Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » metacom 17:53
 » DJopek 17:48
 » Draghmar 17:47
 » Tomasz 17:47
 » Saszkin 17:42
 » Pio321 17:42
 » Kenny 17:42
 » ulan 17:41
 » 3kawki 17:41
 » XepeR 17:38
 » SebaSTS 17:38
 » Artaa 17:37
 » Rafael_3D 17:35
 » waldisobo 17:32
 » leon 17:32
 » wrrr 17:31
 » havranek 17:28
 » Armitage 17:25
 » Sherif 17:18
 » bieniek 17:18

 Dzisiaj przeczytano
 41115 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Zostałem oszukany w euro rtv agd. Jak wyegzekwować by było tak jak mówili? , Chrisu 3/02/13 17:19
Poszedłem do Euro pooglądać aparaty. Wziąłem jak miałem w planach canona SX150. Przy okazji luba mówi, "choć zobaczymy ekspresy do kawy". Od jakiegoś czasu chodzi nam po glowie, ale jakoś nie mamy wielkiego parcia. Patrzymy a tam Krups za... 140 zł. Przeceniony z ponad tysiąca. Pytamy się co z nim nie tak? Kobieta na to, że nie ma dzbanka. Pytam się, a gwarancja i cała reszta - jest normalna. Jednak jak przyszedł "wyższy stopniem" okazało się, że nie ma też spieniacza i jednego sitka. Pewnie i tak się opłacało, ale... półkę wyżej jest zelmer 13Z015. Cena powalająca - 84 złote. Pytamy się co z nim jest nie tak - brakuje sitka do kawy pojedynczej. Robi tylko podwójną. Pytam się czy da się to dokupić (prawie pod oknem mam serwis Zelmera więc z zamówieniem nie ma problemu) - tak da się. Pytam się co jeszcze jest "nie tak"? Wszystko OK - biorę. No i super. Przyjechałem do domu, otwieram i okazało się, że zapomnieli powiedzieć o jednej ważnej rzeczy. EKSPRES BYŁ UŻYWANY! Nikt nawet słowem o tym nie wspomniał. Wydaje mi się, że powinno być to wyraźnie powiedziane przy sprzedaży.
UWAGA! Rozumuję następująco:
Skoro więc towar był używany, w sklepie gdzie takowych (używanych) rzeczy się z założenia nie sprzedaje, a klient nie został o tym poinformowany (że używane), to powinien zostać wydany towar nowy. Skoro nie jest nowy, to jest niezgodne z zawartą umową, więc wzywam sklep do wydania rzeczy zgodnej z umową - tj. nowego ekspresu bez sitka.

P.S. Gdybym wiedział, ze nie jest nowy w życiu bym go nie kupił, ale skoro oni sobie w ch... lecą, to teraz niech za to bulą...

/// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  1. Obawiam się, że trudno będzie Ci udowodnić, że ekspres był używany zanim go kupiłeś , bwana 3/02/13 17:30
    Bo co do zastrzeżenia przy sprzedaży "towar był używany" to zgadzam się z Tobą, jest to istotna cecha produktu i powinna być w jego opisie na fakturze/wuzetce.

    Spodziewaj się dwóch scenariuszy:
    - odmowa przyjęcia ("To pan używał a nie ktoś przed panem")
    - przyjęcie i zwrot kasy

    Nie sądzę, żeby sklep zechciał Ci wymienić ten ekspres na nowy, tylko wybrakowany (choć zakładam, że kupując go dokładnie tego się spodziewałeś).

    "you don't need your smile when I cut
    your throat"

    1. ja durny cieszyłem się, że u nas też takie rzeczy są... , Chrisu 3/02/13 17:38
      np siostra kupiła ekspres saeco za ponad 1600 euro za 300 euro. Powód? Brakowało wężyka do zaciągania mleka. Gdzie? Neckermann we Frankfurcie.

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. kiedyś w Niemczech , Demo 4/02/13 07:50
        zanabyłem budę Thermaltake'a za ~10 euro. Powód przeceny? Wgniecenie. Po rozpakowaniu ujrzałem nówkę budę i za chinola nie mogłem znaleźć tego wgniecenia. Ostatecznie znalazłem, miało jakieś 2cm ledwo widoczne. Nowa buda kosztowała u nas ponad 700 pln...

        napisalbym swoj config,ale sie nie
        zmiescil:(

      2. co zrobić, w Polsce konsument jeszcze nie jest nauczony, żeby wymagać , bwana 4/02/13 12:09
        tak w sklepie jak i w urzędzie, jeszcze (nadal, czemu tak długo?) pokutuje syndrom wszechwładnej pani w okienku.

        Z drugiej strony trafiają się przypadki klienta z kasą, który wymaga po warcholsku: mam tu pięć złotych i kłaniać mi się w pas. Ale to jednak o wiele rzadsze przypadki.

        Nawiasem, kiedy w sklepach typu EuroAGD, MediaMarkt ktoś obsługuje mnie w sposób obcesowy i przegnie pałę, proszę o rozmowę z jego przełożonym i wyłuszczam: chciałem nabyć to i to, sprzedawca traktował mnie w sposób obcesowy (raz zdarzyło się nawet, że przedrzeźniał) w związku z tym informuję pana jako przełożonego a za zakup w tej sytuacji dziękuję.

        Dlaczego o tym wspominam? Bo zwykle my, Polacy, poskarżymy się rodzinie, znajomym że ktoś nas źle traktuje w sklepie czy urzędzie. Nie skarżymy się natomiast u źródła, przez co pozostajemy dla przedsiębiorstw "rynkiem kolonialnym" gdzie z łaski sprzedaje się paciorki. Ja postanowiłem się nie lenić i reagować w takich sytuacjach. Przy czym zapewniam - rozmowę ze sprzedawcą zaczynam od "dzień dobry, czy mógłbym prosić..." a nie od "mam tu 5 złotych więc w pas się kłaniaj" jak to opisałem wcześniej.

        "you don't need your smile when I cut
        your throat"

  2. już kierownik sklepu biegnie z nowym ekspresem , digiter 3/02/13 17:31
    bez jaj :)
    Że był używany? Sam kolego go używałeś. Chyba że masz konkretny dowód że był używany, ale zona jako swiadek to marna pociecha.
    Nie masz dowodu, bo sam mogłeś go używać. Na miejscu kierownika sklepu poszczułbym cię psem i ochroniarzem.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. zawsze można do producenta wysłać , Chrisu 3/02/13 17:34
      aby stwierdził po jakim czasie używania (po ilu kawach) można mieć takie oznaki używania.

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. proszę , Chan 3/02/13 18:29
        bądź poważny...

        1. to tak samo , Chrisu 3/02/13 18:32
          jak przychodzę, że używany i mam udowodnić, że nie był...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. Masz udowodnić winę , NimnuL-Redakcja 4/02/13 07:24
            może jednak nie bądź tak pesymistycznie nastawiony. Im szybciej pojedziesz tym lepiej. Ja bym spróbował inaczej - jedź do sklepu i po prostu oddaj - powiedź, że był używany. Może ten sam sprzedawca Cię pamięta, że dopiero co kupowałeś.
            Ewentualnie oddaj i nic nie mów, po prostu powiedz, że się rozmyśliłeś.
            Ewentualnie wyczyść go i używaj sobie bez oddawania. O ile fakt, że był używany to aż taki problem. Ja wiem, że miał być nowy, no ale może da się go używać. To przecież nie szczoteczka do zębów. Pewnie używali go na jakiejś promocji jak sądzę. W EuroRTV AGD co chwilę widzę jakieś inne stoisko z facecikiem lub kawą prezentującą nowy ekspres/kawę (ostatnio chyba jakiś mały ekspres na "naboje", chyba Nescafe).

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

      2. aaaa to Ty po prostu żyjesz w innym świecie... , Bart 3/02/13 23:27
        seriale SF itp. Kolego za dużo telewizji, za dużo teorii, za dużo fantastyki.

        1. taaa, nie pomyślałem, że real w Polsce to , Chrisu 3/02/13 23:30
          idź do sklepu, dostań wpier... i podziękuj, że cię w ch... zrobili...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  3. ... , rzymo 3/02/13 17:36
    Na myśl przychodzi mi jedno słowo - naiwność :)

    Tak mocno przeceniony tylko przez brak jakiegoś sitka czy dzbanka i tylko dlatego cena w dół 10x? No proszę Cię :)

    ... ITX ...

    1. sam jesteś naiwność... , Chrisu 3/02/13 17:43
      kupienie butów adidasa za 5 euro (rozmiar 48 ;) ) to też naiwność? Tak się składa, że już nie raz (nie w naszym kraju) widziałem podobne promocje i sam kupowałem w dobrych cenach (jak pisałem powyżej - Neckermann we Frankfurcie).

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. nie w naszym kraju , rzymo 3/02/13 18:52
        i to jest fraza-klucz, niestety...

        ... ITX ...

        1. wiem :( , Chrisu 3/02/13 18:53
          już wiem :(

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  4. bo... , bier 3/02/13 17:36
    to Polska właśnie )-:

    bier

    1. doookładnie , Morgoth 3/02/13 18:08
      Bo w jakim cywilizowanym kraju kradnie się z czyjegoś ogrodu półtorametrowe świerki?
      Mam, kurrrwa, dość.

      1. że niby Tobie tak? , Chrisu 3/02/13 18:09
        spox, żebyś Ty wiedział ile mi drzewa z lasu wycięli, to bys się nie przejmował ;)

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  5. trzeba było na miejscu sprawdzić , okobar 3/02/13 17:36
    dwa tygodnie temu kupowałem monitor bratu
    w Electro Worldzie był taki jak chciałem - okoazało się że ostatnia sztuka czyli ekspozycja
    no cóż biorę - ale coś mnie tknęło
    pytam czy sprawny - tak oczywiście
    to ja - prosze o sprawdzenie - prosze podpiąć do jakigoś kompa czy innego switcha czy co tam macie
    sprzedawca niechętnie marudząć że to chwilkę potrwa podpiął go do switcha
    i guzik monitor nawet nie wstał
    dostałem przeprosiny i informację że juz ten monitor pakują i oddadzą do centralki

    dwie godziny później wpadam znów do EW - monitor jak stał na półce tak dalej stał....
    pewnie czekają aż ktoś go kupi:P

    AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
    GF 7600 GS, M2N4 SLI
    Win XP SP3

    1. Który EW? , DJopek 5/02/13 09:07
      Możesz mi powiedzieć co to był za produkt oraz który ElectroWorld oraz kiedy dokonywałeś zakupu?

      Sprawdzę to.

      1. w Opolu , okobar 5/02/13 10:47
        nie dokonałem zakupu :P po prostu poszedłem do konkurencji...

        wiesz ja rozumiem że sprzedawcy mogli sie zdziwić że nie działa - ale dlaczego zostawili monitor niesprawny na półce? nie powinni go zabrać zaraz po zauwazeniu tego faktu? chyba że czekali do wieczora:P
        nie pamiętam modelu, samsung 22cale z tunerem, za około 600 PLN
        i o ile pamiętam to była sobota 20 stycznia
        od tamtej pory nie byłem w EW więc może faktycznie go zabrali:P

        AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
        GF 7600 GS, M2N4 SLI
        Win XP SP3

  6. nie chce byc wredny , DAWIDUS 3/02/13 17:38
    Ale w swoim powyzszym poscie równiez nie napisales ze zapytales ze uzywales
    Kupiles towaz z przeceny i teraz masz to co kupiles
    Swoja droga to czy fakt jego uzywania az tak bardzo cie wpienia
    A twoja zasada roszczen jest moim zdaniem bledna. Kupiles towar przeceniony poza tym udowodnij ze w chwili zakupu nie wiedziales o tym ze ekspres byl uzywany
    Moim zdaniem polubownie tego nie zrobisz. A na ludzki rozum i jakas etyke - kuoiles cos za 10 procent jego wartosci i teraz masz problem ze bylo uzywane? Zrozumialbym jak by sie zepsulo ale od tego masz gwarancje lub rekojmie
    Wiec pij kawe i ciesz sie zyciem i nie mąć ludzią wody:-)

    Stworzony przez Boga...
    Ukszałtowany przez motywacje...

    1. jakie 10%? Zelmer jest po +/- 600. Poza tym zobacz co napisałem bwanie. , Chrisu 3/02/13 17:41
      Tak wpienia mnie, bo nie wiem kto go używał i wszystko co w nim jest jest zasyfione tak, że nie wróżę mu długiego żywota...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. fakt 10% z 600 to nie 84 , DAWIDUS 3/02/13 17:54
        Tylko 14
        Wiec kupiles cos za 14%,
        Wiec w swietle paragrafów co Kolega wyzej napisal nie masz szans
        Poza tym co znaczy "bwanie"
        Jesli znaczy bałwanie to idealne okreslenie twojej osoby kupiles cis za 14%
        I myslisz ze zrobiles interes zycia, za darmo to mozna w psia kupę wdepnąć a nie ekspres kupic
        W skrócie jaka cena taki towar, wiec jesli jego żywotnosc spadnie do 14% to i tak uczciwie

        Stworzony przez Boga...
        Ukszałtowany przez motywacje...

        1. uspokój się bo ci zyłka pęknie... , Chrisu 3/02/13 17:55
          bwana to taki boardowicz...

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. ciesze sie ze to nie to co myslalem , DAWIDUS 3/02/13 18:01
            I Tobie też spokoju życze

            Stworzony przez Boga...
            Ukszałtowany przez motywacje...

        2. oj bwana bwana , Deus ex machine 3/02/13 20:01
          cóżeś Ty uczynił ,)

          "Uti non Abuti"

          1. taki nick, że się z bałwanem kojarzy, co zrobić;-) , bwana 4/02/13 11:59
            drugi też mam cudowny - Oldboy:-)

            "you don't need your smile when I cut
            your throat"

            1. Zawszeć to lepiej niż , Remek 4/02/13 12:07
              Bitboy

              1. z racji gabarytu w moim przypadku byłby to bajtboy , bwana 4/02/13 12:36
                (głosem B. Lindy) albo lepiej;-)

                "you don't need your smile when I cut
                your throat"

                1. 1 skojarzenie- batboy , Demo 4/02/13 13:38
                  a co na to google?

                  http://upload.wikimedia.org/...en/7/73/Bat_Boy.PNG

                  napisalbym swoj config,ale sie nie
                  zmiescil:(

                  1. byle nie buttboy , bwana 4/02/13 14:21
                    ;-D

                    "you don't need your smile when I cut
                    your throat"

                2. To lepiej... , Remek 4/02/13 13:39
                  Baitboy...

                  1. na to jestem za stary i za mało apetyczny , bwana 4/02/13 14:21
                    ;-)

                    "you don't need your smile when I cut
                    your throat"

                    1. Oj tam oj tam... , Remek 4/02/13 14:37
                      Za Bedboya mógłbyś robić :)

                      1. błagam, nie bed , bwana 4/02/13 15:34
                        bad. za badboya mogę:-) nawet mam stosowną prezencję

                        (mały lansik) http://i47.tinypic.com/23kqjrb.jpg

                        "you don't need your smile when I cut
                        your throat"

                        1. coś Ci się potegowało , Demo 4/02/13 18:58
                          to jest badboy x 2:

                          http://www.gadgetreview.com/...69320_1024_768.jpeg

                          napisalbym swoj config,ale sie nie
                          zmiescil:(

                          1. kolego , bwana 4/02/13 19:55
                            takimi to ja sobie w zębach dłubię;-D

                            "you don't need your smile when I cut
                            your throat"

    2. Skąd ty się kolego urwałeś? , Muchomor 3/02/13 22:03
      Staoujesz sam takie zasady, że ci się to wydaje w porządku? Inna sprawa kupić towar przeceniony, a inna rzecz używaną. Powinni to od razu zaznaczyć i sytuacja powinna być tak jednoznaczna jak tylko możliwe.

      Stary Grzyb :-) Pozdrawia
      Boardowiczów

    3. Buhahahaha , Remek 3/02/13 23:00
      "ludzią"....

      1. to wyraz dźwiękonaśladowczy , bwana 5/02/13 09:47
        metalowym prętem w trzepak;-D

        "you don't need your smile when I cut
        your throat"

  7. Re: , Kool@ 3/02/13 17:42
    USTAWA z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
    Art. 7.
    Sprzedawca nie odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, gdy
    kupujący w chwili zawarcia umowy o tej niezgodności wiedział lub, oceniając rozsądnie, powinien był wiedzieć.
    Art. 8.
    1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia
    go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo
    wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają
    nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się
    wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności,
    a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego
    inny sposób zaspokojenia.
    4. Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani
    wymiany, albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w
    odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na
    znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny
    albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru
    konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Przy określaniu odpowiedniego czasu
    naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj towaru i cel jego nabycia.

    - - -

    Doprowadzić do stanu zgodnego z umową poprzez naprawę nie da się a nowego raczej nie wywalczysz bo to "wymaga nadmiernych kosztów".
    Możesz zażądać odstąpienia od umowy.

    Jest jeszcze kwestia art.7 i stwierdzenia "oceniając rozsądnie, powinien był wiedzieć" - czy oceniając rozsądnie powinieneś był wiedzieć o tym że ten przeceniony expres może być używany.

    ...

    1. używany? to bym na allegro kupił ;) , Chrisu 3/02/13 17:44
      jeśli idę do sklepu z nowymi rzeczami, to zakładam że kupuję nowe rzeczy...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    2. Jeśli w ustawie , Remek 4/02/13 16:07
      użyto zwrotu "oceniając rozsądnie", to nie mam pytań :) Ustawa nie jest więc jasna.

      1. Re: , Kool@ 4/02/13 17:26
        Chyba nie myślisz że ja to pisałem z głowy ;)
        To jest przeklejone z Dziennika Ustaw.

        ...

  8. niestety cena Cię zaślepiła i odebrała rozum , viktorio 3/02/13 18:14
    pomyśl logicznie: w sklepie Euro pracuje kilkunastu pracowników. Skoro cena była x7 niższa od nowego modelu to dlaczego żaden z pracowników nie kupił tego Zelmera, a po dokupienia sitka nie sprzedał na allegro ? Przecież była gwarancja więc za 350 zł poszedłby na aukcji bez problemu.
    Czy myślisz że w Euro pracują idioci którzy nie chcą dodatkowo dorobić ?
    Myslałeś że jesteś sprytniejszy od innych, ale nie wyszło. Rozumiem że jesteś wkurzony, ale na drugi raz pomyśl: cudów nie ma !

    1. są, ale nie w naszym cudnym kraju... , Chrisu 3/02/13 18:19
      jak juz pisałem powyżej nie raz widziałem takie cuda i pomyślałem, że może i u nas coś zaczyna "normalnieć". Kilka razy (ja i luba) pytalismy czy oprócz sitka, nie ma jakichś niespodzianek ze sprzętem - "nie, wszystko jest w porządku". Więc sam rozumiesz... W życiu bym nie pomyslał, że używka tam może być...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  9. niestety, w normalny sposob , Kenny 3/02/13 18:35
    wywalczysz tylko odstapienie od umowy. Wymiana, to ostra walka z niekoniecznie 100% szanasa powodzenia.

    Reszte napisali wyzej.

    .:Pozdrowienia:.

  10. Mnie osobiście , DeK 3/02/13 18:46
    kupowanie czegokolwiek w naszym kraju zwyczajnie obrzydza i odrzuca.

    Bo albo robi się z klienta idiotę, albo przerzuca wszelka odpowiedzialność na niego gdy klient zakupi towar, który okazał się na przykład uszkodzony.
    Ileż to historii z reklamacjami w naszym kraju było opisanych chociażby na takim wykop.pl ile kontrhistorii było opisanych jak załatwiane są reklamacje na Zachodzie, to człowiekowi wierzyć się nie chce, że da się tak sprawnie załatwić sprawę klienta.

    Żyjemy chyba w jakimś złomowisku, gdzie na półkach sklepowych coraz częściej pojawia się sprzęt używany, niekompletny, wadliwy. Polska to chyba faktycznie śmietnik Europy.

    Mi swego czasu, serwis NECa usiłował wcisnąć w ramach gwarancji monitor o połowę gorszych parametrach, niż to co miałem, a matryca kwalifikowała się do wymiany z powodu dziwnych "zacieków".
    A tylko dlatego sobie na to pozwolili, że była nieznaczna różnica w nazewnictwie modeli i liczyli na moją niewiedzę oraz przeoczenie tego faktu, banalnego faktu, że dostaję PVA zamiast IPS.
    NEC nie ma w zwyczaju dawać klientowi monitora lepszego skoro nie mają możliwości naprawić lub dać taki sam, a co jasno wynika z zapisków gwarancji "sprzęt ma być nie gorszy w parametrach od zakupionego".
    Ale to właśnie cecha Polskiego serwisu NECa, wiele osób z nimi miało problemy.
    A wówczas pada ironiczne stwierdzenie serwisu "jak się nie podoba to proszę nas pozwać, haha w Monachium...".

    To samo w zakresie usług. Skrajna ni8ekompetencja pracownika przerzucana jest na klienta. Brak odpowiedzialności, brak konsekwencji. Zawsze po dupie dostaje konsument czy to finansowo czy poprzez utratę czasu na odkręcanie burdelu jaki ktoś spowodował, telefony, pisma.


    Ale wracając do kwestii samego ekspresu, zrobiłeś zasadniczy błąd, że dokładnie tego urządzenia nie sprawdziłeś w sklepie. Gdyż sam fakt niekompletności i ceny powoduje, że włącza się sygnał ostrzegawczy. A dodatkowo należy uwzględnić fakt, że to niestety Polska.

  11. jaja sobie robisz czy co ? , Bart 3/02/13 20:33
    Niesamowita jest ta nasza mentalność kombinatorów, rzygać się chce.
    1. Towar przeceniony zawsze należy dokładnie sprawdzić na miejscu.
    2. Towar przeceniony rządzi się innymi prawami - może mieć ograniczoną gwarancję lub w ogóle jej nie posiadać.

    1. Re: , Kool@ 3/02/13 20:54
      [...]Towar przeceniony rządzi się innymi prawami - może mieć ograniczoną gwarancję lub w ogóle jej nie posiadać.[...]

      A kto tutaj mówi o gwarancji?

      Chodzi o niezgodność towaru z umową - to że sprzedający przeceni towar nie zdejmuje z niego ustawowej odpowiedzialności za niezgodność. Jeżeli towar był przeceniony z powodu jednej wady (klient został poinformowany o tym że przecena jest z powodu braku jednego elementu) to odpowiedzialność sprzedającego z tytułu tej wady jest wyłączona, ale za resztę wad sprzedający odpowiada na mocy ustawy przez 2 lata.

      Teraz tylko kwestia udowodnienia że sprzedający nie poinformował że towar był używany i udowodnienia że to towar już w momencie wydania był używany.
      Dodatkowo trzeba by dowieźć że kupujący oceniając rozsądnie, nie mógł wiedzieć/przypuszczać że ta obniżka jest spowodowana przez to że towar był używany.

      ...

    2. chyba ty sobie jaja robisz... , Chrisu 3/02/13 21:59
      N/c

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    3. Od razu ... , Muchomor 3/02/13 22:31
      ... widać kto tu sam handluje i widać też przyzwolenie dla różnych "ciekawych" praktyk.
      Jest różnica między towarem przecenionym, a używanym. Pewnie nie dla ciebie.

      Stary Grzyb :-) Pozdrawia
      Boardowiczów

      1. Od razu ... , Bart 3/02/13 22:42
        widać, że uja wiesz. Ja nie handluje ;)

        1. Kupipując coś na promocji... , evil 3/02/13 22:58
          np 'sezonowej' - jak teraz, gdy widzisz spodnie przecenione o 30/50/70% zakładasz że odpowiednio będą poprute/brudne/sprzedawca cie 'na dowidzenia' opluje?

          Pytam prawie całkiem serio.

          d: || nie kradnij - rząd nie lubi
          konkurencji || :P

          1. dokładnie tak, bo światem nie rządzi św. Mikółaj , Bart 4/02/13 01:21
            Chociaż tu jest mowa nie o promocyjnej czy sezonowej wyprzedaży a o przecenie niepełnowartościowych produktów.
            To jednak różnica.
            Jak ktoś sprzedaje Ci auto to Ty myślisz, że gość z bólem serca pozbywa się swojego ukochanego, wypieszczonego cacka czy wciska Ci grata ?
            Jeżeli to pierwsze to znaczy, że żyjesz w krainie Elfów i najwyższy czas na leczenie.

            1. Inaczej podchodzi się do 'okazji' , evil 4/02/13 02:32
              i kupowaniem uzywanego towaru z n-tej reki a inaczej do wspomnianej promocji w sklepie (odziezowym/rtv/agd).

              W gruncie rzeczy pewnie sie rozumiemy, ale ja wole patrzec na swiat nieco mniej podejrzliwym okiem.

              Pozdrawiam :-)

              d: || nie kradnij - rząd nie lubi
              konkurencji || :P

  12. Zawsze można spróbować powalczyć o swoje. , PePe78 3/02/13 21:23
    Dobrze jest sie powołać o przepisy, np. to co Kool@ przedstawił.
    Mnie natomiast zawsze zastanawia jedna rzecz, jakiś sprzedawca kogoś uszukał i co słyszymy, czytamy? Że ten co został oszukany jest frajerem i dobrze mu tak, bo naiwny dał sie oszukać. Właśnie dlatego, jest takie przyzwolenie na wszelkiego rodzaju kombinatorów i oszustów. Nikt nie piętnuje tego, co oszukał, ale tego co został oszukany.

    Z grodu Kraka

    1. też się nie spodziewałem tego... , Chrisu 3/02/13 22:06
      i jeszcze się wszyscy dziwią, że ktoś kogoś w ch... przy autostradach, stadionach czy czymkolwiek innym.
      Jak pisałem, w innych krajach takie przeceny to nie coś niezwykłego. Buty adidas - 5 euro (akurat 48 to nie na mnie, ale znajomy takie nosi ;) ), koszulka adidas 1 euro, ja kupiłem kurtkę za 15 euro (oryginalnie była po 70), itd. Fakt, że to w sklepie z końcówkami serii, wszystko trzeba sprawdzić, czy jest OK (np. odzież - dziury), ale TO JEST TAKI SKLEP! Tu wszedłem do sklepu z nowymi rzeczami...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. Nie no stary, kupujesz przecenione, wybrakowane i nie sprawdzasz ? , Bart 3/02/13 23:08
        Naprawdę, wybacz, ale to jest głupota.
        Sprzedawca sam może nie być świadomy jaka była historia towaru. Pracuj ich tam pewnie kilku, na zmiany i panuje lekki burdel.
        Druga sprawa, każdy sprzedawca w sklepach na tym poziomie chce Cię wydymać - to jego zadanie - taka praca i strategia firmy. Zwłaszcza w naszym kraju. Tutaj nie da się inaczej.
        Polska to taki dziwny kraj, że albo sprzedawca rucha klienta, albo klient sprzedawcę - u nas nie da się inaczej - normalnie.

        1. W sumie ... , Muchomor 3/02/13 23:20
          ... to, to co piszesz jest smutne, ... ale niestety prawdziwe.
          Jak tylko ktoś spodziewa się ciut wyższego standardu o zaraz zostaje sprowadzony na ziemię.

          Stary Grzyb :-) Pozdrawia
          Boardowiczów

        2. towar był , Chrisu 3/02/13 23:25
          prosto z półki gdzie można go było pooglądać. Na półce nie było akcesoriów po których można było zorientować się, że był uzywany.

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      2. Ja cie troche rozgrzesze. , ptoki 4/02/13 07:52
        Sklep powinien poinformować cię że sprzęt jest uzywany.
        Ja rozumiem uzywany komputer czy monitor albo nawet tablet.
        Gdyby sprawa tyczyła się takiego sprzętu to bym uznał że nie ma o co się burzyć.

        Ale ekspres czy garnek to jednak troche co innego.

        Idź do sklepu i wyjaśnij co i jak. Zobaczymy co zrobią.

        Jak cie oleją to już będziesz wiedział komu kasy nie dawać.
        Napisz też skargę do centrali. Nie taka w tonie oszukali mnie i teraz chce głów/darmowego LCD. Napisz jak było i jak sprawe odbierasz. Napisz że to zaważyło na twoich przyszłych decyzjach komu dać kasę.

        I najwyżej sprzedaj ten ekspres na allegro. Sądzę że możesz odzyskać kasę. Tylko opisz tym razem co i jak i wystaw od złotówki.

        IMO sklep powinien powiedzieć co i jak z sprzętem. Może dostali go jako zwrot albo uzywali go sami.

        Sprobuj ścieżki konstruktywnej.

    2. Re: , Kool@ 3/02/13 22:58
      [...]Mnie natomiast zawsze zastanawia jedna rzecz, jakiś sprzedawca kogoś uszukał i co słyszymy, czytamy? Że ten co został oszukany jest frajerem i dobrze mu tak, bo naiwny dał sie oszukać.[...]
      Skoro jedni uważają że kradzież oprogramowania to nie jest kradzież, inni chwalą się że zamrażają kaloryfery to czego oczekujesz? Zaczyna się przecież od takich drobnych rzeczy a później słyszymy o przekrętach przy przetargach publicznych i znikających górach pieniędzy.

      ...

    3. Nikt nie piętnuje tego, co oszukał, ale tego co został oszukany , viktorio 4/02/13 01:57
      Możemy być oszukani na dwa sposoby:
      1. Bez okazji
      2. Na okazję

      1. Idę do banku wpłacić pieniądze na lokatę. Banki oferują oprocentowanie od 1 do 5%. Wpłacam na standardowe oprocentowanie, ale po roku okazuje się że pracownik banku zwiał z moją kasą i mam puste konto. W tym przypadku zostałem oszukany i 90% społeczeństwa stanie w mojej obronie.

      2. Idę do Amber Gold który daje 40%. Po roku Amber plajtuje. Również zostałem oszukany, ale kontekst tej sprawy jest już zupełnie inny. Licząc na 40% liczyłem na cud, chciałem przechytrzyć system i się nie udało.

      Zawsze kiedy wyciągasz łapę po okazję siadasz do stołu i zaczynasz grać w pokera. Chrisu usiadł do stołu i liczył że wygra. Myślał że ma 4 króle, ale kiedy przyszedł do domu okazało się że sprzedawca miał 4 asy.
      Jeśli wygrałeś możesz się pochwalić i krzyczeć I am the best! Jeśli jednak przegrasz nie licz na współczucie.

      1. cóż temat rzeka ale... , PePe78 4/02/13 23:28
        o ile zgodzę się z Tobą odnośnie przykładu nr 2, bo wiadomo, że tzw. "okazje" często okazują sie pułapką, bo ktoś robi poprostu gruby przekręt, ale w tym wypadku mówimy o zwykłym ekspresie. Dodatkowo nie kupował go w jakimś "podejrzanym" miejscu, ale w znanej sieci sklepów. Poprostu sklep chciał się pozbyć tego towaru i to zrobił, wprowadzając klienta w błąd nie informując go o rzeczywistym stanie produktu. Dla mnie jest to przykład nr 1 i w tym wypadku nie zgodzę się z opiniami, że Chrisu sam jest sobie winien, bo owszem mógł dokładniej sprawdzić, ale... Właśnie w ten sposób sami doprowadzamy się do sytuacji, że każdy zakup, jest obarczony ryzykiem oszustwa, a jak się to oszustwo wykryje po fakcie zakupu, to dowiemy się, że sami jesteśmy frajerami, bo dalismy się oszukać. Poprostu każda sytuacja, będzie rozpatrywana jako Twój przykład nr 2.
        Nie wiem, czy o takie podejście nam chodzi, bo jeśli jako konsumenci nie bedziemy mówić jednym głosem, to poprostu wspólnie dajemy przyzwolenie na to, aby sprzedawcy nawet Ci powszechnie znani i teoretycznie zaufani próbowali nas oszukiwać. Zawsze łatwo poźniej powiedzić, to klient mógł dopytać, sprawdzić, może było napisane w regulaminie drobnym maczkiem na 25 stronie itd.

        Tak już trochę z innej beczki, z góry odrzucam wszelkie oferty, które proponują mi np. przez telefon, nawet jak jakaś brzmi interesująco i zapewniają mnie, że jak mi wyślą Umowę, a ja jej nie podpisze albo zrezygnuję w ciągu 10 dni to zostanie ona anulowana. Dlaczego? Poprostu zakładam, że gdzieś, może być jakiś haczyk, że o czymś mnie nie poinformowano, że coś jest na 50 stronie regulaminu, co nie koniecznie mi się podoba, ale tego nie doczytam. Tylko, czy o to tak naprawdę chodzi?

        Z grodu Kraka

        1. Dokładnie takie samo , DeK 5/02/13 15:49
          podejście mam w kwestii ofert telefonicznych.

          Wielokrotnie łapię dzwoniących na kłamstwach i niedomówieniach, a wówczas poziom jąkania po drugiej stronie słuchawki niebezpiecznie rośnie.

          Nigdy nie zgodzę się na zaakceptowanie oferty telefonicznej.
          Ja muszę wcześniej na spokojnie sobie przeanalizować ofertę czarno na białym, bez presji kuriera, i choćby mi cmokali przez telefon z najlepszymi ofertami to zwyczajnie powiem NIE.

          I w ten sposób zbierają żniwo tego co się w naszym kraju od dawna uskutecznia. Mały druczek, tona przypisów, niejasność regulaminów i zasad. Rąbanie klienta na 3 miesięcznym okresie wypowiedzenia itd. itp.

  13. masz rację , Hitman 4/02/13 12:35
    ale nie wygrasz jak się uprą - ciężko udowodnić, że coś było używane wcześniej - a na przyszłość sprawdzaj co kupujesz a nie wierz na słowo - bo równie dobrze mogłaby być w środku obudowa tylko i też dupa by była jak teraz..

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

    1. Nic nie mówił , Remek 4/02/13 16:08
      że dupa też była w promocji....

      Cwaniak... ekspres chce oddać, a dupę zostawić...

  14. promocje srocje , Maverick 4/02/13 16:48
    zdjecie lubej dawaj a nie tu snujesz watek na kilometr ;-)

    1. wreszcie ktoś do rzeczy , Chrisu 4/02/13 16:56
      gada ;)

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  15. W ogóle wkurza fakt, , DeK 4/02/13 18:10
    że cały nasz handel i usługi funkcjonują w zasadzie na niedomówieniach, nieprecyzyjności, małym druczku, pomijaniu kluczowych faktów, zmianach zasad w trakcie "gry" itd. itp.

    Gdy ktoś coś spieprzy, zawali, to odpowiedzialność przerzucana jest na konsumenta chociażby w postaci straty pieniędzy, czasu, nerwów...

    Ostatnio mam problem z Multimedią, która po podpisaniu aneksu w wyniku błędów wdrożeniowych aneksu do systemu nieprawidłowo naliczyli mi kwoty na fakturze. O HBO to nie zapomnieli, ale o obniżkach z tytułu aneksu to już kurde amnezja.

    Strata czasu na telefony, brak możliwości wyjaśnienia zagadnienia telefonicznie bo tak zamotali 2 faktury, że bez pokazania paluchem nie da się tego wyjasnić. W lokalnym BOK też kobieta nie zakumała o co chodzi, zasugerowała napisanie pisma. Pismo napisałem, mija już sporo ponad 14 dni i zero odpowiedzi.

    To paranoja, że w wyniku błędu pracownika ja muszę tracić energię i czas na wyjaśnianie i odkręcanie.

    Ja powinienem jedynie zgłosić fakt nieprawidłowości, a oni zająć się analizą faktur i aneksu.
    A za mój stracony czas, wkurwianie powinienem dostać jakąś rekompensatę , na przykład przyrodnicze kanały HD za free. Ale rekompensata w Polsce? W kraju gdzie za morderstwo gość dostaje 5 lat, a za pobicie bandziora, który mi się włamuje do domu otrzymuje się wyrok za przekroczenie obrony koniecznej?!

    Tak samo w ramach tegoż aneksu przełączali mi internet z 20 na 30MB przez miesiąc.
    Domagałem się rekompensaty, kobieta stwierdziłą, że się odezwie w tej kwestii. Odezwała się? A skądże. Tak się sprawie właśnie milczeniem łeb ukręca.

    Dlatego mam cholerną alergię na niekompetencję, na bylejakość, na podejście dużych firm względem klienta w naszym kraju, na olewajstwo, na brak odpowiedzialności. I jestem za tym by przy każdej takiej okazji zwyczajnie drążyć by ludzie nauczyli się w końcu solidności.

    Daleko nie trzeba szukać. Wystarczy zebrać sobie historie jak przebiegają reklamacje w Polsce, a jak przebiegają reklamacje na Zachodzie. i człowiek zastanawia się w jakim kraju żyje.

    1. Widzisz, wszystko zależy od konkretnego przypadku , piotrszach 4/02/13 19:36
      Miałem ostatnio problem z Vectrą. Zmieniłem pakiet i coś im nie wyszło, bo w rezultacie musiałem płacić za dwa pakiety (nie zamknęli starego). Zadzwoniłem do BOK i z miła panią szybko ustaliliśmy problemb zymałem przeprosiny i informacje, czy że dostane fakturę korygująca (co się dzisiaj stalo). Czyli jednak można załatwić reklamacje na przyzwoitym poziomie.

      1. Owszem można, ja też trafiłem na miłą , DeK 4/02/13 20:25
        Panią po drugiej stronie słuchawki i do jej chęci pomocy nie miałem zastrzeżeń, lecz nie dało się problemu wyjaśnić telefonicznie gdyż zawiłość problemu jest na tyle złożona, że jednym obszernym zdaniem tego po prostu nie da się wyjaśnić, a wisiałem na telefonie 50minut.

        Ale uprzejmość po mojej stronie jak na razie nie skutkuje. Dlatego zaczynam się już wkurwiać. Przez 4 lata nie było problemu, ale gdy problem się pojawia to ja muszę się produkować by zechciano sprawę wyjaśnić.

        Bywa też często tak, że dzwonienie do BOK jest odpłatne. W sytuacji gdy ktoś zawalił u dostawcy usługi ty pokrywasz koszta wyjaśnienia.

        Kwestia korekty u ciebie być może nie była tak skomplikowana jak to zrobiono u mnie.
        Jeżeli zagadnienie jest stosunkowo proste to ok, ale gdy ktoś popełnia błąd, a ja jako klient muszę wozić się z nimi przez tak długi czas i pisać elaboraty na piśmie co powinno być w BOK załatwione od ręki to coś jest nie tak.

        Niestety mój lokalny oddział BOK jest dość mocno niekompetentny, a dodam, że nie jestem histerykiem, który tupie noga bo tak i już.

        Gdy chciałem się rozeznać w kwestii warunków umowy, zanim ją wziąłem do ręki pytam kobietę przy biurku na ile miesięcy jest ta umowa, mówi, że na 12, biorę umowę przed podpisaniem, sprawdzam a tam jak byk 18 miesięcy...
        I to mnie drażni. Wprowadzanie w błąd, niekompetencja, a zawsze finalnie obrywa klient.

        Ale w sytuacji gdy jestem zbywany, gdy prosta sprawa nabiera formy wielce skomplikowanej procedury, bo ten nie wie, bo tamten nie rozumie, bo ten unika konfrontacji, to cóż... Ileż można być uprzejmym i potulnie czekać? Są jakieś granice.

        A za takie coś powinna być rekompensata i ktoś powinien ponieść odpowiedzialność.
        Innej metody na nauczenie solidności po prostu nie ma.


        Druga sprawa, że tych błędów w rozliczeniach jest naprawdę dużo. Gdy stałem w kolejce do BOK to się nasłuchałem. Ile osób tych błędów nie wychwyci?


        To jest niepoważne by mieć taki bałagan. Ja jako klient stale muszę wyliczać i nadzorować faktury bo nie mogę liczyć na to, że dostawca usługi nie wpakuje mi opłat z kosmosu.

        Dawniej gdy chciałem zawrzeć nową umowę, mogłem się przygotować z materiałów na stronie internetowej, co chcę, jaki zakres usług, za ile.
        Teraz na stronie Multimedii jest taki burdel, że choćbyś nie wiem co robił, i tak finalnie się okazuje, że nie ma to pokrycia z realiami. A wolałem wcześniej być przygotowanym by nie liczyć na konsultanta.

        Jak się też okazuje, lepiej jest dzwonić do głównego BOK niż iść do lokalnego.
        Po pierwsze telefony są rejestrowane, a rozmowa w lokalnym BOK przy biurku nie, w razie czego można się odwołać, że takie a takie zgłoszenie miało miejsce. No i w razie problemów nie będzie odbijania piłeczki i przerzucania odpowiedzialności jeden na drugiego.


        Sam by dojść co pomieszali w fakturach musiałem spędzić dobrą godzinę z aneksami i umowami w ręce by odnaleźć gdzie jest błąd. Dlaczego wyjaśnianie takich kwestii jest przerzucana na mnie, skoro pracownik spieprzył sprawę.

    2. Dokładnie. U nas niestety często jest taka polityka. Czasem perfidnie celowa, czasem po pr , ptoki 4/02/13 22:36
      ostu niekompetencja.

      Ja sie nauczylem nie ganiać po promocjach.
      Wybierać zakupy spokojnie i kupować dobre sprawdzone sprzęty.

      Nie chroni to od ludzkiej głupoty ale zmniejsza szanse na jej spotkanie.

  16. Jazdy część dalsza (chyba, że coś nie tak zakumałem) - czyli raport z placu boju po 1 dniu , Chrisu 4/02/13 22:30
    Poszedłem z pisemkiem co i jak oraz że na podstawie art takiego i takiego, reklamuję z tytułu niezgodności (miał być nowy) i proszę o wymianę na nowy towar oraz zwrot kosztów dowozu towaru do sklepu samochodem osobowym.
    Pan sprzedawca (bardzo miły) mówi, że da mi kasę, a ja że nie chcę kasy, tylko nowy. Ten na to, że poprosi kierownika, żeby on to załatwił. Gość taka sama gadka, że da mi kasę. Ja na to, że nie chcę, tylko zakupiłem sprzęt z półki, bez sitka i myślałem, że jest nowy, a nikt nie mówił, że jest używany, więc taki chcę. (Tu mu pokazałem zasyfioną kolbę na kawę, na którą spojrzał i powiedział, że nie jest w stanie ocenić czy ekspres był używany). Ten na to, że musi porozmawiać z kobietą, która załatwia reklamacje. Proszę bardzo. Dzwoni... I... Nie dzisiaj, bo kobieta już jest po pracy. Ja na to, że wie pan, ten tego, to niech pan przyjmie reklamację, a ta kobieta rozpatrzy ją jak będzie w pracy. Ten na to (UWAGA)
    - nie przyjmę
    - dlaczego?
    - bo nie mam takiego formularza
    - ale to już nie mój problem
    - mój tez nie
    - i?
    - niech pan przyjdzie jutro
    - ale ja chcę dzisiaj
    - ale dzisiaj panu nie załatwię tego. Jak chce pan kasę, mogę panu już oddać
    - Nie chcę kasy, chcę przyjęcia reklamacji i idę.
    - nie, mam pismo od pana, to mi wystarczy.
    - ale dlaczego pan nie chce przyjąć ekspresu?
    - bo nie jest potrzebny.
    - i ja mam go tak wozić?
    - ja pana pismo (caly czas nie mówił słowa reklamacja) mam, a ekspres nie jest do tego potrzebny)
    - więc przyjmie pan ekspres
    - nie i sprawę z panem już załatwiłem
    - nie nie załatwił pan
    - tak dziękuję

    Facet mnie po prostu olał. Telefon na infolinię, dział reklamacji i skarg. Mówię co i jak, kolesiana z infolinii (bardzo miła pani) prosi o numer sprzedażowy (czy coś takiego), podaję, sprawdza, pyta jaki problem, mówię, że kupiłem, okazał się używany o czym mnie nikt nie poinformował, ona, że dadzą mi kasę, ja że nie chcę tylko chcę doprowadzenia do odpowiedniego stanu poprzez wymianę, ta OK, proszę poczekać, może to chwilę potrwać, chwilę potrwało, mówi, że dziwne że kierownik nie chce przyjąć, czy jest w okolicy - tak, czy może z nim porozmawiać, a kierownik na to "pan przyjechał i chce od razu wymienić na nowy i się awanturuje, i (tu zaczął do mnie ryczeć, kiedy ja siedziałem cicho) "niech pan nie przerywa!". Telefon wrócił do mnie, zwróciłem uwagę, że nie siedzę i nie chcę od razu nowego, tylko chcę rozpatrzenia reklamacji, a już na pewno mu nie przerywałem, pani zdziwiona, że kierownik nie chce przyjąć ekspresu. Powiedziała, że jeśli to nie problem, to żebym poszedł do drugiego oddziału w mieście, tam nie będzie problemu z kierownikiem.
    Pełen nadziei pojechałem do drugiego sklepu, poprosiłem miłą panią o rozmowę z kierownikiem, miły pan widząc, że stoję z ekspresem, poprosił, żebym usiadł, bo kierowniczka będzie dostepna za chwile, bo coś załatwia. Czekam, czekam i zjawia się miła pani kierownik. Mówię, co i jak, że chcę reklamować z tytułu niezgodności z umową, byłem w innym sklepie, kierownik nie chciał przyjąć. Pani pyta a dlaczgo reklamuję, mówię, że miał być nowy, a jest używany o czym nie zostałem poinformowany, pani po czym poznałem ze nie nowy, pokazałem jej jak wygląda kolba, dodałem że poprzedni kierownik stwierdził, że nie jest w stanie powiedzieć po jej wyglądzie czy był używany (pani parsknęła śmiechem) i wszystko ładnie się toczyło do momentu, jak nie powiedziałem, że nie chcę kasy, tylko nowy. Pani na to:
    - w sumie zostawił pan pismo w tamtym oddziale, więc nie musi pan tu reklamować
    - ale ja chcę zostawić ten ekspres, bo jak chcecie państwo zrealizować reklamację?
    - ale pan chce nowy
    - tak, więc dostarczyłem go tutaj i chcę abyście państwo zrealizowali reklamację
    - no,ale nie jest potrzebne by pan go zostawiał tutaj
    - a dlaczego?
    - bo pana pismo już mamy
    - no ale ja dostarczyłem ekspres. Co jeśli wychodząc ze sklepu przewrócę się i go potrzaskam, wtedy nic nie dostanę.
    - no to ja moge panu dać pieniądze i będzie po problemie
    - ale ja nie chcę pieniędzy. Chcę uruchomić całą ścieżkę reklamacyjną.
    - (pani bez żadnych argumenów) nie mogę wziąć ekspresu i przyjąć go na stan
    - a gdyby dało się poprzez naprawę doprowadzić ekspres, wtedy pani by wzięła?
    - tak bo wtedy wysyłam do serwisu
    - ale to nie musi być wina producenta,
    - no tak...
    - więc proszę przeprowadzić to tak, jakby pani wysyłała tam
    - no ale pan chce nowy, a takich już nie ma
    - ale ja chcę uruchomić całą ścieżkę reklamacyjną.
    ciiiiszzza...
    - nie moge go od pana przyjąć
    - widzę, że bez FK się nie obejdziemy
    - no ale nie mamy takiego drugiego.
    - OK, ale to już inna sprawa. Ja póki co chcę uruchomić ścieżkę reklamacyjną...
    - no dobrze, przyjmę go panu...


    Ufffff... ponad 2 godziny mi to zajęło. Teraz jestem pozytywnie nastrojony do walki. Jeszcze jak go zanosiłem do pierwszego sklepu, byłem przygotowany na odpowiedź od nich i zwrot kasy. Dzisiaj już nie chcę kasy - jutro idę do rzecznika praw konsumenta i jeśli tylko jest szansa będę walczył o ekspres - może być nowszy model ;)...


    P.S. Zdjęć miłej pani z infolinii i bardzo miłej pani kierownik z drugiego sklepu brak ;-)

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. P.S. , Chrisu 4/02/13 22:32
      Tak wiem, że niektóre rzeczy ciężko się czyta... Wybaczcie ;).

      Pierwszy kierownik jeszcze powiedział coś w rodzaju, że nie musi przyjąć reklamacji po czym go spytałem czy moge to nagrać - niestety nie zgodzil się :(

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    2. IMHO troche bez sensu. Ale z drugiej strony może sprawisz ze tego grata już nie wcisną kom , ptoki 4/02/13 22:41
      uś?

      Bo najpewniej sie skonczy tak że reklamacje ci uznają i zwrócą kasę bo już takich nie mają. A przynajmniej tak będą twierdzić.

      Bo raczej nie doprowadzisz do tego że ten ekspres będzie sprawiał wrażenie używanego od razu. IMHO walka skazana na przegraną.

      Ja bym kase wziął i między znajomymi sklepowi tyłek obrabiał aż do śmierci...

    3. "mówi, że da mi kasę, a ja że nie chcę kasy, tylko nowy" , Kenny 4/02/13 22:51
      tu sie zatrzymalem... Nie muszą....

      .:Pozdrowienia:.

      1. proszę, nie musisz... , Chrisu 4/02/13 22:53
        kupiłem ekspres, który miał nie mieć sitka i być z wystawy. Nie było mowy o używanym. Zresztą jak poczytalem po necie to nie pierwsza taka akcja tego "sklepu".

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. zaraz, chyba cię nie zrozumiałem do końca... , Chrisu 4/02/13 22:57
          wiem, że nie muszą. I nie ma sprawy - dostanę pismo, w którym stwierdzą, że wydanie mi nowego ekspresu jest zbyt kosztowne i proponują mi zwrot kasy i kosztów - nie ma sprawy. Chcę, aby wszystko przeszło całą drogę i tyle.

          /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          1. no i luz :) , Kenny 4/02/13 23:12
            Trzymam kciuki, trzeba temperowac zgredkow.

            .:Pozdrowienia:.

          2. Re: , Kool@ 5/02/13 08:30
            [...]mówi, że da mi kasę, a ja że nie chcę kasy, tylko nowy[...]
            [...]że nie chcę kasy, tylko nowy[...]
            [...]Chcę, aby wszystko przeszło całą drogę i tyle[...]

            Niestety ale teraz to pokazałeś że chodzi Ci o to by za 85 zł dostać nowy ekspres warty 450 zł a nie o załatwienie reklamacji.
            Przecież już pierwsza osoba od ręki chciała oddać Ci kasę i było by po problemie, ale Ty nawet pojechałeś do innego oddziału żeby dostać nowy ekspres.

            Ja rozumiem że wciskanie w sklepie używanego sprzętu jako nowego to czyste sku*** ale to co Ty robisz jest śmieszne.

            ...

            1. nie, ja chcę aby cała ścieżka reklamacyjna przeszł jak ma przejść , Chrisu 5/02/13 08:44
              IMO ktoś w sklepie poleciał po bandzie z używanym ekspresem i chcą "po cichu" wszystko załatwić.

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

              1. a że ja mówię i piszę że chcę nowy , Chrisu 5/02/13 08:44
                to robię tak bo mam do takiego żądania prawo.

                /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  17. skonczy sie tak , zorg 5/02/13 03:50
    ze w sklepie zrobia wystawe z fotkami " tych klijentow nie obslugujemy " jak na Misiu :)

    chris za przeproszeniem nie da sie tego czytac co wypisujesz ! chciales byc cwany i przebiegly , a to ciebie zrobili w konia .

    salsa merenqe bachata

    1. nie muszą ;) , Chrisu 5/02/13 08:49
      i tak już tam nic nie kupię ;)

      Nie chciałem być cwany. Mam prawo uważać, że zakupiony w tego typu sklepie towar jest nowy? MAM. To jeśli tak, niech teraz przynajmniej trochę się pobujają z reklamacjami.

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  18. Ełro rtv agd... , Pron! 5/02/13 07:56
    ...to najgorszy sklep w okolicy, przynajmniej u nas w Katowicach.
    Miałem tam jazdy ze stacją pogodową pokazującą wartości z kosmosu chyba. Załatwiałem sprawę z kierownikiem czy jakimś innym wyższym rangą w innej koszuli, to też prawie do rękoczynów doszło ;)
    Kumpel chciał kupić telewizor, to sprzedawca mu opowiadał wyuczoną na pamieć broszurkę, nawet bez włączania TV i prezentowania jego możliwości, a już w ogóle nie pozwolili mu włączyć swojego materiału testowego.
    o i jeszcze parę opowieści dziwnej treści by się znalazło.

    A co do głównego tematu... czyli teraz nie masz ani ekspresu ani pieniędzy :]

    Slalom alejkom!

    1. Mi też nie pozwolono puscic niczego z laptopa na planowanym telewizorze. W media marktcie , ptoki 5/02/13 08:13
      Trzeba było poczytać i kupić przez sieć w electro world i odebrać na miejscu.
      Okazało się że cena jest o jakieś 10% niższa jak sie tak kupuje...

      Ale testowanie sprzętu w sklepie to IMO raczej rzadkość. Zazwyczaj jak juz się człowiek zdecyduje to nie ma mozliwości włączyć sprzętu przed zapłaceniem. Sprzedawca mówi że za kasami jest stanowisko do testowania. A jak sprzęt nie działa to jest blisko do złożenia reklamacji. :(

      1. Ale... , Pron! 5/02/13 08:42
        ...tam był ten interesujący kumpla TV wystawiony razem z innymi TV na ścianie, tylko wyłączony chyba w ramach oszczędności prądu, kumpel go jeszcze nie kupił, potrzebował porównać dwa modele. Staliśmy jak wryci, jak przyszedł gość i nam zaczął recytować ulotkę i dane techniczne, na sucho, bez włączania TV :]
        Czekałem z wybuchem śmiechu aż zacznie pięknymi słowami opisywać krystalicznie czysty obraz ;)

        Slalom alejkom!

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL