Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » BrUcE_609 21:57
 » metacom 21:53
 » endern 21:53
 » Fasola 21:48
 » kyusi 21:45
 » Demo 21:45
 » Conan Bar 21:45
 » Master/Pe 21:43
 » lol555 21:42
 » PCCPU 21:40
 » tian 21:39
 » rooter666 21:37
 » piwo1 21:24
 » pawcio 21:20
 » ligand17 21:17
 » BoloX 21:15
 » rainy 21:13
 » adolphik 21:10
 » Zbyszek.J 21:07
 » Wedelek 21:07

 Dzisiaj przeczytano
 46780 postów,
 wczoraj 47903

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[OT] Benzyna po 8zl? , Luke Jadi 5/12/11 12:33
Na wp widze http://finanse.wp.pl/...iadomosc.html?ticaid=1d80d

To chyba kurna jakies jaja? A moze to jakis tekst z super expresu lub faktu? To co zrzucamy sie na ten zbiornik na paliwo? Chyba trzeba się na wojnę gotować :)

----------------------------------------
www.lukaszjatczak.pl

  1. dalej siedźcie cicho i nic nie mówcie jak wam w twarz , Chrisu 5/12/11 12:45
    plują...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  2. Bez przesady , Kosiarz 5/12/11 12:46
    nie na swieta za rok moze dwa bez problemu.

    Ale urwal...

  3. wg mnie , MayheM 5/12/11 12:48
    powinni dac w koncu ludziom odetchnac na dluzej. Zrobic po 10zl/l i ustabilizowalaby sie ta cena na jakis rok, moze 2. Brak podwyzek przez taki czas to jaka ulga :)

  4. jak to kumpel mawia , Demo 5/12/11 12:50
    "mnie podwyżki nie interesują, ja zawsze tankuję za 60 pln" :)

    Jak mnie nie stać na paliwo to zwyczajnie nie jeżdżę. Mnóstwo rodzin nie ma aut i żyją.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

    1. facet , Chrisu 5/12/11 12:54
      pieprzysz.

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. nie pieprzę , Demo 5/12/11 12:59
        jak mnie na coś nie stać, to nie kupuję. Co mam innego zrobić? Oszczędzać na jedzeniu żeby dupę wozić samochodem? Głupota. Wiem, że podwyżka cen paliwa pociągnie za sobą wszystko, ale nic poza redukcją konsumpcji na dzień dzisiejszy nie mogę zrobić. Jak będzie ogólnopolski strajk/ manifa przeciwko podwyżkom cen to się 1 zgłaszam.

        napisalbym swoj config,ale sie nie
        zmiescil:(

        1. myślisz, że jak ceny paliwa pójdą w górę , Chrisu 5/12/11 13:07
          to komunikacja publiczna nie pójdzie?
          Poza tym dojazd do pracy autem MNIEJ mnie kosztuje jak autobusem.
          Powiem więcej - pierdolisz...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. do pracy mam 4.5km , Demo 5/12/11 13:24
            w życiu nie pojechałem autobusem. Rower, piechota. Ja sobie zdaję sprawę, że niektórzy dojeżdżają i po 100km i wtedy będą mieli podstawę do podwyżek. A skoro Tobie taniej wychodzi jeździć autkiem niż komunikacją to super, nawet po 10pln/1L możesz śmigać.

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

            1. a ja widzisz mam 50 km. , Chrisu 5/12/11 13:30
              123

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            2. ale cena benzyny nie jest tylko problemem dojazdu do pracy , MayheM 5/12/11 13:30
              ale problemem na szeroka skale, zdrozeje WSZYSTKO inne.

              1. wiem , Demo 5/12/11 13:31
                patrz niżej.

                napisalbym swoj config,ale sie nie
                zmiescil:(

            3. ... , Never 5/12/11 13:38
              Nie każdy ma do pracy tak blisko. Dojeżdżałem około 20 km. Przez pewien okres służbówką, później na własny rachunek. Rower odpada. Brak dogodnej komunikacji miejskiej i nienormowany czas pracy coraz bardziej sprawia, że posiadanie auta staje się dla mnie dobrem luksusowym (do tej pory traktowałem to jak chleb powszedni). Ale stracony czas na dojazdy, mnogość innych zobowiązań np. studia sprawiają, że nie jestem w stanie przesiąść się na autobus. Nie zrezygnuje z niego ponieważ czas jest dla mnie cenniejszy, jednak obecne ceny paliwa i zarobki sprawiają, że życie jest coraz bardziej trudniejsze...

    2. a ty myślisz, że jedzenie , laciak88 5/12/11 12:55
      do sklepów to rikszami wożą?

      "To Alcohol! The cause of, and solution to, all of
      life's problems."

    3. Niby tak , Luke Jadi 5/12/11 12:55
      Ale życie się ma jedno, więc wypadało by z niego korzystać.

      ----------------------------------------
      www.lukaszjatczak.pl

      1. ... , Never 5/12/11 13:29
        +1

        życie ma się jedno

    4. ale nie musisz mieć samochodu, żeby negatywnie odczuć wzrost cen paliwa , Grocal 5/12/11 13:13
      Czy naprawdę trzeba to tłumaczyć?

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

      1. jeju ludzie , Demo 5/12/11 13:30
        nic mi nie trzeba tłumaczyć. Wszyscy jojczycie jak to źle będzie i co dalej? Ano nic. Jak wprowadzą to wprowadzą, jak nie to nie. Tak długo jak nic nie robicie z tym to Wasze jojczenie jest nic nie warte.

        Paliwo zdrożeje to przestanę jeździć a inne podwyżki które za tym pójdą będę musiał wziąć na klatę, cóż zrobić.

        napisalbym swoj config,ale sie nie
        zmiescil:(

        1. tak z ciekawosci , MayheM 5/12/11 13:33
          nie zamierzam sie klocic ani przepychac :)

          Co mozna by zrobic zamiast jojczenia, zeby to zmienic?

          Problem jest globalny. Wg mnie tu juz tylko kataklizm pomoze, bo elita jest szczelnie odseparowana od problemow swiata, czy to ekologicznych czy gospodarczych, na wszystkim tym wlasnie zarabiaja, im krzywda NIGDY nie grozi.

        2. nie rozumiesz jednego... , Chrisu 5/12/11 13:33
          90% Polaków już nie ma miejsca na klacie. Licząc z kalkulatorem w ręku nie starcza im od 1 do 1. Tylko są na tyle DURNI, że nie wyjdą na ulice. Mają kurka wolność... Niech się nią udławią teraz...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. u Łukaszenki , ViS 5/12/11 13:35
            po 2,20 chyba było, możesz jechać

            I will not buy this record - it is
            scratched.

            1. bylo w TV , MayheM 5/12/11 13:37
              wszyscy mieszkajacy przy granicy codziennie zwoza to paliwo do PL.

            2. i? co ma piernik do wiatraka? , Chrisu 5/12/11 13:38
              hę? Z Chin jeszcze 2 lata temu wszyscy łacha darli...

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          2. W trakcie weekendu... , marcin79 5/12/11 13:41
            ...zdążyłem przespacerować się po kilku galeriach handlowych w Poznaniu i palec ciężko wepchnąć nie mówiąc już o znalezieniu miejsca na parkingu. Najwyraźniej wszyscy należeli do tej 10% grupy pozostałych i szczęśliwie znalazłem się wśrób tej elyty, jupi!

            ~~~~ sapere aude ~~~~

            1. jakie , Chrisu 5/12/11 13:42
              miasto?

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

              1. Przeczytaj... , marcin79 5/12/11 13:42
                ...dwa razy.

                ~~~~ sapere aude ~~~~

                1. heh , Chrisu 5/12/11 13:45
                  całe czytałem a ten Poznań mi gdzieś umknął ;)
                  weź pod uwagę, że Mikołaj tuż tuż, a "tanie" kredyty na święta to niezły chwyt bankowców...

                  /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            2. ... , Never 5/12/11 13:46
              sporo ludzi galerie handlowe traktują jako miejsce docelowe weekendowej wycieczki, pospacerować, zobaczyć "nowości" :D
              zadłużanie się po to aby się pokazać też jest w modzie :)

              1. To nie rozumiem... , marcin79 5/12/11 13:49
                ...po cholerę zajmują miejsca w kolejkach do kas...

                ~~~~ sapere aude ~~~~

            3. tak, galerie to zjazd ogromnej trzody , MayheM 5/12/11 14:07
              i miejsce, gdzie moga obok siebie przebywac bogaci i udajacy bogatych (chwiloweczki), jakkolwiek 10% z 7 miliardow to 700 mln, wiec musza sie gdzies porozmieszczac :)

            4. Bydgoszcz to samo , NimnuL-Redakcja 5/12/11 14:24
              ludzie parkują na osiedlowych parkingach bo w centrach handlowych brakuje miejsca. I to w tych drogich centrach, o tanich Kerfurach nie wspomnę.
              Najczęściej to kolesie z fajką w mordzie i z piwkiem w łapie mówią, że im nie wystarcza od 1 do 1.

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

          3. ktoś komu nie starcza od 1 do 1 , Demo 5/12/11 14:27
            raczej nie posiada samochodu, a jak posiada tzn. że jednak jakoś sobie radzi. Mam znajomka lat 18. Potrzebował jakiejś pierdoły za 30 pln i płakał, że nie ma, ale jeździ nissanem almerą na Pb, bo Lpg dla cieniasów. Takich przykładów jest wiele.

            Imho autko nie powinno być symbolem luksusu, ale ludzie rzeczywiście traktują autko jak dodatkową parę nóg. Jest popyt, ceny lecą w górę.

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

            1. Oj oj bracie , Fox 5/12/11 22:31
              Nie zgadzam się. Auto nie jest synonimem luksusu. Pracuję zawodowo, mam własną działalność, nie powodzi mi się źle - ale też nie jestem wsród rockefellerów - z racji tego, że mój zawód wymaga częstego przemieszczania się - w ciągu tygodnia robię czasem 1k km w 24 godziny + robota. Mam zajeżdzoną Xsarę ale szanuje ją bo bez niej kija bym zrobił.

              Poza tym, po ślubie zamieszkałem na "wsi" - 2 km do najbliższego sklepu - 6 km do większego miasta - po prostu muszę mieć samochód bo... nie dam rady.

              Mogę wq* się na mój samochod ze przyśpiesza do 100 jak dorożka, że sypie się z niego - ale on jest moim podstawowym narzędziem w pracy jak i w życiu codziennym.

              Powered by Linux and siemens s7
              PLCs...

              1. Przepraszam* , Fox 5/12/11 22:32
                Zgadzam się w pełni - źle przeczytałem - i'm tired - reszta, the same,

                Powered by Linux and siemens s7
                PLCs...

    5. no wlasnie wszystko zdrożeje, bilety komunikacji tez , juzek 5/12/11 13:19
      jak się mówi o cenach paliw to od razu przychodzi do głowy auto osobowe, a to tylko początek góry lodowej.

      1. Kolejny co liczyć nie potrafi , NimnuL-Redakcja 5/12/11 15:15
        powtarzam - to tylko psychologia. Wzrost ceny paliwa owszem, wpływa na kosz transportu indywidualnego. Ale transport publiczny, transport towarów ... tam cena rozkłada się przez efekt skali, a ewentualny (*) wzrost cen wynika z psychologii, z tego, że media trąbią o wzroście cen, a ludzie oczekują i spodziewają się wzrostu cen produktów. I tyle.

        * użyłem słowa "ewentualny", bo faktyczny wzrost cen nie jest tak oczywisty. Z lubością, od kilku lat, notuję ceny najczęściej kupowanych przeze mnie produktów. I ceny w hipermatketach na przeztrzeni ostatnich 3-5 lat wzrosły w większości poniżej 10%. Jest na liście kilka produktów, których cena nie uległa zmianie od 4 lat! Jest też kilka takich, których cena spadła (te same produkty wytwarzane w tym samym miejscu).

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. wiesz, tak czytam co piszesz , piotrszach 5/12/11 15:21
          i się zastanawiam, w jakim świecie Ty żyjesz. Nie wmówisz mi, że ceny w sklepach się nie zmieniły, bo odczuwam to codzienni przy robieniu zakupów (pieczywo, wędliny, nabiał itp.).

          1. W takim jak większość Polaków , NimnuL-Redakcja 5/12/11 15:27
            w średniej wielkości mieście z hipermarketami. Dzisiaj nawet małe miasteczka (<50tyś. mieszkańców) mają Tesco i im podobne ...

            Dobrze, u mnie cena chleba w lokalnym sklepiku również wzrosła, o około 20% na przestrzeni 3 lat. Wędliny u drobnego masarza praktycznie bez zmian. Świeże mleko od gospodarza mi podrożało o około 30%.
            Ale takie produkty to (przynajmniej dla mnie) niewielka część cyklicznych wydatków miesięcznych. Postaw sobie pytanie - o ile wzrosła Ci pensja na przestrzeni ostatnich 4 lat?

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. nie mieszkam w małym miasteczku , piotrszach 5/12/11 15:35
              po bułki do hipermarketu nie mam zamiaru jeździć/chodzić, ceny wędlin w sklepach wzrosły i to znacznie (nie mam w pobliżu "sklepiku" z wędliną, a te co znam i są bardziej oddalone, produkty w nich oferowane nie są tanie, bo to są wędlina, a nie woda z chemią).
              Nie miałem podwyżki od kilku lat, nie pracuję w budżetówce (ostatnio znajomy był bardzo zdziwiony, że nie mam podwyżki inflacyjnej, nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje). I nie mam czasu/ochoty "polować" na promocje (tanie mięso) w hipermarketach, bo z emerytami i tak bym nie wygrał.

              1. W takim układzie nie pozostaje mi nic innego jak , NimnuL-Redakcja 5/12/11 15:46
                wyrazić ubolewanie w Twojej sytuacji, mam nadzieję, że jesteś odosobniony w braku podwyżki.
                Mięsa, wędlin i pieczywa również nie kupuję w hipermarketach. Ale ilość jaką tego kupuję w ciągu miesiąca w zestawieniu ze wzrostem cen przedkładają się na wzrost ogólnego wydatku na te produkty o może 10zł. Nie ma nawet o czym mówić.

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

                1. Twoje ubolewanie mało mnie obchodzi , piotrszach 5/12/11 15:55
                  a brak podwyżki nie ma tu żadnego znaczenia. Nadal jednak nie uwierzę w to co piszesz o niezmieniających się cenach. Naprawdę jestem ciekawy, gdzie się zaopatrujesz w art. spożywcze, może te sklepy należą do jakiegoś filantropa, który dokłada do biznesu :)
                  Wg. Ciebie 10 zł różnicy to nic nie znaczy? 10 to 10 tam i robi się z tego 100 zł. Tak wiem, Ty i Twoja żona/dziewczyna (przepraszam, ale nie pamiętam) jesteście przykładem oszczędnej konsumpcji (pamiętam Twój wpis w wątku o rachunku za energię elektryczną).

                  1. Jak pamiętasz wątek dot. energii , NimnuL-Redakcja 5/12/11 16:07
                    to rozwijałem się tam nt. gdzie się zaopatruję.
                    Produkty świeże: stosunkowo drogie mięsa, wędliny, nabiał u małych sprzedawców, hodowców, rolników ...
                    Produkty gotowe w dużych hipermarketach, zwykle promocyjnych (ale żadne firmy dyskontowe typu TIP itp. tylko markowe, porządne produkty)

                    Miasto Bydgoszcz.
                    Nie musisz mi wierzyć. Gdybym nie zapisywał sobie w pliku to sam nie miałbym porównania i obrazu sytuacji.
                    I nigdy nie poluję na promocje, po prostu robię większe zapasy gdy coś przydatnego jest w promocji. Przykład - ostatnio pasta elmex za 7.5zł/szt. (w promocji druga za 50%). Kupiłem kilka sztuk, wystarczy do następnej takiej promocji. Regularna cena ~11zł/szt.
                    Tak kupuję świeże oliwy, produkty suche i sypkie, sery długodojrzewające, wody, soki, niektóre kosmetyki itd. itd.

                    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                    siedziałbym przed komputerem przy
                    świeczkach.

                    1. NimnuL , Luke Jadi 5/12/11 16:13
                      ale jak Ty to wszystko mieścisz na rower? :-P

                      ----------------------------------------
                      www.lukaszjatczak.pl

                      1. Na garbie noszę , NimnuL-Redakcja 5/12/11 16:14
                        :-)

                        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                        siedziałbym przed komputerem przy
                        świeczkach.

                    2. ok, czyli kombinujesz na całego (bez urazy, doceniam to) , piotrszach 5/12/11 19:26
                      ale na to trzeba mieć czas i... miejsce, gdzie można zrobić takie zakupy (patrz mięso, wędliny w małych sklepikach). Z miejsc kw którym bym mógł zrobić tego typu zakupy, znam tylko Giełdę Towarowo-Rolną (niedaleko niej pracuję), ale tam też nie jest specjalnie tanio. Ostatnio mam nieodparte wrażenie, że moim mieście zrobiło się po prostu drożej :(

                      1. Kombinuje, bo sie oszczednosci nauczylem , NimnuL-Redakcja 5/12/11 20:03
                        w czasach gdy bylo u mnie krucho z pieniedzmi. I tak mi zostalo. Niczego sobie nie odmawiam, ale kupuje z glowa: ilosciowo zeby sie nie zmarnowalo, jakosciowo najlepsze ale w promocjach. A chleb kupuje po 4-5zl/szt czyli jakies 10zl/kg, wedliny >30zl/kg czasem >50, maslo >25zl/kg lub robie samemu itd. U Ciebie poczucie wysokich cen moze byc dodatkowo spotegowane brakiem podwyzek od dawna.

                        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                        siedziałbym przed komputerem przy
                        świeczkach.

                        1. Nim co Ty piszesz... , Maverick 6/12/11 10:34
                          w PL ostatnia moja prace dla kogos zakonczylem 6,5 roku temu przy zarobkach 1700 netto. dzis z moich dawnych kolegow zostalo w tej samej firmie doslownie kilku bez_ambiciarzy i zarabiaja na tych samych stanowiskach 1600-1900 netto ale uwaga uwaga - w zaleznosci od ilosci nadgodzin!

                          nie wiem jakim cudem kupujesz to samo i za tyle samo od 4 lat bo gdy mieszkalem w Polsce np. kielbasa moja ulubiona Krakowska nie kosztowala 40 zeta za kg. paliwo tankowalem bodajze po 3.50-3.80 zeta.
                          takze nie wiem jak Ty liczysz. bulki zdrozaly o 10%?? w Jastrzebiu bulki podrozaly niemal o 100% w ciagu ostatnich 4-5 lat, chleb kosztowal 2.20-2.50 a teraz 4.20.

                          a teraz przemysl Twoje zdziwienie gdy ktos placze nad podwyzkami. jesli ktos zarabia tyle samo od kilku lat i podniosa mu cene zywnosci o 5%, paliwa o 10% to kojarzysz, ze o tyle mu zostaje mniej w kieszeni?
                          energia i woda, oplaty za mieszkanie tez nie tanieja.

                          1. +1 podpisuje się , piotrszach 6/12/11 10:43
                            pod tym 4 kończynami :)

                            PS. na szczęście ma niezła pracę i nie zarabiam 1700 zł, ale widzę z miesiąca na miesiąc, że jest gorzej. Wczoraj tankowałem i zostawiłem na stacji ponad 2800 zł. Kiedy zmieniałem samochód (dwa lata temu) za to samo zapłaciłem ok. 150 zł. NimnuL, naprawdę nie widzisz różnicy?! Aż o tyle wzrosły Twoje zarobki? I żeby nie było, używam samochodu bo muszę, do sklepu po bułki chodzę pieszo (ale nie raz widziałem sąsiada, który jeździł samochodem :D).

                            1. oczywiście nie 2800 zł , piotrszach 6/12/11 11:18
                              a 280 zł. Tirem nie jeżdżę :)

                              1. a ja 280zl przeczytalem :) , Maverick 6/12/11 11:31
                                bo wiadomo o co chodzi.

                          2. Mav co Ty piszesz... , NimnuL-Redakcja 6/12/11 15:17
                            odpowiem w podobny sposób.
                            Ale ja nie liczę. Ja notuję i porównuję.
                            Nie przypuszczam abyśmy kupowali te same produkty.
                            I wyraziłem przecież zrozumienie dla przedmówcy, który twierdzi, że odczuwa wzrost cen nie mając jednocześnie podwyżki wynagrodzenia od lat.
                            Odnoszę wrażenie, że dyskusja brnie w próżnię i że tylko ja jestem zadowolony z zarobków i otaczającego mnie świata.

                            Telefonia jest coraz tańsza (coraz tańsze taryfy, pakiery ...). Elektronika również (porównaj ceny sprzed lat i teraz - wiem, że stoi za tym postęp, ale fakt pozostaje - dzisiaj za średnią krajową kupisz najtańszy, ale markowy TV 32'' 1080p i zostanie na netbooka). Samochody staniały, a ich wyposażenie się poprawiło. No pewnie, że znowu postęp.
                            No pewnie, że niektóre usługi podrożały, paliwo również, bilety owszem. Niektóre owoce poszły w górę, np. jabłka krajowe zdrożały 2x. Ale inne, exportowane poszły w dół. Możemy wyszukiwać jakichś wyjątków. Ja mówię o ogóle w otaczającym mnie świecie. Notuję ceny, porównuję i szacuję. I jeśli rozmówcy tutaj żyją w droższych miejscach i obserwują dramatyczne wzrosty cen to współczuję.
                            Ogólnie co roku mówią, że pensje rosną sukcesywnie i nadganiają inflację. Więc?

                            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                            siedziałbym przed komputerem przy
                            świeczkach.

                            1. Ale co wiec, jakie wiec? , Maverick 6/12/11 16:39
                              Ty podajesz przyklad na sobie a ja podaje na przykladzie kilkunastu osob, ktore znam oraz swoim. zarowno zarobki jak i wydatki.

                              Napisalem Tobie, ze pleciesz, ze bulki kosztuja max 10% wiecej bo kosztuja niemal o 100% wiecej niz kosztowaly 4-5 lat temu. Kielbasa krakowska takze, sery zolte takze, chleb takze.
                              Moze nalezysz do osob, ktore kupuja ten sam towar w tej samej cenie ale o mniejszej wadze lub gorszej jakosci?
                              Kiedys bulki byly moze wieksze i teraz kosztuja niewiele wiecej ale moze sa mniejsze u Ciebie? Nie wiem. Tesciowa jest teraz u nas i dziwi sie z tego co piszesz bo ona prowadzi swoje rodzinne wydatki z tesciem podobnie jak Ty i roznice sa kolosalne, zadne glupkowate 10% bo wtedy nie byloby sie o co spierac a Polska bylaby krajem miodem plynacym.
                              I z checia tesciowa, ja rowniez zobaczylbym Twoj arkusz z cenami bo po prostu to jakas magia : - )

                              Serio, spojrz czy napewno kupujesz to samo, w tej samej wadze i pojemnosci.
                              W Biedronce jest podobno 2 litrowa cola, ktorej butelka ma 1.75 litra pojemnosci.

                              1. Patrzac na moje wydatki , Pandora 6/12/11 17:35
                                oboje macie racje. Czesc od lat trzyma cene, czesc podrozala. Moj ulubiony ser zolty z Polski, 50% drozszy niz 2 lata temu. Ale chleb w cenie od lat stabilnej. To samo inne produkty. Ale mam tez liste tych co skoczyly gwaltownie w polowie tego roku. Oboje sie mylicie i macie racje.

                                Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

                              2. Takie przekomarzanie staje się nudne , NimnuL-Redakcja 7/12/11 07:56
                                ustosunkuję się w tym miejscu do reszty Twoich wypowiedzi, aby niepotrzebnie nie rozbijać się na wątki.

                                "Ale co wiec, jakie wiec?" - to było to konkretnie postawione pytanie o jakim wspominasz niżej?
                                Odpowiem pytaniem. Więc jak? Pensje nadganiają?

                                Wspominałem już - sądziłem, że w jasny sposób, że z pewnością kupujemy różne produkty. I pewnie, że cena dmuchanej bułki pszennej skoczyła nawet więcej niż 100%, ale ja jej nigdy nie kupowałem. Jeśli kupowałem bułkę to zawsze razową, na zakwasie za 80gr zawsze w tej samej, małej piekarence. I tyle od lat kosztuje nie zmieniając rozmiaru, wagi i smaku. Chleba nie kupuje nadmuchanego, z ulepszaczami. Buty Gallus w Deichmann od lat 229-239zł. Pesto Agnesi od lat 14,99zł, nić dentystyczna Oral-B 9.99 od lat. O paście Elmex wspominałem. Woda Cisowianka - od lat 1.09, w promocji 90-95gr. Masło Staropolskie Lacpol - 4.50 od lat. Ser Bursztyn ze Spomleku od lat 35zł. Chleb żytni na zakwasie 3.5zł, orkiszowy 4.99zł. Ryż brązowy Sonko/Kupiec 3zł (2zł w promocji) od kilku lat. Makaron Lubella Pełne Ziarno faktycznie skoczył z 3.29 na 3.99. Ale już inny makaron razowy jakiejś włoskiej firmy od 2 lat bez zmian 3.99zł. Czekolada Wawel Dark 3.99zł od blisko 2 lat. Chleb Benus razowy, od lat 4.99zł.
                                Lecę z głowy, ale mogę wymieniać długo.
                                Wymienione przeze mnie ceny są cenami najniższymi jakie spotykam, są miejsca gdzie te same produkty są o 50% droższe. I być może o takich miejscach Ty i Twoja teściowa mówicie.


                                A urzędy? W różnych miejscach, poza Bydgoszczą: Człuchów, Chojnice, Poznań, Debrzno. US, Poczta, placówki ZUS, UM.

                                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                                siedziałbym przed komputerem przy
                                świeczkach.

                                1. oki, wiem o co Tobie i Pandorze chodzi , Maverick 7/12/11 10:34
                                  pewnie jest tak jak mowisz, tesciowie kupuja wiecej produktow, ktorych ceny wzrosly lub niekoniecznie wzrosly ALE ICH JAKOSC zDupiala, jesli to ma sens.

                                  co do urzedow i roznicy w zalatwianiu spraw w Polsce i dla porownania w innych krajach to niestety nie masz do czego porownac wiec nie wiesz jak mogloby byc.

                                  piszesz o pensjach nadganiajacych. napisalem powyzej, w kilku firmach i instytucjach zarobki sa takie same lub mniejsze przy znacznym wydluzeniu czasu pracy. wiec czym nadganiaja? pewnie, ze sa miejsca gdzie zarobki rosna i takich znajomych tez mam duzo. ale DOBROC ZAROBKOW OKRESLA SIE SILA NABYWCZA NAJNIZSZEJ KRAJOWEJ PENSJI a nie tym jakie sami mamy zarobki.

                                  emerytury? stoja w miejscu od dawien dawna. nie wmowisz mi, ze podwyzka emerytury o 60-70 zl w ciagu 6 lat to superduperczad.
                                  i tylko dzieki temu, ze dziadki, ciotki nie maja samochodow nie odczuwaja az tak super bardzo podwyzek. po prostu z 1000 zl zostaje im o 100zeta mniej.

                                  moze jeszcze o cenach i podwyznach cen lekow porozmawiamy i panstwowej-darmowej sluzbie zdrowia, dzieki ktorej Polacy czuja sie posuwani w pupke konczac u prywatnego lekarza lzejsi o 50-80zl po kazdej wizycie?

                                  ale w Bydgoszczy pewnie nie ma nawet prywatnych lekarzy bo panstwowa sluzba zdrowia dziala pieknie a lekarstwa emerytom i kobietom w ciazy czy na maciezynskim daja za free (przy okazji: tak jak to jest np. w UK)

                                  masz racje, ze to jest nudne, patrzysz na wszystko przez pryzmat Twojego swiata. i rozumiem, ze jest Tobie dobrze. tylko zwroc uwage ile czasu tracisz na prowadzenie swoich wydatkow, kosztow itp.
                                  powiedz czy nie byloby Tobie przyjemniej wracajac do domu zajsc do jakiegokolwiek sklepu, kupic co Ci sie podoba do jedzenia bez podliczania w slupku czy styknie do konca miesiaca? (nie pisze dokladnie o Tobie abys zaraz sie nie wzburzyl, ze Tobie starcza - pisze o jakims Nowaku z pensja 1100 zeta)

                                  zapewniam Ciebie, ze 7-8 lat temu myslalem IDENTYCZNIE jak Ty Nim.
                                  Identycznie. Sam zawracalem niemal znajomych i pytalem po co wyjezdzaja, tu jest ojczyzna itd. i slyszalem w odpowiedzi podobne rzeczy o ktorych teraz sam pisze.

                                  takze moze rzeczywiscie Pandora ma racje: obaj sie mylimy i obaj mamy racje.

                                  1. No pewnie, ze byłoby lepiej , NimnuL-Redakcja 7/12/11 10:44
                                    i wolałbym o tym szerokim temacie podyskutowac przy piwku. Może kiedyś. I może kiedyś będę myślał tak jak Ty i nie wykluczam tego, że kiedyś wyjadę na zawsze (kiedyś byłem o krok od tego) ...
                                    Nie wykluczone, bo na przestrzeni lat mój światopogląd zmienił się bardziej niż nawet ceny benzyny :)

                                    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                                    siedziałbym przed komputerem przy
                                    świeczkach.

                                    1. ja serio wolalbym , Maverick 7/12/11 10:46
                                      abys Ty nie wyjezdzal i abym to ja wrocil i piwko zrobilibysmy w Pozku na rynku :)

                              3. Zadałem sobie odrobinę trudu , NimnuL-Redakcja 7/12/11 08:29
                                i wygrzebałem stare gazetki promocyjne, tu przykład Carrefour sprzed ponad 2 lat
                                http://www.promomaniak.pl/...etka,1554,Carrefour,8
                                Do samodzielnego zestawienia z obecną gazetką z tego samego lub innego sklepu. Można znaleść inne archiwalne gazetki i porównywać dalej. Miłej zabawy.

                                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                                siedziałbym przed komputerem przy
                                świeczkach.

                                1. Aha, krakowska sucha Krakus - 42zł/kg , NimnuL-Redakcja 7/12/11 08:37
                                  dokładnie tyle ile kosztuje dzisiaj.
                                  http://www.promomaniak.pl/...etka,1554,Carrefour,9
                                  Na tej samej stronie są parówki Berlinki (ponoć ktoś to jada), cena nawet wyższa wtedy niż dzisiaj.

                                  Tu masz cene Krakowskiej sprzed 3 lat (38zł lub 44zł bez promocji):
                                  http://www.promoceny.pl/...ska-sucha-krakus-10893/

                                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                                  siedziałbym przed komputerem przy
                                  świeczkach.

                                  1. Ciekawe, ze nabial nie skoczyl , Pandora 7/12/11 08:55
                                    media wmawialy, ze podrozal. Na mleku uht, serach, twarogach tego nie widac.
                                    Moze pakuja tam coraz mniej surowca. Ale czego oczy nie widza ...

                                    Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

                                  2. a patrzyłeś co jest w tych parówkach obecnie? , Chrisu 7/12/11 09:02
                                    Moje dzieci mają złe nawyki żywieniowe. Niestety. Niestety również nauczyli się jeść parówki. To jak juz jedzą syf, stwierdziliśmy niech jedzą "dobry" syf. Berlinki - 72% mięsa wp + różne wypełniacze i konserwanty.
                                    Jednak pewnego razu w lodówce wylądowały "drogie" Berlinki i "tanie" parówki z Lidla. Zaciekawiło mnie podobieństwo opakowań. Zerkam na etykietę a tam... Ten sam adres... Oglądam dalej - parówki lidlowe 82 albo 86% mięsa (nie pomnę dokładnie), w składzie mniej "udziwnień". Po otwarciu berlinki po tygodniu są "czyste", a te z Lidla po 4-5 dniach robią się "dziwne".
                                    Dobra a teraz do cen wracam. Pytanie jest takie - jaki skład miały Berlinki kilka lat temu?

                                    Jeśli chodzi o Twoje bułki - NIE WIERZĘ, że nie zmieniły składu przez te lata.

                                    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                                    1. Odkąd pamiętam, Berlinki zawsze miały poniżej 80% mięsa. , NimnuL-Redakcja 7/12/11 09:23
                                      Pamiętaj jednak, że mięso, mięsu nie równe. W Berlinkach może być 72% mięsa, a w tanich parówkach z Lidla część z tych 8x% może stanowić MOM (mięso oddzielone mechanicznie - ponoć najgorsze).
                                      Niestety, trudno nam ocenić skład produktów, jeśli nie mają etykiet. Parówki marketowe odstawiam jednak na bok, jakie by nie były to podobno najgorszy szajs, bo można wepchnąć tam wszystko (w końcu drobno mielone).
                                      Skład bułki czy chleba oceniam na podstawie smaku, twardości, zapachu ... choć jeśli zmiany były powolne to mogłem się przyzwyczajać i nie wyłapywać. Na to nic nie poradze - nie mam możliwości sprawdzenia tego.
                                      Odbiegamy jednak od tematu cen i wchodzimy w skład. Z Mavem miałem jednak przepychankę dot. wyłącznie cen.

                                      Całkowicie się jednak z Tobą zgodzę, że wędliny są ryzykownym wyborem jakościowym. Bo cena surowca rosła w ostatnich latach. Więc tzw. polędwica sopocka (bedąca w rzecyzwistości schabem) kilka lat temu mogła mieć 60% mięsa, dzisiaj pewnie zeszło poniżej połowy, bo cena jest stabilna - jakieś 15zł. Schab surowy b/k również w marketach stabilnie kosztuje 11-12zł/kg, ja u małego masarza kupuję za blisko 19zł/kg, a wędzony za 35zł. Więc różnica jakościowa musi być.

                                      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                                      siedziałbym przed komputerem przy
                                      świeczkach.

                                    2. Skoro dzieci Twoje maja parcie na parowki , Pandora 7/12/11 09:33
                                      to uwazaj na momy
                                      http://dzidziusiowo.pl/...ielone-mechanicznie.html
                                      Moje rowniez, bo sa poreczne i faktycznie smaczne, ale wiekszosc tego co w marketach wypchane jest momami.

                                      Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

                                    3. zbiorczo , Chrisu 7/12/11 10:45
                                      w tych lidlowych jest 8x% mięsa (nie MOM), a tu dokładny sklad:
                                      Kielbasa homegenizowana,wędzona,parzona
                                      skład:mieso wieprzowe(83%)woda,regulator kwasowosci,mleczan sodu,sól,glukoza;substancje stabilizujace:cytrynian sodu,difosforany(disodowy,tetrasodowy):przyprawy i ich ekstrakty,dekstroza,substancja wzmacniajaca smak, i zapach,:glutaminian sodu;przeciwutleniacz:izoaskorbinian sodu;substancja konserwująca:azotyn sodu.
                                      produkt moze zawierac sladowe ilosci:soi,glutenu,bialek mleka,laktozy,selera,gorczycy.

                                      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                                  3. aha , Maverick 7/12/11 10:38
                                    jeszcze tylko dodam, ze Krakowska sprzed 4 lat 28 zeta z Krakowska dzisiejsza kupiona 3 tyg temu za 44 zeta nie maja ze soba wspolnego zbyt wiele. smakowo moze tak bo smak dac latwo ale jakosciowo?
                                    polowa Krakowskiej wyglada jak konserwa Turystyczna.
                                    takze tu jest schowana podwyzka ceny - w jakosci. i chyba tu akurat wiem co mowie bo Krakowska to od kajtka moja ulubiona wedlina, razem z Zywiecka.

                                    1. Zgoda , NimnuL-Redakcja 7/12/11 10:48
                                      mój tatko mówi tak samo jak Ty w kwestii kiełbas. Pomijając fakt, ze kiedys Żywiecka, Jałowcowa, Krakowska itd. różniły się smakiem. Dzisiaj mają inną nazwę.
                                      Przyznaję rację, kwestii jakościowej nie można odrywać od ceny. Ale można jeszcze kupić dobrą Krakowską Suchą, u mnie na rynku lokalnym - Bydgoskie Zakłady Mięsne, jest lepsza niż popularne Krakusy. A w przekroju wygląda jak zbudowana z bloków szybki. Cena trochę ponad 30zł. Jak będziesz miał okazję, spróbuj. To tak kończąc już temat.

                                      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                                      siedziałbym przed komputerem przy
                                      świeczkach.

                                      1. a widzisz dupa zbita , Maverick 7/12/11 10:52
                                        z ta Krakowska, tesciowa nam teraz przywiozla niby qrna oryginal Krakusa i co.. tez lipa :/

                                        Bydgoskich to na Slasku nie uswiadczysz chyba. wyslij mi paczka pod choinke ;-)

                                        1. Daj znac jak bedziesz w Polsce , NimnuL-Redakcja 7/12/11 10:58
                                          123

                                          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                                          siedziałbym przed komputerem przy
                                          świeczkach.

              2. busted! , Demo 5/12/11 15:55
                "...bo to są wędlina" :)

                napisalbym swoj config,ale sie nie
                zmiescil:(

                1. i znowu mnie masz :) , piotrszach 5/12/11 16:07
                  w pierwotnej wersji było "jest", później zmieniałem treść i wyszło jak widać :(

              3. ja pracuję , okobar 6/12/11 00:38
                w budżetówce, nie miałem podwyżki od 2 lat...

                AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
                GF 7600 GS, M2N4 SLI
                Win XP SP3

    6. Podzielam Twoje zdanie , NimnuL-Redakcja 5/12/11 13:46
      wielokrotnie je wyrażałem, zawsze spotykałem się z agresywną reakcją. Póki co jest tanio, ludzi stać na podjazdki do sklepu i pracy samotnie prowadząc samochód.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. ... , Never 5/12/11 13:48
        nie zawsze można dojeżdżać z kimś

        1. Już ten temat poruszaliśmy niedawno na Boardzie , NimnuL-Redakcja 5/12/11 14:35
          W moim mieście tłumy ludzi nie mają szans dojechać z kimś, nie mają szans przesiąść się na komunikację miejską, nie ma sposobu dojechać rowerem lub dojść pieszo ...

          Otóż wszyscy z ośmiu moich najbliższych współpracowników, którzy przemieszczają się samotnie samochodem stwierdziła, że jeżdżą, bo lubią. Jedna z nich jeździ ponad 40km do pracy i ma świetne połączenie pociągiem. Ale wybiera samochód bo jak sama mówi - lubi jeździć.
          A jedna osoba przesiadła się na komunikację miejską, bo stwierdziła, że chce oszczędzić.

          Poruszałem również kwestię wyższych cen produktów, których składnikiem jest cena transportu. Ceny podskoczą, ale nie dlatego, bo tak wychodzi na kalkulatorze, a dlatego, bo tego oczekują (spodziewają się) ludzie.
          Na kalkulatorze wychodzi 25zł/100km więcej przy wzroście ceny litra paliwa o 1zł, co przy jednorazowym ładunku rzędu 20t daje 0,00125zł (0,1 grosza!) na 1kg towaru.
          Nie cena paliwa przedkłada się na realny wzrost produktu, a psychologia tłumu i wykorzystanie szansy.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. zapominasz że np chleba i nabiału , Hitman 5/12/11 14:42
            nie rozwozi się tirami po sklepikach tylko mniejszymi autkami. Tiry to kursują do hipermarketów i hurtowni..

            Teoretycznie okłamywanie samego siebie
            jest niemożliwe. W praktyce robi to
            każdy z nas.

            1. Nie zapomniałem , NimnuL-Redakcja 5/12/11 14:49
              wtedy mówimy o znacznie krótszych dystansach na ładunek. Przykładowa kalkulacja:
              10km dla ładunku 2t (typowa ładowność dostawczaka) przy spalaniu 10l/100km* daje 2l/przejazd (w obie strony). Daje to nadal 0,1 grosza! Zwiększ spalanie o połowę i masz 0,15gr. Zmniejsz ładunek o połowę, zwiększ trasę dwukrotnie i nadal masz poniżej 1gr/kg ładunku.

              * średnie spalanie dla nowego Ducato lub Transit

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. żaden popularny dostawczak , Hitman 5/12/11 15:30
                nie ma 2 ton ładowności ;)) ani transit, ani lublin ani ducato ;))
                i zapewniam Cię że dystanse pokonywane przez nie rano to nie jest promień 5km od piekarni ;)) a chleb po wsi trzeba rozwieźć jak i reszte produktów drobnych.. Więc szlag trafia wszelkie Twoje obliczenia jakbyś chciał to przenieś na chrupki, czipsy i inne lekkie produkty w stosunku do zajmowanej przestrzeni..
                Inny przykład - jak np zepsuje Ci się lodówka, tv i serwis musi po to gonić do Ciebie to koszty są trudno policzalne, to samo w usługach bo nigdy nie określisz ile kursów i kilometrów zrobisz extra przy kolejnym zleceniu..

                Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                jest niemożliwe. W praktyce robi to
                każdy z nas.

                1. Łał :) Chrupki! Produkt pierwszej potrzeby , NimnuL-Redakcja 5/12/11 15:40
                  zmniejsz ładowność do 1t, zwiększ dystans do 100km na kurs (50km w jedną stronę). Znowu daje to 1gr/kg. Czyli 0,5gr/chleb, 0,05gr/bułkę itd. Mówię o koszcie rzeczywistym.
                  Dobra, zwiększmy spalanie i dystans dwukrotnie i lądujesz z 4gr/kg. To są tylko proste kalkulacje, niezbyt dokładne i nie biorące wielu czynników pod uwagę. Staram się jednak pokazać, że nie cena benzyny nie jest tak oddziałująca na ceny produktów jak każdy z Was oczekuje. A ceny są tak powiązane, bo (!) tego właśnie oczekujecie (!).

                  Aha, ładowność podawana przez producenta to jedno, a faktyczne załadowanie auta to co innego. Więc nadal obstaję przy 2 tonach :)

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

                  1. jak będziesz woził , Hitman 5/12/11 16:05
                    węgiel, piasek albo żwir to zgoda co do ładowności - w innym przypadku jesteś ograniczony gabarytami..
                    Póki nie pracujesz przy chipsach albo chrupkach to cena Cię wali - ale ich na pewno nie, tak samo producentów PET..

                    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                    jest niemożliwe. W praktyce robi to
                    każdy z nas.

                    1. Chrupek się uczepiłeś :) , NimnuL-Redakcja 5/12/11 16:08
                      Pewnie prawda jest gdzieś po środku, ale największa domieszka w tym wszystkim jest mediów i psychologii. I cwaniactwa przy wykorzystywaniu okazji.

                      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                      siedziałbym przed komputerem przy
                      świeczkach.

                      1. bo chyba trochę źle liczysz , BONUS 5/12/11 16:52
                        cena paliwa jako nośnika energii znacznie więcej wpływa na koszt np.
                        chleb 1kg -transport +0,1gr (piekarnia - sklep)
                        mąką 1kg (z czegoś ten chleb jest) (+0,01gr piekarnia hurtownia +0,01 gr hurtownia młyn +0,01gr rolnik młyn (pomijam zwiększenie kosztu przy obróbce rolnej i składowaniu ziarna )razem + 0,03gr
                        dla pozostałych składników podobnie (im dłuższy łańcuch tym bardziej koszt rośnie)
                        poza tym Ci biedni pracownicy co to muszą dojść/dojechać do piekarni/sklepu/hurtowni/młyna też chcą podwyżek aby kupić ten droższy chleb ... i tak dalej i tak dalej

                        1. Calkowicie sie zgodzam , NimnuL-Redakcja 5/12/11 19:43
                          ale sam widzisz, mowimy o drugiej pozycji po przecinku grosza. Zgodze sie, ze w efekcie ceny na kalkulatorze urosna, ale nie demonizujmy, nie sa to kwot y o jakich mowia media lub spoleczenstwo. Ceny rosna, to sie inflacja nazywa. Pensje mam nadzieje nadganiaja.

                          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                          siedziałbym przed komputerem przy
                          świeczkach.

          2. ... , Never 5/12/11 14:55
            gratuluje współpracowników...

            Jednak wypowiadam się na swoim przykładzie. Z mojego regionu dojeżdżam sam i to się nie zmieni w najbliższej przyszłości.
            Co innego dojazd na uczelnie-jeździmy w kilka osób, żeby wyszło taniej! (40 km w jedną stronę)

            1. Ależ ja nie neguję , NimnuL-Redakcja 5/12/11 15:02
              istnienia wyjątków i jednostek. Nie wnikam dlaczego u Ciebie samochód nie jest wyborem. Mówię co widzę, masy ludzi samotnie przemieszczają się w długich sznurach samochodów. Czy dzisiaj masy tworzą wyjątki?

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

      2. dżizas... , Chrisu 5/12/11 13:50
        NimnuL - światowy z Ciebie człowiek, ale myślenie jak za komuny...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  5. Walentynki w Teheranie? , Okota 5/12/11 13:13
    123

    Dyslektyka błąd nie pyka...
    RTS wszechczasów:
    Supreme Commander

  6. Jak wisiałem dziś rano nad... , marcin79 5/12/11 13:16
    ...kibelkiem oddając to co przez noc uzbierałem to czułem, że będzie bliżej 9,30 niż 8 za litr.

    ~~~~ sapere aude ~~~~

  7. spokojnie , Hitman 5/12/11 14:16
    USA nie pozwoli na drogie paliwo i dyktat cen - jakąś wojenkę zmajstrują na tą okoliczność, nie pozwolą blokować szlaków morskich -a cena zdrożeje bo każdy powód jest dobry - tym bardziej że popyt generuje tylko 20% wzrost cen surowca reszta to spekulacje giełdowe..

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

    1. hmmm , pirat 5/12/11 14:45
      "USA nie pozwoli na drogie paliwo i dyktat cen" - u siebie nie pozwolą, resztę w d00pie mają; i tak mają pewnie śmieszne ceny paliw w porównaniu do nas
      Mnie tylko rozwala cały czas jedno - dlaczego u nas beczą, że taniej sprzedawać nie mogą, bo się nie opłaca, a za miedzą bena 2,5x tańsza, albo 4x tańsza w stosunku do zarobków ... Potrafi to ktoś wytłumaczyć bez durnych sloganów typu "prawa rynku"?

      odczepta się od mojego podpisu ;)

      1. prawa rynku , MayheM 5/12/11 14:51
        Ja Yeti. :)

      2. banalne , Demo 5/12/11 15:24
        jeśli masz stację i możesz sprzedać za 5 pln, to jasnym jest, że sprzedając za 3 pln Ci się nie opłaca (zakładamy zbliżoną cenę zakupu). Płacz właścicieli stacji, że mają psie marże wkładam między bajki.

        napisalbym swoj config,ale sie nie
        zmiescil:(

      3. ceny hurtowe paliw , Hitman 5/12/11 15:58
        są ogólnodostępne, a marża stacji to kilkadziesiąt groszy (30-35gr ) reszta to podatki i cena wyjściowa ropy - czyli 2,31 kosztuje Cię ropa w przeliczeniu z baryłki ( baryłka chodzi po 110$ obecnie i to jest 159l ) - podatki jak widać to przeszło 50% - jest pole manewru i strzyżenia przez państwo? ano jest i to duże nie dziwota, że poza unią może być taniej.. Białoruś ma unie celną z Rosją więc i cenę mają lepszą netto - a nasi jakoś nie umieją negocjować co widać na każdym kroku choćby gazu..

        Teoretycznie okłamywanie samego siebie
        jest niemożliwe. W praktyce robi to
        każdy z nas.

        1. zauwaz , Okota 5/12/11 16:19
          ze ropa z barylki to nie ON - trzeba jeszcze przetworzyc.

          Dyslektyka błąd nie pyka...
          RTS wszechczasów:
          Supreme Commander

          1. 30gr za litr , Hitman 5/12/11 17:07
            dalej grubo nas kroją ;//

            Teoretycznie okłamywanie samego siebie
            jest niemożliwe. W praktyce robi to
            każdy z nas.

        2. na stacji która sprzedawała również w hurcie , Demo 5/12/11 17:18
          facet podał mi cenę za Pb niższą o ponad 1pln od detalu jeśli kupię min. 1000L. To coś tu z tą marżą nie tak.

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

          1. a od marży też podatek , Grocal 5/12/11 17:22
            ... dochodowy...

            Na pewno, na razie, w ogóle...
            Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
            Ortografia nie gryzie!

            1. jak każdy , Demo 5/12/11 17:30
              imho tą marżę mają znacznie wyższą niż się oficjalnie podaje.

              napisalbym swoj config,ale sie nie
              zmiescil:(

          2. Demo, cale transporty wcina to co za problem pare cystern po 30tys L , speed 5/12/11 22:04
            ------

        3. włapobiorstwo , MayheM 5/12/11 17:49
          to nie jest nieumiejetnosc negocjacji, tylko lapowkarstwo. Dostaje taki 100 tys euro w lape i przystaje na kazda oferte. To obowiazuje przy wszystkich z pozoru malo atrakcyjnych umowach.

        4. jedna mala uwaga. 1000l ropy (surowca) to po cenie 110 za barylke 692$ , speed 5/12/11 19:48
          z jednego tysiaca litrow ropy (dobrej) mozna zrobic 300l oleju napedowego ON widzimy ze z takiego ukladu wychodzi ze 1 litr ON to 2,30$ za litr za sam surowiec wiadomo ze z ropy robi sie inne rzeczy i dlatego mozna ON sprzedawac taniej ale gwarantuje ze kiedys znajdzie sie taki co nie poposci i cena ON bedzie z 8zl albo wiecej a i benzyna tez bedzie droga.
          W usa tania ,raczej cena jest tu tynkowa z mala ingerencja panstwa ale na czym innym tna ludzi bo w koncu trzeba miec pieniedze na armie i inne duperele.
          Tego problemu nigdy nie rozwiaza chyba ze ktos wpadnie na tani i efektywny sposob na rozklad wody ,bedzie mial nobla i ludziska beda sie cieszyc.

          1. ja spotkałem się z takimi uzyskami , Hitman 6/12/11 10:07
            z baryłki
            http://weglowodory.pl/barylka-ropy-naftowej/
            a z alternatyw to prąd wydaje się sensowny, byle magazynowanie energii nie było aż tak drogie - 60km zasięgu na prądzie, więcej z wykorzystaniem silnika spalinowego..

            Teoretycznie okłamywanie samego siebie
            jest niemożliwe. W praktyce robi to
            każdy z nas.

            1. do momentu jak akcyzy nie dowalą... , Chrisu 6/12/11 10:20
              123

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

              1. sam się zastanawiam jak oni to zrobią ;)) , Hitman 6/12/11 16:00
                bo to uderzy w każdego opodatkowując prąd extra.. W sumie dotowanie samochodów elektrycznych to też strzał w stopę - bo państwo finasuje bogatym autka z których nie ma kasy z użytkowania w postaci podatków w paliwach..

                Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                jest niemożliwe. W praktyce robi to
                każdy z nas.

                1. jeden maly problem ,jak wycisnac te dodatkowe kilka tysiecy megawatow , speed 6/12/11 17:53
                  Tez mysle ze prad jest pewnym rozwiazaniem ale wiele panstw nie jest do tego przygotowana.
                  Co do dofinansowania dosc drogich samochodow czy to elektrycznych czy hybrydowych to pomysl niezly .Prawda jest ze te auta kupuja dosc zamozni ludzie i chcac ich zachecic cos panstwo doklada .To ma podobny mechanizm do tego ze sa ludzie ktorzy kupuja nowe auta aby ktos inny mogl kupic uzywane. w przypadku elektrykow roznej masci chodzi aby firmy mialy zbyt i w efekcjie zjechac z cena do poziomu akceptowalnego dla przecietnego Kowalskiego.

                  1. ja widzę jednak problem , Hitman 7/12/11 11:33
                    z kupowaniem używki elektrycznej -3-4letniej jak baterie zaczną niedomagać to ja dziękuję - bo cena nowych przekroczy wartość auta ;)) Inny problem to ubezpieczenie - będzie drogo, a jak zaczną kraść choćby ze względu na aku to ja jednak chyba dłużej postoje niż się skuszę..

                    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                    jest niemożliwe. W praktyce robi to
                    każdy z nas.

  8. jeszcze sie dopisze do cen , speed 5/12/11 19:59
    Juz kiedys pisalem ze tutaj prawie wszystko jezdzi na kolach lub lata ,jednym slowem transport i to dos kosztowny.
    Zakladajac ze cena paliw pojdzie 100% w gore to rynek zareaguje srednim wzrostem cen okolo 8-10% .Tak tutaj jest i nie widze zadnego wytlumaczenia ze jak w Polsce cena skoczy o 30% to ceny ida o 10-20 a czasami i 30% w gore.Jedyne wytlumaczenie to to ze jest okazja przywalic 'kowalskiemu' to sie wali i efekt jest taki ze pracownik nie dosc ze w wielu przypadkach zarabia tyle ile zarabial ale zostaje mu mniej pieniedzy a popatrzcie co sie dzieje z pracodawcami jak kasowali (przykladowo) 5 razy wiecej od pracownika to po takim zabiegu bedzie 6-7 razy wiecej.
    Na koniec pytanie wytlumaczcie mi jakim cudem .wlasciciel stacji benzynowej, warsztatu samochodowego, malych firm 5-10 osobowych zyje kilkakrotnie lepiej od inzyniera,pielegniarki ,lekarza ,policjanta, wojskowego ,nauczyciela ?
    To ze ma sie swoja firme to nic innego jak stworzenie sobie miejsca pracy ale wyzyska pracownikow przechodzi ludzkie pojecie. Tu nie ma co psioczyc na ceny ludzie musza wiecej zarabiac (proporcjonalnie ) do tych ktorzy daja prace ,bo jak zostanie tak jak jest to i za 50lat nic sie nie zmieni.

    1. speed, ludzie w NORMALNYCH warunkach bogacą się PRZEZ pokolenia , Chrisu 5/12/11 20:51
      w Polsce bogacą się NA pokolenia.

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. To prawda ale nie rusza to ludzi? , speed 5/12/11 21:55
        Tutaj z tym nikt nie ma problemu a ten system ktory tutaj dziala budowali "nasi" dziadkowie i ojcowie. i im wyszlo a we wlasnym kraju nie daja rady:(((((((((((
        Powodzenia i wytrwalosci.

        1. Polacy durni są... , Chrisu 5/12/11 22:01
          jak "budowali socjalizm", mieli mało, ale to co budowali było rzeczywiście wspólne. Przez 20 lat sprzedano co można było sprzedać, zarobili na tym nieliczni - cisza. To teraz wyciskają z nas ile można - cisza...
          Jakby Gierek podniósł ceny o 10% cała Polska by strajkowała. Cena paliwa w ciągu +/- 6 lat poszła o jakieś 80% w górę, a pensje może 30% - w Polsce cisza.
          Problem może jest taki, że wtedy jak ktoś "krzyczał" to nawet jakby go zwolnili, to te 3 miesiące by dał sobie radę, a później gdzie indziej by pracował. Teraz 1 miesiąc bez pracy = całkowite uziemienie.
          Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że najbardziej prokapitalistyczne ustawy tworzyli "komuniści" (Wilczek).

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. Tego co bylo 20 lat temu juz sie nie naprawi,a jak sam widzisz nikt , speed 5/12/11 22:15
            przy wladzy obojetnie z ktorej strony nie dobral sie do dupy ,kombinatorom.
            Za 5% juz by byly krzyki , z tym ze zarz dali by troche wiecej zarobic.Ja przepracowalem w PRL niezbyt duzo ale wierz mi za pierwsza wyplate moglem zyc jak krol (tak mi sie wydawalo) ale naprawde biorac tamte ceny i to co moglem kupic dzisiaj trzba by bylo zarabiac jakies 6-7 tys na czysto
            Czy bylo zle w siedemdzisiatych latach ?? bylo 'chujowo' (sorry za slowo ,ale ono oddaje w 100% jak bylo)ale czy to byla wina nas ? 20-30 latkow Teraz juz od prawie 30 lat nie ma na kogo zganiac a popatrz co sie dzieje .
            Ja widze to tak ze za kilka lat zwykli kowalscy sie obudza i bedzie 'zabawa' z tym ze po tej zabawie znow od zera beda zaczynac .
            Polacy nie tacy durni tylko durnie sa przy korycie.

            1. a teraz nie jest? , Chrisu 5/12/11 22:41
              jeśli chcesz w miarę normalnie żyć (pomijam niewielu którym się "udało" dobrze załapać) musisz zapierniczać jak powalony. Odbija się to na przyjaciołach, rodzinie. Więc i tak ..ujnia.
              Zastanawiam czę nieraz kiedy wolałbym żyć - teraz czy "wtedy". Gdyby to były lata 70-te, to chetnie bym się zamienił ;)

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

              1. Wyglada nie ciekawie . , speed 5/12/11 23:00
                Mimo tych kartek i postych polek w sklepach bylo wesolo .

                1. powiedzmy sobie szczerze , Chrisu 5/12/11 23:03
                  kartki - lata 80-te były jednym z POSTULATÓW SIERPNIOWYCH. Wcześniej były na cukier - m.in. dlatego, że bimbru w diabły się pędziło.

                  A komu brakowało, np mięsa, jechał na wieś i zawsze coś przywiózł.

                  /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                  1. w Gdansku nie byly postulatem, ale znacznie wczesniej , speed 5/12/11 23:21
                    bimbrownia spalila sie na stolarni za wydzialem S-5:)))))))))))
                    a pedzic tak pedzilo sie na potege , od ksiedza do komendanta milicji . Moj ojciec robil super , nie znam nikogo z lat siedemdzisiatych kto by tego nie robil. Sam ojcu aparature robilem :)) osobiscie nie nauczylem sie tego procederu ale wiedzialem ktory dobry:))

                    1. proszę: , Chrisu 6/12/11 08:26
                      11. Wprowadzić na mięso i przetwory kartki &#8211; bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).

                      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                      1. tez racja ,ja zyje jeszcze z orginalnymi piecioma postulatami , speed 6/12/11 17:36
                        a co 'szczuro dupy' pozniej wymyslily to efekt masz widoczny.
                        Ja bym tylko chcial aby pomyslodawcow nazwiska tez opublikowac troche ludzie by sie zdziwili:)))))

                        1. aż mi się nie chce wierzyć, że Polacy tacy durni są... , Chrisu 6/12/11 21:59
                          w postulatach jest też emerytura w wieku 55 lat.
                          Teraz ci sami ludzie mówią, że emerytura w tak młodym wieku to wymysł "komunistyczny"...
                          Ludzie ze sklerozą nie powinni chyba rządzić...

                          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                          1. az szkoda ze tak jest niby 30 lat , speed 7/12/11 08:22
                            to nie dlugo ale zycie juz przelecialo i az wierzyc sie nie chce ze dalej na siebie naskakuja i jest jak sam widzisz nie ciekawie .
                            Jednym slowem szkoda ale to juz nie moja bajka.

        2. rusza, ale zeby zaczac biznes to nie tylko trzeba sie liczyc z rynkiem ale i z , ptoki 6/12/11 16:08
          zagrozeniem ze strony kolesi.
          Dlatego w polsce nie ma powodzenia w zakladaniu i dzialaniu firm.
          Wszyscy psiocza jaki to szef jest wyzyskiwacz ale jakos nikt nie wpadl na pomysl jak skutecznie (w skali calego spoleczenstwa) wypromowac wyzyskiwanych na poziom szefa zeby sami sobie prace organizowali i radzili.

          Powod? Bo u nas musi byc kolesiostwo. I to nie jest wina biznesmenow. To wina urzednikow ze sie w takie klocki bawia i na to pozwalaja.

          1. Czesciowo zgadzam sie. , speed 6/12/11 18:48
            Sam popatrz na jakie rozwiazania godza sie pracodawcy ,nie tylko godza ale forsuja aby tak bylo.
            Zgoda co do przepisow ,to nie podlega watpliwosci ze powinno byc zaorane .
            Kodeks pracy ?? tak piec przepisow na jednej stronie.
            Obowiazki pracownika ?? to co szef powie a jak sie nie podoba to do widzenia.
            Obowiazki pracodawcy , tez piec przepisow na jednej stronie .
            Co jest w Polsce ,tomy i obowiazkow i przywilejow i cholera wie co jeszcze. A w takim bagnie mozna dlugo plywac ,czy do cholery ludzie tego nie widza?
            Jak mechanik zarobi 60% z tego co wypracowal to bedzie mu wisiec czy za urlop pracodawca zaplaci czy nie to samo czy zachoruje i.t.d .
            Tak w pierwszej kolejnosci przepisy,pozniej ludzia to pokazac i daje sobie rece poobcinac ze kazdy by to zaakceptowal.
            Z jednym nie jestem pewny czy pracodawcy pogodzili by sie z tym ze taki mechanik ma tylko 2-3 razy mniej od niego a pielegniarka zarabiala by tyle samo lub wiecej od wlasciciela stacji benzynowej czy warsztatu .
            Mozna gdybac ,wiem ze sa tacy pracodawcy co postepuja OK ale to kropelka a to zamalo aby zmienic reszte .
            Powinno byc naglosnione to ze proporcje w zarobkach sa bardzo niesprawiedliwe i musi sie to zmienic .
            Zawsze tak bylo ze kiedys to niezadowolenie peknie i wiesz jak to sie konczy.

            Co do kolesiostwa ,powiem tak jest wszedzie z tym ze inaczej nazywane. Tutaj mowi sie na to rekomendacja :))))
            I wierz mi ze koles ktory ma rekomendacje od kogos kogo dobrze znam dostaje prace z mety. ktos inny moze przyniesc tony dyplomow i mowic czego to on nie potrafi a nie ma dobrych referencji to zbywa sie takiego ' to zadzwonimy do pana' Zaufanie jeden do drugiego , tu nie ma ze dobry kolega przysle mi jakiegos kolka ,pod ziemie by sie zapadl ze wstydu.
            Ludzie nie klamia nadmiernie i caly ten bajzel jakos sie kreci:))

            1. Rekomendacja jest ok. Bo to czesc wolnego rynku czyli przejrzystosc , ptoki 6/12/11 19:07
              sytuacji czy inaczej dobry dostep do informacji.

              Ale rekomendacje nie moga miec miejsca w urzedzie. Ani pozytywne ani negatywne.

    2. Nie zgodze sie co do % wartości jakie podaleś , NimnuL-Redakcja 6/12/11 07:16
      nie można mówić o 8-10% wzroście cen w przypadku 100% podwyżki paliwa, bo to zależy od ładunku. Wyobraź sobie 2 takie same samochody dostawcze na tej samej trasie. Jeden wiezie 200 notebooków o wartości 200 000$, drugi natomiast znacznie tańszy ładunek, na przykład spożywczy - o wartości 20 000$. 10% dla jednego i drugiego to różne wartości, prawda?
      Musimy mówić o wartościach na kilogram (lub inną jednostkę) lub sztukę. Np. 20$ więcej na jednego notebooka, ale tylko 0,2$ na puszkę korserw jaką wiezie drugi samochód, bo puszek było znacznie więcej niż notebooków.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. Chyba cos kolego nie zrozumial , speed 6/12/11 18:24
        8% od chleba przykladowo 2,5$ to 20 centow
        8% od komputera za 1000$ to 80$
        W czym widzisz problem?
        Oczywiscie mozna wybrac takie przyklady aby pokazac ze powinna cena skoczyc i 60% tylko co to mialo by wspolnego z uczciwoscia rynkowa?

        1. I jeszcze jedno , speed 6/12/11 18:27
          Jezeli tutaj przy tych gigantycznych odlegloscia i transporcie kolowym i lotniczym takie sa proporcje to w czym problem aby gdzie indziej bylo podobnie?

        2. Tak, % policzyłeś , NimnuL-Redakcja 7/12/11 07:40
          ale co to ma wspólnego z tym co napisałem powyżej?
          Można mówić jedynie o % udziale kosztów benzyny na ładunek. A to jak przełoży się to na cenę końcową zależy od ładunku.
          Wioząc 2 fortepiany wzrost ceny rozłoży się na 2 sztuki. Wioząc 10 000 klawiatur rozłoży się na taką właśnie ilość.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. Czy Ty myslisz ze wzrost cen to tylko transport? , speed 7/12/11 07:53
            bo chyba sie nie rozumiemy.
            Idac Twoim przykladem z fortepianem to wiazac dwa (okolo zakladamy 2 ton . na odleglosc 1000km sam transport bedzie kosztowal okolo 200$ sam koszt paliwa bedzie po 100$ na fortepian a cena fortepianu to 5tys
            z tym ze ten fortepian trzeba wyprodukowac jak kazda inna rzecz . Mowiac ze rynek zareaguje srednia podwyzka 8-10% to myslisz ze ja mam na mysli tylko przewoz towarow?
            Panie Michale rusz pan czerepem.

            1. Ruszyłem, dlatego zakwestionowałem , NimnuL-Redakcja 7/12/11 07:59
              bo te 8-10% wygląda na wyssaną z palca wartość. I tyle.
              Łańcuch ma różną długość dla różnych produktów, a cena rozkłada się na różne ilości w transporcie. Za dużo zmiennych by na sztywno ustalić konkretną wartość %. Ja rozumiem, że mówisz o średniej, ale wiesz jak to jest ze statystyką ...

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. ales Ty uparty , dla kazdej rzeczy mozna to bardzo dokladnie policzyc , speed 7/12/11 08:16
                tylko pytanie po co?
                W ostatnich 13 latach cena paliw poszla w gore prawie 300% w tych 13 latach srednia ceny czesci rzeczy poszly okolo 20-25% w gore czesci o okolo 40% a niektroe poszly o o okolo 5%
                Ogolnie jako konsument odbieram to jako 25-30% taka widze roznice . Minimalna pensja w tym czasie poszla w gore okolo 50%
                A jak sie bys uparl to znajdziesz strone ktora porowna ceny z 1998 roku do cen 2011 i jestem ciekawy czy zmienisz zdanie ze to jednak nie z palca wyssane. A strona jest z tym ze to juz Twoje zadanie znalezdz sobie i popatrzec .
                Tylko odrazu mowie aby nie brac ceny mleka Z Thompson i porownywac ja z cena w Regina .
                Ceny w tej samej prowincji i w tych samych miastach bo inaczej to ci udowodnie ze ceny poszly w gore 150% :))))))

  9. Wzrost ceny baryłki to jedno, a to co może zrobić z ceną detaliczną UE to drugie , bwana 5/12/11 22:21
    No bo popatrzmy - teraz akcyza, vat, cholera wie co od benzyny daje określony dochód budżetowy, nie? No to jeśli obniżyć stawki tych podatków i danin tak, by dochód z nich pozostał na tym samym poziomie, to cena detaliczna benzyny nie musi się zmienić w ogóle i budżet też na tym nie ucierpi. Wszystko jest tylko kwestią decyzji o stawkach podatków.

    No popatrzmy: 1l od producenta niech kosztował 1zł, podatków było 400% czyli państwo dostawało 4 złote od litra

    Załóżmy, że po podwyżkach 1l u producenta będzie kosztował 1,5 zł. Wtedy, przy 400% podatkach państwo dostawałoby nie 4 a 6 złotych z podatków.

    Ale jeśli obniży się opodatkowanie paliwa to 1,5 zł u producenta da skarbowi nadal te stare 4 zł z podatków a cena detaliczna się nie zmieni.

    Nie znam się na ekonomii, więc być może napisałem bzdury w stylu chłopek-roztropek, ale niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego taki scenariusz nie może być wzięty pod uwagę?

    Póki co wydaje mi się, że głównym (po producentach ropy a może i przed nimi, jeśli w sumie podatki są większe niż 100%) beneficjentem takich podwyżek jest właśnie budżet, któremu wzrośnie podstawa opodatkowania tak paliwa jak i innych dóbr, które drożeją netto przy podwyżkach cen paliwa.

    Każe mi to myśleć, że zachowanie starego oprocentowania w świetle zapowiadanych drakońskich podwyżek jest zbawieniem dla rządów. Bo zwiększy to przychody budżetowe (co w świetle kryzysu jest istotne) a pozwoli winę zwalić na podmioty zewnętrzne (producentów paliw).

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

    1. zabrakło dwóch słów , bwana 5/12/11 22:23
      Ale jeśli obniży się opodatkowanie paliwa to 1,5 zł u producenta da skarbowi nadal te stare 4 zł z podatków a cena detaliczna się TAK BARDZO nie zmieni.

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

    2. Ty tu nie siej popeliny bo WSI dobierze sie do dupy , speed 5/12/11 22:55
      Ty umiesz liczyc a wiesz ze 'wybrancy narodu' maja z tym problem. 10% wzrostu ceny detalicznej kazdy by przezyl tylko problem w tym ze nie mieszkasz w Kanadzie.

      1. Ja akurat uważam, że "wybrańcy narodu" właśnie liczyć potrafią , bwana 5/12/11 23:00
        a problem mają z tym, że plebs (znaczy się na przykład ja) też potrafi;-D

        Póki co bardziej dostaję po dupie spadkiem wartości złotego (kredyt we frankach) niż cenami benzyny.

        A Kanada - pewnie kiedyś się szarpnę i zwiedzę. Ale jakoś nie wyobrażam sobie mieszkania na stałe poza Polską.

        "you don't need your smile when I cut
        your throat"

        1. Moze tak na 3- z tym liczeniem :)) , speed 5/12/11 23:13
          Kredycik ? jak to sie mowilo 'ryzyk-fizyk' Ja zawsze bylem i jestem przeciwnikiem takich rozwiazan :))
          Nie kazdy moze ,po prostu sa rozne opcje swiadomosci ,calkowicie to rozumie. Nawet jak bys prosil to bym Ci nie doradzil w tej sprawie, taka zmiana ma byc wylacznie osobista decyzja inaczej kicha .Za duzo widzialem zawiedzionych i majacych pretensje 'dlaczego jest inaczej niz myslalem'.

        2. tez tak myslalem , Maverick 6/12/11 10:42
          ad. mieszkania poza Polska. teraz nie wyobrazam sobie powrotu. nawet przy zadowalajacych mnie zarobkach. jesli Ci dobrze to nie wyjezdzaj na dluzej niz tydzien, dwa z PL bo doprawdy jest ciezko wrocic.
          Mam mase znajomych w UK. Anglia niektorym sie srednio podoba ale jesli wyjada to gdziekolwiek indziej - do Polski napewno nie wroca.

          to jeszcze przyklad:
          sytuacja z wczoraj, poszedlem do urzedu zarejestrowac swiezo narodzonego mini_Mavericka, zaszedlem 5 min przed umowionym czasem a kobicina mnie niemal od drzwi przeprasza, ze bede musial poczekac ale gora 10 minut takze tu jest automat z kawa, herbata, prosze sobie spoczac...
          qwa.. przeciez w koncu przyszedlem do urzedu wiec dlaczego mnie nie zjebano, ze wogole smialem przyjsc i w czyms przeszkodzic??

          ot mentalnosc jest nie do przejscia. ja traktuje moich klientow tak samo. i inni tez i tak sie to napedza samo.

          1. A wizyty w skarbówce... , Muchomor 6/12/11 13:37
            Hehehe ... sama przyjemność. Czasem trza poczekać, bo bywa sporo ludzia, ale nigdy się nie czułem wykorzystany, sponiewierany, czy nerwowo wykończony.
            Przynieś niewypełniony formularz to ci pokażą co gdzie wpisać i jak policzyć. Zrób, podejdź znów (nie musiz już stać w kolejce), a jak jeszcze czegoś brak to powtórka. Podatek jest wyliczany na bieżąco (tydzień w tydzień) i na koniec roku można sobie sprawdzić czy się nie nadpłaciło, ale nic już nie trzeba deklarować. Przepisy są jasne i nie ma problemu miliona interpretacji. "Tak powinno być w każdym banku."

            Stary Grzyb :-) Pozdrawia
            Boardowiczów

          2. Aż się prosisz o wyśmianie , NimnuL-Redakcja 6/12/11 15:30
            lub ponownie wybierałeś sobie miejsca gdzie Cię sponiewierali. Jak żyję nie przypominam sobie nieprzyjemnych pracowników urzędów. Zawsze życzliwi, nie zawsze uśmiechnięci, ale łatwo to zmienić. Zaplecze - owszem, bez kawki, pączka i czerwonego dywanu. Ale obsługa zawsze sympatyczna.
            Bez obrazy, ale wygląda jak syndrom polaczka na wygnaniu - wszędzie dobrze, byle nie w kraju. Miałem przyjemność przebywać trochę w krajach wysoko rozwiniętych (NL, CH, DE, UK) i zawsze dostrzegałem piękne strony tamtych rejonów. Ale nie przysłaniały mi one pięknych stron Polski. Sprawiasz natomiast wrażenie, że Polskę widzisz wyłącznie w czarnych barwach.
            Od jakiegoś czasu obserwuję, że żyjemy w całkowicie odseparowanych od siebie światach.

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. proosze Cie , Maverick 6/12/11 16:42
              zapraszam do Skarbowki i UM w: Jastrzebiu Zdroju, Zabrzu, Gliwicach, Elblagu, Wroclawiu. Tam wiem jak urzedy i instytucje dzialaja, zalatwialem mase roznych spraw przez ostatnie 15 lat.

              Teraz Ty, gdzie Ty cos zalatwiales poza Bydgoszcza.

            2. Polska jest piekna , Maverick 6/12/11 16:46
              wiec nie widze potrzeby mieszac Polski jako krainy. byles tu i tam. cos tam widziales. teraz napisz czy prowadziles tam np. dzialalnosc gospodarcza oraz jakie formalnosci zalatwiales bo teraz jestem w 100% pewien, ze mowimy o roznych aspektach - Ty o turystyce a ja o zyciu.

              1. Moze Twoj styl bycia , Pandora 6/12/11 17:32
                sprawia, ze otoczenie nie jest przychylne. Tu na forum ciemna mase grasz perfekcyjnie.

                Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

                1. Tak bo jestem ciemna masa , Maverick 6/12/11 21:20
                  marny polaczek na emigracji. za to w Polsce same swiatle umysly spedzajace 1/3 zycia na lawirowaniu miedzy cenami kombinujac jak przezyc.

                  Widzisz, zadalem proste konkretne pytanie i na nie nie ma juz odpowiedzi za to sa inwektywy.

                  1. Nie bylo inwektyw jak i nie bylo pytania , Pandora 7/12/11 07:31
                    Czy postawiles jakies?

                    Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

                    1. czytales moje wypowiedzi wogole? , Maverick 7/12/11 09:16
                      1. "zapraszam do Skarbowki i UM w: Jastrzebiu Zdroju, Zabrzu, Gliwicach, Elblagu, Wroclawiu. Tam wiem jak urzedy i instytucje dzialaja, zalatwialem mase roznych spraw przez ostatnie 15 lat."

                      >>> Teraz Ty, gdzie Ty cos zalatwiales poza Bydgoszcza.<<<

                      2. wiec nie widze potrzeby mieszac Polski jako krainy. byles tu i tam. cos tam widziales. >>> teraz napisz czy prowadziles tam np. dzialalnosc gospodarcza oraz jakie formalnosci zalatwiales <<< bo teraz jestem w 100% pewien, ze mowimy o roznych aspektach - Ty o turystyce a ja o zyciu.

                      Podalem kilka przykladow superUrzedow oraz wiem co i jak sie zalatwia poza PL i poprosilem Nima aby napisal co i gdzie zalatwial poza Bydgoszcza oraz za granica. zaznaczylem Tobie w tekscie.
                      Jak inaczej i lepiej porownac niz opierajac sie na doswiadczeniu?

                      Ale Nim pisze o turystyce - nie o zyciu, niestety.
                      ale luz, ja koncze temat bo gdy dyskusja dochodzi do konkretow i pada konkretna prosba/zapytanie &#8211; rozmowca znika jakby mu net odcieli.
                      Nie pierwszy raz w rozmowie za mna a dziesiatki razy widzialem takie sytuacje wogole na boardzie.

                      1. To sie ustosunkuj do kwestii cen wyzej , Pandora 7/12/11 09:31
                        archiwalnych przytoczonych dyskusja sie nie urwala.

                        Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

                        1. to sie , Maverick 7/12/11 10:39
                          ustosunkowalem juz

          3. Ja wiem, wiem, codzienność w Polsce jest czymś w rodzaju "pływania w kisielu" , bwana 6/12/11 16:55
            niby w zasadzie wszystko da się zrobić, ale towarzyszy temu ciągły opór, który zauważa się dopiero kiedy wróci się z zagranicy. To co napisałem - że nie wyobrażam sobie żyć w innym kraju - wynika z przyczyn kulturowych i rodzinnych. Jeśli chodzi o "poradzenie sobie" zagranicą to nie mam obaw - przynajmniej w krajach anglojęzycznych gdzie funkcjonuje branża IT. Ale nie samym chlebem...

            "you don't need your smile when I cut
            your throat"

            1. spoko, jasna sprawa. jak widzisz mnie tu od "polaczkow na wygnaniu" wyzywaja , Maverick 6/12/11 17:21
              a niestety jest nieco inaczej, jestem Polakiem mieszkajacym poza granicami ojczyzny na tyle, aby wiedziec co w Polsce jest dobre, co ma dobre podstawy i wymaga lekkich zmian a co jest kompletne spErdolone i wymaga rozpirzenia w drobny mak i postawienia na nowo.

              ale niedawno ktos z moich madrych znajomych powiedzial i mial sporo racji zapewne: "to wszystko jest samonapedzane, dobrzy ludzie, fachowcy itp. do Polski nie wracaja bo nie dzieje sie dobrze. Nie dzieje sie dobrze bo oni nie wracaja. A nie wracaja bo nie dzieje sie dobrze"

              "i tak qrwa do zaebania", ze az klasyka - Adasia Miauczynskiego - zacytuje.

              Ale uwaga uwaga, dobrze sie dzieje w Bydgoszczy takze moze ta cala dobroc rozprysnie sie kiedys na male dobrocie po calej Polsce i bedzie w koncu cudownie.

              1. nie ma co się żalić, na Boardzie każdy od kogoś czasem , bwana 6/12/11 21:56
                zdrowym chujem przez plery oberwał, czasem z zupełnie zaskakującej strony.

                Jeśli o mnie chodzi - widzę postęp w urzędach (mam na myśli urzędy miasta i skarbowe we Wrocławiu i Warszawie) w stosunku do tego, co było powiedzmy 10 lat temu. Faktycznie - jest lepiej, przede wszystkim o wiele grzeczniej i sympatyczniej. Samo usposobienie urzędników jednak nie jest tu spektrum sprawy. Bo mimo ich (często) dobrych chęci i nastawienia, machina, której oni są częścią, jest nadal tym samym starym, biurokratyczno-pieczątkowym zardzewiałym rzęchem.

                Wydaje mi się, że NimnuL pisząc o tym, że jest lepiej, ocenił właśnie tylko tę powierzchowną część problemu (milszą - bez wątpienia obsługę). Istotną, ale nieesencjonalną.

                "you don't need your smile when I cut
                your throat"

              2. To sie zdecyduj , Pandora 7/12/11 07:32
                "jestes marnym polaczkiem i ciemna masa" czy "dumnym Polakiem mieszkajacym poza granicami kraju i broniacym sie przed powrotem do ojczyzny"?

                Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

                1. nie moge :) , Maverick 7/12/11 10:16
                  nie wiem czy Ty nie czytasz czy tylko nie rozumiesz.

                  TO NIE JA SIE NAZWALEM POLACZKIEM tylko tak mnie nazwano.
                  w odpowiedzi ja dodalem, ze ja czuje sie "Polakiem mieszkajacym poza granicami ojczyzny..." itd.

                  mam nadzieje, ze jasniej teraz.

                  1. Wtracam sie pewnie zbednie , Pandora 7/12/11 10:27
                    ale ja tam nigdzie nie widze by nazwano cie polaczkiem, a zaznaczono podobienstwo do takowego. Moge sie podpisac, bo takie wrazenie sprawiasz. Koles poza granicami kraju, ktory za zadne skarby nie chce wrocic i uwaza, ze w Ojczyznie jest zle. Ale uwaza sie za dumnego Polaka, tak? Wiecej takich rodakow tam gdzie jestes?

                    Chcesz zobaczyć moją puszeczkę?

                    1. tak, koles mieszka poza PL , Maverick 7/12/11 10:45
                      i ktory uwaza, ze w Polsce moze byc znacznie lepiej niz jest teraz i sa na to sprawdzone sposoby w innych krajach - tak mnie mozna smialo nazwac.

                      tak, jest tu takich wiecej. Tu, w USA, w Niemczech, Holandii, Bahrajnie, Emiratach. zapytani za kogo sie uwazaja odpowiedzieliby tak samo.

                2. czytam jeszcze raz co napisales , Maverick 7/12/11 15:10
                  i powiem Tobie, ze troche czytasz w taki sam sposob jak politycy odpowiadaja. taki sam tok.

                  "- powiedzial Pan, ze jest Pan pewien.
                  - nigdy tak nie powiedzialem, powiedzialem, ze moje przekonanie graniczy z pewnoscia. a to zasadnicza roznica"

                  :)) mozna sobie humor poprawic.

  10. i co z tego? , tytan 5/12/11 23:08
    Bedzie za 8zl i i tak wszyscy beda lac. Ciekawi mnie ile musialby naprawde kosztowac paliwo, zebysmy przesiedli sie na MPK/rowery/buty.

    Szlag by to trafil. Do tego ropa niezle przebila benzyne;/

    --
    "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
    życiem..."

    1. 15zl zalamalo by caklowicie gospodarke , speed 5/12/11 23:25
      a przy 10zl mysle ze 80% zrezygnowalo by z jazdy.
      Zostaje tylko jeden problem ,jezeli wyprodukowanie w domowych warunkach 1 litra spirytusu bylo by w oklicach 6-7zl ludzie przesiedli by sie na takie paliwo. Era silnikow gaznikowych by wrocila bo w tym to da sie wszystko wymieszac:)))))))))))

      1. do tego stare mesie w124 , Demo 6/12/11 09:30
        osiągnęłyby cenę nowych i ludzie by lali olej spożywczy :)

        napisalbym swoj config,ale sie nie
        zmiescil:(

        1. a nie kosztują tyle? , Chrisu 6/12/11 09:58
          wystarczy że ktoś do Afryki bierze ;)
          Mój kumpel handluje ciężarówkami. Pewnego razu zgłosił się kontrahent z Afryki po jakiegoś Mercedesa, dość starego, cenę dał min 30% większą jakiej kumpel oczekiwał. Napisał, że zapłąci od razu, ale odbiór dopiero za miesiąc. OK, deal był. Kasa po 2 dniach przelana. Kumpel czeka co będzie dalej... Po wcześniejszym umówieniu, przyjechał facet, wziął ciężarówkę i pojechał. Jedyne co kumplowi udało się dowiedzieć, to to, że tam wszystko przepali. Poszukał po necie i okazało się, że był to handlarz, który i tak dobre 50% zarobił jeszcze ;)

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  11. ja widze w tym tylko jeden plus , MayheM 6/12/11 10:55
    ceny V8 pojda w dol ^_^

    1. hehe , bajbusek 6/12/11 11:05
      ja sobie ostrze ząbki na nowobogackich co porszaki pokupowali 2-3 lata temu w "lizingach" i teraz pojawiają się perełki w stylu 997 z 2007 roku za 120 tys :)

    2. a widzisz , Demo 6/12/11 11:08
      always look on the bright side of life :)

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

    3. Nie kumam tego właśnie... , Chrisu 6/12/11 11:54
      oczywiście zależy ile się jeździ, ale czy auto spali 8 czy 14, to już wielka różnica nie jest, no a TAKICH aut nie kupuje się (przeważnie) by do pracy dojeżdżać.

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. jak to nie ? , bajbusek 6/12/11 12:37
        hehe, właśnie chce takie małe porsche na dojazd do pracy ... na wakacje mam nim pojechać ? Widziałeś bagażnik w tym aucie albo siedziałeś na tylnych siedzeniach :}

        To jest zabawka do miasta... 3,6 litra 325 koni , w sam raz

        1. w sumie to tylko 944 trochę jeździłem , Chrisu 6/12/11 13:13
          i lotusem - ociupinkę ;) - ale miejsca wiem ile w tym ;)
          Nie kumam jednak tego, że ktoś kupuje auto, płaci OC/AC pewnie z 5tysięcy, a później sprzedaje bo paliwo drogie ;)

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. 997S z 2008 OC/AC , bajbusek 6/12/11 15:54
            kosztuje 12K i to ze zniżkami :} ... tyle w tamtym roku płacił kumpel za 997 S (ten z poszerzaną dupą) w automacie ... trochę sobie nim pojeździłem, ale to auto na handel było i poszło za 225K :/

            1. poprzedni właściciel , bajbusek 6/12/11 15:55
              robił tym porsche 60000 km rocznie ... a paliło z 20l/100km to sobie policz :)

  12. więcej , Franz 6/12/11 11:56
    pierdolenia niż to warte... jakby paliwo kosztowało 8zł to i tak wykosi to może +-10-20% kierowców, tych biedaków którzy jadą codziennie na stację i tankują za 10-20 zł. wzrost ceny paliwa nawet do 11 zł to zamiast 500zł na paliwo na miesiąc będzie 1000 zł a jak komuś będzie za drogo to zawsze pozostaje http://tnij.org/bena_po_11

    Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
    Niedługo nas z ujni europejskiej
    wyrzucą.

    1. Faktem jest , Mute 7/12/11 11:13
      ze w przypadku benzyny po 10zl, raczej bym wynajal mieszkanie blizej roboty, niz mial autem nie jezdzic.
      Cos czuje, ze odwieczne "zycie w Toruniu, pracowanie w Bydgoszczy", moze sie troche zmienic ;-)

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL