Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » NimnuL 06:15
 » NWN 05:07
 » Shark20 02:49

 Dzisiaj przeczytano
 41103 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Fajna porównywarka cen życia i towarów na całym świecie , NimnuL-Redakcja 23/03/12 10:44
http://www.numbeo.com/...-of-living/comparison.jsp

Pozdrawiam

Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach.

  1. Nie wiem na ile to , Wedrowiec 23/03/12 11:19
    się sprawdza ale porównując z taką np. Barceloną - to część krzykaczy (zarobki xxx razy niższe a ceny takie same albo i niższe) powinna przemyśleć sprawę.

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

    1. znaczy się co przemyśleć ? , bajbusek 23/03/12 11:29
      Zarobki są średnio 110% wyższe w Barcelonie a życie 30-60% droższe ... miałem okazję być w Barcelonie i rozmawiać z ludźmi na moim stanowisku ... zarabiają 250% więcej i ich problem to czy dostaną premię w tym roku za którą kupią sobie apartament na Teneryfie czy nie :(

      1. czytanie ze zrozumieniem? , Wedrowiec 23/03/12 11:53
        "zarobki xxx razy niższe a ceny takie same albo i niższe" Czego nie zrozumiałeś?
        Gdzieś napisałem, że więcej zarabiamy?
        Zgadzam się, mają lepiej. Odniosłem się do pitolenia jak tam nie dość że, zarabiają kokosy to i ceny mają takie same albo i niższe.

        "Widziałem podręczniki
        Gdzie jest czarno na białym
        Że jesteście po**bani"

        1. a kto tak pitoli ? , bajbusek 23/03/12 12:21
          Przecież to oczywista oczywistość, że zarabiają więcej to i drożej mają ... tylko niech siła nabywcza pieniądza w Polsce taka będzie ...

          1. wiesz z tego co pamietam , Carmamir 23/03/12 13:13
            to kiedys mowiles ze zarabiasz kolo 10k, w UK jako informatyk w banku zarobilbys zapewne ok. 1800-2700F przed podatkiem. Nadal uwazasz ze zarabia sie w innych krajach 3-4x wiecej ?

            Podam przyklad bardzo glupi ale pokazujacy jak bardzo rosna ceny:

            - folia aluminiowa NAJTANSZA, 10mc kosztowala 0.34F, dzis 0.94F

            Nie ma roku bez min. 3-5 podwyzek cen gazu/pradu (4-15%).

            Podatki ? W 2006 firma miala 10,000F nieopodatkowane. Teraz ? Kazdy pens jest opodatkowany min. 20% (+ masa innych pierdol) + jesli chcesz wyplacac sobie kase to podatki rosna w zastrzaszajacym tempie juz na poziomie 35tys F !!! (to tak jakby 40% + dodatki bylo od 35 TYS ZLOTYCH !!!)

            To m.in. powod dlaczego ja mysle o tym aby przeniesc sie do Polski i firme na Skye/Jersey przeniesc (jesli meiszkasz poza UK tax 0% wtedy tylko placisz swoj podatek).


            Jesli komus sie nie podoba to niech wezmie sie do roboty i zalozy swoja firme, zobaczymy po jakim czasie zrezygnuje bo to ile setek godzin poswiecilem to masakra...

            No to się wkopałem...

            1. nigdy nie mówiłem ile zarabiam , bajbusek 23/03/12 13:57
              ale niezła próba :)

              1. no nie wiem z tego co pamietam , Carmamir 23/03/12 14:57
                (o ile to Ty a nie ktos o podobnym nicku) to bylo kilkanascie tys.

                Jesli to nie Ty i obrazilem Cie moimi domniemaniamy no to sorry ;) , generalnie nie chodzi o dokladne sumy bo dzentelmeni nie rozmawiaja o takich sprawach :) a o sam przyklad.

                No to się wkopałem...

                1. hehe , bajbusek 23/03/12 15:32
                  nie obraźiłeś. Mnie tam nawet klaskanie u Rubika nie obrazi byle dobrze płacili za dobre klaskanie ;)

                  Trzeba umieć się cenić. Ja kiedyś sprzedałem się do pewnej firmy za średnie pieniądze żeby zdobyć wiedzę i wartość. Od tamtego czasu 12 lat się szkole, nie ma tygodnia bez czegoś nowego. Mam nowego pracodawcę, poprzedniego pracodawcę będę chwalił do końca dni moich bo zawdzięczam mu wiedzę i doświadczenie. Nowy pracodawca zapłacił mi kilka razy więcej wiedząc doskonale, że wyszkolenie człowieka od zera zajmie kilka lat i mnóstwo środków a na sam koniec ten wyszkolony ktoś zachowa się jak ja - przyjdzie po podwyżkę a jak nie dostanie ile chce to odejdzie do konkurencji.
                  W momencie gdy wyhamowałem z wiedzą techniczną przyszły obowiązki i wiedza managerska ... teraz robię na dwa fronty a i tak znajduję czas na pierdzielenie na boardzie ;)

            2. widzisz , bajbusek 23/03/12 14:04
              Ty znasz stanowiska informatyka za 2700 funtów miesięcznie a ja znam stanowiska "informatyków" - np. z/OS architect za 12000 euro ... może kolega po fachu co windowsy stawia w banku w UK ma tyle, ale ludzie pracujący nad projektami i zajmujący się czymś więcej niż instalacją IIS na Win2k8 zarabiają sporo więcej... mam często zagranicznych gości, ostatnio wloch pokazywał slajdy gdzie próbował udowodnić jak to wychodzi taniej instalacja VTL na mainframe bo koszt minimum 2 adminów odpada (wyliczył miesięczny zarobek naszego admina od backupów 60K euro a na pewno na rękę było podać i 120K) ....

              1. uczestnicy pokazu (admini) , bajbusek 23/03/12 14:09
                westchnęli z uśmiechem widząc te 60K euro a On z niedowierzaniem pytał dlaczego uważamy, że to dużo bo we Włoszech to minimum na tym stanowisku i nie chciał podawać więcej żeby nie wyszło, że sztucznie mnoży oszczędności...

              2. no tak ale wsrod IT masz oczywiscie rowniez srednia. , Carmamir 23/03/12 14:55
                Ja nie mowie ze nie ma dobrych ofert ;), oczywiscie ze sa ale mowimy teraz o srednich zarobkach (realnych), to ze 5% zarabia tyle nie znaczy ze reszta grupy zarabia tyle, a o tym wciaz mowimy, rownie dobrze bym mogl powiedziec ze zarabiam xx to i reszta ludzi robiacych to samo bedzie zarabiac tyle samo, oo jak wspaniale. Nie to nie jest prawda.

                Srednie zarobki to smiech na sali (95% ofert), tym bardziej ze sa nizsze niz 5 lat temu a koszty sa 2x wyzsze...


                Glownie chodzi o to ze zza granica nie jest tak wspaniale jak to wyglada, wiekszosc Polakow zza granica to niestety ludzie pracujacy w ciezkich pracach, bez mozliwosci rozwoju (supervisor magazynu trudno nazwac rozwojem), bez mozliwosci awansu, bez mozliwosci wgryzienia sie psychicznie w inna warstwe spoleczna...

                No to się wkopałem...

                1. ale zrozum , Maverick 23/03/12 15:04
                  ze ludzie pracujacy w ciezkich pracach w UK czy gdzie indziej na swiecie byliby nikim takze i w Polsce bo sa leniwi a rozwoj wiaze sie z praca nad soba, szkoleniem siebie itd.
                  tyle, ze w UK maja swietna wymowke na swoje lenistwo - znajomosc jezyka. sam szukalem kogos na polskim forum 3 lata temu na swojego asystenta. chcialem dobrze, zatrudnic Polaka aby sobie zarobil. oprocz tego, ze dostaje sie zjebki ode mnie praca jest lekka latwa i przyjemna za £12/h. zapomnij. ludzie wola dymac na pakowaniu ciastek i posuwaniu kurczakow za £5.50 bo tam nie musza sie uczyc, znac jezyka itd. a i tak stac ich na o niebo lepsze zycie niz w Polsce.

                  1. Poważnie? , NimnuL-Redakcja 23/03/12 15:14
                    - za 900GBP/msc można żyć "o niebo lepiej" niż w Polsce?
                    Bo taka kwota mi wyszła z rachunku 5,5*8*21. To kwota netto czy brutto?
                    A te 2.2k GBP (te 12GBP/h) to netto? To też dużo w UK?

                    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                    siedziałbym przed komputerem przy
                    świeczkach.

                    1. za 900F sam nie wyzyjesz , Carmamir 23/03/12 15:20
                      chyba ze dla kogos zycie to mieszkanie z innymi nierobami Polakami, zarcie jakiegos gowna z Tesco Value itp.

                      Do zycia tu min. potrzebujesz na reke 2500-3000 F, jesli 2 osoby to wiadomo podziel przez 2 i masz ile powinniscie zarabiac.


                      2.2k mc to 27tys F to bardzo duzo w UK. Zapraszam reed.co.uk, jobsite.co.uk itp.

                      No to się wkopałem...

                      1. Z jednej strony piszesz, że , NimnuL-Redakcja 23/03/12 15:24
                        do życia potrzeba na łapę 2,5-3k GBP, z drugiej mówisz, że 2,2k to b. dużo.
                        Pewnie zależy od miejsca, ale ponoć wynajem w UK podchodzi pod 800BGP, czyli tysiak na sensowne życie?

                        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                        siedziałbym przed komputerem przy
                        świeczkach.

                        1. mowie o tym ze 2.2 to duzo , Carmamir 23/03/12 15:26
                          do zarobienia ot tak, w IT sporo latwiejsze, ale w innych branzach to o la boga, wiec dla jasnosci

                          zarobic 2.2 jest ciezko
                          do "normalnego" zycia potrzebujesz te 2.5tys

                          Wiekszosc Polakow miesci sie w ok. 800-1000F (bez nad godzin, bo wielu z nich zapyla jak mrowki po 12h 6dni w tyg z 30min przerwy nie wazac pisnac sie ani slowka, w PL wielkie oburzenie by bylo).

                          No to się wkopałem...

                        2. 800F wynajem sredniego mieszkania w Londynie , Carmamir 23/03/12 15:32
                          w Manchesterze ok. 500F

                          w Edim ok. 800F.

                          Dom to troche inne stawki.

                          Do mieszkania dolicz council tax (mc) ok. 100-150F (w zaleznosci od bandu (wartosci domu)), do tego prad/gaz (70F+120F) i wychodzi Ci koszt mieszkania.


                          1000F to starczy na wynajecie mieszkania (malego, brudnego, z cienkimi scianami, wykonanego jak w latach 60 w PL albo i gorzej) + tax + oplaty + moze na bilety mc (cena jak przyjechalem mc 34f, teraz tyg. 38f) + jakies zarcie typu fasolka z puszki...


                          Jakosc zycia znacznie nizsza niz w PL porownujac ze 1000F to nie min. (to ok. 1350F przed podatkiem, to 150% minimalnej pensji czyli ok. 1900zl) i ze w PL jakosc zycia jest lepsza z powodu wielu dodatkow ktore sa za darmo (jeziora, rzeki, lasy, miejsce na grilal, na wycieczki rowerowe, ladna pogoda, itp. itd).

                          Osobiscie trzyma mnie tu tylko to ze moja kobita cos zaczela jeczec ze nie bedzie miala co robic w PL bo nie ma skonczonych studiow, ale jakos to sie rozwiaze :)

                          No to się wkopałem...

                          1. no ale Ty bredzisz , Maverick 23/03/12 15:38
                            nie moge :) 800F wynajem sredniego mieszkania w Londynie??? nie mieszkam w Londynie ale za nowe mieszkanie place £900 funi ze wszystkimi oplatami tuz przy Birmingham. w pieknej okolicy. piszesz, ze dom o wiele wiecej. widziales ceny domow do wynajecia w Polsce???

                            1. no to moze sprawdzisz zanim zaczniesz cos pisac , Carmamir 23/03/12 15:42
                              raz dwa trzy.

                              No to się wkopałem...

                            2. mieszkam w londku , Lukx 23/03/12 16:29
                              i faktycznie studio flat masz za 750 - 800 sa i drozsze - za okolo 800-850 1 bed flat . 2 bed flat zaczyna sie kolo 950 - 1000 minimum. Ale i mozesz wynajac pokuj na stancji za 80 do 100- 1 osobowy albo 120 - 140 2 ososbowy :) Londyn

                              ... geniusz ludzki jest ograniczony ,
                              a głupota ludzka nie ...

                          2. hehehe zacytuje , Maverick 23/03/12 15:42
                            "Osobiscie trzyma mnie tu tylko to ze moja kobita cos zaczela jeczec ze nie bedzie miala co robic w PL bo nie ma skonczonych studiow, ale jakos to sie rozwiaze :)"

                            nie widze problemu, bedzie czerpala pelna garscia dodatki: lasy, jeziora itp.

                            cierpisz na syndrom Polaka bedacego juz jedna noga w Polsce. "Wszystko jest zdupczone tutaj, w Polsce jest super. Zycie lepsze, wszystko tansze, jakosc zycia lepsza. A kiedy byles ostatnio w Polsce? A kilka lat temu..."

                            ja odpadam z dyskusji bo mam juz na Ciebie nerwa a to u mnie rzadko spotykane.

                    2. to jest netto , Maverick 23/03/12 15:30
                      ja nie pisze o brutto bo liczy sie dla mnie tylko netto - to co masz w reku.

                      Carmamir pisze bzdury bo inaczej nie da sie tego opisac. Moj chrzesniak ma 20 lat, przyjechal 8 miesiecy temu, ma dwie prace, w sumie zarabia dokladnie £960 na reke na 4 tygodnie. placi za mieszkanie - pokoj z lazienka, wspolna kuchnia na 4 mieszkania - £360 z rachunkami niedaleko centrum Solihull. co na poczatek mu potrzeba? nic wiecej.
                      dobrze sie odzywia, zadnym shitem sie nie zajada. wydaje £50-60 tygodniowo na jedzenie i inne zakupy ale to jest max. starcza mu na wszystko co potrzebuje.

                      dodac nalezy, ze to jest najmniejsza kasa jaka moze tu zarobic wiec te £960 to jest na poczatek.

                      1. 2 prace i 960F na reke , Carmamir 23/03/12 15:42
                        - wspoldzielona kuchnia


                        To wlasnie to wspaniale UK, placi 360F za hotel robotniczy bo mieszkanie normalne znacznie drozsze, to jest cos dobrego ?

                        Ile znasz osob ktore tak mieszkaja ? Moze i wyjechalem z PL ale zaden z moich znajomych w ten sposob nie skonczyl, zyja, pracuja, maja sie dobrze, grupa 40 osob to chyba dobra grupa do porownania.

                        Zaden z nich sie nie pali do wyjazdu a tym bardziej po to by mieszkac z milionem innych Polakow i miec guzik z zycia (dla niektorych bajerem bedzie kupno telefonu i ubranie Adidasow ale dla wiekszosci osob liczy sie to jak zyja poza praca, nie tylko pieniadze sie licza).


                        Wiec tu jest kwestia czy ktos chce ZYC czy tylko zarabiac kase, isc do kina, do sklepu, do pracy, do kina, sklepu, pracy bo zbyt wiele to tu do roboty nie ma, grill ? Tia grill w ogrodku wielkosci podjazdu pod samochod w PL, grill na swiezym powietrzu nad jeziorem/rzeka ? Nie istnieje takie cos tutaj. Przejazdka rowerem ? Tia sciezek rowerowych tyle ile w malym powiecie.

                        Brakuje masy, masy rozrywek dla zdrowych osobnikow ktorzy chcieliby spedzic troche czasu na powietrzu, jedyne co mozesz robic to wydawac kase w sklepach.

                        Dom ? Bez jaj, domy tutaj to parodia, male jak pudelko, ogrodeczek jak dywan, no chyba ze chcesz wydac 450tys F na dom z wiekszym ogrodem ale za to wsrod IDENTYCZNYCH domow, wszystko takie samo na jedno kopyto.

                        No to się wkopałem...

                        1. zaden tak nie skonczyl?? czytasz do polowy co ja pisze , Maverick 23/03/12 15:44
                          chlopak ma 20 lat i to sa jego pierwsze prace. jest samodzielny po pol roku pracy majac £960 na reke.

                          dwie osoby majace 2x£1000 na reke zyja sobie spokojnie chyba, ze sa jakimis bezmozgami spuszczajacymi kase w kiblu.

                          tyle ode mnie.

                          1. no zaden , Carmamir 23/03/12 16:11
                            nie mam zadnego znajomego bezrobotnego, chyba ze z lenistwa (ale to wina osoby a nie srodowiska skoro 95% ma prace).

                            Utrzymuje kontakt z blizszymi znajomymi i zaden sie nie zapytal od 3 lat czy nie ma tam jakiejs pracy...


                            Patrzac sie z mojego krzesla to wybor Polski oplaca mi sie zajebiscie. Przede wszystkim podatek korp. 0% (Jersey), druga sprawa to to ze wykonuje prace umyslowa ktora moze byc wykonana nawet z Ugandy, ale jak siedze w tym przymalym ogrodku to mnie c**** trafia, zimno, brzydko, cisnienie nizsze (970hPa to norma), zero rozrywek, zero dobrych klubow, zero dobrych restauracji (z jedzeniem ktore mi lub mojej kobicie by smakowalo), ludzie to k*** non stop obstukujace mi samochod (przeciez jezdza gratem za 5k to moge sobie obic a co im tam), prawo tu dziala jak dz*** (mialem pewne problemy z pewnym sprzedajacym i cos co w PL zakonczylo by sie po jednym telefonie tu niemozliwe, bo prawo do dupy), wszystko drozeje, zarcie jakosci rownej 0 (nawet swieze ze specjalnych sklepow smakuje dziwnie), malo drog, ludziom wode z mozgow robia, budzet to tragedia, itp. itd.


                            Ja sie ciesze ze podoba Ci sie tutaj, ale jestes jednym z tych zachlysnietych UK, mimo ze kraj jest niewiele lepsze od PL.


                            A co do mojej kobity tu nie jest kwestia kasy (kasy zarabiaja moje "przedwsiezieca" az nadto) a robienia czegos co chce, chce isc na BHP ale to potrwa, do tego czasu sporo sie wynudzi.

                            Mi sie tu po prostu nie podoba, nie ma nic takiego co mi to panstwo mogloby zaoferowac, oferuje znacznie mniej niz bym oczekiwac od tego ile zarabiam, w PL teraz myslimy o budowaniu domu i tu nie ma kwestii ze aa kupno domu ? O to wybierzmy 1 z 20 dostepnych budynkow jakie sa budowane w UK z ogrodkiem jak kurnik. Sorry ale dla mnie wazniejsze jest posiadanie ladnego, duzego domu z duzym ogrodem i cieszeniem sie popoludniem ze sloneczka anilze siedzenie w UK bez powodu.

                            Politycy tutaj sa jeszcze bardziej bezszczelni niz w PL, to co wyprawiaja smiejac sie ludziom w twarz wymaga doslownie spuszczenia im w*****, wiec to akurat nie problem, drogi coz sa gorsze ale powoli z powodu gigantycznych ciec coraz gorzej jest tutaj, od roku na skrzyzowaniu dziura na pol metra, gleboka tak ze przyp*** rura zaawsze w ziemie (objezdzam drugim pasem, zaden z tych pajacow nie zaplaci za naprawe wiec bezszczelnie staje na srodku 2 pasow), masa dziur, KAZDA studzienka zawsze ponizej drogi dobre 5cm minimum....



                            Zrobmy inaczej, powiedz mi co jest tu lepszego od tego co w PL ?

                            Zarobki wyzsze ale zycie znacznie drozsze i gorsze jakosciowo (zarcie, rozrywka, domy/mieszkania, nawet durne filmy czesto w UK wychodza po PL).


                            Mam jeszcze jedno zajebiscie proste pytanie.

                            Zakladamy ze masz internetowa firme, zarabia duzo, sporo odlozyles, zostajesz w UK kupujesz maly domek z milionem takich samych czy wracasz do PL budujesz co chcesz, jak chcesz i zyjesz normalnie ? (jakosc zycia czego nie zaprzeczysz jest znacznie wyzsza w PL jesli masz kase).

                            No to się wkopałem...

                            1. jeśli masz kasę , Demo 24/03/12 01:54
                              to i w Ugandzie będziesz miał zajebisty poziom życia. Tobie się chyba w dupie poprzewracało. Jeśli utrzymasz swój biznes w Polsce i bardziej odpowiada Ci klimat to wracaj, będziesz u siebie. Z moich znajomych NIKT nie wrócił (z bratem włącznie). Wszyscy zgodnie twierdzą, że w Polsce nie mają czego szukać. Ja na wyspach nie mieszkałem, ale wszyscy znajomi zgodnie powtarzają, że tam za minimalną krajową żyje się spokojnie. U nas siwiejesz czy dotrwasz do następnego miesiąca.

                              napisalbym swoj config,ale sie nie
                              zmiescil:(

                        2. serio , Maverick 23/03/12 15:47
                          wracaj do PL i nie wqrwiaj spokojnych ludzi :)
                          tylko daj znac kiedy wracasz do UK, wyjade po Ciebie na lotnisko.

                  2. no tak ale chodzi mi wlasnie o tych co skrzecza jak wspaniale tutaj , Carmamir 23/03/12 15:24
                    i w domysle mysla ze wszystko jest latwe, mile i przyjemne a i tak przeleja Ci 2tys F.

                    Guzik prawda, aby osiagnac cos w UK musisz sie sporo postarac a jesli ktos przyjedzie z takim podejsciem jak mial w PL to nic mu sie nie poprawi, nic a nic...

                    Problem w tym ze Polacy zajebisc** narzekaja na wszystko, mimo ze jest bardzo podobnie w innych miejscach, zapominaja jednak ze jest grubo ponad 6.5mld ludzi ktorzy chcieliby byc w tym drobnym % szczesliwcow.

                    Sukces zalezy tylko od danego osobnika, to ze Ty sobie radzisz w UK to nie zasluga UK a tego jaki jestes. Niestety sporo osob w PL mysli ze sukcesy rodakow to zasluga miejsca...

                    No to się wkopałem...

                    1. nie zasluga miejsca ale nie zrozumiesz nigdy jednego chyba , Maverick 23/03/12 15:35
                      900 funi to najnizsza w UK. ja Tobie daje przyklad ze da sie wyzyc calkiem fajnie. 2 osoby razy 900 funi to juz spoko zyjaca rodzinka.

                      teraz wezmy najnizsze zarobki w PL. pokaz mi spokojnie zyjaca rodzinke dwuosobowa za 2x najnizsza pensje!!!

                      bzdury opowiadasz bo nigdy w Polsce nie pracowales.

                      1. 900f - 20% podatek i NIN , Carmamir 23/03/12 16:13
                        - bardzo drogi transport (4x drozej niz jak przyjechalem (34F mc vs 38F TYG))
                        - council tax
                        -drogie oplaty (200F mc to nic dziwnego za gaz i prad)

                        No to się wkopałem...

                      2. no i zeby bylo jasne , Carmamir 23/03/12 16:14
                        nie mowie o ludziach pracujacych za MINIMUM !
                        Mowie o kims kto jest normalny i zarabia w miare normalnie, czyli ok. 4tys na rodzine.

                        No to się wkopałem...

                        1. zaprzeczasz samemu sobie , Maverick 23/03/12 16:52
                          dlaczego porownujesz kogos kto zarania w Polsce 4 tysie do kogos kto zarabia w UK 900F??

                          normalnie zarabia sie w UK 2500-3000 funi wiec wyluzuj i porownuj z sensem

      2. hmmm , Carmamir 23/03/12 13:06
        http://www.numbeo.com/...dinburgh&city2=Cracow


        2tys po podatku to ok. 2.8k przed, srednia jak srednia, jest tak samo zawyzona jak w PL jako ze sprzedawca dostaje 10-15f na godz, w biurze 7F/h, menadzer 10-20f/h.

        Minus 20% podatek i minus NIN (chyba jakies 5-8% nie wiem nawet ile), wiec na reke dostajesz od ok. 5.5F-14F = 820F - 2100F, gdzie wiekszosc zarabia 800-1300F na reke w biurach.

        Pytanie gdzie tu z takimi zarobkami ludzie tu mieszkajacy maja sie lepiej ? Co z tego ze zarabiaja troche wiecej jak wiecej wydaja ?

        Dodam ze czesc cen jest zanizona...


        Wiec niech co niektorzy skoncza pier**** jak to w innych krajach wiecej zarabiaja i na ile to starczy (vide 600E PRZED podatkiem w Grecji vs 400E w PL)...

        Ja rozumiem ze wydaje sie innym ludziom ze gdzies indziej jest lepiej, ale to gowno prawda, to jak wyglada Wasze zycie nie zalezy od kraju a od Was i Waszych zdolnosci.

        No to się wkopałem...

        1. nie wiem ale ja przestaje wierzyc , Maverick 23/03/12 14:48
          ze mieszkasz w UK albo naprawde z zarzadzaniem swoim budzetem masz problem.
          Piszesz, ze za srednia kase ludziom w UK zyje sie podobnie jak ludziom w PL za ich srednia kase?

          Serio, wyjedz do Polski na 3 miesiace, i pozyj za 2k PLN i zobaczysz roznice.
          Mam mase znajomych pracujacych za 1200 - 1300 funi miesiecznie netto i nie narzekaja.
          W Polsce bidowali a tu zyja spokojnie i stac ich na normalne zycie, bez udziwnien ale i bez jedzenia mielonki turystycznej w Niedziele i swieta.
          Zatem nie wiem o czym piszesz. Gdziekolwiek jest tak jak piszesz - uciekaj stamtad!

          1. srednia w UK wsrod Polakow to ok. 1000f minus podatki , Carmamir 23/03/12 16:24
            Pracowalem kiedys za 1000F moja kobita tez dostawala tyle, rozowo nie bylo a nie zylismy rozrzutnie, wiec wiem o czym mowiac ze 2tys to totalne minimum....

            Oczywiscie jesli ktos w PL mieszkal w jakims tunelu to w UK te rudery beda ok, ale dla normalnej osoby mieszkania w UK i jakosc zycia jest katastrofalna...


            Dla jasnosci osobiscie porownuje sytuacje gdy wyplacam dla siebie troche ponad 3tys na reke zostawiajac sporo HRMC, dlaczego nie wiecej ? Bo dziekuje postoje, nie zamierzam dac gratis zlodziejom 20% wiecej.

            Rozumiesz juz ? Ja mowie o sytuacji kiedy zarabiasz bardzo duzo (nie mowie o 2 czy 3tys jako ze w lepsze dni tylko jeden z biznesow internetowych robi do 1tys funtow), a nawet nie mozesz tego wykorzystac bo zaraz lapsko zlodzieje poloza dajac nic w zamian, wydajac na bande pakoli, obcinajac przy tym drogi, policje, szpitale (sluzba zdrowia w UK jest KATASTROFALNA, poczytaj statystyki to dowiesz sie ze smiertelnosc niemowlakow jest podobna jak w Kongo, rowniez odsetek smierci pacjentow z winy lekarza jest jeden z najwyzszych), itp. itd.


            Jesli nie rozumiesz ze zycie to cos wiecej niz kilka zlotych to Ci nie wytlumacze dlaczego Polska ma znacznie wyzsza jakosc zycia...

            No to się wkopałem...

            1. spokojnie , Lukx 23/03/12 16:40
              bo normalnei nie poznaje swojego aktualnego miejsca pobytu - wyluzuj jak mowi maverick pojedziesz do polszy posiedzisz chwile pogadamy . Ja rozumiem ze masz mega biznes internetowy robiacy dobra kase na maluczkich i z ich kasy. Ale spokojnei prosze jak dlamnei az tak zle tutaj nie jest. Mam zone mam corke i jakos dajemy rade. Szalu niema ale dna tez nie ma. I w polsce jednak bylo by mi ciezko zyc na takiej stopie jak tutaj robiac to co tutaj. A co do dziur to zrob jak ja kup 4x4 i po sprawie :) ale seryjnei drogi nie sa najlepsze - w polsce w moim rodzinnym miescie sa lepsze to fakt ale zobaczymy na jak dlugo bo sa ledwo po remoncie :) i 2 tysiaki starczaj bez dzieci na spokojne zycie w angli na poczatek

              ... geniusz ludzki jest ograniczony ,
              a głupota ludzka nie ...

              1. jak mowie zalezy od czlowieka , Carmamir 23/03/12 16:49
                ale sporo osob przesadza mowiac jak to UK to mlekiem i miodem plynacy raj...

                Jak tu przyjezdzalem tez tak myslalem...

                No to się wkopałem...

                1. i juz Ci odpisuje z powyzej tutaj bo skraca sie board , Maverick 23/03/12 16:53
                  prosze bardzo:

                  nie mam zadnego znajomego bezrobotnego, chyba ze z lenistwa (ale to wina osoby a nie srodowiska skoro 95% ma prace).
                  Utrzymuje kontakt z blizszymi znajomymi i zaden sie nie zapytal od 3 lat czy nie ma tam jakiejs pracy...

                  >>> jak napisalem, chrzesniak zaczal dopier kariere zawodowa i jest po pol roku samodzielny. Pokaz mi w Polsce kogos po lyceum, kto dostaje pierwsza prace i po pol roku sam sie utrzymuje, chodzi raz na tydzien do knajpy, kina, jakas dbra jadlodajnia co jakis czas

                  Patrzac sie z mojego krzesla (....)

                  >>> rozmawialismy juz o tym niejednokrotnie - mieszkasz w zlym miejscu

                  Ja sie ciesze ze podoba Ci sie tutaj, ale jestes jednym z tych zachlysnietych UK, mimo ze kraj jest niewiele lepsze od PL.

                  >>> Nie jestem zachlysniety UK, poza Polska jestem za to zachlysniety zyciem i swoboda jakiej brakowalo mi w PL.

                  A co do mojej kobity tu nie jest kwestia kasy (kasy zarabiaja moje "przedwsiezieca" az nadto) a robienia czegos co chce, chce isc na BHP ale to potrwa, do tego czasu sporo sie wynudzi.

                  Mi sie tu po prostu nie podoba, nie ma nic takiego co mi to panstwo mogloby zaoferowac, oferuje znacznie mniej niz bym oczekiwac od tego ile zarabiam, w PL teraz myslimy o budowaniu domu i tu nie ma kwestii ze aa kupno domu ? O to wybierzmy 1 z 20 dostepnych budynkow jakie sa budowane w UK z ogrodkiem jak kurnik. Sorry ale dla mnie wazniejsze jest posiadanie ladnego, duzego domu z duzym ogrodem i cieszeniem sie popoludniem ze sloneczka anilze siedzenie w UK bez powodu.

                  >>> rozmawialismy juz o tym niejednokrotnie - mieszkasz w zlym miejscu

                  Politycy tutaj sa jeszcze bardziej bezszczelni niz w PL, to co wyprawiaja smiejac sie ludziom w twarz wymaga doslownie spuszczenia im w*****, wiec to akurat nie problem, drogi coz sa gorsze ale powoli z powodu gigantycznych ciec coraz gorzej jest tutaj, od roku na skrzyzowaniu dziura na pol metra, gleboka tak ze przyp*** rura zaawsze w ziemie (objezdzam drugim pasem, zaden z tych pajacow nie zaplaci za naprawe wiec bezszczelnie staje na srodku 2 pasow), masa dziur, KAZDA studzienka zawsze ponizej drogi dobre 5cm minimum....

                  >>> rozmawialismy juz o tym niejednokrotnie - mieszkasz w zlym miejscu + wroc do Polski a zobaczysz jak Twoi rodacy beda Cie traktowac. Dowiesz sie, ze zarobiles kilka funi na zmywaku, wrociles i grasz cFaniora.


                  Zrobmy inaczej, powiedz mi co jest tu lepszego od tego co w PL ?

                  >>> tego Ci nie powiem, jest inaczej. Nie mam na mysli UK <> PL, mam na mysli PL <> kraje cywilizowane, dla mnie w Polsce z cywilizacja jest klopot.

                  Zarobki wyzsze ale zycie znacznie drozsze i gorsze jakosciowo (zarcie, rozrywka, domy/mieszkania, nawet durne filmy czesto w UK wychodza po PL).

                  >>> rozmawialismy juz o tym niejednokrotnie - mieszkasz w zlym miejscu, nie zauwazylem tego o czym piszesz tu.

                  Mam jeszcze jedno zajebiscie proste pytanie.

                  Zakladamy ze masz internetowa firme, zarabia duzo, sporo odlozyles, zostajesz w UK kupujesz maly domek z milionem takich samych czy wracasz do PL budujesz co chcesz, jak chcesz i zyjesz normalnie ?

                  >>> kupuje ziemie w poblizu miejsca gdzie mieszkam i buduje za 170 tys. funi dom moich marzen. zrozum, ze dom mozesz zbudowac gdziekolwiek chcesz. Z jakiegos powodu jestes zdania, ze dom mozna wybudowac tylko w Polsce.

                  (jakosc zycia czego nie zaprzeczysz jest znacznie wyzsza w PL jesli masz kase)

                  >>> nie zgadzam sie od poczatku nawiasu az po jego koniec i dodam jak zwykle: rozmawialismy juz o tym niejednokrotnie - mieszkasz w zlym miejscu

                  1. powtarza sie jedno zdanie , Carmamir 23/03/12 16:57
                    mieszkam w zlym miejscu :) Zgadzam sie :P

                    Nie wiem mieszkalem tylko w tych regionach w Szkocji, kiedys chcialem sie przeniesc do okolic Manchesteru ale w sumie nie wiem czy jest roznica...


                    A propo domu, mozesz podeslac mi jakis info dot. jak wyglada sprawa z pozwoleniami, uzyciem projektu z PL, itp.

                    Z czystej ciekawosci, kto wie moze zmienie zdanie jak pomieszkam kilka mc tam ale watpie.

                    Co do znajomych no coz watpie by tak ktos mi powiedzial bo moi znajomi mnie znaja dosc dobrze.


                    M.in. znajomych mi brak z PL...

                    No to się wkopałem...

                    1. no to odpowiadam , Maverick 23/03/12 18:34
                      A propo domu, mozesz podeslac mi jakis info dot. jak wyglada sprawa z pozwoleniami, uzyciem projektu z PL, itp.

                      >>> w zyciu nie korzystalbym z projektu z Polski. dlaczego? ja bede budowal z www.borderoak.com oni sami projektuja, buduja Ci dom a Ty wybierasz sobie wykonczenie lub wykanczasz sam. nie mam zamiaru szukac podwykonawcow a potem z nimi walczyc.

                      Co do znajomych no coz watpie by tak ktos mi powiedzial bo moi znajomi mnie znaja dosc dobrze.

                      >>> nie tylko ze znajomymi bedziesz sie spotykal w Polsce. nie masz pojecia jak to boli, szczegolnie, ze jeszcze rok temu wiele rzeczy, ktore moglem kupic w UK kupowalem w Polsce aby dac Polakom zarobic.
                      kilka razy uslyszysz i opadnie optymizm i Tobie ;-)

                      M.in. znajomych mi brak z PL...

                      >>> mi nie brak. Ci co chca ze mna utrzymywac kontakt to go utrzymuja, widujemy sie 2-3 razy na rok. w Polsce bylo mi sie ciezko z kimkolwiek ustawic bo pracowalismy 18-20 godzin dziennie. a teraz czesc z nich wyjechala w swiat i jest ok. jak czesto sie ze znajomymi kontaktujesz? moze byc i tak, ze Tobie ich brak a oni nie zauwaza Twojego powrotu, czego Ci serdecznie i z calego serca nie zycze.

            2. znowu Ci odbije pilke , Maverick 23/03/12 18:37
              wrocisz do Polski to zobaczysz jaka tam jest zayebista sluzba zdrowia. nie przyznawaj sie nigdzie, ze mieszkales poza Polska bo wtedy dopiero Cie "obsluza"

              1. Sorry ze tutaj , speed 23/03/12 22:33
                Poczytalem sobie wasza wymiane zdan i dalej nie wiem jak da sie za te 900 czy jednak trzeba mniec te 2500? :))
                Tak powaznie , widac wyraznie ze TY masz zdanie czlowieka ktory przyjechal tam zyci a Carmamir zeby zarobic i wyjechac .
                Wszedzie sa takie rozbierznosci w ocenach ,tutaj to nagminne zapytasz 100 i kazdy bedzie nadawal inaczej:))) ale zapytac 100 takich co zyja tutaj 10-20-30lat i cos osiagneli to nagle okazuje sie ze mowia tak samo :)) . Tak z ciekawosci poszukalem domow do wynajecia ,kupna w roznych miejscachw UK jak i mieszkan i widze ze Twoje podejscie jest OK a kolego 'C' za blisko krawedzi jedzie. I zeby nie bylo dla mnie aby jakos zyc trzeba te 20-30tys$ miesiecznie miec inaczej to nedza z bida:)))

                1. zgadza sie , Maverick 23/03/12 23:16
                  kazdemu styka inna kaska. z niecierpliwoscia czekam kiedy absolutnym minimun na przezycie bedzie dla mnie 20 tys funi miesiecznie ;-)

                  znam roznych ludzi i kazdy traktuje zarobki/wydatki inaczej ale kazdy potrafi na przykladach najblizszych wyliczyc co i ile. ja mam przykladow cala mase i na super kase wydawana miesiecznie i na spokojne zycie przy 960 F miesiecznie na leb.

                  smieszne tez jest dla mnie gdy ktos mowi, ze nie szuka w UK lepszej pracy bo wraca do PL. gdybym ja mial zamiar wracac to pracowalbym 20 godzin dziennie a pozostale 4 godziny robilbym kursy, srursy i pierdursy. wtedy zarobiony i wyksztalcony wracam a nie pracujac za 7F/h...

                  1. Nie tylko w UK ,tu to nawet jak proponujesz , speed 23/03/12 23:45
                    dwa razy wieksze zarobki ( wiadomo komu) to i tak ci dupe obrobia:))))
                    Tak samo jak w UK da sie zyc za 900 na glowe to tutaj 2tys na glowe to zyjesz barrrdzo OK. Masz dom 250-350tys , dwa nowe auta dobre a nie najtanszy szrot, dzieciaka odkladasz na uniwerek ,jezdzisz na wakacje z rodzinka gdzie chcesz .
                    A 2tys na glowe to praktycznie minimum w manitobie wynosi 1760$ miesiecznie tyle to placi sie 12-13 latka w Mc donald a nie doroslym ludzia . Ale ja to wiem Ty to wiesz ale nie da sie przegadac calej masy minimalnych:))) a od tych cyfr ktore poprzednio napisalem odejmij zero:)) To powiem ze 2-3tys miesiecznie dla mnie to bida z nyndza:))

            3. mowisz wyzsza jakosc zycia,OK a do czego porownujesz? , speed 24/03/12 05:57
              Mimo ze juz przyzwyczailem sie nie patrzyc na ceny czy nie pytac ile kosztuje hotel czy samochod to az tak 'roztrzepany 'nie jestem .Czesto bywalem w UK i jeszcze od czasu bywam wiem ile sie zarabia t.z wiem ile kasuja ludzie tacy jak ja ale pamietaj ze my na to co mamy czy za co nam placono pracowalismy kilkanascie czy kilkadziesiat lat . Widze ze chcesz na sile pokazac ze jest na Twoim z czym sie nie zgadzam . Chcesz zobaczyc jak zycie wyglada tu gdzie mieszkam ? wez 50-100tys $ przyjedz na miesiac i zobaczysz . Wypad na ryby 4-5 dni to tylko 5-8tys (prywatne samoloty kosztuja) ,nie wspomne o reszcie:))) dlatego za ostro pokazujesz ze 2tys funtow na dwie osoby to super minimum. Ja pamietam ze z zona zylismy za 200$ na miesiac i jakos trawy czy sniegu nie jedlismy .Wiem jak zyc i za 500$ na miesiac i za 10tys czy 60tys tylko ze ani zdrowszy ani szczesliwszy nie jestes jak masz wiecej ( do tego trzeba dojsc samemu) warto miec wiecej niz mniej ale nie dolowac ludzi ze za mniej niz 2tys F to nedza .
              W Polsce przezylem prawie polowe mojego zycia znam Polske z przed 80 roku a pozniej z doskoku i powiem Ci jedno wole byc tu na zadupiu Kanady prawie anonimowym mieszkancem niz w Polsce lapac sie w pierwszej 100 czy 200 setce najbogatrzych tyle dzisiaj polska ma dla nas do zaoferowania.

              1. Amen , Maverick 24/03/12 09:54
                Tak podsumowujac...

              2. tak jeszcze mogę dodać , Demo 24/03/12 10:32
                czytając jakie kwoty tu padają. Swego czasu rozmawiałem z kolegą któremu się powiodło znacznie lepiej niż mnie. Jak usłyszał, że sobie żyję za średnią krajową to stwierdził, że jestem mistrzem "urban survivalu". Tak się zastanowiłem...mieszkanie jest, autko jest, żreć jest co, dupa ubrana jest, na jakieś wakacje się jeździ i nawet się coś odłoży na czarną h. Ok, nie jeżdżę nowym autkiem tylko 10- letnim, na wakację nie jadę na Dominikanę tylko nad polskie morze, ale kurcze żyje się. W 2005r. miałem netto 900 pln i też się żyło (nawet wynajmowałem mieszkanie żeby rodzicom na głowie nie siedzieć).

                napisalbym swoj config,ale sie nie
                zmiescil:(

                1. no i kolega twoj ma racje , Maverick 24/03/12 14:55
                  to co opisujesz to nie jest normalne zycie tylko survival takze wszystko sie zgadza. sprobuj sobie wirtualnie pozyc 3 miesiace z mysla, ze masz w domu 2500-3000 zeta miesiecznie wiecej to zrozumiesz o czym mowie.

                  1. i tak i nie , Demo 24/03/12 14:59
                    bardzo szybko przyzwyczajamy się do wyższych standardów i te niższe są dla nas niedopuszczalne. To co dziś dla niego jest survivalem jeszcze kilka lat temu z powodzeniem uprawiał i było to standardem.

                    napisalbym swoj config,ale sie nie
                    zmiescil:(

                    1. pozwole sobie , Maverick 24/03/12 18:51
                      sie niezgodzic. dopoki nie mamy mozliwosci zycia na godnym czyli normalnym poziomie dopoty nie mamy pojecia, ze to co bylo jakis czas temu to byla wegetacja/survival itp.

                      wegetacja i survival dla mnie jest dopoki czekasz co miesiac na wyplate. zycie zaczyna sie gdy jestes swiadom kiedy masz wyplate ale nie czekasz z zadnymi zakupami (bez przesadyzmu ofc) do jej wplyniecia.

                      1. no ok, więc , Demo 24/03/12 20:15
                        ja nie czekam na wypłatę, ale jednocześnie nie mogę sobie pozwolić na nowy samochód czy wakacje na Majorce. Moje "nie czekanie" na wypłatę wynika właśnie z faktu, że dopasowałem mój poziom życia do moich możliwości finansowych.

                        Zauważ, że w świetle tego co pisze Speed, Twój poziom życia dla Niego może być survivalem (mówimy o dniu dzisiejszym bo jak wiemy, żył też za psie pieniądze).

                        napisalbym swoj config,ale sie nie
                        zmiescil:(

                        1. I tak powinno sie postepowac z jednym ale , speed 24/03/12 21:07
                          aby nie usiasc i do konca zycia tak miec ale aby dazyc do tego zeby ten nowy samochod kupic i pojechac tam gdzie bys chcial a nie gdzie wystarczy.
                          Moje podejscie jest bardziej elastyczne niz Maverick a to dlatego (tak mysle) ze ja na nowej drodze mialem tak ze zapylalem w mrozie -40stC pol godziny aby zaoszczedzic 75 centow (tyle kosztowal autobus w jedna strone),a kolega troche z innego punktu startowal i dlatego jest bardziej agresywny.
                          Rozwiazanie czy polepszenie sobie jakosci zycia jest w gestii kazdego obywatela (czlowieka) a czy ten ktos zrobi cos czy nie to juz osobna sprawa. Pamietaj tez o tym ze ludzie znajda miliony wykretow aby wytlumaczyc swoj punkt widzenia ze nie moga sie przeprowadzic ,ze nie moga znalezc innej pracy ze nie moga........................................... i.t.d .
                          Tak zylem(zylismy z zona ) za dokladnie 212.00$ na miesiac dalo sie dalo jak bylo 500$ tez sie dalo po jakims czasie bylo 1000 i tez sie dalo ja to przeszedlem i jak dzisiaj zaczynalbym od zera to wiem ze dam sobie rade i nie bede pokazywal komys ze 1000-2000 to nedza. Zawsze jest tak ze kazdy zyje inaczej ,ma inne potrzeby ,inaczej patrzy na wiele rzeczy ale zaraz podsumowywac go, ze to nie wypada albo ze nedza? w jakim celu?
                          W Polsce mieszka moj starszy brat i dwie siostry .Kazdy gdzie indziej kazdy ma juz wnuki i wiem jak jest . Ostatnio tesciowa 'wyremontowalem' 84 lata swoje robi, dwa stawy biodrowe ,dwa kolana i jedna stopa , prywatnie bo innego sposobu nie bylo, po prostu by na lezaco umarla,a tak kobitka sobie jeszcze pochodzi a kiedy umrze to umrze .
                          Polska jest pieknym krajem ,jest na co popatrzec ale zycie tam nie jest lekkie a ja za stary jestem na cos takiego:)) ( nie umial bym sie dogadac z ludzmi ) .

                          1. oj chciałbym stąd zwiać , Demo 24/03/12 21:35
                            żeby tylko żona się tak nie zakotwiczyła :/

                            napisalbym swoj config,ale sie nie
                            zmiescil:(

                  2. Pleciesz trzy po trzy , NimnuL-Redakcja 26/03/12 08:51
                    mierzysz potrzeby swoją miarą ... a nie bierzesz pod uwagę, że inni mogą mieć całkowicie inne priorytety. Chcesz się porównać na potrzeby i sprawdzić czy któreś z nas jest mniej lub bardziej szczęśliwy?
                    Jeśli patrzysz na świat oczami materialisty, to współczuję. Nie wszyscy muszą takie wartości wyznawać. To aktualny Świat nas nagania na konsumpcję i wmawia, że potrzebujemy najnowszych produktów, bo inaczej będziemy zacofani i wszyscy się z nas śmiać będą.
                    Odnoszę wrażenie, że w obecnych czasach należy pokazać, że się komuś chociaż trochę wiedzie. Konieczny jest nowoczesny i duży TV (na ratki), odpustowe auto (pal licho, że na kredyt) i obciachowe ciuchy. Ma być lans, wszyscy muszą widzieć. Ja się na ten przykłąd nie dałem wciągnąć. Żyję sobie tak jak mi się podoba ...

                    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                    siedziałbym przed komputerem przy
                    świeczkach.

                    1. tak plote 3 po 3 , Maverick 26/03/12 09:45
                      bo nie lapie argumentow typu "nie ma sciezek rowerowych, pol, lasow, jezior, rzek (...) a dom mozna wybudowac tylko w Polsce"

                      nie jest to prawda bo sam mieszkam w okolicy, ktorej Carmenowi brakuje. i tylko tyle. i gdybys nie zauwazyl Carmen porownuje uzywajac dziwnych kryteriow (vide 900F w UK i 3-4 tys w Polsce).

                      czytasz sobie sam, ze ja pisze tylko o kasie a wcale tak nie jest.
                      napisalem Carmenkowi, ze mieszka w zlym miejscu i tyle. czytaj do konca co pisze.
                      miernikiem szczesliwosci nie jest blekitne niebo, gory i las, niestety. mozesz sobie mnie wyzywac ile Ci sie zechce i jak sie Tobie zechce.

                      masz dobra prace? super. ciekawe jakim bylbys patriota miejscowym i wielbicielem niematerialistycznosci gdyby nagle Twoja firma zniknela.

                      czy ja napisalem gdzies o uwielbieniu do najnowszych TV itp. bzdurach do ktorych sie odwolujesz odpowiadajac na moj wpis?
                      ja pisze o mozliwosci wyzycia za najnizsza krajowa a Ty wyjezdzasz z jakimis pookemonami.

                      1. Emocjonalnie podchodzisz , NimnuL-Redakcja 26/03/12 10:12
                        i nadinterpretujesz.
                        Odniosłem się jedynie do określania życia za średnią krajową mianem wegetacji. Tu zgodzę się z Demo, który twierdzi, że jemu wystarcza to co ma. A zdaje się mieć wszystko. Dla Ciebie jego poziom życia może nie być do przyjęcia, dla niego Twój może się wydawać rozpustą i niepotrzebnym nadmiarem. Dla innego poziom życia Demo może się wydawać szczytem marzeń, a dla jeszcze innego zbędnym nadmiarem i przepychem. Kwestia podejścia do życia.
                        Odnosiłem się jedynie do małego wycinku rozmowy. Kwestii porównania życia za minimalną krajową w UK (te przytoczone 900F) i życia za 3000zł w PL nie jest na miejscu jak sam zauważyłeś, bo ilość wysiłku jaką trzeba włożyć w zarobienie jednej i drugiej kwoty nie jest równa. Przypuszczam, że mówiac o tych 3k zł w PL należy mówić o jakiejś średniej krajowej w UK - 1,5k GBP?

                        Co do mojego patriotyzmu, nie ma go we mnie wiele lub nie ma go wcale. Jeśli zajdzie potrzeba wyjazdu, nawet się nie obejrzę przez ramię. Póki co wiedzi mi się bardzo dobrze. Póki co mam opcje pracy w UK za blisko 30k GBP netto rocznie w UK, ale na razie nie jestem zainteresowany.

                        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                        siedziałbym przed komputerem przy
                        świeczkach.

                        1. pewnie, ze troche emocjonalnie , Maverick 26/03/12 11:10
                          bo dyskusja trwa kilka dobrych dni i coraz ciekawsze porownania Carmamir dawal.
                          Dalem mu przyklad najnizszej pensji i zycia za nia to mi napisal, ze "zaden z jego znajomych tak nie skonczyl".
                          A ja to dalem jako przyklad PIERWSZEJ PRACY TUZ PO LICEUM. Jest roznica? Dla mnie zajebiscie ogromna.
                          I doprawdy chcialbym widziec 20 latka w Polsce z najnizsza krajowa, ktory nie mieszka z mamusia i zyje sobie spokojnie.

                          Srednia 1.5k GBP? Nie no, aby porownywac srednie krajowe to musialbys wziac 3k PLN i jakies 2.1 czy 2.2k GBP.

                          Co do przykladu Demo... serio chcialbym aby ktos zrozumial o co mnie sie rozlazi.
                          Wiem, ze Demon sobie spokojnie radzi. Ja gdy mieszkalem w Polsce tez sobie swietnie radzilem. Moj brat takze, znajomi tez.
                          Ale roznice zaczelismy wszyscy dostrzegac gdy sie przeprowadzilismy. Dobrze wiem, ze za 1300 czy 1500 zeta na pracujaca glowe bysmy jakostam dal rade w Polsce. Demo mowi, ze zyje spokojnie bo sie dopasowal do tego a mnie chodzi wlasnie o to dopasowanie.
                          Po prostu mozna zyc latwiej.

                          Ze juz nie wspomne takiego pierdzielenia, ze "kasa to nie wszystko" itp. Wiesz zapewne kto tak mowi? Ktos, kto nie ma z kasa problemu.

                          I jeszcze a propos traktowania w Polsce. Siostra zony mojego bracika... biduja na calego w Polsce. Ona pracuje na magazynie ale mowi, ze to praca biurowa, pop racy dorabia na sprzataniu 3 godziny aby zwiazac kuniec z kuncem ale do UK nie wyjedzie nie dlatego, ze jej sie niebo nad Polska podoba. Nie wyjedzie bo chce zmywac garow. Dodac tylko nalezy, ze nie mylaby tu garow a pracowalaby w zawodzie swoim. Rozum i logika = 0.
                          Jedyne co musialaby zrobic to poswiecic rok na intensywna terapie jezykowa. Takze wiemy juz, ze to nie niechec do tego czy tamtego a zwykle lenistwo w niektorych przypadkach.

                          1. Choćbym chciał , NimnuL-Redakcja 26/03/12 11:19
                            nie potrafiłbym się z Tobą w tym wypadku nie zgodzić.

                            Mogę polemizować z końcówką - niechęć do wyjazdu to nie zawsze lenistwo. Czasem przywiązanie do miejsca, więzy rodzinne, lęk przed nowym, niewiara we własne siły itd.
                            Nie ma sensu nakłaniać do wyjazdu, to decyzje poważne i powinny być podejmowane indywidualnie, do nich trzeba dojrzeć.
                            Pozdrawiam

                            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                            siedziałbym przed komputerem przy
                            świeczkach.

                            1. jasne jasne , Maverick 26/03/12 11:33
                              nie zawsze lenistwo. to tylko jeden z przykladow z najblizszego otoczenia zaczerpniety. oni do brata przy kazdej okazji, ze oni maja latwo bo wyjechali itd. to on im mowi pakujta sie i przyjezdzajta. aaa nieee bo to nie takie latwe. w Polsce nie maja nic wiec jedyny problem jaki dostrzegam to mozg.

                          2. Wystarczajaco jasno pokazujesz jak jest i mam nadzieje ze ludzie to rozumieja , speed 26/03/12 17:06
                            A o 'kasie' mowia z regoly najwiecej Ci ktorzy maja z nia mniejsze lub wieksze problemy.
                            Od pazdziernika 2011 super minimum w UK to cos 1070 funtow bo stawka godzinowa jest okolo 6.08 .
                            Sporo ludzi nie chce sie zmieniac ,boja sie nowego zawodu .nowego srodowiska i tego ze trzeba sie postarac aby bylo inaczej. Ja sobie nie wyobrarzam aby przez cale zycie (40-45lat) robic to samo , chyba bym wykorkowal. A powiedzienie ze czym dluzej robi to samo to jest lepszy to przeszlosc doskonale widac to tutaj. Ale jak kto woli :)))
                            Nie przeskoczysz tego ze ludziska leniwe i licza na szczescie i tak jak pisalem znajda miliony wymowek aby bylo po ich mysli:))

                    2. moze inaczej, jest sposob abys(cie)zrozumieli roznice , Maverick 26/03/12 10:11
                      chetny na eksperyment?

                      daje Ci najnizsza krajowa przez rok w PL, mieszkasz za to i zyjesz.
                      pozniej dam Ci przez rok najnizsza krajowa w UK - mieszkasz i zyjesz.
                      wtedy dopiero zrozumiesz czy w Polsce da sie zyc bez zadnego pi&rdzielenia z podtekstami o najnowszym samochodzie czy TV.
                      pozniej mozna sprobowac dwie najnizsze krajowe miesiecznie w PL i w UK. przy 2 najnizszych krajowych robi sie juz przepasc miedzy PL i UK.
                      w UK z taka kaska mozna wiele a w Polsce starczy Ci zapewne na podstawowe sprawy.

                      1. +1. , Demo 26/03/12 10:28
                        mówiąc krótko chodzi o siłę nabywczą minimalnej tu i tam :/

                        napisalbym swoj config,ale sie nie
                        zmiescil:(

                      2. daj mi ! daj mi ! , bajbusek 26/03/12 11:50
                        chętnie sobie pożyję :)

    2. średnie , kubazzz 23/03/12 11:33
      ceny zawsze będzie droższe, zwłaszcza jeśli chodzi o żywność i niektóre usługi.
      Ale średnio i tak im będzie lepiej. Nie ma się co oszukiwać.
      No i warto pamiętać, że każde zaoszczędzone 100 Euro to dużo więcej niż każde zaoszczędzone 100 Złotych.

      SM-S908

  2. ale że w Gdańsku , dFour 23/03/12 12:08
    są tańsze ziemniaki niż w Poznaniu to bym nie wymyślił :D

    1. Padłem :) , NimnuL-Redakcja 23/03/12 12:10
      lol

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

    2. nieprawda , bajbusek 23/03/12 12:22
      w Poznaniu są kartofle !

      1. chyba raczej pyry;-p , tytan 23/03/12 12:24
        j.w.

        --
        "Wciąż w pogoni za lepszej jakości
        życiem..."

        1. a może , bajbusek 23/03/12 12:31
          grule ?

          No kto zna jeszcze jakieś określenie na słitaśne ziemniaczki :}

          1. ja znam , elliot_pl 24/03/12 00:21
            wielkopolska od dawna jest znana jako kraina podziemnych pomaranczy :)

            momtoronomyotypaldollyochagi...

        2. Pyry z gzikiem - palce lizać , NimnuL-Redakcja 23/03/12 13:20
          a na deser: plince

          Wiem, plince to chyba kaszubskie są, ale moja wielkopolska babcia takiej nazwy używa.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. plince? , elliot_pl 24/03/12 00:22
            plendze, plyndze to slyszalem. Ale plince to dzisiaj po raz pierwszy :)

            momtoronomyotypaldollyochagi...

      2. Chopie... , JE Jacaw 23/03/12 12:38
        ...kartofle to są na Śląsku (dla czepialskich: Górnym Śląsku).

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. na Śląsku to je para żymłów , bajbusek 23/03/12 16:09
          oraz kąsek kyjza !

          1. że jak? , vaneck 23/03/12 16:29
            pora żymłów, konsek kyjzy.

            A little less conversation, a little more action
            please

            1. chędoż się ;) , bajbusek 23/03/12 17:25
              ale to chyba nie po ślązacku ...

              1. gorol :-P , vaneck 23/03/12 20:15
                kiery sie gorolem rodził tyn hanysem ni bydzie :)))

                A little less conversation, a little more action
                please

                1. Mocie recht , JE Jacaw 26/03/12 13:55
                  j.n.w. (jak na wierchu)

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

        2. na Dolnym , okobar 23/03/12 18:50
          też są:P

          AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
          GF 7600 GS, M2N4 SLI
          Win XP SP3

  3. A mi zawsze bardzo podobal się , Adas!# 23/03/12 21:51
    przelicznik taki - najnizsza krajowa w PL ok 8zł na godzine, w UK 6 funtów z groszem. I ile paliwa moge zalac za 1h pracy w UK. Na chwile obecna 1L benzynki 1.40 funta. To tak tylko apropos życia za najnizsza... Pozdrawiam!!!

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL