Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Kenny 22:23
 » Zbyszek.J 22:21
 » ligand17 22:21
 » Visar 22:18
 » fiskomp 22:17
 » NimnuL 22:17
 » bajbusek 22:13
 » Marek1981 22:12
 » luckyluc 22:11
 » infinity 22:09
 » muerte 22:01
 » mnih 22:00
 » rurecznik 21:59
 » marekzi 21:53
 » dugi 21:52
 » elliot_pl 21:44
 » Kool@ 21:41
 » petropank 21:38
 » RoBakk 21:36
 » leon 21:34

 Dzisiaj przeczytano
 53782 postów,
 wczoraj 56878

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

stłuczka na parkingu czyli kto zawinił , digiter 29/09/14 21:22
Dostałem od kolegi maila ze schematem stłuczki w której dzisiaj uczestniczył. Zderzył się z sąsiadem pod blokiem, zderzak jednego samochodu mocno uszkodzony w drugim samochodzie totalnie rozwalone drzwi. Sprawa chyba pójdzie do sądu, ale nie wzywali policji, zrobili tylko fotki i do jutra mają się zastanowić czy będzie ugoda. Każdy twierdzi że wina należy do drugiego kierowcy.
Niebieski samochód stoi tyłem do szosy. Tą szosą jedzie samochód czerwony który zobaczył że jest wolne miejsce na parkingu. Skręca przodem w prawą stronę żeby zrobić nawrót tyłem.
Teraz mamy taką sytuację: samochód niebieski chce wyjechać z parkingu a czerwony wjechać na miejsce parkingowe. Oba jadą tyłem:
http://i.imgur.com/03KGIFs.jpg

Obaj ruszają jednocześnie i jadą tyłem. Dochodzi do zderzenia.
http://imgur.com/7iv2wpN

Sprawa chyba pójdzie do sądu. Jak myślicie?
1. Niebieski zawinił
2. Czerwony zawinił
3. Obopólna wina

Piszcie do mnie per ty z małej litery

  1. obstawiam wine niebieskiego. , ptoki 29/09/14 21:30
    ...

  2. Ciężka sprawa , krochmi 29/09/14 21:31
    ale po mojemu, to czerwony zawinił, gdyż biorąc pod uwagę jego kierunek jazdy miał niebieskiego po stronie prawej (na parkingach o ile znaki nie stanowią inaczej obowiązuje reguła równorzędności, czyli prawa ma pierwszeństwo). Oczywiście mylić się mogę, także sam jestem ciekawy jaki to będzie miało finał.

    1. imho to nie obowiązuje , Demo 29/09/14 21:36
      przy jeździe do tyłu. Przód samochodu to przód, i prawa to prawa. Inaczej każdy by się obracał jak chce w samochodzie i twierdził, że prawą to on miał akurat na dupie.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. tak, ale... , krochmi 29/09/14 21:55
        obaj cofali :)

      2. i przy okazji adekwatny fun: , krochmi 29/09/14 21:57
        Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Nagle wyprzedził go Mercedes, dziadek się wystraszył Mercedes zatrzymał się na światłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przyjebał mu w tył. Z Mercedesa wysiada dwóch byków:
        - I co dziadek, przyjebałeś?
        - Tak - odpowiada dziadek cienkim wystraszonym głosem.
        - Masz kasę?
        - Nie
        - A ubezpieczenie?
        - Nie
        - A syna?
        - Mam...
        - To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie bo ty się do roboty nie nadajesz. Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku byków i jeden z nich mówi:
        - I co tatuś???? Przypierdolił jak cofał?

      3. dodam tylko że boczne odległości między samochodami były dużo mniejsze , digiter 29/09/14 22:07
        ten niebieski powinien być narysowany o kratkę wyżej. Dlatego właśnie doszło do wypadku, bo czerwony ruszył a niebieski w tym momencie skręcił kierownicą. To stało się niemal jednocześnie. Ponieważ odległość bok w bok wynosiła <50cm niebieski kiedy zauważył że czerwony ruszył już nie miał szans się zatrzymać bo przeszkoda wyrosła nagle. Pewnie tutaj jednak obowiązuje zasada "kto pierwszy ten lepszy".

        Piszcie do mnie per ty z małej litery

  3. ten który ma AC , Artaa 29/09/14 21:31
    ;-)


    drugi zwraca mu 10% składki o które będzie miał zwyżkę na następnym AC...

    1. eee no, ale trzeba by zwracać i kolejne 10% za kolejne lata , ptoki 29/09/14 22:05
      bo zwyżka jest nie tylko w pierwszym roku ale i w kolejnych latach (o ile nie było max zniżek...).
      Ale idea słuszna. :)

      1. dlatego należy mieć gwarancję zniżek , Artaa 29/09/14 22:11
        a ja i tak mam max ;-)

        1. i za te gwarancje zapłacić? , ptoki 30/09/14 07:41
          ;-)

          BTW. Ostatnio znowu płaciłem oc+ac. Wychodzi mi pi*oko 10% wartości pojazdu.
          A mam sporo zniżek.
          Na moje kaprawe oko ubezpieczenie wychodzi jakieś 50% wartości auta w trakcie jego zycia.
          Przy założeniu że auto jeździ 10 lat i potem idzie na złom.
          Policzyłem w uproszczeniu:
          10 lat, auto za 40kpln, utrata wartości 20% co roku, ubezpieczenie 10% aktualnej wartosci.
          Po 10 latach zebrało sie prawie 18kpln.

          Ubezpieczenia to kiepska gra.

          1. no tak, to jest ok. 10% wartości , Demo 30/09/14 07:57
            ale potem za głupią ryskę na autku wartym 10k wziąłem 4k pln odszkodowania i od razu mniej boli, nie mówiąc jakby szkoda była poważniejsza :)

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

            1. a ile do tek pory zapłaciłeś za ubezpieczenie? , myszon 30/09/14 08:14
              mniej czy więcej niż 4k?

            2. Ale jakbys ryse olał to po tych 10 latach miałbyś na połowe nówki sztuki. , ptoki 30/09/14 08:27
              Mozna by sie pobawić i policzyć ile by mozna było zarobić w banku/obligacjach za ten czas ale imho już sama kwota pokazuje ile sie płaci za oc+ac.
              I to przy dosyć niskim wskaźniku, normalnie składka jest pi*oko 1,5-2x wyższa czyli w okolicy 15-20% wartości auta.

              Ubezpieczenia są ok jeśli tyczą sie dużych szkód. Tam to ma sens. Ale dziś większość szkód to jakieś obcierki czy wgniecenia. I one kosztują sporo i szybko zjadają składki.
              Do tego dają fałszywe poczucie bezpieczeństwa tak dla tych co nie starają się (mam oc - wali mnie jak jade) jak i u tych co sie obawiają innych (mam ac, jakby co to mi wypłacą kase za moje auto, no i inni mają oc). To nie jest dobra sytuacja.
              Nie raz sie przekonałem że oc nie chroni jesli nie potrafisz zatrzymać osobnika który wyrządził szkodę. Nawet kamery na parkingach nie pomagają.
              A nawet jak takiego lolka zatrzymasz to jak jest bezczelny to ci ucieknie.
              Pamietasz scene z młodych wilków? "mów że to nie twoja ręka" - niestety to zbyt często popłaca.


          2. to zalezy w ogromnej mierze od wieku auta - im starsze tym drozej , Kenny 30/09/14 08:33
            koszt ubezpieczenia nie maleje tak jak wartosc auta... i pewnej grznicy sie nie przeskoczy. Poza tym to tylko AC, OC i ASS nie zalezy tak od auta i swoje musi kosztowac.

            Poprzednio placilem 800zl za pakiet do auta o wartosci 4k a teraz 1500zl do auta za 30k.

            .:Pozdrowienia:.

            1. Racja. Przyjąłem , ptoki 30/09/14 09:09
              uproszczony model aby pokazać rząd wielkości.
              Róznica dla konkretnego przypadku nie będzie dużo odbiegać od tych 50%.

              1. AC to nie tylko ubezpieczenie od własnej głupoty , Demo 30/09/14 10:58
                ale też spokojny sen np. w przypadku kradzieży. Wiem, że finansowo średnio się to kalkuluje (jak sam przedstawiłeś), ale w momencie gdy likwidujesz nawet małą (mój przypadek) szkodę, to wyliczenia już nie są takie głupie.

                napisalbym swoj config,ale sie nie
                zmiescil:(

                1. Zgadza sie. Ja musialem ze swojego ubezpieczenia pokrywac koszt naprawy błotnika bo ktos m , ptoki 30/09/14 12:32
                  i przywalił i zwiał.

                  I z tego powodu OC nie jest remedium na wszystko. Co z tego ze ktos ma jak zwieje?

                  IMHO kary z tego powodu powinny być drakońskie, Zeby sie nie opłacało zwiewać od odpowiedzialności jak można kupić spokój za 500-1200PLN na rok.

                  1. e tam, regres z TU , Kenny 30/09/14 13:29
                    jest dosyc drakonski... :)

                    .:Pozdrowienia:.

                  2. za ucieczkę , Hitman 30/09/14 14:16
                    możesz dostać nawet 5 k kary i płacisz z własnej kieszeni za szkody - ubezpieczenie wtedy nie działa..

                    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                    jest niemożliwe. W praktyce robi to
                    każdy z nas.

                    1. no weź złap takiego , Demo 30/09/14 14:27
                      Pod Selgrosem Tacie jakiś fajfus rozwalił zderzak i reflektor. Uderza do ochrony i pyta czy mają to na monitoringu. No niby powinno być, ale w ramach oszczędności nie nagrywają. Tyle...

                      napisalbym swoj config,ale sie nie
                      zmiescil:(

                      1. wiadomo bywa trudno , Hitman 30/09/14 14:59
                        jak potrzeba - ale coraz więcej kamer na mieście i w różnych obiektach, dodatkowo ludzie też bywają pomocni ( ktoś mi nawet komórkę kiedyś oddał - dostał flaszkę i słodycze, zależało mi bo numer srebrny na prepaidzie niezarejestrowanym) Ja bym nie ryzykował - ucieczki dla strat zniżek..

                        Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                        jest niemożliwe. W praktyce robi to
                        każdy z nas.

                        1. hehe znajoma zgubila niedawno komore , Kenny 30/09/14 15:05
                          dzwoni na telefon, a tu, witam, policja, stoimy na Stolarskiej pod konsulatem, pani podejdzie i odbierze bo ktos nam przynisl...

                          .:Pozdrowienia:.

                        2. Parę tygodni temu... , Muchomor 30/09/14 15:47
                          ... znalazłem 2 jajfony: 4s i 5. Oba oddane za zwykłe dziękuję. Z tym drugim się musiałem trochę namęczyć, żeby go oddać.
                          Wczoraj na dachu mego samochodu znalazłem cudzą kartę debetową (WTF?) - było mokro więc ściśle przywarła. Bank był już zamknięty, to pozwoliłem ją połknąć bankomatowi. Co ja czasem rzeczy naznajduję ...

                          Stary Grzyb :-) Pozdrawia
                          Boardowiczów

                          1. a wiesz ze masz , Okota 30/09/14 16:19
                            10% znaleznego? ale musisz przy oddawaniu sie o nie upomniec?

                            Dyslektyka błąd nie pyka...
                            RTS wszechczasów:
                            Supreme Commander

                            1. ustawowo? , Demo 30/09/14 17:46
                              123

                              napisalbym swoj config,ale sie nie
                              zmiescil:(

                              1. tak , Kenny 30/09/14 18:22
                                art 186 KC, z zastrzezeniami z art 188 (miejsca uzytecznosci publicznej) oraz 189 (skarby)

                                .:Pozdrowienia:.

            2. z AC jest tak, że wydaje się zbędne do czasu... , piotrszach 30/09/14 14:36
              w zeszłym roku, też zastanawiałem się nad samym OC, ale cóż, przypadki chodzą po ludziach. Skręcałem w lewo, gostek wyprzedzał mnie na podwójnej ciągłej i z pasa wyłączonego z ruchu, policja orzekła, że to moja wina, bo "nie zachowałem szczególnej ostrożności" przy manewrze skrętu w lewo. Mogłem się sądzić, ale bez świadków to były by moje słowa vs drugiego kierowcy i jego pasażera. Naprawa auta kosztowała ok. 16k (w ASO, u pana Mietka wyszło by pewnie za połowę tej kwoty), więc zwróciły mi się wszystkie dotychczas zapłacone składki za AC.

  4. niebieski winny , Druzil 29/09/14 21:32
    Przeciez on wali. Jak sie jedzie do tylu to sie patrzy w lusterka.

    1. Jakby jechał przodem to też byłby winien , NimnuL-Redakcja 30/09/14 09:16
      gdyby w takiej sytuacji czerwony uderzył w bok jadącego tyłem niebieskiego to wina byłaby według mnie po stronie czerwonego lub współwina.
      No ale w kwestach spornych to policja lub sąd, a nie forum :)

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

  5. niebieski winny , Grocal 29/09/14 21:35
    ...

    Na pewno, na razie, w ogóle...
    Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
    Ortografia nie gryzie!

    1. aaa.. i najfajniejsze przedstawienie sytuacji ewur! , Grocal 29/09/14 21:36
      Czadowe autka!

      Na pewno, na razie, w ogóle...
      Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
      Ortografia nie gryzie!

  6. hmm , bartek_mi 29/09/14 21:37
    ten ktory uderzyl...

    dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

  7. wina goscia, ktory ma rozwalony , Deus ex machine 29/09/14 21:49
    zderzak - byl na drodze juz pozniej, bo to on ma rozwalony zderzak, a drugi drzwi. Czyli 'drzwiowy' już był w miejscu, jak 'zderzak' chciał w nim być. Przy cofaniu zawsze szczegolna ostroznosc.
    Znajac zycie skonczy sie w sadzie i beda sie miesiacami ciagnac.

    "Uti non Abuti"

  8. dodam tylko że boczne odległości między samochodami były dużo mniejsze , digiter 29/09/14 22:08
    ten niebieski powinien być narysowany o kratkę wyżej. Dlatego właśnie doszło do wypadku, bo czerwony ruszył a niebieski w tym momencie skręcił kierownicą. To stało się niemal jednocześnie. Ponieważ odległość bok w bok wynosiła <50cm niebieski kiedy zauważył że czerwony ruszył już nie miał szans się zatrzymać bo przeszkoda wyrosła nagle. Pewnie tutaj jednak obowiązuje zasada "kto pierwszy ten lepszy"

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. Ja ci powiem tak: , ptoki 30/09/14 07:46
      Jesli niebieski trafił w bok czerwonego to nie ma zmiłuj. Cofał i nie patrzył.
      Ja wiem że mozna cofnąć o 2metry w 3 sekundy ale równie szybko mozna sie zatrzymać przy cofaniu.
      A czerwonemu sie na pewno światło cofania zapaliło więc trudno uzasadniać że "było szybko i nie było widać".

      Ja sie staram na parkingach marketowych stawać tak aby wyjeżdzać przodem (chyba ze duże zakupy trzeba upchać w bagażnik...), to minimalizuje szanse na taką sytuację.

      Przy cofaniu trzeba mieć oczy 3x bardziej skuteczne bo tam mogą się szwendać dzieci i sie łatwo je rozplaszcza w takiej konfiguracji...

      1. o dziwo wlasnie po to najbardziej kupilem kamerke do auta , Kenny 30/09/14 08:26
        jak wyjezdzam tylem z miejsca parkingowego pod supermarketem, to powolutku i ostroznie - w tym czasie, gdyby ktos mial ochote, to zdazyl by 10x nadjechac i we mnie udezyc. Po paru razach gdy az sie zdziwilem ze mi nie przeciagnal bokiem po tylnym zderzaku, stwierdzilem ze nie ma co...

        Bez kamerki nie mailbym absolutnie zadnych szans - wycofal pan panu przed maske i koniec rozmowy.

        .:Pozdrowienia:.

  9. jak dla mnie wina niebieskiego , Wedrowiec 29/09/14 22:32
    czerwony nie mógł nic zrobić, by się musiał teleportować - niebieski w niego wjechał.

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

  10. wina niebieskiego , Matti 29/09/14 22:36
    tak jak piszą Koledzy wyżej.

  11. też obstawiam winę niebieskiego , kojot 29/09/14 23:24
    123

    pomyśl, zanim napiszesz coś
    głupiego...

  12. skończy się , Curro 29/09/14 23:57
    obopólną winą-obaj nie zachowali należytej ostrożności przy wykonywaniu manewru cofania.

  13. Slowa kluczowe "Niebieski samochód stoi tyłem do szosy. Tą szosą jedzie samochód czerwony" , Okota 30/09/14 00:09
    Niebieski samochód stoi tyłem do szosy. - rusza z parkingu - wlaczenie sie do ruchu
    Tą szosą jedzie samochód czerwony - jedzie droga w obojetnie jaki sposob ale juz jest w ruchu i to on ma pierwszenstwo. i to nie wazne czy jedzie tylem czy przodem.

    Dyslektyka błąd nie pyka...
    RTS wszechczasów:
    Supreme Commander

  14. proste , Kenny 30/09/14 00:10
    1) Jesli nie da sie ustalic ani predkosci ani tego czy w momencie kolizji czerwony stal - obaj winni, i tak bedzie na 99%, tym bardziej skoro jest to zgode ze stwierdzeniem "Obaj ruszają jednocześnie i jadą tyłem".

    Co moze dorwadzic do inngo werdyktu?

    2) Jesli na podstawie ogledzin (kierunek otarcia), da sie stwierdzic ze czewony w momencie kolizji stal - to moze zostac ukarany tylko niebieski

    3) Jesli kolizje nagrala jakas kamera, moze sie okazac, ze niebieski rozpoczal manewr o wiele wczesniej i bardzo powoli cofal, a czerwony szybko zdazyl nadjechac, zawinac i cofnac przed niego - moze zostac ukarany tylko czerwony

    Podsumowujac, jesli spor bedzie sie toczyl na plaszczyznie 'kto mial pierwszenstwo' - obaj do ukarania bo sa tu rownouprawenieni, a obaj nie zachowali ostroznosci i za to nalezy sie kara. Jesli zostanie przesniesiony na plaszczyzne 'kto byl pierwszy' - musza pojawic sie jakies dowody - przy tak malych odleglosciach nie ma innej mozliwosci, przeciez oni wycofywali z miejsc, ktore ze soba sasiadowaly po skosie.

    .:Pozdrowienia:.

    1. no nie. , Okota 30/09/14 00:11
      RUCH DROGOWY

      Rozdział 5 - Ruch pojazdów

      Oddział 2 - Włączanie się do ruchu

      Art. 17.
      1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:

      na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania;
      na drogę z pola lub na drogę twardą z drogi gruntowej;
      na jezdnię z pobocza, z chodnika lub z pasa ruchu dla pojazdów powolnych;
      na jezdnię lub pobocze z drogi dla rowerów, z wyjątkiem wjazdu na przejazd dla rowerzystów lub pas ruchu dla rowerów;
      pojazdem szynowym &#8211; na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli.
      2. Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.

      Dyslektyka błąd nie pyka...
      RTS wszechczasów:
      Supreme Commander

      1. czytales jakis inny opis? , Kenny 30/09/14 00:23
        bo z tego co ja czytalem, wynikalo, ze obaj wycofywali z miejsc parkingowych. A gdybys chcial polemzowac dalej - nie, nie ma znaczenia czy staneli na nich przed chwila czy wczoaj :)

        .:Pozdrowienia:.

        1. ten: , Okota 30/09/14 00:31
          "Tą szosą jedzie samochód czerwony który zobaczył że jest wolne miejsce na parkingu. Skręca przodem w prawą stronę żeby zrobić nawrót tyłem."
          Czerwony poruszal sie po szosie i nie wyjezdzal z parkingu. gdzie tam masz ze wyjechal z miejsca parkingowego?
          inna sprawa ze nie wolno parkowac prostopadle tylem... ale to nie ma znaczenia, czerwony byl w ruchu po szosie a niebieski wlaczal sie do ruchu i to wina niebieskiego bo to niebieski ma ustapic pierwszenstwa wszystkim innym pojazdom.

          Dyslektyka błąd nie pyka...
          RTS wszechczasów:
          Supreme Commander

          1. nie wolno , okobar 30/09/14 07:43
            tyłem prostopadle? kurka, to ja parkuję niezgodnie z kodeksem?
            jakoś mi umknął ten zapis.....

            AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
            GF 7600 GS, M2N4 SLI
            Win XP SP3

          2. Toś zinterpretował to parkowanie tyłem... , ptoki 30/09/14 07:49
            którędy ci mysli biegły?

            1. nic nie interpretowalem , Okota 30/09/14 08:33
              przepis to przepis, sam bylem zdziwiony... tak jak tym ze nie wolno parkowac rownolegle na pasie w przeciwnym kierunku.

              Dyslektyka błąd nie pyka...
              RTS wszechczasów:
              Supreme Commander

              1. Ale tylko na chodniku. Na parkingu to nie obowiązuje, , ptoki 30/09/14 09:11
                http://mojafirma.infor.pl/...ylacznie-przodem.html

                Rajt?

              2. To też chyba nie tak, mandat zależy od układu jezdni, u mnie , ReMoS 30/09/14 11:49
                jest taka właśnie ulica, gdzie między kierunkami jest podwójna ciągła, i siłą rzeczy jak zaparkujesz równoległe po przeciwnej stronie to będzie świadczyło, że przejechałeś po podwójnej ciągłej.

                Ale to o czym Ty piszesz to aż sprawdzę bo o ile prawda to nie wiedziałem,

                Odnośnie prostopadłego parkowania to jak już powiedziano, tyczy to chodnika.

                Nie ufaj każdemu, kto zawsze mówi
                uwierz mi.

                1. Zależy od wielu czynników , NimnuL-Redakcja 30/09/14 15:03
                  spokoju nie da się wycenić. No i zależy od budżetu domowego, miejsca zamieszkania, tego jak wiele się jeździ, modelu samego samochodu itd.
                  Ja osobiście ubezpieczałbym auto względnie nowe, powiedzmy do 5 lat* i to głównie przez wzgląd na zabezpieczenie ewentualnej kradzieży.
                  Patrząc na dziesięcioletnią historię mojego auta, cieszę się że AC nie brałem, bo nigdy żadnej szkody nie miałem. Ale z drugiej strony równie dobrze następnego dnia ktoś mógłby ten samochód zwinąć (mojemu wujkowi rocznego Puga 307 wyturlano z zamkniętego garażu przez całe podwórko i zamykaną bramę) lub autko mogło mieć kuku na połowę jego wartości. Z tego też powodu traktując auto jako zwykłe narzędzie, a nie luksus, prawdopodobnie nie kupię samochodu, które będzie stanowiło więcej jak 3-4 miesięczne wynagrodzenie.

                  *wyjątkiem jest Multipla, której w ogóle nie warto ubezpieczać, bo nikt tego nie ukradnie ani nie uderzy :)

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

                  1. O! i padło bardzo ważne stwierdzenie: , ptoki 30/09/14 15:21
                    Kupić auto na które nas stać. A stać jest nas na takie które możemy stracić z dnia na dzień i nie mieć katastrofy przez to.

                    Wtedy ubezpieczenie zaczyna być usługa a nie koniecznością.

                    1. oj,. chyba trochę przesadziłeś :D , piotrszach 30/09/14 15:52
                      Jeździsz samochodem za kilkaset złotych?? No chyba, że jesteś tak bogaty, że strata z dnia na dzień kilku- kilkunasty tys. złotych to dla Ciebie pryszcz. Jeśli tak to tylko pogratulować zaradności :)

                      1. Pomotałeś posty. , ptoki 30/09/14 16:13
                        Przeczytaj co napisałem. To że ktos traci auto za 10kpln i nie ma katastrofy oznacza ze po prostu ma troche wiecej zaoszczedzone.
                        Pomieszałeś zarobki, oszczednosci, koszt auta w kupke i wywiodłeś złe wnioski.

                        Mozna spokojnie sobie wyobrazić że ktoś jest bezrobotny ale ma 50kpln na koncie bo zasuwał za granicą i jak mu ukradną auto za 10kpln to nie będzie katastrofa. Bedzie zamieszanie ale nie katastrofa.

                        Dziś można kupić sensowne toczydło za 3-6kpln. To są 1-3 miesięczne zarobki lub 2-5 miesięczne oszczędności.
                        Strata takiego auta albo jego porysowanie nie jest końcem świata.
                        Za to kupowanie auta za 20kpln na kredyt płacony w 3-4 lata jest właśnie proszeniem się o katastrofę. I to nie tylko z powodu kradzieży ale i z powodu tego że wtedy sie pracuje na bank/ubezpieczalnię a nie na siebie.

                        1. ano tak , NimnuL-Redakcja 30/09/14 19:34
                          jak w dowcipów o szczycie rozrzutności: kupić portfel za ostatnie pieniądze. Tak samo z samochodem, wydanie większości lub całych oszczędności na auto jest szaleństwem - według mnie. a kupienie i się czy ktoś nie uszkodzi, ptak nie nara itp. to już w ogóle niepojęte, a tak przecież celebrują zakup ci co zniszczyli budżet zakupem lub co gorsza wzięli kredyt.

                          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                          siedziałbym przed komputerem przy
                          świeczkach.

                        2. widać się nie zrozumieliśmy :) , piotrszach 1/10/14 16:06
                          Sam piszesz "Kupić auto na które nas stać." i to jest 100% racji. Tylko, że każdy określa granicę, na co mnie stać. A przykład z bezrobotnym i stratą 10k to chyba trochę chybiony, na pewno odczuje brak tej kasy (a czy będzie tragedia, to też sprawa indywidualna).

                          1. eee no, strata 10kpln to zawsze ból (choc chciałbym mieć tak że taka strata mnie nie będzi , ptoki 1/10/14 16:16
                            e boleć ;) )

                            A przykład z bezrobotnym to mój przykład sprzed 10 lat :)
                            Choć długo na to pracowałem.

          3. He? Że co? , ligand17 30/09/14 09:16
            Niby od kiedy "nie wolno parkowac prostopadle tylem"? Nie wolno parkować tyłem chodniku (koła tylnej osi na chodniku, przedniej na jezdni). Natomiast w zatoczce parkingowej, na parkingu czy wzdłuż jezdni mogę sobie zaparkować nawet na dachu, jeżeli mnie najdzie ochota.

  15. normalnie , zorg 30/09/14 00:47
    Jest tak ze wszelkie sltluczki na parkingach - odpowiedzialnosc jest 50%/50% , i to jest bardzo dobre rozwiazanie .

    I kto puknie/uderzy z tylu - jego wina ! proste i skuteczne zasady.

    salsa merenqe bachata

  16. dzięki za odpowiedzi, szczególnie odpowiedź Okoty była gwoździem do trumny , digiter 30/09/14 00:50
    kolega niestety jechał niebieskim. Widzę że szanse na orzeczenie obustronnej winy wynoszą 10%, szanse na ukaranie kolegi 89%. Powiem mu żeby przyznał się do winy i zapłacił z własnego OC.
    Czerwony wjeżdżał na parking z drogi osiedlowej czyli tak jak pisze Okota sąd znajdzie artykuł że niebieski włączał się do ruchu a czerwony już był na drodze utwardzonej. Najgorsze jest to że niebieski realnie patrząc nie miał szans na uniknięcie kolizji. Czerwony nie zauważył że niebieski będzie cofał i dlatego ruszył w kierunku miejsca parkingowego. Kiedy niebieski skręcił kierownicą, czerwony już był bezpośrednio za nim. Ponieważ były to sąsiadujące miejsca parkingowe i odległość między nimi <50 cm nie było szans na wyhamowanie.
    Powiem koledze żeby następnym razem wyjeżdżał przodem :)

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. co to znaczy nie mial szans? , RusH 30/09/14 01:12
      jakby tam dziecko pilke kopnelo i podbieglo podniesc to tez by rozjechal; bo "50cm i juz skrecil"? lusterek nie ma? szyja boli sie wykrecic?

      I fix shit
      http://raszpl.blogspot.com/

    2. czyli czerwony nie zawracal poza jezdnia ? , Kenny 30/09/14 01:24
      Nie bylo to do konca jasne a z obrazka wynika tez cos zupelnie innego. W takim wypadku zenujace jest w ogole poddawanie tego pod dyskusje, z powodu, ktory podal Okota :) W zyciu bymna to nie wpadl :)

      .:Pozdrowienia:.

    3. Art. 23. , Zibi 30/09/14 01:30
      Art. 23.
      1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
      1. [...]
      2. [...]
      3. [...] przy cofaniu ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności:
      o sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia,
      o upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda; w razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany zapewnić sobie pomoc innej osoby.

  17. kolega pewnie niebieski , RusH 30/09/14 01:10
    czerwony frajer ze nie wezwal policji, byloby z miejsca orzeczenie winy niebieskiego
    winny ten co wjechal

    I fix shit
    http://raszpl.blogspot.com/

    1. + 1 , w1lko 30/09/14 07:17
      Dobrze gada, polać mu!

    2. o ile to nie droga wewnętrzna , Matti 30/09/14 08:26
      i nie strefa ruchu, to Policja sobie może....

  18. niebieski jest sprawca kolizji , michol 30/09/14 07:40
    Pewnie sie nie dogadaja i sprawa trafi do sądu

  19. obaj cofaja , bajbusek 30/09/14 08:43
    winni zachowac "szczegolna ostroznosc" .... niebieski spowodowal kolizje, nad czym sie tutaj zastanawiac ?

  20. niebieski włanczał się do ruchu jego wina .... , mrowa_82 30/09/14 09:07
    miałem podobne 2 sytucje raz to ja byłem tym czerwonym raz niebieskim i właczajcy się do ruchu ma przejebane tamten był już w ruchu i parkował...

    :)

    1. Co robił? , DeathClaw 30/09/14 09:25
      Chociaż zawsze mogło być włonczał.

      1. policja , Zibi 30/09/14 13:52
        mu tak na mandacie napisała, to powtarza ;)

  21. niebieski winny , Hitman 30/09/14 09:37
    w sądzie czerwony powie, że skręcał w prawo i szybka piłka..

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

  22. zaarz zaraz. Panowie, ale przecież czerwony nigdzie nie jedzie! Czerwony zjeżdża wpierw z , Chrisu 30/09/14 09:40
    drogi prawda? Więc jeśli nie jedzie po drodze, to za chwile włącza się do ruchu! Później przecina 2 pasy ruchu i przy przecinaniu drugiego uderza go niebieski, który już jedzie tym pasem.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. no wlasnie juz sie wyzej wyjasnilo ze jednak nie , Kenny 30/09/14 09:57
      stad cale dywagacje... bo opis byl niejasny a rysunek jesccze bardziej :)

      .:Pozdrowienia:.

      1. a to dzieki ;) , Chrisu 30/09/14 11:05
        czytałem kilkanaście odpowiedzi (ale nie wszystkie ;) ) i chyba nie trafiłem na tą ;)

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  23. obaj winni tyle ze sad nie bedzie bawil sie w szczegoly , viktorio 30/09/14 11:05
    to nie jest tak ze mozesz podjezdzac komus bezposrednio pod maske i zawsze bedzie wina uderzajacego. Jadac 36km/pokonujesz 10m/s i jesli ktos wyskoczy nagle kilka metrow przed toba to nie masz szans zeby sie zatrzymac. To jest fizycznie niemozliwe. Nawet na pasach nie mozesz nagle skoczyc pod czyjs samochod liczac ze wina obciaza sprawce. Jesli czerwony wjechal nagle to jest winien bardziej niz niebieski.
    Babcia wtargnela na przejscie i kierowce uniewinnili.
    http://m.warszawa.gazeta.pl/...__To_jej_wina_.html
    Sad zawsze idzie na latwizne i dlatego niebieski przegra sprawe.

    h

    1. Mnie też ... , Muchomor 30/09/14 11:38
      ... się wydaje, że sąd poszuka najłatwiejszego wytłumaczenia i się doń przychyli.
      Numer z babcią po prostu mnie zapętlił. Polska to dziki kraj i jak widać nie trzeba się specjalnie obecnością pieszych w okolicach przejsćia przejmować. Bambus przyjechał i szybko się wpasował w panujące u nas obyczaje. Przepisem, że powininen zachować szczególną ostrożność w tej sytuacji, nikt już się nie przejmuje, bo i po co. Traktowanie pieszych przez kierowców w tym kraju przypomina mi starą ruską sentencję: ludiej u nas mnogo.

      Stary Grzyb :-) Pozdrawia
      Boardowiczów

    2. Babcia wtargnela na przejscie i kierowce uniewinnili. , RusH 1/10/14 01:52
      nie kierowce tylko DYPLOMATE kraju pelnego ropy z dobrymi stosunkami z US :)

      tak, mozesz rozjechac pieszego, nawet po pijaku, i uciec ... jesli jestes radnym, synem sedziego badz dyplomata kuwejtu, a nie cienkim bolkiem w lanosie na raty

      I fix shit
      http://raszpl.blogspot.com/

    3. jak nie masz szans... , metacom 1/10/14 11:19
      ...http://www.youtube.com/watch?v=mqaig0nVcDs


      ;)

      Największą sztuczką Szatana jest to,
      że ludzie w niego nie wierzą.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL