Piszcie do mnie per ty z małej litery

1. Może faktycznie wina kontrolera , Majster 6/12/17 20:40
   Kopiowanie plików odbywa się z dużą, naprawdę dużą prędkością, tylko testy syntetyczne wychodzą jakieś dziwne. Przy kopiowaniu dużych plików leci ok. 190 MB/sek. na początku. Po pewnym czasie schodzi do 150, a potem 110 MB/sek. Mam na myśli odczyt z szybkiego HDD i zapis na Voyagera GS.
   
   Ten pendrive jest rewelacyjne szybki, zaiwania tak że hej, ale syntetyki to inna sprawa. Prawdopodobnie jest tak jak napisałeś - to zależy od kontrolera Digitus. Np. ATTO Disk Benchmark też robi dziwne wyniki, niektóre słupki są wyższe a drugie o wiele niższe, testy wychodzą w cały świat. Ten cały Digitus ma to do siebie, że uwielbia szybkie i jednocześnie drogie pendrive'y. Np. Kingston DT R3.0 G2 64GB to tylko skromny początek.
   

   Jak ma na imię ta twoja? Aldona... Aaa Aldona, a matka cały czas Al Capone, Al Capone.

   1. zapomniałem dodać, że ten sam kontroler na innym kompie czyt. płycie , lejnamur 6/12/17 21:04
      działa idealnie więc może być wina kontrolera ale też nie do końca
      z tego co ja widziałem to kontroler na płycie z nowszym chipsetem działał gorzej niż na starszej płycie i pytanie wina płyty czy nie ogarnia karty, czy wina karty
      1. USBDriveInfo i Corsair Voyager GS , Majster 6/12/17 22:20
         Tutaj masz parametry z programu USBDriveInfo.
         
         https://i.imgur.com/CYNS2ew.jpg
         
         Programik pokazuje bardzo szczegółowe dane na temat różnych pendrive'ów.
         
         Moja płyta główna to Asus Maximus 2 Formula na P45. Posiada najnowszy BIOS 2302. Kupiłem ją w grudniu 2009 roku.
         

         Jak ma na imię ta twoja? Aldona... Aaa Aldona, a matka cały czas Al Capone, Al Capone.

9600K@4.6,AorusEliteZ390,CryorigR1
Ultimate,GskillRipJawsV360016GB,AsusGTX1070
,FraDesION660P

I use arch btw

1. Widzisz Daver, są potrzeby i potrzeby , Majster 13/12/17 23:30
   Ja wolałem kupić takiego pendrive'a, bo miałem już powoli dosyć tych "liliputów" 16 i 32GB. Dysk twardy na USB odpadał w przedbiegach. Już była kiedyś taka sytuacja, gdy jeden kumpel przyszedł z dyskiem przenośnym i ciągle go rozłączało i podłączało samoczynnie. Ów dysk miał coś nie tak z wtykiem USB, spędziliśmy wtedy dobre 3 godziny zanim udało się cokolwiek skopiować. Dlatego zdecydowałem się na pendrive'a.
   
   PS.
   
   Zanim założyłem ten topic to sobie właśnie pomyślałem, czy czasem nie wyskoczy taki Daver ze swoimi tekstami na ten temat. Jak widać nie pomyliłem się. Jesteś co raz bardziej przewidywalny! Chyba się starzejesz albo coś... ;)
   
   Zanim napisałeś swoje krytyczne wypociny na temat mojego pendrive'a, to ja już wcześniej o tym wiedziałem. W takim momencie przypomina mi się film Equilibrium z 2002 roku.
   

   Jak ma na imię ta twoja? Aldona... Aaa Aldona, a matka cały czas Al Capone, Al Capone.

   1. Muahaha , daver 15/12/17 20:44
      Majster, nie denerwuj się.
      

      I use arch btw