Dyslektyka błąd nie pyka...
RTS wszechczasów:
Supreme Commander

1. no w łąśnie nie ma zadnej wyróżnionej litery wyrazu , ulan 14/09/14 21:34
   i tu jest problem

   pozdr. ułan vel ulan
   "Uwielbiam zapach napalmu
   o poranku..."

2. znalazłem coś podobnego , ulan 14/09/14 22:07
   http://www.awf.wroc.pl/..._raport_podobie_stwa.doc tylko tu też brak wyjaśnienia o co chodzi

   pozdr. ułan vel ulan
   "Uwielbiam zapach napalmu
   o poranku..."

dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

1. jak popatrzyłem , ulan 15/09/14 08:39
   jak to działa to jestem pewien ze to wyciąganie od ludzi kasy za bzdury, które i tak nie dają pewności czy to plagiat, bo oni porównują to tylko z tekstami z internetu i bazą danych uczelni, które udostępniają te dane. Płaci się jak za zborze a efekty są co najmniej kontrowersyjne, moim zdaniem to jedna wielka ściema...

   pozdr. ułan vel ulan
   "Uwielbiam zapach napalmu
   o poranku..."

   1. zborze? , okobar 15/09/14 09:04
      a nie kafior?:P ortokomando :P

      AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
      GF 7600 GS, M2N4 SLI
      Win XP SP3

1. a powiedz mi co osobę piszącą daną pracę ma obchodzić kodowanie. , fiskomp 15/09/14 10:12
   Ktoś piszący jakiś tekst ma się znać też na edytorze jakim jest np Word. Ot pisze, tekst jest tekstem i to powinno być ew. sprawdzane, a nie że jest jakiś ukryty znaczek, którego piszący może nawet nie widzieć.
   Cały ten program o kant dupy rozbić.
   1. hmm , bartek_mi 15/09/14 10:29
      chyba nie wiesz czemu sie pojawilo wlasnie wykrywanie tego typu rzeczy. wiec po co wydajesz sady?

      dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

      1. a dlaczego mam ich nie wydawać ? , fiskomp 15/09/14 12:34
         Gdyby to była aplikacja darmowa z darmowym sprawdzeniem, to owszem, ale nie jeżeli ktoś za to bierze kasę.
         Potępiam plagiatowanie prac wszelakich, ale program nie może być końcowym autorytetem w tej materii. Najważniejszy jest moim zdaniem czynnik "ludzki", a w tym przypadku wszystko zrzucone jest na w sumie tępy automat. Gorzej, gdy osoby oceniające (promotorzy) olewają pracę i udupiają klienta, bo plagiator zawyrokował że praca jest "podkradziona".
         
         To tak jak z tłumaczeniem on-line, wiadomo, że translatory są ułomne, a widać jak w wielu nawet komercyjnych zastosowaniach osoby olewają czy przetłumaczone jest to w miarę poprawnie, czy nie i wychodzą piękne kwiatki.
         1. Ale przecież właśnie czynnik ludzki jest brany pod uwagę przez uczelnię. , Miron 17/09/14 09:26
            Raport raportem, na mojej byłej uczelni była szczegółowa procedura postępowania z takim raportem i progi dla poszczególnych wskaźników po przekoczeniu których praca trafiała do promotora i recenzenta właśnie w celu oceny wpływu zapożyczeń na całość.
            
            Wszystko zależy czy zapożyczenia są w części teoretycznej czy badawczej, a nie daj Boże we wnioskach :-)
            
            Raport był też wskazówką ktore częsci pracy należy przeredagować, a niektórzy w ten sposób powiększali sobie bibliografię cześci teoretycznej - zaznaczony fragment leciał jako cytat i już :-)
            
            Tak sie składa że charakter obydwu moich prac był taki, że częśc teoretyczna była jednym wielkim cytatem, niemniej w końcowym rozrachunku wskażniki były bardzo dalekie od nawet ostrzegawczych. Nawet jeżeli będziesz miał sporo zapożyczeń w częsci teoretcyznej, to jak Twoja praca bedzie miała 100-150 stron, z czego 80% to częśc badawcza, to nie ma problemu.

            "Nie szukaj Piekła I Nieba...
            ...one istnieją na Ziemi..."

   2. Ma obchodzic o tyle że ma znać narzędzie jakie obsługuje - edytor tekstu. , ptoki 17/09/14 13:01
      I ma znać dobre praktyki przy korzystaniu z tychże edytorów.
      
      Problem jest taki:
      W utf można ten sam znaczek (który wygląda jak literka dajmy na to 'p') zapisać na kilka sposobów.
      W efekcie człowiek czytając tekst widzi ppppppppppp i sądzi że każda z tych literek to takie samo 'p'.
      A w praktyce każde z tych p to inna litera.
      Podobny syndrom co O i 0 albo l i 1.
      
      I oszuści tak modyfikują swoje teksty aby pod pozorem danej literki przemycić inną i porównanie tekstu wychodzi tak że nie są identyczne.
      
      Zauważ że ten problem jest sygnalizowany ostrzeżeniem i nie jest podawane miejsce problemu aby utrudnić oszustom działania.
      
      Jak piszesz całą pracę z klawiatury to taki problem nie wystapi.
      Jak wklejasz treści z różnych źródeł to takie krzaczki się mogą pojawić. Warto wklejać przez jakiś prosty notatnik który spłaszczy te utf-y czy inne długie minusy do kodowania prostszego (win lub iso).