si vis pacem para bellum

1. Przestań bredzić, nie każdy to złodziej. , Dexter 20/12/15 19:12
   Ja robię miesięcznie nie więcej niż 1000km.
   
   Nie sądzę, abym w ciągu ostatnich 10 lat zrobił więcej niż 100000.
   Są ludzie, którzy nie mają do pracy 100 kilometrów.

   Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
   Odpowiedzi oleję.
   THX!

   1. do pracy mam 50 m i nie jade tam samochodem. , kreciak 20/12/15 21:02
      zakupy, kultura, wypady weekendowe. historia inna. znajomy sprzedawal auto z malym przebiegiem - nikt nie chcial kupic bo krecony. dolozyl 50k na licznik i sprzedal szybko. Ot mentalnosc ludzka, ot zastanowcie sie nad komentarzami. Mowie o realnych przebiegach. To ze 5-10% samochodow na rynku ma niskie przebiegi nie zmieni to jego ogolu.

      si vis pacem para bellum

      1. "mentalnosc ludzka"... , Dexter 21/12/15 08:00
         To zmień w sobie tę mentalność, bo podchodzisz do ludzi jak do złodziei.
         
         Ja 3 samochody sprzedawałem, i za każdym razem słyszałem, że jestem złodziejem i oszustem, mimo udokumentowania przebiegu!. Krótka piłka - nie podoba się, nie ma przymusu kupować.

         Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
         Odpowiedzi oleję.
         THX!

      2. realny przebieg to taki , Venom79 21/12/15 09:39
         jakie ma konkretne auto, a nie przebieg średni statystyczny.
         Ja mam 3 auta: jednym robię około 15000 rocznie, drugim około 5000, a trzecim jeszcze mniej. Moi znajomi - jeden jeździ do pracy 5 km na dzień, drugi autem jeździ tylko w weekendy do marketu itp., ale trzeci stuka z 50000 km rocznie.
         Teraz kupując którekolwiek z aut, które opisałem powyżej będziesz w dużym błędzie zakładając powiedzmy przebieg 20000 km rocznie i to raz z dół, raz w górę.
         Każde auto ma własny przebieg i uśrednianie go do swojego widzimisię jest co najmniej bezsensowne.

         Lewy pas to nie kółko różańcowe.

2. hmm , bartek_mi 20/12/15 19:14
   roznie bywa
   moj ma 180 k - diesel z 2004. od 2007 zrobil ~100k. w ostatni rok (od przegladu do przegladu) zrobilem 5k

   dzisiaj jest jutrzejszym wczoraj

3. To co powiesz , elliot_pl 20/12/15 20:08
   O aucie z 2008 r i przbiegu 52k? Zlom? Przekrecony 3x? :)

   momtoronomyotypaldollyochagi...

4. lol, wiec Cie uswiadomie , Kenny 20/12/15 20:15
   jezdzisz duzo. Wiekszosc osob nie ma po co jezdzic 100km dziennie...

   .:Pozdrowienia:.

5. przeciętna w PL , Wedrowiec 20/12/15 20:47
   to 10-15K rocznie to max.

   "Widziałem podręczniki
   Gdzie jest czarno na białym
   Że jesteście po**bani"

6. Mutti jeździ P206 cabrio , faf 21/12/15 10:38
   2002 - 93kkm - co za podła oszustka !

7. a ja 15k , capri 21/12/15 16:50
   no i?

   Quidquid latine dictum sit,
   altum videtur

.:Pozdrowienia:.

1. 1.4 16v 75km , PitBull_bb 20/12/15 21:47
   ...

I wanna suck, I wanna lick
I wanna cry and I wanna spit

1. j/w , PitBull_bb 20/12/15 23:31
   1.4 16V 75km, klimatronik, asr, el. szyby przod, radio jvc i nie wiem co tam jeszcze
   1. Jak pewny to bierz. , pirat 21/12/15 10:00
      Miałem takie auto, ale musiałem kombi kupić i tylko dlatego sprzedałem. Popróbuj sobie na serpentynach trochę szybciej w zakrętach polatać ;) Silnik demonem nie jest, ale jak się go nauczyć, to jakoś daje radę (różnicy w stosunku do 1.6 MPI prawie nie czuć). Ważne że ma rozrząd zrobiony - koszt ok. 1200 zł.

      odczepta się od mojego podpisu ;)

      1. Popróbuj sobie na serpentynach trochę szybciej w zakrętach polatać , havranek 21/12/15 12:04
         przepraszam, miałem nie komentować, ale to mnie rozwaliło.

:)

1. hmm co trzeba remontować w aucie ponizej 100tys km??? , Artaa 21/12/15 17:31
   ???
   1. wystarczy , elliot_pl 21/12/15 17:43
      rozrzad w jakims egzotycznym silniku - w koncu to ASO. Ewentualnie kilka skladowych, typu: elementy zawieszenia, komplet hamulcow, itp. W ASO z byle gowna mozna ukrecic niezly "utarg" :)
      

      momtoronomyotypaldollyochagi...

      1. ASO to jedno , P_M_ 21/12/15 18:24
         A do tego to renówka. W tym aucie do roboty masz zwykle (dla tak starego auta) kilka dupereli, ale robocizna wychodzi więcej niż części. Zgnita 'ameliniowa' elektryka, nieszczelna nagrzewnica, uszczelka pod głowicą etc. Jeśli uwzględnić wsółczynnik ASO (x2 lub x3) to trochę się nazbiera...
         Gość jeździł od nowości to pewnie tylko lał benzynkę i jeździł, aż auto stanęło.
         1. czyli nie kupować , Artaa 21/12/15 19:41
            renówki zapamiętam, a nawet mi się Megan kombi podobał
            1. Tego nie napiszę , P_M_ 22/12/15 19:37
               Ale zasadniczo jest to grząski grunt, bo złożoność elektryki w samochodach wzrasta i nie jest łatwo dojść do tego co świruje. Ja mam renówkę i najbardziej wkurza mnie elektryka. Konkretnie masa, która potrafi wyparować. Czasem nie działa licznik. Innym razem instalacja gazowa. Nagrzewnicę i głowicę już naprawiałem. Części tanie, ale sam wiesz...
               Z powodu elektryki nie jestem też fanem opla. Oni mają za to zrąbaną izolację. Po paru latach robi się twarda i krucha. W efekcie masz przebicia i dziwaczne błędy na kompie. Ale gdzie nie ma teraz elektroniki???
               1. nie ma w , Artaa 22/12/15 20:21
                  młotku ;-)
                  
                  ale auta rzeczywiście coraz bardziej skiepszczone delikatną elektroniką

   2. przy malych przebiegach w tym wieku to praktycznie do wymiany jest troche , faf 23/12/15 12:38
      to co zmruszało ze starości o obrosło mchem i rudą
      
      np praktycznie do wymiany będą klocki, tarcze i to przód/tył
      często przewody hamulcowe - najgorsze że nawet fajanisiarze z ASO nie mają kompletnych zestawów naprawczych - tzn mają części ale po chorych cenach - np śruby po których jeździ zacisk (chyba 10cm długości z czego 3/4 bez gwintu - praktycznie nie do dostania w zestawach naprawczych - koszt w ASO - 73zł ...za sztukę - a trzeba 4 na oś
      do tego na ten przykład harmonijkowe osłony gumowe owych prowadnic są niedostępne wcale (prowadnice należy smarować - bez osłon chwycą brud, jarzmo się zacina - klocki się wycierają, tarcze ida w pisdu)
      
      no ale każdy wymienia klocki ew tarcze ( w przypadku bębnów szczęki - ale w 10letnim samochodzie struchlały już bębny a samoregulatory (160zł szt) to już kaplica. za to cylinderki i ich uszczelki są dostępne (bo psują je mechanicy podważając szczeki śrubokrętem i waląc młotkiem jak bęben nie schodzi ....
      
      wydech w benzynie a w LPG to już szczególnie to już ruina - fabryczny trzyma około 6 góra 8 lat - wszelkie inne wynalazki z LPG góra 2 lata
      jedynie diesel umiera z oryginalną rurą bo sadza nie powoduje korozji :P
      
      a potem są różne bolączki marki - np w peugeotach słynne łożyska igiełkowe tylnej belki - w PL jest tylko jeden chyba specjalistyczny warsztat, reszta to kowale których prokuratura powinna ścigać oraz ... podróby belek z chin z gufnolitu za chore pieniądze.
      
      elektrykę pomińmy...milczeniem ;)
      
      dużo zależy od poprzedniego właściciela - np jeśli nie jeździ w zimie
      to że garażowany jest samochód to niekoniecznie dobrze - jak zacząłem garażować 13letnie bravo to ruda zaczęła pałaszować aż chrupało (poprzednie pod chmurką i nic nie było)
      po prostu zimą to sól, błoto, snieg - i codziennie cykl - nałapie na podwozie - do garażu topnieje - koroduje - znowu łapie znowu topnieje....
      
      
      

2. pierdoły .... , mrowa_82 21/12/15 19:57
   przecież to ASO :) nie wiem po co ona tam jeździ od nowości :) ale ojcu nie przegada :) wystarczy zrobić klocki tarcze rozrząd sondę lambda + wymianę miliona głupot ... i się robi 6k :) w aucie kilku letnim jakiegoś większego wrażenia to nie robi w takim :) abstrakcja ;)

   :)