TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
A R C H I W A L N A W I A D O M O Ś Ć |
|
|
|
[OT] Prezent na Ślub - ile kasy? , Sith 17/07/13 08:27 Witam,
w najbliższą sobotę będę świadkiem na weselu swojego dobrego kumpla i kompletnie nie wiem ile kasiorki wrzucić mu w kopertę. Ile powinien dać świadek? Założyłem sobie 1tys zł i zastanawiam się czy nie jest to za mało?
Oprócz oczywiście kasy chciałbym dać symboliczny prezent i już od jakiegoś czasu pomagam w przygotowywaniu wesela.
We wrześniu idę na Wesele już jako zwykły gość - ile w takim przypadku wypada dać?:)- Myślę, że , Remek 17/07/13 08:29
a. sam prezent
b. nic
A ten tysiąc rozlosuj tutaj. Większy pożytek :)- ... , Sith 17/07/13 08:32
Bądźmy poważni:P
- ... , Sith 17/07/13 08:32
Tak w ogóle - CZEŚĆ wszystkim! Miło zobaczyć znajome xwki po długiej nieobecności na boardzie:) - 400/500 , szczebel 17/07/13 08:34
jako zwykly gosc 400/500 jest ok, jako swiadek 1000- popieram , komisarz 17/07/13 12:09
tyle sam dostalem i dawalem. Oczywiscie to jest tak orientacyjnie, jak ktos ma w miare ok sytuacje finansowa.Komisarz Ryba
- Ile mozesz , Kosiarz 17/07/13 08:36
Tu nie ma sztywnych progow. Mysle ze jak mozesz dac tyska to jest bardzo ok, w koncu jako swiadek sie tam nazapieprzasz rowno. Na wrzesien dasz 5 stow i starczy - ewentualnie jakis fajny prezent w tych granicach.Ale urwal... - bez szaleństw , Demo 17/07/13 09:00
skoro jesteś świadkiem to kumpel zna Twój status materialny. Założyłeś 1k więc tyle jest w pełni w porządku.napisalbym swoj config,ale sie nie
zmiescil:( - 1k bedzie dobrze. , Ament 17/07/13 09:47
EUR. I
-AMENT-
I - LOL , Mute 17/07/13 10:45
Dlatego wlasnie na sluby nie chodze.- Bo teraz taka mentalność... , Remek 17/07/13 11:00
Śluby, komunie to grube koperty, samochody, skutery, laptopy...
Na swoim ślubie od świadków nic nie dostałem i nie narzekam... a teraz jak nie dasz grubej kasy toś wróg...- No właśnie, czuję się... , JE Jacaw 17/07/13 11:12
...coraz bardziej z innego świata. Jak słyszę o pytanie w sprawie chrztu, komunii, ślubu itd. Prawie, że bez laptopa nie przychodź, nie mówiąc o tym, że teoretycznie najważniejsze sprawy idą w ogóle na drugi lub dalszy plan, a liczy się tylko kasa, kasa, kasa... no niekiedy zamiast kasy liczą się też... prezenty - oczywiście pod warunkiem, że drogie.
A najbardziej dziwne w tym jest to, że to podobno ja jestem zwolennikiem dzikiego krwiożerczego kapitalizmu (liberalizmu gospodarczego), w którym liczy się tylko kasa. Ale to już zupełnie inna bajka.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - ja tam , Chrisu 17/07/13 11:15
uważam Cię za konserwatystę :) /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - I też słusznie... , JE Jacaw 17/07/13 11:24
...bo ja sam osobiście uważam samego siebie za konserwatywnego-liberała (oczywiście gospodarczego, nie mylić z innym "liberalizmem"). :-)Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach
- Proste - dajesz ile możesz. , waldisobon 17/07/13 10:53
123Niektórych boardowiczów uważam za idiotów i
oni o tym wiedzą. - najbardziej rozsądne wyjście , Grocal 17/07/13 12:09
Ważny jest sam gest (moim zdaniem kartka z życzeniami czy kwiaty wystarczą) a nie kurde grubość koperty. W moim przypadku najfajniejszym prezentem od gości było to, że ludzie po prostu przyszli na ślub i wesele, bo to właśnie dzięki nim mieliśmy bardzo fajną imprezę i niezapomniane przeżycia. Wszystko było zorganizowane za nasze własne (nie rodziców!) pieniądze i w zakresie takim, jak nas było stać. Było super, fajnie i jakbym robił wszystko jeszcze raz, to nic bym nie zmienił, zaprosiłbym tych samych ludzi i nie żałuję żadnej wydanej złotówki.Na pewno, na razie, w ogóle...
Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
Ortografia nie gryzie!
- Wszystko zależy. , JE Jacaw 17/07/13 10:56
Wśród moich znajomych i rodziny taki tysiąc to byłoby dużo i myślę, że spokojnie połowa tego by starczyła, ale to Ty musisz ocenić jak to wygląda u Ciebie.Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - panuje zasada ze płaci się przynajmniej za swoje i partnerki miejsce , Nazgul 17/07/13 11:06
czyli:
Przy jesli idziesz na 1 dniowe to nie mniej jak 400 zł
Przy weselu 2 dniowym to nie mniej jak 500 zł.
Oczywiscie jesli bliska rodzina to wypada dac wiecej.
1000 zł jest jak najbardziej bardzo w porządku. Ja bardzo bym Cie ucieszyl jakbym od świadka znalazł w kopercie 1000 zł ( mam wesele swoje za 3 miechy...)people can fly, anything
can happen...
..Sunrise.. - To chyba nie zasada... , JE Jacaw 17/07/13 11:09
...a cennik z Twojego przyszłego wesela. ;-)Socjalizm to ustrój, który
bohatersko walczy z problemami
nieznanymi w innych ustrojach - Hahaha, cennik... Też tak pomyślałem, w głowach się poprzewracało. $$$$$$$ , michtar 17/07/13 12:21
$$$$$$$
- Jedna prośba , Remek 17/07/13 11:20
Nie zapraszaj nas... - to nie zasada , okobar 17/07/13 11:34
ale o tym też słyszałem... jak na moim to ludzie dawali ile mogli
jeden dał 100 euro
inny 400 PLN
a jeszcze inny - kartkę z życzeniami :)
i byłem zadowolony :) w końcu na weselu miałem tylko tych ludzi których chciałem mieć :)
ps. mój świadek nie dał ani grosza, bo i tak miał przesrane z organizacją :P to mój brat był :PAMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
GF 7600 GS, M2N4 SLI
Win XP SP3 - widac, ze jestes w temacie;) , tytan 17/07/13 11:49
oczywiscie, ze nikt nie kaze i przymusu nie ma, ale niepisana grzecznosciowa zasada mowi tak jak pisze Nazgul.--
"Wciąż w pogoni za lepszej jakości
życiem..." - głupia zasada , Grocal 17/07/13 12:13
Daję tyle ile uważam biorąc pod uwagę raczej zasobność mojego portfela i potrzeby Pary Młodej a nie zerkam na jakieś przeliczniki. Na zaproszeniu nie widzę informacji o cenie "krzesełka" i nie mam napisane, że mam płacić za wejście. Idę na ślub i wesele do ludzi którzy są dla mnie ważni a nie na płatną imprezę. Jeżeli Para Młoda zaprasza ludzi w myślą o tym ile to od gości wyciągną, to może lepiej niech zaczną sprzedawać wejściówki.Na pewno, na razie, w ogóle...
Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
Ortografia nie gryzie! - hmm , bartek_mi 17/07/13 12:53
ma chlopina racje a tu go zrypali...
nie ma jak board :)dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj - więc jak Cię zapraszam, , Ranx 17/07/13 13:16
gdziekolwiek, np na piwo, to potem oczekuję zwrotu kosztów?
czy tylko mnie coś tu kurde nie halo?
Zaproszenie to zaproszenie. I że tak powiem chuj. Zapraszam bo chcę lub muszę i tyle.
więc gdzie ma rację? Chce zrobić imprezę na koszt gości? niech się w pompkę pocałuje.o roztramtajdany charkopryszczańcu... - czyli wychodzisz z założenia , Hitman 17/07/13 13:40
"na krzywy ryj " a co będzie się ch.. bogacił na mnie... skoro się żeni to ma mieć kasę.. słowem można liczyć na takich jak Ty, fajny kumpel lub przyjaciel musi być z Ciebie..
Ja wolę podejść pragmatycznie i uwzględniać koszty wiedząc ile to kosztuje wolę dać więcej niż mało bo byłoby mi wstyd i wolałbym nie przyjść niż wrzucić 50zł do koperty..Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas. - To nie tak do końca, trzeba wychodzić z zalożenia, że to jest święto/uroczystość , michtar 17/07/13 14:30
małżonków.
Ich święto, a nie składkowa impreza, jakieś tam zwyczajowe prezenty czy kasa są OK, ale wychodzić z założenia że na sztywno pińcet złoty od sztuki się należy to niefajne, wg mnie. [ale może to od punktu siedzenia zależy?]
Kasa może być problemem z obu stron, ale bez przesady. Rachunek może jeszcze powinni wystawić bo "gość" musi wiedzieć czy nie przepłacił? Może jeszcze powinno to zależeć od tego ile zjadł i wypił, ten trunkowy żarłok więcej powinien się zrzucić ;-)- tylko że nastepne pytanie , Hitman 17/07/13 15:05
jakie się rodzi po tym że trzeba coś dać jest - ile dać by nie było siary? Więc będziesz szukał w necie, czytał na onecie i wypytywał znajomych ile się daje teraz..
Tutaj padło 500 od pary i brzmi sensownie - zważywszy że młodzi muszą wyskoczyć średnio po 200 stówki od krzesła organizując taką imprezę w lokalu to raczej się nie dorobią specjalnie.. No ale większość dobrze życzy ale jeszcze lepiej liczy.. (cudzą kasę ) i go zawiść bierze bo ktoś dyche czy dwie uzbierał i to go kole w oczy..Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas. - Taaaaa , Remek 17/07/13 17:02
"to raczej się nie dorobią specjalnie"
To jest w końcu biznes, czy normalny ślub. Jak kogoś nie stać, to nie organizuje impry w lokalu dla 100 osób... Trudno.. Nie ma kasy, to się nie organizuje.. A nie, że zastaw się, a może się zwróci...- z drugiej strony , Hitman 18/07/13 09:08
przyjdę zabawię się za darmo lub pół darmo też fajnie.. gratuluje podejścia - kalkuluj wszystko wszystkim bo a nóż widelec zarobią na Tobie.. pożycza kumpel kasę od Ciebie łup dopierdol mu odsetki a co się będzie bogacił i korzystał na mnie, nie stać go to niech nie kupuje, albo niech dupe wystawi, jak zadzwoni ktoś z pytaniem kasuj go jak za usługę.. Nie do wiary jak inni lubią patrzeć komuś do cudzej kieszeni zamiast cieszyć się ich szczęściem..Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas. - co Ty pijesz? , Ranx 18/07/13 09:25
i to od rana?
jak ZAPRASZASZ gości (powtarzam zapraszasz) to z automatu oczekujesz, że pokryją koszty? Remek już pisał, że nie jest to impreza składkowa tylko ślub. Jak Cie nie stać to robisz dla rodziny a jak masz kasę to zapraszasz kogo chcesz. A to ONI decydują o prezencie (czy zawartości koperty). I nie obraź się ale nie chciałbym mieć za kumpla tak wyliczonego skurczybyka jak Ty.
A reszta Twojej wypowiedzi tyczy się czego innego i poniosła Cię fantazja. Mam paru kumpli co po pożyczce już mnie nei znają. i to były dobrze wydane pieniądze.
zdrówko.o roztramtajdany charkopryszczańcu... - zupełnie nie zrozumiałes treści mojej wypowiedzi , Hitman 18/07/13 10:18
nigdzie nie napisałem, że oczekuję zwrotu kosztów - wręcz przeciwnie zawsze daję i dawałem więcej niż to "wartało" - bo nie oto chodzi w tego typu przedsięwzięciu prezenty i kasa to miły dodatek niż chęć wzbogacenia a jeśli nawet to ile razy w życiu się człowiek żeni?
Też stoję w opozycji na np modną listę prezentów i tego ze wszech miar nie dzierżę itp
Nie wiem po czym stwierdziłeś i wyczytałeś że to ja jestem wyrachowany bo prezentuję zupełnie inną postawę - przeczytaj jeszcze raz moje wpisy..
Idąc na dowolną imprezę okolicznościową mam jednak na uwadze koszty jej zorganizowania i uwzględniam dając kopertę czy prezent - nie oczekuję jednak tego w drugą stronę żadną miarą i nigdy nie było to powodem wybierania czy segregowania gości - a na swoim weselu żałuję tylko jednego, że nie zaprosiłem więcej ludzi co część ma mi za złe..Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas. - Widzisz to jest jak z przyjaźnią. Niby nikt niczego nie oczekuje ale trzeba dawac i brać. , ptoki 19/07/13 10:50
Hitmanowi pewnie chodzi o to że jak si idzie na urodziny do kolegi to chata jest za free, żarcie tanie, więc każdy prezent pokryje koszta i nawet mały prezent zrobi to z nawiązką.
Nie ma problemu.
Jednak weselisko to jednak koszta większe i aby nie nadwyrężać możliwości organizatorów warto dać przynajmniej tyle ile wydali plus coś na prezent.
A że stawka to pi*oko 120-170zl/osoba to na pare wychodzi dać te pińcet.
I katastrofa sie nie stanie jak dasz tylko 200 lub 300.
Ale wtedy młoda para do tego wesela dołoży. Można stwierdzić że sami chcieli i sami "ryzykowali" i im nie wyszło. Ale czy tak powinny wyglądać specjalne okazje?
Chciałbyś jako dziecko wykosztować się na bilet do wujka (bo wujek obłożnie chory) 10,50 zawieźć mu ciasto a dostać w prezencie 5zl? A wujek by z tobą nawet nie pogadał.
Nie chodzi o to że wujek musi dać. Chodzi o to jakbyś się poczuł.
Z drugiej strony Młode Pary też przesadzają i robią z wesela okazje zarobkową. Zapraszają dzianych gości a ignorują tych biedniejszych. Albo liste prezentów robią taką że rzadko kogo stać kupić taki z listy indywidualnie. A nie każdy lubi kupować na spółkę z kimś innym...- ehh , Ranx 19/07/13 13:59
też idziesz w bok. z wujkiem i dzieckiem tos pojechał... dzieci nieco inaczej widzą świat i w sumie dobrze. ale to dzieci.
ja nie mówię, że nie dać prezentu czy cuś.
ale mi chodzi o cennik. i o to, że jak zapraszam gości to ich zapraszam i skoro to MOJE zaproszenie na MÓJ ślub to ja wiem, że mnie na to stać (a jak nie to robię mniejszą imprezę) i zapraszam gości by z nimi świętować moje szczęście.
Miło mi jak będą prezenty (bo fajnie je dostawać) ale chyba nie to jest clue programu?
A, że obiegowe opinie propagowane w internecie (i jak widać tu) są delikatnie mówiąc pojebane to jest inna historia. i potem tworzą się z czapki urban legend ile trzeba dać. Więc prostując: nic nie trzeba dać. Dajesz tyle na ile cię stać i/lub jak bardzo jesteś związany z młodymi. reszta to bzdury. Na nową drogę życia młodej parze wcale nie potrzeba wiele! To, że mają siebie to przecież najlepszy dar życia. A jak nie to ich problem:)o roztramtajdany charkopryszczańcu... - Ty romantycznie a ja praktycznie :) , ptoki 19/07/13 16:57
To o czym piszesz to prawda ale nie każdy jest tak "romantyczny" :)
Dlatego aby sobie nie popsuć kontaktu z tymi "praktycznymi" znajomymi/rodziną jest taki cennik.
To taki przykład lifehacka. Nie myslisz za bardzo co kto lubi, dajesz kasę a dajesz tyle żeby się czepiać nie mogli. I zyjesz dalej. Niektórzy tak wolą. I dlatego takie cenniki dla nich mają sens.- wiesz... , Ranx 21/07/13 12:54
jak to pisze kolega Maverick niżej takie lajfhacki też można odebrać różnie:)
jak ktoś chce się przypierdolić to się przypierdoli.
I to nie romantyzm. Też praktyka.
Z perspektywy czasu uważam, że prezenty to ch.j. Ludzie są ważni. Ci co zrozumieją każdą akcję.
Reszta to znajomi. i nie zawsze warto ich znać:)
i tyle:)o roztramtajdany charkopryszczańcu...
- Jak mam ochotę kogoś zaprosić , Remek 18/07/13 09:33
to raczej dlatego, że dobrze mi w jego towarzystwie i chcę się podzielić swoim szczęściem. Nie liczę na to, że coś od niego dostanę, bo nie jestem pieprzonym materialistą. Jak będzie chciał, to mi coś da. Jak nie, a przyjdzie zjeść i się napić i dobrze pobawić, to będę się z tego cieszył, bo po to go właśnie zaprosiłem, aby było mu przyjemnie, a nie, aby czuł obowiązek rewanżu. Tak samo ja będą zaproszonym nie mam ochoty iść z przeświadczeniem, że idę dlatego, bo ktoś ode mnie oczekuje kasy i prezentów. Jak będę mógł, to czymś się zrewanżuję. Nie będę, to nie. I o oto chodzi. O normalne ludzkie podejście, a nie kasę, odsetki itp.
Jeśli dobrze znasz ludzi, którzy Cię zapraszają, to znasz mniej więcej ich możliwości finansowe i wiesz, czy po prostu chcą by było miło, ale na za wiele ich nie stać, czy też po prostu zapraszają pół wsi/miasta by wyciągnąć kasę i prezenty. I wtedy też decydujesz, czy dasz coś, czy nie.- pełna zgoda , Hitman 18/07/13 10:22
co do Twojej wypowiedzi teraźniejszej - ale wcześniejszą można skwitować zupełnie inaczej..Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas.
- Jak się decydują zaprosić ludzi , Remek 17/07/13 16:41
to znaczy, że ich stać..
- hmm , bartek_mi 17/07/13 15:30
no sory ale wiadomo, ze weselicho to droga zabawa DLA GOSCI.
wiekszosc mlodych chce zrobic impreze dla siebie i rodzicow kosztem "prezentow" (i moze jeszcze cos zarobic, szczegolnie jak tatus placi za impreze to juz tylko liczyc mozna zyski)
kopertowki to taka sama norma jak garniak i krawat.
to takie "co łaska" za msze czyli "co łaska ale wszyscy daja 100" czy tam iles)dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj - no też piszę , Ranx 18/07/13 09:18
zapraszasz to zapraszasz. nie ma zmiłuj. zapraszając laskę\chłopaka\kozę na randkę nie oczekujesz, że odda Ci kasę? No tu może przykład był nie trafiony bo też liczyć można na tzw zwrot:) a jak nie będzie zwrotu w naturze to co? też foch czy rachunek?
Bądźmy ludźmi i jak nas nie stac to nie organizujemy imprezy a jak nas stać to organizujemy. I wszelkie liczenie od krzesełka to zwykłe [antysemitic alert] i już.
Może źle mnie rodzice uczyli ale gość w dom, bóg w dom i już.o roztramtajdany charkopryszczańcu...
- Coś drogo ;) , Pron! 17/07/13 14:55
Ja na swoim weselu dostawałem średnio po 200 od osoby i to było OK, bo tyle mniej więcej kosztowała impreza na osobę.
Oczywiście bliższa rodzina dawała więcej ale jeśli o mnie chodzi to niepotrzebnie.Slalom alejkom! - Aaa... , Pron! 17/07/13 14:57
...świadek dał tyle ile mógł, a odwalił kawał solidnej roboty, nikt nie marudził, że nie było polane, gonił kelnerów do roboty i rozkręcał imprezę prawie jak wodzirej, za co jestem mu bardziej wdzięczny niż za kasę ;)Slalom alejkom!
- Na tyle na ile Cie stać , NimnuL-Redakcja 17/07/13 11:44
a nie tyle ile przyjęło się dawać. Jeden 500zł odczuje poważnie w budżecie, dla innego to dniówka. Dlatego śluby raczej omijam i inne podobne okazje - chrzty, komunie ...
Tam to sie dopiero dzieje, niezbyt zamożni dziadkowie mają rujnowany budżet, żeby skarbeczkowi dać zabawkę na komunię i żeby reszta chien nie patrzała z nienawiścią.
Mnie tam pokazy mody usiane pokazem co kto dał i kto dał wiecej nie kręcą.Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach. - zalezy od rodziny i przyjaciol , komisarz 17/07/13 12:08
w twojej opisanej sytuacji wspolczuje obydwu. Za to zgadzam sie ze daje sie tyle na ile kogos stac, oczywiscie z rozsadnych gornym limitem, nie ma co przesadzac.Komisarz Ryba - Nie moich a zaobserowanych , NimnuL-Redakcja 17/07/13 12:13
na kilku imprezach robiłem zdjęcia, to się trochę naoglądałem ...Gdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach.
- hien , Chrisu 17/07/13 12:08
patrzyła /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\ - A najlepszy tekst podsłyszałem przypadkiem , NimnuL-Redakcja 17/07/13 12:11
jak niedawno przyszła panna młoda rozmawiała z koleżanką wypowiadając tekst w stylu: Nas wesele będzie kosztować 25 tyś. ale kiku znajomych pracuje w Niemczech to jeszcze na tym zarobimy.
:PGdyby nie wymyślono elektryczności,
siedziałbym przed komputerem przy
świeczkach.
- Jeśli dajesz w zamkniętej i niepodpisanej kopercie , bwana 17/07/13 16:28
to wystarczy nalepka od wina:-)
A tak serio - daj ile uważasz/na ile Cię stać."you don't need your smile when I cut
your throat" - Na tyle na ile Ciebie stać , Logic-3 17/07/13 22:26
Dla jednego 500 zł to pikuś, dla drugiego prawie pół wypłaty.
Ja słyszałem o zasadzie - w kopercie tyle, ile koszt za krzesło + prezent. I starałem się ją stosować, ale o ile w moich okolicach 300 praktycznie załatwiało sprawę, to pewnego razu zostałem zaproszony przez rodzinę do stolicy na ślubną uroczystość. Wyjeb@li sobie wesele w jakimś pałacu po 290 za osobę i liczyli że im się jeszcze zwróci. Idąc zasadą musiałbym wrzucić 700 zł w kopertę do tego doliczyć paliwo, a jeszcze sobie noclegu szukać w pałacu (około 200 zł), bo o tym, że impreza była w środku tygodnia to już nawet nie wspomnę :) - Podsumowując jednodniowa impreza, 2 dni urlopu i połowę wypłaty portfelu mniej.
Daje się tyle ile kogoś stać, a młodzi powinni liczyć się z tym, że wesele to impreza która się nie zwraca.Life is brutal and full of zasadzkas... - to gratuluje rodzinki :) , piotrszach 18/07/13 11:54
Ja bym od razu podziękował, za takie zaproszenie (szczególnie w środku tygodnia, bo pewnie było taniej :D)- w srodku tygodnia , Maverick 18/07/13 12:45
bo nie bylo miejsca
- o tym też pomyslałem, , piotrszach 18/07/13 12:53
widać mocno się im śpieszyło :)- mam znajomego co to limuzynami wozi klientow , Maverick 18/07/13 13:20
w 2014 roku to malo co ma w Soboty na wesela wolne.
- i bardzo dobrze , piotrszach 18/07/13 14:30
widać potrafi zadbać o swój interes (tylko bez podtekstów proszę :D). Kolega swego czasu dorabiał robiąc zdjęcia na ślubach itp. też nie miał problemów z brakiem zajęcia w weekendy.- chyba masz klopoty z trafianiem , Maverick 18/07/13 16:14
tez bez podtekstow prosze ;-]- to nie ja mam problem , piotrszach 19/07/13 08:28
to BOARD tak działa :)- zaczyna dzialać ficzer z boarda 2.0 - sztuczna inteligencja ;) , Chrisu 19/07/13 09:37
board WIE gdzie ma być odpowiedź. /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\
- daj ile uwazasz, ile nie dasz to bedzie za malo , Maverick 19/07/13 12:15
nie dla tego co dostaje ale dla kogos z boku.
moim braciszkom dalismy po 4k i wiem, ze jakies ciotki byly bardzo zainteresowane ile dal ten czy tamten i ile dalismy my. oczywiscie z mety padlo "a dlaczego nie 5k?" rwana jego nac....- ale masz rodzine , endern 19/07/13 13:40
u mnie to nie wypada nawet pytać. A komentować to już żenua.- nie wybiera sie rodziny , Maverick 19/07/13 14:15
przykrota ale coz zrobic bracie. nie widujemy sie z nimi wogole bo to rodzina sidmej wody po kisielu malzonki brata wiec szczesc boze tym ciotkom zycze ;-)
ale ze slyszenia znam nie takie przypadki.- rodziny , endern 19/07/13 14:28
nie, to fakt. Ale w najblizszym kregu malzonki zazwyczaj mentalnosc jest zblizona :)- na szczescie to daleeeki krag , Maverick 19/07/13 14:32
nie jest zle :) bardzo fajnie im sie zyje juz 6 lat po slubie.
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|
|