Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Emios 16:00
 » NWN 15:59
 » Markizy 15:57
 » KHot 15:54
 » Kenny 15:53
 » Bitboy_ 15:50
 » soyo 15:45
 » rulezDC 15:44
 » PeKa 15:42
 » Dhoine 15:42
 » elliot_pl 15:34
 » Chrisu 15:32
 » past 15:30
 » MARtiuS 15:23
 » alien1 15:19
 » McMi21 15:18
 » rurecznik 15:12
 » Chavez 15:08
 » PCCPU 15:06
 » Visar 14:52

 Dzisiaj przeczytano
 15332 postów,
 wczoraj 25647

 Szybkie ładowanie
 jest:
wyłączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2024
A R C H I W A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

brak przegladu tacnicznego wypadek i oc?? , ulan 21/03/24 09:48
od razu mowie nie miałem wypadku :P
po prostu rozmawiałem z kimś na ten temat jakie są konsekwencje braku ważnego przeglądu technicznego auta.
no wiec sytuacja czysto hipotetyczna:
jest wypadek, sprawca ma ważne oc, ale nie ma ważnego przeglądu technicznego.
już wiem ze poszkodowany dostanie od ubezpieczyciela odszkodowanie, ale czy są jakieś konsekwencje od ubezpieczyciela dla sprawcy?? czy ubezpieczyciel może zażądać od sprawcy pokrycia kosztów??
czyli ubezpieczyciel wypłaca kasę poszkodowanemu, a potem zwraca się do sprawcy o oddanie tej kasy, powołując się na brak ważnego przeglądu technicznego??

pozdr. ułan vel ulan
"Uwielbiam zapach napalmu
o poranku..."

  1. więc tak: , Matti 21/03/24 09:59
    USTAWA
    z dnia 22 maja 2003 r.
    o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych

    Art. 43. [Regres zakładu ubezpieczeń]
    Zakładowi ubezpieczeń oraz Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, w przypadkach określonych w art. 98 ust. 2 pkt 1, przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący:
    1) wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;
    2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;
    3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa;
    4) zbiegł z miejsca zdarzenia.

    Jak widać nie wskazano w tym przepisie braku badań technicznych. Jednak wystawca polisy OC może zażądać od sprawcy wypadku zwrotu wypłaconych środków, jeżeli udowodni, że stan techniczny samochodu bez przeglądu miał bezpośredni wpływ na wystąpienie szkody.

    1. o i to jest fachowa odpowiedź :) , ulan 22/03/24 08:53
      dzięki :D

      pozdr. ułan vel ulan
      "Uwielbiam zapach napalmu
      o poranku..."

  2. przeczytaj umowe podpisana ubezpieczalnia , wrrr 21/03/24 10:05
    najczesciej jest tak, ze brak przegladu (roznie to ujmuja, np. pojazd "niesprawny technicznie" w OWU PZU - jak udowodnisz ze byl sprawny skoro nie miales nawet przegladu?) = brak ubezpieczenia

  3. offtop , Chrisu 21/03/24 10:13
    w RFN przegląd jest co 2 lata i do miesiąca... A u nas co roku i "do dnia" (tak jakby jutro auto miało cudownie rozlecieć się). Mniejsza liczba "odrzutów" w PL moim zdaniem spowodowana jest tym, że przed przeglądem auto jedzie do mechanika "do ogarnięcia". Bo znajomy mechanik (w szczególności "ja sam") wiadomo ile weźmie.
    W RFN jedzie się na przegląd i jak coś nie bangla, to jest robione "na miejscu" w warsztacie przy przeglądzie. Prawie nikt, ze znajomkiem się w takie rzeczy nie bawi żeby było taniej.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. "tak jakby jutro auto miało cudownie rozlecieć się" , NimnuL-Redakcja 21/03/24 10:26
      No gdzieś granica musi być postawiona, to samo można powiedzieć o wspomnianym przez Ciebie rozwiązaniu RFN 'co do miesiąca'. W lutym jest OK, ale w marcu już NOK?
      Jest punkt w czasie, do którego należy ów przegląd wykonać i tyle - i to jest przegląd, a nie serwis.
      Poza tym nie jestem fanem przeglądu technicznego nowego samochodu dopiero po 3 latach, kolejny po 2, a dopiero po 5. roku już co rok.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. nie - do marca oznacza, że możesz 1 marca, albo 31 marca. , Chrisu 21/03/24 17:32
        Przyznaję - nie wiem co byłoby jakby pojechać 1 kwietnia.

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    2. no ja np. jadę 2-3 tygodnie przed przeglądem , Demo 21/03/24 10:38
      "pan mi powie co mam zrobić żeby autko przeszło bezproblemowo bo za 2-3 tygodnie przyjeżdżam po pieczątkę". Problem solved.

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. robię tak samo , Chrisu 21/03/24 17:33
        i chyba nigdy nie miałem "czasowego" czyli do naprawy...

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    3. a co to za roznica ? , bajbusek 21/03/24 11:34
      jak masz dokladny termin to znaczy, ze do tego dnia masz zrobic.
      Jak masz do konca stycznia to znaczy, ze masz zrobic do 31.01
      Co dwa lata przeglad techniczny mozna robic w kraju, gdzie zyja normalni, uczciwi ludzie dbajacy o bezpieczenstwo swoje i innych.
      Jak widze te smrodliwe trupy jezdzace po Warszawie to niedobrze mi sie robi, jak to robi przeglad techniczny ? Pytanie retoryczne ...

      1. Dość istotna , JE Jacaw 21/03/24 11:55
        Przykładowo u nas czekasz na ostatni dzień, aby nie być w plecy z terminami, a jak coś wyjdzie nie halo to masz problem. A tam spokojnie możesz pojechać na początku miesiąca i jak coś wyjdzie to masz czas na naprawę.

        Zresztą był u nas taki projekt, że przegląd można zrobić 30 dni przed datą w dowodzie i nie miało to wpływać na datę następnego przeglądu. Miał chyba nawet wejść w życie w tym roku, ale niestety tak się nie stało.

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

        1. Nie, niedawno nastąpiła zmiana , NimnuL-Redakcja 21/03/24 12:04
          "Korzystną z punktu widzenia kierowców zmianą w badaniu technicznym jest możliwość przeprowadzenia przeglądu z wyprzedzeniem. Można się udać na stację kontroli pojazdów do 30 dni wcześniej w porównaniu z datą wygaśnięcia ważności przeglądu. Kolejna okresowa wizyta zostanie wyznaczona na podstawie daty z dokumentu."

          https://www.moje-auto.pl/...0daty%20z%20dokumentu.

          Nie stracisz tych dni ważności przeglądu jeśli zrobisz badanie przed terminem.

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. Jesteś pewien? , JE Jacaw 21/03/24 12:20
            Problem w tym, że to miało wejść w 2024, ale jak ostatnio szukałem (bo akurat mam przegląd), to nie znalazłem potwierdzenia, że to weszło w życie.

            Socjalizm to ustrój, który
            bohatersko walczy z problemami
            nieznanymi w innych ustrojach

            1. Masz rację , NimnuL-Redakcja 21/03/24 12:58
              zadzwoniłem właśnie do SKP i gość potwierdził, że na razie jest po staremu, jeszcze te przepisy nie weszły w życie.

              W tym głupim internecie nie można już nic sprawdzonego znaleźć ...

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. Dokładnie, jest po staremu, , piotrszach 24/03/24 12:51
                jestem dwa dni w plecy z badaniami. :D

                1. Ale można się spóźnić z badaniem bez konsekwencji , NimnuL-Redakcja 26/03/24 07:51
                  w postaci droższego przeglądu, prawda? (jest chyba jakiś pomysł na 2x droższy przegląd dla spóźnialskich, ale podobnie jak temat wyżej opisany - jeszcze nie obowiązuje). W zeszłym roku wziąłem na klatę ryzyko mandatu (minimalne, bo do SKP mam 3km) i spóźniłem się o kilkanaście dni, tyle że w tym czasie samochód stał w garażu.

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

                  1. Z tym spóźnieniem z badaniami technicznymi, , piotrszach 26/03/24 18:35
                    to wiesz. Wszystko dobrze jak jest dobrze. Pytanie, czy np. byłby problem, gdyby ktoś wjechał w Ciebie (zero Twojej winy). Obawiam się, że ubezpieczyciel by się już czepiał. Kiedyż pytałem diagnosty o ewentualne spóźnienie (byłem chory, COVID). Poradził by przyjechał ktoś moim samochodem, "bo wie Pan, różnie może być". :D

        2. hmmm ? , bajbusek 21/03/24 15:30
          a po co czekasz na ostatni dzień to po pierwsze ... po drugie na badanie techniczne jeździ się ze sprawnym autem.
          Stosuje się do obu powyżej od 30 lat ... ani razu nie trafiło mi się odrzucone badanie.

          1. mam kilka aut , Chrisu 21/03/24 17:37
            120 km ode mnie. Nie zawsze mam jak "podjechać" nawet w czasie miesiąca. Nie mam nikogo, kto zrobiłby to na miejscu. Nie będę robił 2 miesiące wcześniej, bo jestem sknera...
            A w malaczu rok temu 3 dni przed przeglądem (dzień przed tym kiedy miałem zrobić przegląd) złamał mi się kluczyk. Złamany kluczyk dorobiłem po miesiącu...
            No, ale to tylko utwierdza mnie w tym, żeby do 2 aut (35 i 32 lata) zrobić zółte blachy ;)

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            1. eno , bajbusek 21/03/24 20:15
              Ty jesteś specyficzny przypadek - nie liczy się :)

            2. a na cholerę Ci te żółte? , Pawelec 22/03/24 01:20
              Tak sknerzysz na ten przegląd? Żółte to czasem więcej kłopotów niż zysków (zależnie od lokalnego konserwatora).

              Tom Drwal
              LAS Ltd.

              1. muszę poczytać, fakt , Chrisu 22/03/24 09:54
                przede wszystkim jaka jest różnica między pojazdem zabytkowym, a historycznym - ten drugi ma mniej wspólnego z konserwatorem ;)

                /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

            3. Żebyś się nie zdziwił , ligand17 22/03/24 10:11
              z tymi żółtymi tablicami:
              https://spidersweb.pl/...bytkowe-musi-miec-50-lat/

              1. Na spidersweb chyba nie znają słowa "rekomendujemy" , Chrisu 22/03/24 10:33
                i gównoburzę robią...

                /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          2. Niezupełnie , JE Jacaw 21/03/24 20:51
            Jeżdżę autem i w moim odczuciu wydaje się sprawne, ale mogę sobie wyobrazić sytuację, że diagnosta coś znajdzie. Ja mechanikiem nie jestem, więc mogę coś przeoczyć.

            Gdyby był taki miesiąc lub chociaż 2-tygodnie zapasu, to w razie czego mam czas na naprawę, a tak mogę być parę tygodni w plecy jeżdżąc przed czasem... a po np. 10 latach może to być już całkiem niezły okres.

            Owszem nie jest to coś co spędza mi sen z powiek, ale pomysł (szczególnie, że jak widać w innych krajach tak to działa), że masz np. 30 dni zapasu wydaje się całkiem sensowny.

            Socjalizm to ustrój, który
            bohatersko walczy z problemami
            nieznanymi w innych ustrojach

            1. jak są jakieś niedociągnięcia , Wedrowiec 21/03/24 21:24
              ale auto nie jest niesprawne to dostajesz kwit że masz bodajże 2 tygodnie na ich naprawę. Także nie jest tak że przyjeżdżasz ostatniego dnia, nie pali się światło pod tablicą to nie masz auta aż nie naprawisz. I później płacisz już tylko za sprawdzenie tego światła. Przerabiałem kilka miesięcy temu.

              "Widziałem podręczniki
              Gdzie jest czarno na białym
              Że jesteście po**bani"

              1. OK. , JE Jacaw 22/03/24 07:40
                Ja to rozumiem i sam nigdy nie miałem takich problemów, ale po prostu nie widzę powodów, aby takiego udogodnienie nie wprowadzić.

                Socjalizm to ustrój, który
                bohatersko walczy z problemami
                nieznanymi w innych ustrojach

            2. nie robisz przeglądów , bajbusek 21/03/24 22:17
              auta w ASO co roku, nie wymieniasz płynów eksploatacyjnych ?
              No jeśli robisz tylko badanie techniczne i na jego podstawie naprawiasz auto to współczuję.

              1. Akurat ja robię... , JE Jacaw 22/03/24 07:38
                ...przy czym niekoniecznie w ASO i nigdy nie miałem problemów z przeglądem, jednak potrafię sobie wyobrazić, że nie każdy co roku jedzie na warsztat, bo np. robi mały przebieg. Poza tym, wiele aut ma przeglądy wyznaczone przez producenta co 2 lata.

                Zresztą to nie jest istotne, bo chodzi tylko o ułatwienie i usprawnienie czegoś, nie widzę powodów, aby takie coś wprowadzić. Po prostu nie widzę przeciwwskazań dla takiego rozwiązania.

                Socjalizm to ustrój, który
                bohatersko walczy z problemami
                nieznanymi w innych ustrojach

              2. Najprościej , NimnuL-Redakcja 22/03/24 08:02
                co roku odstawiam auto do ASO na coroczny przegląd i wymiany + badanie techniczne. Jeśli coś złego wyjdzie, to zaadresują to na miejscu, auto po 2-3h wychodzi umyte i gotowe do dalszej jazdy. Opcja znacznie droższa niż alternatywa, ale wygodniejsza (w tym czasie siedzę na kanapie pracując i pijąc kawę), nie tracę też czasu na czekanie w kolejce - przyjeżdżam na konkretną godzinę i od razu auto wjeżdża na podnośnik.

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

                1. no ja tak robie , bajbusek 22/03/24 09:41
                  z lenistwa :)
                  Ale nie kazdy ma taka opcje, jestem w stanie to zrozumiec.

            3. Jak Wedro pisze , Chrisu 22/03/24 10:32
              jeśli masz coś nie tak (chyba, że urwane coś to nie wiem czy diagnosta cię wypuści), to dostajesz kwitek "na 2 tygodnie".
              Przypomniało mi się. Kiedyś diagnosta już pod koniec przeglądu stwierdził, że sprawdzi opory toczenia. Podniósł przód, złapał za lewe koło, przekręcił i... złamała się sprężyna... Zaczął się śmiać, bo nic takiego mu się jeszcze nie przytrafiło (zresztą i ja się śmiałem ;) ). Dostałem "papier" na 2 tygodnie i od razu pojechałem do mechanika (na szczęście pracował w sb), że by przy oakzji po naprawie pojechał mi na przegląd... Auto odebrałem dopiero po miesiącu...

              Mi brakuje czegoś takiego, że masz "przeterminowany" przegląd, jedziesz do diagnosty, ten "za dychę" wystawia ci papier, że zgłosiłeś się na przegląd i "zaraz wrócisz" - niech będzie ono ważne 3 godziny i tylko w drodze od postoju auta do stacji diagnostycznej, a z założenia stacja musi być w najbliższej okolicy - tak, żeby nie dało się tego nadużywać.

              /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

              1. Wiesz... , JE Jacaw 22/03/24 14:06
                ...ja to wszystko rozumie, tak jak pisałem, ja nigdy nie miałem żadnych problemów. Ale sytuację są różne, ludzie są różnie zamożni, są tacy co mają stare auta i krucho z kasą, więc jeśli nic się z autem nie dzieje, to nie jeżdżą na coroczne przeglądy do mechanika, nie mówiąc o ASO.

                Generalne sytuacji może być masa, choćby Twój przykład, zdarzyło Ci się, dla bezpieczeństwa lepiej wtedy przyjechać np. 2 tygodnie, a może i więcej wcześniej, ale jak tak będziesz robił przez 10 lat, to jesteś przynajmniej 4-5 miesięcy w plecy. Wszystkim których stać na nowe auto co 3-5 lat, co mają kasę na ASO itd. fajnie się mówi, że ja nie mam takiej potrzeby, ale sytuacje są różne.

                Mój przykład ja ma termin badania na 24 marca... czyli w niedzielę, auto na 100% sprawne, bo po przeglądzie gwarancyjnym i względnie nowe. Ale siłą rzeczy muszę być w plecy przynajmniej 1 dzień, bo przecież w niedzielę go nie zrobię. Ktoś powie, 1 dzień Cię nie zbawi i owszem, ale czemu do cholery mam być w plecy? Dodam, że przegląd już zrobiłem wczoraj, ale chodzi o zasady i wkurza mnie, że albo czekam do samego końca (a nie zawsze konkretny dzień musi pasować), albo tracę dni.

                A przede wszystkim naprawdę nie widzę w czym taki przegląd z dokładnością do miesiąca lub z możliwością zrobienia go do 30-dni wcześniej bez przesuwania daty miałby zaszkodzić. Do tej pory nikt nie podał żadnego racjonalnego powodu, aby przegląd musiał być z dokładnością do dnia.

                Socjalizm to ustrój, który
                bohatersko walczy z problemami
                nieznanymi w innych ustrojach

        3. ja tam nie czekam , zibi13 25/03/24 17:27
          Robię +/- 2 tygodnie wcześniej. Nie chce mi się dziadować o te 2 tygodnie.
          A jeśli jakimś cudem okaże się, że coś jest do zrobienia to przynajmniej nie muszę się gonić.

  4. Przede wszystkim przeglądy to jest niestety dalej farsa. , Bitboy_ 21/03/24 12:43
    Jak masz znajomego, to podbije papier bez oglądania auta.
    I nie trzeba wcale być radnym, księdzem, policjantem czy strażakiem, nie trzeba być znaną osobistością ani być choćby ćwierć milionerem.
    Po prostu jak chcesz zrobić przegląd najgorszego trupa, to idziesz do kogoś, kto zna kogoś, dajesz na karteczce kilka detali jak przebieg, dajesz dowód rejestracyjny, z 300zł i flaszkę, i następnego dnia masz podbity przegląd. Skąd wiem?
    No cóż, nie mogę napisać, ale to sprawdzona informacja :)
    Powiedzmy że "i've been there, i've done that".

    9600K@4.6,AorusEliteZ390,CryorigR1
    Ultimate,GskillRipJawsV360016GB,AsusGTX1070
    ,FraDesION660P

    1. Niestety potwierdzam , NimnuL-Redakcja 21/03/24 13:02
      mam w rodzinie takiego gagatka z trupem na kołach (kawałem jechałem tym z duszą na ramieniu) i jeździ w 'zaprzyjaźnione miejsce' 25km od domu, gdzie pojawienie się z samochodem jest (uwaga!) opcjonalne.
      Dlaczego nie jedzie do SKP 3km od domu? Bo 'tam wybrzydzają i się nie znają'. Kurtyna.

      Gdyby nie wymyślono elektryczności,
      siedziałbym przed komputerem przy
      świeczkach.

      1. NIM - oglądnąłeś tą bazę przeglądów , Pawelec 22/03/24 01:08
        ponad 110k realnych przeglądów. Jakieś ciekawostki wyłapałeś? I apropos lewych przeglądów - to stacje w Warszawie a zobacz na traktory typu Ursus.... Już go widzę na rolkach....

        Tom Drwal
        LAS Ltd.

        1. Kilka podejść robiłem , NimnuL-Redakcja 22/03/24 08:17
          jeszcze z doskoku do tych plików wracam, bo jak wspomniałem sam nie wiem czego szukam, ale baza jest ciekawa, dziękuję.
          Ogólnie mniej więcej ~18% przeglądów ma wspomnianą jakąkolwiek adnotację w sekcji (Stwierdzone usterki (Dodatkowe informacje)), ale wyrywkowo przeglądałem wpisy i wyglądają na drobiazgi, nie trafiłem na żaden, który wskazywałby 'trupa na kołach'. Takie się nie zdarzają? czy po prostu jeśli kierowca wie, że jedzie trupem, to udaje się do takiej SKP gdzie ma pewność, że mu przegląd podbiją (za przysłowiową flaszkę)?

          Pytanie poboczne - acz ważne - czy za te 99zł i 10 minut tańczenia wokoło samochodu da się faktycznie rzetelnie ocenić stan pojazdu i wykryć poważne usterki, czy to tylko taki 'teatr bezpieczeństwa'?

          Gdyby nie wymyślono elektryczności,
          siedziałbym przed komputerem przy
          świeczkach.

          1. generalnie da się zobaczyć poważne usterki , Artaa 22/03/24 11:44
            bo tak naprawdę to układ kierowniczy hamulcowy zawieszenie i czy ruda nie zeżarła czegoś istotnego

            reszta typu eko bełkot to mało istotne dla twojego realnego bezpieczeństwa, typu dziurawy tłumik nie poprowadzi cię na drzewo ;-)

            1. No właśnie o tych podstawach mówię , NimnuL-Redakcja 22/03/24 12:02
              zawieszenie (czy trzyma parametry), hamulce, ukł. kierowniczy.
              To co widzę co robi diagnosta w OSKP - sprawdza światła (świeci na jakieś urządzenia), kierunkowskazy, klakson, wchodzi pod samochód i szarpie za coś z przodu, auto wjeżdża na rolki (hamulce?) i tyle ...

              Gdyby nie wymyślono elektryczności,
              siedziałbym przed komputerem przy
              świeczkach.

              1. "szarpie za coś z przodu" , Demo 22/03/24 12:26
                z tyłu też ogarnia, bankowo jeszcze trzepaki na amory, czasem jeszcze analizator spalin.

                Ciekawe jest, że często nie zobaczy wycieków (a zostawianie oleju na drodze może spowodować poślizg i wypadek) bo nigdy nie widziałem, żeby zdejmował dolną osłonę silnika.

                napisalbym swoj config,ale sie nie
                zmiescil:(

                1. Ale to szarpanie ręką cokolwiek daje? , NimnuL-Redakcja 22/03/24 13:37
                  Bo nie widziałem, żeby diagnosta po wejściu pod auto używał jakiegokolwiek narzędzia, a ręką to się wydaje daremne, biorąc pod uwagę jakie siły działają na układ jezdny w trakcie jazdy.
                  Pamiętam jak ponad dwie dekady temu wjechałem Polonezem na kanał OSKP, po wjechaniu na metalowe powierzchnie szarpało autem w każdą stronę. Na koniec dostawałem wydruk włącznie z % dot. amortyzatorów. Teraz wjazd, rolki się kręcą, zaciąganie hamulca ręcznego i auto grzecznie wyjeżdża (jak tylko hamulec złapie). Żadnego wydruku po wszystkim. Po prostu OK/NOK.

                  Głos w dyskusji zabrałem, bo nie wiem czy typowy przegląd techniczny lub ten w okresowy ASO wykryje zużycie np. amortyzatorów i konieczność ich wymiany. Moje auto ma 7 lat, 85k km, większość przejechana na trasach, ale amortyzatory są od nowości te same i nie wiem czy zlecać wymianę czy nie ... nie wiem po czym poznać, że już trzeba.

                  Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                  siedziałbym przed komputerem przy
                  świeczkach.

                  1. amortyzatory to temat rzeka , Artaa 22/03/24 16:16
                    ale generalnie:
                    1. jak ciekną - to wymiana
                    2. jak nie tłumią bujania auta - to wymiana
                    3. jak się "pocą" to różnie i wymaga to dalszej diagnostyki
                    4. testy na SKP... odpowiedź to skomplikowane ;-)

                    generalnie ważne jest aby były w miarę równe (po spełnieniu pkt 1 i 2) i o czym się zapomina przy takim samym ciśnieniu w oponach (i zgodnym z normą dla danego auta przy danym obciążeniu)

                    co do twojego przypadku: przy takim wieku i przebiegu oraz sposobie używania na 99% są OK.

                    Generalnie w trasach dobre amortyzatory wytrzymują ponad 200kkm

                  2. ręką to se może... , Artaa 22/03/24 16:23
                    od tego są szarpaki podłączone do płytek na których stoją koła,
                    diagnosta ma pilota i nim steruje szarpaniem, patrząc na zawieszenie

                    Radzę zrezygnować z SKP która, robi to ręcznie zamiast szarpakami.

                    1. potwierdzam - zresztą amorki (wyżej) to jakoś dziwnie badane są... , Chrisu 22/03/24 21:21
                      na różnych SKP nigdy nie wyszło, żeby amorki zmienić. Chyba jak jest >70% to jest OK. Kiedyś we fieście miałem tak, że na SKP amorki tył 82% (specjalnie pojechałem na sprawdzenie, bo coś mi nie pasiło). Jak kilka godzin później na nierównej (ale nie dziurawej) krętej drodze poczułem, że prawe tylne koło odbija się od jezdni jak chce, mówię kit, wymieniam (do fiesty grosze kosztowały). Okazało się, że prawego nie było (zero oporów), a lewego można było ręką ścisnąć.
                      Podobnie teraz. Auto (przód) na leżącym policjancie skakało mi jak "gangsta bryka" z USA z hydraulicznym zawieszeniem, pojechałem na SKP - OK. Pojechałem do kuzyna, żeby zobaczył OCB - amorków praktycznie nie było...

                      /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                      1. trochę zbiorczo , Pawelec 23/03/24 01:54
                        amortyzatory - sporo zależy od danej linii diagnostycznej, jej kalibracji i samego diagnosty który wie że na tej jak pokaże 60% tzn amorków nie ma. Generalnie opiekowałem się jedną linią - włoskim CEMBem. Po prawidłowym skalibrowaniu pokazywała w zakresie 90-60%. W jakimś aucie na warstacie obok zrobili calutki zawias na nowo i na dobrych gratach zgodnie ze sztuką. Pokazało 90parę procent. Potem wyjęli amortyzatory wogóle. Pokazało trochę ponad 60%. Gumy w wachaczach też tłumią.
                        Generalnie - doświadczony diag ogarnie auto w 10 minut. Światła, klakson, wycieraki itp. Potem ścieżka na linii. Zbieżność, pomiar wagi osi, test wibracji i hamowania każdego koła, test ręcznego. Potem szarpak na luzy w zawieszeniu (przy dobrej linii szarpie przodem a widzi także tył). Organoleptyka ogólna na wycieki, rdzę, wydmuchy wydechu. Doświadczony diag wie w którym aucie gdzie zajrzeć albo wcale pod nie nie wchodzić. Kontrola świateł (wysokość i linie odcięcia) na testerze. Kontrola Vinu. I już. Powinien przed wjazdem sprawdzić ciśnienie w kołach a jak linia nie ma odpowiedniego testera zbieżności najazdowej to powinien założyć takie cusie na każde koło jak na geometrii laserowej robią (Aha... trzymaj mnie już się wyrywam). I to koniec obowiązków z grubsza. W przepisach NIE MA obowiązku badania spalin a już na bank nie może dać negatywa za to - nie ma tego w ustawie. Badają spaliny bo jest jakiś punkt ogólny. No i organoleptyka. Jak mu się szyby nie spodobają to powinien mieć tester przenikalności. A badanie hamulców powinno być z takim cusiem zakładanym na pedał i mieżona jest siła nacisku i opóźnienie (aha.....). Przy LPG powinien obwąchać punkty połączeń testerem (aha....)
                        Co do negów/usterek. Sporo negów jest wyłapywanych zanim diag weźmie DR i wprowadzi badanie do CEPa. Diag spojrzy i mówi - Panie jedź pan stąd i już na oko to masz Pan to i tamto zrobić. Cały czas chodzi o konflikt interesów Klijent/Diag/Szef. Usterki - wpisują pierdoły żeby nie było że klepią tylko pozytywy i śpią. Jak ten sam Szef ma obok warstat i auto przyjechało na jakąś naprawę i badanie to często robią najpierw nega a potem szef dokłada 21pln za badanie dodatkowe. Starostwo lubi jak na stacji są negi a 21pln se szef na naprawie odbije. Klajent często nawet nie wie.
                        Ludzie to ludzie a diag jak będzie chciał to nega da nawet w nowym aucie. Wiecie że dalej obowiązuje przepis "chlapaczowy"? 15 stopni od poziomu do najniższego punktu w osi koła. Widziałem na własne oczy jak się zapluł pan z 3 letniego auta. A jak badanie trafi do CEPu to na innej stacji wyskakuje powód nega i inny diag bierze to na plecy. I znowu wszystko zależy od gostka w starostwie.
                        Generalnie temat rzeka. A teraz dochodzi jeszcze brak diagów na rynku a ci co przychodzą to już temat na inną książkę.

                        Tom Drwal
                        LAS Ltd.

                        1. Hmmm... , ligand17 23/03/24 21:21
                          A jak się ma ten przepis "chlapaczowy" do homologacji? Bo jeżeli dane auto jest homologowane do użytku w Polsce, to fabrycznie powinno spełniać wszystkie wymgania. Jeżeli nie spełnia - to dlaczego dostało homologację?

                          1. do homologacji podchodzi inne auto , Pawelec 23/03/24 22:31
                            a jak kręcą wałki na testach spalania? Np. 6 barów w każdym kole na wąziutkiej oponie. A na co dzień jeździsz tak? A specyfikacja auta co mówi?

                            Tom Drwal
                            LAS Ltd.

                            1. Nie do końca się zgodzę , ligand17 24/03/24 10:38
                              Bo co innego napompować koła w samochodzie albo złożyć lusterka, żeby uzyskać mniejsze opory toczenia i mniejsze zużycie paliwa, a co innego podstawić samochód niespełniający wymagań technicznych.

              2. czyli sprawdza co ma "zadane" , Artaa 22/03/24 12:30
                gorzej jak się trafi eko tester i kilka razy rozkreci silnik pałując do max obrotów zgodnie z wytycznymi:
                https://www.kdk.pl/...sji-spalin-skp-poradnik.html
                i coś się stanie...

                jedno dobre że cześć silników (szkoda że nie wszystkie) ma blokadę obrotów w trakcie postoju ;-)

                1. Człowiek uczy się całe życie , JE Jacaw 22/03/24 14:11
                  Właśnie ostatnio chciałem coś sprawdzić z silnikiem na postoju i chciałem go wykręcić na maksymalne dozwolone obroty tj. 6 tys. ale nie dało się wejść wyżej niż 5 tys. Właśnie się zastanawiałem, czy to jakaś blokada, czy może jednak problem z silnikiem. :-)

                  Socjalizm to ustrój, który
                  bohatersko walczy z problemami
                  nieznanymi w innych ustrojach

            2. zestawienie z SKP Łódź , Artaa 22/03/24 12:47
              https://skplodz.pl/przeglad-samochodow-osobowych/

          2. poważne usterki, jak jest kolejka to od razu = spier... , Chrisu 22/03/24 13:18
            zanim w CEPIKu dowód wpisze. Wyleci z badania po 5 minutach i tylko blokuje kanał - bez sensu...
            Kiedyś miałem stracha, bo kolo był wkur... właśnie 2 kolesi przede mną wywalił nie wpuszczając nawet na kanał. Jednym z nich był Matiz - z łysymi oponami, tak łysymi, że druty było widać...

            /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

          3. Oj, da się, trzeba tylko chcieć. , piotrszach 26/03/24 19:04
            Byłem świadkiem, jak diagnosta wyganiał gościa ze słowami "Panie, gdzie z tym trupem, to się nadaje tylko na złem". Jeżdżę do tego samego SKP od lat, bo wiem, że jeśli będzie coś nie tak, to na pewno to znajdą. W razie problemów jest zazwyczaj dyżurny mechanik i drobne naprawy można zrobić od ręki. Tak powinno być wszędzie.

    2. Bo To POLSKA Właśnie , Pawelec 22/03/24 01:02
      Też wiem że tak jest. Wszystko zależy od gościa co siedzi w Starostwie i pilnuje SKP i diagnostów. Jak dba o dobrą robotę to filtruje SKP i diagnostów pod kątem badań z negatywem. W Warszawie jak stacja ma 90 i więcej procent pozytywów to na bank ma kontrolę. Tak samo z diagnostami.
      Taka ciekawostka. Oglądałeś na TVN jak Klimek robił swoje E46 M3 i przespawywał całą grodź w angliku? Fama ze starostwa Wawa poszła jasna - jak mu któryś to zarejestruje to traci dożywotnio uprawnienia bo fabryka nie przewiduje takiej przeróbki. Zarejestrował na WWL w Wołominie....
      Problem leży w ludziach. Jak diag odrzuci to się czepia i więcej tam nie pojedziesz. To znowu stoi w konflikcie z zarobkiem właściciela SKP. No więc jest nacisk na diaga żeby klepał jak leci. Jak masz miękkie starostwo to klepiesz reklamówkę dowodów dziennie (widziałem). Jak masz czepialskie starostwo to musisz się pilnować (i diag i właściciel SKP)
      Mówisz 300pln i flaszka. Drogo jakoś. Znak kilka(naście) miejsc tańszych. Ale znam też diagów co zmienili miejsce pracy bo szef przynosił reklamówkę DR od autobusów wożących dzieci.

      Tom Drwal
      LAS Ltd.

      1. Re: , Kool@ 23/03/24 22:22
        [...]Zarejestrował na WWL w Wołominie.[...]
        Co ma miejsce rejestracji do miejsca wykonania przeglądu (SKP)?

        ...

        1. rejestrować lokalnie też nie musiał a jednak. , Pawelec 23/03/24 22:40
          Akurat moja lepsza połowa go ubezpiecza. A on sam to buc jest. Gwiazdor. Ale ma przyjemną żonę. A przygodę z TVNem zaczął bo jako jedyny z warstatu umiał się wogóle wysłowić.

          Tom Drwal
          LAS Ltd.

  5. A te przepisy , ligand17 21/03/24 13:34
    o fotografowaniu samochodu w trakcie badania technicznego to już weszły w życie, czy jeszcze nie?
    Chociaż one i tak nie są idealne - moim zdaniem te zdjęcia powinny iść do CEPiKu i być tam dostępne do wglądu przez każdego zainteresowanego jeszcze przez jakieś 5-10 lat po oficjalnym zezłomowaniu/skasowaniu samochodu.

    1. mi tam chłop , Wedrowiec 21/03/24 13:49
      już w okolicach 2006 roku powiedział "panie nie da się, muszę mieć nagrane, musisz pan wjechać i wyjechać. Bo jak jutro będziesz miał wypadek i moją pieczątkę i sprawdzą nagrania a pana nie było to ja robotę stracę". Alternator mi zdechł i jakbym stanął na kanale i silnik wyłączył to bym już nie wyjechał ;) Więc mechanik miał prikaz żeby silnika nie gasić.

      Ciekaw jestem jak to teraz po latach realnie wygląda.

      "Widziałem podręczniki
      Gdzie jest czarno na białym
      Że jesteście po**bani"

    2. foto BĘDZIE ale nie wiadomo kiedy i w jakiej postaci , Pawelec 22/03/24 00:42
      ITS chce żeby było minimum 7 zdjęć i przechowanie na serwerach CEP. Strona rządowa policzyła transfery i miejsce na serwerach i się krztusi. Chcą trzymać lokalnie na kompach na stacjach.
      A teraz trochę liczb.
      CEP - Samochodów jest circa 20 mln (dane szacunkowe bo CEP leży i kwiczy w tej kwestii). Stacji jest circa 6000. Razy 7 zdjęć razy 1 mb. Razy 5 lat. 4200 petaB? Jaki transfer chwilowy przy dostępie SKP i kwerendy ludzi ?
      Lokalnie na SKP - średnia stacja (te które obsługuję) ma 6-7000 aut rocznie. Razy 7 zdjęć. Razy 1 mb. Razy 5 lat. 250giga. Tylko że niedostępne dla każdego a lokalnie.
      Zdjęcia wejdą razem z nową ceną i nowym analizatorem spalin. Wykrywa wycięty dpf, zaślepiony egr, opał i inne wynalazki w paliwie typu frytura. Analizator ma być jeden typ na całą Polskę. Koszt ok 50kpln.
      Jak wchodził CEP online to na diagnostów padł blady strach. Bo można sprawdzić stojąc obok skp co z niej spływa do CEP a co zjeżdża z kanału. Nie było ani jednej takiej kontroli. Wiele SKP ma fejkowe kamery tylko po to żeby dokładka do urzędowej stówy była większa.

      Tom Drwal
      LAS Ltd.

      1. Mniej niż 1 PB (1000 TB) mi wychodzi , NimnuL-Redakcja 22/03/24 08:27
        20 mln pojazdów * 7MB (1 zdjęć po 1MB) * 5 (lat) = ~700 TB
        Nic co podniesie ciśnienie przeciętnemu serwerowi.

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. a po co trzymac zdjecia z poprzedniego , biEski 22/03/24 14:58
          roku..... ;)

          1. No tak , ligand17 22/03/24 15:01
            bo przecież wszyscy wiedzą, że jak samochód ma stłuczkę/kolizję i np. rozwalony błotnik, to będzie do końca jeździł z tak samo rozwalonym błotnikiem.

            1. a co ma błotnik do stanu techniczego auta? , biEski 22/03/24 23:34
              .....

              1. W jakim sensie? , ligand17 23/03/24 10:35
                że Twoim zdaniem auto z rozwalonym błotnikiem jest z automatu sprawne technicznie?

                1. A auto z rozwalonym błotnikiem ... , biEski 23/03/24 16:17
                  ....przechodzi przegląd?

                  1. No właśnie , ligand17 23/03/24 18:20
                    a przechodzi?

                    1. No przechodzi , biEski 23/03/24 18:46
                      :-D

                      1. Zależy od uszkodzenia , NimnuL-Redakcja 23/03/24 20:29
                        wgniecenia czy rozdarcie i wystająca, ostra blacha?
                        To drugie raczej nie przejdzie, bo będzie niebezpieczne dla pieszych.

                        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                        siedziałbym przed komputerem przy
                        świeczkach.

  6. wyjaśni mi ktoś tego tasiemca z OWU Hestia ? , bajbusek 21/03/24 20:17
    "- ubezpieczenie utraty zniżek Hestia (dopłata 100 zł) - przy kontynuacji w tym samym towarzystwie w przypadku wystąpienia do 2 szkód w następnym roku (1 OC i 1 AC) nie będzie naliczana zwyżka za szkodę (opcja ta nie jest dostępna dla pojazdów starszych niż 7 rok eksploatacji oraz w przypadku wystąpienia szkód na danym pojeździe OC/AC w ostatnim roku)"

    Nic się tutaj kupy nie trzyma ...

    1. ale co nie jest jasne , Wedrowiec 21/03/24 20:34
      może ja czegoś nie rozumiem :D ale dla mnie tekst jest oczywisty. W sumie nie wiem jak prościej napisać niż jest napisane :D

      Masz ubezpieczenie w Hestii, młodsze niż 7 lat, dopłacasz stówę, masz 1 lub 2 szkody max w trakcie bieżącego okresu ubezpieczenia, przedłużasz ubezpieczenie w Hestii to nie naliczą Ci dużo więcej z powodu tych szkód - zachowujesz zniżkę.

      Jak masz auto starsze niż 7 lat to nie masz opcji wykupienia za stówę.

      "Widziałem podręczniki
      Gdzie jest czarno na białym
      Że jesteście po**bani"

      1. Tak jest , ligand17 21/03/24 21:31
        Hestia normalnie zgłasza szkodę do UFG. Ale w dla 1-szej szkody na aucie 7-letnim lub młodszym, taka szkoda nie jest brana pod uwagę w przypadku przedłużenia umowy w Hestii. A w przypadku zmiany umowy w innym TU, to nowy ubezpieczyciel będzie widział szkodę w UFG i naliczy odpowiednią zwyżkę składek.

      2. tak ? , bajbusek 21/03/24 22:20
        a co z drugą cześcią w nawiasie ...opcja ta nie jest dostępna w przypadku wystąpienia szkód na danym pojeździe OC/AC w ostatnim roku ?

        1. ... , pwil2 22/03/24 04:22
          Nie tracisz zniżek w kolejnym roku, ale jak notorycznie masz szkody, to Ci nie sprzedadzą takiego ubezpieczenia. Jak ostatni rok jeździłeś bez szkody to szansa na kolejny bez szkody rośnie.

          5900X/64GB_ECC 5650G/128GB_ECC
          5600H/64GB/RTX3060 12700/96GB D5
          1350P/64GB_D5 30TB_SSD A7m3

        2. o matko powiedż że , Wedrowiec 22/03/24 08:43
          żartujesz :D

          "Widziałem podręczniki
          Gdzie jest czarno na białym
          Że jesteście po**bani"

          1. ciekawe , bajbusek 22/03/24 10:32
            bo pokazałem ten zapis kilku osobom, i każda ma wątpliwości ...

            1. jakie? , Wedrowiec 22/03/24 10:40
              Miałeś szkodę z AC/OC na aucie na które kupujesz ubezpieczenie w ostatnim roku czyli w trakcie obowiązywania polisy którą przedłużasz - nie masz opcji zapłacenia stówy za zachowanie zniżek.

              "Widziałem podręczniki
              Gdzie jest czarno na białym
              Że jesteście po**bani"

              1. składając to do kupy , bajbusek 22/03/24 10:47
                kupiłem AC/OC w Hestii z ubezpieczeniem zniżek i w tym samym roku miałem 1 szkodę (jeśli z mojej winy to naprawiam z AC więc zniżki traci się zarówno na OC jaki i AC) - z opisu Hestii to 2 szkody
                Jak będę chciał za rok przedłużyć z nimi umowę ubezpieczenia to nie będę mógł wykupić ubezpieczenia zniżek bo miałem szkodę w poprzednim roku ?
                To po co to ubezpieczenie ?

                1. Składając do kupy , ligand17 22/03/24 11:21
                  To jeżeli kupiłeś w Hestii ochronę zniżek i miałeś szkodę, to w przy ubezpieczeniu na następny rok w Hestii masz takie same zniżki, jak byś nie miał żadnej szkody. Ale ochrony zniżek już nie przedłużysz na kolejny. A jak będziesz chciał kupić ubezpieczenie w innym TU, to będziesz miał szkodę na koncie i mniejsze zniżki.

                  1. Te same zniżki =/= ta sama kwota, , NimnuL-Redakcja 22/03/24 11:39
                    bo mogą powiedzieć, że zniżki się nie zmieniają, ale kwota składki - z różnych (dowolnych) względów rośnie. Bo czemu by nie, to jest przecież ich wewnętrzna kalkulacja, każdy ubezpieczyciel ma swoją.

                    Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                    siedziałbym przed komputerem przy
                    świeczkach.

                    1. No właśnie , JE Jacaw 22/03/24 14:17
                      Problem z ubezpieczeniami jest taki, że niby ma się jakieś zniżki, niby są jakieś opcje ich ochrony, ale nie mam jak tego sprawdzić. Tym już dawno powinien się jakiś UOKiK zająć, powinna być jakaś kwota bazowa i od niej w sposób jawny wpisane zniżki/zwyżki, bo tak to nikt nie wie jak to działa i czy np. taka ochrona zniżek coś robi, czy tylko generuje zyski dla ubezpieczalni.

                      Socjalizm to ustrój, który
                      bohatersko walczy z problemami
                      nieznanymi w innych ustrojach

                      1. Co więcej , NimnuL-Redakcja 22/03/24 14:44
                        nie zdziwię się jeśli po kraksie korzystniej będzie zawrzeć umowę z nową firmą, niż przedłużać z dotychczasową, bo jak wiadomo nowy klient jest bardziej wartościowy niż lojalny :-)

                        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                        siedziałbym przed komputerem przy
                        świeczkach.

                        1. dokladnie , elliot_pl 22/03/24 17:43
                          tak bylo w zeszlym roku w moim otoczeniu

                          momtoronomyotypaldollyochagi...

                        2. staaary 2 szkody z AC w rok, , Wedrowiec 22/03/24 21:54
                          dzwonię przed końcem i dostaję info że nie przedłużą mi bo dział ryzyka zabronił, co najwyżej OC w kwocie kosmicznej (a szkód z OC nie było). Chwilę wcześniej wypełniłem formularz na ich stronie i dostałem ofertę. Więc podziękowałem i dzwonię nie do działu przedłużeń a do nowych polis i mówię że mam ofertę online i czy potwierdzają ją. Oczywiście. Więc ja że poproszę. Ale pan u nas ma już więc może przedłużenie będzie korzystniejsze. Więc kolejny telefon za 5 minut że mam ofertę przedłużenia ale jest gorsza niż to co ze strony. To pani powiedziała że mam wysłać wypowiedzenie starej i jak ona dostanie je na maila to mi nowe klepnie. Po 10 minutach miałem nowe ubezpieczenie w starej firmie w całkiem dobrej cenie (biorąc pod uwagę 2 stłuczki) :D

                          "Widziałem podręczniki
                          Gdzie jest czarno na białym
                          Że jesteście po**bani"

                    2. Pfffffff , ligand17 22/03/24 14:53
                      A czego oczekujesz? Że co roku będziesz płacił tyle samo za ubezpieczenie? Poważnie?

                      1. Nie , NimnuL-Redakcja 22/03/24 15:18
                        chodzi mi o brak kontroli klienta nad relacją zniżek do końcowej ceny składek.

                        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                        siedziałbym przed komputerem przy
                        świeczkach.

                        1. Nie bardzo rozumiem , ligand17 22/03/24 15:59
                          każde TU ma swój własny sposób wyceny ubezpieczenia i opustowania. Porównanie masz - patrzysz na zakres ubezpieczenia i cenę. I to możesz sobie porównać pomiędzy różnymi ofertami.

                  2. czyli 100 zlotych wyrzucone w bloto , bajbusek 22/03/24 21:14
                    po to zeby dostac rok placenia bez zwyzek, a potem wszystko po staremu ?

                    Jeśli ten zapis do tego zmierza to jest to po prostu OSZUSTWO

                    1. Jak dla mnie , ligand17 22/03/24 21:51
                      to takie samo oszustwo, jak całe ubezpieczenie AC/KR/NW/itp.

  7. z innej strony : pomysły na nowe zakazy , Artaa 22/03/24 12:24
    https://spidersweb.pl/...i-inne-zakazy-propozycje/

    1. z tego co słyszałem lata temu , Wedrowiec 22/03/24 12:59
      to słuchawki miały być zabronione od razu. Dopisano je (do zestawów głośnomówiących) na wniosek(?) posła który był jakimś tam mega importerem tego sprzętu :D Coś jak "i czasopisma". Ale to było wieki temu.

      "Widziałem podręczniki
      Gdzie jest czarno na białym
      Że jesteście po**bani"

  8. sprawa jest bardzo prosta , Kriomag 5/04/24 13:43
    nikogo nie obchodzi faktyczny stan auta bioracego udzial w stluczce/wypadku , ubezpieczyciela obchodzi pieczatka w dowodzie rejestracyjnym - jesli jej nie ma ubezpieczyciel wykreci pociagnie wszelkie koszty od ciebie.

    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL