Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » fenir 11:35
 » hokr 11:34
 » tuptun 11:34
 » Robek 11:33
 » burz 11:29
 » ham_solo 11:26
 » kyusi 11:25
 » NimnuL 11:25
 » faf 11:24
 » NWN 11:22
 » SebaSTS 11:21
 » Sherif 11:20
 » Matti 11:18
 » rrafaell 11:17
 » rooter666 11:13
 » Flo 11:12
 » JE Jacaw 11:07
 » bajbusek 11:02
 » Visar 11:00
 » VP11 10:58

 Dzisiaj przeczytano
 41108 postów,
 wczoraj 25974

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Czy można uszkodzić komputer wyłączaniem z prądu? , JOTEM 3/05/21 16:40
Witam,
Dołożę się opowiadaniem/anegdotą/ciekawostką do wysypu ;) wątków komputerowych.


Kilka miesięcy temu zaczęła mi się kończyć powierzchnia dyskowa w komputerze. Jeden z dwóch dysków na dane trzeba było powiększyć z 1 TB do 3TB.
Operacja nie poszła trywialnie. Pomimo że w komputerze pracował już od dwóch lat jeden dysk 3TB a drugi miał być identyczny, coś, jakaś różnica w firmware powodowała, że dysk znikał, pomimo, że pracował w tych samych warunkach (taśma, kontroler, port kontrolera), co wcześniejszy 1TB.
Ostatecznie wylądował tam dysk 6 TB (WD z serii gold - ten dysk ma być możliwie wiarygodny). Wykonałem jednak po drodze sporo testów, bardzo dużo wyłączeń komputera (co okazało się potem istotne), wymian taśm itp.

Wracając do meritum - po bojach z dyskiem dysk zaczął pracować bez problemu, komputer jednak zaczął się nie włączać.
Najpierw trzeba go było z sieci wyłączyć na minutę, żeby się dał włączyć, potem na 5 min.... i tak dalej.
No może nie tyle nie włączał, co próbował - po naciśnięciu włącznika ruszał wentylatorami (pojawiało się więc 12 V) i wyłączał wentylatory ruszał i tak w kółko z częstością około 0.5 Hz.
Standardowo. Wyciągnąłem kartę grafiki, odłączyłem wszystkie USB, odłączyłem dyski (a łącznie z napędem DVD i SSDkami jest tego 5, czyli trochę) i piny od resetu, speakera, włączania itp. I bez różnicy - komputer się nie włącza po zwarciu pinów na płycie.
Następny krok - wypróbowanie innego zasilacza - bez zmian. Trzeci zasilacz - bez zmian.
Następny krok - wymontowanie płyty głównej, wyjęcie pamięci, wyjęcie procesora, przedmuchanie całej płyty i gniazd sprężonym powietrzem, włożenie procesora. Bez zmian. Odłączenie zasilania 12 V od procesora - bez zmian.
Pomiar napięcia podtrzymania - ok, na wszelki wypadek wymieniłem baterię - bez zmian. Reset biosu lub jego zmiana z pierwszej na drugą kość (płyta dwubiosowa) bez zmian - z resztą podejrzewałem już, że do POSTU nie dochodzi, więc to nie problem biosu.
Wnioski na ten moment - nie problem pamięci, nie problem zasilania procesora.
Wymontowanie procesora - bez zmian - znaczy się zdecydowanie nie problem POST - płyta w ogóle nie zaczyna testów wysokopoziomowych.

W tym momencie padła diagnoza - płytę szlag trafił - do wymiany. Ale:
1. Lubię tą płytę
2. To porządna płyta
3. Nie ma zwykłych kondensatorów - same polimerowe w idealnym stanie.
4. Mam kupić używaną płytę - pewnie jakieś barachło zamiast obecnej porządnej.
5. Nie chcę zmieniać tego komputera, bo pracował bezawaryjnie ładnych parę lat, niekiedy włączony non stop przez miesiąc do ostrej pracy.
6. Nie chcę zmieniać Win 7 bo mi pasuje i obecnie nic nie zyskuję na Win 10, a wymiana bebechów na całkiem nowe to raczej zmiana systemu.
Podsumowując - chcę mieć tą płytę i ten system, o który dbam, który od 2014 roku pracuje bez reinstalacji i chodzi jak zegarek. Lubię dwa interfejsy sieciowe tej płyty i lubię start Windowsa do pulpitu poniżej 3 sekund od końca POST.

Pierwsze próby szukania w Googlu po objawach generowały wysyp makabrycznych ilości gównianych wyników w efekcie dających odpowiedź albo płyta albo proc do wymiany.
Tu zaskoczenie - problem baardzo popularny, dotyka gigantyczną ilość płyt Asrocka. Zawsze te same objawy i diagnoza - uszkodzona płyta główna nie nadaje się do naprawy, naprawa komputera poprzez wymianę płyty.

No to stanęło na naprawie płyty głównej - najpierw dławiki na zwarcie metodą Daniela Rakowieckiego - żadnych zwarć.
Potem ściągnięcie boardview - no niestety - ten model płyty (Asrock Z87 Proffesional Fatality Series) jakiś exclusive jest - do wielu modeli są, do tego nie ma - ściągnąłem więc do najbardziej podobnego.
Potem analiza działania układu zarządzającego płytą - 4 godziny z miernikiem i oscyloskopem - i pierwsze wnioski - płyta reaguje na włączenie pinami (a raczej guzikiem na płycie - to model z pełną obsługą overclockingu).
Do POSTu rzeczywiście nie dochodzi - na kości BIOS brak aktywności elektrycznej interfejsu.
Układ zarządzania płytą włącza napięcia, włącza zasilacz i sygnalizuje mostkowi stan poprawny i gotowosćdo właczenia komputera. Mostek w odpowiedzi....przełącza komputer w stan uśpienia S4/S5, więc automatycznie również S3, co z automatu każe układowi zarządzającemu wyłączyć zasilanie główne.
Wyłączenie zasilania głównego resetuje mostek, przez co wyłącza on stan uśpienia, układ zarządzający przywraca napięcia i tak w kółko. Coś powoduje więc, że mostek chce za wszelką cenę uśpić komputer. A niewiele jest powodów, dla jakich powinien chcieć to zrobić - jednym z nich jest niepoprawne wykrycie procesora i wiele innych.

W tym momencie wiedziałem już tyle, że można było coś sensownego w Googla wpisać (bo sam opis objawów generował zasadniczo śmieci, trzeba było opisać problem z wymuszaniem uśpienia do S4 S5 przez mostek) i tu zaskoczenie - problem baardzo popularny, dotyka gigantyczną ilość płyt Asrocka. Zawsze te same objawy i diagnoza - uszkodzona płyta główna nie nadaje się do naprawy, naprawa komputera poprzez wymianę płyty.
W jednym miejscu grupa zapaleńców postanowiła dociec prawdy. Po paru tygodniach doszli mniej więcej do mojego etapu, ale poszli dużo dalej. Zaczęło się rżnięcie ścieżek na płycie i mozolne wykrywanie źródeł wszystkich sygnałów testowych dla mostka.
I sukces - po trzech miesiącach silna grupa zapaleńców znalazła wadliwy układ - stabilizator impulsowy zasilający mostek, który zaczyna generować napięcie odbiegające od założonego i przez to niepoprawnie generowany jest sygnał power good stabilizatora.
Dzień poświęcony na sprawdzenie sygnałów na płycie i przeglądanie internetu się przydał, u mnie była ta sama sekcja zasilania i układ stabilizatora generował za niskie napięcie.
Chwała też grupie zapaleńców - oszczędzili mi tygodnia dalszego siedzenia nad płytą bez dokumentacji serwisowej.

Wylutowanie we własnym było nietrywialne - podgrzanie powolne płyty preheaterem do 100 stopni, odparowanie z niej wody, podgrzanie do 150 stopni i wylutowanie gorącym powietrzem. Potem wymiana lutu na indowy niskotopliwy. Tydzień temu przyszedł do mnie z Mousera ukłąd na wymianę (około 5 zł). Włutowałem na niskotopliwym lucie (tu już wystarczyło płytę podgrzać do 80 stopni) i ... pełen sukces.
Płyta startuje jak nowa. Wszystko działa jak po staremu.

I teraz WNIOSKI.
Wiem, że mówimy tu już o starym sprzęcie, ale przy obecnych cenach nowego przyszedł czas na odkopanie wielu staroci.
Poza tym, są osoby takie jak ja, które nie widzą potrzeby wymiany sprzętu, skoro nowy nie wiele lepszy w wielu przypadkach.
Tak, konfigurowałem ostatnio dwa intele 16 rdzeni/32 wątki w Dellu na win 10 i tak, mój komputer w normalnej pracy jest zdecydowanie bardziej responsywny i sprawny. Bez porównania lepiej się na nim pracuje, może to przez wymuszoną na twardo częstotliwość 3.6 GHz i brak wszelkich throttlingów. Jak długo nie muszę renderować filmów 4k na 16 rdzeniach mój komputer uważam za lepsze rozwiązanie.
Problem dotyczy wielu modeli płyt - większości płyt ASRocka z chipsetami B75, H87, Z87 i Z97 i pewnie innych. Wszystkie mają bardzo podobne sekcja zasilania mostka.
Objaw to stopniowy zanik możliwości włączania komputera (cykliczne włącz i wyłącz w rozmaitym rytmie).
Diagnoza - pad płyty głównej.
Naprawa - wymiana płyty.
Zamiast wymiany powinno się z automatu sprawdzić model i sprawdzić podatność na uszkodzenie stabilizatora. Stabilizator serwis sprawdzi i wymieni za kilkanaście/kilkadziesiąt złotych (jak się dostarczy stabilizator).


I teraz najciekawsze - tak, najprawdopodobniej uszkodzenie wywołane jest stopniową degradacją stabilizatora impulsowego spowodowaną wyłączaniem komputera z sieci, w szczególności wyłączaniem komputera bez wcześniejszego przejścia w stan STANDBY.
Powodem jest prąd zwrotny - płynący z wyjścia stabilizatora (podtrzymanego kondensatorami a słabo w tym momencie obciążanego) do jego wejścia.
Według doniesień z sieci wystarczy kilkaset takich wyłączeń.

Czyli można niektóre komputery trwale uszkodzić wyłączając je z sieci. Aż się prosi o teorię spiskową związaną z wymuszaną wymianą sprzętu.

Może się komuś przyda, szczególnie posiadaczom wymienionych płyt ASRocka, zwłaszcza, że ich ten problem czeka wcześniej czy później.

Pozdrawiam.

Poryjemy..zrobaczymy

  1. Czyli byliśmy okłamywani przez tyle lat ? , buddookan 3/05/21 17:43
    https://www.wykop.pl/...VrJuxSrMAM78lBRkjTGW3i.jpg

  2. Generalnie cały Twój problem wyjaśnia nazwa płyty (Fatality series) ;) , Doczu 3/05/21 19:33
    Ale tak poważniej fajnie się czytało i z pewną nostalgią utożsamiałem się z Twoim problemem. Dawno na tym Boardzie nie było takiego postu związanego z tematyką :)

    1. Naprawdę ekstremalny problem mają z tym ;) , JOTEM 3/05/21 19:57
      właściciele płyt ASRock Z87 Extreme i Z97 Extreme, a prawdziwie zabójczy - właściciele ASRock Z87 Killer.

      Poryjemy..zrobaczymy

      1. mi tak umarla , elliot_pl 3/05/21 23:26
        Asrock Z97 EXTREME4, na szczescie na gwarancji (2 lata i 10 miesiecy po zakupie). Dostalem zwrot kasy, a w to miejsce poszla uzywka MSI (jakas topowa seria, od kumpla). Dziala kolejne 3,5 roku.

        momtoronomyotypaldollyochagi...

  3. > wyłączaniem komputera z sieci , podpora demaga 3/05/21 20:51
    To ktoś tak robi?


    Ciekawy post btw.

    1. Czasami trzeba , P@blo 3/05/21 21:23
      ja tak robię, jak grzebię w komputerze dla bezpieczeństwa swojego. I jak wyjeżdżam na dłużej, kiedy na ma nikogo w domu, dla bezpieczeństwa sprzętu. Ale na co dzień to raczej nie, tryb standby tak mało prądu żre, że cały sprzęt mam włączony na stałe. Kiedyś wyłączałem przyciskiem monitor i się oczywiście przycisk zepsuł. A mówił nauczyciel w technikum, że te przyciski nie są do wyłączania codziennego bo się psują i jak sprzęt jest na standby, taniej wyjdzie prąd niż ewentualna naprawa. A ja go nie posłuchałem...

    2. ja wyłączam codziennie , yorg5 5/05/21 19:35
      pstrykiem na UPSie. Śpię obok i wnerwia mnie dioda zasilania upsa + mrygający monitor + podświetlenie myszy.

      Od 20 lat tak robię i żyję. Sprzęt też żyje, nie zauważyłem problemów.

      The Borg's frightening appearance
      may scare small children.

      1. aaa tu chodzi o wyłączanie komputera przez odciecie mu zasilania? , yorg5 5/05/21 19:42
        to trochę hardcore jak dla mnie :)

        The Borg's frightening appearance
        may scare small children.

        1. Nikt tak na prawdę nie wie , JOTEM 5/05/21 20:15
          O jakie wyłączanie tu chodzi, bo nikt nie wie na 100% jaki jest powód degeneracji tego stabilizatora. Wysunięta została hipoteza, którą uważam za bardzo sensowną, że chodzi o tzw. prąd zwrotny. Wielu producentów stabilizatorów zaleca zabezpieczenie przed tym prądem - producent tego stabilizatora nic nie pisze.
          Jeśli chodzi rzeczywiście o prąd zwrotny, to moja analiza pracy układu + pomiary, wskazują, że krytyczne będzie wyłączanie zasilania przy pracującej płycie, co zwykle ma miejsce podczas konfiguracji i sprawdzania/podkręcania sprzętu dla zaoszczędzenia czasu.
          Jeśli powód jest inny, niż prąd zwrotny, to wówczas dla tego modelu stabilizatora być może każde wyłączenie napięcia jest szkodliwe.
          Osobiście, podkreślam osobiście, uważam, że krytyczne jest rzeczywiście wyłączanie przy pracującej płycie, np po resecie, przy wyjściu z BIOS itp., gdyż u mnie problem pojawił się po długiej dwudniowej zabawie z dyskami, gdzie takich wyłączeń sporo zrobiłem. Wcześniej płyta pracowała 7 lat bez problemu, ale też z rzadkimi wyłączeniami zasilania w ogóle. Poza użyciem specjalnego poprawionego wydajnościowo BIOSu i trwałym ustawieniem częstotliwości, procesora nie podkręcam, nie kombinuję, raz na dwa lata wymieniam dyski. U ludzi często bawiących się sprzętem padało już na gwarancji, albo tuż po.
          No i jeszcze raz przypomnę, dotyczy to jak na razie tylko jednego typu stabilizatora montowanego za to dosyć szeroko przez ASRocka na płytach z chipsetami 7X, 8X, 9X.

          Poryjemy..zrobaczymy

  4. Rok temu wyrzuciłem na śmietnik płytę H87M , past 3/05/21 21:19
    ..miała wszystkie opisane wyżej problemy z zasilaniem i powiedziałem sobie nigdy więcej ASrocka

    --@--@--@--@

  5. hmm , GULIwer 3/05/21 22:58
    "odpukując w niemalowane drewno" albo mam fart, albo problemy zaczęły się od serii 8x
    Z75 Asrocka od jesieni 2013 działa jak złoto a codziennie wyłączam UPSa, ale warto wiedzieć.

    I'm only noise on wires

    1. podsumowując , josh 4/05/21 01:04
      o ile dobrze zrozumiałem, chodzi o to, żeby unikać odcinania zasilania od komputera gdy on JESZCZE pracuje, czyli zanim go wyłączymy? Bo to chyba normalne dla niektórych, że np. wyłączają listwę na koniec dnia, ale czy ktoś to robi na włączonym systemie?

      No, może jak się coś grzebie przy pececie, instaluje nowe podzespoły, wymienia, czy coś, to się zdarzy odłączać zasilanie, ale na co dzień to chyba nikt tak nie robi?

    2. To kwestia posiadania odpowiedniej , JOTEM 4/05/21 08:17
      Sekcji zasilania.
      Mam w domu leżącą sprawną jeszcze ( bo przepracowała pół roku) płytę ASRocka na B75 i ma tą samą potencjalnie niebezpieczną sekcję. Poszukaj w okolicach mostka przy sporym pojedynczym dławiku układu w obudowie QFN 3x3 mm z oznaczeniem zaczynającym się od 29.
      Druga kwestia to wyłączanie.
      W internecie twierdzą, że "wyłączanie kaomputera" jest potencjalnie uszkadzające. Analiza napięć raczej tego nie potwierdza - w STANDBY ten stabilizator nie zasila mostka, więc jeśli odłączenie zasilania jest "porządne" i (co ważne) degradacja następuje rzeczywiście przez prąd wsteczny na stabilizatorze, to takie wyłączenie nie powinno nic złego robić. "Kontuzjogenne" powinno być wyłączanie robocze przy grzebaniu w BIOSie, zmianie ustawień, sprawdzaniu sprzętu, gdy zasilanie wyłączane jest w trakcie pracy komputera, w celu przyśpieszenia (czy ułatwienia, bo nikomu nie chce się zwierać pinów włączających na ~10 sekund, żeby komputer przeprowadzić do STANDBY). Ja tak kilkadziesiąt razy przez dwa dni zrobiłem i efekt miałem od razu.

      Poryjemy..zrobaczymy

      1. dzięki za objaśnienie , GULIwer 4/05/21 10:06
        przyjrzę się płycie jak będę czyścił kompa. Ciężko coś dojrzeć bez lupy i z kartą zasłaniająca sporą jej cześć. Na szczęście nigdy nie zrobiłem kilkudziesięciu "twardych" wyłączeń w krótkim czasie. Może z 5. Jak mi nie będzie chciał się włączać komputer to będę widział gdzie szukać.

        I'm only noise on wires

      2. Chłopie nie strasz... , JE Jacaw 4/05/21 10:22
        ...bo ja od lat mam już taki nawyk, że np. na noc wyłączam listwę z całym sprzętem do niej podpiętym. Przy czym zawsze wpierw czekam na wyłączenie komputera, guzikiem wyłączam router i monitor, a dopiero potem listwa. Do tej pory (czyli chyba z 10 lat lub dłużej) nic mi jeszcze nie padło.

        Poza tym gratuluję zaparcia i rozgryzienia problemu, aczkolwiek to już poziom, który przerasta moje umiejętności i wiedzę w tym zakresie, jednak mimo to fajnie się czytało. :-)

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. to ci nic nie grozi , Master/Pentium 4/05/21 13:53
          JOTEM mówi o wyłączaniu włączonego komputera przez wyjęcie wtyczki z gniazdka lub przełącznikiem na zasilaczu.
          Ja zazwyczaj trzymam Power te 4-6 sekund bo o tym że siłowe wyłączanie starszego komputera może okazać się zabójcze to chyba wiadomo (duże skoki napięcia/mocy, coś może się usmażyć).

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

  6. Hmmm, a to ciekawe , Chrisu 4/05/21 12:03
    miałem podobne objawy na ASROCKu (nie pamiętam modelu, jakiś bardziej wypasiony), aż po kupnie sprzętu na wymianę zaczął pracować dobrze (kolejne jakieś 3 tygodnie). Nie wiem co byłoby dalej, bo w końcu założyłem inną MB/CPU i RAM...

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  7. mam Asrock Z87 Pro4 , Rafael_3D 4/05/21 19:45
    Przy składaniu kompa te parę lat temu początkowo obsadzona była kartą grafiki Radeon coś tam. Co 2-3 zimne włączanie kompa i... bios wyświetla numerki 99 na czarnym tle i wisi, winda się nie ładuje. Konieczne przytrzymanie przycisku wył. przez kilka sekund, potem ponowne włączenie i już bios pokazuje inne cyferki (np. b2, 04, generalnie random) i winda wchodzi i działa.
    Parę miesięcy temu Radeon wyzionął ducha. Jakiś czas komp działał na integrze Intela, ale podobne objawy podczas włączania zimnego kompa. 99 i zwis.
    Od paru miesięcy w kompie siedzi NVidia GTX 1660 Super. Problem SIĘ ROZWIĄZAŁ sam! Komp za każdym razem startuje, czasem jest tak iż włączam peceta, cyferki w bios randomowe i wchodzi winda. Czasem - monitor wyświetla komunikat o braku sygnału, by po 5-6 sekundach wyświetlić ładującą się windę.
    Czary asrockowe.

    Gdy niesprawiedliwość staje się prawem, bunt jest obowiązkiem.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL