Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » P@blo 15:00
 » Kenny 14:54
 » Promilus 14:49
 » bmiluch 14:48
 » Elektron 14:44
 » adolphik 14:42
 » DJopek 14:42
 » rurecznik 14:41
 » m&m 14:39
 » Artaa 14:36
 » biEski 14:27
 » globi-wan 14:23
 » wrrr 14:21
 » Liu CAs 14:21
 » hokr 14:20
 » Banan 14:19
 » Conan Bar 14:10
 » piotrszac 14:10
 » rainy 14:01
 » b0b3r 13:46

 Dzisiaj przeczytano
 16273 postów,
 wczoraj 48330

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Matura 2023 - jest w pytę. , Dexter 26/01/23 15:12
https://strefaedukacji.pl/...zmieni/ar/c5-17234437

"W związku z tym, że tegoroczni maturzyści na początku swoich doświadczeń w liceum, mieli nauczanie zdalne związane z pandemią koronawirusa, dlatego tegoroczny egzamin maturalny odbywa się na bazie wymagań egzaminacyjnych, a nie podstawy programowej. To wymogi obniżone średnio o 20-25 proc."

"Szef resortu edukacji przypomniał też, że matura na poziomie rozszerzonym nie ma wymaganego, minimalnego progu 30 proc. - zatem, aby ją zdać, wystarczy do niej podejść."

Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
Odpowiedzi oleję.
THX!

  1. Czyli zaliczenie za pojawienie się ;) , NimnuL-Redakcja 26/01/23 15:24
    Uważam, że nie na problemu. Osiołki natrą się papierem i pójdą w prywatne uczelnie na gender studies.
    Ogarnięci sobie poradzą. Zawsze tak było.

    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
    siedziałbym przed komputerem przy
    świeczkach.

    1. od dawna tak było z rozszerzoną... , Chrisu 26/01/23 15:53
      A np chemię w tym roku dowalili taką, że głowa mała...

      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  2. idiokracja , RoBakk 26/01/23 16:01
    ...taki film ;)

    Najlepszym sposobem zamawiania
    piwa jest powiedzenie: Ubik

    1. Znam. , Dexter 26/01/23 16:13
      Kiedyś to była komedia chyba, teraz to dokument...

      Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
      Odpowiedzi oleję.
      THX!

    2. dokument... , metacom 26/01/23 16:13
      ...jak mawia moj kolega...

      Największą sztuczką Szatana jest to,
      że ludzie w niego nie wierzą.

  3. Ale to jest stała tendencja od lat , JE Jacaw 26/01/23 21:35
    Wiem, że obecne rządy potrafią bić różne rekordy głupoty, jednak obniżanie wymogów szkolny trwa od lat i od lat niepotrzebnie ludzie tracą czas na studiach.

    Wystarczy się zastanowić, kiedyś to sama matura była czymś, a jak ktoś miał studia to był w ogóle gość. I pamiętam jak z 20-30 lat temu, na początku wychodzenia z PRL'u, pojawiły się narzekania, że w Polsce tak MAŁO ludzi ma wyższe wykształcenie (szczególnie na tle "zachodu") i trzeba coś z tym zrobić. No i zrobiono... czyli znacząco obniżono wymagania edukacyjny i na siłę zaczęło się pchanie ludzi na studia - swego czasu w tym procederze pomagał dodatkowo obowiązkowy pobór wojskowy.

    Teraz już widać tego skutki, w statystykach oczywiście mamy wzrost ludzi z maturą i po studiach, ale kosztem tego, że matura już praktycznie nic nie jest warta, a studia stały się czymś bardzo podstawowym. No i jeszcze namnożyło się też niepotrzebnych doktorów wszelkiej maści, bo obecnie wyższe wykształcenie jest mniej warte niż kiedyś średnie.

    Oczywiście swój kamyczek do tego ogródka dorzuciły też wszelkie "nowomodne" i "postępowe" kierunki typu gender itd., ale to raczej wisienka na torcie niż główny problem.

    Socjalizm to ustrój, który
    bohatersko walczy z problemami
    nieznanymi w innych ustrojach

    1. Mentalność ludzi , NimnuL-Redakcja 27/01/23 07:40
      swego czasu była taka, że szkoła techniczna czy zawodowa (nosząca zwyczajową nazwę zabarwioną pejoratywnie - zawodówka) była uważana za coś znacznie gorszego niż uczelnie wyższe (żeby nie powiedzieć, dla ludzi głupich). Ludzie zaczęli się więc pchać stadnie na modne kierunki, całkowicie zapominając, że fach w ręce otwiera drogę kariery już w trakcie trwania nauki, podczas gdy taki po studiach nierzadko jest goły i wesoły jeszcze przez lata po ukończeniu nauki. Dawniej absolwent uczelni wyższej to był pańcio, to był prestiż - niewielu mogło sobie na to pozwolić, żeby się uczyć do 25. roku życia, a nie pracować już od lat nastoletnich (wymagało to przecież nie tylko mnóstwa energii i wytrwałości w nauce, bo poziom był srogi, tym bardziej jeśli chciało się otrzymać stypendium, ale też wymagało ogromnego wsparcia rodziny). Pojawił się jednak popyt, otworzyły się więc pokraczki w postaci licencjatów, modnych (czyt. łatwych i bezwartościowych) kierunków i "uczelni" prywatnych rozdających papier za opłacenie czesnego. No i teraz jest marudzenie, że magister wydaje frytki w barze szybkiej obsługi, podczas gdy chłopak po pogardzanej dawniej 'zawodówcki' już od kilku lat pracuje w zawodzie i jeśli jest mocno ogarnięty to zarabia całkiem niegłupie pieniążki. Pal licho te prywatne uczelnie, zmierzam jednak do tego, że rząd - ministerstwo edukacji - powinno dostosowywać program do potrzeb rynku pracy (tych obecnych jak i tych projektowanych). Zamiast ułatwiać przebrnięcie przez tę okrutną mękę. No właśnie "mękę" - przypomnijcie sobie jak było kiedyś w szkole, a jak jest teraz. Kiedyś naszym jedynym zadaniem było uczyć się. Jak sobie przypomnę te wszystkie zaliczenia, maturę, kolokwia itp. to mi się uśmiech na usta ciśnie - w obecnej pracy mam odpowiednik takich egzaminów kilka razy w tygodniu. Dawniejszy stres związany z egzaminem maturalnym czy obroną tytułu na uczelni to dla mnie dzisiejszy poniedziałek przy porannej kawie.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. Zgadzam się... , JE Jacaw 27/01/23 08:16
        ...ale na tę mentalność wpływ właśnie miały media i politycy, którzy utyskiwali, że tam mało mamy studentów. Niestety obecnie dużo ludzi niepotrzebnie traci czas na studiach, studiując coś, co powinno się ogarnąć na poziomie najwyżej szkoły średniej. Przykładowo czy zwykły księgowy naprawdę potrzebuje studia, albo nauczyciel w podstawówce też musi je mieć?

        Jakiś czas temu właśnie z nauczycielami zrobiono niepotrzebne zamieszania, kiedyś do pracy w podstawówce wystarczyło skończyć kolegium nauczycielskie (chyba funkcjonowało to jako szkoła średnia pomaturalna, ewentualnie coś na kształt technikum), a potem ktoś wpadł na pomysł, że jednak nauczyciel to musi mieć studia... nawet jak na naucza dzieciaki w klasach 1-3.

        Ja kończyłem (ponad 20 lat temu) Akademię Ekonomiczną, nie powiem, żeby studia były bardzo wymagające, ale utkwiło mi w pamięci, że koleżanka z liceum poszła na pedagogikę DZIENNĄ na państwowej uczelni... i od 3 do 5 roku miała mniej zajęć niż ja na ZAOCZNYCH. Nie chcę tu umniejszać wagi tych studiów, ale jej 5 lat spokojnie dałoby się upchnąć w 3 lata. A to były, mimo wszystko, jeszcze czasy, kiedy nie było takich dziwnych kierunków jak teraz, wtedy jeszcze dominowały głównie standardowe kierunki i uczelnie państwowe.

        I jeszcze z własnego przykładu, po liceum kończyłem pomaturalne studium ekonomiczne (księgowość głównie) i po tej szkole byłem bardziej przygotowany do pracy w księgowości niż po studiach na AE. Stąd mój powyższy przykład z księgowym i czy faktycznie potrzebują oni studiów, bo śmiem wątpić. I myślę, że jest cała masa teraz zawodów, gdzie wystarczyłby właśnie szkoły średnie lub zawodowe zamiast tracić czas na studiach.

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. Ale skąd wzięło się powszechne i masowe obrzydzanie ludziom szkół zawodowych? , NimnuL-Redakcja 27/01/23 08:35
          W czasach mojej edukacji, wśród rówieśników słowo zawodówka było traktowane na równi z trądem, a dzieciaki ze szkoły zawodowej obok były traktowane jak gorszy sort. Powiedzieć, że było to głupie to jak nic nie powiedzieć, że o wstydzie nie wspomnę.
          Wiadomo - dzieciaki są okrutne - ale z powietrza się ta opinia nie brała. Więc skąd? Raczej nie od rodziców, bo w czasach mojej młodości typowy rodzic był właśnie po szkole zawodowej lub po technikum. Znam tylko dwie osoby, które z pokolenia moich rodziców ukończyły szkołę wyższą.

          Właśnie w tym sęk, że większość typowych zawodów nie wymaga przeciąganej edukacji. Gdyby czas spędzony na studiach poświęcić specjalistycznej nauce we własnym zakresie i zdobywaniu doświadczenia praktycznego, to po tych czterech latach jest się o kilka lat przed magistrem po studiach. Jak sobie pomyślę ile można się nauczyć przez 4 lata po 8 godzin dziennie, to aż mnie dreszcz ekscytacji przechodzi - ze dwa języki obce i kilka sensownych certyfikatów da się ogarnąć w tym czasie.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. skąd się wzięło? , Grocal 27/01/23 08:55
            Bo zawodówka może i uczyła jakiegoś "fachu" (w moim mieście popularna była "samochodówka"), to pozostałe aspekty edukacji leżały i kwiczały. Ludzie po zawodówkach ledwo ogarniali matematykę na poziomie podstawówki, język polski ograniczał się do czytania "Skandali" czy "Detektywa" i składania podpisu pod dokumentami, ortografia wołała o pomstę do nieba. Jakakolwiek inna wiedza ogólna - nie istniała. Za tym oczywiście szedł poziom danego człowieka - używki, alkohol, przemoc. Mówię z czystego doświadczenia jako rocznik 79 z niewielkiego, przemysłowego miasta. 3 szkoły: zawodówka, technikum mechaniczne i ogólniak. Dopiero w ogólniaku czułem, że dookoła mnie są normalni ludzie a nie troglodyci.

            I jeszcze komentarz do JE Jacawa.
            > Niestety obecnie dużo ludzi niepotrzebnie traci czas na studiach, studiując coś, co powinno się ogarnąć na poziomie najwyżej szkoły średniej.
            W średniej szkole nie uczą Cię do zawodu księgowego. Szkoła średnia ma Cię nakierować a nie szkolić pod zawód. Czy do zawodu potrzebne są studia? Nie. Ale dobra edukacja podstawowa i średnia powinna Ci dać podstawę do decyzji, co robić dalej. W praktyce wiemy dobrze, że do zawodu jest potrzebne przede wszystkim doświadczenie, więc najwięcej człowiek uczy się praktycznie - tu więc lepiej brać kursy, praktyki, staże. Niestety clue całej dyskusji polega na tym, że dziś już edukacja podstawowa i średnia w Polsce leży. Księgowego po szkole średniej nie ukręcisz, skoro ludzie po maturze nie ogarniają procentów (przykład z mojej rodziny).

            Na pewno, na razie, w ogóle...
            Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
            Ortografia nie gryzie!

            1. Są różne szkoły średnie , JE Jacaw 27/01/23 11:41
              Technikum to też szkoła średnia, która powinna uczyć zawodu. Po liceum można iść na 2-letnie szkoły policealne/pomaturalne, które też uczą zawodów. Myślę, że większości przypadków to by wystarczyło i nie ma sensu tracić czas na 5-letnie studia. Oczywiście to wymaga zmiany podejścia do całego systemu edukacji, tak aby szkoły zawodowe uczyły sensownie, a studia były dla nielicznych wybitnych.

              Nikt mi nie wmówi, że w ciągu kilkudziesięciu lat ludzie stali się o tyle mądrzejsi, że kiedyś studia kończyła garstka (pewnie góra 20%), a teraz prawie wszyscy są tak wybitni, że prawie każdy idzie na studia. Nie mówiąc o maturze, która obecnie już praktycznie nic nie znaczy.

              Socjalizm to ustrój, który
              bohatersko walczy z problemami
              nieznanymi w innych ustrojach

              1. no na pewno nikt nie mówi, że ludzie są mądrzejsi , Grocal 27/01/23 13:19
                Ale podstawa programowa jest totalnie inna. "Za moich czasów" matmę w LO kończyłem na rachunku różniczkowym. Dziś to pewnie procenty :/

                Matura nic nie znaczy - zgadzam się. Wynika to i z tego, że inaczej obecnie się "testuje" uczniów, inaczej zdobywa i korzysta z wiedzy (po co mi budowa pantofelka, jak wygooglam ją w 2 sekundy?) ale i też oczywiście od wspomnianej podstawy programowej.

                Nie neguję, że po podstawówce można iść do nieco bardziej zawodowej szkoły średniej i nabrać wiedzy w jakiejś materii, ale i tak bez wiedzy ogólnej kończy się to tym, o czym mówię - może i mechanik jest kumaty w wymianie rozrusznika ale o efekcie Halla nic Ci nie powie a na fakturze na pewno nawali Ci błędów ortograficznych, bo "przeciesz nie musze umieć ortografii - karzdy mie zrozumię").

                Ja jednak wolę traktować podstawówkę i szkołę średnią jako podstawę do posiadania podstawowej wiedzy ogólnej (ta niestety w tej chwili jest bardziej skąpa niż jeszcze 20 lat temu) i w zależności od szkoły średniej - nieco ukierunkowaną w jakimś celu (ekonomia, mechanika, informatyka, etc.). W praktyce po tym albo idziesz do pracy i masz jakąś PODSTAWOWĄ wiedzę w temacie tejże, albo idziesz się szkolisz dalej (studia, kursy, praktyki).

                Na pewno, na razie, w ogóle...
                Naprawdę, naprzeciwko, stąd...
                Ortografia nie gryzie!

            2. Bo ja wiem, z obserwacji to np. techikum ekonomiczne o włąściwym profilu , XTC 27/01/23 12:38
              miało za czasu mojej młodości jako takie podstawy rachunkowości (nie mówię po sobie - ja jestem po technikum elektrycznym). Można odczytać JE_Jacawa jako lekko przesadzającego - owszem jakkolwiek jestem przekonany, że ktoś po technikum ekoniomicznym z dodatkowym 2 letnim dokształceniem w konkretnym zakresie będzie tak samo dobrze, a może nawet i lepiej przygotowany do pracy niż ktoś po ogólnych studiach. Dużo też zależy od osobnika - jednemu wystarczy pomóc się czegoś dowiedzieć, innego przeciągniesz przez studia i nic z tego nie wyniknie.

              Linux

          2. Może stąd , hokr 27/01/23 08:56
            że do zawodówki szły głównie dzieci, które się nic nie uczyły, były leniwe, a czas wolny spędzały głównie na piciu, paleniu, imprezowaniu i przeklinaniu. Taka hołota.

          3. jak nie od rodzicow? , metacom 27/01/23 10:31
            ...to wlasnie rodzice zamiast uczyc dzieci, ze kazdy zawod jest potrzebny to pchali je w kierunku studiow, bo zawodowka to wstyd...

            Największą sztuczką Szatana jest to,
            że ludzie w niego nie wierzą.

            1. proste , GULIwer 28/01/23 14:52
              w ich pokoleniu prawie każdy był po zawodówce bo nie było czasu i pieniędzy. Miał marną pracę za marne pieniądze. Nieliczni po studiach mieli lepsze pieniądze i lżejszą pracę. Rodzice z reguły chcą dla swoich dzieci jak najlepiej więc kierowali je tam gdzie myśleli, że będą mieć lepiej. Gdzieś słyszałem i nie wiem czy to prawda ale pasuje do obecnej sytuacji, że któryś z byłych ministrów edukacji powiedział, że zwiększymy dwukrotnie liczbę studentów nawet jeśli trzykrotnie mielibyśmy obniżyć poziom studiów
              Jakby iść dalej tym tokiem rozumowania, odwlekamy tym postępowaniem moment założenia rodziny a niektórym na tym zależy

              I'm only noise on wires

      2. Kiedyś to było... , Dexter 27/01/23 08:24
        Ale to fakt, pójście na studia wiązało się z wyrzeczeniami, ślęczeniem nad książkami, żmudną pracą i finalnie mniejszym czy większym prestiżem, jeśli się studia pozytywnie skończyło.
        Z drugiej strony w gronie moich kolegów z dzieciństwa było kilku co wybrało świadomie zawodówkę, choćby mechanika samochodowa. I nikt nie był absolutnie zdziwiony, byli ludzie, którzy chcieli siedzieć za biurkami a byli tacy co chcieli naprawiać samochody. I patrząc wstecz, nie wiem czy widząc co się dzieje nie wybrałbym te ćwierć wieku temu właśnie drogi zawodówki...

        Teraz jest wręcz głupio nie mieć wykształcenia wyższego. No i wychodzą takie za przeproszeniem karaluchy z uczelni z dyplomem, sra wyżej niż dupę ma a jak mu prąd wyłączyć to łzy w oczach bo co ma teraz zrobić.

        Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
        Odpowiedzi oleję.
        THX!

        1. stary jestem, ale pamietam jak po technikum na polibudę , Artaa 27/01/23 09:40
          poszedłem, i się zdziwiłem że taki luz i wiele nie męczą... ;-)

          po paru latach po skończeniu PG i pracy, wybrałem się na UG na podyplomowe (tak dla siebie) tam to już był taki luz, że wystarczyło umieć czytać ze zrozumieniem ;-)))

          1. "wystarczyło umieć czytać ze zrozumieniem" , Dexter 27/01/23 10:15
            Patrząc na dzisiejszą korespondencję z wieloma ludźmi to wcale nie jest taka częsta umiejętność :-)

            Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
            Odpowiedzi oleję.
            THX!

            1. co racja to racja... , Artaa 27/01/23 14:18
              ;-))

          2. też po paru latach , Demo 27/01/23 14:28
            dokształcałem się zaocznie. W porównaniu do dziennych na Politechnice Wrocławskiej toto nawet nie laba była...

            napisalbym swoj config,ale sie nie
            zmiescil:(

        2. Dokładnie , JE Jacaw 27/01/23 11:46
          A już najbardziej drażni mnie podejście: przecież skończyłem studia, więc mi się należy lepsza praca i płaca.

          Nie!!! To jest pomieszanie z poplątaniem. Samo skończenie jakiejkolwiek szkoły do niczego Cię nie uprawnia, dana szkoła powinna Ci dać wiedzę lub umiejętności, które teoretycznie dadzą Ci przewagę nad tymi, którzy jej nie skończyli. Więc to nie szkoła sama w sobie do czegoś uprawnia, tylko ewentualnie wiedza w niej zdobyta, a jeśli tej wiedzy nie masz... to sorry, ale nic Ci się nie należy.

          Socjalizm to ustrój, który
          bohatersko walczy z problemami
          nieznanymi w innych ustrojach

          1. A wiesz co jest dla mnie najgorsze? , Dexter 27/01/23 12:23
            Że te za przeproszeniem gówniarstwo po studiach jest teraz rozkapryszone, im się należy. Wyjdzie z kibla, światła nie zgasi, bo po co. Uzupełni papier w drukarce i pierdolnie karton/opakowanie gdzie bądź. Bo w domu mama zapewne sprzątała i wynosiła. I nie daj boże zwrócić uwagę, bo psujesz mu strefę komfortu.

            Wiem, gadam jak stary dziad, wychowany prawie że na desce kreślarskiej. Jak mi się ołówek stępi to sobie go ostrzę, dzieciak obok wyjmuje nowy. Jak mi wyłączą prąd to potrafię coś policzyć bez komputera.
            Niedawno na własne oczy widziałem jak koleś zamiast policzyć ciężar prostokątnej belki na kalkulatorze, to wolał narysować ją w 3D, nadać materiał i wyciągnąć wyniki. Na kalkulatorze zajęłoby to może z 10 sekund...

            Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
            Odpowiedzi oleję.
            THX!

            1. Też gadam jak stary , JE Jacaw 27/01/23 12:28
              Ale kojarzę ludzi, którzy już za "moich czasów" mieli też takie podejście. A teraz dodatkowo jeszcze doszły tego typu "problemy":
              https://jbzd.com.pl/...439/ja-chce-tylko-studiowac

              Socjalizm to ustrój, który
              bohatersko walczy z problemami
              nieznanymi w innych ustrojach

              1. o k***a , hokr 27/01/23 13:25
                xDD

                1. biedne dzieci teraz są , hokr 27/01/23 13:28
                  zamiast się uczyć, to musi się zastanawiać, czy pani profesor dobrze zapamiętała, jak się do niego (czy niej? ) zwracać :)

                  1. Jedna lambadziara z mikrofonem wiosny nie czyni , NimnuL-Redakcja 27/01/23 13:56
                    niestety margines teraz pcha się na świecznik, to właśnie te dzikie jednostki są widoczne, co jednak nie czyni z nich reguły. Margines zawsze będzie marginesem, choćby nie wiem jak bardzo krzyczał do kamery. Zawsze tak było. Inne środki przekazu były i zasięg lokalny. Kiedyś ta dziewuszka była by na ustach kilkudziesięciu osób z tej szkoły. Dzisiaj mamy przyjemność zobaczenia jej na drugim końcu kraju.

                    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                    siedziałbym przed komputerem przy
                    świeczkach.

              2. to się kijem leczyło , Artaa 27/01/23 14:26
                w moich czasach, a na religii to proboszcz kluczem napierd...

              3. "to zajmuje całą przestrzeń w mojej głowie" , Dexter 27/01/23 15:13
                To akurat wiele wyjaśnia.

                Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
                Odpowiedzi oleję.
                THX!

            2. bezstresowe wychowanie... , metacom 27/01/23 18:29
              ...wychodzi...

              Największą sztuczką Szatana jest to,
              że ludzie w niego nie wierzą.

      3. Chyba zapomniałeś o jednym , Chrisu 27/01/23 15:44
        co jest i do dzisiaj...
        WYMAGANIA rekrutacyjne...
        Sekretarka, po zarządzaniu, psychologii i pedagogice, 3 języki C1 i 12 lat w zawodzie w wieku 25 lat...
        W co najmniej 50% ofert pracy masz niepotrzebnie napisane "wykształcenie wyższe".

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

        1. Olej wymagania , NimnuL-Redakcja 27/01/23 17:34
          to chyba ma na celu odsiać niepewnych siebie. Trzeba aplikować z sensownie napisanym papierem to chociaż na rozmowę zaproszą, a tam już wykształcenie nie ma istotnego znaczenia (pomijam niektóre zawody), a jeśli ma to nie warto tam pracować.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. różne są podejścia , XTC 27/01/23 19:49
            mimo, że to niezrozumiale, niektórzy mają takie zasady ew. po prostu tak napisane regulaminy. Zdarza się.

            Linux

          2. Nim, Ty to mówisz? ;) , Chrisu 28/01/23 12:26
            Przecież jak HR zrobi wymagania, to 3/4 (albo i więcej) aplikujących nie idzie dalej, bo nie spełnia wymagań... I nie ma zmiłuj się...

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            1. Zaaplikować zawsze można , NimnuL-Redakcja 28/01/23 16:05
              i tak skontaktować papier, żeby zaprosili z ciekawości. Kto nie ryzykuje ten szampana nie pije ;)
              Jak się dobrze wyjdzie na rozmowie to HRy puszcza dalej.
              Wiadomo, nie zawsze, firmy są różne i różne są powody dla wybujałych wymagań w opisie oferty pracy.

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

          3. Bzdura , ligand17 30/01/23 11:58
            Bo wymagania są często z d..y, zupełnie oderwane od rzeczywistości. Ostatnio mnie zaczepił rekruter na LinkedIn, czy nie chcę spróbować w "great opportynity" - stanowisko dla 1 osoby, wymagania jak dla 4. Na moją uwagę, że do pracy przy wdrożeniu systemu w wymaganym zakresie potrzeba raczej 3-5 osób dostałem odpowiedź, że "klient chce, żeby cały system wdrożyła jedna osoba". Podczas, gdy w rzeczywistości takie wdrożenie to projekt na kilkadziesiąt osób.
            Ale hitem było ogłoszenie, że pewna firma poszukiwała programisty jakiegoś języka, min. 8 lat doświadczenia w programowaniu. Podbił to autor tego języka ze stwierdzeniem, że on ten język programowania napisał 5 lat temu.

            1. Ale co 'bzdura'? , NimnuL-Redakcja 30/01/23 13:11
              Że nie warto wysyłać oferty w odpowiedzi na ogłoszenie z potencjalnie zawyżonymi wymaganiami dot. wykształcenia?
              Twoje przykłady mają się nijak do tematu dyskusji.

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. Oczywiście, że nie warto , ligand17 30/01/23 14:01
                wysyłać odpowiedzi na ogłoszenie z wymaganiami z d...y. Ktoś to ogłoszenie przygotował, ktoś zatwierdził. Jeżeli zrobili to bez pomyślunku to nie wróży nic dobrego w temacie współpracy.

                1. Chyba warto. , Muchomor 15/02/23 11:10
                  U nas jest tak, ze HR zawsze swoje pierdy dokleja do wymagań. A IT, to IT, nie patrzymy specjalnie na inne rzeczy, które HR dokleja, bo "musi". Przyjęliśmy właśnie chłopaka, który świetnie wypadł na interview, ma odpowiednie doświadczenia (wcale nie długie, ale tematyczne) i łapie w lot. HR miał jakieś swoje uwagi, ale dyro powiedział, że go to nie interesuje i bierzemy gościa. Zrobili tak, żeby było dobrze i nie stawiali się.

                  Stary Grzyb :-) Pozdrawia
                  Boardowiczów

                  1. Ja póki co , ligand17 15/02/23 12:05
                    mogę wybrzydzać, więc wybrzydzam :-)

        2. Jest też druga strona, uwaga, będzie grubo... , Dexter 27/01/23 20:46
          Rynek pracy jest jaki jest, zdarzają się w mojej firmie różni kandydaci do pracy, niektórzy "przyjdę na rozmowę, ale nie gwarantuję" i tym podobne.

          Ale ostatnio jedna dziunia aplikująca do pracy w firmie, w której pracuje moja druga połówka. Napisała do rekrutera, że ona nie wie gdzie jest ulica na której mieści się firma, i czy rekruterka może przyjechac do niej na rozmowę. Autentyk.

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

          1. ja mam ubaw jak mnie zaczepia kobieta z telefonem w dłoni , Artaa 27/01/23 22:59
            i pyta gdzie jest jakaś ulica...

            złośliwie pytam czy mapy Google się popsuły ;-)

            1. Może ma hułałeja... , Dexter 27/01/23 23:14
              Bez usług Google i nie ogarnia jak to obejść...
              :-P

              Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
              Odpowiedzi oleję.
              THX!

            2. A to wredne wg mnie , XTC 28/01/23 12:42
              Czy naprawdę taki problem podjąć interakcję? Może jej się po prostu spodobałeś ;P

              Linux

              1. a ona jemu NIE ;) , yorg5 10/02/23 18:04
                123

                The Borg's frightening appearance
                may scare small children.

  4. Pokoloruj , Bergerac 27/01/23 22:37
    drwala

    Barbossa: You're supposed to be dead!
    Jack Sparrow: Am I not?

    1. raczej , MayheM 30/01/23 12:36
      zrób ślad na kartce (i QR link to filmiku na tiktoku wyjaśniającego jak ugryźć temat).

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL