Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Fl@sh 08:00
 » Syzyf 07:58
 » DJopek 07:50
 » RoBakk 07:44
 » leosh 07:41
 » ekspert_I 07:40
 » patinka 07:37
 » Gniew 07:36
 » KHot 07:31
 » XepeR 07:01
 » Flo 06:52
 » SebaSTS 06:46
 » NimnuL 06:34
 » PeKa 06:26
 » Killer 06:24
 » Doczu 06:23
 » kombajn4 06:19
 » rzymo 05:36
 » Demo 05:30
 » Shark20 04:15

 Dzisiaj przeczytano
 41125 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

[auto] użiwki, przedział cenowy średni vs dolny , Demo 27/09/18 10:20
Mamy budżet np. 40k na autko, mamy jakieś swoje preferencje, szukamy. W tym budżecie jest sporo aut, ale trafiają się sztuki np. za 25-27k, pozornie wszystko z nimi ok.

Co powiecie o podejściu, by kupić auto z dolnego przedziału z założeniem, że różnica (te 13-15k pln) z założenia przeznaczamy na odpicowanie auta? Z 1 strony wiadomo, że coś tu musi nie grać, ale robimy po swojemu, wiemy co, podczas gdy płacąc pełną kwotę 40k musimy wierzyć na słowo.

Jakieś doświadczenia z takim podejściem?

napisalbym swoj config,ale sie nie
zmiescil:(

  1. a podzielisz sie informacja co to za , biEski 27/09/18 10:56
    auto? Bo jak szukasz w jakims przedziale to juz pewno masz cos upatrzone

    1. jakbym miał upatrzone to miałbym , Demo 27/09/18 10:59
      80% problemu z głowy :/ Analizuję wszystko od kompaktów, przed limo, suvy na vanach kończąc.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. "mamy jakieś swoje preferencje" , komisarz 27/09/18 11:09
        "Analizuję wszystko od kompaktów, przed limo, suvy na vanach kończąc"

        No paaaaaaanie......

        Komisarz Ryba

        1. dlatego właśnie paaaaaanie , Demo 27/09/18 11:12
          wątek nie brzmi: "...JA szukam TERAZ samochodu...". Pytam mocno ogólnie.

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

      2. wazne jakie auto, bo kompakta za 40k kupisz pewniaka , Kenny 27/09/18 20:52
        wiekszgo juz nie... szukalem pare miesiecy, nie znalazlem. Wieksze 4-5 letnie pewniaki za 40-50k zniknely z rynku, ludzie maja kase a do tego wykupuja z rynku niemieckiego.

        5 lat temu jeszcze mozna bylo przebierac na mobile.de teraz posucha. Jak w 2013 kupowalem 4 letniego 308sw od dealera z gwarancja za 8,5k euro to byl najdrozszy z rocznika na mobile. Teraz do 12k euro nie ma zadnych fajnych wiekszych 4 letnich samochodow...

        .:Pozdrowienia:.

  2. nie ma co filozofowac , komisarz 27/09/18 10:58
    tylko jak wytypujesz auto, czy za 40 czy ze 27 to jedziesz do mechanika. Nie wiem skad zalozenie o wierze na slowo. Bez wzgedu na budzet mozesz slabo trafic.

    Swoja droga kupowac auto za 27 zeby potem jeszcze polowe dolozyc zeby sensownie jezdzilo niezbyt dobrze mi brzmi. Kupuj dacie.

    Komisarz Ryba

  3. to by miało sens , Hitman 27/09/18 11:05
    gdybyś wiedział na 100% co trzeba zrobić - ale szczerość w tej branży jest równie popularna co dziewice w burdelu..

    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
    jest niemożliwe. W praktyce robi to
    każdy z nas.

  4. absolutnie sie nie oplaca , Kenny 27/09/18 11:07
    jak kupujesz trupa to jest trupem pod kazdym wzgledem... nie wymienisz wszystkiego

    .:Pozdrowienia:.

  5. można mówić tylko o konkretnym egzemplarzu... , Chrisu 27/09/18 11:20
    kupisz 15 taniej bo 2xdrzwi boczne do wymiany - OK. Kupisz 15 taniej bo świeci się check i... I kupujesz w ciemno. Bo żaden mechanik nie odpowiada za swoją pracę. Wymieni ci pół silnika, a check nadal będzie świecił, bo okaże się, że jest zły styk i napięcie nie takie idzie i koszt to 5 zł, a Ty zapłacisz 15 tys i NIKT ci tego nie zwróci.
    Ja przed następnym zakupem planuję zaopatrzyć się w miernik grubości lakieru i miernik do sprawdzania kompresji.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  6. Nie da się odpicować trupa , digiter 27/09/18 14:03
    Chyba że to zabytek kolekcjonerski w którego mozesz włożyć setki godzin pracy i kasę.
    Kiedyś kupiłem trupa i tego błędu już nie zrobię. Poza pierwszym nieudanym przypadkiem w ciągu ostatnich 15 lat kupiłem kilka aut i żaden mnie nie zawiódł.
    Kilka uwag:
    Kup auto od pierwszego własciciela
    Kupione w polskim salonie
    Nie starsze niż 5 lat
    Benzyna bez gazu
    Przebieg poniżej 70.000

    Można kupić dobry samochód używany. To nie mit. Kupuję tylko używane i nic się nie dzieje i nic się nie psuje poza naprawami typowo eksploatacyjnymi.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. Zdziwiłbyś się , biEski 27/09/18 14:37
      jak da sie trupa odpicować :) Zapewniam cię!

      Jak fotele ujebane, wystarczy wymienic na inne, to samo z boczkami drzwi.
      Auto pomalować u szwagra w szopie i juz połowa kupujących się cieszy jakie zadbane auto.

      1. Ja to wszystko wiem , digiter 27/09/18 15:29
        tyle że Demo pyta się czy kupić tanio a potem go odpicować na własne potrzeby.
        Moim zdaniem to błąd. Lepiej dołożyć 10K i kupić od razu auto w dobrym stanie.

        Piszcie do mnie per ty z małej litery

    2. podpisuje sie , Never 27/09/18 17:37
      bdb założenia:
      - PL salon
      - pierwszy właściciel - dla mnie nie must have
      - benzyna
      - bez LPG (lepiej samemu założyć)
      - do 70 000
      - 5 lat

    3. da się ;-) , Chrisu 28/09/18 15:14
      pod warunkiem, że robisz to SAM, dla siebie i masz na to dużo czasu ;)

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  7. Mysle ze to dobry pomysl o ile te auto za 27kpln jest w dobrym stanie i wiarygodne. , ptoki 27/09/18 15:29
    Jak kupisz od nieznajomego to nie ma zadnych regul ani statystyki.

    Jak masz szanse sie o aucie cokolwiek dowiedziec to wtedy kupno za mniej i wymiana niektorych elementow ma sens.

    Za te 13kpln mozna naprawde sporo w aucie wymienic. W efekcie o ile nie jest zgnite/bite i zniszczone w srodku to wymiana zawieszenia, hamulcow, dwumasy (jak jest), opon zje ci maks 5-6kpln. Reszte odkladasz na bok na ewentualna wymiane osprzetu silnika. Ale jak kupisz roztropnie to nie bedziesz musial tego robic, mam na mysli silnik.


    Alternatywnie kupic nowe lub bardzo mlode. Te 40kpln miec na wklad wlasny, 20 rozlozyc na 3-4 lata.
    rata cie wyjdzie niewiele a auto masz nowe z gwarancja. O ile oczywiscie masz zamiar nim jezdzic dlugo.

    1. zakładam taką samą ścieżkę , Demo 27/09/18 17:48
      dla obu wariantów. Czyli wybór wizualnie dobrego a następnie diagnostyka. W obu przypadkach może być mina, tylko w "tańszym" mam dużą rezerwę na ewentualne poprawki.

      Oczywiście gdybym miał możliwość kupna za całą kwotę pewnego auta to biorę z marszu. Ale które auta na wolnym rynku są pewne, skoro czytam, że nawet autoryzowane serwisy robią wały na poleasingowych :/

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. Wiesz, do mediow dostaja sie najbardziej ciekawe sytuacje. , ptoki 27/09/18 19:54
        W praktyce jak tu widziales w watku ktory kiedys zalozylem skala sytuacji kiedy ktos kupil totalnego pasciaka jest nieduza.
        Na caly watek wyszlo ze moze dwa auta byly pasciakami masakrycznymi.

        To ktore auto wybierzesz jest moim zdaniem mniej istotne niz to jak je kupisz. Mam na mysli to na ile sprzedawca i samochod sa wiarygodne.

        Na koniec jednak napisze ci tak:
        Auto na ktore cie stac to auto ktore w 2 dni po zakupie splonie (nie masz AC) i takie zdarzenie nie zachwieje Twoim zyciem. Czyli dalej bedziesz mial jak do pracy dotrzec, bedziesz mial na chleb i bedziesz mogl kupic inne auto zamiast tego co splonelo (niekoniecznie tak drogie).

        Jesli auto ktore kupujesz jest drozsze i nie spelnia tego warunku to po prostu narazasz sie na problem i to nie jest problem z autem, to jest problem decyzji.

        To czy lepszym wyborem jest auto tansze czy drosze a pewniejsze jest dyskusyjne i nie ma jednej lepszej odpowiedzi.

        Pozytywna sprawa jest inna:
        Co bys nie wybral to lepiej sie nie da, bo po prostu obie strategie sa porownywalne a dzis nie wiesz tego co sie dowiesz jutro.

        1. do pracy to ja/ żona mam rzut beretem , Demo 27/09/18 21:05
          to samo dzieci do szkoły. Samochód to zwyczajny kaprys i wygoda, więc jak spłonie to nic się w moim życiu nie zmieni (a AC będzie ;).

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

        2. czyli auto na ktore cie stac , komisarz 28/09/18 18:26
          to auto za polowe tego na ktore cie stac. no nie przesady. po to jest ubezpieczenie, zeby kupic auto na ktore cie stac nawet jak splonie na drugi dzien. Poza tym co zrobic ja drugie splonie?

          Komisarz Ryba

          1. otóż to , Demo 28/09/18 18:41
            ubezpieczenie= podatek od świętego spokoju.

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

          2. To znaczy ze na drugie cie nie stac. , ptoki 28/09/18 19:35
            Przeciez to proste. Jedno splonelo to masz mniej kasy, stac cie na mniej.

            Oczywiscie jak Demo zauwazyl, mozna miec AC. Tyle ze czasem jednak AC nie pokryje calosci szkody, wtedy i tak biedniejesz. Ergo stac cie na mniej.

            Ale zeby bylo ciekawiej to zamien "splonelo" na puscila uszczelka pod glowica. Ubezpieczenie se wtedy mozesz wsadzic. Do roboty nie dojedziesz. Jak nie masz kasy na naprawe (bo wydales wszystko) to trzeba dziecku rower zabrac i do roboty pedalowac.

            Nie chcesz chyba powiedziec ze trzeba wydac wszystkie pieniadze na auto i musiec dzwonic do pracy ze nie przyjdziesz przez najblizszy miesiac bo auto ci ukradli a ubezpieczalnia nie wyplaci kasy szybko a jeszcze musisz cos innego kupic...

            To co wyrazilem jest po prostu zdrowym podejsciem do wydawania pieniedzy w sytuacjach brzegowych.

  8. ja bym doplacic , bajbusek 27/09/18 16:56
    do tych 40tu zeby miec PEWNOSC a nie zeby spedzic pol zycia w serwisie ... wolalbym zyc z przeswiadczeniem, ze przeplacilem za dobre auto niz, ze zostalem Januszem interesu ;)

    1. Gorzej jak kupisz drogie i myslisz ze dobre a to ulep tylko ze drogi. , ptoki 27/09/18 17:38
      Poprawna odpowiedz brzmi:
      Kupic dobre auto.

      Bo odpowiedz: "Kupic drogie auto" nie oznacza ze jest ono dobre.
      Co wiecej. Korelacja ceny do jakosci nie musi byc silna bo jest tyle dodatkowych warunkow ze mozna poplynac. Np. bazowe 5 letnie auto z niskim przebiegiem za 30kpln vs wypasione 8 letnie z klasy wyzej z wiekszym przebiegiem za 40kpln.

      W takim przypadku auto za 40kpln bedzie bardziej kieszen naprawami obciazac niz to mlodsze-prostsze.

      Ale to juz obok pytania, zakladam ze Demo mial na mysli ten sam model auta tylko z innych rocznikow.

      1. nie gorzej , bajbusek 27/09/18 21:49
        kupisz z gwarancja 1-3 letnie lub nowe... ja odpuscilem sobie uzywki 10 lat temu i nie zaluje ...

        1. ee budżet? , Demo 27/09/18 22:00
          123

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

          1. 3 letniego , bajbusek 28/09/18 16:41
            kompakta spokojnie kupisz za 40-45K

    2. u mnie ta dopłata skończyła się zakupem nowego... , Never 27/09/18 20:47
      też zaczynałem od kwoty 40k którą chciałem przeznaczyć. eh... nie twierdze, że się nie da, ale po pewnym okresie miałem dość.

      1. jak u mnie... , Kenny 27/09/18 20:53
        123

        .:Pozdrowienia:.

  9. objerzeliśmy dziś z kumplem , Nikita_Bennet 27/09/18 17:47
    3 auta które chciał - szkoda gadać, ja jako laik samochodowy za wiele rzeczy znalazłem jak np elementy które były źle spasowane (auta niby nie powypadkowe i nie robione lakierniczo) a przy mierniku lakieru wyszła szpachla, kolorystycznie źle dobrany lakier, skorodowane zawieszenie (do wymiany a nie jakieś tam rdze od tego że auto ma 5-8lat), problemy ze światłami, opony do wymiany praktycznie w każdym.
    Najgorsze jest to że najładniejsze autka znaleźliśmy na placu u handlarza niedaleko nas, może ciut droższe ale albo bardzo dobrze zrobione ale po prostu niezłe.

    nikita_bennet (at) poczta.onet.pl

    1. Heh. Ja ogladalem nieco aut poza polska i tam jest o tyle dobrze ze , ptoki 27/09/18 19:56
      te ciaproki nie umieja dobrze auta odpicowac.

      Ulepa widac z kilometra.

      U nas i u ruskow trudno rozpoznac dobrze zrobiony przystanek autobusowy. Co z jednej strony jest dobre (bo zrobili dobrze) a z drugiej niedobre (bo jednak wyklepali przystanek).

  10. Hitman dobrze podsumował , Pawelec 27/09/18 20:47
    IMHO bierz tańszy i młodszy. W przypadku kilkuletnich aut wiek ma decydujące znaczenie o np. wysokości wypłaty odszkodowania po stłuczce. Za zaoszczędzoną kasę doprowadzisz autko do stanu jaki chcesz u mechanika którego znasz. I tylko jedno - z mechaniką jest łatwiej walczyć niż z blachą. Dobrego blacharza/lakiernika ciężko znaleźć a o mechanikę łatwiej. W starych wozach bardziej liczy się stan ogólny niż rok. A przebieg to liczba umowna choć od kilku lat przebiegi są pisane do CEPa i da się wykryć wał.

    Tom Drwal
    LAS Ltd.

    1. A d**a tam... , Dexter 27/09/18 22:23
      Nie ma reguły. Młodszy nie równa się lepszy. Czasem lepiej wziąć starszy a klasę wyższy na przykład.
      Jedno od zawsze jest niezmienne - nie wolno zakładać, że cena auta przy zakupie równa się temu co się ma na zakup. NIE.
      Budżet na zakup musi się wyrażać wzorem
      CENA_AUTA + NIEZBĘDNE_NAKŁADY_PO_KUPNIE = BUDŻET
      gdzie nakłady to wymiany rozrządu, płynów, wszystkiego czego nie da się ocenić okiem, ubezpieczenie, podatek. Jeśli nie ma wiarygodnego papiera na wymianę np. rozrządu to się go wymienia i już.
      Żeby nie było, że nie wiem o czym piszę to zaznaczę, że miałem auto marki i modelu X, potem ten sam model, ale po FL, więc młodszy.
      Jakieś lata później znów podobna kombinacja, auto tym razem Y, najpierw starszy rocznik, potem młodszy.
      I nie mogę powiedzieć, że młodszy=lepszy.

      Nie-ma-re-gu-ły.

      Nie ma wzoru określającego "rocznik x wersja wyposażenia x kolor x wygląd = sukces". Nie ma i nigdy nie będzie.

      Kupno dobrego auta to wypadkowa:
      - budżetu
      - oczekiwań
      - cierpliwości
      - szczęścia
      - czasu na szukanie.

      W praktyce nie ma opcji aby "mam 20 tysięcy na samochód, koniecznie w promieniu 50 km bo nie będę szukał, krajowy od pierwszego właściciela, full opcja i bezwypadkowy".

      Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
      Odpowiedzi oleję.
      THX!

      1. z jednym , LooKAS 28/09/18 07:27
        nie do końca się zgodze. że lepiej wziąć starsze wyższej klasy - przeważnie takie auto jest droższe w utrzymaniu. Od opon, przez części po drozbiazgi.

        I wanna suck, I wanna lick
        I wanna cry and I wanna spit

        1. no ale jednak , Demo 28/09/18 07:42
          Dacia Logan przeraża :/

          napisalbym swoj config,ale sie nie
          zmiescil:(

          1. Tych z małym .... , zartie 28/09/18 10:51
            ;-)

            Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

            1. lanosem jeździłem , Demo 28/09/18 11:21
              przesiadłem się na mazdę 626 i różnica kolosalna. Nie chcę się już cofać :/

              napisalbym swoj config,ale sie nie
              zmiescil:(

          2. haha z tym sie zgadzam! :D , Never 28/09/18 14:04
            Dacia PRZERAŻA!!!!!!!!

      2. no nie do końca , Hitman 28/09/18 08:31
        bo jak łatwo sprawdzić w necie FL danego modelu poprawia przeważnie błędy, które wystąpiły przez lata i wnosi na plus jeżeli chodzi o wyposażenie i elektronikę.
        Ja bym tylko unikał nowego z początkowej fazy produkcji - bo błędy wieku dziecięcego nie zawsze dają się naprawiać tanio o ile w ogóle..

        Teoretycznie okłamywanie samego siebie
        jest niemożliwe. W praktyce robi to
        każdy z nas.

        1. stare , LooKAS 28/09/18 13:11
          auto jest starym autem. Co z tego, że błedy poprawione jak auto jest po prostu zużyte i non stop coś trzeba wymieniać. To już nie chodzi o to, że się psuje. Ot kończy się resurs poszczególnych elementów, i jak źle trafisz to non-stop coś wymieniasz.

          I wanna suck, I wanna lick
          I wanna cry and I wanna spit

          1. no i to nie do końca mi się składa , Demo 28/09/18 13:41
            Swoją mazdą kupiłem niemal 10 letnią i użytkuję ją kolejne 10 lat. Biorąc pod uwagę fakt ile mnie kosztowało dotychczasowe serwisowanie- ok. 4500 pln (nie liczę oleju czy paliwa, same wymiany części) to co ja bym wtedy mógł kupić? 1 rok młodszy samochód? Przecież w nim też bym musiał wymieniać. Coś przegapiłem czy trafiłem super sztukę i takie rzeczy się nie zdarzają?

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

          2. co znaczy zużyte?? , Hitman 28/09/18 13:53
            bo moje ma 8 lat - 4 stówki na blacie - dołożone w ciągu 4 lat niecałe 4 klocki ( można by mniej gdybym nie robił dla siebie)
            Kupujecie nowe auta by mieć święty spokój - który kosztuje was w utracie wartości ze 2-3 wypłaty rocznie - warto robić na to tyle czasu??

            Teoretycznie okłamywanie samego siebie
            jest niemożliwe. W praktyce robi to
            każdy z nas.

            1. Tu dochodzimy do sedna sprawy , digiter 28/09/18 14:34
              Wszystko zależy kogo na co stać. Ile kto jeździ, co potrzebuje i jakie ma priorytety.

              Piszcie do mnie per ty z małej litery

            2. od pewnej kwoty , Kriomag 28/09/18 14:59
              już się tak nie patrzy na drobne straty ;)

              ja jeszcze niestety do tego etapu nie doszedlem...

            3. oczywiście, że tak , NimnuL-Redakcja 28/09/18 15:40
              dla uczciwie serwisowanego i eksploatowanego auta, 10 lat i kilkaset tys. km nie jest wyczynem. Tylko trzeba taką uczciwą używkę trafić i tu jest problem pogrzebany. Jak dotąd nie słyszałem o przypadku auta używanego z pewną historią i normalnym użytkownikiem, które by sprawiało kłopoty. Nie zliczę natomiast mrożących krew w żyłach historii użytkowników aut kupionych od obcego. Głównie chodzi o szemrany przebieg lub kombinowaną historię, która później przekłada się na niespodzianki eksploatacyjne lub problemy użytkowe (np. znajomy kupił kiedyś Mondeo, w którym okazało się, że ABS i powiązane z nim systemy bezpieczeństwa w ogóle nie działają, pomimo braku komunikatu na kontrolkach).
              Kilka dni temu przechodziłem obok dwóch rozbitych aut (klasyczny wypadek w mieście). Przód jednego był tak walnięty, że aż się słupki A wygięły, ale poduszki nie były wystrzelone. Pewnie Mirek zastosował odpowiedni rezystor i komputer wystrzelił poduszkę w marzeniach :)

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. tylko przeważnie , Hitman 28/09/18 19:49
                minę kupuje ktoś komu się wydaje, że się zna na autkach, myśli że zwietrzył okazję, żal mu paru stówek na uczciwy przegląd itd.. Większość ludzi nie umie upiec torta i się za to nie bierze - idzie do cukierni - prawidłowo. Ale ten sam człowiek jak przychodzi do kupna auta - traci ten zdrowy rozsądek i wychodzi z przeświadczenia, że da radę sam... skąd się to bierze nie wiem - ale logika zawodzi w tym przypadku.
                A wystarczy odżałować parę groszy na diagnostykę gdzie specjalizują się w danej marce, zapłacić specjaliście ( choćby z forum motoryzacyjnego co zjadł zęby na danym modelu)
                To nie hulajnoga ale rzecz za gruby hajs a niektórzy szybciej kupują samochody niż zastanawiają się i analizują nową komórkę na którą zmienią obecną..
                Nigdy nie kupować na gorąco - przyjechać porobić dobre zdjęcia - w domu na spokojnie popatrzeć z konsultować się z kimś kumatym, obejrzeć inne sztuki..
                Nie braknie - lepiej stracić okazję niż się naciąć.

                Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                jest niemożliwe. W praktyce robi to
                każdy z nas.

                1. Brzmi fajnie ale w rzeczywistosci trudne do zrealizowania. No zobacz: , ptoki 29/09/18 23:28
                  Masz auto do sprzedania, niegrzebane, dla ciebie wiarygodne, wystawiasz za cene srednia.

                  I teraz masz chetnego ktory przyjedzie i bedzie filozofowal, ciagal cie po jakichs swoich warsztatach (minimum godzina wyjeta z zycia, w praktyce wiecej) albo masz goscia co przyjedzie kupi i zniknie.
                  I ten ludek ktory chce kupic tak jak sugerujesz po prostu zostanie olany. Bo wymagajacy jest.
                  Dla dodatkowego tysiaca pln bedziesz wstrzymywal sprzedaz auta? No moze tak, ale nie kazdy ma mozliwosc tydzien zwlekac jak ma kolejke chetnych za cene jaka ustalil.

                  I z drugiej strony to samo:
                  Jedziesz kupowac, sprzedawca sie zgadza na przeglad w jakims warsztacie, wszystko wychodzi dobrze a okazuje sie ze pompa paliwowa pluje opilkami, filterek byl wymieniony niedawno, wtryski jakos tam regenerowane.

                  Sprzedawca wie ze to bomba zegrowa, mechanik tego nie wykryje. Ba! nawet nie sadze aby sprzedawca sie zgadzal na wykrecanie wtryskiwaczy aby je testowac. A nawet jak tak to co jeszcze sprawdzisz? Sprawdzisz ze klima popuszcza i po pol roku straci mozliwosc chlodzenia. Sprzedawca wie ze tak sie dzieje ale nie powie. A mechanik nieszczelnosci nie wykryje.
                  Sprzedawca wie ze uszczelka poszla i plyn chlodniczy pomalu cieknie do oleju. Wymienil olej i filtr tydzien temu. Mechanik tego nie wykryje bez rozgrzebania polowy auta.
                  A to sa problemu ktorych w kompie nie widac.

                  Zgodze sie z tym ze warto podpiac auto pod kompa i zczytac ile km bylo od ostatniego kasowania DTC. I czy sie wszystkie cykle wykonaly. Ale to wykrywa tylko ewidentne sztrucle. Tych mniej felernych nie wykryjesz. A przynajmniej nie wszystkich.

                  I nie mowie juz o rzeczach ktore sa nieoczywiste. Ja mialem auto w ktore wsiadalem z ufnoscia 100%. A i ono moglo odstawic numer...

                  Dwie rzeczy stwierdze:
                  1. Dwa watki tu na boardzie pokazaly ze pasciaki jednak nie tak latwo kupic.
                  2. Jak oferta jest za fajna to trzeba sie mocno liczyc z wtopa.

                  1. ogólnie zgoda , Hitman 1/10/18 08:40
                    ale nie można wychodzić z założenia, że każdy poleasingowiec ma stan przedzawałowy..
                    Praktycznie, tylko przypadkiem, możesz wyłapać taką akcję o której piszesz a przeważnie jest już po ptok... po temacie ;)
                    Mój szwagier handluje autkami i nikt mu szyb nie powybijał ani po sądach nie łazi.. ba nawet jak, któryś klęknął to przyjadą i naprawią u niego. Tyle tylko, że u niego autka nie mają "modnego" przebiegu..

                    Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                    jest niemożliwe. W praktyce robi to
                    każdy z nas.

                    1. Po ptokach :) Daj namiar na szwagra. I od razu , ptoki 1/10/18 15:00
                      zaznacze ze tak, masz racje.
                      I moje przygody i to co bylo tu w dwu watkach pokazane swiadczy ze nie ma az tak zle jak sie mowi.

                      Tez mialem polizingowca i sprawowal sie dobrze. To co mialem na mysli to to ze jak ulep jest zrobiony na chwile, aby sprzedac to u nas (czytaj, polak jak chce to umie) jest na tyle dobrze zrobiony ze mechanik sie nie pozna bez rozgrzebania.

                      A jak ulep dymi na czarno,niebiesko,bialo a w polowie dachu ma dodatkowe 3mm szpachli to wiadomo co jest i sie nie kupuje, nawet jak cena jest atrakcyjna :)

                      Daj namiar na szwagra, nigdy nie wiadomo kiedy sie przyda...

                      1. ale on handluje , Hitman 1/10/18 15:10
                        samochodami użytkowymi - jak będziesz szukał betoniarki-gruchy to daj znać ;] ostatnio mi karetkę proponował ;)

                        Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                        jest niemożliwe. W praktyce robi to
                        każdy z nas.

                        1. W betoniarce chyba nawet książkowy Janusz licznika nie kręci , NimnuL-Redakcja 1/10/18 17:22
                          :-)

                          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                          siedziałbym przed komputerem przy
                          świeczkach.

                          1. nie ma reguły , Hitman 1/10/18 19:33
                            ostatnio widziałem roczną lawetę, która ma nabite 170tys.. ;))

                            Teoretycznie okłamywanie samego siebie
                            jest niemożliwe. W praktyce robi to
                            każdy z nas.

                        2. LOL :) , ptoki 1/10/18 17:55
                          to nie chce. Betoniarke juz mam, ale ma tylko dwa kola i noge :)

  11. "Kup" nowe. , evil 28/09/18 11:15
    Małe, tanie, nowe. Minimalna obciążenie finansowe, stałe i przewidywalne koszty eksploatacji. Gwarancja spokoju.

    Sensownego kompakta będziesz mieć za mniej niż 1000 zł miesięcznie.

    Za stroną Forda: 583 zł - Rata miesięczna dla Forda Focus Trend Edition, 1.0 EcoBoost 100 KM, M6 w cenie 69 400 zł brutto, wkład własny 20%, okres finansowania 36 miesięcy, przebieg roczny 20 000 km.

    d: || nie kradnij - rząd nie lubi
    konkurencji || :P

    1. tym sposobem , Hitman 28/09/18 11:36
      z 40tyś zrobiło się docelowo 70 ;))
      Wspomniany ford 20% wpłaty, 3 lata rat i delikatne 44tys. na koniec - okazja dla kogoś kto szuka auta do 40 tys..

      Teoretycznie okłamywanie samego siebie
      jest niemożliwe. W praktyce robi to
      każdy z nas.

      1. jak źle trafi używkę , NimnuL-Redakcja 28/09/18 15:29
        to z 40tys. zrobi się sporo więcej. Zresztą kupując używane auto (a nie przystanek) zwykle warto doinwestować na początku kilka tys. (solidny przegląd z wymianami płynów i elementów eksploatacyjnych w tym dwóch kompletów opon), a później robią się naprawy eksploatacyjne większe niż w nowym.

        Można też wynajem długoterminowy spróbować. A jeśli używka to od znajomych lub ze źródeł typu uzywanejaknowe.pl gdzie jest sporo poleasingowych ale dają gwarancję.

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

  12. Zdecydowanie nie kupuj nowego , digiter 28/09/18 12:26
    Rozważałbym nowy gdybym jeździł np. 30K rocznie.
    Za 40K możesz kupić używanego forda focusa w dobrym stanie. Wada: mały bagażnik ale na 2/3 osoby starczy. Można kupić ewentualnie focusa kombi.
    Nie wiem co można kupić nowego za 40K a nawet za 50K. Jakiegoś golasa z małym silnikiem.

    Piszcie do mnie per ty z małej litery

    1. a ja uwazam ze auta nie psuja sie z przebiegu tylko ze starosci , Kenny 28/09/18 13:26
      Do tej pory kupowalem 4-5 latki i jezdzilem nimi 5-6 lat, czyli az mialy 10-11 lat. W tym wieku do wiekszosci aut zaczyna sie dokladnie oraz brak pewnosci ze w dowolnej chwili cos nie padnie, na drugi koniec polski czy za granice juz takim nie poajde.

      Poniewaz teraz takiego 4-5 latka nie moglem znalezc, zainwestowalem i kupilem nowe. Zaplacilem wiecej, ale bede nim jezdzil 2x dluzej (sma zakup wychodzi nawet taniej niz 2 uzywane) a dodatkowo mam wartosc oddana w postaci kilku lat kompletnego spokoju.

      Tak wiem - nowe tez sie psuja... jak sie ma pecha, mam nadzieje ze ja nie bede mial, bo normalne nowe auto tankujesz i jedziesz, tylko zmieniasz olej i dolewasz spryskiwacza. W sumie to z 4-5 letnimi uzywkami, ktore kupowalem mialem podobnie, ale tylko przez 2-3 lata, przy nowym znowoz, zakladam 2x dluzszy okres kompletnego spokoju.

      .:Pozdrowienia:.

      1. Trudno się z tym nie zgodzić , digiter 28/09/18 14:29
        Czym nowsze auto tym większy spokój ale za ten spokój trzeba zapłacić. Z tego co pamiętam kupiłeś Kia za 75K a ja kupię 4 letni ten sam model za np. 40K. Jeśli policzymy koszt eksploatacji i spadek wartości w ciągu pierwszych 5 lat to okaże się że wydałeś np. 30K więcej niż ja.
        Wtedy ja powiem: zaoszczędziłem 30K przez 5 lat
        A Ty powiesz: 30K to ja zarabiam w 3 miesiące i leję na tę różnicę.
        Czyli to zależy kogo na co stać i czego oczekujesz od auta.

        Piszcie do mnie per ty z małej litery

        1. moze też byś sytuacja odwrotna , Never 28/09/18 15:04
          kupujesz wrak i na naprawy wydajesz tyle, że "zaoszczędzoną" kwotę mógłbyś wsadzić w nowe. Mało prawdopodobny scenariusz ale jednak.

          Plus mam wrażenie jednak, że spadek wartości po wyjechaniu z salonu nie jest jednak aż tak drastyczny.

          Generalnie nowe nie są także pozbawione wad i jeśli jesteś dość pedantyczny i dużo Ci przeszkadza to kupić auto to także sztuka :D

          1. mówicie o ~5 letnich autach , Zbyszek.J 4/10/18 00:27
            i nazywacie je wrakami? W 2010 roku kupiłem 12 letnie auto (japońskie), rocznik 1998 benzyna 2.0 + LPG założone w 2009 roku.

            Mam to auto do dziś, teraz ma 20 lat. Przez te 8 lat eksploatacji przejechałem nim 85 tyś km. W tym czasie nie licząc opon oraz pomijając olej, filtry i żarówki wymieniałem w tym aucie tylko: dwa wahacze przednie, dwa razy końcówki stabilizatora przód, raz końcówki drążków kierowniczych, akumulator (raz), filtr paliwa (raz), filtr gazu (2 razy) oraz amortyzatory przód (raz), raz tarcze hamulcowe przód i tył (raz), raz klocki przód i dwa razy klocki tył. Łączy koszt części z roboczą przez te 8 lat to ok 4500 zł (mam to zapisane). Plus 700 zł za reperaturki tylnych nadkoli. Przy silniku nie działo i nie dzieje się nic.

            1. Ale Ty piszesz o samochodach, , piotrszach 4/10/18 10:07
              które robiono tak by jeździły jak najdłużej. Teraz wszystko jest obliczone na styk, aby działało do końca gwarancji. Później MA SIĘ POPSUĆ, żebyś kupił nowe. Tyczy się to wszystkiego, samochodów, elektroniki i oczywiście AGD.

        2. Niezupełnie zaoszczędziłeś 30 tys. zł , zartie 28/09/18 21:40
          Bo po pięciu latach on może:
          a) dalej jeździć tym samochodem przez następne 5 lat;
          b) sprzedać ten samochód za jeszcze całkiem przyzwoite pieniądze i dołożyć do nowego;
          c) sprzedać ten samochód za jeszcze całkiem przyzwoite pieniądze, a pieniądze przeznaczyć na inne potrzeby.
          Ty raczej musisz się rozglądać za kolejnym 4-latkiem i sporo do niego dołożyć, bo za stary samochód dostaniesz niewiele.
          Ile i kto zaoszczędził będzie widać po dziesięciu latach.

          Gdybym dostawał złotówkę za każde przekleństwo pod adresem Microsoftu już dawno byłbym milionerem

          1. On jak sprzeda to musi dolozyc 30k do nowego , ptoki 28/09/18 22:32
            a Nimnul dolozy 30 do kolejnego 4 latka bo tego spokojnie sprzeda za 10.

            Roznicy nie ma, a wlasciwie jest. Nowe oznacza ze inicjalnie musisz miec kase na nowe albo zaplacic frycowe bankowi na kredyt. No i inne roznice tez sa. Czasem w kosztach ubezpieczenia nowego, czasem w naprawach.

            W praktyce straszych rznic poza tymi kosztami wejscia w nowe auto nie widze.

            A biorac pod uwage to co tu kiedys w dwu watkach poruszylismy, ani straszne koszty ludzi nie czekaly ani nie mieli statystycznie wielkiego pecha do pasciakow.

            Wiec nie ma co tych uzywek demonizowac.
            Byle kupic z glowa i wybrac dobry model.

            1. Co nimnul? :) , NimnuL-Redakcja 29/09/18 07:30
              Ale wtrącę się mimo wszystko. Nowe zapewnia oszczędność czasu na szukanie i potencjalny spokój, można tym jeździć przez dziesięć lat bez niespodzianek (używka też taka może być ale tu sporo zależy od trafienia na sztukę i wyszukanie jej).
              Jeśli jest kasa na kupno nowego i utrzymanie to się kupuje nowe. Przy 40k limicie, nowego się nie kupuje poza Dacią. Proste. Przy 50k szukałabym nowego. Przy 40k limicie szukałbym poleasingowego za 33k, pozostałe 7k przeznaczając na: przeglad przed zakupem, ubezpieczenie (OC może kosztować sporo przy małych zniżkach, AC bym chyba odpuścił), 2% podatku, komplet opon, wymiany płynów, klocków, innych pierdół-niespodzianek...

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. mam wrażenie , Demo 29/09/18 14:33
                że w wątku całkowicie pomijany jest istotny punkt, że w budżecie jest niemała kwota na zrobienie startowo wszystkiego co wymaga zrobienia.

                napisalbym swoj config,ale sie nie
                zmiescil:(

                1. Nie jest , NimnuL-Redakcja 29/09/18 16:18
                  "jak źle trafi używkę , NimnuL-Redakcja 28/09/18 15:29
                  to z 40tys. zrobi się sporo więcej. Zresztą kupując używane auto (a nie przystanek) zwykle warto doinwestować na początku kilka tys. (solidny przegląd z wymianami płynów i elementów eksploatacyjnych w tym dwóch kompletów opon),"

                  To ile jest do zrobienia zależy od tego jak trafisz...

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

              2. Co w praktyce oznacza ze te dwie opcje sa porownywalne. Co jest o tyle ciekawe , ptoki 29/09/18 23:14
                ze magicznie rynek to wyrownuje.

                A kwestie tego ze uzywka moze sie psuc tak samo jak z nowka moga byc komplikacje to juz statystyczna ruletka.

                Istotne jednak jest to skad zaczynamy i ile mamy oszczednosci przed i po kupnie.

                I tego sie przeskoczyc nie da.
                A moim zdaniem koszt kredytu na auto w 4 lata jednak jest wiekszy niz koszty ewentualnych napraw. I przez ewentualne mam na mysli statystyke.
                oszt kredytu na 70kpln to pi*oko 15kpln (spod grubego palca) a za tyle mozna w aucie sporo zrobic.

                Tak ze mysle ze ta dyskusja nie jest tak naprawde dyskusja o lepszosci podejscia nowe/uzywane tylko o tym czy kogos na te nowe stac w danej chwili czy nie.

                1. to od początku nie była dyskusja nowe vs używane , Demo 29/09/18 23:24
                  ale zazwyczaj na te tory u nas schodzą tematy [MOTO] :)

                  napisalbym swoj config,ale sie nie
                  zmiescil:(

                  1. Jak zwykle rozmowy w maglu :) , ptoki 30/09/18 09:17
                    Tak czy siak, juz wiesz ze musisz kase na remonty miec.

        3. troche sie zgodze, troche nie , Kenny 28/09/18 23:22
          oczywiscie najwiekszy jest koszt wejscia w pierwszy nowy samochod, potem przy odsprzedazach, te raznice wciaz sa ale mniejsze.

          Natomiast zwrociles uwage na cos co bylo glownym czynnikiem ktory pchnal mnie do:
          1) kupienia nowego auta
          2) kupienia Carensa 2.0 Pb
          Otoz (jak juz zdecydowalem sie na model, cennikowo 92k) okazalo sie ze takiego czterolatka nie da sie kupic ani za 40k, ani za 50k, ani za 60k... zadnego. Najtansze sa >60k. Nie powiem, zaskoczylo mnie to. Starszych nie ma bo ta wersja jest od 2014.

          308sw ktory mial 4,5 roku kupilem za 50% oryginalnej ceny (75k), teraz tez sprawdzalem czy da sie kupic 308sw tylko mlodszego - tez nic. Stad wspominalem juz na marginesie, ze uwazam, ze rynek (polski i niemiecki) wciagnal mase samochodow i popyt jest ogromny w porownaniu z 5-10 lat wstecz.

          .:Pozdrowienia:.

          1. Napisz coś o tym Carensie , rurecznik 29/09/18 08:27
            Która wersja, jaki silnik, ile pali, generalnie jak z kosztami utrzymania, jak Ci się tym jeździ, co wkurza, co zachwyca. I czy kupiłbyś go jeszcze raz.
            Interesuje mnie to auto i opinie o nim, najlepiej z pierwszej ręki...

            1. no to tak , Kenny 29/09/18 18:42
              Mam go od pol roku, 9kkm Wiec za duzo jeszce nie przezyl. 2018, wersja L, 2.0Pb, 166KM, cennikowo 89 990 + 2 200 lakier. L bo to jedyna rozsadna opcja - M jest biedna i nie ma silnika 2.0, L jest doładowana prawie wszystkim, a od XL rożni sie tylko bzdetami na których mi nie zależy.

              2.0Pb bo cale zycie jezdzilem benzynami 1.6 wiec czas to zmienic, a po drugie i rownie wazne - wyczytalem a potem zweryfikowalem, ze skrzynia ma kompletnie inne przelozenia w 1.6 i 2.0. Ludzie narzekaja ze te 6 biegow w 1.6 jest zestrojone jak 5 biegow - na 6 przy 3k obr jest 100km/h. W silniku 2.0 przy 3k obr jest chyba 130KM/h albo i wiecej - roznica jest kolosalna.

              Carens bo... jak dla mnie nie ma konkurencji - zafira, grand scenic, grand c4, touran, nowy 5008, grand cmax - kazdy z nich z roznych powodow u mnie przegrywal - glownie cena, wyposazeniem, francuzy udziwnieniami... Jedynie rozmiar w Carensie jest jeden z mniejszych, ale dla mnie do zaakceptowania. Ma mniejszy bagaznik niz 308sw ktorym jezdzilem ALE - jest minivanem - wysokosc, wygoda, wielka przestrzen w drugim rzedzie. A jak bede chcial (wiekszy) bagaznik to przesune fotele do przodu (bardzo duzy zakres) albo poloze.

              Duzo schowkow, ktore sa na dodatek praktyczne, podoba mi sie organizacja konsoli centralnej, cupholdery, etc. 2x gniazdko z przodu, 1x z tylu, 1x w bagazniku, USB, aux. Nie ma kosmosu jak w fordzie, nie ma tabletow jak we francuzach.

              Spalanie:
              6.8 - tempomat 100km/h (rekord)
              7.4 - tempomat 130km/h, bez tempomatu okolice 150km/h
              9.0 - miasto bardzo oszczednie
              9.5 - tempomat 170km/h
              10.0 - miasto normalnie
              10.5 - autostrada 190-max km/h
              11.0 - miasto jak pałujesz (rekord)

              Minusy:
              1) Nie sprzedaja kol 17" - albo M i L na 16" albo XL na 18" - wiec kupilem sobie 17" i dalem im zeby mi zalozyli od razu jak auto przyplynie z azji, a oryginalki sprzedalem.
              2) Tylko szyba kierowcy jest AUTO. Brak domykania, otwierania szyb z kluczyka.
              3) Roleta bagaznika nie ma prowadnic.
              4) Bagaznik moglby byc wiekszy jesli by rozsadniej wykozystac przestrzen pod podloga - tam sa wielkie wytloczki i mozna schowac bardzo duzo - w wer. 7 osobowej tam sa fotele. W wer. 5 osobowej mogliby zrobic ruchoma podloge. Tym bardziej ze dojazdowka jest pod samochodem (jak w 308 nota bene).
              5) To bardziej plus - bardzo dobra pozycja za kierownica w poronaniu z mniejszymi autami, ALE ja mam takie nogi ze nawet w Carensie fotel mam na maxa do gory, oraz mocno do tylu na tyle ile starcza regulacja kierownicy - nie moge sie dalej odsunac bo nie siegne kierownicy. Jest gigantyczna roznica w stosunku do kompaktow bo juz niemal opieram sie na siedzisku calymi udami.
              6) Zegary podczas jazdy w ciemnosci delikatnie odbijaja sie w bocznej szybie.
              7) Auto swiatla dzialaja bardzo dobrze przy zmianach oswiatlenia (parkingi, tunele, garaze, nagla zmiana pogody) ale jak powoli zapada zmierzch czy jest szarowka wlaczaja sie zdecydowanie za pozno - trzeba o tym pamietac.
              8) Po pol roku fotel kierowcy (90kg wagi, non stop uzywany) jest o wiele bardziej miekki niz fotel pasazera (duzo mniej wagi, o wiele mniej uzywany). Nie mam jednak porownania do innych aut.
              9) Naglosnienie bylo minimalnie lepsze w 308.
              10) W 308 podlokietnik mial regulacje wysokosci, ale za to pojemnosc jest wieksza w carensie.

              Plusy:
              1) Wykonanie i materialy wnetrza - podloga bagaznika to gruba plastikowa decha, boczki drzwi to skora, plastik deski, uszczelki drzwi, sztywne masywne oparcia foteli - dla porownania w nowym Aurisie - bagaznik, fotele - wszystko gietka dykta + szmata, tragedia
              2) Duza wysoka szyba i asymetryczne wycieraczki.
              3) Obraz z kamerki cofania jest swietny (w porownaniu z nowymi pugami i citroenami ktorymi jezdzilem).
              4) Wyposazenie wersji L vs. cena: rzeczy typu kamera cofania, hill holder, roletki, stoliki, 2 rzedy podgrzewanych foteli, podgrzewana kierownica, kontrolka plynu do spryskiwacza ;) Zreszta widac w cenniku.
              5) Infotainment - calkiem aktualna nawigacja, pokazuje ograniczenia predkosci (nie musze przelaczac sie z Googla na Waze na komorce); odtwarzanie mp3 z usb - wkladam i dziala, czyta nazwy plikow i foldery, BT raz sparowany z telefonem dziala bezobslugowo i bardzo dobrze. Porownuje do nowego Aurisa 2018 ktory mamy w rodzinie - tam jest tragedia jesli chodzi o ergonomie infotainment.
              6) Duze lusterka boczne, kierowcy asferyczne.
              7) Drugi rzad foteli sklada sie na plasko z podloga bagaznika oraz duzo przesuwa, fotel pasazera sklada sie na plasko do przodu.
              8) Tani solar z szybrem ;) (4k) ale sie nie zdecydowalem ze wzgledow praktycznych.
              9) Brak start/stop, brak elektrycznego recznego - dla mnie to plusy.
              10) Wszystkie szyby otwieraja sie do konca.
              11) Dobrze wyciszony, podobnie jak 308sw, duzo lepiej niz grand cmax.
              12) Pedal gazu w podlodze - genialna sprawa, bardzo wygodne.
              13) Fotele wygodne, w miare wysokie boczki.

              Przez te pol roku (9k km) nie dolewalem oleju, zeszlo z 3/4 do 1/2. Glownie dlatego ze palowalem go na autostradach - jak to w benzynach. Bez palowania spadek bylby pewnie minimalny. Ale i tak nie dolewam bo zawsze wymieniam co 10k. Czy jestem zadowolony - cholernie, i mam nadzieje ze tak zostanie. Wybieralem go z pol roku, mialem fuksa bo jak sie zdecydowalem to akurat 3 szt na polske z tym silnikiem szly do produkcji wiec czekalem 3mies zamiast 5-6mies. No i kolor tez akurat byl fajny. Generalnie dziwi mnie czemu ich tak malo jezdzi; ciezko to zwalic na marke bo przeciez ceedy, nie mowiac juz o sportage sa bardzo popularne.

              .:Pozdrowienia:.

              1. Bóg zapłać dobry człowieku , rurecznik 29/09/18 20:27
                Właśnie o takie coś mi chodziło. Sam koło tego auta (dokładnie w tej wersji i z tym silnikiem) zaczynam chodzić, bo konkurencja albo nijaka albo zwyczajnie za bardzo się ceni. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Trochę mnie niepokoi wielkość bagażnika (z obecnego Mondeo kombi MK 4 może być zbyt duży przeskok), ale z drugiej strony dzieciak rośnie i pojemności potrzeba coraz mniej. No i ta wolnossąca benzyna o niekosiarkowej pojemności i konkretnej mocy to plus... Raz jeszcze wielkie dzięki!

                1. spoko , Kenny 29/09/18 20:49
                  bedzie pan zadowolony (oby :). Jakby cos Ci sie jeszcze nasunelo to pytaj.

                  .:Pozdrowienia:.

              2. co znaczy , Demo 29/09/18 21:22
                "12) Pedal gazu w podlodze"?

                napisalbym swoj config,ale sie nie
                zmiescil:(

                1. że jest wyprowadzony z podłogi , NimnuL-Redakcja 29/09/18 21:32
                  a nie jak hamulec czy sprzęgło z dalszej części kokpitu.

                  https://www.kia-forums.com/...l-dead-pedal-001.jpg

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

                  1. yup , Kenny 29/09/18 21:42
                    jak w ciezarowkach i autobusach, fajna rzecz

                    .:Pozdrowienia:.

                    1. holy shit , Demo 29/09/18 22:04
                      kompletnie bym na to nie zwrócił uwagi. Rozumiem, że to się sprawdza na dłuższych trasach bo stopa ma ciągłe oparcie na całej powierzchni?

                      napisalbym swoj config,ale sie nie
                      zmiescil:(

                      1. tak , Kenny 29/09/18 22:32
                        ale przy pedalowaniu w miescie tez... o wiele lepsze wyczucie i lekkosc, opierasz stope na piecie i juz jej nie ruszasz, tylko kiwasz, brak niewygody przy mokrych podeszwach, etc

                        .:Pozdrowienia:.

              3. Kenny co palisz? , speed 30/09/18 00:27
                190km/h i 10.5l chopie jak to osiagniesz to nagrode Nobla dostaniesz :)))))
                W miescie ( Winnipeg ) ten sam silnik przy przecietnej ostrej jezdzie bez problemu wyciaga 18l/100km Ty piszesz o o 11l ,11 l w miescie przy erergicznej jezdzie to samochod z silnikiem 1,4 i wadze 1200kg osiaga bez problemu normo jest okolica 14l. Chcesz sie zalozyc ?? tak o 500tys zl zeby cie dupa bolala ze fantazjujesz .
                Czy wy rzeczywiscie jestescie tak ograniczeni aby takie farmozony wypisywac?

                Ja tego nie pojmuje .dlaczego i po co?

  13. hmm , Franz 28/09/18 13:37
    Jeśli masz wszędzie blisko i auto to tylko kaprys na wakacje, weekenedy, zakupy itp. historie to może jednak warto przyczaić się na wyprzedaż rocznika i kupić za 40-45 coś nowego ? Oczywiście nie kompakta (chyba że Tipo) ale z drugiej strony auta rosną i to co kiedyś było klasą C teraz jest tzw. B+
    Na prawdę przy 40K nie pchaj się w używany samochód jeśli nie jesteś mechanikiem.

    Jest źle a będzie jeszcze gorzej.
    Niedługo nas z ujni europejskiej
    wyrzucą.

  14. 40k? , wrrr 28/09/18 20:49
    wylozyc 40k i jeszcze szarpac sie latajac po mechanikach? serio? no chyba ze to twoj dobry kolega gdzie wpadasz pogadac z 4pakiem i sobie dlubiecie...

    za tyle z wiekszych wozidelek (zakladam ze nie chcesz picanto podobnych na miasto) to sie kupuje jakies tipo/c-elize i zapomina o temacie :)

    1. Tak średnio , NimnuL-Redakcja 29/09/18 07:20
      bo kupując nowy za wszystkie pieniądze braknie na koszta startowe: AC/OC i opony zrobi ze 2-3tys. dodatkowo. I będzie dość goło w tej cenie. Według mnie mając sztywny limit 40k, czyli 37k na same auto (koszta startowe) to trochę mało na salon jeśli nie chce się kupić Dacia Sandero czy Logan. Ja bym w tej cenie szukał mocno jezdzonego ale serwisowanego uczciwie 3-letniego poleasingowca albo bezpośrednio od firm albo forach od ogarniętych użytkowników.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. zakladam ze jesli ktos jest w stanie odlozyc 40k , wrrr 29/09/18 10:22
        i nie trwalo to ostatnich 10 lat, to raczej ogarnie 3 ekstra tysie na ubezpieczenie i opony, a nawet jesli akurat nie ma plynnosci to w takim oponeo mozna latwo kupic gumy w ratach, a ubezpieczenie to wiadomo - mozna rozbic na skladki

        nie ma co straszyc ludzi dacia ;) jako jedyna alternatywa bo nie sadze zeby podstawa (tzw. golas z klima) tipo/elizy po rozmowach mocno przekroczyla 40k (oba sa wyjsciowo za 45k)

        problemem jest tylko zaakceptowanie golasa, bo jak sie chce zeby to lepiej swiecilo/gralo/wygladalo to przy tej wielkosci auta robi sie momentalnie 60k

        moim zdaniem polizingowiec to zawsze jest juz spore ryzyko bo wszyscy wiedza ile i jak sie takim autem jezdzi (wez sobie np od razu na wjazd wymien sprzeglo bo podszarpuje, a niech sie przy tej okazji okaze ze to jednak dwumas juz wytrzesiony... to zaboli bardziej niz AC i strata wartosci;) - co nowy to nowy

        1. tego nie wiemy , NimnuL-Redakcja 29/09/18 10:38
          ludzie potrafią sporo czasu odkładać na wymarzone auto czy nawet wakacje. Demo musi sobie sam policzyć, jednakże w tym wątku widzę portfel z 40k i koniec. Jeśli ktoś nie ma płynności i musi opony na raty kupować to według mnie nie powinien w ogóle auta kupować, o ile nie jest to narzędzie pracy.

          Też jestem za kupnem nowego i jeśli sam bym miał 40k limit budżetu, to bym szukał Logana, bo mnie Dacia w ogóle nie przeraża, a np. do miasta Sandero jest bardzo przyjemna. Ale ja nie mam dużych wymagań, natomiast gadanie, że za cenę nowego Logana mogę mieć 5 czy 8 latka dwie klasy wyżej w ogóle do mnie nie przemawia.

          Należy jednak mierzyć siły na zamiary. Znam historie trzech rodzin, które na kupno nowego auta odkładały 2-3 lata (sic!) i w końcu wymarzonego salonowca zakupiły - Fiat Tipo, Citroen C'Elysee oraz Peugeot 301 - wszystkie w nieco doposażonej podstawie, wszystkie na początku 2016 roku i do teraz są bardzo zadowoleni. Kupili z zamiarem dbania i jeżdżenia aż do śmierci auta (15 lat?) albo poprawy warunków finansowych rodziny. Nie sądzę, aby podobne założenie (15 lat użytkowania) udało się przy zakupie bogato wyposażonej i wyższej klasy używki za podobną kwotę (~45k). Przez dwa lata jedyne koszta to eksploatacja i przeglądy, przy okazji auto bezpieczne i można na nim polegać ...

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

  15. tak z ciekawosci... , metacom 29/09/18 00:51
    ...to ile odkladasz co miesiac aby uzbierac te 40 k?

    Największą sztuczką Szatana jest to,
    że ludzie w niego nie wierzą.

    1. podkreślam, że wątek , Demo 29/09/18 14:32
      nie brzmi: "mam 40k na samochód, jak go kupić?" a jedynie interesuje mnie samo podejście do tematu.

      P.S. Nie muszę odkładać na autko. Jak madzia padnie to się kupi.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. widzisz Demo , ludziska maja w dupie to o co tobie chodzi i wipisuja swoja tworczosc. , speed 30/09/18 00:38
        Wydanie 40 tys zl na uzywany samochod ma swoje i plusy i minusy . Majac 40 tys zl i troche rozsadku kupisz fajan 'fure' 4-5 letnia . Kupujac uzywane auto nie ma w tym nic zlego . 40tys zl to sporo i pole do manewrowania tez jest duze .Za 40 tys zl kupisz 'kaszane nowa' lub fajny samochod kilku letni ,ja osobiscie wybral bym druga wersje . Pamietaj ze co nie ktorym widze rozum odbiera ale to juz wasza rzeczywistosc nie moja.:))))

        1. no właśnie nie rozumiesz , NimnuL-Redakcja 30/09/18 08:57
          nie mówimy o kupnie auta używanego za 40k, przeczytaj wątek główny.
          40k - budżet
          25-27k zakres zakupowy

          Mając na uwadze przegniły rynek używek w PL, Demo otrzymał odpowiedzi z różnych POV.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. imho nadal odpisujący podchodzą pod złym kątem , Demo 30/09/18 09:05
            Nie wybieramy nowszy- gorszy samochód vs starszy- wyższej klasy, tylko TEN SAM MODEL z różnych przedziałów cenowych. Oba auta przechodzą TE SAME wstępne diagnozy/ oględziny (kompresja, czujnik lakieru, trzepaki, bla bla bla).

            W przypadku tańszego świadomie decydujemy się, że coś tu musi być nie tak (chyba, że sprzedawca od razu powie) ale mamy te 13-15k na naprawę tej usterki. W przypadku droższego zakładamy, że będzie ok, ale jak nie będzie to w zasadzie jesteśmy w dupie (bo wyczerpaliśmy budżet).

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

            1. faktycznie , NimnuL-Redakcja 30/09/18 09:32
              czyli opacznie zrozumiałem temat. Skoro tak to decydowałbym się bezwzględnie na tańszy + bufor na ewentualne naprawy. Tak jak ptoki już zauważył - przy rozważnym wybieraniu trafienie trupa jest mało prawdopodobne, a te 10-13k zapasu wystarczy na zrobienie bardzo dużo w aucie. W aucie za 40k i tak będzie coś do robienia prędzej czy później ... czasem więcej jeśli sprzedawca oszuka lub nie wie, że usterka czai się za rogiem.
              Droższy kupowałbym tylko jeśli źródło byłoby zaufane (np. rodzina lub znajomy-pierwszy właściciel). Wówczas zostawiałbym te 2-3 tys. zapasu na ewentualne wymiany eksploatacyjne i drobiazgi które z pewnością wyjdą.

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

            2. aaaaaa , Kenny 30/09/18 09:44
              tez tego nie skumalem :) W takim razie proste. Skoro ten sam model rozni 10-15 tys w cenie i:

              1) sa z roznych rocznikow, to jeden jest pare lat starszy - wybralbym nowszy
              2) sa z podobnych rocznikow, to jeden jest trupem - wybralbym drozszy

              Z tym 'w dupie' bym nie przesadzal - poza silnikiem (blok, wtryski, kompresja) i skrzynia (w przypadku totalnej rozwalki) nie ma w aucie drogich rzeczy do naprawy. Drogich = powyzej 1k zl per item.

              Rozrzad w normalnych autach poza aso kosztuje 1k, otwarcie skrzyni i np wymiana synchronizatorow tez 1k.

              Mowie o normalnych autach buzdetowych a nie np BMW 4 w ktorym kolezanka dopiero co robila (na gwarancji na szczescie) dyferencjal od xdrive za 35k :)

              .:Pozdrowienia:.

          2. No popatrz ,a jednak mowimy:))) , speed 1/10/18 03:38
            Ja wybral bym opcje 40 ,rozumiesz dlaczego? ( tylko tym razem doczytaj:)))

  16. Przepraszam Demo, podczepię się :) , piotrszach 30/09/18 09:46
    Co myślicie o tym Fokusie?

    https://www.uzywanejaknowe.pl/...-km-kombi-fy74813

    Chodzi mi przede wszystkim o silnik. Jak czytałem po forach, to zdania są podzielone, od zachwyconych po wieszających na nim psy. downsizing to teraz niby norma. Aha, wersja 125 KM wydaje się być ciekawsza, ale zazwyczaj cena idzie do góry. 90% jeżdżę po mieście, teraz mam 105 KM TDI w Octavii wieć może nie będzie tak źle.

    1. dziwne ze bez gwarancji, taki dealer z reguly daje gwarancje na uzywane z salonu , Kenny 30/09/18 10:01
      jakby dorzucili taka na rok na uklad napedowy (kosz ok 1500zl) to bym bral pod uwage, a jak nie to nie (no chyba ze sobie do takowej doplacisz). Jak sie przez rok naped nie wysra, to juz w miare bedzie.

      Z ecoboostow jezdzilem tyko 1.6 150KM w grand cmax i to krotko wiec sie nie wypowiem. Ale kojaze ze w fordach nie da sie permanentnie wylaczyc start/stop - tylko trzeba przyciskiem po kazdym wlaczeniu silnika, o ile ma to dla ciebie znaczenie.

      .:Pozdrowienia:.

      1. Malutkie turbo po 100k przebiegu , NimnuL-Redakcja 30/09/18 12:50
        może wołać o regenerację lub wymianę, warto zapytać na forum tego modelu jakich rzeczy się spodziewać w bliskim horyzoncie czasowym.

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

    2. Te silniki nie sa zle ale tez nie maja opini niezniszczalnych. , ptoki 1/10/18 05:25
      Ford tlucze je masowo wiec skoro ne ma fali hejtu to nie sa takie beznadziejne. Z drugiej strony to relatywne nowe konstrukcje wiec trudno powiedziec czy jakies problemy se tam nie czaja.

      Ale jak widac w trzy/cztery lata zrobione jest na nim 100kkm wiec jednak ktos tym jezdzil a nie stalo w serwisie.

      Cena szalu nie robi ale tez nie jest strasznie od czapy.

      Przynajmniej drugie tyle ten silnik zrobi. Pewnie trzecie tyle jak sie o niego bedzie dbac.

      Ale tak jak Nimnul pisze, warto popytac tych co maja z tymi silnikami do czynienia.

    3. To jeszcze taki. , piotrszach 1/10/18 08:44
      Droższy, ale młodszy, z połowę niższym przebiegiem, lepiej wyposażony, nie kombi (przeżyję :D).

      https://www.uzywanejaknowe.pl/...-salon-rp-gg39597

    4. no ja bym nie dał tyle za focusa , Glock19 2/10/18 12:33
      po 3 latach straci na wartości znacznie
      przerobiłem to na sobie.
      za 40 k mozna znaleźć Golfa 7 moze nie w HL ale na pewno jakościowo dłużej pocieszysz sie nim a i przy sprzedaży miło sie zaskoczysz.


      1. Golfa 7 z podobnym przebiegiem i rocznikiem?! , piotrszach 2/10/18 14:15
        Gdzie takie sprzedają? Biorę od zaraz. Tylko proszę nie dawaj linka do samochodów od pierwszego właściciela (w Polsce :D) bo szkoda czasu. Podrasowanym "przystankiem" nie będę jeździł, szkoda mi zdrowia.

        1. Wiesz co to teksty o przystanku to se możesz , Glock19 3/10/18 10:37
          Osobiście sprzedawałem 2 lata temu z firmy golfa 7 2013 rok 1.6 tdi 105km z przebiegiem 90 tys za 33 tysiące
          Czyli miał 2 lata w chwili sprzedaży

          1. To sprzedałeś w dobrej cenie (dla kupującego :D) , piotrszach 3/10/18 13:36
            Szybki podgląd na ogłoszenia i takie dwuletnie Golfy 7 to zaczynają się od 45k. Tylko ja nie chce diesla, przy moim wykorzystaniu samochodu to DPF zapchał by się momentalnie (latem to jeszcze nie problem, ale zimą to prawie same miasto). A pchać się w TSI to już sam nie wiem, tyle się naczytałem, że są takie "beee", człowiek już nie wiem co myśleć.

            1. tanio, sam bym kupił , Artaa 4/10/18 10:45
              a co do TSI, te na pasku do 150 tys z reguły dają radę, potem sprzedać...

  17. za 40k od jakiegoś dealera z gwarancją , Artaa 4/10/18 16:05
    dla pewnych aut dają za ok 500-800 zł praktycznie pełną gwarancję np DWA lub podobne,
    a jak kupisz coś z dłuższą GW fabryczną, np Seat lub KIA lub Hyundai...
    to się jeszcze na fabryczną załapiesz

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL