnot nie odśnieżał dachów bo "jest ubezpieczony". Efekt? W większości wspólnot ubezpieczenie budynków poszło ponad 100% do góry... Koleś miast siedzieć za złe zarządzanie, sprowadzenie zagrożenia życia itd, ma wszystko w d... bo i tak nie z jego kieszeni to pójdzie... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
- Kupiłem mieszkanie z zarządem :) , pi_3-14 25/08/10 13:54
Mieszkanie kupiłem 4mies. temu / niestety nie wybierałem zarządu. Ogólnie w budynku dziwna sytuacja jest, bo większość lokatorów mieszka tam od urodzenia i cała ta wspólnota i zarząd to ich trochę nie obchodzi. Nie wiem jak to określić, zasiedzieli się, przyzwyczajenia ze starych czasów że to nie oni decydują albo lenistwo. Zamierzam tam trochę rozruszać tych ludzi i namieszać w zarządzie :)
No i jest właśnie jeszcze opcja, że mieszkańcy, członkowie wspólnoty mogą przegłosować postanowienie zarządu - muszę zebrać tylko podpisy, co może się udać. W sumie prędzej czy później zrobimy tam porządek :) Niestety nie byłem przygotowany na wojnę i koleś wziął mnie z zaskoczenia i doświadczenia. Do tej pory też miałem zwykle do czynienia z ludźmi rozsądnymi.
Czas na akcje odwetowo-porządkowe.- jeśli mieszkają tam "normalnu" ludzie , piotrszach 25/08/10 14:17
to działaj, może jeszcze i Ciebie wybiorą do zarządu, a wtedy... będzie rewolucja :) Ludziom się po prostu nie chce nic robić.
Przykład. Do mojego bloku są dwa dojazdy. Jeden to tzw. przez "tunel", drugi przez drogę w bloku obok (oczywiście to już oddzielna wspólnota). Ta sąsiednia wspólnota ma zapisaną służebność drogi względem sąsiadujących wspólnot. Ale któregoś razu, postanowili postawić sobie szlaban (tak, taki jak na granicy) przy wjeździe do ich wspólnoty. Skutkiem tego, przez "tunel" w moim bloku zaczęli jeździć ludzie z 3 bloków: mojego, tego co postawili szlaban (bo co poniektórzy woleli jechać kawał drogi na około niż zapłacić za pilot do szlabanu :D) i jeszcze jednego bloku, który przez szlaban, miał tylko już tylko dojazd przez mój blok. Ruch zrobił się niesamowity, było bardzo niebezpiecznie (przy moim bloku jest tzw. ciąg pieszo-jezdny). Proponowałem, żeby wytoczyć sprawę dla wspólnoty za blokowanie przejazdu (pokojowe rozmowy nie przyniosły żadnego efektu). I co?! Nikt nie był zainteresowany (ale każdy narzekał). Na szczęście ktoś pewnej nocy po prostu up... ten szlaban i jest spokój. Tzn. był do kwietnia tego roku, kiedy to ta sam wspólnota (ta od szlabanu) postawiła... metalowe pachołki na drugim końcu drogi (tuż przy wjeździe do garaży w bolku obok)! No jakaś masakra. Teraz miasto remontuje drogę przed moim blokiem (tzn. rozwalają to co zrobiliśmy za własne pieniądze, żeby nie brodzić w błocie po kolana) i jak zaczną wylewać asfalt (ma to potrwać ok 2 dni) to nikt nie dojedzie do mojego bloku (i bloku obok)! Czyli ok. 100 mieszkań będzie przez dwa dni bez samochodów bo komuś odbiło. Tak więc Twoje problemy z instalacją OC to pikuś. Uważam, że ludzie jeszcze nie dorośli do wspólnot mieszkaniowych.- PS, wspólnota z bloku obok , piotrszach 25/08/10 14:20
(z tego co słyszałem) jest jednak bardziej zaradna i wytoczyła sprawę do wspólnoty od pachołków (szlabanu). Czekam, co z tego wyniknie.
- to juz wiesz, , Tummi 25/08/10 14:18
dlaczego poprzedni wlasciciel chcial sie przeprowadzic :) Hehe, zartuje :D
Powodzenia zycze.
T.www.skocz.pl/uptime :D
|
|
|
|
 |
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL |
 |
|
|
|