IStal sie switch:)

1. O co Ci chodzi z tym luzem? , hokr 5/05/24 18:32
   Czy ja jestem gdzieś spięty? ;) Czy zmuszam kogoś do kupna? Tworzysz sobie niezłe historie. Przecież napisałem "może ta gra nie jest dla Ciebie", skoro kolega wyżej uważa, że nie jest warta swojej ceny.
   
   Za gry, gdzie pracowało w pyte ludzi, to się płaci po 250 zł ;) Poza tym nie wiem, co to jest za argument. Hit za 200 zł skończyłem w 8h i już do niego nie wróciłem, a tu za 60 zł mam przegrane 4x więcej godzin, więc dla mnie wyceniona jest dobrze.
   
   "Tobie pasuje i OK, cieszymy się twoim szczęściem." WTF?
   

2. Spinasz się ze ktoś nie uważa ze pianie peanów na temat średniej produkcji , etranger 12/05/24 18:12
   jest najważniejsza w życiu czynnością.
   Nie próbuj czarować, tak się zachowałeś.
   
   Kogo obchodzi ilość godzin w jakiejś grze?
   
   Odpalam, gram, bo mi pasuje po tygodniu czasem krócej nudzi mi się a wcale nie mowie ze gra była do bani.
   
   
   Wracając do sedna, nie oceniam tego tytułu, nie grałem i nie mam zamiaru, ale oceniam ze cena jest typowo z dupy (dla mnie), chłopcy naczytali się pierdol jak to Carmack po wydaniu jednego kasowego tytułu kupił Ferrari i oni chcą tak samo.
   Oczywiście jak się sprzedaje w tej cenie to jest bardzo dobrze i niech się tak dalej sprzedaje.
   Nie wiem, ile to jest 250 PLN, bo nie nadążam za kursem tej waluty, a nie będąc informatykiem za 15K nie potrafię napisać aplikacji, która wyświetlałaby mi to na bieżąco.
   Tytuł wchodzący na rynek, tytuł AAA a przynajmniej pretendujący do takiego oznaczenia, jak dla mnie średnio kosztuje 50 euro albo 50 dolarów, z czego dwa trzy miesiące później kosztuje już polowe z tego a potem masz okresowe obniżki nawet do 25% ceny wyjściowej.
   A 25% z 50 to jest jak w pysk strzelił 12.5 a to podejrzanie blisko 13, więc chłopcy absolutnie nie używając Excela do obliczenia czegokolwiek popatrzyli w statystyki Steam i ustawili sobie cenę z dupy.
   Wolno im, niech zarobią miliony, nic mi do tego z wyjątkiem tego ze ja za to nie zapłacę.
   Tak jak pisałem wcześniej, tobie pasuje i spoko, ja mam w dupie.
   Jedni chodzą oglądać balet inni uczestniczą w baletach, każdemu wedle zachcianek.
   
   
   
   

   IStal sie switch:)