empty space

1. ja ogolnie wyznaje zasade, ze jak ktos jest mily to i ja jestem mily , chris_gd 31/01/13 19:20
   jak wpadl z ryjem, to mu powiedzialem, ze sprzet jest sprawny, ma 2 lata gwarancji, mozemy sprawdzic czy cos sie dzieje zlego, jesli tak to reklamacja, jesli wyjdzie, ze bylo ok zaplaci za koszta transportu i idiotyczne reklamowanie

   Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
   RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900
   
   

   1. ... , Kalkin 31/01/13 20:16
      no niestety " jesli wyjdzie, ze bylo ok zaplaci za koszta transportu i idiotyczne reklamowanie" jest klauzulą niedozwoloną i nie możesz obciążać kosztami transportu za nieuzasadnioną reklamację.
      
      A przydałoby się obciążać czasami tych baranów co wysyłają dla samego wysyłania.
      
      Ps. Miałem z jednym batalię, trzy razy odsyłał, trzy razy brak usterki. Skończyło się na wymianie listów z UOKiK i gość w obstawie przyjechał z Poznania aby zobaczyć na własne oczy, że jego komputer jest sprawny.

      The requested URL was not found
      on this server ! Error 404

I use arch btw

A little less conversation, a little more action
please

1. + 1 , elliot_pl 31/01/13 20:31
   dokladnie o tym samym pomyslalem. Niech sobie odpali w przegladarce :)

   momtoronomyotypaldollyochagi...

piwo ... hmmm - to pewnie się pije :)

1. już wiem dlaczego - literówka w temacie , szpieg Szoguna 31/01/13 19:34
   z Eastwoodami wolał bym nie rozmawiać o jakichkolwiek reklamacjach.

   piwo ... hmmm - to pewnie się pije :)

The Borg's frightening appearance
may scare small children.

"you don't need your smile when I cut
your throat"

1. nie... lepiej jebnac podkladka i , wikear 31/01/13 20:17
   kazac spierdalac albo traktowac z gory zamiast wytlumaczyc.
   
   widac ze jak niektorzy sie zachowuja na necie tak tez w zyciu. pojechalibyscie za granice zobaczylibyscie customer service... a nie chamstwo.
   
   i to ma byc powod do frustracji? ty chyba masz za lekka robote :/
   1. a niby czym ja jestem sfrustrowany? , bwana 31/01/13 20:32
      aby na pewno do mnie piszesz?

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

      1. nie do Ciebie , wikear 31/01/13 20:37
         ale odwolywalem sie do Twojego postu w ktorym dajesz przyklad prawidlowego zachowania
         1. bo "nas zasadniczo obowiązuje grzeczność" - Zmiennicy , bwana 31/01/13 21:05
            ;-D

            "you don't need your smile when I cut
            your throat"

            1. hehe , wikear 31/01/13 21:12
               dobre dobre :)

2. ... , Kalkin 31/01/13 20:20
   Ciekawe co byś powiedział jakby w Dzień Babci przyszła staruszka drąc ryja, że tusz który kupiła według niej źle drukuje...zaczęła od epitetów: złodzieje, skur.ysyny a potem próbowała opluć.
   
   ...tak...opisałem swój przypadkekz przed 10-u dni

   The requested URL was not found
   on this server ! Error 404

   1. powiedziałbym , bwana 31/01/13 20:34
      cyt. "Rzecz jasna nie każdego da się takim sposobem okiełznać, samemu też można mieć gorszy dzień i mniej cierpliwości, no ale c'est la vie;-)"

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

3. "A o to przede wszystkim chodzi , ham_solo 31/01/13 22:49
   , żeby klient wrócił po nowe zakupy, nie?" - czasami lepiej, żeby nie wracali ;) Bywają takie problematyczne jednostki, ludzie przeświadczeni o tym, że świat się kręci wokół nich ponieważ mają parę złotych w kieszeni - za to duże braki w kulturze (czego już nie są w stanie dostrzec). Możliwość odizolowania się od takich typów też ma swoją wartość.

   SKLEP Z GRAMI - PC i KONSOLE - ZAPRASZAM :)
   www.phurand.pl
   www.uzywane-gry-konsole.pl

"Uti non Abuti"

twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

1. a co dopiero 3! , bwana 31/01/13 20:34
   ;-D

   "you don't need your smile when I cut
   your throat"

Ramol

Piszcie do mnie per ty z małej litery

1. serio takie coś jest?? , Demo 31/01/13 22:40
   ale jaja...to można taką świnię robić nielubianemu sklepowi, że bania mała...

   napisalbym swoj config,ale sie nie
   zmiescil:(

2. a co ma piernik do wiatraka? , Deus ex machine 31/01/13 23:36
   winda działa? działa. Quake nie jest integralna czescia windy, to do sprzedawcy Queja na zale trzeba isc .)

   "Uti non Abuti"

3. Rozwiązanie alternatywne , Bergerac 1/02/13 01:16
   Napchać mu do dupy podkładkę i jeszcze różnych śmieci w stylu starych pudeł kartonowych i wyrzucić za drzwi. Samopoczucie - bezcenne ;)

   Barbossa: You're supposed to be dead!
   Jack Sparrow: Am I not?

1. no właśnie , Mademan 31/01/13 22:18
   Sam teraz sprawdziłem i śmiga idealnie, nie trzeba żadnych trybów zgodności itp.

1. no kolego to już sztuczne dorabianie ideologii , McIsland 31/01/13 22:32
   ale pewnie TAK :)

   GTD ...

2. nie ma szans, mam duzy napis nad wejsciem, ze PISu nie obslugujemy , chris_gd 1/02/13 08:00
   123456

   Ryzen 7 3700X@4.3GHz/16GB 3000Mhz/
   RTX 2060Super@GPU1600/MEM1900
   
   

   1. Może nie umiał czytać? , Bergerac 1/02/13 09:38
      A nie, sorki, to w sumie nie Samoobrona...

      Barbossa: You're supposed to be dead!
      Jack Sparrow: Am I not?

>>> We are The BOARD. Resistance
is futile.<<<

Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach.

1. nie koniecznie, czasem lepiej nie sprzedać niż się później babrać w gów.. , Venom79 1/02/13 08:53
   http://www.youtube.com/...&v=F-Ak6oZYM64#t=62s

   Lewy pas to nie kółko różańcowe.

2. Jeżeli klient , Bergerac 1/02/13 09:23
   przynosi podkładkę pofałdowaną na skutek zalania, a przedtem dostał ją płaską i zafoliowaną, to za takiego klienta dziękujemy.

   Barbossa: You're supposed to be dead!
   Jack Sparrow: Am I not?

   1. Marketing szeptany , NimnuL-Redakcja 1/02/13 09:38
      nawet najbardziej upierdliwy klient, gdy zadowolony może przytargać więcej klientów...
      
      Ale jak już mówiłem, nie znam się na sprzedaży.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

   2. Takiemu klientowi , Remek 1/02/13 09:43
      Zwracamy grzecznie uwagę, że podkładka jest zalana i że w drodze wyjątku (w sumie to niska wartość) damy mu nową, mimo, że nie powinniśmy i żeby był ostrożniejszy na przyszłość, bo więcej takich wymian nie będzie. Przy okazji można mu zaproponować coś jeszcze. Była kiedyś taka historia podawana wiele razy za przykład, gdy facet przyszedł bodajże kupić robaki na ryby, a wyszedł z łodzią... Muszę tego poszukać. Nawet najbardziej awanturującego się klienta można okiełznać, tylko trzeba umieć rozmawiać.
      1. Tak, fajny dowcip był , NimnuL-Redakcja 1/02/13 09:51
         i z papierem toaletowym też.
         
         
         
         Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep.
         Myśli sobie - wpadnę.
         Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:
         - Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
         Facet się zastanowił i mówi:
         - Rękawiczki.
         - To proszę podejść do tamtego działu.
         Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
         - Potrzebuję rękawiczki.
         - Zimowe czy letnie?
         - Zimowe.
         - To proszę przejść do następnego działu.
         Facet poszedł:
         - Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
         - Skórzane czy nie?
         - Skórzane.
         - To proszę podejść do działu następnego.
         Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
         - Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
         - Z klamerką czy bez?
         - Z klamerką.
         - Proszę podejść do następnego stoiska.
         Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
         - Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
         - Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
         - Na rzepy.
         - Zapraszam do działu naprzeciwko.
         Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
         - Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!
         - Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje.
         Facet idzie dalej:
         - Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
         - A jaki kolor?
         Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
         - Taki mam sedes, taką glazurę, d*pę Wam wczoraj pokazałem, dajcie mi papier toaletowy!

         Gdyby nie wymyślono elektryczności,
         siedziałbym przed komputerem przy
         świeczkach.

      2. O ten chodziło? , NimnuL-Redakcja 1/02/13 09:57
         Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
         Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
         - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
         - Jedną, szefie.
         - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
         - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
         Szefa zatkało.
         - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
         - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
         - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
         - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
         - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
         - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

         Gdyby nie wymyślono elektryczności,
         siedziałbym przed komputerem przy
         świeczkach.

         1. Dokładnie! , Remek 1/02/13 10:04
            Miodzio... Dzięki za znalezienie.

      3. bzdura , Piratez 1/02/13 09:57
         to nie liczy się w Polskich warunkach
         1. A konkretniej? , Remek 1/02/13 10:05
            Jestem w handlu od ponad 20 lat i zapewniam, że się liczy.

         2. Pewnie dlatego, ... , Muchomor 1/02/13 14:18
            ... że mało kto próbuje, ale sposób Remka działa. Tak to działa również na zachodzie EU i raczej się sprawdza, bo do sklepu, który mnie potraktował dobrze nawet kiedy miałem problematyczną sprawę, to wracam. Do takiego gdzie sprzedają i zapominają już nie wracam.
            Parę miesięcy temu jeden z menadzęrów w moim miejscu pracy został naciągnięty w dużym sklepie rowerowym w dół ulicy. Potraktowali go dość szorstko. Dwa sklepy dalej jest inny, konkurencyjny sklep rowerowy. Poszedł tam załtawić sprawę i przy okazji wyjaśnił jaki ma problem. Tam nie tylko pomogli mu sprawę załatwić z pominięciem udziału niemiłego sklepu, ale też dali mu rabat na ine artykuły, które facio wziął u nich. Wiecie co zrobił? Wysmarował mass maila do całej organizacji i opisał sytuację dość dokładnie, z wytłuszczeniem, że niemiłego sklepu nie poleca.
            Moim zdaniem paru klientów stracili, bo ja na pewno już bym tam nie poszedł.

            Stary Grzyb :-) Pozdrawia
            Boardowiczów

:)

Dyslektyka błąd nie pyka...
RTS wszechczasów:
Supreme Commander

1. sprzedawców idiotów , Remek 1/02/13 10:26
   w związku z tym też... znajoma dała telefon do serwisu.. dostała potwierdzenie, że jest w stanie dobrym i że jest problem z software. Po 2 tygodniach poinformowali, że jest uszkodzony wyświetlacz i trzeba zapłacić za wymianę. Okazało się, że na wyświetlaczu są głębokie rysy, a na kwitku przyjęcia dopisali później, że rysy już były. Na szczęście miała kopię świstka. Takich mamy uczciwych za ladą...
   1. oczywiście tyczy się to w dwie strony , Piratez 1/02/13 10:45
      mój post dotyczył spraw gdzie ewidentna wina jest po stronie klienta.

Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas.

1. jak to gdzie dzwonił ? , digiter 1/02/13 11:54
   http://www.youtube.com/watch?v=nYkp74v0cww

   Piszcie do mnie per ty z małej litery

Dyslektyka błąd nie pyka...
RTS wszechczasów:
Supreme Commander

1. I co w tym śmiesznego? , Remek 1/02/13 12:11
   Np:
   
   "Poprosze CD Action. /gazeta/ "
   
   No uśmiać się można...
   1. a to , Okota 1/02/13 13:07
      ze to sklep co sie zwie Mediamarkt i lata cos kolo roku 2000 gazet tam nie sprzedaja.

      Dyslektyka błąd nie pyka...
      RTS wszechczasów:
      Supreme Commander

      1. To czemu "Czy są tutaj garnki ?" ma być zabawne , NimnuL-Redakcja 1/02/13 13:11
         skoro sprzedaje się tam garnki i patelnie?
         Rozdziałka też nie zabawna, bo w to popularne określenie...

         Gdyby nie wymyślono elektryczności,
         siedziałbym przed komputerem przy
         świeczkach.

         1. zapewniam cie , Okota 1/02/13 14:05
            ze garnkow wtedy tez nie sprzedawali:)

            Dyslektyka błąd nie pyka...
            RTS wszechczasów:
            Supreme Commander

2. Płyty na patyku , NimnuL-Redakcja 1/02/13 12:32
   to bardzo popularne określenie na paczkę płyt w opakowaniu typu "cake", inne funkcjonujące określenie to "szpindel". Przynajmniej w moich stronach.
   
   Tusz do napełniania drukarki - skrót myślowy. Wiadomo o co chodzi. Ja spotkałem się z określeniem "tusz" w stosunku do drukarki laserowej. I jakoś mnie to nie śmieszyło.
   
   Koszulki w określeniu do foliowych kopert?
   Piloty do komputera ...
   
   No nie śmieszne. Są na tej liście zabawne rzeczy, ale większość raczej słaba.

   Gdyby nie wymyślono elektryczności,
   siedziałbym przed komputerem przy
   świeczkach.

3. A co jest dziwnego w pytaniu czy drukarka ma czarny tusz? , ptoki 1/02/13 13:19
   OIDP niektóre poronione robiły czarny z kolorowych tuszy.
   
   Lista troche na siłę. Ale niektóre rzeczywiście śmieszne:
   Oczywiście można sie pośmiać z profesjonalizmu sprzedawcy :)
   
   - Czy są może piloty do komputera?
   - ???
   - Syn widział przy komputerze kolegi i też chce.
   
   - Przepaszam chcialbym glosniczki do laptopa pod USB.
   - Niestety nie mamy czegos takiego. Nie jestem pewien czy wogole cos takiego istnieje.... czy jest mozliwe podlaczenie glosniczkow przez USB
   - Nie no oczywiscie ,ze nie. Glos bedzie wychodzil z karty dzwiekowej a zasilanie jest przez USB.
   - (...) O_o? to tez nie mamy ;/
   
   Klient: - Czy jest Kuba
   Robert: - Czy to jest jakas gra...autor?
   Klient: -(...)KUBA....BRODECKI....pracuje tutaj
   
   
   Te akurat zaakcentowałem bo i mnie się zdarzało iść naiwnie do sklepu mając nadzieję że sprzedawca będzie mądrzejszy odemnie i będzie znał nowinki o których ja jako tako słyszałem.
   
   Naiwnie sądziłem że odpowie że wie, że może sprawdzić czy jest szansa sprowadzić i oceni ile mniej więcej trzeba by zapłacić za taką nowinkę.
   
   Zawsze byłem zawiedziony.
   
   Było jak w mięsnym: Bierz pan to co jest a jak sie nie podoba toś pan głąb, hehehe.
   
   :) takie moje wspominki z młodości :)
   1. A to w media było? , ptoki 1/02/13 13:43
      To wiele tłumaczy...
      1. W Media ostatnio musiałem kupić drukarkę bo padła. Nie miałem czasu na "research" , bwana 1/02/13 20:59
         podszedłem do faceta od akcesoriów komputerowych, wyglądał kompetentnie - broda i brzuch większe od moich. Zapytałem - jaką ma pan w domu drukarkę. Facet się zajarał, powiedział - tę, po czym zaczął mówić dlaczego mu się podoba (zorientowałem się szybko, że faktycznie ją ma). Ogólnie pogadaliśmy o komputerowej dupie Maryni, sympatyczna gadka-szmatka, w ogóle gdyby to była babeczka to skończyłoby się w łóżku;-) W każdym razie tę właśnie drukarkę wziąłem.

         "you don't need your smile when I cut
         your throat"

         1. bo padła --> bo padła stara:-) , bwana 1/02/13 21:06
            tj. drukarka

            "you don't need your smile when I cut
            your throat"

            1. ta jasne, kompetentny wygląd... , PrzeM 2/02/13 10:43
               ...przyznaj lepiej że szukałeś lewoskrzydłowego do tej swojej bandy lataczy za jajem :)...swoją drogą to można w to grać będąc chudym? :)

               PrzeM
               
               above the mind - powered by meat...

               1. A coś w tym jest, wyrobiłem sobie "oko rzeźnika" i faktycznie patrzę na facetów i oceniam , bwana 2/02/13 14:23
                  czy "nadałby się";-)
                  
                  Gabaryt dla futbolu ma znaczenie, ale w zależności od pozycji pożądani (uuuu, niebezpieczna zbitka wyrazów:-D) są duzi i silni (zazwyczaj dość wolni) lub szybcy. Czyli liniowi i biegacze (tak w skrócie).

                  "you don't need your smile when I cut
                  your throat"