1. A może , Bergerac 11/04/11 13:39
   w Klewkach ukrywa się Osama? o_O

   Barbossa: You're supposed to be dead!
   Jack Sparrow: Am I not?

Barbossa: You're supposed to be dead!
Jack Sparrow: Am I not?

bez podpisu

1. Tusk powiedział co mu się wydawało, przeczytaj jeszcze wywiad z szefem BOR-u , zartie 12/04/11 07:30
   Był niedawno w Wyborczej. Tusk jest premierem i odpowiednio do tego był traktowany, kolumna jechała na sygnale lewym pasem i wszystko wyprzedzała. Kaczyński pojechał jak turysta, bez żadnej ochrony BOR-u i wsparcia logistycznego. Dlaczego Rosjanie mieliby go inaczej traktować? A że było im to na rękę to inna sprawa.

   Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

   1. oj kaczynski nie jechal jak turysta. No chyba ze taki nie chciany turysta. , ptoki 12/04/11 09:23
      Spowalniano go bez powodu, tzn powodem byl tusk a nie sytuacja na drodze czy na lotnisku.
      1. Jak go nie przyspieszano, to pewnie że był spowalniany , zartie 13/04/11 06:37
         żeby przepuścić tych przyspieszanych. Dla Rosjan było to wygodne. Dlaczego Kaczyński nie jechał w kolumnie razem z Tuskiem? Niemoc organizacyjna PiS-u, czy raczej ciężki przypadek nienawiści Kaczyńskiego do jednego człowieka? Co Ty na to, Rafael_3D?

         Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

         1. Jak widze niawet nie wiesz o czym piszesz. kopne cie cytatem z wybiorczej: , ptoki 13/04/11 09:57
            http://wiadomosci.gazeta.pl/...?as=6&startsz=x
            
            
            Przez Białoruś autokar jedzie z „normalną prędkością”. Na granicy białorusko-rosyjskiej przejęła ich milicja rosyjska. - Nagle zaczęliśmy jechać bardzo wolno, 30 km na h. Ktoś zapytał kierowcę, czy nie może jechać szybciej. Powiedział: nielzia [nie można - red.] - relacjonował później poseł PiS Joachim Brudziński. - Biegaliśmy do Rosjan. Ale oni nas zbywali. Paweł Kowal próbuje interweniować w tej sprawie u ambasadora Bahra.
            
            
            Wykaz ze jechali normalnie a potem 10 minut czekali pod brama bo tak trzeba bylo.
            1. Wiem o czym piszę , zartie 14/04/11 06:04
               Obrazili się na Tuska i nie chcieli z nim jechać, cichaczem wyczarterowali samolot i zorganizowali sobie prywatną wycieczkę. A potem mieli pretensje, że Rosjanie za ważniejszy uznali przyjazd Tuska. W dyplomacji są pewne zwyczaje i ściśle się ich przestrzega. Problem polega na tym, że w PiS-ie nawet Fotyga ma o nich blade pojęcie.
               
               PS. Podobna sprawa jest ze zdjętą tablicą.

               Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

               1. Co ma waznosc wizyty tuska to umyslnego opozniania kaczynskiego? , ptoki 14/04/11 09:25
                  Niech se kaczynski jedzie jak chce. Nie sadze ze chcial sie z kims spotykac, chcial byc na miejscu smierci rodziny.
                  
                  Co ma tusk do opozniania kaczynskiego?
                  Nie mieli tyle zolniezy zeby pilnowac obu?
                  Odpowiedz jak czlowiek albo pozostan lemingiem...
                  1. "Odpowiedz jak czlowiek albo pozostan lemingiem..." , zartie 15/04/11 08:24
                     Właśnie wykazałeś się niebywale szerokimi horyzontami umysłu. Potrafisz - tak jak Twój guru - jedynie obrażać tych, którzy mają inne zdanie. Przeczytaj jeszcze raz wypowiedź powyżej, jeżeli nie zrozumiałeś, to dalsze tłumaczenie z mojej strony nie ma sensu. PLONK

                     Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

                     1. smieszny jestes na dodatek. Tyle okazji do dowalenia mi argumentem i tylko , ptoki 15/04/11 09:26
                        bicie piany.
                        No i to obrazenie sie za leminga. Hoho.

   2. hmm , Rafael_3D 12/04/11 12:26
      Zadziwiające jak to można z nienawiści do jednego człowieka przyjąć dialektykę sowiecką.
      To jest przerażające.

      Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

      1. Ale , Bergerac 12/04/11 12:49
         niestety dość popularne.

         Barbossa: You're supposed to be dead!
         Jack Sparrow: Am I not?

just d'oh it!

"you don't need your smile when I cut
your throat"

1. Uważasz... , marcin79 13/04/11 15:28
   ...że takie publikacje też są warte czytania, w myśl zasady by czytać różne źródła: http://wiadomosci.wp.pl/...13316570,wiadomosc.html ?

   ~~~~ sapere aude ~~~~

   1. Chcesz oceniac ksiazke nawet nie po okladce , ptoki 13/04/11 16:10
      a po krotkim opisie?
      
      Cos w rodzaju "O obrotach cial niebieskich"?
      1. "O obrotach ciał niebieskich" , bwana 13/04/11 16:17
         podręcznik dżudo dla mieszkańców Pandory;-D

         "you don't need your smile when I cut
         your throat"

      2. Tak... , marcin79 13/04/11 16:19
         ...taki krótki opis pozwala mi w części ocenić tą książkę.

         ~~~~ sapere aude ~~~~

         1. no to masz dokladnosc jak "taliby w klewkach" , ptoki 13/04/11 17:28
            Niby bzdura a jednak dosyc duzo prawdy...
            1. ...więc... , marcin79 13/04/11 21:27
               ...idealnie pasuje do merytorycznej wartości przedstawianego materiału.

               ~~~~ sapere aude ~~~~

               1. Czyli nawet tam gdzie jest dosyc duzo prawdy nie warto czytac? , ptoki 14/04/11 09:26
                  ???
                  1. Wydaje mi się... , marcin79 14/04/11 12:23
                     ...że należy z tym uważać. Tzn. uważać, aby jednak nie polecać takich publikacji dla każdego. Może Tobie łatwo jest oddzielić w takiej książce ziarno od plew, ale nie byłbym taki pewny czy dla większej części społeczeństwa jest to równie proste. W następstwie tego komentarze i dyskusje na takie niepełne prawdy tworzą teorie, które według mojej opinii robią więcej złego niż dobrego. Wracając do odpowiedzi na Twoje pytanie. Może i czasem warto czytać tekst w którym jest "dosyć dużo prawdy", ale jakoś nie przemawia do mnie jednoznaczna argumentacja, że jest to pozytywne zjawisko warte polecenia - czyt. te trochę prawdziwe publikacje.

                     ~~~~ sapere aude ~~~~

                     1. Wracając jeszcze... , marcin79 14/04/11 12:30
                        ...do wspomnianej przeze mnie na początku recenzji książki. Moim zdaniem ta książka nie powstała, aby wskazać ludziom inny punkt widzenia, a jest przede wszystkim wykorzystywaniem czasu i społecznego zapotrzebowania - między innymi na sensacyjne rozwiązania dotyczącej poważnej kwestii, na którą nie ma prostej odpowiedzi i która tworzy wewnętrzne podziały - dla uzyskania korzyści materialnej czy politycznej.

                        ~~~~ sapere aude ~~~~

                        1. No widzisz. ladna dyskusja :) , ptoki 14/04/11 12:46
                           Generalnie sie zgadzam.
                           Ale moim zdaniem "uwazasz ze sa warte czytania?" jest dosyc kategorycznym stwierdzeniem.
                           Moim zdaniem warto czytac, nawet dosyc szmatlawe z pozoru tresci bo moga sie okazac dosyc pozyteczne.
                           Oczywiscie dla niektorych to strata czasu albo wysilku ale dzieki temu ze ktos to czyta i mieli w rozumie jest w stanie jako pierwszy wyciagnac jakas z tego wiedze.
                           
                           Innymi slowy: Ta publikacja stawia pytania ktore czasem sa niewygodne ale zeby pokazac ze osoby odpowiedzialne sa kompetentne nalezy na nie poodpowiadac. Tak jak w przyapdku pytan o ladowanie na ksiezycu. :)
                           
                           To ze ktos tam 30 zl za sztuke zarobi to inna sprawa. Z tym nie ma co dyskutowac. W naszym swiecie chyba juz nie ma takich co za darmo chca informowac/edukowac (no, moze khan univesity jako wyjatek potwierdzajacy regule).

   2. Nie wiem, nie czytałem , bwana 13/04/11 16:22
      Z artykułu na WP wynika, że jest tam przedstawiona pewna liczba hipotez, inne hipotezy są obalane - musiałbym przeczytać i ocenić, na ile wiarygodne brzmienie ma argumentacja, czy ma poparcie w materialnych dowodach. Poza tym to, że dane medium (dana książka, dany tytuł prasowy) uznamy za niewiarygodny jako taki, nie znaczy, że nie znajdziesz tam czasem wartościowej a prawdziwej informacji. Rzecz jasna, działa prosta heurystyka - najczęściej sięgamy po tytuły czy autorów do których z racji przyzwyczajenia mamy zaufanie - nie sposób czytać wszystkiego.

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"