Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » maddog 08:22
 » dugi 08:21
 » ligand17 08:20
 » Dexter 08:10
 » Dhoine 08:10
 » @GUTEK@ 08:10
 » Gakudini 08:08
 » JE Jacaw 08:08
 » kicior 08:03
 » Zbyl 07:59
 » exmac 07:54
 » rurecznik 07:53
 » sigi 07:53
 » steve 07:51
 » m&m 07:51
 » Sherif 07:49
 » cVas 07:48
 » DYD 07:40
 » john565 07:37
 » ghost12 07:32

 Dzisiaj przeczytano
 41114 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

O co chodzi z cenami w Polsce na artykuły typu dvd, bluray itp.? , DmK 17/11/11 22:30
Tak mnie naszło po dzisiejszych zakupach. Właśnie kupiłem Matrix Ultimate Trilogy Blu-ray za 20 funtów, gdzie u nas cena to 220 zł bez dostawy. Gdybym chciał to kupić wysyłkowo z amazona UK, dodaje 5 funtów i kurier jest gratis. Jak u nas są ustalane ceny? Dlaczego większość tego typu rzeczy jest 50-100% droższa? Kolejny przykład to komiks Sandman

UK: ok 270 zł wydanie angielskie (kurier do PL gratis, przesyłka dochodzi w 3 dni)
PL: ok 350 zł wydanie angielskie (nie wiem jak z dostawą)

  1. tak samo jak z cenami bileów do kina , Matti 17/11/11 22:33
    i większością podobnych dóbr. Zarabiają sprzedawcy wrzucając swoją marżę. Bo przecież nie mogą zwalić takich cen na koszty pracy (kilkukrotnie niższe niż w UK).

  2. a o co chodzi z cenami w PL ? , sew123 17/11/11 22:35
    gdzie sporo artykułów jest drozszych niz za granica a zarabiamy zwykle mniej:)

    Nine Inch Nails to jest TO :)
    iRacing Driver :)

  3. Mniejszy rynek -> wyższe ceny, ale sprzedawcy mocno przeginają. , Rhobaak 17/11/11 22:37
    W przypadku filmów na Blu-ray ceny w polskich sklepach są astronomiczne. Nie kupiłem w kraju jeszcze żadnego BR, bo mam wrażenie, że za polskie napisy musze dopłacać 100-150% ceny. Wolę zamówić z UK czy nawet z USA. Ciekawe, jakie ceny zaproponuje Amazon po wejściu na nasz rynek?

    Kor2dual3,2hZ overkloc,4Gbit Ram
    G-forc 460 gietex,barakudy
    Children of Neostrada Association MVP

    1. Z tymi napisami to też jest ciekawie. , Muchomor 18/11/11 10:17
      Kupiłem ostatnio 2x BR: Almost Famous (grosiki jakieś) i Casino Royale (7Eur) w Dublińskim HMV i nieźle się w domu zdziwiłem, bo miały napisy PL.

      Stary Grzyb :-) Pozdrawia
      Boardowiczów

  4. a jeszcze dodaj do tego... , metacom 17/11/11 22:46
    ...różnicę w zarobkach, to dopiero się zdziwisz jak tanio jest w UK...

    Największą sztuczką Szatana jest to,
    że ludzie w niego nie wierzą.

    1. dlatego amazon zrobił świetny ruch dając darmową wysyłkę do Polski , DmK 17/11/11 22:49
      wiele razy z tego korzystałem. Teraz będą w Anglii na delegacji bardziej mnie to boli...

  5. kolejny przykład apple , DmK 17/11/11 22:48
    nawet ze stanowym podatkiem komputer kupiony w US jest tańszy jakieś 1500 zł. Apple Care to różnica ok 100% więcej w PL (na podstawie cen z 2010). Praktycznie na wszystkim nas kroją więcej w innych krajach. Jeżeli jest tylko kwestia marży to kto wie, może warto wyjść na ulice? ;)

    1. wyjsc na ulice ? , bajbusek 17/11/11 23:30
      A po co ?

      Zaradni ludzie od 20 lat kupuja zatranicą. Kiedys kupowalem palmtopy i levisybw US, teraz nawet plyn do plukania ust tam kupuje ;)

      Przyklad, u nas levisy 501 kosztuja 350 zeta w byle sklepie a w Macy's 42 USD. Jestem co roku za granica to robie wieksze zakupy a nasze pijawki wysmiewam.

      1. a jak z jakoscia? , Deus ex machine 18/11/11 08:23
        bo w Polsce podejrzewam n-ty sort w takim levisie lezy.

        "Uti non Abuti"

        1. w Polsce jakość jest OK , bajbusek 18/11/11 10:08
          Levisy kiedyś szyli w Płocku i póki był sklep firmowy z offem to można było tam coś kupić (i tak drożej jak w US) - to były spodnie dobrej jakości, śmiem twierdzić, że lepsze jak w US.

          W US jakość jest zadowalająca, produkcja od Peru po Egipt :P

    2. a tak z ciekawości , Demo 18/11/11 11:44
      pytałeś w applu skąd ta różnica cenowa?

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. bo apple , Franz 18/11/11 11:46
        ma inne ceny dla eu a inne dla us

        Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
        Niedługo nas z ujni europejskiej
        wyrzucą.

  6. Bolandia - i tyle w temacie , Emalia 18/11/11 02:24
    Zacznijmy się zachowywać jak normalni ludzie, a nie jak nowobogaccy z NRD, to ceny spadną. Po co płacić skoro można się obejść bez. Na zachodzioe wszyscy oszczędzają na wypadek kryzysu. Podobnie było w NRD - najpierw nakupowali złotych okularow i Mercedesów, a potem stali się własnością sprzątaczek z RFN. Taki np. początkujący biznesmen z USA nosi zegarek za $2, ale w Bolandii każdy byle kutafon kupi se Longinesa na raty - no to jazda. Jedyny skuteczny powód do obniżania ceny przez handlowca to brak zakładanego popytu. TWT

    1. I jeszcze jedno - patriotyzm , Emalia 18/11/11 02:35
      Dopuki państwo broniło obywatela, można było dla niego życie poświęcić. Obecnie państwo działa jak mafia - z jakiego powodu miałbym go bronić? Mam w dupie czy to państwo jest austrowęgierskie, rosyjskie, czy niemieckie, a może nawet żydowskie. Coraz więcej ludzi, którzy mają coraz więcej władzy i powodów, żeby mnie zgnoić. Za komuny było lepiej, bo przynajmniej każdy z grubsza kumał o co biega, a władza dawała żyć.

      1. Ty się Emalia nie denerwuj, Ty sobie usiądź... , carlosA 18/11/11 02:51
        zapal sobie(coś mi ostatnio wyglądasz, jakby dealera zamknęli), Ty sobie puść, któryś ze swoich szlagierów, a jak już się uspokoisz, to doinstaluj spokojnie słownik do przeglądarki i bacz nim naciśniesz przycisk wyślij, aby coś się na czerwono nie świeciło :)

        #whatever

        1. ale i tak , Franz 18/11/11 07:40
          pierwszy raz w życiu zrozumiałem co on napisał, więc może lepiej że ten dealer poszedł siedzieć. Taki mały detox jak widać dobrze mu robi :)

          Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
          Niedługo nas z ujni europejskiej
          wyrzucą.

    2. np. początkujący biznesmen z USA nosi zegarek za $2 , RusH 18/11/11 06:17
      ahahahahaha

      taki poczatkujacy cokolwiek w US zaczyna z kredytem $30K do splacenia (za studia), mortgage pod dom na kwote 5x przekraczajace jego wartosc i samochodem na raty ktore musi ciagle splacac

      I fix shit
      http://raszpl.blogspot.com/

      1. RusH nie przeginaj, , speed 18/11/11 06:31
        ilu takich znasz ????? ja zadnego
        Konczac studia to wielu przypadkach masz juz kase (tak sa tacy co maja do splacenia nawet wiecej) .Tylko inzynier n.p chemik
        pierwsza prace ma za 100-150tys rocznie. A jak dupe ruszy to i za 250-300 znajdzie bez problemu.
        Dom wartosci 200tys nigdy nie kupisz za 1 mil nawet idiota tego nie zrobi. To ze pajace kupowali domy za 500-600tys przy zarobkach 20-30tys rocznie bo nastepny palant w banku dal im mortgage to niech sie tera zbujaja :))).
        Pierwszy "interes" moj to 100Tys pozyczki 100tys swoje i wszystko na sprzet samochodem jezdzilem Mazda GLC za 300$
        I wielu znam ktorzy tak zaczynali i dzisiaj zyje sie Ok a reszta pajacow z zegarkiem na 'L' buja sie od roku do roku.

        Za dlugo juz tutaj jestem abys bajki ludzia wciskal:)))

        1. znam znam , RusH 18/11/11 07:16
          kilku inzynierow z >30K dlugu. Co z tego ze jeden wlasnie dostal prace placaca 80K, skoro jest na zadupiu i musi
          -wynajac/kupic dom
          -kupic samochod na miejscu
          -mieszkac na zadupiu teksasu

          pracy szukal pol roku. Najlepszy byl Siemens ktory chcial kogos swiezo po studiach z 5 letnim doswiadczeniem na stanowisko menagera .. w Indiach :)

          I fix shit
          http://raszpl.blogspot.com/

          1. a ja znam mase inzynierow i magistrow w PL , Maverick 18/11/11 10:27
            z 40-50K PLN dlugu i co z tego? zarobki maja 2,5-3K PLN i pewnie z dlugow nigdy nie wyjda.

            1. hmm , bartek_mi 18/11/11 10:43
              40 tysi?
              chyba jak mieszkanie po dziadkach dostali i auto kupili

              u nas przy zarobkach 3-4 tysie standard to 150 000 dlugu

              dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

            2. 40k długu przy 3k zarobków to marzenie , Demo 18/11/11 11:23
              j.w.

              napisalbym swoj config,ale sie nie
              zmiescil:(

              1. wyobrazam sobie , Maverick 18/11/11 21:47
                tylko napisalem, ze takich znam w odp na post RusH'a.

                a nawiazujac szerzej do tematu; nareszcie napisal to ktos mieszkajacy (?) w PL a nie ja lub Sz.Kol. speed czy inny wyjechany. nie wiem jak tam zyjecie...
                siostra malzonki jest w ciazy i zaopatrywali sie we wszystko w tym samym czsie co my. nie mam pojecia o co chodzi... te same rzeczy w UK kosztuja kilka czy nascie funi a w PL 200-300 zeta. jakis koszmar. chrzesniak poszedl wczoraj sobie kupic buty. poszedl do pierwszego lepszego Sport World i kupil jakies Puma'eksy, nawet swiezy model - cena: 24.99 funty. cena w PL: ok. 220zeta. o co biega?
                i chlopak przyjechal sobie przez rok na studia zarobic a po 4 miesiacach wyciaga 1100 funi miesiecznie na reke. napracuje sie ale co zarobi to jego, minus oplaty ofc. ma 19 lat. jego rodzice na jego miesieczna wyplate w PL dymaja we dwoje przez 1,5 miesiaca. a on nawet jeszcze kariery zawodowej nie zaczal. ot, pierwsze dwie prace zalapal.

                wspolczuje mieszkajacym i zyjacym w Polsce. doprawdy wspolczuje.

                1. bo człowiek był głupi , Demo 18/11/11 21:52
                  żona się usrała, że chce tu zostać i teraz mieszkanie, żona, dziecko, rodzice nie 1 zdrowia...Jakby mnie zwolnili to dnia bym się nie zastanawiał :/

                  napisalbym swoj config,ale sie nie
                  zmiescil:(

                  1. Hmm... to moze z szefem pogadaj , Maverick 18/11/11 23:29
                    aby Cie zwolnil :)

                    w razie czego to robota tu jest, nie ma problemu.

                    1. no...niedawno , Demo 18/11/11 23:37
                      powiedziałem, że odchodzę i mnie awansował na 2 dzień. Nie jest źle jak na warunki mojej wioski, ale nic poza tym. A niestety na wczasy/ autko/ tv etc. nie dostaję rabatu za to, że jestem z bidnego świętokrzyskiego :/

                      napisalbym swoj config,ale sie nie
                      zmiescil:(

          2. i Ok teraz dopowiedz reszte , speed 19/11/11 02:37
            Tak jak pisalem sa osoby ktoremaja po skonczeniu uniwerku iles tam do splacenia . A teraz ciekawostka to sa kredyty tak zwane studenckie i oprocentowanie czasami jest 1-2% a w znacznej wiekszosci jest to uwaga 0% . Np unas mozesz dostac kredyt rzadowy na 0% banki w tej chwili tez maja cos okolo 2% . Majac nawet do splacenia 100tys to przy zarobkach 80-100tys rocznie jest to 'pryszcz.
            Jak kupi dom (fajny ) do tego dwa drogie auta to raty bedzie mial na posiomie 2tys miesiecznie za wszystko 60tys rocznie to jest pryszcz a zarabiajac 100tys to wogole sie o tym nie mysli.
            Sam wiesz ze sa tacy co maja pod gorke (ze wszystkim) ale na takich nie ma co sie powolywac.
            Pielegniarka po szkole na start ma 50-60tys ,nauczyciele, wogole ludze z wyksztalceniem maja kase .
            'Glupi ' sprzedawca samochodow kasuje 40-50 tys a w lepszych markach i jak gosc oblatany to 60-80tys nie zchodzi z licznika:)) a sprzedawcami zostaja nawieksze 'pizdy' co juz nic innego nie potrafia.(opinia po trzydziestu latach patrzenia na ten zawod):))

            1. nie w us , RusH 19/11/11 03:03
              w us interest rate na student loans jest ~8% :))) Przynajmniej tyle licza moim znajomym, drozej niz biorac pozyczke na rozwoj firmy.
              Edukacja to bardzo dochodowa branza w us, cos jak medyczna.

              I fix shit
              http://raszpl.blogspot.com/

              1. RusH ,juz pisalem ze za dlugo tutaj jestem aby wierzyc w te okolo %:))) , speed 19/11/11 03:22
                Undergraduate students—If the first disbursement of your subsidized loan is between July 1, 2011 and June 30, 2012, the interest rate on your loan is fixed at 3.4%.
                Jest cala masa innych od stanowych,uniwersyteckich ,federalnych. Gdzie latwo zejsc do 0% .Czemu Ty nie zadajesz sie z ludzmi ktorym placa za uczenie sie gwarantuje ze wyjdzie ci to na plus:)).
                Pozyczka na dom na 30lat znajdzisz bez problemow z oprocentowaniem 4% stale.

                1. to sobie jeszcze , RusH 19/11/11 03:49
                  sprawdz direct plus, czyli taka jaka mozesz dostac jak nie mieszkasz w trailer parku

                  I fix shit
                  http://raszpl.blogspot.com/

                  1. RusH daj spokoj, , speed 19/11/11 04:03
                    mozesz miec jaka praktycznie chcesz ,
                    A jak koles ma luxusy to niech od starych porzyczy na 2% legalnie. Wyjsc jest tysiace a to ze wikszosc 'pizdzielcow'nie ma pojecia o tym to nie moja wina.
                    Jdac dalej nawet niech wezmie te 50tys na 10% ,konczy uniwerek
                    idzie do pracy kasuje 60-80tys i splaca bez bolu.Inna sutuacja jest w Polsce gdzie bedac studentem jak wezmiesz 100tys ,konczysz i co pracujesz za 20-30tys rocznie z czego nie idzie odlozyc nawet 2tys to jest problem .
                    Jak koles ma te 8% to ja ci powiem ze znam kilku ktorym placa w USA aby studiowac

    3. W ciekawym kraju żyjesz , Bergerac 18/11/11 11:29
      Czy Bolandia to Indie? Bo jakoś tak mi się kojarzy z Bollywood.

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

  7. nie wiem jak inne produkty ale co do kompów , Demo 18/11/11 07:24
    to marże sklepów jak są 5% to jest nieźle. Może hurtownie tak kroją? Może państwo narzuca takie cła? Nie wiem, ale też mnie to fascynuje od dłuższego czasu.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

  8. dziwne ceny , vaneck 18/11/11 07:34
    niedawno ktoś pytał o obudowę do kompa za max. 180 zł. Chciałem polecić Antec One Hundred, za którą sam zapłaciłem jakiś rok temu czterdzieści kilka euro. Tylko, że w Polsce najtańszy sklep na skapiec.pl oferował tę budę za 220 zł. Machnąłem ręką i nic nie napisałem...

    A little less conversation, a little more action
    please

  9. Myślę, że tu trzeba by... , JE Jacaw 18/11/11 08:16
    ...dokładnie przejrzeć jakie są narzuty państwowe na tego typu sprzęt. W większości jest to sprzęt sprowadzany, więc koszty pracy przy wytworzeniu są nie nasze, ale ichnie. Z tego co wiem, to marże w sklepach też nie są jakieś astronomiczne, więc:
    - albo importerzy tu strasznie zawyżają ceny, w co wątpię,
    - albo cła i podatki są tu winne, w co bardziej wierzę.

    Jeśli chodzi o ceny US i PL to na 100% jest to kwestia podatków, co do innych krajów, to pewnie zależy. Jak siostra w UK kupowała sobie aparat to jego cena w PL była podobna, natomiast w US były o wiele tańsze. Tak sobie myślę, że w przypadku filmów, może być jeszcze spory narzut ze strony firmy zajmującej się tłumaczeniem... ale jakoś jednak bardziej stawiam na pazerność państwa.

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

    1. No to źle stawiasz, pewno nadal wierzysz w bajki JKM , zartie 18/11/11 12:01
      Ceny netto w hurtowniach komputerowych w Polsce są wyższe niż w Niemczech, podobnie jest w innych branżach. Część firm sama ustala ceny na poszczególnych rynkach, tu regułą jest 1 $ = 1 euro. W przypadku filmów i muzyki ceny przeważnie ustala lokalny oddział koncernu. Ponieważ prezesik musi mieć gabinet w marmurach w jakimś modnym biurowcu, 5 sekretarek, bajerancką furę, a konkurencji nie ma, więc ceny mogą być z sufitu. Najlepszym przykładem jest tu edycja rozszerzona Władcy Pierścieni, która, w niewiele ponad rok po premierze, kosztowała w USA, Wielkej Brytanii, Niemczech i jeszcze paru innych krajach, które sprawdzałem, równowartość ok. 60 $, a u nas 540 zł. Polski oddział Warnera nie obniżył ceny do samego końca, aż zdechł z głodu.

      Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

      1. No cóż... , JE Jacaw 18/11/11 12:13
        ...a Ty dalej wierzysz w te socjalistyczne bajki mimo tego co właśnie się np. w UE dzieje. Widać jesteś człowiekiem wielkiej wiary.

        I jak rozumiem to też nie ma nic do rzeczy:
        http://en.wikipedia.org/wiki/Value_added_tax

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. Rozumiesz słówko "netto"? , zartie 21/11/11 12:29
          Ceny netto w hurtowniach w PL są wyższe niż w innych krajach europejskich! A już największe jaja są przy zmianach kursów walut. Jak złotówka umacniała się, to ceny spadały bardzo powoli - hurtownie tłumaczyły się umowami długoterminowymi. Jak złotówka słabnie, to ceny skaczą natychmiast! W tym roku w wakacje planowałem modernizację kompa, czekałem na przelew i ze zgrozą obserwowałem ceny. Jednego dnia, gdy dolar skoczył o 8 gr, jedna z hurtowni podniosła ceny o 8 %!

          Odnośnie zakupów z USA: pisałem już o przeliczniku dolar = euro, druga sprawa to gwarancja. Tam masz w tej kwestii wybór. Wykupienie pełnego pakietu międzynarodowego bardzo często mocno zbliża cenę do europejskiej.

          Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

    2. Nie zawsze te nadwyzki sa spowodowane "panstwem" w az takim stopniu. , ptoki 18/11/11 12:01
      Dla przykladu Microsoft, IBM, oracle czesto albo zawsze stosuje przelicznik 1$=1EUR.
      Bo im wtedy latwiej liczyc.
      Ale pewnie gdyby euro bylo dla nich drozsze to szybko by wprowadzili przelicznik...

      1. Nie twierdzę, że zawsze... , JE Jacaw 18/11/11 12:11
        ...i pewnie taki przelicznik też się robi, jednak ten przelicznik nie tłumaczy różnic w UE. Poza tym z tego co mi wiadomo to choćby VAT w USA jest niższy niż u nas, a ogólnie UE bryluje w wysokości VAT'u np. na Wikipedii wyczytałem, że najwyższy jest w Szwecji i wynosi 25%, czyli niewiele więcej niż u nas. Generalnie jesteśmy w czołówce nawet w UE: http://en.wikipedia.org/wiki/Value_added_tax

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. max vat w ue to wlasnie 25% , Franz 18/11/11 13:46
          j.w

          Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
          Niedługo nas z ujni europejskiej
          wyrzucą.

      2. a nie pomyslales ze firmy zabezpieczaja sie przed naglym spadkiem , Carmamir 18/11/11 14:48
        lub wzrostem dane waluty ?

        No to się wkopałem...

        1. A pomyslales. Od tego sa klauzule w cennikach i podawanie cen przy danym kursie. , ptoki 18/11/11 23:46
          Dlaczego ryzyko kursowe ma brac na plecy zawsze jedna strona?
          Zreszta przelicznik 1:1 jest tak ksiezycowy ze To raczej nie ostrznosc przed ryzykiem kursowym tylko lupanie bogatej europy.

          Kiedys o tym nie myslalem w ten sposob ale coraz wyrazniej widac jak hamerykanski odkurzacz wysysa zasoby i kase z innych krajow. Takie praktyki to jeden z sposobow.

    3. 'Jeśli chodzi o ceny US i PL to na 100% jest to kwestia podatków' , speed 19/11/11 02:24
      Piszac to nawet nie wiesz jak bardzo sie mylisz.
      Praktycznie w kazdej branzy ,pomiedzy producentem a osoba kupujaca jest maksymalnie jeden (nazwiemy go ) posrednik, w wielu sam producent jest sprzedawca i jak widac jest tylko ten co produkuje i ten co kupuje.
      Teraz popatrz jak jest w PL . minimum masz dwoch posrednikow a w znacznej wiekszosci masz 4-6 posrednikow . wiesz teraz z kad macie takie ceny??????
      Wiem przekonac Ciebie do oczywistej rzeczy jest praktycznie niemozliwe ale sprobuje.
      Wezniemy pod uwage samochody . Tutaj t.z w USA i Canadzie jest tak ze sprzedajacy obojetnie jaka marke jest przedstawicielem producenta . Producent ustala ceny ,producent daje gwarancje i.t.d
      Jak jest w Polsce??? sutuacja z kosmosu i zamiast placic za samochod 50tys placicie 70-75 tys gdzie wsiaka te 20-25tys ano powiedzenie "jak sie zachandluje to sie zyje" jak w morde pasuje do polskiego rynku.
      Dopuki nie zlikwiduje sie nadmiernej liczby darmozjadow w lancuchu pomiedzy producentem a osoba koncowa to nigdy ,kapujesz nigdy nie bedziecie mieli cen normalnych.

      1. dopoki ,dopoki,dopoki , speed 19/11/11 03:47
        ________

        1. skąd skąd skąd ;) , Chrisu 19/11/11 19:38
          Speed, niektórym nie wytłumaczysz pewnych rzeczy...
          Tak jak ludziom z Lewiatana czy BCC, ktorzy mówią o wysokich kosztach pracy w PL - bo obciążenia są na poziomie (strzelam) 50%. I co z tego się pytam, skoro w "starej" Unii za tę samą pracę człowiek zarabia 5-10 razy więcej...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. Jakie 50% ,zaraz zostaniesz wyprostowany:))) 80% albo wiecej:))) , speed 20/11/11 06:26
            Nawet nie wspominaj o tych 'expertach' co w zyciu zadnej firmy nie prowadzili ale specialysty pierwszej wody.
            Latem byl znajomy ( w Polsce jest wlascicielem warsztatu samochodowego) zatrudnia 8 osob. Gadalismy jak to jest , 'wymiatacz' w warsztacie zarabia na reke 3500zl. pytam sie ile on wypracowuje dla warsztatu miesiecznie (z trudem ale powiedzial ) 8-10tys. Pytam to ile na czysto zostaje dla ciebie z tego pracownika ,po wszystkich oplatach ,narzedziach ,urlopach,i.t.d odpowiedz okolo 4-5tys .Wychodzi ze gosc nawet nie kosztuje 50% .Bedac dawno temu wlascicielem troche wiekszego warsztatu tu w Kanadzie , glowny mechanik dostawal na reke 70% tego co wypracowal ,po wszystkich oplatach (te ktore jako pracodawca musialem placic, wliczajac ubezpieczenia i inne pierdoly srednio z pracownika zostawalo 5-8%
            To Mnie pracownik kosztowal ponad 90% i nie plakalismy a w Polsce jak na dwoch pracownikach nie zarobi 10-15tys to nie interes.:)))))))))))).
            Banda wyzyskiwaczy jest mocna i tego oprocz rewolucji nic nie zmnieni. Jeszcze jedno ktory pracodawca w Polsce na swieta Bozego Narodzenia da bonus pracownika w wysokisci 10-20% tego co w roku zarobil??? Ja daje , (i nikt mi nie powie ze sie nie da) Prawdziwy kapitalista w pierwszej kolejnosci mysli o pracowniku a jak jest w Polsce.

            1. nasi kapitaliści - He he he , Chrisu 20/11/11 11:37
              to "byznesmeny" którzy do garniturów białe skarpetki zakladają... Tzn już nie - wyrobili się ;)
              Sprawa jest prosta - nasi "biznesmeni" w ciągu max 10 lat chcą dorównać takim, którzy na swój majątek pracowali przez pokolenia. Oni, w 10 lat chcą zrobić majątek na pokolenia.

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            2. Wez pod uwage ze kanadyjski przedsiebiorca nie boryka sie z , ptoki 21/11/11 08:23
              upierdliwym ZUS, US, innymi glupimi przepisami.
              Nasz owszem, nie tylko musi walczyc na rynku ale i musi oslaniac tyly. Dlatego zyczy sobie wiekszy udzial w zyskach bo i ryzyko wieksze. Ostatnio na wykopi.pl byla sprawa biura turystycznego ktore zostalo zabite przez US.
              Najpierw dostali zapewnienie ze dobrze naliczaja 0% vat na czartery zagraniczne a po chwili dostali do zaplacenie 8mln zl kary i zaleglego podatku.
              Pod oboma papierami podpisal sie ten sam czlowiek.

              1. ale ma inne rzeczy z ktorymi sie boryka,nie tlumacz tego ryzykiem , speed 22/11/11 03:37
                zlodziejstwo ma jedno ime i niczym nie da sie tego zaslonic.
                Ja za jeden dzien zwloki z zaplaceniem czesci podatku mam kare 800$ i chodzbym sie w dupe ugryzl to musze zaplacic chocby poczta czy bank sie spalil . Moim psim obowiazkiem jest to aby do kazdego 12 dnia nastepnego miesiaca wydzial finansowy dostal wszystkie oplaty i nie ma zmiluj sie a wiesz ile jest za tydzien spoznienia ??? w Polsce musial bys zwinac interes aby wystarczylo na kare:)))). A jak pojdziesz do sadu to bedziesz placil dwa razy wiecej :)) takie jest ryzyko:)

                1. I podatek placisz nawet od kwoty ktorej na oczy nie widziales? , ptoki 22/11/11 13:15
                  A jesli tak to ile trwa sadowne wyciagniecie kasy od dluznika?

                  1. t.z jak nie widzialem to nie zarobilem a jak nie zarobilem to podatku nie place , speed 22/11/11 18:34
                    chyba klarowna sytuacja.
                    Nie spotkalem sie tutaj z sytuacja ze jakis 'byznesmen' goly i wesoly dostanie towar na kreche ,Tutaj chcesz towar to zaplac
                    Dlatego zaczynajac cos robic to masz juz ta swiadomosc i przygotowujesz sie na to , nie majac wlasnego wkladu to bank nie da ci kasy choc bys mial niewiadomo jaki pomysl.
                    Prowadzenie firmy (obojetnie jakiej) to nie zabawa i operowanie na krzywy ryj,
                    Chcesz towar nie masz kasy to idziesz do banku bierzesz kredyt
                    placisz i dostajesz towar dlaczego producent ewentualnie uslugodawca ma sie bujac wydymany, banki sa po to aby porzyczac kase i biora na siebie ryzyko. Proste skuteczne i nic nie kosztuje a jak jest u Was????? :)))))))) az nie chce sie pisac.

                    1. Tu jest wlasnie popieprzone. Caly czas mnie dziwi udzielanie kredytu kupieckiego , ptoki 22/11/11 20:50
                      na taka skale.

                      A tak w praktyce. Wysylasz pracownika na zakupy (czesci jakies czy chemia) i towar juz jest zaplacony gdy chlopak po niego jedzie?
                      A co jak towar dostaniesz inny niz chciales?

                      Pytam bo tu to albo walka o swoje (roznie jest czasem ok a czasem konczy sie alternatywa) albo policja/sąd...

                      I dlatego wlasnie sadze ze biznes za wodą to jednak mniejsze ryzyko...

                      1. Jest kilka mozliwosc, , speed 22/11/11 23:19
                        Powiem jak ja robilem a potem jak mozna robic inaczej.
                        prowadzac warsztat samochodowy , (wiadomo wszystkich czesci nie ma sie u siebie) ale w kazdym miescie sa dwie trzy firmy ktore (nazwiemy je hurtowniami ) skladuja czesi do wiekszosci modeli (oczywiscie fizyczna niemozliwoscia bylo by miec wszystkie czesci) ale te najczesciej zamawiane.
                        Na poczetku ,jak mechanik mowi ze potrzebuje n.p piaste z lozyskiem do przedniego kolo ,a nie ma tego w warsztacie to dzwoni sie do tych ktorzy maja czesci do tego typu samochodu i zamawia sie ,chlopak jedzie odbiera i po 10-20 min czesc jest w warsztacie. Jak sie za to placi. otwierajac warsztat samochodowy masz rozeznanie jakie i ile jest magazynow czesci. Otwierasz u nich (nazwiemy to konto) i na poczatku placisz za czesci albo co dziennie albo raz w tygodniu ,jak masz juz wyrobiona marke to dostajesz rozliczenie raz w miesiacu. Innym wyjsciem jest przedplata n.p wplacasz 2tys $ i bierzesz czesci bez zadnego placenia az limit sie wyczerpie ,zawsze byli tak ze jak juz bylo blisko zera to dzwonili ,robilo sie przelew i tak w kolko.
                        Teraz wezmy sytuacje ze wziales czesci na 2-3tys i nie zaplaciles w takiej sytuacji masz szlaban wszedzie nikt nic ci nie da a nawet jak juz zaplacisz to za kazdym razem bedziesz placil przy odbiorze czesci .Jednym slowem jak zakombinujesz to odkrecic tego nie da sie prosto i masz przechlapane.
                        Inny przyklad bardziej biurowy. Prowadzac taki interes (praktycznie kazdy ) masz karty kredytowe firmowe(na firme)
                        Wysylasz chlopaka po srodki chemiczne dajesz mu karte i placi na miejscu, nastepny przyklad , ja potrzebowalem okolo 20tys kartek A4 do drukarek miesiecznie co za tym idzie ,sporo wkladow i innych dupereli. Takie rzeczy zamawia sie w wielkich magazynach ,telefonicznie lub przez internet .
                        Skladasz zamuwienie placisz karta i towar masz usiebie za 2-3 dni.
                        Teraz jak jest pomylka ,dzwonisz mowisz ze zamawiales A4 a przyslali A5 to nastepnego dnia rano masz juz prawidlowe zamowienie a te kurier zabiera .
                        Moze zdarzyc sie ze zapomnisz zaplacic i minie 30 dni wtedy za kazdy dzien naliczaja odsetki ( i to boli) ale przed uplywem tych 30 dni na 100% dostaniesz powiadomienie ze trzeba zaplacic .
                        Prawie zawsze jest tak ze zamawiajac stale firma u ktorej kupujesz ma numer karty i automatycznie sciaga kase ,przed wyslaniem towaru. Bo jezeli okazalo by sie ze na karcie nie ma kasy to dostajesz telefon ,fax lub e-mail ze wysylka wstrzymana bo na karcie nie ma kasy.
                        Tutaj ludzie nawzajem sobie wierza nie ma czegos takiego aby kombinowac ,po prostu nie ma potrzeby sa jasno okreslone reguly ,krotko ,jednoznacznie i tego ludzie sie trzymaja.
                        Tak jest latwiej ,przyznaje sie bez bicia ale tak powinno byc ,przeciez nie ja czy ktos z poza Polski ten wasz system stworzyl.Ja caly czas mowie rozwiazanie proste (doslownie jak budowa cepa) sa najlepsze i najskuteczniejsze a popatrz co sie dzieje u Ciebie , tysiace przepisow ,czesto wykluczajacych sie do tego masz jeden przepis i 10 specjalistow inaczej go interpretuje ,jak to moze byc . Zawsze tak bylo ze czym bardziej skomplikowane ,zagmatwane to lepiej sie kombinuje ,
                        Strawic nie moglem takiego podejscia ale jak masz 100kombinatorow na jednego to co zostalo ?? poszukac sobie miejsca gdzie nie ma kombinatorow i czarne to czarne a biale biale.

                        1. No widzisz. Potwierdzasz tym moje przekonanie ze normalny biznes jest wlasnie taki. , ptoki 23/11/11 10:17
                          Masz kase to placisz. Nawet za fikusne i drogie duperele trzeba zaplacic. I to jest proste.

                          Napisz jeszcze jak wyglada sprawa z klientami.
                          Naprawiles komus auto i okazuje sie ze ludek kombinuje i albo zaplacic nie chce albo prawnikami straszy.
                          Czesto sie tacy zdazaja?

                          1. Musisz sobie gdzies na widoku zapisac , burczester 23/11/11 15:29
                            Slowo zdarzenie, bo z uporem maniaka piszesz je blednie.
                            Do postow kanadyjskiego dziadka potrzebny specjalny dekoder, wiec nawet nie komentuje.

                            1. Hmmmm wrzucilem w szukajke boarda fraze zdaza i za 2011 wyszlo mi ze: , ptoki 23/11/11 16:16
                              jest 13 wystapien.
                              I rzeczywiscie troche w tym produje:
                              8 moje
                              i po jednym
                              czterem innym ludziom.

                              W sumie nie jest tak zle ;)
                              Ale to troche dziwne bo jak nie pisze po polskawemu to mi sie takie cos nie zdarza...

                            2. a potrafisz czytac tresc czy tylko literki w wyrazy skladasz? , Maverick 23/11/11 20:12
                              bo gdy slysze, ze komus jakis blad przeszkadza to czepiactwo. ciekawe jak Ty bys pisal po polsku po 5, 10 czy 20 latach na obczyznie ;-)

                              ja po 6 latach poza PL moge Ci tylko napisac, ze pisac poprawnie po polsku jest to naprawde sztuka. gdy mysli sie w innym jezyku i jeszcze skladnia jest calkiem odmienna do polskiej. takze dej se na looz.

                              1. Ja po 25 latach w PL , burczester 24/11/11 01:28
                                Moge Ci napisac, ze nadal ucze sie jezyka. Na razie jestem na poziomie podstawowki. Wartko pre do przodu, usmiechajac sie szyderczo na widok tych, ktorzy nie dorastaja mi do piet.
                                Jakos nie mam dzis ochoty na zlosliwosci, wiec napisze wprost. Twoje imigranckie rozterki jakos mnie nie bola zbytnio. Pisz jak chcesz, a ja sobie wybiore czy chce to czytac. Nie bede sie nad Toba litowal, ze zapomniales jezyka. Jezeli swoje posty bedziesz okraszac forma podobna do postow speeda, to nawet nie bede wyrazow skladal w literki. On moze pisac z sensem, ale jego chaotyczne bazgroly mnie odstraszaja. Skoro myslisz po angielsku to sobie wyobraz, ze jego posty sa po angielsku i powiedz czy pisane w takiej formie tez sa ok? Nadal uwazasz to za kwestie nieobcowania z jezykiem, czy moze zwyklego niechlujstwa? Nie ma znaczenia czy on to pisze nogami albo dyktuje powieka. Ja widze efekt koncowy, ktory nie zachwyca.
                                Pomijam tez kwestie tego, ze moj post jakos go nie zainteresowal. Ty natomiast jako boardowy wyspowicz poczules lekka spine posladow. To jakis kompleks bycia imigrantem? Ja doskonale wiem, ze speed siedzi w Kanadzie od czasow pamietnego ukrzyzowania Jezusa, ale nie wiem co to zmienia. Tych co wyjechali z Polski mam traktowac jak ulomnych?
                                Tak w ogole. Jestem na luzie w zapietej w bluzie, bo zimno w nogi :D

                                1. Wystarczy byc bardziej tolerancyjny nie trzeba traktowac nas jak ulomne gapy , speed 24/11/11 02:11
                                  Wiem ze skadnia mojego pisania nie jest najlepsza i byka strzele ,30 lat swoje robi a i ochoty nie mam aby popisywac sie super 'pisaniem'.
                                  Napisales ze nie chcesz bys zlosliwy a jestes (po naszemu mowi sie ze jestes rude).Moze teraz jest taki styl pisania w Polsce,mnie osobiscie sie nie podoba. W czym to inni nie dorosli Tobie do piet??
                                  chcesz sie licytowac??.
                                  Po prostu wiecej luzu i ludziska nie beda na siebie naskakiwac ani udawadniac sobie nie wiadomo czego.

                                  1. To dlatego ze , burczester 24/11/11 13:04
                                    Sarkazm jest moja druga natura, a bycie "polite" mi obce. Nie wiem jak sie teraz pisze w Kanadzie, ale tu pytanie konczy sie jednym znakiem zapytania, a spacje stawia sie po przecinku, kropce. Po prostu drazni mnie Twoj sposob pisania. Wstawianie spacji, przecinkow, kropek, wielkich liter jak w pijanym widzie. Pomijajac merytoryczosc i ton wypowiedzi, po prostu ciezko mi sie to czyta.
                                    Nie traktuje Cie jak ulomnego, ale mimo to dopisze. Zdanie z "pietami" nie bylo do konca powazne. Tak samo jak kilka innych.

                                2. nie zlapales to Ci wyluszcze , Maverick 24/11/11 09:17
                                  POLAKOW MIESZKAJACYCH W POLSCE I NIE POTRAFIACYCH SIE POSLUGIWAC JEZYKIEM POLSKIM JEST ZNACZNIE WIECEJ NIZ EMIGRANTOW, KTORZY NAPRAWDE SIE STARAJA ABY PISAC SKLADNIE!!!

                                  Jarasz juz roznice?? mam gdzies Twoja nietolerancje bo Ty nie rozumiesz podstawy dzialania speed'a czy kogotam. gdybys wyjechal na 5-10 lat to pewnie byc zrozumial doskonale.
                                  ale w jakim celu stawiac sie w czyjej sytuacji prawda? latwiej przydupczyc jednemu czy drugiemu.

                                  1. Nadal nie lapie , burczester 24/11/11 13:06
                                    Wykrzyczales prawde objawiona, ale wlasciwie to co z niej wynika? Czytam boarda. Wiem jak ludzie pisza. Nie poprawiam ich zbyt czesto, bo bym musial sie dopisywac wszedzie. Na co nie mam ochoty. Moze to jednak Ty nie lapiesz, ze pobudki dla ktorych speed pisze swoje posty oraz Twoja krucjata ku zachodniej "normalnosci", ktorej w Polsce nie ma, mnie w tym momencie nie obchodza. Ja wyrazilem opinie tylko i wylacznie o "literkach". W miare poprawne pisanie jest pozyteczne dla wszystkich.
                                    Tak swoja droga. Skad wiesz, ze Ci na obczyznie sie tak bardzo staraja pisac skladnie? Ja znam ludzi, ktorzy siedza te 5 lat na wyspach i nadal nie umieja "skladnie" pisac po angielsku. Po polsku nigdy nie umieli i jakos nie staraja sie tego zmienic. Niektorzy nadal dogaduja sie na "migi" po angielsku i mowia "przyszlem". Idac Twoim tokiem rozumowania. Latwiej swoje niechlujstwo zwalic na bycie emigrantem. Proste, nieprawdaz? Moze odrobine jednostronne, ale tak tyci tyci. Mam wrazenie, ze ciagnie sie za Toba ta otoczka "emigranta". Tyle ze to bardziej siedzi w Twojej glowie, niz w mojej. Chyba doszedles juz do tego, ze ludzie warci cos wiecej niz pukiel klakow nie patrza na Ciebie z gory pod tym katem. Dlatego nie ma wiekszego sensu dzwiganie tego na garbie i uswiadamianie innym jaka jest prawda.

                                    1. skad wiem? , Maverick 24/11/11 13:43
                                      ze sie staraja? bo sam do takich naleze i znam kilkudziesieciu innych, z ktorymi temat poprawnej polszczyzny czasem sie napoczyna. zadna otoczka sie za mna akurat nie ciagnie.

                                      natomiast tak sie zastanawialem na temat tego co pisales o speed'zie, ok, masz racje, ze speed czasem poleci i go poniesie ale wez tez pod uwage, ze jak sam dodales - speed to dziadek :) takze troche luzu.

                                      zadne otoczki sie za nami nie ciagna, w koncu Ty sam wyciagnales "Kanade" i "emigranta" jako pierwszy. i wierz mi lub nie, w Polsce byloby wzorowo gdyby Polacy w Polsce szanowali jezyk polski tak jak robia to emigranci.

                                      1. Ja tego nie neguje , burczester 24/11/11 14:51
                                        Bede pisal jasniej, bo widze ze nie trafiam w punkt. Nie ma sensu wymieniac kto kogo zna. Tak samo jak w kraju, tak i za granica sa tacy i tacy. Rozumiem chec przedstawienia sytuacji w pozytywnym swietle. Jednak Twoje subiektywne odczucia nie moga byc podstawa do takich uogolnien.
                                        Co do otoczki. Zauwaz ze to Ty wspominasz o przebywaniu na obczyznie w swojej pierwszej odpowiedzi, traktujac to jako swego rodzaju usprawiedliwienie i mimowolnie narzucajac speedowi late "emigranta". Jak juz wyjasnilem, nie mam z tym problemu. Wyglada to jednak tak, jakbys czul sie zobligowany bronic kolegi na obczyznie. Nie wiem tylko po co.

                                        1. Nie ma sensu deliberowac nad tym , Maverick 24/11/11 16:38
                                          Czy my jestesmy w podstawowce? Usprawiedliwienie? Probuje otworzyc oczka na costam i tyle.
                                          Masz swoje zdanie i je szanuje choc moge sie przeciez nie zgadzac.

                                          1. No nie ma , burczester 24/11/11 16:41
                                            Rzecz wlasnie w tym, ze nie musisz otwierac oczu. Przynajmniej mi.

                                        2. mala uwaga , speed 24/11/11 17:42
                                          Ja rozumie co masz na mysli i wcale nie dziwie sie ze moze to Ciebie denerwowac.
                                          Chcialem odniesc sie do "Wyglada to jednak tak, jakbys czul sie zobligowany bronic kolegi na obczyznie."
                                          Przyznam ze juz dosc dawno zauwazylem takie zachowania ,potrafimy sie wspierac (czasami nawet w sytuacji przegranej).
                                          Przypuszczam ze spowodowane jest to tym ze lepiej sie rozumiemy i wiemy ile pracy trzeba wlozyc aby mowiono o nas ze jestesmy dobrzy. Z drugiej strony ludzie ktorym nie wyszlo tak jak by chcieli potrafia sie na wzajem dolowac nie widac unich takiego wsparcia.Mozesz mowic ze rozumiesz ale daje slowo nie masz takiej wyobrazni aby obiac to jak My musimy (musielismy w moim przypadku) starac sie aby o emigrantach z Polski myslano i mowiono ze to swietni fachowcy i dobrzy ludzie. To jest mniej wiecej tak jak bede mowil ze jest za oknem -60 st. C i odpalam auto aby pojechac do sklepu.Jest takie powiedzenie ze jak na wlasnej d(&$e nie poczujesz to ....... .

                          2. Ja nie spotkalem sie z takim przypadkiem ani tez nie slyszalem , speed 23/11/11 17:27
                            Owszem byly przypadki ze koszt naprawy byl okolo 800$
                            gosc przychodzi i mowi ze nie ma kasy to nie dostaje samochodu.
                            Czasmi bywalo tak ze staly klient (ktorego sie zna) naprawia auto i prosi aby mogl zaplacic za tydzien czy dwa ,oczywiscie ze sie zgadzalismy. Czym to spowodowane ?? mentalnosc ludzi po prostu sa uczciwi .Nastepna sprawa ,kazdy ma karty kredytowe
                            Jednym slowem problem finansowy nie istnieje.
                            Warsztaty zajmowaly sie dosc drobnymi naprawami i raczej samochodami wiekowymi. Praktycznie kazde auto ma gwarancje 5 letnia sa tez 6 lat i 8 letnie gwarancje .
                            Takie przyklady VW golf (stary ) przychodzi dziadek i chce wymienic przeguby przednich kol. Przegub byl po 75$ (komplet)
                            wymiana dwoch 75$ ale te ponad 200stowy to sporo a ze czesto sie pokazywal to zawsze te 20-30$ mniej zaplacil.
                            Mozna bylo tak robic bo ksiazkowy czas na jeden przegub bylo cos okolo 1,5 godziny a dobry mechanik dwa wymienial w pol godziny. Sprzeglo w golfie robilo sie w 45min z przerwa na kawe. Bylo pole manewru.
                            prowadzenie firmy ,biorac pod uwage te strone jest latwe i przyjemne , ale jakikolwiem 'myk' z urzedem skarbowym to masakra :))))

                            1. No to sam widzisz ze jednak ryzyko "rynkowe" jest sporo mniejsze od naszej dzungli. , ptoki 23/11/11 19:44
                              Napisz jeszcze czy musisz miec ksiegowa czy rozliczasz sie z US samodzielnie. No i czy prawo podatkowe jest do ogarniecia przez normalnego czlowieka.

                              Bo u nas to chyba sam wiesz jak jest...

                              1. Tylko dlaczego to ryzyko ma odbijac sie na pracowniku ktory na ciebie pracuje? , speed 23/11/11 22:07
                                Tez az tak blogo nie jest, Wy macie problemy z tym aby nie dac sie wykiwac innym pracodawca a tutaj bardziej upierdliwe jest pilnowanie aby wszystko bylo zgodne z przepisami.
                                Czy trzeba miec ksiegowa w duzych firmach tak ale w takich 5-10 osobowych nie oplaca sie bo mozna to samemu prowadzic a rozliczenie z urzedem robi fachman.
                                Przepisy podatkowe dotyczace tylko twojej dzialalnosci da sie ogarnac ale juz troche wiecej to zbyt skomplikowane .Dlatego ze ,sa bardzo precyzyjne ,tu nie istnieje interpretacja przepisu tu jest przepis i koniec.
                                N.p masz firme (nie transportowa, i jaka kolwiek ktorej przeznaczeniem jest dowoz towarow) i chcesz kupic auto ,tu nie pisze jakie tu pisze wyraznie masz max limit 30tys$ + 12% (tyle podatkow PST i GST) jest w Manitobie.
                                I przy rozliczeniu masz dwie mozliwosci amortyzacja procentowa lub kilometrowa .
                                samochod jest w 100% uzywany do celow firmowych (wierz mi sprawdza to) jak by cie namierzyli ze choc do sklepu podjechales i kupiles zakupy domowe to jak by ci sypneli to cienko bys spiewal:)) Jednym slowem przepisy sa jasne konkretne i nie ma pola manewru.
                                Podatki firmowe sa niskie ale jak wyplacisz sobie wysoka pensje to zamiast 3-10% placisz prawie 50% .Tak ze po prostu oplaca sie ludzia wiecej placic i zostawiac kase na koncie firmy.
                                Na koniec cos takiego wiekszosc stacji benzynowych jest prywatna ,wyobraz sobie ze taki wlasciciel ma mniejszy standard zycia od pielegniarki z 10letnim stazem.
                                Moze wlasciciel firmy budowlanej 10-20osob bedzie mial troche wiecej.
                                Wlasciciel sklepu 5-6osob zatrudnionych nie zarobi tyle co nauczyciel czy inzynier .Owszem ci ludzie maja wiecej od przecietnych bo po prostu wiecej pracuja.
                                Powiedz jak jest u Was . Czy inzynier (dobry) ,pielegniarka,nauczyciel ,policjant ,wojskowy ma lepszy standard zycia od wlasciciela stacji benzynowej , piekarni, warsztatu samochodowego????

                                1. Czemu sie ma odbijać? Moze zle slowo to "odbijanie". Chodzi razcej o to , ptoki 24/11/11 13:37
                                  ze moim zdaniem w naszych warunkach, gdzie nie mamy tak prosto dzialajacych urzednikow jesli pracodawca ma kasy w zapasie to po jego ubiciu przez upierdliwego urzednika jest szansa ze rozpocznie biznes na nowo.
                                  Bo bedzie mial z czego.
                                  Dzieki temu pracownik nie zostanie bezrobotny ale jako czlonek zespolu, wartosciowy, bedzie mial szanse na prace w nowej firmie.

                                  Wiem to troche krzywe ale niestety u nas tak jest. Duzo bym dal zeby byl u nas porzadek i podobnie jak w CA.

                                  Czy jak wyplacisz sobie jako wlascicielowi firmy tyle co pracownikowi to placisz wyzszy podatek niz on?

                                  1. Wyplacajac sobie pensje ,placisz podatek jako osoba fizyczna , speed 24/11/11 17:21
                                    a firma swoja droga placi od tego co zostalo na koncie firmy.
                                    Podatki sa federalne i prowincjonalne do tego placisz skladke na CPP ( emerytalna skladka ktora na rok 2011 wynosi okolo 2200.00$ rocznie ) i skladke EI ( skladka na bezrobotnych).
                                    Jezeli przekroczysz 140tys rocznie to placisz najwyzsze skladki ktore przekraczaja 40% + CPP i EI . trzeba pamietac ze praktycznie wszystko oprocz niektorych artukolow spozywczych oblozone jest podatkiem GST i PST ,GST jest stale w calej Kanadzie a PST jest rozne w kazdej prowincji (od 0% do 10% ).Ogolnie podatkow jest od groma i jak sie to zliczy to wychodzi ponad 60%.
                                    Prowadzac firme zawsze jest kilka mozliwosci .Najlepsza jest taka aby nie placic sobie a wyplacac dywidendy.
                                    Prowadzac korporacje medyczna ,trzeba bylo tak 'zaglowac wyplatami aby nie zostalo na koncie wiecej niz 0,5miliona .Po przekroczeniu tej bariery zamiast 10% stawka podatku skacze do 40% .Przepisow ktore to reguluja jest sporo ale jest czytelnie i mozna dac sobie z tym rade.
                                    I na koniec ,zaden uzednik nie jest w stanie (jak to napisales) uwalic firmy nie ma takiej mocy sprawczej .
                                    Jezeli nie poleciales w kolki z US to spisz spokojnie jak dziecko.
                                    Co miesiac wysylasz maly formularz w ktorym podajesz ilu ludzi pracuje ,cala kwote wyplat i ile placisz na dolaczonym czeku podatku i skladek. To trzeba zrobic do 12 dnia kazdego miesiaca i wierz mi nie ma tlumaczenia ze bank sie spalil czy miales wypadek czy umarles .
                                    Na koniec roku Twoim obowiazkiem jest wystawic kazdemu pracownikowi formularz T4 (musi dostac to do konca Lutego).
                                    Ty jako pracodawca rozliczajac sie z US dolaczasz do rozliczenia po jednej kopii T4 za kazdego pracownika (nawet jak by pracownik przepracowal jeden dzien.
                                    Jaka kolwiek niezgodnosc w T4 danego pracownika z Twoja kopia wiaze sie s 'trzepaniem' a oni to potrafia:))).

                                    1. OK czyli jak rozumiem, placac sobie tyle ile pracownikowi placisz tyle samo podatku. , ptoki 24/11/11 17:50
                                      A jesli nie tyle samo to podobnie. Aby nie placic az tyle trzymasz kase w firmie i zamiast oszczedzac na prywatne auto w skarpecie czy na lokacie trzymasz kase w firmie i ona (firma) zarabia. Jak juz chcesz auto kupic to wyciagasz kase (placisz sobie), placisz podatek ale w tym czasie te pieniadze pracowaly w firmie...

                                      Dobrze rozumiem?

                                      1. Prawie dobrze.powiem dokladnie , speed 24/11/11 20:57
                                        placac sobie tyle ile pracownikowi (wogole wyplacajac sobie pensje ) stajesz sie pracownikiem wlasnej firmy i placisz przy tej samej sumie identyczne podatki.Teraz jak na koniec roku rozliczasz sie z US to juz Twoja 'broszka' ile sobie odpiszesz.
                                        Odpisywac mozna ,wydatki na opieke dziecka (dzieci) wydatki medyczne ,dentysta ,leki na recepte .
                                        i dosc czesto dostajesz spory zwrot tego co zaplaciles.
                                        Zostawiajac pieniadzie na koncie firmy masz same plusy z tego powodu, nie dosc ze mozesz te pieniadze inwestowac w jaki kolwiek sposob chcesz (aby tylko legalnie) to od tego co zarobisz placisz sladowe podatki.
                                        Jezeli chodzi o samochod to jest taka mozliwosc ze korzystasz ze swojego prywatnego samochodu i w takim przypadku :
                                        1.mozesz dosc sporo dostac pieniedzy z wlasnej firmy ktore sa bez podatku .tz nie placisz od nich grosza podatku.
                                        Dziala to w ten sposob ze ,uzywajac samochod prywatny w celach firmowych okeslasz w % ile ja np okreslam na 80% zona na 90% ale robimy co innego dlatego roznica.
                                        Pamietac trzeba ze mamy limit 30tys + 12% i od tego jest naliczana amortyzacja. Dodajemy do tego wszystkie koszty ,benzyna ,servisy,opony ,ubezpieczenia doslownie wszystko.
                                        Teraz od tego masz 80% (wyjdzie ze koszt calkowity w pierwszym roku jest 14tys $ to z tych 14tys firma placi ci 80% ktorych nawet nie uwzgladnisz w rozliczeniu ,od tego nie placi sie podatku.
                                        Po czterech latach masz kase na nowe auto takie za 50-60% i zabawa zaczyna sie na nowo.Pamietaj tez ze po czterech latach mozesz sprzedac ten samochod dolozyc to co zebrales i masz dobre auto.
                                        Jest jeszcze lepsze rozwiazanie gdzie samochod bierze sie w leasing, w tym przypadku masz limit 900$ miesiecznie i 100% placi firma jezeli wyjdzie wiecej to musisz doplacic z wlasnej kieszeni.
                                        Sa to dobre rozwiazania ale i tak znajda sie tacy co chca wykiwac US .Nasi rodacy sa w tym specjalistami:)))))
                                        tylko po tym placza ze co roku ich sprawdzaja i placa kary za duperele.

                                        1. No, to w sumie mi sie dobrze wydawalo jak jest w cywilizacji. , ptoki 25/11/11 09:01
                                          No i mi smaka narobiles na ponowna emigracje.
                                          Ech trzeba bedzie odkurzyc papiery...

                                          Bardzo dziekuje za wyjasnienia.

      2. No cóż, Ty jak zwykle wiesz lepiej... , JE Jacaw 21/11/11 08:12
        ...a to, że u nas masz 23%, a w USA tak maksymalnie 10% to nie ma znaczenia ? Albo, to że u nas benzyna jest 2 razy droższa niż w USA, a praktycznie każdy towar ma w sobie koszty transportu też nie ? Oczywiście ja nie twierdzę, że ilość pośredników nie ma tu znaczenia, jednak system fiskalny jest tu bardzo istotny. Poza tym z tego co wiem, to dealerzy u nas też mają samochody od producenta i nie mają jakiś kosmicznych marży - inna rzecz, że ten producent najczęściej jest bardzo daleko.

        I nie wiem co Twój znajomy miał warsztat, ale też mam znajomych z własną firmą i żaden z nich aż takich kokosów na jednym pracowniku nie zarabia, a wręcz przeciwni - ich marże są najczęściej bardzo, bardzo niskie. Przykładowo z tego co mi wiadomo, to część stacji benzynowych sprzedaje paliwo po kosztach i zarabiają na myjniach i sklepach, pewnie dostawcy paliwa więcej na tym zarabiają, ale to akurat też dzięki głupawym regulacjom państwowym, a i tak ponad 50% ceny to czyste podatki.

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. Uzupełnienie... , JE Jacaw 21/11/11 08:18
          ...no i oczywiście chodzi też o konkurencję (bo to ona wymusza presję cenową i ograniczanie kosztów, w tym kosztów pośredników) i bariery wejścia na rynek. W USA są one zazwyczaj mniejsze niże UE i oczywiście w Polsce - choćby ze względu na ZUS.

          Socjalizm to ustrój, który
          bohatersko walczy z problemami
          nieznanymi w innych ustrojach

          1. co ma ZUS do tego? , Chrisu 21/11/11 09:49
            123

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            1. Jak to co ? Jest to forma podatku... , JE Jacaw 21/11/11 12:19
              ...może nie jest nazywany tak, ale tak naprawdę nim jest, nawet gorzej niż podatek. Bo o ile podatki płaci się wtedy, gdy się osiągnie jakich dochód, to ZUS trzeba płacić zawsze. Jest to jedna z największych barier wejścia na rynek dla nowych podmiotów i to nie tylko teoria, bo sam znam przypadek, gdzie z powodu ZUS'u kumpel musiał zamknąć biznes.

              Mi generalnie chodziło o różnicę w obciążeniach nakładanych przez państwo. A czy się to zwie VAT, CIT, PIT, akcyza, winieta, składka emerytalna/rentowa itd. nie ma większego znaczenia.

              Socjalizm to ustrój, który
              bohatersko walczy z problemami
              nieznanymi w innych ustrojach

              1. i??? , Chrisu 21/11/11 12:43
                realnie kwotowo te obciążenia i tak są KILKAKROTNIE niższe jak w innych krajach.

                /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                1. Podaj ile trzeba zaplacic tegoz ubezpieczenia w UK i w np czechach. , ptoki 21/11/11 13:20
                  Hint: Czemu ostatnio modne jest migrowanie firmą wlasnie tam...

                  1. podaj ile , Chrisu 21/11/11 13:41
                    zarabia się w PL i UK, albo choćby w Czechach. A później zobacz jakie są REALNE koszty pracy (kwotowo, a nie %).

                    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                    1. To może tak... , JE Jacaw 21/11/11 16:01
                      ...ja pisałem głównie o sprzęcie sprowadzanym, a nie np. o bochenkach chleba pieczonych na miejscu. Więc koszt produkcji są ichnie, do tego dochodzą zwiększone koszty transportu (akcyza itd.), potem większe obciążenia fiskalne i stąd w dużej mierze różnice między cenami np. elektroniki w USA i PL. U nas choćby VAT to 23%, a w USA zależnie od stanu 0-10%. Jak policzysz, to okaże się, że kwestia marży jest tu najmniej istotna... no i jeszcze liczy się poziom sprzedaży, który często jest związany z zamożnością obywateli. Czyli przykładowo w USA sprzeda 100 PS3, a u nas 10 i tam będzie mógł mieć nawet niższą marżę niż u nas, a i tak zarobi więcej kwotowo.

                      Oczywiście nie twierdzę, że to wyjaśnia wszystkie różnice cenowe, jednak z moich obserwacji wynika, że przede wszystkim sprzęt elektroniczny w USA jest tańszy niż w UE (przykładowo choćby w UK), a ta różnica w dużej mierze jest spowodowana mniejszymi obciążeniami fiskalnymi w USA. Zresztą po części samo UE to przyznała, kiedy podała się w wyścigu gospodarczym w stosunku do USA - patrz strategia lizbońska. Acha, żeby było jasne - nie twierdzę, że USA to jakiś wzór do naśladowania, uważam, że niestety obecnie system gospodarczy tam jest niewiele lepszy niż w UE, ale jednak lepszy.

                      Socjalizm to ustrój, który
                      bohatersko walczy z problemami
                      nieznanymi w innych ustrojach

                    2. Nie rozumiesz. , ptoki 22/11/11 13:21
                      Ubezpieczenie w UK dla polskiej firmy jednoosobowej jest oplacalne (tansze niz nasze) bo nie trzeba placic tyle co u nas. I to kwotowo. Oczywiscie mniej sie tez dostaje ale dla zdrowego czlowieka to nie problem. Istotne jest to ze przez tak wysoki poziom utrudnien wejscia na rynek pracy mlodzi ludzie nie moga sie _sami_ zajac swoja kariera.

                      Sa skazani na zatrudnienie w cudzej firmie. A wystarczylo by na poczatek zeby placili proporcjonalnie do dochodow. I to sie tyczy emerytury. Bo medyczne jest proporcjonalne...

                      1. potwierdzam, w UK placisz , Maverick 22/11/11 15:09
                        2,5 funia tygodniowo ubezpieczenia. i to tyle oplat :)

                        1. Jak bylem w IE to dostalem od szefa propozycje , ptoki 22/11/11 18:30
                          9EUR/h. Ucieszylem sie.
                          I tyle dostawalem.
                          Zapytalem szefa ile musi doplacic za mnie do tych 9EUR i stwierdzil ze w sumie niewiele.

                          Po sprawdzeniu wyszlo ze jest tak:

                          http://www.citizensinformation.ie/...nce_prsi.html

                          W skrocie:
                          If you are earning less than €352 gross per week (before tax is deducted), you will not pay any social insurance. This does not mean that you are not getting a contribution. You are still covered by Class A social insurance. Your employer is paying social insurance on your behalf. Your employer will pay a contribution of 4.25% on your earnings. (This was 8.5% up until 1 July 2011 and will be restored to 8.5% in 2014.)

                          If you earn between €352 and €356 per week, the first €127 of your earnings will be ignored and you will pay 4% on anything over that amount. Your employer will pay 4.25% on your earnings up to €356. (This was 8.5% up until 1 July 2011 and will be restored to 8.5% in 2014.)

                          If you earn more than €356 per week, the first €127 of your earnings will be ignored and you will pay 4% on anything over that amount. Your employer will pay 10.75% on your weekly earnings.

                          Oczywiscie co sie za to dostaje jest inna sprawa ale dla kogos kto nie ma nic (bo nie moze znalezc pracy wogole) taka roznica jest ogromna.

                      2. wystarczy, że , Chrisu 22/11/11 15:15
                        będziesz obiecywał gruszki na wierzbie i nazwiesz się "Ogromna firma Ltd" i w PL nic nie musisz płacić ;)

                        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                        1. Nie ma co sie klocic. Za darmo nie ma nic. , ptoki 22/11/11 18:32
                          U nas wg niektorych oszacowan nie placimy tak duzo za to co dostajemy.
                          Klocic sie mozna o to gdzie wsiaka te 75% wyplaty (w porownaniu do "zachodu") ale problem jest w tym ze u nas sie nie oplaca pracowac.
                          Nie dlatego ze nie mozna zarobic kokosow. Dlatego ze jak sie rozpedzasz to masz na plecach lektyke z obciazeniem.

        2. Oczywiscie ze wiem lepiej i dlatego pisze ,bo czytajac wasze brednie noz w kieszeni sie , speed 22/11/11 03:00
          otwiera.
          Prowadziles jakas firme ??? byles wlascicielem firmy zatrudniajacej 5-10 pracownikow ??? bo wpisujesz sie w powiedzenie ' ginekolog teoretyk'
          Jak chcesz zabierac glos na temat podatkow w USA to zapoznaj sie z tym zagadnieniem a nie bredzisz ze 8-10% ja powiem ze nawet 500% sa podatki i mam racje bo wiem gdzie i za co tyle sie placi. Poszukaj sobie ile jest podatkow w benzynie i oleju napedowym a jak juz doszukasz sie to na dupe usiadziesz z wrazenia.
          Nie bron tego zlodziejskiego systemu waszego .podatki placi sie prawie wszedzie ale tak ' kroic' koncowego odbiarce jak to robia w Polsce to chyba nigdzie takich jaj nie ma.
          Nawet zyjac w Polsce (i czesto zabierajac glos na tematy o ktorych nie masz bladego pojecia) nie wiesz jak wala was z samochodami .Zaden sprzedawca nie jest przedstawicielem Fabryki jest trzeci w kolejce a Ty jako klijent jestes dymany ze az strach. Slyszales o importerach . Tylko w waszym kraju mogli to wymyslec :)))))))))). Gdzie na swiecie tak jest ze to importer ustala ceny ,daje gwarancje na samochody ???
          Teraz telewizory . pokaz mi jednego przedsiebiorce polskiego ktory kupuje lub zamawia partie 20-50tys sztuk bezposrednio u producenta . Kupuje w hurtowni w Holandi lub gdzie indziej ,nastepnie tamta kupuje w wiekszej i zaczym ten TV dojdzie do ciebie to zaplacisz na utrzymanie 5 ludzi.
          Jak bys mial zaplacic nawet 25% podatku od 2tys zl a placisz 23% od 6tys to chyba nie powiesz mi ze to podatki sa winne .
          Widzisz roznice ??
          Pewnie tez mi powiesz ze jak mnie pracownik kosztowal 90-95% to jest nie mozliwe ,Jest mozliwe tylko trzeba dac ludzia zarobic a nie okradac ich. Wy nawet wytlumaczycie ze czarne jest bialym bo zus trzeba placic , ludzie to nie kosmos ,wystarczy ruszyc czerepem i robic ,tworzyc krotkie i jesne przepisy

          1. jeszcze jedno ,tak piszczysz na te podatki to powiedz ile rocznie placi , speed 22/11/11 03:32
            podatku wlasciciel domku jednorodzinnego ( tylko dlatego ze ma domek) a nie podatki gruntowe czy inne cuda. Ja n.p tylko ze mam dom to skubia mnie ponad 7tys $ rocznie i nie placze ze duzo i inni tez bo daje sie im zarobic .Jak 15 milionow ludzi pracujacych w polsce bedzie zarabialo to nie beda marudzic ale jak 100tys kasuje spora kase a ponad 14milionow ma ochlapy to co ma byc OK ???

          2. Tak zapewne... , JE Jacaw 22/11/11 08:09
            ...jak czytam Twoje wpisy to wyraźnie widać ile wiesz o Polsce, oceniasz to z perspektywy Kanady i guzik wiesz, ale mniejsza z tym, bo nie o to chodzi, kto więcej, a kto mniej wie.

            Jakbyś zauważył to ja pisałem też o całej UE, to teraz mi wyjaśnij czemu w USA sprzęt jest tańszy niż w UK ? Czy tam też jest tak jak w Polsce z pośrednikami, czy może to jednak kwestia obciążeń fiskalnych itp. działań państwowych ? Druga rzecz, skąd u nas importerzy samochodów ? No proszę napisz, bo jestem ciekaw co wymyślisz ?

            Moja teza jest taka, że te różnice to głównie "wtrącanie" się państwa w gospodarkę, albo za pośrednictwem podatków, albo para-podatków (ZUS itp.) oraz stawiania przez państwo barier wejścia na rynek. I część tych pośredników to właśnie są te bariery, które wynikają z przepisów (koncesje, pozwolenia, zezwolenia itp.), a nie widzimisie przedsiębiorców.

            Socjalizm to ustrój, który
            bohatersko walczy z problemami
            nieznanymi w innych ustrojach

            1. O Polsce to ja nie zabieram glosu , speed 22/11/11 18:27
              Dlaczego Wy macie manie podpierania sie co jest gdzie indziej ( i to bardzo wybiorczo) dopasowujac do tego co w danej chwili piszecie. Jak juz to pisac cala prawde .W USA jak i Kanadzie sa i male podatki i duze ,trzeba widziec wszystko. Jak jest z cenami .
              Napisalem a to ze podatki sa ciut mniejsze to doklada sie ze i ceny mniejsze ale glownym i najbardziej wplywajacym czynnikiem na ceny tutaj jest skala produkcji i skala sprzedazy eliminujaca t.z posrednikow. Jak pisalem w bardzo wielu przypadkach jest tylko producent i kupujacy w reszcie przedstawiciel producenta.
              Tak sa male sklepiki na zadupiach gdzie butelka napoju 2l kosztuje 3,5$ lub wiecej z tym ze ten gosc kupuje to w sklepie zazwyczaj kilka kartonow przewozi wlasnym samochodem i do tego musi zaplacic sprzedawcy a jak sam pracuje to po prostu wiecej mu zostanie. Za ta sama butelke w n.p S.D zaplace 0.99$ z tym ze oni kupuja bezposrednio u producenta kilka tysiecy butelek miesiecznie.
              Podobna analogia jest w USA gdzie rynek jest kolosalny i sprzedaje sie towaru cala mase ,Produkcja wielkoseryjna zawsze byla tansza do tego brak posrednikow mniejsze podatki i masz dlaczego jest taniej.
              Chcesz porownywac rynki ( cenowo) 300milionowy z 50-60milionowym ,zastanow sie.
              Jakie podatki ma dany kraj to jego' broszka ' nie podoba sie chcesz cos zmnienic to trzeba cos robic nie gadac.
              Popoatrz na Palikota , stworzyl jaka partie pare miesiecy przed wyborami i ma 10% Jak masz dobre pomysly to dzialaj , podaj ze zlikwidujesz wszystkie podatki benzyna bedzie po 2,5zl zadnych innych podatkow zbierz 1000-2000 ludzi pojezdzij po Polsce i masz jak w morde 50-60% poparcia. A jak wygrasz i zaczniesz kombinowac ze jednak nie da sie to cie za jaja powiesza i skonczy sie modrowanie.
              Po co n.p w kanadzie wysoki podatek na benzynie ?? toz to paranoiczny bylby pomysl zebrac pare miliardow $ .Wiekszosc ludzi mieszka w domach do pociagniemy ich i maja kilkaset miliardow kasy:)))))
              Nastepna rzecz dotyczaca benzyny , w Polsce spala sie okolo
              6milionow metrow szesciennych rocznie a oleju napedowego ponad 15 . Jaki jest problem majac duze poklady wegla kaminnnego produkowac benzyne syntetyczna ????
              Jedna wieksza rafinerja z palcem zrobi te 100tys barylek dziennie
              Rozwiazan jest duzo ale kasa zacmila rozum bo jak to wytlumaczyc??
              Chcesz powiedziec ze w Polsce sa wysokie ceny dlatego ze sa wysokie podatki to powiedz ale nie wtracaj do tego USA czy innych krajow bo to nie tak kolorowo wyglada jak bys chcial.

              1. bo w Polsce jest tak, że , Chrisu 23/11/11 10:07
                najlepszą ustawę "prokapitalistyczną" zrobili "komuniści".

                /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  10. dopuki? , okobar 18/11/11 10:22
    czy dopóki?

    AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
    GF 7600 GS, M2N4 SLI
    Win XP SP3

    1. pod Emalią , okobar 18/11/11 10:24
      miało być :P

      AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
      GF 7600 GS, M2N4 SLI
      Win XP SP3

  11. zalety mieszkania w UE , Hitman 18/11/11 15:07
    przelicznik 1$= 1€ wysoki vat do tego - nikła sprzedaż co widać za ile dostaje się w tym kraju złotą czy platynową płytę.. złodziejskie narzuty, brak konkurencji (np mamy 3 hurtownie na krzyż komputerowe) i wieczne oszczędzanie na wszystkim zasłaniając się preferencjami lokalnymi.. Sprzedawanie swoich produktów tylko przez autoryzowane sieci ( czyli firme szwagra etc z marżą 100% lub więcej ) jak ktoś nie wierzy niech spróbuje kupić węgiel bezpośrednio z kopalni albo tłuczeń z kamieniołomu - skala tego zjawiska jest ogromna przenoszona na kolejne branże i produkty (AGD, elektronikę, materiały budowlane )
    słowem kroją nas tak grubo że jak ktoś obrotny to woli z zagranicy kontener zamówić..

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

    1. swego czasu kupowałem towar X w polskiej hurtowni , Demo 18/11/11 16:04
      tak z nudów któregoś dnia sprawdziłem hurtownię czeską- towar tańszy o 40%. Dzwonię do polskiej hurtowni i mówię, że kupię u nich z 40% rabatem. Wyśmiali mnie chłopaki. To powiedziałem dziękuję, kupię za granicą. Zakupu dokonałem. Tydzień później dzwoni do mnie polska hurtownia, że jednak mi sprzedadzą z tym rabatem 40%. Jak sobie pomyślę, że na innych towarach też tak dymają ludzi to mi ręce opadły.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

    2. bo Spółki węglowe , Chrisu 18/11/11 19:54
      załatwiły to sobie...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  12. ceny w USA sa pozornie niskie dla nas , Okota 20/11/11 01:28
    to co widzimy w sklepach netowych nie zawiera wlasnie vatu i innych podatkow stanowych.
    ot co...

    Dyslektyka błąd nie pyka...
    RTS wszechczasów:
    Supreme Commander

    1. sklep nie placi podaktow , RusH 20/11/11 03:28
      stanowtych, kupujacy teoretycznie musi sam to zadeklarowac w zeznaniu, wiec z dupy argument

      I fix shit
      http://raszpl.blogspot.com/

      1. w calych stanach tak jest czy tylko w jednym?? , speed 20/11/11 06:27
        zebys sie nie zdziwil:))))))))))

        1. w przypadku , RusH 20/11/11 07:37
          amazona masz raptem 5 stanow gdzie ci sciagna podatek
          'Currently, Amazon collects sales tax in five states -- Kansas, Kentucky, New York, North Dakota and Washington -- the only markets where it has stores or offices. But if other local governments have their way, this could soon change.'

          I fix shit
          http://raszpl.blogspot.com/

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL