napisalbym swoj config,ale sie nie
zmiescil:(

"Przyjaźń - bezcenna za wszytko inne
zapłacisz adeną" (C) XiSiO

1. Dokładnie , Doczu 4/03/14 19:08
   Nie bagatelizuj sprawy, bo jesli rzeczywiście jest to rozprawa spadkowa, to masz szansę zrezygnować ze spadku i tym samym prawdopodobnie z długu.
   1. bez jajców , Demo 4/03/14 19:36
      jeśli będzie następny w kolejności dostanie odpowiednie info.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. Taaa ? A od kogo niby ? , Doczu 4/03/14 19:46
         No chyba że od banku, ale wówczas jest już po ptokach i musisz się bujać po sadach oraz zatrudnić dobrego prawnika, który Cię z tego wykręci.
         Kolo z pracy tak się bujał, gdy "odziedziczył" dług po wujku, który zmarł jakiś czas temu, a którego nawet nie znał.
         A od lipca moja matka się buja z długiem po swoim mężu i by być w zgodzie z własnym sumieniem, wszystkich spadkobierców musiała zaciągnąć przed sąd by się zrzekli spadku.
         1. od sądu? , Demo 4/03/14 20:10
            dziedziczy ojciec który nie żyje, więc szukają następnych w kolejności.

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

            1. Ty od sądu nic nie dostaniesz jako kolejny zstępny , Doczu 4/03/14 20:18
               Zakładając wariant że ktoś (np. brat ojca) wskazał Twojego ojca jako spadkobiercę a ten nie żyje, Ty jako kolejny nie dostaniesz żadnego powiadomienia, bo na dobrą sprawę Twój stryj może nie wiedzieć o Twoim istnieniu. itd.
               Generalnie gówniana sprawa z tymi spadkami.
               Banki udzielają kredytów na kartę rowerową a potem spadkobiercy się bujają po sądach :/

2. tylko niby jak? , Okota 4/03/14 22:40
   mam is do tego iakiegos inpostowego punktu i wydebic pismo nie do mnie???
   domyslam sie ze moglbym sygnature pisma spisac... tyle ze co ja zrobie? przez pol polski nie bede jechal do sadu z ciekawosci....

   Dyslektyka błąd nie pyka...
   RTS wszechczasów:
   Supreme Commander

   1. To przejdź się do tego ichniego punktu i poinformuj że adresat nie żyje , Doczu 4/03/14 23:15
      Dla świętego spokoju możesz zabrać akt zgonu jeśli masz.
      Spisanie sygnatury tez jest jakimś wyjściem. potem korespondencja do sądu z informacją że wezwany nie żyje od dłuższego czasu.
      Oczywiście możesz też zlać sprawę ciepłym moczem, ale za jakiś czas może Ci się to odbić czkawką (choć ofc nie musi)
      1. tylko , Okota 5/03/14 01:24
         u nas takie kwiatki...
         Jak kur... sad moze wysylac pisma do zmarlych???

         Dyslektyka błąd nie pyka...
         RTS wszechczasów:
         Supreme Commander

         1. Obawiam się, że... , Doczu 5/03/14 06:57
            ... nie tylko u nas takie kwiatki się zdarzają i nie możesz czuć się w tej sytuacji jakiś wyjątkowy :)

         2. Ale co cie dziwi? , ptoki 5/03/14 07:30
            Czy przy kazdym wysłaniu korespondencji sprawdza sie w pesel-u ze człowiek zyje?
            
            A nawet jesli tak to w czym problem? W przedłużeniu procedur? Bo i tak całość się skończy jak się ma skończyć...
            1. dziwi mnie to , Okota 5/03/14 12:49
               ze sad nie sprawdza komu co wysyla.

               Dyslektyka błąd nie pyka...
               RTS wszechczasów:
               Supreme Commander

I
-AMENT-
I

Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX!

Teoretycznie okłamywanie samego siebie
jest niemożliwe. W praktyce robi to
każdy z nas.

1. nikt nie odebrał , Adex1234 4/03/14 19:59
   zostawił awizo i poszedł w siną dal

   http://hwbot.org/user/adex1234

1. Trochę mnie to przeraża, bo sam mam coś na koncie i nie wiem co. , Muchomor 5/03/14 16:49
   Jakiś czas temu teściowa mi powiedziała, że spotkała kogoś kto mieszka w moim dawnym miejscu zamieszkania. Nie jestem tam zameldowany już od 8-miu lat, ale ponoć przyszło do mnie wezwanie do sądu. Jak się o tym dowiedziała, to już było po ptakach, a ja mogę w tej chwili mieć wyrok na koncie i nawet o tym nie wiedzieć. Ten ktoś kto tam mieszka, to praktycznie obca osoba, znana mej teściowej raczej z widzenia i 'na dzień dobry', więc gówno ich cała sprawa obchodzi i nie znam żadnych szczegółów - czemu miałoby ich w sumie obchodzić, w sumie. Co by to mogło być, to ciężko powiedzieć. Może jakiś mandat w PL, a może wypłynął mój stracony kilka lat temu w IRL dowód osobisty.
   Najlepsze jest to, że nawet nie mam pojęcia jak miałbym sprawę ugryźć i się dowiedzieć czegokolwiek.
   
   To jest kuwa skandal, że się takie rzeczy mogą dziać. Może będę musiał do Berlina latać i samochodem granicę przekraczać, bo jakiś mandat będę zalegał?

   Stary Grzyb :-) Pozdrawia
   Boardowiczów

Nie ufaj każdemu, kto zawsze mówi
uwierz mi.

1. popieram , Matti 5/03/14 12:26
   brak wówczas skutecznego doręczenia.