Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » MARtiuS 13:24
 » Artaa 13:24
 » Kenny 13:15
 » Paweł27 13:10
 » GULIwer 13:05
 » Tomasz 13:03
 » power 13:02
 » elliot_pl 13:02
 » steve 13:00
 » P@blo 12:53
 » XepeR 12:51
 » Guli 12:51
 » tuptun 12:50
 » ligand17 12:49
 » rzymo 12:48
 » metacom 12:48
 » Lukas12p 12:47
 » wrrr 12:44
 » abes99 12:44
 » Wedelek 12:43

 Dzisiaj przeczytano
 41133 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Polskie prawo spadkowe - chore? , dawidy 12/04/12 00:19
Nigdy się nie zastanawiałem nad takimi sprawami, aż nie zaczęły mnie bezpośrednio dotyczyć..
Zawsze wydawało mi się, że testament, jeśli spisany prawidłowo, w obecności notariusza, świadka i zachowaniem wszystkich wymogów do jego prawidłowości jest jedyny i niepodważalny. Niby jest.
Ale w naszym polskim prawie jest też coś takiego jak "zachówek" - który z testamentu robi papier toaletowy.
Przykład: Umiera mój dziadek, który za życia w testamencie postanowił cały swój majątek przekazać mnie. Taka była jego wola. Po czym dowiaduję się, że jako że pominął w testamencie (świadomie i celowo) trójkę swoich dzieci, to ja w związku z instytucją tego "zachowku" muszę zapłacić każdej z tych osób po połowie tego, co by im się należało, gdyby testamentu nie było. Czyli innym słowy - dostaję w spadku samochód o wartości 100tyś, w związku z czym muszę zapłacić w sumie 50tyś tym, którzy by go dostali, gdyby nie testament...
Czy tylko mnie wydaje się to chore? Ja rozumiem, że chodzi o ochronę najbliższych umierającemu. Ale gdyby chciał ich chronić, to by inaczej wyglądała jego ostatnia wola. Więc państwo decyduje jaka wola jest słuszna...
Chore.

Nie byłem jeszcze u prawnika. Może coś pominąłem. Może nie doczytałem. Ale dotychczasowa lektura przepisów doprowadziła mnie do takich wniosków.

102594

  1. hmm.. ja mialem 2 lata temu inny przyklad, bez zadnego schowka na szczescie , Maverick 12/04/12 01:03
    babcia zapisala rodzicom dom i ziemie. po smierci byla juz rodzina (bo przeciez rodzice moi byli okropni, jako jedyni od 20 lat babcie wspomagali wiec co za babcia, ze im zapisala cokolwiek...) nagle sobie przypomniala, ze babcia byla be gdy zyla ale chate i ziemie miala zaEBista wiec trza sie upomniec. jak nie jak tak.

    jedno co nie bylo uregulowane to babcia mieszkala ze swoim synem starym kawalerem (bratem mamuski mojej) i on zmarl przed babcia. jedyne czym rodzice musieli sie podzielic to jego czescia. Babcia zapisala mu 1/5 majatku i ta 1/5 majatku zostala podzielona miedzy wszystkich spadkobiercow z moja mama i ojczulkiem wlacznie.

    jesli jest jak piszesz to nie jest to chore - to byloby posrane rzadka kupa.

  2. prawo jest bardzo dobre a puenta jest prosta , digiter 12/04/12 01:31
    Nie można nikogo wydziedziczyć bez przyczyny. Dzięki temu spadku nie dostają sprytniejsi którzy akurat w ostatnich dniach życia byli bliżej osoby zmarłej, ale dostają go wszyscy chociaż jak zauważyłeś nie w równych kawałkach.
    Przykład: matka ma córke i syna. Matka dostaje wylewu, ledwo kojarzy i podpisuje wszystko o co ja córka poprosi. Akurat syn pracuje w innym mieście i kiedy po śmierci matki przyjeżdża dowiaduje się o niespodziance: nie należy mu się nic. Na szczęście ustawodawca przewidział cwaniakowanie części rodziny i znacznie utrudnił walkę o spadek: dostaną go wszyscy chociaż nie koniecznie po równo.
    Wydziedziczyć można tylko w konkretnych przypadkach np. syn pobił matkę i został za to skazany prawomocnym wyrokiem. Wtedy matka może go wydziedziczyć.
    Inny przykład: syn wyjechał do innego kraju i przez ostatnie 20 lat nie interesował się losami matki. Wtedy również matka może go wydziedziczyć.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. to nie takie proste , dawidy 12/04/12 01:45
      jeśli owa matka nie kojarzy co podpisuje, to notariusz raczej tego nie poświadczy..

      102594

      1. BUEHEHEHEHEHEHE , gorky 12/04/12 03:25
        notariusz nie poświadczy? to są kur*y i hieny przeważnie:
        http://m.krakow.gazeta.pl/...,106511,10388790.html

        1. smierc frajerom , RusH 12/04/12 09:02
          gdzies przeczytalem fajne zdanie, cos ala, 'evolution stops when you remove all the things that can hurt you'
          Ci ludzie, bedac analfabetami, sa niezdolni do zycia i skazani na wymarcie.

          I fix shit
          http://raszpl.blogspot.com/

  3. Jest możliwość pozbawienia zachówku. Trzeba wydzedziczyć. , Bart 12/04/12 01:34
    Wydziedziczenie jest możliwe, ale nie proste. Trzeba wykazać, że wydziedziczony był wyjątkową wredotą.

  4. Problem jest tego typu , dawidy 12/04/12 01:44
    Że dostaję prezent, za który muszę zapłacić połowę jego wartości. Gdyby to jeszcze był ten przykładowy samochód, to go sprzedaję i mam połowę. Ale jeśli w grę wchodzi nieruchomość, której upłynnienie z różnych powodów jest prawie niemożliwe (np. dlatego, że mieszkają tam inni ludzie), to wychodzi na to, że dostaję dom, za który muszę zapłacić 50% wartości, a dla mnie jest bezwartościowy.

    Pozostaje chyba tylko zrzec się testamentu? To chyba jest możliwe?

    102594

  5. Tez nie dawno to przerabialem:(((( , speed 12/04/12 02:59
    Czy chore ? sporo wtym zwyklego serca a ze troche pokrecone to tylko na pierwszy rzut oka.Ogolnie nie jest zle.
    Abys Ty dostal 100% to w testamencie reszta musiala by byc wydziedziczona ( to slowa prawnika ,nie sprawdzalem).
    Dokladnie wyglada to tak. Nas bylo piecioro , ojciec zapisal 100% jednej z wnuczek za moja namowa ale nie zdozyl reszty pozmieniac. I jak sie okazalo wyszlo tak : bez testamentu czy z testamentem ale bez wydziedziczenia, kazdemu z nas przypadla 1/5 n.p 100tys zachowek mowi ze dostajemy polowe tej sumy tz ze kazdy z nas dostal by po 50tys a reszte osoba wskazana w testamencie . Jezeli ktoras osoba z prawem do zachowka ma pierwsza grupe inwaliczka lub jest niepelnosprawna to przysluguje jej 2/3 . T wszystko wyplaca osoba wskazana w testamencie jako 100% spadkobierca.
    W sumie proste jak budowa cepa z tym ze sporo ludzi zdziwi sie ze nie wszystko dostalo .

  6. bo takie sprawy niestety , Demo 12/04/12 07:46
    załatwia się za życia. Tzn. dziadek powinien za życia podzielić majątek. Oczywiście ryzyko jest takie, że skończy na ulicy jak już odda wszystko co ma dlatego starsi ludzie często tego nie robią.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

  7. no niestety prawda , Sebek 12/04/12 08:01
    rozwiązaniem jest np. za życia zrobienie darowizny.

    1. też nie! , yorg5 12/04/12 08:12
      Mi ojciec podarował mieszkanie jakieś 5 lat temu. On w nim mieszka, ale mieszkanie notarialnie jest moje. Gdyby ojciec umarł teraz musiałbym w gotówce podzielić się z rodzeństwem i wypłacić im należne części z MOJEGO mieszkania. Serio tak jest. To o czym piszę przedawnia się dopiero po 10 latach od darowizny.

      The Borg's frightening appearance
      may scare small children.

      1. no to widać ja miałem szczęście , Sebek 12/04/12 08:27
        do innych notariuszy

        1. tzn? , yorg5 12/04/12 10:37
          mam notarialny akt własności, ale co to ma wspólnego z prawem do zachowku dla rodzeństwa?

          The Borg's frightening appearance
          may scare small children.

          1. jak Ty prawny właściciel, masz odpowiadać za zachowek innych ? , fiskomp 12/04/12 14:38
            Coś nie halo. W momencie darowizny w sumie stajesz się jedynym właścicielem. Jakby było inaczej, to ja pierdziu takie prawo.

            1. to przeczytaj jeden paragraf , Kenny 12/04/12 15:02
              ponizej :)

              .:Pozdrowienia:.

            2. tak to działa.. , dawidy 12/04/12 15:03
              Dostałeś coś od ojca. Ojciec przekręci się przed upływem 10 lat. Jeśli masz rodzeństwo, to musisz każdemu zapłacić (dosłownie zapłacić) po połowie wartości tego, co by im się należało, gdyby ojciec Ci tego nie dał a zostało to podzielone na was wszystkich.

              Ojciec uznał, że dostaniesz prezent, ale prawo wie lepiej czy Ci się należy..

              102594

              1. w Twoim przypadku , Matti 12/04/12 17:18
                to czy minęło 10 lat czy nie nie ma znaczenia. A rodzeństwo zapłaci zachowek, jeśli, to co otrzymali (spadek, darowizny od spadkodawcy) byłoby mniejsze niż 1/2 tego co by im się w teorii należało przy dziedziczeniu ustawowym. Sytuacja dość wyjątkowo i w praktyce znajdzie zastosowanie tylko przy dużych dysproporcjach w oddawaniu majątku przez przyszłego spadkodawcę na rzec swoich bliskich.

      2. coś tu nie halo , Demo 12/04/12 08:34
        jeśli za życia Ci coś dał to rodzeństwu nic do tego. Tata z babcią przerabiają ten temat właśnie.

        napisalbym swoj config,ale sie nie
        zmiescil:(

        1. allo allo , yorg5 12/04/12 10:35
          jak się rodzeństwo upomni o zachowek to musi go dostać, takie jest prawo właśnie. JAK się upomni. Mają na to kilka lat. Dopiero po upływie 3 (ktoś tu pisze że zwiększają do 5) lat mieszkanie jest moje w całości.

          The Borg's frightening appearance
          may scare small children.

          1. juz zwiekszyli , Kenny 12/04/12 15:03
            w pazdzierniku 2011

            .:Pozdrowienia:.

        2. Darowizna pod warunkiem , Paweł27 12/04/12 12:41
          że całość darowanego w tym przypadku lokalu jest własnością osoby darującej, a jeżeli mają do niej prawo inna dzieci niż przykładowo Ty, to darowizna jest psu na budę, bo reszta rodzeństwa może (ale nie musi) wystąpić do sądu o zachówek. jedynym rozwiązaniem jest spisanie się wszystkich którzy mają prawa do tego lokalu i dopiero przepisanie i darowizna. Wtedy nikt już ci się nie przyczepi.

          i7-4770, Asus H87M-Pro
          EVGA 750ti, SSD 840 Pro
          Fractal Design Define R4, EVGA 750W Gold

          1. co tzn. "spisanie się , Demo 12/04/12 12:50
            wszystkich którzy mają prawa do tego lokalu"?

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

            1. zrzeczenie się prawa , Paweł27 12/04/12 13:11
              do lokalu dzieci, w przypadku gdy nie ma małżonka. tak to u nas zrobiono. Pierwsze zrzeczenie się praw do lokalu na rzecz matki dzieci, a potem przepisanie (darowizna) lokalu dla wnuczki przy czym wnuczka powinna tam zamieszkiwać i opiekować się babcią. Lokal staje się pełnoprawną własnością wnuczki dopiero po śmierci babci.

              i7-4770, Asus H87M-Pro
              EVGA 750ti, SSD 840 Pro
              Fractal Design Define R4, EVGA 750W Gold

      3. guzik prawda, że się przedawnia , Matti 12/04/12 08:51
        "Art. 994.

        § 1. Przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku drobnych darowizn, zwyczajowo w danych stosunkach przyjętych, ani dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty, licząc wstecz od otwarcia spadku, darowizn na rzecz osób nie będących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku.

        § 2. Przy obliczaniu zachowku należnego zstępnemu nie dolicza się do spadku darowizn uczynionych przez spadkodawcę w czasie, kiedy nie miał zstępnych. Nie dotyczy to jednak wypadku, gdy darowizna została uczyniona na mniej niż trzysta dni przed urodzeniem się zstępnego.

        § 3. Przy obliczaniu zachowku należnego małżonkowi nie dolicza się do spadku darowizn, które spadkodawca uczynił przed zawarciem z nim małżeństwa."

        Także 10 lat ok - ale tylko w przypadku, jak darowizna była na rzeczy KOGOŚ INNEGO NIŻ SPADKOBIERCĄ! Darowizny poczynione za życia spadkodawce na rzecz spadkobiercy dolicza się ZAWSZE!

        I na miłość... ZACHOWEK, nie ZACHÓWEK !

        1. zachowek byl, jest i bedzie , Kenny 12/04/12 09:20
          co wiecej wlasnie wydluzyli jego przedwanienie z 3 do 5 lat. Z plusow - dodali zapis windykacyjny, ale niestety chyba nie przeszla darowizna na wypadek smierci. Jednak ani jedno, ani drugie nie jest uwolnione od zachowku.

          .:Pozdrowienia:.

          1. w glownym mialo byc , Kenny 12/04/12 09:22
            123

            .:Pozdrowienia:.

        2. na pewno? , yorg5 12/04/12 09:36
          przecinek pomiędzy "przyjętych, ani dokonanych"
          IMO rozumiem, że nie wlicza się:
          - pierdół, prezentów
          - darowizn > 10lat wstecz
          - darowizn dla osób trzecich(nie zstępnych)

          Chyba, że paragraf 2 jeszcze miesza...

          No to super :(, mieszkanie miało być giftem dla mnie za niskie alimenty, wychodzi na to że i tak będę musiał je sprzedać jak przyjdzie co do czego.

          The Borg's frightening appearance
          may scare small children.

          1. na pewno, masz tu wyjaśnienie z komentarza , Matti 12/04/12 10:40
            "Ograniczenie czasowe doliczania darowizn z art. 994 § 1 dotyczy tylko darowizn na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku. Oznacza to, iż darowizny uczynione przez spadkodawcę na rzecz spadkobierców lub uprawnionych do zachowku zostaną doliczone przy obliczaniu zachowku także wtedy, gdy doszło do nich w czasie wynoszącym więcej niż dziesięć lat przed otwarciem spadku."

            Za: red. prof. dr hab. Krzysztof Pietrzykowski, Kodeks cywilny. Komentarz do art. 450-1088. Tom II, C.H.Beck 2011.

            Swoją drogą, może warto skorzystać z pomocy radcy prawnego albo adwokata? Nie byłbyś teraz zaskoczony.

            1. no to źle zinterpretowałem , yorg5 12/04/12 11:12
              W sumie i tak nie nie nastawiałem na to ze zachowek mnie ominie, ale dobrze wiedzieć na czym się stoi.
              Dzięki.
              Czym Ty się zajmujesz prywatnie?

              The Borg's frightening appearance
              may scare small children.

              1. hehe, , Matti 12/04/12 12:18
                jestem na aplikacji radcowskiej.

      4. po prostu mieszkanie się sprzedaje , Artaa 12/04/12 10:43
        a nie darowuje i po sprawie

        (oczywiście można nie brać kasy od syna córki, chodzi o sam dokument sprzedazy).

  8. Inny przykład... , Logic-3 12/04/12 08:17
    Jest małżeństwo - żyją ze sobą wiele lat. Małżeństwo nie ma dzieci. Dom w którym wspólnie mieszkali był kupiony na męża (np przed zawarciem małżeństwa). Mąż umiera, a żona nie dziedziczy domu i idzie pod most :(

    Life is brutal and full of zasadzkas...

    1. jak nie było intercyzy , capri 12/04/12 08:28
      to nie pójdzie pod most. nawet śmiałbym twierdzić, że jak była intercyza to po śmierci męża żona dostanie dom.

      Quidquid latine dictum sit,
      altum videtur

      1. a co ma intercyza do majątku osobistego , Matti 12/04/12 08:53
        nabytego przed zawarciem małżeństwa, bo nie bardzo rozumiem?

        1. ja też nie rozumiem , Artaa 12/04/12 10:48
          a chętnie się dowiem, bo mam taką sytuację

          1. Matti i Kenny , capri 13/04/12 08:11
            opisali prawo spadkowe. prawnikiem nie jestem, ale zdaje mnie się, że nie ma pojęcia "majątek osobisty" po zawarciu małżeństwa i jeżeli nie jest spisana intercyza, to majątek jest wspólny. czyli w dniu zawarcia małżeństwa żona staje się współwłaścicielką domu.

            Quidquid latine dictum sit,
            altum videtur

            1. wszystko ok poza tym, ze wspolnosc majatkowa malzenska , Kenny 13/04/12 09:02
              nie dotyczy majatku sprzed zawarcia malzenstwa.

              Przy czym do prawa spadkowego nie ma to nic... zona odziedziczy nalezna jej czesc domu, o czym juz nizej.

              .:Pozdrowienia:.

            2. "w dniu zawarcia małżeństwa żona staje się współwłaścicielką domu" , Matti 13/04/12 11:13
              Niezły, niezłe...:)

              Ale zapewniam Cię, że jak kupisz sobie cokolwiek przed zawarciem małżeństwa, a następnie weźmiesz ślub i nie spiszecie tzw. intercyzy, to żona nie stanie się współwłaścicielką żadnej z tych rzeczy. Tak będzie tylko w odniesieniu do rzeczy nabytych PO zawarciu małżeństwa.

              Kodeks rodzinny i opiekuńczy:

              Art. 31.
              § 1. Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.
              § 2. Do majątku wspólnego należą w szczególności:
              1) pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków,
              2) dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków,
              3) środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków,
              4) kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie, o którym mowa w art. 40a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585, z późn. zm. ).

              Art. 33.
              Do majątku osobistego każdego z małżonków należą:
              1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej,
              2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił,
              3) prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej podlegającej odrębnym przepisom,
              4) przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków,
              5) prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie,
              6) przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość,
              7) wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub z tytułu innej działalności zarobkowej jednego z małżonków,
              8) przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków,
              9) prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności przemysłowej oraz inne prawa twórcy,
              10) przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

              1. jestes dobry ale teoretyk , Maverick 13/04/12 11:54
                przezylem sytuacje, ktora opisal capri na wlasnej skorze takze mozesz paragrafami sypac a w sadzie wyglada to inaczej. dlaczego? nie wiem.

                1. ale jaka? , Kenny 13/04/12 12:21
                  bo mam wrazenie z jeden o mydle a drugi o powidle :)

                  .:Pozdrowienia:.

                  1. mieszkanie kupione przed slubem , Maverick 13/04/12 13:13
                    a w sadzie okazalo sie, ze wszystko jak leci po polowie. na szczescie zrezygnowalismy z sadowego podzialu majatku na czas. smieszy mnie gdy slysze o bezstronnosci i niezawislosci sadu. moj adwokat powiedzial po kilku tygodniach od sprawy, ze ta nasza sedzina to znana suka, po 2 rozwodach i z bagazem problemow na plecach. brala jak najwiecej spraw rozwodowych pewnie po to aby sie na facetach mscic czy cos.
                    nazwiska sedziny nie pomne za cholere ale bylo to w sadzie w Gliwicach.

                    1. no a jeśli , Demo 13/04/12 13:46
                      w akcie będzie wpisany tylko facet to jakim cudem babka nagle stanie sie współwłaścicielką?

                      napisalbym swoj config,ale sie nie
                      zmiescil:(

                      1. Demo, wyobrazni wiecej , Maverick 13/04/12 18:25
                        kupujesz mieszkanie, jestes kawalerem. zenisz sie i stwierdzacie, ze trzebaby zmienic to i tamto. wychodzi remont wartosci kupy sianska. w sadzie podliczaja wklad obojga malzonkow po polowie we wszystko co sie dzieje tam po slubie wiec to doprawdy nie dziala tak jak powinno :)

                        dlatego oo tym pisze bo nie slyszalem tego od szwagra sasiada mojego kolegi ktoremu opowiedzial to wujek tylko sam to przechodzilem.

                        1. o ile wiem , Demo 14/04/12 02:14
                          to żeby takie rzeczy jak remont były brane pod uwagę muszą być na wszystko faktury (a zazwyczaj nie ma). Poza tym jak wartość mieszkania jest 200k a remont 20k, to gdzie tu współwłasność?

                          napisalbym swoj config,ale sie nie
                          zmiescil:(

                        2. no to widzisz, , Matti 14/04/12 10:48
                          pisz precyzyjnie, a nie pomijaj istotne fakty. Skoro był remont mieszkania za kupę kasy po ślubie, to przy wspólności ustawowej mamy domniemanie, że nakłady szły z majątku wspólnego. Zatem po rozwodzie ex ma pełne prawo żądać ich zwrotu lub dopisania do współwłasności w postaci udziału wycenionego zgodnie z wartością nakładów. Co niby w tym dziwnego? Rozumiem, że Twoim zdaniem, jak żona i Ty wkładaliście kasę w Twoje mieszkania, to po rozwodzie żona nie ma nic do gadania, a Ty zatrzymujesz wszystkie nakłady za free? To by było chore...

                          1. naklady wspolne a malzonka bez pracy byla , Maverick 14/04/12 15:57
                            doobra tam, ja juz nie dyskutuje bo bylo to 10 lat temu i niepotrzebnie wracam pamiecia do tego i mnie to wqrwiac zaczyna.

                            1. to widać , Matti 14/04/12 20:29
                              mąż dupa straszna, skoro wkładał kasę, a nie potrafił zadbać o to, żeby móc udowodnić, że to tylko z jego kasy szło i żona się nic a nic nie dokładała. Takiemu to nawet najlepszy adwokat i najlepsze prawo nie pomoże :)

                              1. no, tak , Maverick 15/04/12 11:27
                                masz racje.

                    2. pierdolenie za przeproszeniem , Matti 13/04/12 16:16
                      Trzeba było składać apelację. Suka w Gliwicach orzeka tylko w jednym sądzie, więc nie miałbyś jej w II instancji.

                      Poza tym sorry, ale wiem jak to klienci potrafią gadać "jaki to sąd zły", a wyrok był w 100% zgodny z przepisami. Po prostu nie potrafili pogodzić się z porażką, albo nie znali przepisów. Co do sprawy - nie ma bata, żeby ktoś stał się współwłaścicielem mieszkania/domu ot tak sobie. Musiałaby być umowa sprzedaży, darowizny tej nieruchomości. Ewentualnie była żona mogła poczynić nakłady na ten dom z własnych środków i mogła tym samym żądać przeniesienia na jej rzecz - na podstawie art. 231 § 1 kodeksu cywilnego - udziału we własności gruntu, stanowiącego majątek osobisty drugiego małżonka, zabudowanego budynkiem mieszkalnym przed zawarciem małżeństwa w wyniku nakładów obojga małżonków, dokonanych w czasie pozostawania w konkubinacie. Może takie coś miało miejsce?

                      1. mozemy isc na przeklenstwa , Maverick 13/04/12 18:21
                        i moglbym odbic pileczke, ze to qrwy wyciagajace kase od klientow itd. tylko czy do czegos to doprowadzi?

                        moja, tzn. nasza sprawa byla prosta jak zapalka a chcieli ja ciagnac w nieskonczonosc pewnie. piszesz apelacje skladac... a od czego sa apelacje? moze aby wybulic kolejna kase? sorry bracie ale na uslugi Twojej branzy mnie nie stac a wrecz sadze, ze gdyby ludzie byli madrzejsi to wydaliby mniej na prawnikow. dlatego sie z byla dogadalem i zaoszczedzilismy spoko siana.

                        i jesli juz wspomniales o pierdoleniu; sedzina jak i wysmienici adwokaci obu stron wygladali i czuli sie chyba jakby w filmie jakims grali. nie chce sie wdawac w pyskowke. Twoj zawod, Twoje problemy. i niestety pewnie kilku/nastu cFanioli robi reszcie pod gorke. ale na to bracie nic nie poradzisz.

                        1. ach te mity o prawnikach, , Matti 14/04/12 10:43
                          jakbym Ci powiedział ile zarabiam, i ile lat się uczę, to byś się tylko gorzko zaśmiał. A porada prawna jest na pewno tańsza niż 10-minutowa porada u lekarza ortopedy (wiem, bo ostatnio za takie coś zapłaciłem 150zł). A jakoś na lekarzy ludzie nie skąpią...

                          1. ale bez porady prawnej , Demo 15/04/12 09:06
                            można się obyć. Co prawda konsekwencje mogą być opłakane. Zauważ, że na notariusza nikt nie skąpi bo się go ominąć np. przy kupnie mieszkania nie da. Bez lekarza też się obędziesz ale zazwyczaj to bilet w 1 stronę ;)

                            napisalbym swoj config,ale sie nie
                            zmiescil:(

                            1. ok, ale w takim razie nie piszmy, że , Matti 15/04/12 11:05
                              prawnicy są drodzy. Godzinna porada prawna kosztuje mniej niż 10-minutowa wizyta u ortopedy. Nie wiem zatem czemu ludzie tak najeżdżają na mój zawód. Ostatnio facet podłączał mi do prądu płytę indukcyjną. Przyjechał, pogrzebał w kablach z 10 minut, podbił gwarancję (taki wymóg) i skasował 80zł. Czemu niby porada prawna ma kosztować mniej?

                              1. a powiedz komuś , Demo 16/04/12 07:50
                                że za instalację windy (ze sterami, antyvirami i innymi bzdetami) 100 pln, to też dramat. A czasowo bardziej wymagające niż 10 min grzebania w kuchence :)

                                napisalbym swoj config,ale sie nie
                                zmiescil:(

    2. ale mówisz o dziedziczeniu ustawowym, , Matti 12/04/12 08:54
      czy mąż spisał testament i wydziedziczył przy tym żonę?

    3. chodziło mi o sytuację... , Logic-3 12/04/12 11:07
      gdy mąż umiera niespodziewanie, nie ma żadnego testamentu, ani wydziedziczenia.

      Z tego co wiem, to dziedziczą rodzice i rodzeństwa, a żona nie.

      Life is brutal and full of zasadzkas...

      1. przeciez malzonek dziedziczy w pierwszej kolejnosci, na rowni z dziecmi , Kenny 12/04/12 11:26
        dodatkowo, jesli z dziecmi, ma minimum 1/4, a z rodzicami i rodzenstwem 1/2

        .:Pozdrowienia:.

      2. jest tak, jak rzecze Kenny , Matti 12/04/12 12:19
        Art. 931.
        § 1. W pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych. Jednakże część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta całości spadku.
        § 2. Jeżeli dziecko spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego dzieciom w częściach równych. Przepis ten stosuje się odpowiednio do dalszych zstępnych.

        Art. 932.
        § 1. W braku zstępnych spadkodawcy powołani są do spadku z ustawy jego małżonek i rodzice.
        § 2. Udział spadkowy każdego z rodziców, które dziedziczy w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy, wynosi jedną czwartą całości spadku. Jeżeli ojcostwo rodzica nie zostało ustalone, udział spadkowy matki spadkodawcy, dziedziczącej w zbiegu z jego małżonkiem, wynosi połowę spadku.
        § 3. W braku zstępnych i małżonka spadkodawcy cały spadek przypada jego rodzicom w częściach równych.
        § 4. Jeżeli jedno z rodziców spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada rodzeństwu spadkodawcy w częściach równych.
        § 5. Jeżeli którekolwiek z rodzeństwa spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku pozostawiając zstępnych, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego zstępnym. Podział tego udziału następuje według zasad, które dotyczą podziału między dalszych zstępnych spadkodawcy.
        § 6. Jeżeli jedno z rodziców nie dożyło otwarcia spadku i brak jest rodzeństwa spadkodawcy lub ich zstępnych, udział spadkowy rodzica dziedziczącego w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy wynosi połowę spadku.

  9. Z dziedziczeniem długów też jest niezła jazda , bwana 12/04/12 08:53
    Jeśli jesteś spadkobiercą, a zmarła osoba pozostawała zadłużona, dziedziczysz dług. Masz pół roku od momentu śmierci na wniesienie o zrzeczenie się dziedziczenia. Jeśli tego nie zrobisz, dopada cię komornik. Komornik wysyła takie pismo dopiero po pół roku od zgonu, żebyś nie zdążył skorzystać z prawa do zrzeczenia się spadku.

    Co ciekawe - masz w takiej sytuacji nieletnie dziecko. Sam skutecznie zrzekasz się spadku, ale następne w kolejności do spadku jest przecież twoje dziecko. Staje się ono spadkobiercą długu, a w praktyce ty nim się stajesz jako prawny opiekun dziecka. Trzeba więc zrzec się spadku również w imieniu dziecka. Wiąże się to m.in. z wizytami kuratora w domu, który sprawdzi, czy w interesie dziecka jest zrzeczenie się spadku. I może się okazać, że kurator uzna (nawet wiedząc, że dziecko odziedziczy właśnie dług), że nie jest w interesie dziecka zgodzić się na takie zrzeczenie spadku. Zdrowe to?

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

  10. Inny przykład. , Dexter 12/04/12 08:56
    Koleś leser w d*&ę j#$%^ny ożenił się, zrobił dzieciaka, rozwiódł się. Ożenił się po raz drugi, zrobił dzieciaka, rozwiódł się.
    Alimentów nie płaci bo "nie ma pracy" (czytaj - robi na czarno...), więc mamusie pozwały o alimenty rodziców kolesia.
    Rodzice póki mogli to płacili - bądź co bądź to ich wnuki.

    Tak jest już natura zorganizowana, że starzy ludzie jednak odchodzą, więc i te "źródełko" się skończyło.

    No to mamusie wpadają na pomysł pozwania o alimenty rodzeństwo kolesia.

    Lol.

    Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
    Odpowiedzi oleję.
    THX!

    1. zawsze mnie to interesowało , Demo 12/04/12 09:16
      a od czego jest więc fundusz alimentacyjny?

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

  11. to gowniany , Franz 12/04/12 09:22
    notariusz był, jest na to przeciez prosty sposob, teraz to juz nie istotne ale notariusza tez trzeba brac dobrego a nie pierwszego lepszego bo sie to potem zemsci.

    Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
    Niedługo nas z ujni europejskiej
    wyrzucą.

    1. co to ma do rzeczy? , yorg5 12/04/12 09:39
      możesz rozwinąć?

      The Borg's frightening appearance
      may scare small children.

  12. Bo dziadek powinien jeszcze za zycia ci ten majatek przekazac z prawem do , ptoki 12/04/12 09:50
    korzystania z niego.
    Czyli daje ci dom ale zachowuje do tzw "dozywocia" czyli korzystania z pomieszcen, podworka itp.
    Z tego co kojarze wtedy juz nie mozna tego stanu podwazyc po smierci osoby ktora majatek przekazala.

    1. umowa dożywocia , dawidy 12/04/12 10:59
      Czyli nie tylko dziadek mieszka do śmierci, ale jeszcze muszę go utrzymywać i opłacać jego rachunki - ciekawe jak to jest sprawdzane i czy trzeba mieć na to jakieś dowody.
      Poza wydziedziczeniem jest to chyba jedyny sposób na uniknięci zachowku.

      102594

  13. hmm... , Jaskier 12/04/12 10:57
    ostatnio też trochę o tym czytałem, pozbawić zachówku można nie tylko poprzez wydziedziczenie:
    http://spadki.wieszjak.pl/...obierce-zachowku.html

  14. Co jeszcze prawnik podpowiedzial: , speed 12/04/12 16:56
    W naszym przypadku mialo byc tak aby wnuczka dostala jak najwiecej ,to ojciec mial kazdemu z nas zapisac po 10tys zl .
    Po smierci wnuczka dostaje cala reszte ,bylo to prawie trzy lata temu i kto wie czy w dalszym ciagu tak jest , Prawdopodobnie jak tak sie zrobi to ten co to dostaje nie moze sie tego zrzecz aby korzystac z zachowku bo zachowek bylby piec razy wiekszy.
    Matti moze to wyjasnic ,przyda sie w przyszlosci .

    1. hmm... , Yosarian 12/04/12 18:09
      wygląda na to, że taki myk zastosowano w tym przypadku:

      "Gdy w czerwcu 2006 roku zmarł Aaron Spelling okazało się, że ze swojej wartej ponad 500 mln dolarów fortuny i praw autorskich do produkcji telewizyjnych (które nadal pomnażają jego majątek) w spadku zapisał córce zaledwie 200 tys. dolarów. Według wersji matki Tori, producent zmienił testament tuż po ślubie córki z McDermottem, bo nie był przychylny małżeństwu.

      Według Tori, to matka, z którą już wcześniej była w złych stosunkach, podsunęła choremu na Alzheimera ojcu do podpisania zmieniony testament, który praktycznie ją wydziedziczał. Tori o nowy podział majątku walczy do dziś."

      All the best people in life seem to like
      LINUX.
      Steve Wozniak

  15. najlepiej i najuczciwiej jest , Luk 12/04/12 21:42
    nie robić żadnego testamentu i każdy, któremu się prawnie należy niech dostanie swoją część. Nie rozumiem, co to za jakieś wydzielanie ? Że niby ktoś z bliskich bardziej sobie zasłużył inny mniej ? (podlizywał się ładniej?) Takie wartościowanie jest śmieszne i głupie... To tak jaby nawet w obliczu śmierci ktoś nie mógł przeboleć jakiegoś nieporozumienia, nie mógł wybaczyć jakiegoś konfliktu... żałosne i małostkowe.
    Choć rozumiem, że mogą zdażyć się sytuacje ekstremalne, jak np. morderstwo - w takiej sytuacji rozumiem, że można wydziedziczyć, ale w normalnych okolicznościach, gdy nie doszło do takich dramatycznych zdarzeń z takiego prawa podziału po prostu nie powinno się korzystać. Trzeba umieć chociaż przed śmiercią pokazać, że jest się ponad te małe konflikty, że tak naprawdę niewiele one znaczą - i tak naprawdę niezależnie od tego co się wydarzyło, nikomu z bliskich nie będzie odbierać się prawa, do tego co mu się prawnie należy.

    1. najlepiej i najuczciwiej bylo by gdyby: , speed 12/04/12 22:59
      wola w testamencie byla spelniona ale jak wiemy kiedy chodzi o kase i to ta troche wieksza to sami wiecie jak sie konczy . Bylo tak 2 tys lat temu 100lat temu ,dzisjaj i tak bedzie zawsze .
      Moja wola w testamencie jest swieta i przynajmniej tutaj gdzie mieszkam nikt tego nie jest w stanie nagiac mi tak pasuje a inni wola jak panstwo dzieli ich dorobek .

    2. mam nadzieje, ze piszac to byles nieprzytomny , Maverick 12/04/12 23:03
      a gdy sie przebudzisz i przeczytasz to zrozumiesz jaki nonsens zapodales.

      jesli piszesz serio to Ci podam przyklad z mojej rodziny. ciekaw jestem czy jako olany i poniewierany rodzic przez dwoje swoich dzieci i ich wspolmalzonkow dalej bylbys dla nich taki hojny.

      1. no i gdzie ten przykład? , Luk 12/04/12 23:06
        i co dokładniej rozumiesz przez 'olany'?

        1. napisalem, ze dam przyklad jesli pisales serio , Maverick 12/04/12 23:18
          olany i poniewierany? serio nie rozumiesz co to znaczy? rodzice mieszkali na Slasku a babcia i jej syn + corka w Elblagu. wygladalo to niestety mizernie wszystko. umowa byla taka, ze moi rodzice sa daleko wiec dosylaja kaske na naprawy i biezace sprawy w domku a brat mamuski z siostra mieli pomagac babci w biezacych sprawach codziennych. z roku na rok wygladalo wszystko coraz gorzej tak jakby czekali az babcia zejdzie a wtedy kasiora do podzialu bo domek w dobrym miejscu i z ziemia kupe sianska warty. babcia sie nie skarzyla czesto bo w koncu to dzieci... ale kiedys nie wytrzymala i wszystko nam opowiedziala w swieta kilka ladnych lat temu i sama zatargala moich rodzicow do notariusza i zaczeli wszystko zalatwiac bo nie chciala aby takim darmozjadom cokolwiek przypadlo. z tego co badz co badz dla nich wypracowala. z bolem serca i placzem babcia to zrobila ale ja ja rozumiem. rodzice w koncu rzucili Slask i pojechali bo babcia niedomagala coraz bardziej i wcale nie liczyli na spadek tylko dla nich. ale babcia sama zdecydowala i po tym czego bylem swiadkiem nie zycze nikomu staniecia przed taka decyzja.

          1. jeśli naprawdę uważała, że , Luk 12/04/12 23:42
            są dla niej tacy niedobrzy, to niech robi jak uważa... choć wiesz, czasem emocje źle podpowiadają, zwłaszcza kobiety łatwo im ulegają - ale nie wiem jaka tam była sytuacja, więc tylko tak teoretycznie piszę (co jeśli, tak naprawdę oni wcale nie czekali na jej śmierć, a to było wynkiem przewrażliwienia?) ale nie chcę w to wnikać, pisałem ogólnie, że jak dla mnie, bez naprawdę ważnych powodów pisanie testamentu nie jest potrzebne i tyle

            1. a jednak , Maverick 13/04/12 00:04
              nie byly to emocje lecz zwykle rozrzewnienie, ze wlasne dzieci nawet na prosbe matki nie reagowaly. a naprawde babcia nie byla wymagajaca i specjalnie upierdliwa. ot, po prostu potrzebowala czasem zakupow i troche towarzystwa, chociaz raz na tydzien.

              ale to indywidualna sprawa. nie wiesz jak zachowalbys sie gdyby Ciebie spotkalo cos podobnego czego z calego serca Tobie nie zycze.

    3. nie zgodze sie z toba , Banan 12/04/12 23:05
      to co dorobilem sie za zycia to jest moje i moge z tym zrobic wszystko. czy oddam jednej osobie, czy oddam na schronisko dla psow i kotkow to moja sprawa i tyle :)

      pomysl sobie gdybys musial za zycia odawac 1/4 swoich dochodow na dzieci, kolejne 1/4 dla wnukow i kolejne 1/4 dla daleszej rodziny. dziekuje, ale ja wysiadam :)

      moim zdaniem testament powinien byc niepodwazalny i tyle. w momencie jezeli ktos go nie napisal to dopiero zaczynamy stosowac te przeliczniki i procenty z urzedu.

      mam dosc klasyczny przyklad w rodzinie: mam babcie ktora ma (miala?) corke. corka wyjechala wiele lat temu za granice, tam znalazla milosc i rozpoczela nowe zycie. do tej pory wszystko w porzadku, tylko od jakis 30 lat dala doslownie raz znac o sobie. okolo 20 lat temu wpadla do mamy z mezem, ot tak na popoludniowa kawke. od tego czasu nikt z rodziny nie wie czy ona zyje. kompletnie zero kontaktu z nikim. czy warto takiej osobie cos dawac?

      1. to zależy jak na to patrzeć , Luk 12/04/12 23:20
        czy uznać, że nie obchodzi mnie prawo i to co się dorobiłem jest moje i oddam to na schronisko, czy też uznać, że zgodnie z prawem należy to po prostu do bliskich po równo i - bez naprawdę ważnego powodu - nie warto w to ingerować

        ten przykład co podałeś... 30 lat za granicą jest... wydaje mi się, że chyba i tak taka osoba nie upomni się o swoje skoro jest 'nieobecna' - ja bym nawet w takiej sytuacji nie pisałbym testamentu - pokazałbym, że nawet mimo to nie chowam żadnej urazy - ewentualnie niech ci dla których ten spadek był ustalą miedzy sobą, czy ktoś np. jest na tyle bogaty(pewnie ona jest), że może tego spadku nie brać (zakładam, że jest odrobina dobrej woli w tych ludziach)
        ale fakt, co do takiej sytuacji nie spierałbym się, to już sprawa indywidualna, jak kto postąpi...

        1. prawo, prawem... , Banan 13/04/12 01:17
          ale dlaczego ktos ma rzadzic moimi dobrami. o tym tu dyskutujemy. bo ja dalej nie rozumiem dlaczego jezeli komus chce cos dac- to nie moge. podobnie do dzisiaj nikt mi nie wytlumaczyl sensownie dlaczego w polsce trzeba placic skladke emerytalna i rentowa (no bo albo bede emerytem albo rencista) wiec dlaczego mam plcic dwie skladki? a ubezpieczenie zdrowotne i chorobowe: to drugie rozumiem, ale dlaczego mam sie ubezpieczac od zdrowia :)
          niewazne, to tylko przyklady dla mnie glupot w zyciu codziennym. wracamy do glownego tematu.

          bo takie jest prawo? mhh... trzeba je zmienic albo obejsc.
          i jak napisal troche nizej fiskomp: testament napisany i podpisany przy swiatkach, notariuszach powinien byc niepodwazalny.


          a co do upominania. chyba nie znasz ludzi, a szczegolnie "polskiej mentalnosci". znasz dowcip o sasiedzie z nowym mercedesem? to ci opowiem:
          rzecz sie dziej przykladowo w niemczech: rano gosciu wstaje i wychodzi na balkon. patrzy, a tu sasiad wysiada z nowego mercedesa. gosciu mysli: fajne autko, tez bym takie chcial miec.
          teraz w polsce: rano gosciu wstaje i wychodzi na balkon. patrzy, a tu sasiad wysiada z nowego mercedesa. gosciu mysli: fajne autko, a zeby mu go kur## zajebali.

          1. świaDkach świaDkach świaDkach , Demo 13/04/12 07:38
            j.w. j.w. j.w. :P

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

            1. jezusicku... , Banan 13/04/12 09:53
              przeprazam, ostatnio stwierdzam, ze zaczynam byc jakis dysk cos tam bo coraz wiecej literowek popelniam, albo litery przestawiam. a do tego pisze jak klasyczny lekarz na receptach- czyli chyba dyskgrafik. chyba sie starzeje... :)

    4. no weź, chyba się schlałeś na umór. , fiskomp 12/04/12 23:12
      Co Ja zrobię z moim majątkiem i komu go przekażę w testqamencie, to MOJE i uj do tego komukolwiek. Nie ma znaczenia małostkowość. Nie jest to majątek tych (którzy w dobroci tego p.... państwa) są uważani za godnych jego konsumpcji.
      Testament spisany w obliczu przedstawiciela prawa ma być nietykalny i tyle.
      Żaden qtas nie będzie decydował za mnie co mam zrobić z zapracowanymi przeze mnie dobrami doczesnymi.

      1. nie bedzie? , Banan 13/04/12 01:17
        ale przeciez caly czas decyduja :)

        1. true , dawidy 13/04/12 18:31
          ...

          102594

    5. czytałeś co ludzie wyżej pisali? , vaneck 13/04/12 06:17
      o dziedziczeniu długów? Wg Ciebie najlepiej jest zgodnie z prawem. Odziedziczysz długi i się z tym bujaj ale zgodnie z prawem, LOL.

      A little less conversation, a little more action
      please

  16. tak jak to czytam, to mi się włosy jeżą , Artaa 13/04/12 22:28
    całe szczęście, że to obeszlismy umową sprzedaży mieszkania, rodzice sobie mieszkają w naszym mieszkaniu i sąd już nie ma nic do gadania.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL