Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Visar 02:12
 » cVas 02:05
 » Zic 02:00
 » Mademan 01:17
 » john565 00:56
 » biEski 00:43
 » Zbyszek.J 00:28
 » SebaSTS 00:10
 » Soulburne 00:07
 » Adamusss 00:02
 » Raist 23:53
 » GULIwer 23:53
 » gantritho 23:36
 » Arlathan 23:30
 » leosh 23:29
 » yanix 23:25
 » Chavez 23:23
 » PCCPU 23:17
 » ReeX 23:14
 » Wolf 23:04

 Dzisiaj przeczytano
 3359 postów,
 wczoraj 34465

 Szybkie ładowanie
 jest:
wyłączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

czy ktoś wie coś o komisie w Skawinie, ul. Hutników 6 , AndrzejOles 5/08/13 20:41
Szukając w goglach informacji o komisie w Skawinie znalazłem link do Waszej strony. Chciałbym sprostować pewne nieścisłości w wypowiedziach następujących osób wypowiadających się w wątku z Marca 2012 roku:
- Bronek99 pisze, że jeśli ktoś nie podaje telefonu to znaczy że jakaś lipa
Moja odpowiedź: jeżeli właściciel miałby odpowiadać dlaczego dane auto jest takie drogie to szkoda czasu. Większość kupujących szuka teraz niskiej ceny a nie dobrego samochodu, wiec szkoda czasu na telefoniczne tłumaczenie oczywistości, że samochód trzeba zobaczyć przed kupnem.
- kool@ pisze: że ten klient kiedyś miał publikowany telefon, a teraz nie wie dlaczego tego telefonu nie ma
Moja odpowiedź: opisuje to wyżej, jeżeli odbierał ciągle telefony dlaczego auto jest takie drogie to pewnie stracił cierpliwość
- kool@ pisze dalej: że był tam kiedyś zobaczyć scenica, pisze że sam go nie kupił i nie zna nikogo kto tam coś kupił
Moja odpowiedź: dlaczego nie pisze dlaczego nie kupił scenica, pewnie był za drogi i wolał kupić jakąś „okazję cenową” na znanym portalu aukcyjnym handlującym złomem z zachodu. Ja kupiłem tam osobiści trzy razy, wszystkie samochody były o 20-30% droższe niż średnie ceny giełdowe, ale stan tych samochodów wart był tych pieniędzy. Niektórzy ludzie szukają ceny a nie samochodu, a później wylewają łzy u mechanika, że jakieś auto jest drogie w utrzymaniu. Jeżeli samochód był skatowany i wyeksploatowany, a później wystawiony na złomiarskiej aukcji w cenie złomu to ciężko się dziwić, że później są dramaty
- bronek99 pisze: że skoro ten facet odkupuje samochody w rozliczeniu to później wystawia je w rozliczeniu
Moja odpowiedź: nic bardziej mylnego, aby tak twierdzić ten Pan musiał nie być w tym komisie i nie widział tych samochodów. Jest wiele sposobów aby pozbyć się złomy który czasem trzeba odkupić od użytkownika, który jak sam pisze niczego nie gwarantuje
- holyboy pisze: otworzył mi 70-letni dziadek, auta za stodołą
Moja odpowiedź: co to za argumenty, jak chcesz elegancko to trza iść do dealera, do komisu idzie się kupować samochód, czy oczekujesz ładnego otoczenia czy ładnego samochodu? Ja tam byłem i auta które kupowałem były czyste i wcale nie pachniało w nich sianem ze stodoły. Pisanie takich rzeczy świadczy o niskiej kulturze, że jak ktoś koło domu ma stodołę i 70-letniego dziadka to znaczy że nic nie jest warta jego praca?
To na tyle mojej krytyki co do niewiedzy wypowiadających się. Jeżeli czytający chcą się dowiedzieć więcej na temat sposobu unikania kłopotów przy zakupie używanego samochodu zapraszam do odwiedzenia prowadzonego przeze mnie programu edukacyjnego na stronie RzetelnyKomis.pl
Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
Andrzej Oleś

Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  1. ciekawe jak dlugo watek sie utrzyma :) , elliot_pl 5/08/13 22:01
    123

    momtoronomyotypaldollyochagi...

    1. to nie do wiary , AndrzejOles 8/08/13 21:16
      użytkownik elliot_pl był łaskaw wyrazić wątpliwość jak długo utrzyma się ten wątek, chciałbym poinformować szanownych czytających, że ten wątek jest na Waszym forum numerem jeden !!! Jak to wyliczyłem? Wśród nowych wątków mamy największą oglądalność, największą liczbę odpowiadających, życzę innym wątkom takiego zainteresowania

      Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
      Andrzej Oleś

      Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

      1. Wybornie! , burczester 8/08/13 22:58
        No to Andrzejku drogi wyskakuj z pieniazkow za reklame. Rozumiem ze regulamin forum czytales. Zatem pytaj DYDa o numer konta. Jak trzeba to i fakture pewnie wystawi.

        W ogole to tl;dr ;)

        1. oj dzieciaki , AndrzejOles 9/08/13 07:47
          musicie się jeszcze dużo uczuć...

          Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

          1. Mr Buczester , AndrzejOles 9/08/13 07:50
            literówka mi się trafiła, oczywiście miałem na myśli naukę, proponuję poczytać troszkę o inicjatywach non-profit

            Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  2. niska kultura , Holyboy 5/08/13 22:07
    to Szanowny Panie jest u Pana, gdyż:

    1. Jak się odnosi do czyjejś wypowiedzi i przytacza ją tak jakby się cytowało to wypadałoby robić to rzetelnie, a nie wtykać w czyjeś usta swoje nadinterpretacje. To co Pan uczynił z moją wypowiedzią to jest MOCNE przeholowanie.

    2. Nic nie pisałem o zapachu. A owy 70 letni Pan nie był w pracy, gdyż otworzył mi tylko bramę i tyle go interesowałem. Na jakiekolwiek pytanie wzruszał ramionami, nie potrafił odpowiedzieć nawet na "czy jest coś na benzynę bez gazu?" i generalnie jego podejście było takie jak napisałem - niepoważne! Otoczenie tylko dopełniało ogólną moją percepcje. Rzeczony komis już wcześniej zbudował na Otomoto ten obraz - w co którymś ogłoszeniu przekopiowane było coś w stylu "auto jest po starszym spokojnym panu".

    3. Ja koło domu mam stodołę, oborę, kurnik, pole pszenicy, ziemniaków, łąkę i sad. Chyba Pan z miasta pochodzi skoro wyraz "stodoła" tak na Pana zadziałał.

    4. Jak się wspomina o wątku z archiwum wypada dać linka do tego wątku:
    http://twojepc.pl/boardArchPytanie2012_155858.html

    5. Całą tą krytykę zamieszcza Pan jedynie po to by zareklamować swoją stronę. Jeżeli poziom merytoryczny stoi na równym poziomie jak "krytyka" mojej wypowiedzi, to może nawet dobrze, że ona nie działa.

    Strength is irrelevant.
    Resistance is futile.
    We wish to improve ourselves.

    1. [OT] "Ów" , Seadog 5/08/13 23:38
      Ten -> ów
      Ta -> owa
      Te -> owe
      Tego -> owego
      Temu -> owemu
      itd., itp.

      Nie ma "owy".

      http://nadobranoc.weebly.com/

      http://ciii.blogspot.com/

  3. Piekło zamarznie? , P_M_ 5/08/13 22:11
    Wątpię.

  4. Okoń , blimek 5/08/13 22:14
    Chciałbym podać hasło, takie hasło okoń

    twojepc - forum światopoglądowych ekspertów

  5. na oksymoronach to znasz ... , bajbusek 5/08/13 22:42
    rzetelny i komis ... Rownie dobrze napisz uczciwy zlodziej ...

  6. to rzetelny komis , Killer 5/08/13 22:42
    czy rzetelny hejter... się można pogubić w tym wątku...
    Zapewniam Pana, że My też mamy dobrych "pisarzy":-)

    ....zaraz sie zacznie...

    Kiedyś normą był ogół a nie margines...

    1. ble, ble... , AndrzejOles 7/08/13 10:21
      ja nie jestem pisarzem, wystarczy poczytać moje teksty, a dowie się Pan że przemawia w nich pragmatyzm życiowy, aby tacy młodzi ludzie jak Wy nie pakowali się w kłopoty, nabierani przez starych wyjadaczy, którzy doskonale potrafią Wam wcisnąć złoma, obiecując że będzie super, a jak dochodzi do podpisywania zobowiązań to się wykręcają sianem. Nie dajcie się nabrać

      Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
      Andrzej Oleś

      Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  7. odróżnijmy dwie sprawy: komis i sprzedawca , digiter 5/08/13 23:12
    pisząc "rzetelny komis" sugerujesz że można w nim kupić sprawdzony samochód, prawdopodobnie nie bity z udokumentowanymi usterkami/naprawami. Otóż 'rzetelny komis' nie znaczy absolutnie nic, bo komis jest tylko pośrednikiem. Kiedy pójdziesz do komisu i spytasz się o samochód w 90% uzyskasz odpowiedz 'Panie, ja nic nie wiem. Właściciel powiedział że bezwypadkowy a jak było w rzeczywistości to musi pan sam sprawdzić'. Zdecydowana większość komisów to komisy rzetelne: po kupnie samochodu dostaniesz fakturę i umowę, w której jest napisane że komis nie odpowiada za stan samochodu.
    Zupełnie inna sprawa przedstawia się z rzetelnym handlarzem-sprzedawcą: taka opcja nie istnieje tak jak nie istnieje dziwka dziewica.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. hmmm rozwiń temat.. z dziwką.. , XiSiO 5/08/13 23:22
      bo bym polemizował.. ;P

      "Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
      zapłacisz adeną" (C) XiSiO

    2. nie zgodzę się , Demo 6/08/13 08:41
      że nie ma uczciwych sprzedawców. Po prostu jest ich b. mało.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. i to jest sedno , AndrzejOles 6/08/13 12:08
        Niestety czasy mamy takie że ciężko jest sprzedać i często handlarz widząc że nie zarabia na uczciwej sprzedaży przechodzi na ciemną stronę mocy...
        Tak to już jest że łatwość zarobku korzystaniu z łatwowierności kupującego jest kusząca. Działa to tak: handlarz kupuje złoma, picuje go, wystawia na złomiarskiej aukcji, jak się trafi naiwny to mu go wciśnie obiecując cuda...
        Moje przesłanie do kupujących jest proste:
        NIE SZUKAJCIE OKAZJI CENOWYCH BO ICH NIE MA !!!
        Przecież jeśli ktoś ma do sprzedania samochód i pilnie potrzebuje kasy, czyli chce szybko sprzedać dzwoni na jedno z wielu ogłoszeń handlarzy o skupie za gotówkę, dostaje szybko kasę do ręki, nie ma zabawy w jakieś sprawdzanie stanu technicznego, handlarz w parę minut widzi co i jak, ceny w takim skupie to około połowa wartości giełdowej. Jak teraz kupie widzi na aukcji auto za pół ceny to naiwnie sądzi że mu się okazja trafiła. Nic bardziej mylnego, jeżeli chcemy kupić dobre auto to szukajmy dobrego samochodu, sugerujmy się średnimi cenami giełdowymi, pytajmy fachowców ile dany model jest średnio ceniony. Są serwisy które sprzedają za kilka złotych wyceny samochodów. Uzbrojeni w taka wiedzę szukajmy samochodów mieszczących się w tych wartościach, zostawiając te pseudo okazje handlarzom. Normalny kupiec, który chce nabyć używane auto, przeważnie ma jakąś kwotę, np. 10 000 zł, to wiedząc że samochód za te pieniądze ma około 6-7 lat, to niech nie szuka młodszych aut bo znajdzie kłopoty.
        Osoby zainteresowane większą ilością informacji jak uniknąć kłopotów przy zakupie używanego auta zapraszam na moją stronę RzetelnyKomis.pl – NIE MA TAM ŻADNYCH REKLAM !!!
        Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji.
        Andrzej Oleś

        Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  8. A co tu rozwijać? , Muchomor 6/08/13 01:47
    Dopóki się nie sprzeda to jeszcze nie dziwka, a jak już się sprzeda to dziwka, ale już nie dziewica :D

    Stary Grzyb :-) Pozdrawia
    Boardowiczów

    1. nie zapominaj o popularnym poglądzie , bwana 6/08/13 07:51
      że "dziwka to mentalność a nie zawód"

      "you don't need your smile when I cut
      your throat"

      1. Kuwa! , Muchomor 6/08/13 13:31
        I cały mój wywód logiczny poszedł w pisss...

        Stary Grzyb :-) Pozdrawia
        Boardowiczów

        1. czyli po polsku , bwana 6/08/13 15:06
          w szczoch;-)

          "you don't need your smile when I cut
          your throat"

  9. ad. 1. , AndrzejOles 6/08/13 09:03
    Witam wszystkich
    Na wstępie przepraszam za brak profesjonalizmu, rzeczywiście zapomniałem dodać linka do tego tematu, co niniejszym czynię, aby każdy czytający mógł sam przeczytać co dany użytkownik napisał:
    http://twojepc.pl/boardArchPytanie2012_155858.html
    Następnie chciałbym podziękować tak żywemu odzewowi na mój wpis, krytyka mnie absolutnie nie zniechęca, a wprost przeciwnie, zachęca mnie do pogłębionej analizy tego wątku, aby każdy wiedział o co tu chodzi.
    Teraz po kolei, aby uniknąć bałaganu będę odnosił się do kolejnych komentarzy wpisując w temacie ad. i kolejną cyfrę.
    Cytat: „1.ciekawe jak dlugo watek sie utrzyma :)”
    Zupełnie bez znaczenia, myślę że to „temat rzeka”, zapraszam do odwiedzenia strony Anty-Komis.pl, której jestem moderatorem, tam można dowiedzieć się więcej o moich poglądach.

    Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  10. ad. 2. , AndrzejOles 6/08/13 09:35
    Ponieważ w tym wątku użytkownik podzielił swą wypowiedź na punkty będę się odnosił do każdego z nich osobno:

    Ad.1. W tym przypadku użytkownik Holyboy niepotrzebnie wziął do siebie moją uwagę, aby pokazać do dokładnie zacytuję jego wpis:
    Holyboy: „mieszkam nie daleko, ale bylem tylko raz - podwórko otworzył mi dziadek ~70, aut napchane przed i za stodołą... poważnie to to nie wyglądało”

    A tu cytuje mój komentarz: „Moja odpowiedź: co to za argumenty, jak chcesz elegancko to trza iść do dealera, do komisu idzie się kupować samochód, czy oczekujesz ładnego otoczenia czy ładnego samochodu? Ja tam byłem i auta które kupowałem były czyste i wcale nie pachniało w nich sianem ze stodoły. Pisanie takich rzeczy świadczy o niskiej kulturze, że jak ktoś koło domu ma stodołę i 70-letniego dziadka to znaczy że nic nie jest warta jego praca?”
    Proszę mi powiedzieć gdzie w moim komentarzu widzi Pan nadinterpretację? Jeżeli Pana pierwszy wpis w tamtym archiwalnym wątku zaczyna się od tych słów, to jak Pan może mówić o nadinterpretacji. Ocenia Pan komis po tym że otwiera go „dziadek ~70”, nie napisał Pan starszy człowiek, tylko podał dość kontrowersyjny epitet. Mówienie o kimś dziadek już świadczy o niskiej kulturze. Następnie co do tej stodoły, sformułowania typu: „aut napchane przed i za stodołą... poważnie to to nie wyglądało”, czy nie sugerują że jakiś rolnik handluje w przerwie między karmieniem świń? To też Pan nazywa nadinterpretacją?

    Szanowny Panie umiejętność czytanie między zdaniami nie każdemu jest dane, trzeba odpowiedzialnie posługiwać się słowami, szczególnie gdy opiniujemy kogoś kto utrzymuje rodzinę ze swej pracy, którą wykonuje najlepiej jak potrafi. Przypominam, kupiłem dla mojej rodziny trzy samochody w tym komisie: Renault Megane 1997, Seat Leon 2008, Seat Leon 2010. Wszystkie te samochody były o 20-30% droższe niż na złomiarskich aukcjach, ale znam tych ludzi i wszyscy są zadowoleni, poza kosztami eksploatacji nie było żadnych problemów, nawet ta meganka mimo swego wieku działa bez zarzutu.

    Ad.2. Jak Pan był łaskaw zauważyć, to jest komis przy domu, prowadzi go jedna osoba, zapewne ten starszy Pan poinformował Pan że właściciela nie ma a on nie jest kompetentny, więc o co pretensja? Wystarczyło zapytać kiedy będzie i przyjechać wówczas, a nie krytykować że 70-latem nie wie nic o działalności którą się nie zajmuje. Jak Pan wejdzie na komis gdzie jest tylko osoba pilnująca to dowie się Pan więcej, czy ten starszy Pan przedstawił się Panu jako sprzedawcą? Wystarczy pomyśleć, odrobina wyobraźnie nie zaszkodzi, a nie bezmyślna krytyka…

    Ad.3. Tym bardziej wiedząc że prowadzenie gospodarstwa to normalna sprawa, nie rozumiem dlaczego Pan razi opisany wcześniej obraz: samochody stoją przed i za stodołą. Co to za informacja? Jaki wpływ na wartość sprzedanych samochodów ma lokalizacja komisu, jego otoczenie, itp.? Pisząc o tym zapachu chciałem dać Panu do myślenia i tyle…

    Ad.4. Przeprosiłem na wstępie i przepraszam ponownie, zapomniałem :(

    Ad.5. Pisze Pan, że ja się reklamuje? Widać że nie zechciał Pan wejść na moją stronę, a szkoda. Dla informacji podaję, że jest to inicjatywa non-profit, podobnie jak Anty-Komis.pl, po prostu pomagamy ludziom unikać kłopotów na dwa sposoby:
    1. RzetelnyKomis.pl – prowadzę akcję edukacyjną w temacie rynku wtórnego, ilustrując przykładami zaczerpniętymi z własnego, 20-letniego doświadczenia pracy w branży oraz z przykładów zawartych na forum Anty-Komis.pl
    2. Anty-Komis.pl – forum na którym poszkodowani opisują swoje, często dramatyczne przeżycia związane z oszustwem przy zakupie używanego samochodu

    Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

    1. ad ad... , Holyboy 6/08/13 20:52
      Panie Andrzeju widzę, że za wszelką cenę chce Pan zrobić ze mnie chama.

      @1: Napisanie "dziadek" nie jest kontrowersyjnym epitetem, takim byłyby wyrazy "lump", "cieć" itp. Tak samo mówienie o kimś dziadek nie narusza kultury. Mieszka obok mnie pewien "starszy człowiek" do którego moje dzieci codziennie mówią "dziadek".

      Co do nadinterpretacji - znowu Pan to robi. Napisałem tylko, że auta stały wokół stodoły, ale nie pisałem, że było w niej siano którym rzekomo miały pachnieć auta. Tym bardziej nie pisałem nic chlewie, bo świnie jak powszechnie wiadomo trzyma się w chlewie, a nie w stodole.

      Zgadzam się, że trzeba brać odpowiedzialność za słowa. Proszę to również stosować do siebie, bo broniąc komisu stara się Pan udowodnić mi, że jestem prostakiem.


      @2: Doprawdy rozumiem Pańską wrażliwość na ten rodzinny interes, ale proszę spojrzeć szerzej - w godzinach pracy przyjeżdża klient który ma do wydania kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych. Otwiera mu osoba która nic nie wie, wręcz - ma go gdzieś i tylko czeka, aby sobie pojechał. To nie jest poważne.

      @3: Proszę Pana w i w pobliżu Skawiny jest kilka komisów. Ich właściciele potrafili zainwestować - wyrównać place, ogrodzenia przybrać bannerami i zapewnić miejsce postojowe dla klientów. Ten komis nie. Tutaj pozwolę sobie "dać Panu do myślenia" jak to wygląda.

      @5: Pańska strona nie działała.

      Strength is irrelevant.
      Resistance is futile.
      We wish to improve ourselves.

      1. różny poziom wrażliwości , AndrzejOles 7/08/13 08:41
        Jeżeli nie widzi Pan różnicy pomiędzy dzieckiem mówiącym do starszego człowieka per dziadek, a Pańskim pejoratywnym określeniem, to proponuję Panu powiedzieć do starszego człowieka na ulicy:
        - Dziadku, którą masz godzinę?

        Może się Pan spodziewać laski na plecach...

        Zrzucam to niezrozumienie mojej uwagi na Pański niewątpliwie młody wiek, proszę tego nie brać do siebie i nie dopisywać sobie obraźliwych epitetów, bo moja krytyka tyczyła się jedynie niefortunnej wypowiedzi. Czytając teraz Pana słowa widzę, że jest Pan kulturalnym człowiekiem, proszę się na mnie nie gniewać, bo ja tą uwagą nie chciałem Pan obrazić, jeżeli poczuł się Pan moją uwagą dotknięty to przepraszam. Pisząc to, chciałem jedynie zwrócić uwagę, że wyrażanie opinii o komisie w ten sposób nie ma żadnej merytorycznej wartości dla osoby pytającej. Bo co wspólnego z wartością znajdujących się tam samochodów ma Pańska wypowiedź? Przecież pytający nie był zainteresowany, czy przy wejściu będzie miał kłaniającego się w pas sprzedawcę, ale chyba bardziej czy w tym komisie znajdują się samochody godne obejrzenia.
        Pańska uwaga że nic o autach się Pan nie mógł dowiedzieć, jest również chybiona, wszak na stronie tego komisu jest każde auto opisane, jadąc tak zakładam że ma Pan jakiś wóz upatrzony. Problem z obecnością właściciela? A e-mail? Czy to jakiś problem zapytać mailem, czy może Pan podjechać a danym dniu i porozmawiać o interesującym Pana samochodzie? Przecież siedzenie na placu przez cały dzień i czekanie aż ktoś się łaskawie zjawi to w tych czasach nieporozumienie, prawdziwym wyzwaniem jest szukanie takich ofert na rynku, które pozwolą utrzymać wysoki poziom oferowanych aut.
        Tak jak pisałem wcześniej zajmuję się między innymi działalnością edukacyjną na rynku wtórnym, staram się przekonywać ludzi że warto szukać dobrych sprzedawców, bo w ten sposób zmniejszamy ryzyko i własne koszty. Jeżeli ktoś ma wiedzę, czas i ochotę na przeszukiwanie składów złomu jakich pełno się ogłasza na złomiarskich aukcjach, to nikt tego nie zabrania. Jest przecież szansa wyłowienia perełki wśród tego złomu, ale pytanie o czas, czy mamy na to czas? Czy lepiej dać zarobić specjaliście i wymagać od niego wysokiej jakości towaru ?

        Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
        Andrzej Oleś

        Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

      2. strona działa , AndrzejOles 7/08/13 08:43
        www.RzetelnyKomis.pl

        Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  11. Ad.3, 4, 5 i 6 , AndrzejOles 6/08/13 09:45
    Uogólnianie, to zły sposób, ktoś raz, czy dwa razy został nacięty i teraz pisze hasła tego typu, podciągając wszystkich handlujących do jednego poziomu: oszustów i złodziei. Wiele piszę o tym na forum Anty-Komis.pl oraz na RzetelnyKomis.pl, ludzie szukający dobrej ceny a nie dobrego samochodu szukają tak naprawdę kłopotów, bo rynek jest zdominowany przez handlarzy, którzy walczą na ceny na złomiarskich aukcjach, a ludziska dają się nabrać na piękne słowa i obietnice że autko jest super… A przy pierwszej wizycie w serwisie masakra. Polecam lekturę moich publikacji i szukanie dobry samochodów, w jednym z artykułów opisuję jak powstaje cena używanego auta, warto o tym pamiętać

    Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

    1. dziękuję za przyznanie racji, , bajbusek 6/08/13 10:52
      że 99,9% sprzedawców z komisów samochodowych to oszuści ... a jedna jaskółka wiosny nie czyni.

      1. RzetelnyKomis , AndrzejOles 6/08/13 11:55
        nie posunął bym się do procentowego podawania skali oszustw, ale z pewnością zjawisko jest powszechne. Zdecydowałem się z tym walczyć, ucząc nowych uczestników rynku wtórnego jak unikać kłopotów przy zakupie auta.

        Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
        Andrzej Oleś

        Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  12. ad. 7. , AndrzejOles 6/08/13 09:53
    Ad.7. Tu niestety mamy do czynienia ze skrajnym nie zrozumieniem problemu i nieznajomością prawa. Polecam poczytać Kodeks Cywilny i zapoznać się z instytucją rękojmi. Wiele osób po prostu tego nie wie i sądzi że taki zapis w umowie ma znaczenie prawne. Ludzie czytajcie umowy bo wydajecie swoją kasę nie wiedząc jakie macie prawa. Mówiąc krótko, sprzedawca ponosi odpowiedzialność za jakość sprzedawanego towaru właśnie z tytułu rękojmi, która obejmuje okres 12 miesięcy.
    Kodeks Cywilny, DZIAŁ II. RĘKOJMIA ZA WADY
    Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).
    Art. 560. § 1. (211) Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne.
    § 2. Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej.
    § 3. (212) Jeżeli kupujący żąda obniżenia ceny z powodu wady rzeczy sprzedanej, obniżenie powinno nastąpić w takim stosunku, w jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad.

    Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  13. ad. 8. , AndrzejOles 6/08/13 09:55
    hmm... wyrażam żal poziomem tego wpisu :( Myślę że użytkownik powinien głęboko zastanowić się nad sobą... Zgodnie z nazwą Nika jego wpis jest dość toksyczny :))

    Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  14. dobreee , Dhoine 6/08/13 10:02
    http://media.tumblr.com/...r_m5foydF8dH1qfvhw3.gif

  15. ad.14. , AndrzejOles 6/08/13 10:10
    nie ma to jak się nie ma nic do powiedzenia lub się nie ogrania zagadnienia wstawić jakiś link, cokolwiek, że niby się bierze udział w dyskusji :)) dobreee

    Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  16. jeżeli auta są tam droższe o 20-30% , Hitman 6/08/13 12:21
    to ja i tak wolę tańsze o tyle samo kupić - a za różnice wymienić to co potrzeba na nowe - innymi słowy lepszy samochód tańszy z nowymi częściami niż droższy zmęczony w mniejszym lub większym stopniu (pomijam odpicowane strupy)

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

    1. ostrożnie z takimi założeniami , AndrzejOles 6/08/13 14:24
      widać mało Pan takich samochodów spotkał, polecam taki przykład:
      http://www.expressilustrowany.pl/...usci,id,t.html
      Autko brzytwa, no i co? Czy to odpicowany strup? Raczej nie, ale... Jak się wydaje taką kasę to powinno się wiedzieć jaką historię ma taki wóz. Czy sądzi Pan że nowy właściciel będzie bezproblemowo eksploatował ten samochód? Śmiem wątpić...
      Przykładów "okazji cenowych" radzę poszukać na stronie Anty-Komis.pl. Niech Pan zweryfikuje swoje poglądy, bo w czasach nowoczesnych samochodów, awarie serwisowe potrafią te 30% wartości przy zakupie szybko przekroczyć.
      Przed chwilką miałem gościa z którym rozmawialiśmy na tematy eksploatacji samochodów. Mowa była o Renault Scenic RX i problemie wału kardana. Okazało się że te wały są w całości i nie da się wymienić w nich łożysk, trzeba je rozcinać, później wyważać, itp. W ASO taki wał kosztuje 7000 zł, jak to się ma do wartości samochodu? Takiego RX-a można kupić już za kilkanaście tysięcy… a przecież to tylko jedna część. Szanowny Panie Hitmat, zalecam daleko idącą ostrożność przy zakupie używanego samochodu, bo wymiana kilku części na nowe, jak Pan to ładnie ujął, może kosztować dużo więcej aniżeli wydał Pan na tą okazję cenową.
      Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
      Andrzej Oleś

      Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

      1. szkoda tylko że dobrał Pan przykład , Hitman 6/08/13 15:01
        tendencyjnie - nie wiem jak Pan ale ja unikam okazji i kupując coś droższego eliminuje na starcie najdroższe i najtańsze oferty i póki co wychodzę na tym dobrze..
        W dodatku bmw jak Pan może wie, to nie jest łatwy temat do tuszowania historii danego egzemplarza a zważywszy na uszkodzenia to dałbym sobie to i owo uciąć, że największy magik nie byłby wstanie wyprowadzić tego autka tak by przeszedł typową procedurę w ASO tudzież innym rozgarniętym warsztatem specjalizującym się w danej marce..
        Co do drugiej części wypowiedzi dalej podtrzymuje swoje racje - bo nawet kupując rzeczonego Scenica wiem co jest do wymiany i kalkuluje czy mi się to opłaca czy nie - Pan zaś woli przepłacić mając zapewnienia komisanta (choćby były w dobrej wierze )że wszystko będzie ok

        Teoretycznie okłamywanie samego siebie
        jest niemożliwe. W praktyce robi to
        każdy z nas.

        1. nieporozumienie , AndrzejOles 6/08/13 16:03
          Ja piszę do ludzi, którzy nie mają specjalizacji w handlu samochodami, są zwykłymi użytkownikami. Z Pan słów wynika że zna się Pan na rzeczy, ale nie wiem tylko na ile, czy jest Pan zawodowo handlarzem samochodami, czy też robi Pan specjalizację na okoliczność nabycia kolejnego używanego samochodu? Ja bronię mojego twierdzenia, że dużo bezpieczniej jest znaleźć dobrego sprzedawcę i zdać się na niego (przypominam o rękojmi) niż samemu tracić czas na eksperymenty, zamiast zająć się swoją pracą zawodową. Jeżeli nie zaczniemy korzystać z pomocy wykwalifikowanych specjalistów to ciągle będziemy zajmować się wszystkim, począwszy od samochodu a skończywszy na przetkaniu zlewu, bo to przecież też możemy zrobić taniej i lepiej bo znamy się na wszystkim...

          Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

          1. problem w tym , Hitman 6/08/13 16:46
            że Pan szuka pomocy u kogoś kto ma w tym interes czyli chce zarobić jak najwięcej a nie uczciwie podejść do sprawy ( co nie znaczy, że takich ludzi nie ma ) - ja wolę bardziej bezstronne osoby tudzież znajomość tematu nie zaszkodzi..
            Ja bym chętnie zaufał komisantowi - ale on musiałby być pierwszym i jedynym właścicielem by móc zaświadczyć rzetelnie o samochodzie który mi sprzedaje :)
            w innym przypadku co może taki komisant więcej stwierdzić nie posiadając stacji diagnostycznej..? ( nie spotkałem się z przypadkiem by warunkiem przyjęcia do komisu było wykonanie pełnego przeglądu ) a jedyne co mają to miernik grubości lakieru a ocenę stanu opierają na oględzinach tudzież jeździe próbnej..
            Z całym szacunkiem ale niemożliwe w ten sposób jest stwierdzenie choćby stanu wtrysków, turbiny, zawieszenia -a konia z rzędu temu komu komisant uznał roszczenia na te podzespoły bo nawet wykupując specjalną gwarancję ( dla naiwnych ) lista wyłączeń jest dłuższa niż napraw i części nią objętych..

            Teoretycznie okłamywanie samego siebie
            jest niemożliwe. W praktyce robi to
            każdy z nas.

            1. nic bardziej mylnego , AndrzejOles 7/08/13 09:28
              Powiem tak, ja niczego nie szukam, przekonuję potencjalnych nabywców do kupowania samochodów od rzetelnych komisów-sprzedawców. Co to znaczy rzetelny komis? Już od dawna komisy w dużej mierze handlują swoimi samochodami, a nie powierzonymi w komis. Wystarczy poczytać więcej o instytucji rękojmi aby dowiedzieć się, że jest bat na oszustów. Piszę Pan o wtryskach, turbinie, zawieszeniu, są to niewątpliwie elementy podlegające eksploatacji, tzn. podlegają wymianie po określonym przebiegu. I tu jest sedno sprawy – PRZEBIEG !!! Są generalnie dwie możliwości:

              1. Właściciel kupuje nowe auto, dba o nie podczas eksploatacji, nie żałuje pieniędzy na profesjonalny serwis, części które się psują wymienia na nowe, pilnuje terminowych przeglądów, na wszystkie naprawy i przeglądy ma faktury oraz odpowiednie wpisy w książce serwisowej. Sprzedaje samochód kolejnemu właścicielowi, który ma podobne podejście, dba, pilnuje przeglądów, itd., następnie kolejny właściciel, itd., itp.

              2. Właściciel kupuje nowe auto, czeka w napięciu do końca gwarancji, jak tylko minie ten czas, zapomina o obowiązku prawidłowej eksploatacji, wymiana oleju, a co tam, jak się kontrolka nie świeci to znaczy jest dobrze, wymiana filtrów oleju, paliwa, e tam, po co robić koszty, wymienię za rok. Przy sprzedaży już daje niższą cenę, bo wie że auto jest zaniedbane, kupuje taki wóz ktoś kto szuka okazji cenowej i robi dalej to samo.

              Pytanie retoryczne, który samochód chciałby Pan kupić na rynku wtórnym?

              I tu należy uruchomić wyobraźnie, ile właściciel z przykładu pierwszego wydał na prawidłową eksploatację samochodu, aby ten pojazd w wieku 5 lat mógł być w 100% sprawnym i niczym nas nie zaskoczyć? Gwarantuję że sporo kasy. Robiłem takie wyliczenie i jest ono dostępne na mojej stronie www.RzetelnyKomis.pl, wystarczy poszukać.

              Teraz pora na odpowiedź co do tej nieuczciwości, bo rozumiem, że nazywa Pan w ten sposób oferty komisów które są droższe niż złomiarskie aukcje? Rzetelny sprzedawca musi czymś handlować, chcąc być uczciwym kupuje samochód od poprzedniego właściciela solidnie go wyceniając, tzn. bierze pod uwagę te elementy o których pisze w pierwszym przykładzie. Jeżeli samochód jest rzeczywiście prawidłowo eksploatowany to nie może zaoferować właścicielowi zbyt niskiej ceny odkupu bo to byłaby kradzież!!! Musi mu uczciwie zapłacić. Co z tego że na złomiarskiej aukcji taki model kosztuje pół ceny, jeżeli złom tam oferowany nie jest nic wart, bo ma wycofany licznik, jest cały połatany z kawałków, ma powymieniane używane, wtryski, w skrzyni biegów trociny, w silniku zalany uzdrawiacz, aby nas spaliny nie zabiły na miejscu.
              Musimy nauczyć się myśleć inaczej, nie wychodzić z założenia że jak auto jest droższe niż złomiarska aukcja to znaczy że ktoś chce od nas wyłudzić pieniądze. Najlepszym sposobem na weryfikację sprzedawcy jest proste pytanie:
              - czy napisze Pan w umowie stan licznika, informacje o bezwypadkowej, bezkolizyjnej przeszłości, o oryginalności powłoki lakierniczej?
              Jeżeli sprzedawca mówi Panu że nie wie nic o samochodzie, to proszę się obrócić na pięcie i wyjść. Taki gość który prowadząc autohandel nie wie nic o oferowanych samochodach to albo chce nas oszukać, albo jest amatorem i powinien zmienić pracę.

              Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
              Andrzej Oleś

              Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

              1. stan licznika to nie przebieg... ;-) , sred 7/08/13 19:46
                bez problemu może potwierdzić, w końcu każdy widzi co się wyświetla... ;-)

                1. taaaak, wyświela się ... , AndrzejOles 7/08/13 22:03
                  ciekawe co? To co mu oszust wpisze, to jakiś raczej ponury żart... Po to pisze o rzetelnym sprzedawcy, bo tylko specjalista jest w stanie skonfrontować stan samochodu z tym co pisze na tym małym ekraniku za kierownicą :))

                  Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  17. Szanowny Panie Andrzeju , pippi 6/08/13 12:32
    (mam nadzieję, że wybaczy Pan taką poufałość),

    Cieszy niezmiernie Pańskie zaangażowanie w tworzenie niewątpliwie wiarygodnej i pomocnej strony o uczciwych komisach samochodowych. Rzadko się dziś spotyka ludzi, którzy dla idei gotowi są odgrzebać stare wątki na niszowych forach, żeby dać świadectwo Prawdzie o jakimś malutkim komisie samochodowym położonym gdzieś daleko od szosy, do którego lwia część forumowiczów nigdy nie dotrze. A już zwłaszcza cieszy to w wykonaniu ludzi, w którzy są z tym komisem powiązani jedynie jako zadowoleni klienci, a nie - dajmy na to - właściciele. Przyznam, że nieczęsto zdarza mi się być gdziekolwiek obsłużonym tak dobrze, żebym później zechciał spędzać czas w internecie na poszukiwaniu wpisów krzywdzących ten sklep czy zakład usługowy, celem zamieszczenia odpowiedniego sprostowania. Tym bardziej jestem pod wrażeniem Pańskiego zaangażowania.
    Niestety można odnieść wrażenie, że polemiczna pasja, jaką Pan ujawnił w swoich wpisach niebezpiecznie zbliża się do granicy braku dobrej kultury (nadinterpretacja słów kol. Holyboy'a i towarzyszący jej wykład na temat (nie)umiejętności czytania między zdaniami (a nie między wierszami aby?) moim skromnym zdaniem tym się właśnie cechuje), w związku z czym istnieje ryzyko, że nie tylko nie osiągnie Pan założonego celu, ale dodatkowo zniechęci osoby tu zaglądające tak do skorzystania z rzeczonego komisu, jak i z prowadzonej przez Pana strony. Oczywiście mogę się mylić - powyższe to tylko moje osobiste odczucia.

    Sugerowałbym - jeśli nie ma Pan nic przeciwko życzliwej radzie od nieznajomego - zmianę podejścia do osób, których wypowiedzi Pan komentuje. Niestety pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz i warto zadbać, aby było ono dobre.

    Wielu sukcesów życzę.

    PP

    1. to mi się podoba , AndrzejOles 6/08/13 14:06
      jak już pisałem wcześniej krytyka mnie nakręca. Uwaga jakią Pani przedstawiła w zakresie błędu dot. czytania między wierszami, gdzie ja pomyłkowo napisałem między zdaniami jest oczywiście słuszna i kajam się za to. Niestety nie mogę się zgodzić, że przesadziłem z interpretacją prawdziwego sensu sług Pana Holyboy-a, uważam że pisząc o dziadku i o tej stodole chciał obrazić tych ludzi. Można na wiele sposobów wyrazić swą opinię, nie obrażając nikogo. Pani przykład pokazuje najlepiej że zwraca mi Pani uwagę, pomijając mentorski czy sarkastyczny ton, za co dziękuję.
      Wracając do początku Pani wypowiedzi, budowanie świadomości społecznej to nie jest prosta sprawa, to czy popieramy przykład właściwych praktyk dużym komisem z Warszawy, czy małym komisem ze Skawiny chyba nie ma żadnego znaczenia. Ważne aby ludzie dowiadywali się że są komisy które dają gwarancje na piśmie na używane samochody, że podpisują się pod przebiegiem, że podpisują się pod informacją o bezwypadkowości. Mało jest takich handlarzy, dlatego szczególnie warto zwracać na nich uwagę, bo zaręczam że nie łatwo jest handlować autami o 20-30% droższymi. Nie bez powodu ten człowiek nie ogłasza swojego telefonu, bo zakładam że ludzie pokroju Pana Holyboy-a chętnie by mu od dziadków zza stodoły nawymyślali :))
      Wracając do mojego zaangażowania, to nie jest ono przypadkowe, pracuję w mediach od ponad 20 lat i moim zadaniem jest bycie na bieżąco, przykład tego komisu, który sam kiedyś znalazłem w natłoku ofert, który zaintrygował mnie swoimi wysokimi cenami, a jak zobaczyłem jakie ma auta, to nawet zrobiłem o nim materiał do TVP Kraków, który ukazał się w programie Speed-2. Ponieważ na bieżąco śledzę tematy związane z handlem samochodami, trafiłem na to forum, gdyż archiwalny wątek związany z tym komisem był dość wysoko pozycjonowany. Jak się wczytałem to stwierdziłem, że ludzie tam piszący nie mają pojęcia o czym mówią i stąd się wzięły moje komentarze. To że czasem moje słowa budzą kontrowersje to normalna sprawa gdy się wchodzi w polemikę, uważam że słusznie wytknąłem Panu Holyboy-owi niski poziom kultury, gdyż pisanie o kimś per dziadek, jest obraźliwe, szczególnie, gdy nie ma się z nim więzów rodzinnych. Pamiętajmy, że forum to miejsce publiczne i nie wolno nikogo obrażać.
      Muszę Panią zmartwić, gdyż nie dbam o pierwsze wrażenie, za stary jestem i za dużo rzeczy już zrobiłem, aby się martwić tym że ktoś powierzchownie mnie oceni. Zapraszam do lektury moich artykułów. Liczę że moja aktywność w tej materii pomaga ludziom nie dać się nabrać oszustom.

      Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
      Andrzej Oleś

      Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

      1. a propos , ham_solo 6/08/13 15:32
        czytania między wierszami - pippi nie jest raczej "panią" (sugerowałbym, przesadziłem , zechciał itp.).

        SKLEP Z GRAMI - PC i KONSOLE - ZAPRASZAM :)
        www.phurand.pl
        www.uzywane-gry-konsole.pl

        1. literatura klasyczna , AndrzejOles 6/08/13 15:53
          młodzi ludzie mają stale ten sam problem z czytaniem :) Ta bohaterka książki Astrid Lindgren Pippi Langstrumpf to przecież klasyka, jak facet może nazwać się imieniem dziewczynki? Oczywiście to pytanie retoryczne, być może użytkownik/użytkowniczka nazywająca się ham_solo wie więcej niż reszta czytających. By the way, ten Nick ham_solo to też klasyka gatunku, ale już chyba z innej bajki :))
          Najlepiej będzie jednak gdy Pan/Pani Pipi określi swoją płeć, no chyba że się waha :))

          Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

          1. nie pytałbym , ham_solo 6/08/13 16:58
            jak ale dlaczego ktoś wybrał sobie taki, a nie inny nick ale to pewnie temat do innego bloga niż ten o komisach samochodowych ;) W każdym razie pisząc o sobie pippi używa rodzaju męskiego, więc nie nie powodów, by sądzić, że się waha z określeniem swojej płci. W moim przypadku też nie ma takich wątpliwości - forma żeńska mojego nicka to: hamska_solówka ;)

            SKLEP Z GRAMI - PC i KONSOLE - ZAPRASZAM :)
            www.phurand.pl
            www.uzywane-gry-konsole.pl

            1. przeprosiny , AndrzejOles 7/08/13 09:33
              zagalopowałem się i przepraszam, ma Pan rację że każdy może sobie założyć Nicka wg. uznania. Ja czytając post Pana Pippi, nie zauważyłem w ostatnim zdaniu męskich końców, bo tylko tam się ujawnił, w głównej wypowiedzi nie było tego widać. Jeszcze raz przepraszam za to fopa

              Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  18. chyba się jemu te auta nie sprzedają , Killer 6/08/13 22:38
    bo ma tyle czasu by pisać tu referaty. Z kim Pan polemizuje i o czym? Chce Pan komis przy szosie zareklamować? ...... ( i tu salwa smiechu ) na forum komputerowym? ( i tu druga salwa bo przecież u nas znawcy wszelkiej maści i żaden ekspert mam nie straszny).

    To już wolałem o polityce i lemingach czytać....

    Kiedyś normą był ogół a nie margines...

    1. nie czytamy , AndrzejOles 7/08/13 07:37
      a później komentujemy (salwa żalu), jakby Pan zajrzał na moją stronę to by Pan takich rzeczy nie wypisywał (salwa za salwą) normalnie jak w pantomimie

      Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

      1. Pan jest trochę jak Ci z PISu , Killer 7/08/13 22:47
        mówią Panu że źle Pan trafił z tematem na tym forum a Pan dalej swoje - jak Ci co przyszli 1 sierpnia na cmentarz klaskać Maciarewiczowi, nieważne gdzie - byle klaskać ...... a co mnie obchodzi Pana rzetelny komis - zajrzałem za namową - tu nic nie ma, patronat medialny TVP odstrasza no i uczestnicy programu: 2 słownie DWA komisy według kolejności zgłoszeń pierwszy a potem drugi :DDD .. czyli co fajna reklama ma być z tego ? przecież jak to powiedział klasyk : http://www.youtube.com/watch?v=Gcemv6Qatmc życia nie oszukasz czyli interes musi się opłacać, nikt nie sprzedaje samochodu po to żeby zrobić komuś prezent. Jakby był super to by nie sprzedawał albo w mega cenie . I co tu odkrywczego w tym jest ?? To trochę jak te informacje o ciasteczkach na stronach www , wszyscy już to dawno wiedzą ale ktoś w końcu chce zrobić na tym interes wprowadzając przepis i karając finansowo tych co się nie dostosowali.
        Ja bym poszedł dalej RzetelnyKomornik RzetelnySklepWszystko po5zł RzetelnyHydraulik bo ten w końcu o "życiu" wie najwięcej.

        Kiedyś normą był ogół a nie margines...

        1. widzę że Pan na nadąża , AndrzejOles 7/08/13 23:10
          piszę tylko dlatego że ludzie odpowiadają, jak przestaną pisać to ja też dam sobie spokój. Trafiłem na to forum bo ktoś poruszył ten wątek.
          Dla zagubionego Pana Killera (groźnie brzmi)wątek archiwalny:
          http://twojepc.pl/boardArchPytanie2012_155858.html
          To użytkownik bronek99 rozpoczął dyskusję pytaniem o ten komis na forum komputerowym, to on pomylił miejsca takich dyskusji. Temat podgrzał Pan Holyboy, swym prowokacyjnym i obraźliwym wpisem, skłonił mnie do wzięcia udziału w dyskusji. Potem poszło już z górki. Ja to robię zawodowo, jeżeli nie podoba się Panu moja inicjatywa RzetelnyKomis to Pana prawo do krytyki, ale nasza redakcja dostaje mnóstwo sygnałów od zwykłych ludzi, którym uratowaliśmy ich oszczędności. Dzięki naszej akcji edukacyjnej ludzie dowiadują się o metodach oszustów. Dwie firmy które tam są wpisane to jedyne komisy z regiony Polski Południowej które odważnie napisały: nie kręcimy liczników, nie okłamujemy klientów. Od roku to chodzi i nikt nie napisał do naszej redakcji, że oni kłamią.
          Nie mogę sobie odmówić komentarza Pańskiej kompozycji logicznej, fantazja nie do przecenienia, korelacja Pańskich słów z tym linkiem z youtuba no to już jest szał pał … Powinien Pan to gdzieś wysłać, może do mam talent 
          Radzę więcej pokory, więcej lektury i szacunku do czyjejś pracy, bezmyślna krytyka to żaden wyczyn.

          Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

          1. to co było w tym starym wątku , Killer 8/08/13 08:09
            to luźna gadka na temat jakiegoś tam komisu - każdy powiedział co wiedział i tyle . Post jakich milion się na tym forum przewinęło.
            Nie widzę nic obraźliwego w tym co napisali Holyboy i inni, odpowiedź na zasadzie pisze co widziałem jest najlepsza bo przedstawia zastany stan faktyczny.
            A Pan żeś zrobił z tego już epopeje - i dalej działasz Pan jak PiS. Powymyślał Pan sobie wrogów i teraz Pan z nimi walczy dorabiając 3/4 ideologi do swojego wroga tak jak w przypadku Holyboy'a.
            Jeśli uważa się Pan za dziennikarza bo to też gdzieś tu przemknęło to jest to typowe pseudo-dziennikarstwo jakie w dużej części zalało ten kraj.
            Nie wiem czy zdał Pan sobie już sprawę ale połowa Pana respondentów na tym forum robi sobie "jaja" i polemizuje z Panem dla fanu żeby zobaczyć co Pan jeszcze wymyśli.
            Ja już więcej nie napisze - dosyć już karmienie trola. Dzięki

            Kiedyś normą był ogół a nie margines...

            1. ja też się nieźle bawię , AndrzejOles 8/08/13 09:58
              waszą ignorancją, tłumaczenie niedostatku w wiedzy żartem to typowa postawa ...
              Życzę Panu, aby się Pan nigdy nie sparzył na przekręconym liczniku

              Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

        2. a nie boisz sie otworzyc lodowki? , komisarz 8/08/13 00:31
          wszedzie pis wietrzysz.

          Komisarz Ryba

          1. jakiś uraz z tym pisem? , AndrzejOles 8/08/13 07:48
            jak byś człowieku troszkę tematu liznął to by Ci gatki spadły. To co się dzieje po stacjach, ta jak się książki serwisowe preparuje, aby frajerów łapać na złomy na złomiarskich aukcjach, bo cena musi być niska. Panie Komisarzu, Pan się obudzi, najwyższy czas zacząć myśleć samochodzielnie, a do lodówki do dowód babci schowaj :))

            Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

            1. Ale przecież każdy o tym wie... , Dexter 8/08/13 10:24
              Podrabianie książek serwisowych lub kręcenie liczników to nic nowego, więc o to ten szum? Trzeba wiedzieć jak kupować i tyle.

              Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
              Odpowiedzi oleję.
              THX!

              1. każdy wie? , AndrzejOles 8/08/13 10:47
                skąd to przekonanie? A z czego żyją oszuści? Jest takie powiedzenie:
                naiwnych nie sieją, sami rosną...
                Edukacja w tym zakresie musi być procesem stałym i powszechnym, co pozwoli zmniejszyć skalę zjawiska poprzez uświadomienie młodym ludziom wchodzącym na rynek co może ich spotkać. Wiedza nie boli, ale jej brak może dopiec do żywego...

                Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

          2. wstawaj Ryba !! Ojczyzna Cię wzywa ! , Killer 8/08/13 07:51
            http://www.youtube.com/watch?v=fmRBj5sDJAw

            Kiedyś normą był ogół a nie margines...

  19. Chyba rekordowy post jeśli wziąć pod uwagę ilości zdań w jednej odpowiedzi. , waldisobon 7/08/13 14:24
    Że Wam się chce w taki gorąc...

    Niektórych boardowiczów uważam za idiotów i
    oni o tym wiedzą.

    1. pogadać ludzka sprawa , AndrzejOles 7/08/13 15:13
      a jeżeli temat rzeka, to ciężko w dwóch zdaniach go zamknąć

      Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  20. pytanie o brak spisywania stanu licznika na przeglądach , Artaa 7/08/13 20:13
    czy ma ktoś wiedzę czemu takiej informacji (wiadomo że to tylko stan a nie 100% pewny przebieg, ale zawsze jakieś info) nie wpisują diagności do systemu przy przeglądzie rejestracyjnym?
    http://pl.wikipedia.org/...ja_Pojazdów_i_Kierowców

    Czyżby ukryta rządowa niechęć do walki z szarą strefą i kręceniem liczników?

    1. dobre pytanie , AndrzejOles 7/08/13 22:04
      może jakaś inicjatywa społeczna? to mogłoby napędzić sporo dodatkowej kasy diagnostom :)) w jakim kraju my żyjemy...

      Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

      1. inicjatywa może, ale dziwne że minister transp. zwyczajnie nie nakaże spisywać , Artaa 7/08/13 22:38
        liczników przy okazji przeglądów (praktycznie żadnych dodatkowych kosztów), a niby walczą z szarą strefą.. ;-)

        1. oj ktoś tu sarkazmu nie ogarnia , AndrzejOles 7/08/13 22:46
          przecież to nic nie da, nakaz? komu? przecież tylko ryba nie bierze, kto to później będzie sprawdzał, gdzie my żyjemy? heloow to Polska :)) tu masz złoma, jedziesz na stację, jeden nie wieźmie, drugi nie weźmie, ale trzeci? nie ma mowy, dajesz mu stówę i po sprawie, czy to zaskoczenie?

          Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

    2. Widać komuś się nie opłaca... , waldisobon 7/08/13 22:21
      Bo wystarczyłaby chociażby rubryka w dowodzie... Miejsca aż nadto.
      Bo o cudach w postaci ogólnodostępnej bazy danych pojazdu to możemy sobie pomarzyć...

      Niektórych boardowiczów uważam za idiotów i
      oni o tym wiedzą.

      1. to nie jest kwestia , AndrzejOles 7/08/13 22:41
        opłacalności, tylko realności wprowadzenia takiego wymogu. Trzeba być realistą, przecież wprowadzono obostrzenia że tylko wyznaczone stacje mogą podbijać przeglądy i co? I nic. nadal jeżdżą złomy, mój sąsiad ma pod domem taki złom że nie do wiary, kto mu podbił dowód? To jest beznadziejna sprawa. To właśnie dlatego wymyśliłem akcję RzetelnyKomis, aby powoli uczyć ludzi jak się nie dać nabrać i dlaczego nie warto eksperymentować tylko wynająć fachowca który się zna na rzeczy i odpowiada prawnie za swoje ewentualne błędy. To jest takie proste że aż boli. Ale nie, są wciąż zosie samosie, co się im zdaje że wiedzą najlepiej i dają się nabrać na te złomowe okazje cenowe. Ale to nic, nawet jeśli uda się jednego kupującego odwieść od takiej okazji to już jest sukces.

        Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

        1. Niby tak, ale to wymagałoby kombinowania na dłuższą metę. , Dexter 8/08/13 07:58
          Co rok trzeba dać w łapę, pamiętać, etc. Teraz to mam 300 000 na liczniku, 10 minut roboty i mam 120 000. Zero śladu, zero odpowiedzialności.

          Ja ze swojej strony proszę co rok ubezpieczyciela o wpisanie przebiegu do polisy. W sumie żaden dowód, ale zawsze podkładka jest.
          Jak sprzedawałem swoje 10-letnie jeździdło z przebiegiem (chyba, nie pamiętam...) coś koło 90 000km to parę razy usłyszałem małe co nieco o tym jakim to oszustem jestem...

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

          1. niestety tak się dzieje , AndrzejOles 8/08/13 10:33
            są ludzie którzy co rok dają w łapę, bo ich złom przeglądu nie przejdzie i wyjścia nie ma. Proszę się zatem zastanowić jaki problem dla handlarza-oszusta dać w łapę diagnoście aby wpisał oczekiwany przebieg. Mechanizm jest taki, że kupiec widząc samochód z przebiegiem do 200 000 km, jakieś do tego dokumenty, książka serwisowa itp., często traci czujność i nie sprawdza wystarczająco dokładnie stanu technicznego. Czymże jest przebieg? Kluczowy jest stan techniczny, samochód może mieć 500 000 km i więcej, pod warunkiem, że jego podzespoły są na bieżąco wymieniane. Mam taki przykład z własnego podwórka, w naszej firmie mamy Fiata Punto 1,7 TD, auto ma przejechane 470 000 km !!! Jeździe non-stop, w zeszłym roku robiłem w nim zawieszenie, kosztowało ponad 2 000 zł, wahacze, amortyzatory, tylna belka. Samochód jest z 2000 roku i przechodzi przegląd bez pytań. Cała tajemnica stanu samochodu to jego prawidłowa eksploatacja, jeśli robimy naprawy na bieżąco, a nie czekamy aż auto stanie na drodze to nie ma problemu. Ale jeśli czekamy, czekamy to po paru latach rachunek w serwisie może przekroczyć wartość samochodu ii wtedy się zaczyna. Sprzedajemy takie wytyrane auto, kupuje go handlarz kombinator, cofa mu licznik, zakłada używane części, aby tylko wyglądało atrakcyjnie. Ale historii samochodu nie oszukasz... Taki złom później ląduje na aukcji i stanowi tzw. okazję cenową i ludzie nie znający się na tych chwytach, widząc niską cenę, tracą głowę. Użytkownik Hitmat napisał, że woli kupić tańsze auto i sam części powymieniać. Niestety przemawia przez niego brak doświadczenia, samochody naszych czasów potrafią zaskoczyć w serwisie, no chyba że będzie się bawił w łatanie tanimi zamiennikami lub używkami, ale tym sposobem gwarantuje sobie miano ostatniego właściciela pojazdu. Utrzymanie średniej klasy samochodu to są naprawdę spore koszty w normalnej eksploatacji, a jak trafimy na auto mocno wyeksploatowane to dramat gotowy.

            Zalecam wszystkim kupującym używane auto dokładne sprawdzenie w serwisie, wydanie kilkuset złoty jest niczym w porównaniu z kosztami tzw. wtopy, no chyba że ktoś się uważa za specjalistę i sądzi że jak się wyczołga pod podłogą samochodu to jest w stanie ocenić stopień zużycia auta. Dobrą metodą na sprawdzenie intencji sprzedawcy jest poproszenie go o wpisanie do umowy stanu licznika oraz informacji o bezkolizyjne przeszłości auta (oczywiście jeśli tak twierdził w ogłoszeniu). Jeżeli sprzedawca ma pojęcie o instytucji rękojmi to w życiu Wam tego nie podpisze. Poniżej podaję link to publikacji z PAP-u czym się kończy na oszusta taka działalność:

            http://motoryzacja.interia.pl/...znik,1583343,5905

            Niektórzy wypowiadający się na tym forum sprawiają wrażenie wszechwiedzących lub jak kto woli jaśnie oświeconych, a przecież moja działalność służy jedynie prewencji, aby taki mądrala nie musiał się po Sądach włóczyć. Ale co zrobić, czasem musimy się uczyć na własnych błędach, aby później docenić takie inicjatywy jak moja.

            Pozdrawiam wszystkich i życzę tylko udanych transakcji
            Andrzej Oleś

            Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

            1. Łatwo to ukrócić. , Dexter 8/08/13 12:24
              Wystarczy mieć oko na diagnostów i wyrywkowo robić kontrole, może nawet prowokacje.
              Jak diagnosta będzie miał nad głową widmo ryzyka zamknięcia za 100PLN zarobku interesu to się 10 razy zastanowi.

              Pewnie - nie ukróci się procederu do końca, tak jak nie ukróci się do zera łapówkarstwa np. w policji. Ale kiedyś danie drogówce w łapę było powszechne, dziś już takie nie jest. Zwyczajnie "biorcy" się boją a i "dawcy" muszą być zdesperowani bo mogą trafić na dobrego glinę lub takiego, który pęka wziąć.

              Ukrócenie procederu cofania liczników bądź podbijania przeglądu złomom jest banalnie proste. Ale widocznie komuś się nie chce, nie opłaca.

              Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
              Odpowiedzi oleję.
              THX!

              1. dokładnie, nie chodzi o te 10 % które zawsze będzie kombinować , Artaa 8/08/13 13:51
                chodzi o załatwienie problemu masowości w oszukiwaniu na przeglądach i licznikach

              2. młodzieńcza naiwność , AndrzejOles 8/08/13 15:25
                przepraszam za to ostre określenie, ale widzę w Panu młodego człowieka pełnego wiary, że można zmienić świat. Coś Panu powiem, już teraz są ostre sankcje za podbijanie przeglądów na złomy, ale wie Pan jak to się załatwia? Wystarczy mieć znajomego, znajomy znajomego, itd., itd., aż w końcu ktoś ma znajomego diagnostę i tyle. Jak Pan wjedzie na stacje i wsadzi stówę do dowodu to wyleci Pan szybciej niż Pan wjechał. Nikt nie jest głupi i nie da się złapać jak dziecko za rękę. To są układy wieloletniej współpracy i nikt z warszawki w tym nie namiesza. A prowokacje to już przerabialiśmy za Kaczyńskich i chyba nikt by do tego nie chciał wracać…

                Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

                1. Użyję ostrzejszego określenia - pieprzenie w bambus. , Dexter 9/08/13 08:44
                  Najpierw kurtuazja:
                  "widzę w Panu młodego człowieka pełnego wiary, że można zmienić świat".
                  Nie taki młody, ale też nie stary, zaraz czwórka będzie z przodu ;-)
                  Owszem, ciągle wierzę, że jeśli będziemy tego chcieli to będzie OK. A jeśli będziemy tylko jęczeć jak nam źle, to jak ma nam być? Od jęczenia jeszcze nic się nie polepszyło.


                  "ostre sankcje za podbijanie przeglądów na złomy, ale wie Pan jak to się załatwia? Wystarczy mieć znajomego, znajomy znajomego, itd., itd"
                  To są te sankcje czy ich nie ma? Takie rzeczy załatwia się krótko - przyłapano diagnostę/kierowcę na szwindlu - kara finansowa i to bolesna i od razu ściągana przez np. skarbówkę z pensji/renty/emerytury czy czego tam jeszcze. Nie, że dostanie karę, zaśmieje się i zleje temat. Nie widzę w tym niczego trudnego.
                  Nieuchronność kary jest najlepszym straszakiem na szwindle.

                  Jak pisałem - kiedyś drogówka brała aż trzeszczało. Złomowce skupowały bez pytania studzienki ściekowe. Lekarze mieli powypychane kieszenie. Itd. itp. Teraz oczywiście - zdarzą się desperaci, którzy wezmą, pewnie, tym bardziej że w Polsce jest przyzwolenie obyczajowe na takie rzeczy. Oj tam, że sobie ktoś nogę złamie w ogołoconej z klapy studzience. Oj tam, że stary rozklekotany szrot nagle wpadnie na łysych oponach w poślizg i zabije matkę z dzieckiem. Oj tam, że Kowalski był następny w kolejce do kardiologa, ale Nowak dał kopertę i to on się przebada.
                  Ale jest to już margines. Ogół nie ryzykuje, bo jak wpadnie to zaboli.

                  I pomału wszystko wskoczy na właściwe tory.
                  Niestety nasza mentalność jest taka, że najpierw kogoś trzeba ukarać, żeby zrozumiał.
                  My Polacy jakoś nie chcemy sami z siebie robić wszystkiego zgodnie z przepisami.

                  Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
                  Odpowiedzi oleję.
                  THX!

                  1. jeszcze jedno , AndrzejOles 9/08/13 10:43
                    mi się przypomniało a'propos czwórki z przodu:

                    ...po czterdziestce człowiek wie, na co stać go na co nie, po czterdziestce człowiek ma, trochę z osła trochę z lwa...

                    Zna Pan tą piosenkę? Sam Pan zobaczy jak się Panu zmieni optyka po tej magicznej czwórce z przodu...

                    Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

  21. wszystko się zgadza , AndrzejOles 9/08/13 10:26
    ale numery jakie goście robią upewniają mnie w tym że w innych krajach może być normalnie a u nas nie, bo? Polak potrafi...
    Łyse opony? wjeżdżamy na pożyczonych i po sprawie, a jak policja przyłapie i sankcje do diagnosty skieruje to on powie że na stacji był i opony były dobre, zawieszenie też było dobre, hamulce, też były OK, itd., itd.
    Ja się zgadzam że tak być nie powinno, ale proszę zobaczyć ile trwało porządkowanie spraw z nauka jazdy, skończyło się na kamerach i co? i teraz wyszła jakaś gruba afera że dalej handlują egzaminami...
    Przepraszam za tą młodzieńczą naiwność, nie miałem na myśli wieku ale postawę idealistyczną, która najczęściej zdarza się młodym ludziom. Jak dorastamy i zderzamy się z pragmatyzmem życiowym to najczęściej nam przechodzi.

    Andrzej Oleś - RzetelnyKomis.pl

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL