/// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

1. nom , endern 30/12/13 21:00
   tak jak wyprzedawano tez w okresie prywatyzacji wszystko co było najwartościowsze... banki... ubezpieczycieli... itp.
   
   Ja tam liberałem jestem, ale mowy o prywatyzowaniu jako najlepszej metodzie zarządzania rozwojem firm to bzdury kotry wkrecano w naszym bambustanie pod publikę. Wszlekiej masci firmy to zawsze albo narzędzie w rękach innych panstw albo metoda na robienie kasy.
   
   A te firmy i tak by się dynamicznie rozwinęły... bo kluczem do tego był rynek zbytu na ich usługi/produkty.
   1. dokładnie... , Chrisu 30/12/13 22:39
      jak Tepsa została sprzedana FT, to rozmawiałem z wujkiem (Francuz) i mówił, że Francuzi sami się dziwili, że bankrut kupuje tepsę, choć to ona mogła FT kupić.
      Albo jedna firma (już nie pamiętam jaka) była sprzedana za mniej jak miała kasy na kontach...
      Sprzedawanie firm zarządzanych przez państwo Polskie, firmom, którrych właścicielami większościowymi są rządy innych państw...
      itd...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. tak , endern 30/12/13 23:18
         samo bylo z pzu i eureko... gdzie firma miejsza przejeła większą

      2. co dziwnego w tym ze sprzedawana miała więcej kasy na kontach? , ptoki 31/12/13 08:47
         Jak kasa była z kredytu to nie dziwne.
         Chyba że była bez kredytu, to co innego.
         1. bez , Chrisu 31/12/13 10:09
            i w tym był problem. Jak dobrze pamiętam 97-99 rok. Firmy nie pomnę...

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

napisalbym swoj config,ale sie nie
zmiescil:(

1. Wrzucaj , Ament 30/12/13 21:08
   do tej z napisem 'for Ament'.

   I
   -AMENT-
   I

Kiedyś normą był ogół a nie margines...

1. ale o so chodzi , endern 30/12/13 23:20
   przeciez komentując kwestie OFE powołuję się na parkiet :D
   1. odniosłem się tylko do pierwszej części , Killer 31/12/13 08:02
      bo ten link z parkietu mi nie działał o 23:07

      Kiedyś normą był ogół a nie margines...

      1. nie rozumiem , endern 31/12/13 09:03
         szczerze mówiąc do czego sie odnosiłeś.
         
         Bo w mojej wypowiedzi ciąg logiczny jest zachowany.
         Najpierw notka z "Do rzeczy" właśnie o tym jak POMAWIA się wg bieżącej potrzeby koniunkturalnej o różne rzeczy dziennikarzy tego tygodnika( w tym wypadku o kryptofaszyzm). Ślicznie to opisane, dziennikarze zareagowali jedynie na ociąganie się Wojewódzkiego z przekazaniem dowodów śledztwa - stąd wątpliwości. No i jak okazało się były one zasadne.
         
         
         Potem wypowiedz odwołująca się do oceny Balcerowicza, na temat tego jak rozpierd#$% tuskinio system emerytalny by zasypać część dziury budżetowej na dwa lata(aby doczłapać do kolejnych wyborów).
         
         Ale mam wrażenie że twoim celem było sianie jadu pod adresem "Do rzeczy", a nie napisanie czegoś z sensem.
         1. ciąg logiczny - słowo klucz , Killer 31/12/13 09:18
            i czytanie ze zrozumieniem ! - zrozumiałeś mój post wyżej ??

            Kiedyś normą był ogół a nie margines...

            1. no.. , endern 31/12/13 09:48
               oki doki.
               Ale dalej nie jestem w stanie w żadensposób połączyć logicznie sensu twojej pierwszej wypowiedzi. Stąd wątpliwości.
               
               Powołuję się na tekst o tym że Wojewódzkiemu nic się nie stało, robił z siebie ofiarę ataku ciemnogrodu i rzucał pomówieniami o kryptofaszyzmie.
               I że jak na razie realnie to tylko jeden człowiek zginął... i to własnie z rąk walczących z nienawiścią i jadem.
               
               GDZIE TU JAD w tekscie dorzeczy.pl?... no bo jad dostrzegam tylko w twojej skromnej wypowiedzi.

1. ... , endern 31/12/13 09:38
   a każdy polityk który ma jakąs wizję i pomysł... jest niszczony wewnętrznie, a sąsiedzi dezawuują go z definicji. Bo to jedyna słuszna strategia gdy ma się do czynienia z tak słabym sąsiadem.
   
   Polska jest strasznie słabym państwem. Pożyteczna banda idiotów walcząca w Polsce z "ogromną ksenofobią" tak na prawdę niszczy resztki elementarnej identyfikacji z państwem, narodem.. zwalczając świadomość i dumę narodową samą w sobie.
   Twoja ocena jest słuszna, z tym że to jest kwestia urodzenia się odpowiedniego lidera. Jest to bardzo losowe, ale może właściwie odwrócić bieg w każdym z momentów.
   
   Najbardziej jednak boli fakt że szkoda zaprzepaszczonych ogromnych szans.
   Układ polityczny karmi durny naród tekstami o tym że należy cieszyć się z tego co jest - a bydło kupuje teksty o tym że najlepsi politycy to ci nijacy i niekonfliktowi(i tak mamy sukces sondażowy żenującego prezydenta od orła z czekolady).
   Ostatnie ponad 20 lat można było przekuć w ogromny sukces, a zrobiono z nas kolonię zbytu oraz taniej wysokowykfalifikowanej siły roboczej.
   
   A czym mogliśmy być? Nowoczesną Koreą Południową... krajem gdzie przez ostatnie dziesieciolecia kładło się nacisk na rozwój najbardziej perspetywicznych części gospodarki. Tam cały kraj był podporządkowany tej strategii.
   I udało się, kraj ten jest potęgą w wielu dziedzinach. Stoczniowej - w 2006 50% wodowań całej światowej produkcji staktów!. Elektronice - tu chyba nie trzeba tłumaczyć? Motoryzacyjnej... itd...
   
   A cały ten przemysł budowano od podstaw z niczego. Dzięki świadomej i konsekwentnie realizowanej strategii państwa.
   
   
   Potencjał mieliśmy ogromny, i wyznacznikiem tego jest to jak ogromnym krajem była Polska przed rozbiorami. Prawie od morza do morza.
   
   Tak ostatnio zastanawiałem się na ile na to wpływ miało to że nie potrafiliśmy sobie ułożyć relacji z kozakami. Pytanie na ile w ogóle było to realne.
   
   U mnie w wielkopolsce po dziś dzień w sobote przed domem się sprząta ;)
   
   A w którym momencie wg Ciebie nastąpiło załamanie o którym mówisz. Bo waszych realiów aż tak nie czuję ;).
   
   Identyfikujesz się jakoś z ZLNŚ :)?
   1. "załamanie" śląska odbyło sie w latach 70-80. , ptoki 31/12/13 09:55
      Wtedy ta napływowa część społeczności się na śląsku ustaliła, pokupowała domy, pożeniła się lokalnie itp.
      I wtedy śląsk przestał być śląskiem.
      Stał się krainą wielokulturową.
      Czy gorszą? Tak. bo rządzić zaczęli ludzie którzy nie rozumieli jak sie buduje stabilną gospodarkę.
      Zaczął sie rabunek i chaos/bajzel.
      
      Etos pracy, porządku upadł. Lokalnie czy indywidualnie dalej był ale widać było że nie każdy ma siłę z tym walczyć.
      Gupi przykład:
      Po zimie nalezy pozamiatać drogę z piachu.
      W pierwszą ciepłą sobotę. Wszyscy naraz, cała ulica.
      Wtedy gdyby przyszedł deszcz to pozamiatany odcinek nie zostanie zamulony tym co spłynie drogą z miejsca wyżej ale nie zamiecionego.
      
      A tu zonk. Bo niektórzy nie zamietli.
      I tak zamiast mieć ładnie trzeba było zamiatać dwa razy.
      
      Sprawa mała ale takiego czegos było więcej.
      
      I dlatego śląsk juz nie jest śląski. Jest nijaki...
      
      Ja sie nie identyfikuje z żadnym ruchem separatystyczno-politycznym.
      Popieram krzewienie kultury czy zwyczajów, pomagał bym lokalnie w tym aby się organizować, ale sam wiele nie zdziałam a ruchu do którego można sie przyłączyć nie ma.
      1. ptoki wybacz, ale , Chrisu 31/12/13 10:11
         choć mój dziadek z Katowic, to ten porządek to tylko na zewnątrz jest...

         /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

         1. dam ci przykład: , ptoki 31/12/13 10:26
            Są wsie w opolskiem gdzie ten kult porządku nadal jest. Jedziesz i widzisz nagle białe krawężniki. Tam zazwyczaj jest ładnie i schludnie.
            Bo te wsie nie uległy zamieszaniu po wojnie kiedy jednych pakowano w wagony i wysyłano na zachód a drugich wypakowywano ze wschodu. Albo nie uległu emigracji do niemiec i nie sprzedali nieruchomosci komuś innemu.
            
            Ale większość wsi/miast zdegenerowała się właśnie w latach 70-80.
            
            I nie ma co się dziwić że nawet ci którzy są starymi ślązakami nie kultywują tych tradycji.
            Bo nie ma co dbać o coś co sie szybko zdegeneruje bo sąsiad o swoje nie dba.
            
            A jeśli masz na mysli to że nie każdy ślązak to czyścioch to też prawda. Ale kiedyś tacy byli miekko zmuszani do czystości albo przez sąsiada ględzącego albo przez żonę z wałkiem.
            Dzis tego nie ma. I wielu innych spraw też.
            1. chyba mnie źle zrozumiałeś... , Chrisu 31/12/13 10:49
               porządek oczywiście tak, ale tam gdzie sąsiad widzi. Gdzie widzą tylko domownicy - burdel na kółkach...

               /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

               1. no to wlasnie ten przypadek z sąsiadem :) , ptoki 31/12/13 11:00
                  Bo znam starszych ludzi gdzie porządek trzymają wzorowo. I kombinuja jak tu zrobić tak żeby sie nie brudziło.
                  Przykładowo jeden dziadek nakombinował że sobie kamienie z pola sąsiada znosił zeby wyłożyć scieżkę gdzie chadza.
                  I tak sobie 3 miesiące chodził i po jednym kamieniu przynosił i układał.
                  I potem sie cieszył i był dumny że tak sobie zagospodarował że juz tyle zamiatać nie musi bo chodzi po twardym.
                  1. dobra, mówcie co chcecie, mówcie, że to lata 70-te tak zrobiły... , Chrisu 31/12/13 11:13
                     tylko dlaczego starsi ludzie mówią, że i przed wojną tak było?

                     /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                     1. nie , endern 31/12/13 11:19
                        twierdze że zjawisko takie w ogóle nie istniało. Istniało, tylko w jakim procencie?
                        Twierdze że nie jest to cecha naszego społeczeństwa.

                     2. Nie było. A przynajmniej nie tak. , ptoki 31/12/13 11:37
                        U mnie starsi ludzie mówia inaczej:
                        Ze te wschodnie narody co przyjechały i osiadły to straszne ciaproki i niegospodarne takie.
                        Czesciowo jest tak bo ci co ze wschodu przyjechali objęli majatki "na pysk" i nie maja ich w formalnej własności.
                        A częsciowo przez mentalność.
                        
                        Jest też i odwrotnie:
                        Ojciec z znajomym pojechali z zabrza do wrocławia z transportem (lata 80-te).
                        I tam ten kolega na placu w jakiejś firmie zaczął wystukiwać popielniczkę o koło ciężąrówki.
                        I jakiś facet z śpiewnym lwowskim akcentem zapytał tego kumpla:
                        "a na swoim podwórku też Pan tak robi?"
                        
                        Kumpel przeprosił i całą droge spowrotem przeżywał:
                        "żeby mnie tak gorol upomniał! i do tego zza buga!"
                        
                        Ale to takie wyjatki.
                        Kiedyś na śląsku był porządek.
                        Nadal troche tego widać. Np. jak sie jeżdzi po śląsku mimo takiego rozrostu populacji i braku budowy dróg nie ma korków.
                        A dojechać z A do B można zazwyczaj 2-4 sposobami omijając aktualne roboty drogowe.
                        I tak dalej...
                        1. I tu masz , ibiz 31/12/13 12:44
                           rację. Każdemu niedowiarkowi proponuję przejazd bocznymi drogami np. na trasie Katowice-Opole. Najlepiej na wiosnę. Brud, ruina i generalnie syf, to gospodarstwa "przesiedleńcze" lub ich kolejnych pokoleń. W miastach nie lepiej. Przez wiele lat funkcjonowało przekonanie, że po co remontować, jak nie wiadomo kiedy wrócą "Niemce" i zabiorą... Oczywiście są wyjątki, ale nieliczne. Zobaczcie co się stało z pięknym kiedyś Bytomiem, Królewską Hutą (Chorzowem) itd. Problem jest dużo większy niż tylko mentalność ludności "napływowej" na Śląsku. I żeby nie było. Nie mam nic wspólnego z RAŚ (Ruch Autonomii Śląska) ani z innymi podobnymi organizacjami...
                           1. i tu masz też rację... , Chrisu 31/12/13 13:02
                              tylko dlaczego przez 50 lat państwo polskie nie zrobiło porządków z KW? Wtedy ludzie tez inaczej o to by dbali. Dlaczego sądy wydają wyroki jakie wydają? I to nie tylko na Śląsku... Przykład. Gminna Spółdzielnia kupiła od jednego gościa grunt (pocz. lat 70-tych). W połowie lat 90-tych rodzina już nieżyjącego właściciela upomniała się "o swoje". GS pokazał umowę kupna, a sąd? Czy jest wpis w KW - no nie ma. No i dupa. Nie jestem pewien czy na pocz. lat 70-tych był w ogóle obowiązek wpisów do KW.

                              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                              1. No właśnie , ibiz 31/12/13 14:05
                                 nie wiem czy z KW było to działanie celowe, czy raczej zaniedbanie i "olewactwo". Obowiązek wpisu był. I to ustawowy (zaraz o wojnie). Ale różnie z tym bywało. Duża część wpisów w rodzinie sięga właśnie czasów tuż powojennych, ale mamy i odpisy z początku XXw. (tzw. księgi dawne).

                              2. to GS w tym momencie ... , Nebuchadnezzar 31/12/13 14:40
                                 powinien zażądać zwrotu pieniędzy które przyjął ich przodek za działkę - oczywiście pieniędzy zwaloryzowanych i z odsetkami za wszystkie lata.

                                 dupa na stołku, morda przy korycie...

                                 1. i zażądali , Chrisu 31/12/13 18:15
                                    ale sąd uznał, że żądanie się przedawniło.

                                    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

               2. mieszkałem , endern 31/12/13 11:08
                  na wsi przez 18 lat, i świetnie rozumiem o czym mówi ptoki. U mnie w wielkopolsce działało to dokładnie tak samo.
                  A to o czym ty mowisz to rzeczywistość zastana( i nie w takiej skali jak to się próbuje wykreować) min w wyniku przemian o których mówi ptoki.
                  
                  Ino próbuje się wtłoczyć typowemu półinteligentowi że Polska zawsze taka była, i ze taki Polak zawsze był. Nie była i nie jest w takiej skali jak to się przedstawia.
                  
                  Zwykłe zarządzanie bydłem i jego świadomością.
                  Tak jak niedługo będą waszym synkom zakładać spódniczki :DDD
                  
                  I też typowy półinteligent nic z tym nie zrobi:
                  http://www.pch24.pl/...panstwo-milczy,20010,i.html
                  3 rodziców się zbuntowało :DDD
                  Reszta żyje w błogim szczęściu w ramach programu „Szczęśliwa 15”
                  1. w ramach programu , endern 31/12/13 11:09
                     Szczęśliwa 15

1. i zeby nie było , endern 31/12/13 11:43
   pretensje mam tylko do tych ktorzy DWUKROTNIE zagłosowali na PO z tym krętaczem u władzy.
   
   A krętacz sobie świetnie radzi i nie odda steru władzy w PO. Ostatnio wycioł zaskoczonego tym faktem Schetyne(a wcześniej Gilowską, Rokitę, Gowina.. itd, wieksza wyliczanka niz u pisiorow) :DDD
   A pozostając u władzy w PO nie dojdzie do przetasowania kierownictwa(które byłoby szansą na coś nowego) i wzglednego uzdrowienia.
   1. ... a rządzący dali zbudować koncern medialny Zygmuntowi... , SebaSTS 31/12/13 14:30
      ... dali... nie zje naszego rynku GSM: Orange, T-mobile czy PLAY, opchnięcie TP , jak rynek stacjonarny był w odwrocie to też dobre posunięcie... jakby nie patrzeć... wymusili inwestycje w infrastrukturę, których jeszcze nie wykonano wszsytkich obiecanych...

      >-<

Cóż człowiek,
nawet światło się załamuje.