TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[BLOG] Taki wątek drogowy... , Chrisu 4/09/11 22:45 Byłem jakiś czas w Niemczech. 68 km zgodnie z przepisami robiłem w max 55 min (w sumie jakieś 50 razy jechałem w "tą" lub "tamtą"). 55% trasy na drodze krajowej w większości jednojedzniowej, 30% na ekspresówce, reszta - krajówka dwujezdniowa z kawałkiem (ok 4 km) podniesionym do 120 km/h.
Do pracy u nas (50 km) jadę min 50 minut.
Powrót - 860 km w tym ok 100 km na nie-autostradach - 9 godzin i prawie 30 minut.
U nas wybrałem się do Gdańska - do, jechałem od moich rodziców - by było krócej - 480 km z godzinną przerwą jechałem 10 godzin. Powrót - 580 km - 12 godzin (przerw też godzina).
W Niemczech jadąc zgodnie z przepisami (nawet jak były dziwne ograniczenia - np 70 gdzie można spokojnie 90 jechać) nikt komu się "spieszyło" na mnie nie trąbił, nie migał, tylko jak miał możliwość to rura i go nie było. Swoją drogą dziwne, że mają tak mało wypadków, skoro kierunkowskazów nie używają ;).
U nas - nawet nie pamiętam ile razy trąbili na mnie czy migali - szczególnie tacy co wyprzedzali całą kolumnę aut na ostrym zakręcie...
W sumie ani razu w Niemczech nie miałem "gorącej" sytuacji... U nas? Kilka. Chyba rekordy głupoty pobił koleś wyprzedzający kilka aut na zakręcie - żeby było weselej jechał z przyczepą kempingową...
Już pomijam stan dróg u nas, ale kto wymyśla te ograniczenia prędkości? Trzypasmówka chyba w Łodzi i 50 km/h. Pomijam tereny zabudowane po 200 czy nawet 400m na DK1, zresztą nie tylko tam... Oczywiście w każdym takim terenie zabudowanym stoi fotoradar...
Dobra konczę, nie piszę więcej... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - Pierwszy , MayheM 4/09/11 23:03
niestety, ja jak wracam z daleka tez czuje gorycz. - dodam jeszcze, że standardowo , Chrisu 4/09/11 23:13
tuż po powrocie z wakacji mam wydech do robienia ;) (5 raz w ciągu 7 lat ;) - oczywiście różne auta ). /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - W niemczech tez sie rozbijaja i to dosc ostro , speed 5/09/11 00:18
w 2010 mieli ponad 300tys wypadkow . Ja pojezdzilem po Niemczech dosc sporo i napatrzylem sie na rozne 'kwiatki'
N.p jadac z Hamburga do Berlina przy predkosci 200-210km/h minal mnie jeden samochod a historyjki jak to niemcy zapieprzaja to miedzy bajki mozna wlozyc. Jadac 240 nigdy nikt mnie nie wyprzedzil a przejechalem po ich autostradach z 50tys km. Owszem napewno sa tacy co pojada szybciej ale jest ich malo.
Co do Polski i czasow przejazdu no coz , ilosc samochodow jest tak ogromna przy sieci drog ze nie ma sie co dziwic .
N.p w latach szesdziesiatych z Ciechocinka do Gdanska -Przymorze (okolo 220km) jechalo sie okolo 3 godzin z tym ze 80km/h to dla naszych samochodow byla predkosc kosmiczna:)))))
Na poczadku lat siedemdzisiatych jak bryczki mogly juz jezdzic troche szybciej to ta trase robilo sie w dwie godziny z minutami.
Odleglosci ,ja mam znacznie wieksze liczba samochodow porownywalna do polski ale siec drog kolosalna .Na odcinku 750km czasami spotkam 10-20 aut a czasami ze dwiescie ale mimo wszystko odcinak ten z przerwami i nie lamiac przepisow da sie pokonac w 7 godzin ( ograniczenie jest 100km/h ale jadac max 117km/h policja nie zatrzyma a za 118km/h juz sie zaplaci ponad 450.00$ mandatu:)))
Ktos by mogl powiedziec no tak droga Ok nie ma ruchu to czemu nie depnac i sypnac te 200-250km/h ,owszem mozna z tym ze spotkanie ze zwierzyna nie jest przyjemne i konczy sie masakra a jest jej duzo., tak wiec jezdzi sie wolniej aby miec czas zwolnic jak bedzie trzeba.
Obojetnie jak nie bedzie w Polsce i ile nie wybuduja autostrad czy drog expresowych Polacy beda marudzic.
A jak sam wiesz przyczyna zachowania na drogach jest glupota kierujacych a nie drogi ,samochody, drzewa itd.
Wez tez pod uwage ze drogi w Polsce nie tak dawno zaczeto budowac a aby powstala dobra siec drog trzeba czasu i to nie 2-5-10 lat ale 20-30 a i czesto wiecej.
Co do radarow czy fotoradarow , w samym Winnipeg jest pewnie wiecej ich niz w calej Polsce i o dziwo nikomu to nie przeszkadza. Juz minelo ponad rok jak karaja za gadanie i textowanie ,pasy byly troche wczesniej, i o dziwo za 2010rok z ubezpieczenia auta dostalem zwrot 43% skladki bo tak radykalnie spadly wydatki na naprawy samochodow i.t.d ubezpieczycieli , ciekawe co??
Jednym slowem bedac w Polsce widze kolosalne zmiany drogowe i za kilka lat bedzie sie dobrze jezdzic jedynie co mnie martwi to odwrotnie do dog wzrasta chamstwo kierowcow.
Wlasnie bedac od czasu do czasu w Polsce widac co sie robi ,moze wam to przeszkadza ? nie wiem ale ja widze ze Polska pomalu idzie do przedu i martwi mnie tylko to czy ludziska tez beda szli do przedu.- hmm , bartek_mi 5/09/11 00:23
czytam i rozumiem wszystko oprocz jednego:
ZWROT OD UBEZPIECZYCIELA??????
tego u nas nie dozyjemy... jak ktos juz kase wezmie to nie odda chocby mu sie w kieszeni nie miescila :)dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj - Bo sa ludzmi myslacymi,:)) , speed 5/09/11 01:32
a i jeszcze jedna rzecz , za auto o wartosci 100tys $ zaplacisz pelne ubezpieczenie ( pelne to znaczy wszystko) okolo 1700$ rocznie a za auto o wartosci 20tys $ zaplacisz okolo 2tys .
A wiesz dlaczego ?? bo ubezpieczenie jest od ryzyka tak jak powinno byca nie ile co kosztuje. Kierowcy w Polsce powinni postawic sie okoniem tym zlodziejskim firma .
Dane ubezpieczyciela wyraznie mowia ze najwiecej rozbija sie wlasnie aut w przedziale 15-30tys i oni placa najwiecej.
wypadkow z udzialem aut drogich mozna policzyc na palcach wiecej chyba nic nie trzeba pisac:)))- tyle , elliot_pl 5/09/11 02:24
tylko, ze nie masz jak sie postawic okoniem. Ubezpieczenie OC jest obowiazkowe - narzucone ustawa... wiec co im zrobisz?momtoronomyotypaldollyochagi... - wszystko sie da ale trzeba chciec , speed 5/09/11 06:44
Umnie tez ubezpieczenie jest obowiazkowe ale to nie ma nic wspolnego aby byc Ok w stosunku do ludzi.
Wogole wyglada to tak ze rejstracja auta jest jednoznaczna z ubezpieczeniem, nie da sie zarejstrowac a nie ubezpieczyc jak odwrotnie. Idziesz do ubezpieczyciela z kwitem ze kupiles auto i po 2 minutach wychoadzisz z tablicami i ubezpieczonym autem.
Ja zawsze bylem za prostota az do bolu i do mnie nie dociera dziesiatki opcji jak chcesz ubezpieczyc auto w Polsce a jak ci sie spali albo walniesz w dzika to bujasz sie z autkiem i chcetnych do naprawy czy zaplaty nie ma.
Nie trzeba konczyc trzech czterech akademi aby wiedziec ze przepis prosty jest skuteczny . Dlatego my mamy jedno ubezpieczenie i czy ja wjade w sciane ,czy kon wpadnie na mnie czy ja wybije szybe czy ktos inny ,czy porysuje mi gwozdziem ,czy sie spali .czy ktos podpali to mnie nie obchodzi po to mam ubezpieczenie i po to jest ubezpieczenie a nie po to ze wydasz kupe kasy a i tak powiedza abys sie poszedl pobujac:)))
Na taka ilosc pojazdow zarejstrowanych w Polsce powinno byc max cztery firmy ubezpieczeniowe, majace jedna centrale danych . proste jak budowa cepa ale jak by to bylo aby kowalski za pelna polise pokrywajaca doslownie wszystko zaplacil 2-3tys zl a nie jak widze za auto 70tys zl wychodzi prawie 8tys ubezpieczenia.
Ida wybory pytajcie politykow o to a nie o gruszki na wierzbie i inne cuda :))
Jednym slowem prawie wszystko da sie zrobic ale trzeba chciec to zrobic a nie biadolic.- Tak, sprawa ubezpieczen komunikacyjnych w Europie jest dziwna. , etranger 5/09/11 07:58
W kraju Frankow, tez masz rozgraniczenia co i jak ubezpieczasz.
Ale jedno jest stale czyli bonus/malus który jest nadawany ustawowo i jeśli chcesz ubezpieczyć swój samochód to musisz pokazać zaświadczenie od poprzedniego ubezpieczyciela jaki ten koeficient masz jesli tego nie zrobisz startujesz jako młody kierowca potencjalnie niebezpieczny.
Tablice wyrabiam gdzie chce, po przerejestrowaniu autaIStal sie switch:)
- z całości 2 sprawy. , Chrisu 5/09/11 09:36
1. Był taki co drogi zaczął budować. To teraz się mówi, że sobie drogę do Warszawy wybudował ;).
2. W Winnipeg pewnie masz normalne ograniczenia prędkości - zakładam, że nie całe miasto jest jednym wielkim "terenem zabudowanym"? /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - Jadac te 210 szansa ze dogoni cie ktos jadacy 240 jest dosyc mala. , ptoki 5/09/11 16:04
To troche podobnie jak doganianie kogos jadacego 60 jadac 65kmh.
Troche slaby miernik.
Ale gdybys usiadl na moscie i policzyl jadacych w sznurku i tych wyprzedzajacych to co innego...
- najgorsze w tym wszystkim jest to , digiter 5/09/11 01:09
że kasa na autostrady już się konczy i od 2014 nie planują żadnych nowych inwestycji. To co zaczęli budować będzie dokończone, może jeszcze kilka krótkich odcinków w przyszłym roku zaczną robić i na tym koniec.
Nędza panie i nadziei nie widać.Piszcie do mnie per ty z małej litery - Mi już przeszło przejmowanie się migającymi i trąbiącymi. , Dexter 5/09/11 07:58
Kiedyś zjeżdżałem na pobocze "a niech jedzie".
Teraz, zwłaszcza jak jadę z rodziną, mam przysłowiowe wyjebane.
Jadę +/- tyle ile prawo wymaga i sobie mogą trąbić i migać.
Wychodzę z założenia, że jeśli chce wyprzedzać, to tam, gdzie się da i mu kuce pod maską pozwolą. Jeśli nie podoła, to znaczy, że na wyprzedanie miejsca nie ma.Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - Robie dokładnie tak samo. , Grolshek 5/09/11 09:29
Jadę normalnie i swoim pasem. Jak jesteś szybki yo sobie znajdź czas i miejsce do wyprzedzania a jak nie umiesz to jedź za mną... I możesz trąbić ile sił w klaksonie radio mam głośne i muzyczkę fajną...***** ***!!! - taa, to w końcu trafisz na debila , piotrszach 5/09/11 09:38
brat też tak robił, aż jeden sk... postanowił "nauczyć" go jak się jeździ. Wyprzedził na wzniesieniu, na podwójnej ciągłej i dał po "heblach". Na szczęści brat wyhamował i nikt za nim nie jechał za blisko. Takich to się powinno wywieszać za jaja na przydrożnych drzewach.
I, żeby nie było, brat nie jechał przysłowiowe "40" na "90", jechał ok. 90-100, tylko nie raczył zjechać na pobocze (które poboczem było tylko z nazwy, bo całe było usiane dziurami i zasypane piachem).- No i co? , Dexter 5/09/11 09:54
Na takiego debila trafisz zawsze, może mu się nie spodobać, że na niego na skrzyżowaniu trąbnąłeś, to co, mam sobie klakson odłączyć? Luz...Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - chyba się nie zrozumieliśmy :) , piotrszach 5/09/11 09:59
przez podany przykład chciałem pokazać, że lepiej (dla własnego bezpieczeństwa) przepuścić takiego migacza (zakładając że mamy taką możliwość).- Jesteś pewnien, że zjeżdzanie na pobocze jest takie bezpieczne? , Dexter 5/09/11 13:05
123Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - Nie jest ani trochę bezpieczne... , Grolshek 5/09/11 15:49
... i dlatego nie zjeżdżam bo moja rodzina jest ważniejsza od spieszącego się debila...***** ***!!! - ale czy ja napisałem, że jest bezpieczniej? , piotrszach 5/09/11 21:12
to jest klasyczny wybór mniejszego zła :)- Ja tego też nie napisałem... , Dexter 5/09/11 22:18
O co Ci chodzi?Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX! - cośnie możemy się dogadać :) , piotrszach 6/09/11 01:09
"Jesteś pewnien, że zjeżdzanie na pobocze jest takie bezpieczne? " Może źle zrozumiałem Twoją wypowiedź? Ale nie ma sensu ciągnąć dalej tego wątku bo wydaje mi się, że i tak mamy zbliżony pogląd na sprawę.
- Polacy nie potrafia wyprzedzac , Yorg 5/09/11 15:13
tylko tyle powiem.
Bylem w PL samochodem z UK i co...
Koles przede mna zaczyna wyprzedzac (dlugi, prosty odcinek drogi - nic z przeciwka) to ja za nim. Wyprzedzil 2 samochody w zolwim tempie i mial ze 150 metrow do 3. I co - na lewym pasie jechal ciagle i to tak ze nawet jak bym chcial to i tak nie mialem go jak wyminac (pomijam to ze nie wyprzedzam na 3 nigdy). Zaczynala sie gorka + pozniej zakret to ja zjechalem na prawo (no bo podwojna ciagla by byla). A on co - nadal srodkiem drogi debil jeden - dobrze ze TIR z naprzeciwka jechal troszke poboczem byloby niewesolo.
Inna sytuacja - tez wyprzedzam za kolesiem. On zebral sie ladnie i juz prawie skonczyl wyprzedzac i co - ZACZAL ZWALNIAC. WTF?????GG: 1706185
lub komórka :) - Hmm... , JE Jacaw 5/09/11 15:18
...przyznam, że mnie za to trochę zastanowiło Twoje: "to ja za nim".
Bo właśnie według mnie takie "to ja za nim" jest dopiero niebezpieczne - oczywiście w przypadku, gdy wyprzedza się praktycznie we dwójkę (nie wiem czy Twój przypadek był właśnie taki). Zawsze może się coś zdarzyć, że musisz zrezygnować z wyprzedzania i wtedy dopiero zaczyna się problem, bo chcesz hamować, a tu Cię koleś z tyłu blokuje lub nawet wjeżdża w kuper jak dasz po hamulcach.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - sprecyzowanie , Yorg 5/09/11 20:59
a ja za nim - siedze po zlej stronie (bo samochod z uk)
On sie wychyla i wyprzedza to ja sie tyko wychylam zeby zobaczyc co z przodu. Zawsze zachowuje "rozsadny" odstep od kolesia wyprzedzjacego przede mna. Rownoczesnie mam jeszcze tyle zapasu mocy i na tyle znam swoj samochod ze wiem ze sie zmieszcze z wyprzedzaniem (jadac z Ega do Wawy rzadko wrzucalem 5 (najwyzszy) bieg . Jak tylko mam watpliwosci to albo nie zaczynam wyprzedzac albo bardzo szybko wracam za kolesia ktorego chcialem wyprzedzic.
Jeszcze (na szczescie?) nie zadzylo mi sie zeby koles za mna tak szybko podjechal zebym mial klopoty z wpasowaniem sie w moje miejsce.
Z 2 strony jedynymi ktorzy mnie wyprzedzili na te trasie byli kolesie co dziabali na zakretach lub na podwojnej ciaglej.
Ah - zeby nie bylo - jak widze ze ktos mnie wyprzedza i MUSI sie wbic przede mnie to mu ustapie (bo jak on sie nie zmiesci i w cos przywali to ja i tak na 99% oberwe).
Mam nadzieje ze to ma sens.GG: 1706185
lub komórka :)
- Do czasu az dostaniesz w pape , Mute 5/09/11 16:55
za jazde swoim gigantycznym vanem, ktory przyslania pol swiata, kolami po linii przerywanej, przyspieszajac jak tylko zaczyna wyprzedac punto czy inna micra - bo w koncu takie male gowno szybciej ode mnie na miejscu nie bedzie.
To nie bylo do Ciebie, w koncu nie wiem czym ani jak jezdzisz, ale wydzwiek tego co napisales jest w stylu tego co spotykalem minimum kilka razy tygodniowo wracajac z roboty, czesto po 20h o 9 rano - czasem bardzo niewiele brakuje aby typa szturchnac w tylnie kolo a potem wbic mozg w jezdnie kluczem do kol.
No i nigdy nie spotkalem sie aby ktos na mnie migal, albo trabil jesli nie robilem na drodze czegos bardzo dziwnego.- "No i nigdy nie spotkalem sie aby ktos na mnie migal, albo trabil jesli nie robilem..." , kicior 5/09/11 17:04
Spróbuj testowo przez kilka dni jeździć max 10 km/h ponad normę.- ja tak jezdze, nikt za moj , Deus ex machine 6/09/11 21:03
mandat nie zaplaci i punktow na siebie nie wezmie .)"Uti non Abuti"
- Tak, sprawa ubezpieczen komunikacyjnych w Europie jest dziwna. , etranger 5/09/11 08:18
W kraju Frankow, tez masz rozgraniczenia co i jak ubezpieczasz.
Ale jedno jest stale czyli bonus/malus który jest nadawany ustawowo i jeśli chcesz ubezpieczyć swój samochód to musisz pokazać zaświadczenie od poprzedniego ubezpieczyciela jaki ten koeficient masz jesli tego nie zrobisz startujesz jako młody kierowca potencjalnie niebezpieczny.
Tablice wyrabiam gdzie chce, zazwyczaj wychodząc z prefektury mam na jej parkingu gościa w swoim przewoźnym warsztacie. Potem tylko dzwonię do ubezpieczyciela i podaje nowe numery rejestracyjne, bo ubezpieczam auto w chwili zakupu oczywiscie przez telefon. Jedno mnie tylko wqrwia straszliwie to jest franchise czyli nie zaleznie od tego kto jestwinny wypadkowi i tak czesc kosztów naprawy muszę pokryć z własnej kieszeni.
Jeżdżę w zasadzie zgodnie z przepisami, jedyne mandaty to za przekroczenie 50 ki i to tylko o 2-3 kilometry, często tez jeżdżę wiejskimi dróżkami, ale jeszcze nigdy mi sie nie zdarzyło żeby mi ktos mrygal i żebym musiał jeszcze zjeżdżać na pobocze, toż to qrwa jakaś paranoja tylko chyba w Polsce, pobocze nie służy do jazdy. A tutaj wiadomo ze na wiejskich drużkach jeśli nie ma ograniczeń to jest do 90, jeśli przejeżdża sie w miejscu gdzie stoi kilka domów to jest tam do 70. Droga szutrowa-polna to max 60.
Generalnie jakaś kultura jeszcze jest, oczywiscie kryzys odcisnął sie na psychice i częściej trzeba "kozakiewicza" lub palec pokazać.
No i wiadomo ze jak wjedziesz w tak zwane " quartiers populaires " i tam za kierownica masz Hasana, Ahmeda czy innego Rachida to sprawy obierają diametralnie inny wymiar .IStal sie switch:) - Wiesz... , JE Jacaw 5/09/11 10:08
...już wiele razy tu pisałem o kilku sprawach odnośnie dróg i wczoraj miałem wypad na trasie Katowice-Wisła i raczej moje spostrzeżenia się cały czas potwierdzają.
1. U nas brakuje przede wszystkim dobrych dróg 2 pasmowych w każdą stronę, bo takie drogi zazwyczaj wystarczają. Na autostrady przyjdzie czas później.
2. Moje doświadczenia pokazuję, że większość kierowców właśnie takimi drogami jeździe zgodnie z przepisami, czyli te 90-100km/h wystarcza. Oczywiście trafiają się "szybcy i wściekli", ale to jest mały procent. Problemem są natomiast te wszystkie zbyt częste ograniczenie do 50-70km/h przed każdym skrzyżowaniem, pasami dla pieszych (część można by zastąpić kładkami lub tunelami) i do tego każde takie ograniczenie oznacza fotoradar.
3. Zbyt często brak "zielonej fali", szczególnie jak taka dwupasmówka przechodzi przez miasto, jest główną drogą, jedzie się zgodnie z przepisami, a i tak co światła to czerwone.
Generalnie chodzi mi o to, że raczej nie potrzebujemy super, hiper autostrad i możliwości jechania 200km/h, wystarczy pojechać nieco A4 i zobaczyć, że wielu kierowców nawet tych 140km/h nie wykorzystuje. Natomiast męczące i irytujące są te masowe ograniczenia 50-70km/h na dobrych drogach dwupasmowych.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - 100% true , piotrszach 5/09/11 10:17
tylko... pamiętaj o jednym, że za zwykłe dwupasmówki nie będą mogli później pobierać myta :) A za "autostradę" (bo to nie są autostrady, tylko krótkie odcinki, dla zachęty) kasuje się od ręki. Ciekawe czy uda się odtajnić umowę dzierżawy A4, dopiero się dowiemy jakie robi się przekręty za nasze pieniądze.
Ja również jestem za budową dróg dwupasmowych (maks. ekspresówka), mielibyśmy może za kasę wywaloną w "autostrady" niezłą sieć druk krajowych.- Druk? , Remek 5/09/11 10:50
Będziesz coś drukował?- pewnie chodzi , Grocal 5/09/11 12:01
o drogi na papierze :PNa pewno, na razie, w ogóle...
Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
Ortografia nie gryzie! - hmmmm , piotrszach 5/09/11 21:11
pozostawię to bez komentarza :(
- Co do umowy... , JE Jacaw 5/09/11 11:24
...to w ogóle jest jakiś skandal.
Moim zdaniem wszystkie (może z wyjątkiem wojskowych, ale też tylko w newralgicznym zakresie) umowy zawierane przez państwo powinny być jawne i publikowane na stronach rządowych. Taki powinien być wymóg prawny, to skandal, że tak nie jest i że ktoś może utajnić zapisy umów, gdzie wydaje się publiczne pieniądze.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - Hehehe! , Muchomor 6/09/11 14:50
Nie wiem skąd pomysł, że za zwykłe dwupasmówki nie będą mogli brać myta?
W tej chwili już wprowadzili myto dla ciężarowych za krajówki. Wspomnicie moje słowa: przyjdzie ten dzień, że i osobówki się doczekają. Z finansami w tym kraju nic nie robi. Wiecznie są jakieś dziury budżetowe do łatania, więc łoi się biednego szarego obywatela bez opamiętania, a i bezczelność i niefrasobliwość łojących rośnie z każdym rokiem. Tyle razy już myślałem, że lud się w końcu wk...wi i ruszy na Warszawę, ale jak widać wszystko to łykamy. Człek jak świnia - do wszystkiego się przyzwyczaji.Stary Grzyb :-) Pozdrawia
Boardowiczów - ja też zastanawiam się , Chrisu 6/09/11 15:56
co ten naród jeszcze robi... /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
- o o o. Zielone fale... , Chrisu 5/09/11 10:19
Czy to w Gdańsku, czy w Łodzi CHYBA są zielone fale. Ale nie jak się jedzie zgodnie z przepisami, tylko 10-15 km/h szybciej. Zrobione są chyba na zasadzie jak mówił jakiś policjant o Wisłostradzie - "ograniczenie jest do 50km/h żeby ludzie 80 nie przekraczali". /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - W Lodzi , Birdman 5/09/11 16:04
to jest Fala... Ale nie zielona...ping? - w Gdańśku ma kiedyś być jak Tristar uruchomią, ale , Artaa 5/09/11 17:46
obawiam się , że jedyne co będzie w nim działać, to kamery do rejestracji wykroczeń na skrzyżowaniach... - W Gliwicach jest zielona fala , JaroMi 5/09/11 20:36
Jak pomiędzy światłami jedziesz 80-130 to się łapiesz na zieloną falę, jak przepisowo - to stoisz na każdych, KAŻDYCH światłach które oczywiście nie są wyłączane na żółte pulsujace w nocy.
I jest pełna adrenalina jak jadę nocą, godz. 2-3 i na opustoszałych ulicach stoję pod jednymi światłami widząc, jak 150m dalej jest zielone... żółte i - tak jest! I teraz ja mam zielone, dojeżdżam i stoję, widząc jak... (da capo al fine) tak przez całe centrum w dowolnym kierunku.
Ale
resztę ślaska przejeżdżam albo na zielonych albo na pomarańczowym pulsującym...
W Zabrzu Bytomiu i wogóle TAM się da, TU niiiiiiieeeee...panie bo miasto się korkuje.... qwa qwa...w tym cała bida, ze go nie za bardzo
widać...
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|