Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » wrrr 18:01
 » Pio321 18:00
 » Dexter 17:58
 » DJopek 17:56
 » metacom 17:55
 » waski 17:54
 » Draghmar 17:47
 » Tomasz 17:47
 » Saszkin 17:42
 » Kenny 17:42
 » ulan 17:41
 » 3kawki 17:41
 » XepeR 17:38
 » SebaSTS 17:38
 » Artaa 17:37
 » Rafael_3D 17:35
 » waldisobo 17:32
 » leon 17:32
 » havranek 17:28
 » Armitage 17:25

 Dzisiaj przeczytano
 41100 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[MOTO] Jak się skończą klocki hamulcowe w aucie to.... , Dexter 8/09/17 20:55
...no właśnie - co?

Byłem u mechanika na naprawie zawieszenia (polskie drogi - lubię to).
Obejrzał również tarcze i klocki i zawyrokował, że co najmniej przód już pomału zbliża się do końca.

I tak mi przyszło do głowy - a co jak się skończą klocki (prędzej one niż tarcza...) to co? Czym to się objawia?

Bo jak żyję to nie słyszałem o tym, żeby stało się komuś coś złego, ogólnie wcale nie słyszałem, żeby się komuś skończyły. I dlatego się zastanawiam, co się dzieje jak się skończą? Jakieś piski, hałasy?

Z góry uprzedzam komando "nie bądź Janusz" - spoko, graty już zamówione, lada moment wymiana.

Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX!

  1. jak będziesz jeździł w opór , Demo 8/09/17 20:58
    to się zwyczajnie wykruszą i będziesz tarł okładzinami o tarczę. W najlepszym przypadku zniszczysz tarcze, w najgorszym będzie z tego kraksa.

    napisalbym swoj config,ale sie nie
    zmiescil:(

  2. jak chcesz potestowac , wrrr 8/09/17 21:36
    na wlasna reke dla zabawy (nic nie uszkodzisz chyba ze zahamujesz z 200kmh), to w niektorych autach (na 100% citroen) klocki da sie zalozyc odwrotnie (zeliwem w kierunku tarczy), sprawdz i sproboj w jakims bezpiecznym miejscu, zobaczysz jak (nie)hamuje :)

  3. Zazwyczaj po prostu szumi i trze przy hamowaniu. , ptoki 8/09/17 21:47
    No i hamuje troche gorzej. Na mokrym/sniegu możesz wykrecic pirueta nawet jak koła masz nieskręcone a hamujesz.

  4. uslyszysz , elliot_pl 8/09/17 22:01
    odglos ktorego nie da sie pomylic z niczym innym :) troche jak szlifowanie noza na kamieniu. Ogolnie nie polecam, bo zazwyczaj koncza sie przy duzym obciazeniu - czyli przy hamowaniu z duzej predkosci. Moze sie zdarzyc ze ci wtedy zabraknie tego 1 lub 2 metrow zeby nie przy***ac. Skutecznosc jest wtedy mniejsza. No i nie powiedziane, ze np ci nie wyleci reszta klocka i nie zblokuje kola. W teorii nie powinno, ale... no wlasnie. Gwarancji nikt ci nie da - zabijesz sie i co? :)

    No i oczywiscie tarcza momentalnie dostaje po dupie -> wymiana.

    momtoronomyotypaldollyochagi...

  5. Skończyły mi się , stas 8/09/17 22:10
    kiedyś klocki z seicento. Tarcze tylko z przodu, z tyłu bębny.
    Ogólnie koszmar. Okładzina się wytarła i zostały tylko blachy. Efekt dźwiękowy tarcia metalu o metal, siła hamowania praktycznie zero. Tarcze były jeszcze dobre tylko klocki do wymiany. Do domu miałem ok 10km, niedziela wieczór. Dojechałem powoli z prędkością ok 25-30km/h hamując silnikiem i ręcznym.

    Ogólnie nie polecam czekać do końca. Szkoda własnego zdrowia, auta i innych uczestników ruchu.

    Ten kpl. klocków skończył się po ok 15 tys km, więc byłem lekko zaskoczony całą sytuacją.

    1. u mnie , endern 8/09/17 22:18
      nie bylo drastycznego problemu z hamowaniem - ino dzwięk był niefajny ;)

  6. heh , endern 8/09/17 22:16
    jak się kończą to zaczynają piszczeć przy hamowaniu(nie da się nie słyszeć).
    Jak będziesz dłużej jezdził na piszących - z czasem zaczniesz słyszeć ostrzejszy pisk - i to będzie po prostu tarcie metalu o metal(gwarantuję że się zorientujesz ;D).
    Główny problem przy jezdzie na zjechanych klockach to niestabilność hamowania no i to że tarcze będą do wymiany(150-300zł więcej) przy naprawie.

    Jak Ci nic nie piszczy, to albo masz na granicy - albo mechanior chce dorobić ;)
    Moj mechanior mial w ocenie przegięcie w drugą stronę... klocki mi się skonczyły miesiąc pozniej pod koniec wyjazdu w Bieszczady ;) Jedyny problem jak skonca ci się w weekend ;) Bo wymiana prosta robota - latwa kasa - wiec kazdy sie podejmie ;)

    Doświadczenia na podstawie samochodów z stajni VW/Skoda ;)

    1. aham , endern 8/09/17 22:24
      oczywiscie nie ma co oszczedać na klockach oczywiście :)

  7. gdy skonczy sie okladzina , Tummi 8/09/17 22:20
    oraz plytka nosna (zapewne wypadnie), to zaczynasz hamowac tloczkiem. Widzialem taki tloczek u mechanika :) Podobno klient nie zglaszal problemow z hamulcami :D

    T.

    www.skocz.pl/uptime :D

  8. luzik ;) , Chrisu 8/09/17 22:25
    kupiłem samochód, proszę mechanika "panie jak tam klocki". Odpowiedź - "spokojnie pan jeszcze długo pojeździ". Po pół roku (~20tkm) przy hamowaniu słyszę charakterystyczne drrrrrrrr... Nim dojechałem do mechanika udało mi się resztkę klocka zgubić (wożę teraz jako amulet ;) ). Okazało się i tarcze i klocki były do wymiany. Na 90% już wtedy jak prosiłem o sprawdzenie były. Szczęście że stało się to przy dojeździe do domu kiedy miałem 30 km/h, a nie 140 na autostradzie.
    No i najważniejsze. Bo zgubieniu klocka testowo zahamowałem awaryjnie z 50 km/h (na suchym). Auto wyhamowało natychmiast ;)

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  9. Sprawdz jaka jest minimalna grubosc nakladek do twojego auta , speed 8/09/17 23:22
    U nas klocki wymienia sie jak grubosc minimalna jest od 3 do 5 mm . Naprzyklad GTR 2013 mial minimalna grubosc 5mm .
    Komplet klockow ceramicznych na cztery kola to od 45 do 75$ ,n.p do auta 2.5t drogiego taka zabawa to 73$ , warto igrac z zyciem?

  10. No to tak , Zbyszek.J 8/09/17 23:32
    Po pierwsze - hałas przy hamowaniu zacznie być nie do zniesienia (metal trze o metal)

    Po drugie - kilkaset km takiej jazdy i tarcze nadają się na złom

    Po trzecie - spada skuteczność hamowania i to nie o kilka %, tylko znacznie.

    Tak jak ktoś wyżej napisał - w najlepszym przypadku zniszczysz tarcze, w najgorszym będzie z tego kraksa.

    Jak klocki się skończą faktycznie i zaczną hałasować, to będziesz miał czas maksymalnie ~100km przebiegu na wymianę

  11. juz napisali koledzy o roznych efektach , Banan 8/09/17 23:57
    i dzwiekowych i "bez-hamulcowych" :)

    jako ciekawostke podam, ze w staaaarych autach nie bylo zadnych czujnikow zuzycia okladzin. pozniej zrobiono elektryczny- okladzina sie scierala, kabelek z czasem dotykal tarczy, zamykal obwod i swiecila sie kontrolka. w nowszych, czyli ksiegowy byl wazniejszy od inzyniera, wymyslono tansze rozwiazanie- przynitowana blaszka wystajaca 2-3mm za okladzina. jezeli zuzyja sie hamulce to ta trze o tarcze i wyje niemilosiernie (nie mam na mysli piszczacych hamulcow)

    raz robilem hamulce klientowi. do dzisiaj pamietam: tarcze wentylowane. od zewnatrz wygladaly calkiem spoko. od srodka- nie bylo tarczy, zjechana cala, az do "wentylatora". oczywiscie klocki wewnetrzne tez wylecialy. gosciu hamowal tloczkiem o poprzeczki wentylatora (no nie wiem jak to nazwac fachowo) i narzekal, ze mu sie kola blokuja. skonczylo sie na wymianie wszystkiego: tarcze, klocki, zaciski. wiec "zaoszczedzil"


    p.s. a ja sie spytam:
    czy naprawde warto osczedzac na wlasnych posladkach?
    ile kosztuja kolcki?
    jezeli skoncza ci sie okladziny to jedziesz metalem po metalu to i klocki i tarcze do wymiany (szczeki, bebny). wiec koszta wieksze.

    ja zawsze tlumacze: stac cie na samochod? stac cie na paliwo? to wiedz, ze trzeba olej raz do roku zmienic, plyn chlodniczy czy hamulcowy raz na 2 lata. i to trzeba zrobic...

    1. Aleś się zaperzył :-) , Dexter 9/09/17 08:54
      Przecież napisałem, że tarcze+klocki w drodze, wymiana lada chwila...

      Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
      Odpowiedzi oleję.
      THX!

      1. to nie do ciebie, tylko tak ogolnie. , Banan 9/09/17 17:33
        nawet nie wyobrazasz sobie jak klienci potrafia kombinowac i starac sie oszczedzic doslownie na wszystkim.

        tak mi sie skojarzylo: prywatna firma, kilka ciagnikow siodlowych, kilka wywrotek na stanie. wymiana oleju. olej byl zlewany z miedzynarodowych, nowych aut. szedl do krajowych i tlukl sie drugie tyle. a na koniec byl wlewany do kamazow. gdzie nikt go nie wymienial, tylko dolewal. wiec olej mial 3 zycia. prawie jak kot :)

  12. jak masz przy klockach , rooter666 9/09/17 12:24
    takie blaszki to one zaczynają hałas robić gdy okładziny jest już bardzo mało
    http://freno.pl/images/FOTKI/KLOCKI/232502.jpg

    1. niestety pudło , Pawelec 10/09/17 00:24
      te blaszki mają inne zadanie - piszczenie jak jest mało klocka powoduje klej którym przyklejona jest warstwa cierna do blachy. bo jak miało by to działać w takiej konstrukcji? np http://freno.pl/...signum-vectra-c-saab-p-508.html - odpowiadam - blaszki zapewniają utrzymanie klocka w mocowaniu i nie kleszczenie go tak w skrócie.
      Co do tematu - nawet kilkukrotne zahamowanie blachą o tarczę spowoduje że tarcza będzie szorstka i następne klocki zjedziesz odpowiednio szybciej. O wszystkich innych wadach napisali wyżej.

      Tom Drwal
      LAS Ltd.

      1. nie pudło , rooter666 10/09/17 10:23
        mam takie klocki w moim aucie, blaszki nie mają żadnego kontaktu z zaciskiem ani niczym innym tylko z tarczą jak już jest mało okładziny a te klocki z Twojego zdjęcia mają blaszki ustalające w zacisku, inne zadanie blaszek.

  13. zasadniczo , Carat 10/09/17 17:20
    klocki nie zużywają się równomiernie, więc inaczej będzie wyglądał klocek wewnętrzny i zewnętrzny, dodatkowo inaczej może zużywać się ten z lewego i prawego koła.

    Być może nie słyszałeś nic złego, bo wszyscy znajomi wymieniają klocki na czas.
    Natomiast odradzam kombinowanie, bo pytanie wygląda w stylu co będzie jak coś tam i potem może z ciekawości sam będziesz testował.

    Każda czynność ma zawsze swoje konsekwencje.
    Żyłowanie auta na granicy zużycia elementów eksploatacyjnych może mieć negatywne skutki.
    Hamulce to bezpieczeństwo i nawet nie próbowałbym robić testów, bo w sytuacji awaryjnej kiedy akurat będziesz potrzebował dobrych hamulców może okazać się, że ich nie będziesz miał, bo akurat miałeś ochotę pobawić się z testera zużytych klocków na drodze publicznej.
    Potem płacz i zgrzytanie zębami, bo ktoś zginął lub stracił zdrowie, a w najlepszych przypadku skończy się na stratach materialnych.

    Jakoś parę lat temu był wypadek w Lesznie, gostek wracał z dyskoteki z pasażerami, podczas kontroli drogowej wyszło, że ma łyse opony ale, że jechali do Poznania to warunkowo gliniarze mu pozwolili jechać dalej. Kilkaset metrów dalej wpadł w poślizg i przywalił w latarnię, któryś z pasażerów zginął, inny został ranny, a kierowca wyszedł bez większego uszczerbku na zdrowiu.
    Tak się kończy jak ktoś lekceważy kwestie bezpieczeństwa i żyje w oderwaniu od rzeczywistości, być może w przekonaniu, że skoro jest młody to jest nieśmiertelny.

  14. to slychac , Kenny 10/09/17 19:45
    glosne szorowanie, ale takie gluche, bardziej jak kamien o kamien, bez piszczenia, ale auto hamuje zaskakujaco dobrze. W przeciwienstwie do przegrzanych hamulcow, gdzie nie hamuje prawie wcale - nie polecam :)

    .:Pozdrowienia:.

  15. to ja się pytam , Wedrowiec 11/09/17 01:25
    co się o co wcześniej trze?

    "Widziałem podręczniki
    Gdzie jest czarno na białym
    Że jesteście po**bani"

    1. jak , Carat 11/09/17 15:01
      kiedyś doświadczyłem końcówkę klocka to nagle słychać było takie chrobotanie jakby się coś kruszyło. Zapewne była to ostatnia warstwa z klocka wymieszana z klejem itp.

      Jak jeździłem w trasy po ponad 1000km to wymiany robiłem wcześniej, aby nie było niespodzianek na trasie. Z kolei przy jeździe miejskiej można przetrzymać nieco dłużej ale każdy powinien to oceniać zdroworozsądkowo.

      Co do zużycia to mechanik rzucił mi kiedyś hasło, że okładzina na szczękach (tylne hamulce bębnowe) pomału kończy się i w przyszłym sezonie będę musiał je wymienić. Finalnie okazało się, że przejechałem jeszcze ok. 50 000 km i ten następny sezon trwał 4 lata ;) Dużo zależy do tego jak hamujemy autem, czyli jak ciężką mamy nogę i czy korzystamy często z hamowania silnikiem itp.

  16. to z tarczy po jakimś czasie , Hitman 11/09/17 08:03
    będziesz miał sloneczko ;)
    http://joemonster.org/art/30955

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

    1. dobrze , Chrisu 11/09/17 09:07
      wentylowana ;)

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  17. O czym wy pitolicie ? , Pasza 11/09/17 23:31
    Przecie już auta z lat 70-tych miały czujnik zużycia w klockach i tak jest do dziś.

    A proste to jak drut jest , bo to zwyczajny drut jest jako czujnik który jest zatopiony kilka mm w klocku.

    Jeśli na klocku zostanie tylko parę mm okładziny ciernej to ten drut (MIĘKKI MIEDZIANY) zwiera do masy na tarczy i tym samym pokazuje błąd w ukł.hamulcowym na desce rozdzielczej.

    To są przecie podstawy podstaw , ręce opadają jak naród jest otumaniony.


    1. błąd, nie zwiera ale zamyka obwód , Pasza 11/09/17 23:37
      i miałem to w autach z roku 77 czy 79 itd.

    2. A tak poza tym wszyscy zdrowi? , Dexter 12/09/17 08:00
      KAŻDY klocek w KAŻDYM samochodzie ma taki układ? Hohoho, jakim więc ja trupem jeżdżę...

      Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
      Odpowiedzi oleję.
      THX!

    3. yhy, a czujnik deszczu z dekade wczesniej , Kenny 12/09/17 09:34
      no i?

      .:Pozdrowienia:.

    4. a szyby elektryczne kiedy były? , Hitman 12/09/17 10:07
      a do dzisiaj są w nowych autkach korbotroniki.. ;)) więc nie równaj do siebie..

      Teoretycznie okłamywanie samego siebie
      jest niemożliwe. W praktyce robi to
      każdy z nas.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL