Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Shark20 01:40
 » abes99 01:30
 » luckyluc 01:30
 » Chrisu 01:26
 » PiotrexP 01:18
 » Martens 00:57
 » Wolf 00:44
 » Visar 00:43
 » CiAsTeK 00:39
 » bmiluch 00:38
 » Zic 00:36
 » rulezDC 00:36
 » Demo 00:15
 » rarek 00:09
 » buddookan 00:03
 » bagi_glog 00:02
 » metacom 23:59
 » ManiusNG 23:56
 » Zibi 23:22
 » burz 23:22

 Dzisiaj przeczytano
 41128 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[BLOG] Lecz się i moje na ten temat przemyślenia (o NFZ chodzi ;-) ) , Chrisu 9/02/15 20:08
Tak sobie myślę, że wszelkie regulacje nie są dla dobra większości ludzi, a dla pewnych ludzi...
Od września podręczniki dostaną też pierwsze klasy w gimnazjum. Uczeń wypożycza książkę w klasie 1,2 i 3, po skończeniu każdej z nich oddaje. ALE w trzeciej klasie w kwietniu ma egzamin - i aby przygotować się do niego zapewne większosć kupi KOLEJNY komplet podręczników...

Straciłem węch i leczę się - jest coraz lepiej ;). Dostałem receptę na lek do inhalacji (10 ampułek). ALE w opakowaniu jest ampułek 20. Lek jest na receptę i jest refundowany. Z refundacją kosztuje <30 zł, bez refundacji >130 zł. Poszedłem do apteki i... nie kupię leku bo opakowania są po 20 ampułek. ALE mogę sobie na tą samą receptę wykupić ten lek BEZ refundacji. Czyli tak naprawdę kupuję 10 ampułek bez recepty.
I nie rozumiem tutaj dlaczego tak się upierali by aptekarz musiał podać zamiennik, a nie można jak to było kiedyś dzielić opakowań?
To sobie pogadałem ;)

/// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  1. przynajmniej mniej bedziesz jesc , RusH 9/02/15 21:22
    pretensje bym mial do lekarza

    I fix shit
    http://raszpl.blogspot.com/

  2. nie wiem jak z tym lekiem , Wedrowiec 9/02/15 21:35
    ale generalnie wielokrotnie w aptece dzielili mi leki. Przy niektórych mieli dodatkowe zestawy ulotek ("instrukcji"). Diabli wiedzą czy dotyczy to tych na receptę/w zależności od typu. Ostatni raz kilka miesięcy temu.

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

    1. a jednak , Wedrowiec 9/02/15 21:37
      nie można
      http://www.farmacjaija.pl/...ic-leki-w-aptece.html

      "Widziałem podręczniki
      Gdzie jest czarno na białym
      Że jesteście po**bani"

  3. ech... , DrLamok 9/02/15 21:41
    sprawdź może na necie czy ten lek występuje również w 10 ampułkowych opakowaniach... jeśli tak to telefon w łapkę i dzwonisz do innej apteki...
    a jeśli są tylko opakowania 20 ampułkowe to lekarza opierdziel i niech pisze nową receptę.

  4. jak konkretnie nazywa się ten lek , digiter 9/02/15 22:15
    spytam się zaraz koleżanki z apteki czy może wydać z refundacją.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

  5. co do leku... , Okota 9/02/15 23:31
    nie beda mieli co zrobic z druga polowa i nie wydadza, pewnie nie chodliwy lek i tyle
    idz do apteki najblizszej szpitalowi tam pewnie wiecej trafia takich polowek recept.
    a co do Nfz i prawa.. to powstaje ono tylko i wylacznie do tego by urzednicy byli potrzebni, aplikacje do obslugi programow potrzebnych przy kontraktach pisza lingwistyczni idioci albo specjalnie tak zagmartwanie by rozumem nic nie zrobic, trzrba dzwonic do nich albo po forach szukac..
    jezu jak ja bym wygral wybory do parlametnu i rzadzil to by mnie urzedasy zastrzelili i pocwiartowali po miesiacu.. ale gowno by splynelo z urzedow..

    Dyslektyka błąd nie pyka...
    RTS wszechczasów:
    Supreme Commander

    1. tak z ciekawości , Holyboy 9/02/15 23:38
      które aplikacje masz na myśli?

      Strength is irrelevant.
      Resistance is futile.
      We wish to improve ourselves.

      1. Zapewne... , Pron! 9/02/15 23:44
        te z Kamsoftu? ;)

        Slalom alejkom!

        1. caly jebany portal potencjalu , Okota 9/02/15 23:52
          na przyklad.
          zeby zmienic godziny pracy musze wypieprzyc z roboty pracownikow. inaczej portal twierdzi ze dla okresow minionych jest konflikt czasu pracy....
          a juz w ogole cos znalezc tam...
          nawet popieprzony ewus co kilka dni wypieprza sie na ff i chrome nie podajac bledu albo nie da sicagnac potwierdzenia, ale na IE dziala perfekcyjnie

          Dyslektyka błąd nie pyka...
          RTS wszechczasów:
          Supreme Commander

          1. haha , Holyboy 11/02/15 00:13
            tak, te harmonogramy są delikatnie mówiąc popierniczone...
            ja zawsze tworzyłem nowy okres nie zachodzący na poprzednie i dodawałem od nowa - tylko ja miałem jedną osobę, jak masz kilka to współczuję przy aktualizacjach.

            Od strony użyteczności jak widzę takie wynalazki to myślę że ASP.NET z tym swoim viewstate powinien być zakazany. Z drugiej strony pewnie ogarnianie tych wszystkich wymagań "z palca" byłoby jeszcze większym "wyzwaniem" programistycznym. Zatem sprawdza się tu zasada "głupie ale działa".

            Strength is irrelevant.
            Resistance is futile.
            We wish to improve ourselves.

    2. Właśnie w tym problem, że spokojnie sprzedadzą 10 ampułek - ale bez refundacji. , Chrisu 9/02/15 23:40
      Zabierają receptę, sprzedają 10 ampułek na 100% i już.
      Na refundację ma byc całe opakowanie...

      A lek (plumicord?) jest tylko w paczkach po 20.

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

      1. aha , Chrisu 9/02/15 23:41
        dlaczego 10 nie 20 - bo już miałem jedną serię 10 ampułek.

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. Masz 2 wyjścia , Doczu 10/02/15 07:16
          Powrót do lekarza aby poprawnie wypisał receptę. Skoro lek nie występuje w opakowaniach po 10 szt.
          No albo możesz to olać i zapłacić 100 zł więcej. Przelicz co Ci się bardziej opłaca.

          1. ale nie o to mi chodziło w poście... , Chrisu 10/02/15 07:57
            bo tak oczywiście zrobiłem. Chodziło mi o to, że NFZ "ułatwia" ludziom życie... Poza tym to lekarz decyduje jaką dawkę danego leku pacjent ma przyjąć...

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            1. Ale raz już kupiłeś 10 sztuk. Jak? , ptoki 10/02/15 08:23
              Tez dopłaciłeś?

              1. pierwsze otrzymałem w ramach , Chrisu 10/02/15 14:12
                zakupionych inhalacji.

                /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    3. takie tam pierdy , MARtiuS 10/02/15 07:41
      Nie ogarniam dlaczego wszyscy sie czepiają urzędników? Przecież oni tylko działają na podstawie przepisów które zostały odgórnie ustalone. To nie urzednicy tworza prawo tylko ustawodawcy. Przyjdzie taki jeden z drugim do urzedu nawyzywa się a później jak są wybory to spokojnie głosuje na tych którzy te przepisy stworzyli.

      Znam wielu urzędników i nieraz obśmiewałem ich dziwne decyzje np odrzucili projekt bo brakło gdzieś kilku centymetrów. Oczywiście klient wyzywał urzędników że się czepiaja takich pierdół i on by z nimi porządek zrobił.

      Jednak gdyby urzędnik takiego projektu nie odrzucił to w czasie kontroli (a te bywają bardzo często) zarzucono by mu wydanie decyzji niezgodnej z przepisami. Konsekwencja - zmniejszona lub zabrana premia.

      Jakbyś wygrał wybory do parlamentu i stworzył jasne i przejrzyste przepisy to urzędnicy by Cię po stopach całowali.

      Myślisz że urzędnicy nie dostrzegają absurdów w prawie? Spora grupa to inteligentni, świetnie wyszkolone po kilku kierunkach studiów i to nie prywatnych wyższych szkołach tego, tamtego i owego. Poza tym w urzędach do dyspozycji pracowników są prawnicy którzy nieraz załamywali ręce nad nieprecyzyjnym prawem (stąd różne interpretacje przepisów).

      Jak to mówią kowal zawinił a cygana powieśili

      feci, quod potui, faciant meliora
      potentes
      GG 617689

      1. Więc skoro urzędnicy najlepiej ogarniają te absurdy to powinni być siłą , ptoki 10/02/15 07:48
        która by te absurdy wskazywała i molestowała ustawodawcę o naprawę.

        A siłą są bo jak się zbiorą jako samorządy to na ministra mogą wywrzeć presję tłumacząc ile kasy będzie zaoszczędzone.

        W praktyce jednak siedzą cicho, uwalają projekty i czekają na premie.

        I to jest powód niechęci do urzędników. Bo są pasywni.

        1. Skąd pewność że tego nie robią? , MARtiuS 10/02/15 08:29
          Przekazują informacje do urzędu nadzorującego a ten podlega ministerstwu. Później szef tego przekazuję informację ministrowi lub nie przekazuje w obawie o posądzenie że sobie nie radzi. Jednak to są sprawy na wysokim szczeblu. Poza tym machina działa wolno więc od spostrzeżeń do zmian upływa sporo czasu. W tym czasie często są wybory więc wszystko stoi. Przychodzi nowy minister i zaczyna swoją reorganizacje a reszta czeka. Zdarza się że coś szybciej zostanie wprowadzone ale to najczęściej jak media zrobią szum

          Jednak i tak cała krytyka spada na urzędników najniższego szczebla bo oni mają kontakt z klientem/petentem. Dodam jeszcze że wbrew obiegowej opinii ci zarabiają nędzne grosze. Im bliżej warszawy tym pensje robią się absurdalnie wysokie co podbija statystyki

          feci, quod potui, faciant meliora
          potentes
          GG 617689

          1. Właśnie. Szum. Ostatnio oglądałem materiał z prelekcji w ASBIRO. , ptoki 10/02/15 08:44
            I tam też było wspomniane że normalnie nie da się załatwić tylko trzeba zrobić szum.

            I IMHO to właśnie urzędnicy i ich zwierzchnicy powinni narobić szumu że jest syf.

            Wiem co masz na mysli ale z mojej perspektywy wygląda to tak jak wygląda.
            Idę do urzędu a tam siedzi smutny ludek i robi tylko tyle ile trzeba. Czyli uwali wniosek ale nie zasugeruje jak zrobić żeby było dobrze. Uwali go w maksymalnym czasie jaki ma na obsługę.
            Chciałem wymeldować osobe z domu. Ponad pół roku sie certolili z tematem. Ludek zdążył zza oceanu przybyć i sie samodzielnie wymeldować.
            Chciałem aby moje papiery wysłano do instytucji ewaluującej wykształcenie. NIE.
            Bo NIE.
            Dopiero jak przyniosłem rozporządzenie to sie okazało że muszą wysłać na wskazany adres.

            Mam świadomośc że nie każdy urzędnik taki jest. Ale brak standardów, brak jakości nie zostanie zapewniony przez aniołki.
            Poprawę jakości mogą wprowadzić tylko urzędnicy. Albo pomagając ludziom przebrnąć przez bzdurne przepisy albo robiąc szum aby posłowie je naprawili.

            A praktyka jest taka że szumu nie robią, głosują na tych co obiecują utrzymanie zatrudnienia i zmiany nie ma.

            Ja wiem że są tacy którym się chce i sie starają. Ale w skali makro tego nie widać.

            1. Spojrz na to z drugiej strony , MARtiuS 10/02/15 11:10
              Siedzi sobie smutny ludek który dostał informacje o znowelizowanych ustawach które musi przeczytać, przeanalizować i wprowadzić. Dostrzega kilka absurdów, idzie poradzić się prawnika a ten rozkłada ręce. Wraca do siebie musi wydać kilka decyzji co wiąże się z przeczytaniem projektu który nierzadko zajmuje więcej niż dawna encyklopedia pwn. Musi zrobić sprawozdania do urzędu nadzorującego które pochłania 50% czasu bo w tym kraju papier jest najważniejszy. Wszystko się musi zgadzać.
              Przychodzi ptoki który już na wstępie daje poznać że gardzi urzędnikami i zamiast iść do radcy prawnego specjalizującego się w danym temacie domaga się interpretacji przepisów których nawet prawnicy nie ogarniają a co dopiero urzędnik najniższego szczebla. Smutny ludek ma roboty do ogarniecia której potrzeba by 3 pracowników ale jest blokada i nie wolno zatrudniać nikogo. Coraz więcej przepisów, rozporządzeń, ustaw krajowych jak i europejskich które trzeba ogarnąć i to wszystko za 1,5-2,3 tyś brutto.
              Skoro przepisy są z dupy to urzędnik powinien zlać robotę i wykręcić numer czerwonego telefonu do ministra by to zmienił. Ten w trybie pilny zwołuje posiedzenie sejmu by ci uchwalili poprawki. Nazajutrz smutny lolek staje sie wesołym lolkiem bo będzie miał łatwiej

              Halo kuku Tu jest Polska!

              Oczywiście nikt na siłe nie trzyma i niejeden urzędnik tym wszystkim pierdolnął i wyjechał w Bieszczady. Na jego miejsce przychodzi lambada po prywatnej szkole tego, tamtego i owego i jest jeszcze większy burdel.

              Poza tym jak coś ci nie pasuje w urzędniku lub nie możesz czegoś załatwić to udaj się do urzędu nadzorującego. Sprawa przyśpieszy i zwykle będzie załatwiona na korzyść klienta. Odwołania mają bardzo dużą moc :)

              Nie jest też tak ze wszystko jest przeciwko szaro-czarnemu ludowi. Dużo się zmienia w standardach. Teraz jeśli przepisy są niejasne to muszą być interpretowane na korzyść petenta. Jeśli tak się nie stanie to pisze się odwołanie i urząd nadzorujący zwykle karze zmienić decyzję.

              feci, quod potui, faciant meliora
              potentes
              GG 617689

              1. Jest trzecia droga: , ptoki 10/02/15 11:23
                Smutny urzędnik idzie po interpretację do radcy (dlaczego to ptoki ma sie z tym certolić?) radca rozkłada ręce (oczywiście w postaci papieru) i smutny ale mądry urzędnik z tym papierem idzie do swojego przełożonego i mówi: "NIE DA SIE - proszę zadziałać".

                Przełożony idzie wyżej i tak dalej.
                Jak się okaże że w związku z tą niedoróbką która nie jest naprawiona urzędnicy nie odpowiadają na czas i obywatele dzięki przepisowi że pismo bez odpowiedzi uważa się za załatwione mają swoje sprawy załatwione pomyslnie po 30 dniach.

                Jak sie okaże że państwo kase traci to szbko naprawi bubel. A jak nie traci to oleje.

                Ale nie, lepiej jojdać i uwalać obywatelowi wnioski zamiast zwrócić się przeciwko temu kto zawinił.

                Nie zrozum mnie źle. Ja wiem jakie są realia ale to jest jak syndrom obozowy/syndrom tłumu. Nikt nic nie robi bo są inni którzy tez nic nie zrobią.
                Zaklęty krąg.

              2. A i żeby nie było że jestem wygodny i czekam na innych , ptoki 10/02/15 11:29
                W swojej robocie w molochu też mam takie cyrki.
                Ale w przeciwieństwie do niektórych współpracowników nie certole sie.
                Jak ma być zrobione a system nie pozwala to robie. System nakarmi sie czymkolwiek.
                Jak ludzie przychodzą i pytają to wyjaśniam i tłumaczę i pomagam mimo że tylko raz na 5 sztuk jest to moja działka.
                Jak ktoś ma pretensje że zrobiłem "nielegalnie" to pokazuje maile i pytam: "miałem czekać czy zrobić"?
                Ani razu nie dostałem opierniczu za taką postawe od początku roboty (prawie 10 lat).

                Ten problem ktos musi rozwiązać. Możesz wskazać kto jest lepszym adresatem i motorem zmiany niż urzędnik/jego zwierzchnik?

                1. Martius ma jeszcze luz, , wukillah 10/02/15 13:12
                  w służbach mundurowych jest jeszcze gorzej. Jak zrobisz
                  coś "nielegalnie" i "kolega" będzie chciał zrobić na Tobie wynik,
                  to lepiej kup sobie mydło w płynie i 10L wazeliny.
                  Znam przypadek z Krakowa, że kierownik it chciał zrobić raz, a dobrze - zrobił, ale siedzi.
                  Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani.
                  Inny przypadek to przełożeni - nie da się, nie interesuje mnie to, mam to w dupie.
                  Przełożonego interesuje tylko wypłata, weekend w Hiszpanii i nowa dupa do posuwania.

                  just d'oh it!

                  1. Mam to szczęscie że robota łązi za mną. Ale kiedyś tak nie było i , ptoki 10/02/15 13:23
                    mimo to starałem się omijać patologie.

                    Fajny cytat kiedyś wyczytałem:
                    W biografii Schwartzkopfa (generał amerykański biorący udział w pierwszej wojnie w iraku) zostało wspomniane że w rozmowie ze swoim kolegą z armii (obaj byli wtedy wysokimi oficerami w pentagonie) stwierdził:
                    Też mi się ten system nie podoba i działa dziadowsko. Ale jak my sie poddamy i go nie zmienimy to kto to zrobi?

                    I to jest esencja: Jak nie my to kto? A jak my nie możemy to musimy pobudzić tych co mogą...

  6. Ja bym się cofnął , Bergerac 10/02/15 08:27
    do lekarza i poprosił o receptę z refundacją na opakowanie 20-ampułkowe. Wciągniesz do nosa tyle ile powiedział, reszta poczeka na wizytę kontrolną i ew. decyzję lekarza o wzięciu kolejnych 10 ;)

    Barbossa: You're supposed to be dead!
    Jack Sparrow: Am I not?

  7. lekarz , endern 10/02/15 09:44
    albo jest słabo poinformowany, albo średnio rozgarniety, albo po prostu dostaje fajne prezenty za przepisywanie tego leku w wariancie 10 tab.

    Aktualnie cały problem koncernów farmaceutycznych polega na tym że ministerstwo tak scięło ceny negocjując ceny leków refundowanych(jeden z niewielu realnych sukcesów PO)... że producenci "dorabiają" sobie na tym że część leków została zwolniona z wymogu recepty dla mniejszych dawek(acc) - a w detalu sa większe marże. Drugi kierunek to takie knyfy jak Twój... gdy przypadkiem masz wypisane na opakowanie ilościowo które nie jest refundowane.

    Generalnie dla zasady ciskał bym lekarza. Zadzwoń do zoz i powiedz w czym problem - i czy lekarz moglby wystawic ci poprawna receptę - a ty ja odbierzesz po drodze.

    1. lekarz , Okota 11/02/15 09:11
      ma leczyc i to zrobil wypisal tyle leku ile potrzebowal pacjent. to pojebany system wymaga by lekarz dodatkowo sprawdzal czy pacjent jest ubezpieczony, czy choruje na cos co zmienia stopien refundacji i to wpisuje na recepcie ktora musi byc numerowana oznaczana kodami kreskowymi i kodami rejonow nfz...
      a jak wyglada recepta - czyli informacja od lekarza dla farmaceuty co ma dac pacjentowi - ktora nie jest na tzw nfz?:

      twojepc boardus
      internet 2.0
      ziemia

      Rp.:
      czopek od bolu du..y
      3 szt.
      D.S. 1 czopek w razie bolu.

      Okota
      Lekarz Dentysta
      123456

      i wsio. nawet nie musi byc odpowiedniego druczku ani pieczatki!
      a na nfz:

      Recepta 0200000000000000000000001
      Dane swiadczeniodawcy:
      eciepecie sp.zuu
      adressradres 7
      90-001 wasrhafka
      regon:9999999999
      numer umowy 64654654654654
      (kod kreskowy numeru umowy)
      KOd kreskowy numeru recepty
      Pacjent:
      twojepc boardus
      internet 2.0
      ziemia
      PESEL: 05030231321
      (kod kreskowy pesel)
      Obok numer oddzialu nfz
      Uprawnienia dodatkowe

      Rp.
      czopek od bolu du..y
      3 szt.
      D.S. 1 czopek w razie bolu.
      Obok stopien odplatosci 50% (o ile sie pacjent lapie na to co jest wpisane w ulotce jako wskazania)
      (kod kreskowy numeru recepty)
      numer recepty516546513131321321321
      Data wystawienia
      data realizacji do dnia
      dane lekarza
      Okota
      Lekarz Dentysta
      123456
      (kod kreskowy numeru)


      I powiedzcie na chuj to wszystko???
      co powinno byc na recepcie by bylo wiadomo ze podlega refundacji czyli jest dla osoby ubezpieczonej?:
      numeracja recepty, numer umowy z nfz
      dane pacjenta pesel - by sprawdzic czy ubezpieczony
      jaki lek
      podpis i numer prawa wyk zawodu

      i tyle!
      na cholere reszta???

      dodam ze stopnie refundacji = czyli te procenty zmieniaja sie co kwartal... i za kazdym razem jak producent chce zmienic ulotke leku (na szczescie rzadziej bo to drogo wychodzi)

      Dyslektyka błąd nie pyka...
      RTS wszechczasów:
      Supreme Commander

      1. nie , endern 11/02/15 13:23
        dopisalem tego, ale oczywiste jest dla mnie to co akcentujesz - od odnioslem sie do problemu autora i realiow w jakich przystaje mu funkcjonować.


        Ja tu juz od paru lat tępię ten rząd za akcje przed ewuś i po ewuś.
        Kiedy to Ja, lekarz lub farmaceuta musiał się zajmować udowadnianiem że jestem ubezpieczony... pomimo tego co miesiąc nfz dostaje pieniadze ode mnie.

  8. Ciekawe jest to, że ... , Muchomor 10/02/15 13:59
    ... w IRL apekarze dzielą opakowania odkąd pamiętam.
    Dostaje się do tego dodatkową ulotką, albo naklejką na opakowanie zastępcze, zawierającą najważniejsze informacje i zawsze zaleconą przez lekarza dawkę.
    W PL nagle jest to niemożliwe. A niby prawo unijne miało takie rzeczy ujednolicać.

    Stary Grzyb :-) Pozdrawia
    Boardowiczów

  9. Co do leku... , JE Jacaw 10/02/15 14:07
    ...to pewnie chodzi o to, że ten lek jest zdecydowanie przewartościowany, bo to co państwowe jest po prostu z zasady droższe.

    Niedawno przerabiałem sprawę z materacem przeciwodleżynowym, NFZ refunduje takie do 400 zł, przy czym 70% pokrywa NFZ, a 30% pacjent, czyli kupujesz go dopłacając 120 zł. Normalna cena takiego materaca bez refundacji to jakieś 150-200 zł, ale w sklepach realizujących refundacje to 400 zł (w jednym sklepie to nawet wprost mi powiedzieli, że jak na NFZ to 400 zł, a jak bez refundacji to 280 zł). No i co robi pacjent ? Ano idzie po refundację, płaci 120 zł... a 280 zł idzie dodatkowo z NFZ za które każdy z nas płaci w podatkach. I w ten sposób kupuje się za 400 zł produkt, którego normalna cena rynkowa to 150 zł.

    I tak się robi ludzi w balona, wmawiając im, że gdyby nie refundacja, to lek X kosztowałby krocie. A prawda jest taka, że te leki są mocno przewartościowane przy refundacjach i dlatego tak bardzo firmom zależy, aby ich lek znalazł się na liście refundacyjnej.

    A kto za to płaci ? Pan, Pani... Ci Państwo jak to było w reklamie.

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

    1. akurat , endern 10/02/15 14:19
      w przypadku leków aktualnie sytuacja jest dokładnie odwrotna :D.
      Między innymi od paru lat państwo walczenie stara się zwalczyć proceder reeksportu leków(bo u nas kupowane są zdecydowanie tańsze niż w większości krajów UE).
      "Przypadkiem" średnio mu to idzie, i w niektórych szpitalach sytuacja jest dramatyczna jeśli chodzi o konkretne ratujące życie leki. Po prostu nie ma tych leków na rynku od wielu miesięcy, gdyż funkcjonuje patologiczny reeksport.

  10. HEJ - LUDZISKA!!! Mi nie chodzi o lekarkę tutaj! , Chrisu 10/02/15 14:14
    Ona zrobiła swoje.

    Chodzi o chory system, który niby robi wszystko by było lepiej (patrz zamienniki w aptekach), a realnie robi bajzel.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. jak zrobiła swoje? , endern 10/02/15 14:20
      przecież wypisała Ci blistr na 10 tabletek - a powinna była sprawdzić czy takie są refundowane(o ile nie są, ale to wnioskuję z twojej opowieści).

      1. Ona mnie leczy , Chrisu 10/02/15 14:45
        więc IMO robi swoje. Dane do leku spisywała z opakowania - więc do niedawna musiał być ten lek w opakowaniu po 10 sztuk.
        W NORMALNYM kraju, w aptece nie powinno być żadnego problemu żeby sprzedać część opakowania. Co więcej - o ile się nie mylę to każde 10 ampułek jest dodatkowo oddzielnie pakowane.

        Idiotyzmem natomiast jest to, że lekarz ma się trzymać ilości leku w opakowaniu. Albo powinien pisać 1 op (min tyle i tyle ampułek), albo niech pozwolą sprzedać aptekarzowi część opakowania.
        U nas natomiast zmusza się aptekarzy, żeby znali wszystkie zamienniki i proponowali takowe pacjentom, a nie myśli się nic a nic o pacjencie. Kropka ;)

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. heh , endern 10/02/15 15:10
          ale mi tego nie musisz tlumaczyc ze ten system jest specjalnie tak ustawiony by bezsensowna robote i to za państwo robili lekarze i farmaceuci.
          Przykład z patologia udowadniania że jesteśmy ubezpieczeni za PO jest wystarczajacym tego dowodem. Zanim po bólach wszedl ewuś.

          Co nie zmienia faktu że chciałeś miec refundację, to musisz walczyć o to z tym lekarzem. A pewnie jesteś nie pierwszym pacjentem który ze względu na hocki klocki z receptami wracał do niej. Ja będąc lekarzem tylko z tego powodu solidnie bym do tego podchodził. 1 min zastanowienia więcej i ktoś nie musi jechać do przychodni specjalnie pół miasta lub zwalniać się z pracy.

          Taki lajf

          1. a teraz zastanów się nad jeszcze jedną sprawą... , Chrisu 10/02/15 16:06
            u mnie była to prawie stówa różnicy (20 refundowane i 20 bez refundacji) - pomyślałem drogą nie chodzi, ale już miałem machnąć ręką i wziąć 10 kapsułek i zapłacić ze swojej kieszeni.
            Ilu osobom nie będzie się chciało tego zrobić?

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            1. przeczytaj , endern 10/02/15 16:17
              sobie moj komentarz:

              lekarz , endern 10/02/15 09:44

    2. poka fotę , MayheM 10/02/15 20:38
      może warto jej przebaczyć? ;)

      1. warto , Chrisu 10/02/15 21:14
        ale przede wszystkim dlatego, że BADA nim przepisze leczenie ;).
        A już wielokrotnie (3?) miałem, że lekarz popytał i przepisał bez badania...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. Właśnie... bada... , Remek 12/02/15 09:03
          Jakiś czas temu trafiłem w Medicover na dziadka ortopedę, do którego przyszedłem z bolącym łokciem (objawy łokcia tenisisty).. nawet nie pomacał.. kazał okłady z zimnego robić i kupić sobie ortezę (dał mi katalog firmy od której pewnie dostaje prowizję)...

          Olałem... to było spięcie nerwowe i po punktowym masażu przeszło.

          No ale jak tacy "specjaliści" siedzą, co im klawiterapia kojarzy się wyłącznie z grą na fortepianie, to cóż poradzić.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL