... ITX ...

1. A ja jednego nie rozumiem , JE Jacaw 19/12/12 08:55
   Skoro rzekomo było to zgodne z prawem, to na jakiej podstawie ZUS to kwestionował i po co w ogóle potrzebna jakaś ustawa abolicyjna ? Albo nasze prawo jest jeszcze głupsze niż myślałem, albo w tym artykule jakieś głupoty podają.

   Socjalizm to ustrój, który
   bohatersko walczy z problemami
   nieznanymi w innych ustrojach

   1. Bo problem jest taki że przepisy są ze sobą sprzeczne albo przynajmniej , ptoki 19/12/12 09:14
      tak brzmią. A że do przepisów nie dodaje sie zazwyczaj wyjaśnienia łopatologicznego że ustawidawcy chodziło o konkretny skutek to mamy taki bajzel jaki mamy.
      
      Jedni interpretują literalnie, inni interpretuja zgodnie z duchem prawa a jeszcze inni interpretują zgodnie z tym o co chodziło ustawodawcy.
      
      I tak mamy bajzel.
      Opisowo na przykladzie:
      Ustawodawca chciał dać urzędnikowi możliwość ograniczenia wylesiania czy wycinki drzew żeby nie degradować ziemi.
      Chodziło o to żeby lolek który ma grunt z drzewami (jakiś piaszczysty czy inny podmokły) nie mógł sobie bez problemowo wyciąć drzewa które grunt zespaja.
      Idea jest ok. Bo wyciecie połaci drzew może spowodować albo stepowienie albo to że woda będzie inaczej płynąć i nagle sąsiad bedzie miał wody po kostki w salonie.
      
      Ale napisał ustawe tak bezsensownie że jak się urzędas uprze to bez powodu może zabronić wycięcia starego drzewa w ogródku któremu nie zagrzaża nic z tego powodu.
      
      I teraz mamy urzędy gdzie się idzie zanosi papier i dostaje z automatu decyzje "tnij pan".
      A mamy też urzędy gdzie z automatu jest "nie wolno". I wtedy zaczyna sie udowadnianie po co, dlaczego a i tak urzędas ze złośliwości albo z strachu czy głupoty sie nie zgodzi bo tępy jest i sie boi ze jak cos odpisze to potem do niego będą mieć pretensje.
      
      Przyklad może nieadekwatny do ZUSowego ale pokazuje jak można pogmatwac prosta sprawe.

2. nie zgadzam się z tym stwierdzeniem , bwana 20/12/12 00:45
   "które od 1 stycznia 1999 r. do 28 lutego 2009 r. podlegały obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu i nie opłaciły należnych składek."
   
   Przypadek o którym piszesz jest w artykule JEDNYM Z przypadków objętych abolicją. Ale abolicja ma objąć wszystkich, także tych którzy nie płacili wcale.

   "you don't need your smile when I cut
   your throat"

1. Intencja jest w takim przypadku jasna, ale jakże zwodnicza , bwana 20/12/12 00:51
   Jeśli powstaje przepis abolicyjny, to znaczy że państwo jest bezsilne i nie może/nie chce ścigać takich dłużników. To oznacza, że można też się nie przyznać z dużą dozą pewności, że ścigać nas nikt nie będzie. Jest to wysłanie sygnału do tych dłużników o treści "nie macie naszego płaszcza no ale co ja wam mogę zrobić".

   "you don't need your smile when I cut
   your throat"

   1. To racja. SYstem podatkowy tak gleboko wchodzi w nasze życia że , ptoki 20/12/12 07:24
      sam już nie wie co widzi.
      Tak czy siak kasa zostaje u ludzi i na poziomie makro jest to dobre.
      Na poziomie mikro jest niefajnie bo niesprawiedliwie.
      Ale swiat nigdy nie byl sprawiedliwy...

1. hehe, to chyba nawet ja wstawiałem tutaj , bwana 20/12/12 00:43
   no i w sumie wiem, pamiętam, ale nadal jest mnie coś w stanie zdziwić

   "you don't need your smile when I cut
   your throat"