TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[ot] Praca sezonowa za granicą - kilka pytań i wątpliwości , Soulburner 10/03/13 17:05 Tak sobie gdybam nad zbieraniem pomidorów w Holandii lub czymś w podobie. W ciągu ostatnich kilku dni nasłuchałem się od znajomych i znajomych-znajomych o tym, jaka to fantastyczna sprawa - jedziesz na dwa miechy i przywozisz 15 tysięcy do domu. Każdy chwali, że praca łatwa i przyjemna, że trzepali nadgodziny, a po powrocie do kraju mieli hajlajf.
Google mnie nie lubi, więc postanowiłem zapytać tutaj ;)
1. czy jest tak, jak powiadają moi znajomi, czy ściemniają? Jeśli ściemniają, to jak bardzo? ;)
2. jak szukać takiej pracy? Agencja pracy, urząd pracy, czy inaczej?
3. ile trzeba mieć ze sobą kasy na wyjazd i przeżycie zanim dostanie się pierwszą wypłatę?
4. jak wygląda zakwaterowanie?
5. co w przypadku, kiedy mnie z jakiejś przyczyny zwolnią? Powrót na własny koszt, czy jeszcze jakiś haracz dla agencji pracy za karę?
Generalnie proszę o wrażenia, zarobki itp. Szukam takiej pracy, przy której się nie narobię :D To znaczy, chodzi o jakieś pomidory, a nie np. kapustę, żeby ciągle na czworaka nie zapierdzielać ;)You must gather your party before
venturing forth. - Dobre pytanie , Bitboy_ 10/03/13 17:21
Kiedy ja, w roku 2004 jeszcze, znalazłem się na stacji benzynowej pod Amsterdamem (długa opowieść - w każdym razie zostałem [na własną prośbę!] bez pieniędzy, z jedzeniem na 1 dzień, i plecakiem ciuchów oraz świetnym angielskim), to skombinowałem na szybko A4 z napisem "Amsterdam", i wybrałem się tam.
Po 2 dniach tułaczki poznałem Amsterdamskie ulice, 4 dni dalej ciągle żyłem, pomogło mi kilku rodaków, których nigdy nie zapomnę, i Jamajczyk z Izraelskimi korzeniami który miał byłą żonę Polkę (rastaman z dredami).
Trafiłem po przygodach z graniem na ulicy z ziomkami a Amsterdamie - do Zeeburg Camping. Tam poznałem kilku ludzi, dostałem namiot, karimaty, zbierałem puszki i butelki, pomagałem ludziom jako tłumacz i przewodnik.. Ale lato powoli się kończyło, więc z resztą ekipy Hipisów z Polski pojechaliśmy do Noordwijkerhoute (Koło Noordwijk aan zee).
Tam praca w okolicznych polach była ciężka, i na czarno, ale płacili godnie za sumienną pracę, nie wymagali żebym przychodził codziennie. Była taka zasada - masz rower i masz nim rano dojechać do roboty. Nie dojechałeś to Twój problem, jeśli w międzyczasie ktoś inny się znalazł na polu :)
Tak się zaczynała moja przygoda z Holandią. Nie przywiozłem ani grosza, ale i bez grosza wróciłem z centralnej Holandii do Polski. Co przeżyłem to moje, i to są wspomnienia na nie jedną książkę. Każdemu polecam, przygoda życia :)9600K@4.6,AorusEliteZ390,CryorigR1
Ultimate,GskillRipJawsV360016GB,AsusGTX1070
,FraDesION660P - super , Demo 10/03/13 17:31
zostawiam żonę i dzieci i spadam na rok w nieznane :P
Zazdroszczę cholercia, że nie przeżyłem czegoś takiego za czasów młodości. Teraz proza życia mnie dobija :(napisalbym swoj config,ale sie nie
zmiescil:( - Szczerze mówiąc , Bitboy_ 10/03/13 17:41
jak sobie dzisiaj pomyślę jak wiele rzeczy mogło się nie udać, jak wiele złego mogło się stać.. A jednak, nikt mi krzywdy nie zrobił, schudłem co prawda z 15kg, ale na własną prośbę. Poznałem dziesiątki świetnych ludzi których zapamiętam na całe życie, dyskutowałem z właścicielami dużych firm, jak z żulami w parku o północy. To było życie.. Wtedy czułem się żywy.
Teraz jak tak się zastanowić to nawet nie wiem czy odważył bym się tam zostać.. Bo to był idiotyzm, żeby tam wtedy zostać, nigdy nie będąc za granicą, nie mając pojęcia o kraju, nie mając jedzenia, pieniędzy ani spania, nic.. Cud że w ogóle żyję, ale jak napisałem, mógłbym napisać o tym z 3 tomową powieść. Piękna przygoda do której skłoniło mnie jakieś szaleństwo, ale warto było :D9600K@4.6,AorusEliteZ390,CryorigR1
Ultimate,GskillRipJawsV360016GB,AsusGTX1070
,FraDesION660P - Słowem , JanTomasz 10/03/13 19:34
przywiozłeś 15 kg obywatela mniej! Oszukałeś nasz wspaniały kraj mimo, że na każdym kroku powtarzają, żeby plusy imperialistycznego Zachodu nie przysłoniły ci minusów.
I wszystko to jak krew w piach ;-)(;,;)
- hmmm , Zbyszek.J 10/03/13 17:57
15 tyś złotych do przywiezienia za 2 miesiące to raczej bajki. Nastaw się na robote 10-12 godzin dziennie (sporadycznie do 14 godzin) 6 dni w tygodniu. Tak pracując w anglii przy zbieraniu truskawek, borówek itp możesz po 2 mc przywieźć do polski przy dzisiejszym kursie funta 8-10 tyś złotych (już po odliczeniu autokaru/busa w obie strony). Szukać można przez agencję albo samodzielnie przez znajomych (dostać namiary na robotę na której oni byli rok-dwa temu). Drugi sposób lepszy. Droga w obie strony za własne pieniądze, na przeżycie tyle żeby starczyło na 2 tygodnie do pierwszej wypłaty (jakieś 100 funtów do anglii). Nie wiem jak w holandii, w anglii zakwaterowanie było u pracodawcy na kempingu, potrącali 25 funtów za tydzień z wypłaty. Drugie 25 funtów starczało na jedzenie przez tydzień. - mozesz tez te 2 miesiace , wrrr 10/03/13 19:16
poswiecic na nauke (taka konkretna jak bys mial na farmie, 10-12h) i zaczac robic certyfikaty/kursy, zeby w przyszlosci zmienic prace na lepiej platna / bardziej satysfakcjonujaca,
zebys nie musial myslec o oraniu 2 miesiecy w blocie i upale/zimnie/deszczu jedzac glownie truskawki (relacja kolegi z podobnym pomyslem, tylko ze z Wloch)
a na serio, chcesz popracowac w innej walucie? szukaj cywilizowanej pracy, jakis magazyn/fabryka UK/IR/DE(jesli szprechtasz dojczem), konkurencja duza wszedzie, a odcinajac sie od farm unikniesz konkurowania ze specyficzna, wyjatkowo zawzieta grupa ludzi, a jesli przypadkiem uda ci sie znalezc dobra fabryke z nadgodzinami to przywieziesz nie 10, a 30k- pomysł dobry , Tomasz 10/03/13 20:16
ale widzę etat (np. informatyka) w PL przegrywa z etatem zbieracza truskawek zagranicą.
WTF?https://www.siepomaga.pl/milosz-mosko - tak to juz bywa , wrrr 10/03/13 21:46
zobacz ile sie outsourcuje do np Indii/Pakistanu i Chin za jeszcze mniejsza kase, IT to paskudna branza, ale na obecna chwile ratuje nas UE i ze swoja polityka i dotacjami, wiec mozna (przynajmniej poki UE sie nie rozpadnie / daje na to kase) wmiare latwo znalezc prace za rozsadne pieniadze w firmach ktore z tego korzystaja
- Ziornij sobie polskie biura pracy. , ptoki 10/03/13 20:18
Sam bylem z firmą z katowic ale jest tego sporo na slasku.
otto, axell, i takie podobne.
Jak sie bedziesz wybieral to ocen co firma zapisuje w kontrakcie i czy wogole jakis ma.
Jak jedziesz sam to auto, namiot i byle rower wystarcza. Jak z firma to zazwyczaj organizuja A-Z. Czyli tylko gacie i kase na pierwsze 2-3 tygodnie zeby miec co jesc do pierwszej tygodniowki miec i na internety i karte do fona miec.
Bylem dawno temu i nie wiem jak dzis jest ale nie tylko pomidory sa.
W hotelach sprzatanie (zazwyczaj ok) i zmywanie (czasem zarcie za free ale to zalezy) - imho lepsze od sprzatania pokoi.
W firmach produkcyjnych spawanie czy pakowanie (tez calkiem ok).- axell to jest porażka , PaszkfiL 11/03/13 09:35
na chwile obecną, ogłoszeń w pizdu... pracy brak, posyłają ludzi na 1-2 dni do pracy w tygodniu, żeby mieli na hotel ... warunki na lokalizacji w kerk .. powiem Wam, że takiego dramatu nie wiedziałem dawno... powiedzmy, że jestem w miare na bieżąco...o([-_-])o ..::Love::BaSS::.. - masz informacje odnośnie , Bitboy_ 11/03/13 09:47
biur typowo technicznych jak Larex albo EastTech?9600K@4.6,AorusEliteZ390,CryorigR1
Ultimate,GskillRipJawsV360016GB,AsusGTX1070
,FraDesION660P - nie , PaszkfiL 11/03/13 11:45
syncreon, dell ...o([-_-])o ..::Love::BaSS::..
- No to niewesolo. Choc dopiero marzec... , ptoki 11/03/13 09:58
Choc zazwyczaj nawet w marcu byla robota zeby jakies zieleniny sadzic...
- Mam wolną chwilę (awaria :) ) to jeszcze ci napiszę: , ptoki 11/03/13 09:07
Primo: Musisz zdecydować czy jedziesz sam i bedziesz szukal sobie czegos czy jedziesz z firmy.
Obie wersje sa ok ale dobra firma IMHO lepsza.
Jazda bez firmy:
Zeby pracowac w holandii musisz sobei wyrobic SOFI numer. To taki ichni NIP. Wyrabia sie na miejscu w urzedzie.
Niby nie potrzebujesz do tego paszportu ale lepiej mieć i DO i paszport.
Jak masz SOFI to bez problemu znajdziesz robote. Zatrudnienie jest proste i robi sie bez komplikacji. czasem wręcz "na pysk". Uzgadniasz ile chcesz za godzine i tyle dostajesz. Ustalasz co ile ma byc wyplata i jak sobei godziny piszesz. Godziny sobie pisz z dokladnoscia co do minuty.
Czas start jest jak szefu przychodzi i mowi ze idzie sie pracowac. Czas stop - kiedy mowi "finish". Zapisujesz sobie codzienne godziny. Odliczasz przerwy na obiad. Sniadaniowe zazwyczaj sie wlicza w czas pracy.
Biwakujesz na polach namiotowych. One sa relatywnie rzadkie więc troche drogi do pracy jest. Na własnym polu szef zazwyczaj nie pozwala sie rozkladac. Chyba ze ma jakis kamping i on sobie go uruchamia i daje ci mieszkać. Ale na to bym nie liczył zbyt często.
Weź sobie dużo ubrań jesli jedziesz pracować w ogrodnictwie. Masa bielizny. Tak pi*oko 10-15 kompletow, skarpet nawet wiecej. Dobre gumiaki i cos przewiewnego na nogi (moga byc niskie gumiaki - takie pod kostke - zalezy od pogody i tego co sie robi). W szklarni wystarczą nawet trampki.
Ubran trzeba duzo bo nie zawsze jest czas zeby robic pranie a czlowiek sie poci i moknie. Wtedy ubranie sie jak czlowiek bardzo poprawia humor :)
Przy pracy w przemysle jest zazwyczaj lepiej bo pod dachem. Ale czasem robota jest przy załadunku czy inna pomocnicza i tam mozna zmoknąć. Warto sobie wtedy u nich kupic takie gumowane ubranie. Powinno byc w marketach ogrodniczych.
Ceny jak u nas. 100EUR spokojnie starczy na zarcie na tydzien. IMHO nie warto wozic zarcia od nas. W sklepach sa puszkowane zupy (ertwensoep) calkiem dobre, fasolka czy inne zmielone piesy.
Jak jedziesz z firmą to jeszcze w polsce podpisujesz umowe. Powinno w niej byc wymienione:
-minimalny okres zatrudnienia (zaczynaja sie od 5-6 tygodni, norma to 12 tygodni)
-Wynagrodzenie za godzine (do reki)
-Oplaty za zakwaterowanie
-informacja o ubiorze jaki trzeba miec
-informacja o tym czy firma organizuje zrobienie SOFI nummer
-inne szczegolowe informacje.
Jak firma tego nie daje to znaczy ze nie warto sie z nimi zadawac. Bedziesz robil na nich a oni ci wiele nie pomoga albo potem sie okaze ze mieszkanie to nie 100EUR tygodniowo a 100+prad z sufitu+dowóz do pracy i tak dalej.
Przewoz do i z polski to pewnie okolice 100EUR. Obadaj ile placi sie za jakis autokar. Podobna cene oferuja busy ale one jezdza zazwyczaj na poludniu polski.
Nie wiem jak teraz ale u mnie na slasku dosyc popularne bylo jezdzenie busem ale czasem bylo tak ze busy tylko zwozily ludzi na duzy autokar.
Ceny w 2003 to jakies 60EUR wiec licze ze teraz bedzie pi*oko 2x drozej...
Ja polecam jechac swoim autem. Zawsze to lepsze bo jak nic nie znajdziesz to wiesz ile masz kasy na powrot i jakby co to decydujesz o powrocie. No i masz gdzie spać w sytuacji krytycznej.
Ale jak sie jedzie w wiecej niz dwu to juz w aucie nie pospicie...
Mozesz tez pojechac sam ale wejsc do firmy outsourcingowej (uitzend buro) w rodzaju randstadt, a-costam czy innych.
One czesto szukaja wykwalifikowanych fachowcow nie na miesiac ale i ogloszenia sezonowe maja a jak podpytasz to pewnie gdzies cie odesla. Ale mieszkania nie zorganizuja.
Firma z polski jak takie otto czy axell powinny organizowac calosc.
Jak szukasz roboty to trzeba po prostu chodzic od gospodarstwa do gospodarstwa i pytac.
PS. Pisalem z wlasnego doswiadczenia bo jezdzilem do holandii na niemiecki paszport jeszcze przed unia. Ale z nami pracowali wlasnie tacy co przyjechali pod namiot i byli na czarno. Więc nawet wtedy sie dalo. - hmm , Tresor 11/03/13 18:29
bylem dwa razy w NL przez biuro pracy i polecam pojechac z takich biur niz w ciemno (podczas pracy mozna sobie bez problemu w kazdym wiekszym miescie w NL wejsc do agencji pracy i robota czeka na ciebie z duzo wiekszymi stawkami niz przez polskiego posrednika- pod warunkiem jesli dobrze znasz angielski)
Z tymi 15tys to bzdura, 5-6tys zl na miesiac jezeli bedziesz mial nadgodziny to dasz rade odlozyc. Nie polecam pracy w szklarniach bo to mordownia oprocz papryczek ale na to wymagaja doswiadczenia.
PaszkfiL heh akurat bylem z Axella raz mieszkalem w Kerkdriel wiec chyba tak gdzie Ty jesli tam byles tylko ze nie jezdzilem na inna robota (Alert) praca byla zajebista tylko ze sie skonczyla a z tym Dellem i Syncreonem to prawda bo mieszkalem z tymi co tam robia :(
Z biur co slyszalem od ludzi to polecam Ad Job Service, Otto,Randstand,Hobbij,
PaszkfiL byles w Kerkdriel lub Haps?==Wszystko jest dziełem
przypadku== - byłem , PaszkfiL 11/03/13 19:11
w kerk ... 28 grudnia na chwile dosłownie odebrać ... kogoś ... taka wycieczka na 2400 km ... i warunki w pokoju jakie zobaczyłem wbiły mnie w ziemie ... na takim metrażu 4 osoby to jest dramat, boksy do spania to jakieś nieporozumienie jest o kuchni nie wspomne ...
Kiedy zjechałes ?o([-_-])o ..::Love::BaSS::..
- zjechalem w zeszlym roku , Tresor 11/03/13 19:16
PaszkfiL to co zobaczyles to powiedzialbym ze to "dobre" warunki jak na lokacje z naszych biur pracy bo sa duzo gorsze a ludzie tam dalej mieszkaja.==Wszystko jest dziełem
przypadku== - możesz rzucić jakiś namiar na siebie? , PaszkfiL 11/03/13 19:18
j.wo([-_-])o ..::Love::BaSS::..
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|