Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
B O A R D
   » Board
 » Zadaj pytanie
 » Archiwum
 » Szukaj
 » Stylizacja

 
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
OBECNI NA TPC
 
 » Artaa 22:45
 » Lukas12p 22:37
 » ManiusNG 22:35
 » Pawelec 22:34
 » kemilk 22:31
 » bajbusek 22:30
 » Zbyszek.J 22:26
 » tuptun 22:24
 » elliot_pl 22:22
 » Raist 22:21
 » dugi 22:21
 » RoBakk 22:21
 » DJopek 22:17
 » Chrisu 22:08
 » Paweł27 22:06
 » Conan Bar 22:04
 » petropank 22:02
 » Rybeck 22:00
 » patinka 21:59
 » hideox 21:56

 Dzisiaj przeczytano
 15523 postów,
 wczoraj 22798

 Szybkie ładowanie
 jest:
włączone.

 
ccc
TwojePC.pl © 2001 - 2025
A K T U A L N A   W I A D O M O Ś Ć
    

Rok dojazdow do pracy rowerem - podsumowanie , Master/Pentium 4/03/25 10:06
Ot taki oftopik zyciowy.
Od roku dojezdzam do pracy rowerem - jakies 16km w jedna strone.
Wyniki po roku:
- bardzo dobra kondycja kardio - tetno i oddech schodza do spoczynkowych wartosci doslownie w 2-3 minuty
- jak wczesniej chcialem zrzucic kilka kg to teraz mam problem z nieplanowana utrata wagi ;-)
- przejechalem conajmniej 8 tys km, prawdopodobnie ponad 10tys w praktyce (jazdy do sklepow, kurierow itd.)
- jazda "zima" nie stanowi problemu. Przyzwoite rekawiczki rowerowe chronia do ok 0st. Grubsze zimowe spokojnie daja rade do -5 st. nizszych temperatur w NL nie zaobserowano.
- samopoczucie i poziom energii na codzien sa lepsze
- oszczedziem fortune na bilety no i na cwiczeniach kardio ;-)
- znacznie rzadziej lapie sie przeziebienia i grypy.

Nie ma tego złego , co by się w gorsze
obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
włącz komputer :-)

  1. Ameryki nie odkryłeś ;) , Chrisu 4/03/25 10:58
    gratuluję - przede wszystkim tego, że możesz dojeżdżać rowerem. 50 km (w moim przypadku) to jednak nieco za dużo ;). No i pewnie masz gdzie (po czym) jeździć - niestety jazda pomiędzy TIRami już nie dla mnie :(
    Ja czasami po pracy robię ~20 km (wiosna-jesień). Pętelka godzinna. Po 2 tygodniach takich jazd kilka razy w tygodniu (2-5) człowiek czuje się jak zupełnie ktoś inny.

    /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

    1. ano nie odkrylem , Master/Pentium 4/03/25 11:02
      owszem infrastructura rowerowa w NL to totalnie inna liga niz w PL. Co do roweru to mam zwyczajny rower miejski z demobilu z dodatkowymi torbami na bagaznik (na zakupy itd.). Wiec na pewno nie jest to najbardziej efektywny rower. Ale w zamian jest tani i bardzo uzytkowy :-)

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

      1. Tak trochę w temacie :-) , JE Jacaw 4/03/25 11:21
        https://www.youtube.com/watch?v=mIYVIpbu1qo

        Socjalizm to ustrój, który
        bohatersko walczy z problemami
        nieznanymi w innych ustrojach

      2. A weź mi powiedz jedno... , Dexter 4/03/25 11:35
        Jak byłem kilka razy w NL (okolice Eindhoven czy też Amsterdam) to co mi się rzuciło w oczy, że praktycznie nikt nie jeździ w kasku.
        Faktycznie to norma, czy po prostu tak trafiłem?

        Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
        Odpowiedzi oleję.
        THX!

        1. ano nikt nie jezdzi , Master/Pentium 4/03/25 11:44
          sensu to praktycznego nie ma.

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

  2. Też chciałem dojść do podobnych wniosków w poprzednim roku... , DJopek 4/03/25 12:12
    Ale gdzieś w 3 miesiącu miałem wypadek i efektem złamany wyrostek łokciowy, po ponad 2 tygodniach czekania na operację (bo miałem rany zewnętrzne w miejscu poprowadzenia cięcia), wrzucona płytka tytanowa i 8 śrub, gojenie, rehabilitacja, a później po dojściu do siebie znowu wyciągnięcie blach i proces od nowa... :-)
    Reasumując - w tym roku znowu będę próbował jeździć i osiągnąć efekt i którym piszesz :-)

  3. Ja dojeżdzam od dwóch lat , krismel 4/03/25 12:25
    4 dni rowerem jeden dzień samochodem (wakacje tylko rower). Tylko że mam 1,5 km w jedną stronę wiec co do kondycji i wagi to raczej nie widzę różnicy. Ale choruję mniej. Zimy i śniegu w tym i w zeszłym roku to było może z 5 dni łącznie. Porządnie zmokłem też tylko kilka razy. Coraz lepszy klimat mamy na dojeżdżanie rowerem.

    AMD AM2 Athlon64X25600+, MSI K9N SLI,
    HD4850, 2048DDR2,

    1. "wypralo" mnie wiecej niz kilka razy , Master/Pentium 4/03/25 12:33
      nieprzyjemne ale nie zagrazajace zdrowiu ;-). Mam kurtke i spodnie "przeciwdeszczowe" Standardowy towar w NL, do kupienia w kazdym rowerowym, sportowym i niektorych sklepach "wszystkomajacych".

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

  4. a na miejscu , elliot_pl 4/03/25 12:34
    sie kapiesz i przebierasz czy jak? Ile czasu jechales te 8km na poczatku a ile teraz?

    momtoronomyotypaldollyochagi...

    1. nie ma takiej potrzeby , Master/Pentium 4/03/25 12:38
      ubieram sie lekko wiec nie jestem zapocony. 16 km robie w okolo 50-60 minut w zaleznosci od ruchu, wiatru itd.

      Holendrzy dojezdzaja do pracy w garniturach, marynarkach czy co tam kto uzywa w pracy.

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

      1. ja akurat mam tak, ze jak tylko zaczne , elliot_pl 4/03/25 14:57
        jakikolwiek ruch gdzie tetno rosnie, to od razu plecy plyna, to samo twarz. I nie - nie wynika to z kondycji :) taka uroda po prostu. Wprawdzie mam w pracy szatnie z prysznicem, ale mi sie po prostu nie chce tak bawic. Zeby dojechac niespoconym to chyba max 10kmh by u mnie bylo :)

        momtoronomyotypaldollyochagi...

        1. prawdopodobnie zbyt cieplo sie ubierasz , Master/Pentium 4/03/25 15:09
          po tym mozna rozroznic tubylcow od obcokrajowcow. Holendrzy ubieraja sie zdecydowanie lzej (np. bluza i zwykle spodnie do jazdy przy +10st.). Obcokrajowcy w stosunku do nich ubieraja sie jakby nadchodzila zima stulecia - przynajmniej takie jest moje wrazenie po kilku latach tutaj.

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

          1. lol , elliot_pl 4/03/25 15:50
            t-shirt to za cieplo? :)

            momtoronomyotypaldollyochagi...

            1. no to faktycznie cokolwiek dziwne , Master/Pentium 4/03/25 16:01
              Ponizej 15 km/h to u mnie nawet tetno nie bardzo wzrasta (trzyma sie cokolwiek ponizej 100). Zauwazalny wysilek zaczyna sie u mnie od ok 120 bpm (20km/h bez wiatru).

              Nie ma tego złego , co by się w gorsze
              obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
              włącz komputer :-)

              1. no i tu moze byc glowny problem , elliot_pl 4/03/25 19:17
                gdybym mial jechac ponizej 15 km/h to bym sie pochlastal. Dla mnie od dzieciaka rower zawsze kojarzyl sie z cisnieciem. Nawet jesli nie cisne na maxa, to i tak strasznie sie mecze psychicznie jadac ponizej tych powiedzmy 25, a wtedy to juz sila rzeczy organizm troche pracuje i sie poce :) Takze chyba u mnie glowny problem jest z glowa :D

                momtoronomyotypaldollyochagi...

                1. ja jazdze ok 20-25 (srednia trasy 17-21) km/h , Master/Pentium 5/03/25 08:10
                  tutaj zwykle wieje wiec chciałbym zobaczyć jak ciśniesz powyżej 25 km/h pod wiatr wiejący jakieś 30-40 km/h :-). Pozatym tutaj jeździ się na rowerach miejskich a nie kolarzówkach.

                  Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                  obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                  włącz komputer :-)

                2. Mam tak samo , Chrisu 5/03/25 09:37
                  raz wybrałem się ze znajomymi "na wycieczkę". Trasę, którą robię w 50 minut (ok 20 km), jechali 2 godziny - do tego 2 przystanki po 10 minut. Więcej z nimi nie pojechałem ;)

                  /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

                  1. taaa , elliot_pl 5/03/25 10:23
                    tak samo jak zamulacze na chodniku co pelzna 2-3 km/h :) I jeszcze ich wyprzedzic nie mozna bo wasko.

                    momtoronomyotypaldollyochagi...

                    1. mialem , elliot_pl 5/03/25 10:59
                      tu na mysli oczywiscie spacery, nie jazde rowerem po chodniku :D

                      momtoronomyotypaldollyochagi...

    2. Ja zawsze prysznic w pracy - mamy rowerownie , DJopek 4/03/25 13:20
      Ale ja się pocę jak mysz (nadwaga też swoje robi), nie ma szans aby przesiedzieć 8h w pracy prosto z roweru - dla mojego i innych komfortu ;)

      1. Ciuchy sportowe , NimnuL-Redakcja 4/03/25 13:59
        i zmiana w pracy na normalne, suche i czyste nie załatwi sprawy? Zimny prysznic przed wyjściem z pracy ...
        Ewentualnie jakieś chusteczki odświeżające w newralgicznych miejscach?

        Ja akurat gnam do pracy na butach, 3.5km w jedną stronę, robię to w 28-30 minut. Zwykle powrót jest trudniejszy, bo jest cieplej niż o 6 rano. Zimny prysznic przed wyjściem i zwykły antyperspirant u mnie załatwia temat. Nawet nie muszę się przebierać w pracy. W domu już owszem, szczególnie latem...

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. Jeżdżę tylko w rowerowych ciuchach , DJopek 4/03/25 14:14
          I przebieram się w pracy, ale muszę wziąć prysznic bo na miejscu wyglądam jak nie po jeździe na rowerze tylko po basenie :-)
          Mi się plecy bardzo pocą oraz głowa - ale to mogę siedzieć w klimatyzowanym samochodzie i będzie to samo - tak już mam.

          1. to jest tez kwestia zahartowania , Master/Pentium 4/03/25 14:35
            w miare nabywania kondycji i przywykania do zmiennych warunkow na zewnatrz organizm uczy sie reagowac "mniej nerwowo" na zmiany. Ja na poczatku tez pocilem sie rowno oraz marzlem jak tylko bylo ciut chlodniej.

            Nie ma tego złego , co by się w gorsze
            obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
            włącz komputer :-)

            1. Racja , DJopek 4/03/25 15:22
              Ja także mam tak że nie potrafię spokojnie jeździć, chwilę tak pojadę a za chwilę "trzeba pocisnąć" ;)

              1. I jeszcze jedno , DJopek 4/03/25 15:24
                Popraw mnie jeśli się mylę w takiej NL to chyba jednak jeździsz po płaskim?
                Ja mieszkam co prawda w Krakowie ale w drodze do pracy mam jednak kilka nie małych górek.

                1. z jednej strony po plaskim , Master/Pentium 4/03/25 15:39
                  z drugiej strony kanalow/rzeczek ze stromymi mostkami nie brakuje. Wiec mam okazje korzystac ze wszystkich biegow w rowerze ;-)

                  Nie ma tego złego , co by się w gorsze
                  obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
                  włącz komputer :-)

  5. 16 km - spory upór widzę , Pawelec 4/03/25 18:16
    ja mam drogą rowerową niecałe 19. Nie dałem rady. Powody były 2. Przyjeżdżałem do roboty i na miejscu biegiem prysznic. A czasem się nie da bo trzeba biegiem gasić pożar i to niestety fizycznie więc współpracownicy słabo patrzyli/wąchali. Po drugie czas door2door. Różnica dość spora. Kilkanaście minut kontra kilkadziesiąt to dużo kosztem snu.
    Ale zazdraszczam samozaparcia.

    Tom Drwal
    LAS Ltd.

    1. ale bierzesz na wagę , Demo 4/03/25 18:49
      szeroko pojęte korzyści zdrowotne? W tym np. te dzięki którym bym może oszczędzisz kupę czasu i hajsu na chodzeniu po lekarzach (wiem, nieweryfikowalne)?

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

      1. Pytanie , NimnuL-Redakcja 4/03/25 20:07
        na ile ten ruch w mieście jest zdrowy. Sam sobie to pytanie zadaję.
        Czas to inny temat. Zaoszczędzisz w samochodzie to stracisz na siłowni/fitness , jeśli chcesz się ruszać. Bilans wyjdzie nawet na minus.

        Gdyby nie wymyślono elektryczności,
        siedziałbym przed komputerem przy
        świeczkach.

        1. powietrze w Rotterdamie jest dosyc dobre , Master/Pentium 5/03/25 08:08
          ogólnie jakość powietrza jest zauważalnie wyższa niż w PL. Brak trupiszczów na drogach oraz zakaz wjazdu starych aut do centrów miast zdecydowanie pomaga.

          Nie ma tego złego , co by się w gorsze
          obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
          włącz komputer :-)

          1. Bardziej mi o lokalne warunki chodzi , NimnuL-Redakcja 5/03/25 08:14
            Pawelec w stolicy, ja w cuchnącej Bydgoszczy (chodzę bokami na ile mogę, ale główne arterie też przecinam). Do tego smród zimą i smog latem ... może na starość zamiast na serce padnę na płuca :)

            Gdyby nie wymyślono elektryczności,
            siedziałbym przed komputerem przy
            świeczkach.

            1. widziałem samochody w Bydgoszczy 10 lat temu , Master/Pentium 5/03/25 08:25
              jakość powietrza faktycznie słaba. Nadal tyle dymiących i hałasujących "złomków" na drogach?

              Nie ma tego złego , co by się w gorsze
              obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
              włącz komputer :-)

              1. Złomków ubywa , NimnuL-Redakcja 5/03/25 08:58
                ale aut ogólnie przybywa, władze miasta nie robią nic (*), żeby puszczać ruch bokami. Stare miasto otoczone jest dwupasowymi drogami przelotowymi (Wały Jagielońskie, ul. Jagiellońska i Bernardyńska - wąskie chodniki i brak dróg rowerowych = rowery cisną po chodniku, bo na drodze jest niebezpiecznie - kierowcy urządzają sobie "wyścigi", na przejściach dla pieszych jest wręcz niebezpiecznie ... https://www.google.pl/...wMi4wIKXMDSoASAFQAw%3D%3D
                , tuż przy centrum zrobiono duży P&R, chyba tylko po to, żeby zachęcać kierowców do wjazdu głęboko do serca miasta. Wszystkim auta przyrosły do czterech liter, niektórzy najchętniej zaparkowali by na płycie 'starówki'.
                Może dożyję czasów, w których te otaczające centrum drogi zamkną na rzecz zieleni, zbiorkomu i dróg dla rowerów ...

                (*) jest obwodnica, są wysokoprzepustowe alternatywy, ale kierowcy wybierają drogi po najmniejszej linii oporu ...

                Gdyby nie wymyślono elektryczności,
                siedziałbym przed komputerem przy
                świeczkach.

      2. Biorę i to bardzo , Pawelec 5/03/25 17:29
        Ale wyborów mam kilka:
        Samochód z filtrem kabinowym i max 20 min door2door. Kosz akceptuję. Mam 7 samochodów i każdego trzeba przetrenować.
        Samochodem ok 3 km do skm'ki a komunikacją mam za darmola bo oddałem ze 3 wiaderka krwi. Czas d2d to 1.5 godziny rano i tyle samo po południu. Jeździłem kilka lat bo na plus jest to że mam godzinę na czytanie.
        Rowerem do skm'ki - czas d2d praktycznie taki sam tylko czasem deszcz złapał.
        Rowerem do fabryki. 19km ścieżki która nie jest kontynuacją. Trzeba schodzić i rower po schodach. Przyjeżdżałem i od razu pod prysznic. Wracałem do domu wypruty i jak miałem zrobić jakieś prace fizyczne koło domu to już nie było tak łatwo. Czas d2d był podobny do skm'ki.
        Zysk zdrowia rozłożony w czasie jest niemierzalny. Nie palę, nie wciągam, krwiodawca a kałdun trzeba pilnować i nadciśnienie jest. W trakcie rozwodu więc czasem i tak się nie chce żyć jak chandra dopadnie. Wtedy wchodzi alko i nijak to się ma do zdrowia. Jazda rowerem wzdłuż jednej z najbardziej obleganych arterii miasta zdrowa nie jest pomimo lepszego niż kiedyś parku maszynowego.
        Koleś z roboty ma 6km. Jeździ codziennie. Jak to określa będzie jeździł do emerytury bo jak odłoży jazdę to zejdzie.
        2gi koleś. 8km. 110kg. Jeździł 2 lata aż wysiadły kolana.
        Na coś muszę umrzeć ale jak zaczyna je@#!ć w kręgosłupie to żadne pieniądze się nie liczą żeby tylko przestało.

        Tom Drwal
        LAS Ltd.

    2. hmm... , Master/Pentium 5/03/25 08:17
      1. Pocenie: kwestia kondycji, ubioru (chyba najważniejsze) jak i stylu jazdy
      2. Czas dojazdu:
      - samochodem: 25-60 minut (czasem więcej) bo to centrum miasta i godziny szczytu. Parkingi są drogie. Bodajże nikt z biura nie jeździ do pracy samochodem. Firma pokrywa komunikację miejską.
      - komunikacja miejska: 65-70 minut ale autobus z mojej wiejski jeździ co 30 minut :-( no i stoi w tych samych korkach.
      - wariant mieszany: 7 km do stacji Metro i później metrem do pracy. Czas ten sam lub ciut dłuższy jak rowerem bo z jednej strony metro jeździ szybciej i co 10 minut ale na stację i ze stacji trzeba się wydostać w godzinach szczytu no i ze stacji 10 minut piechotą do biura.

      Wśród holendrów jest więcej rowerzystów, jestem co jakiś czas pytany jak mi się jechało itd. Obcokrajowcy zwykle korzystają z komunikacji miejskiej.

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

  6. mnie kręci , marcin502 4/03/25 21:57
    ze rano na dojeździe do pracy jadę ponad 40/h rowerem, mozna się szybko obudzić. No i szybko myśleć z rana. Polecam!

    ps. żaden elektryk zwykly cross

    1. 40km/h rowerem? , Master/Pentium 5/03/25 08:21
      W Holandii daleko byś nie ujechał w ten sposób - mandat za stwarzania zagrożenia. Pomijając że nie wierzę w utrzymanie tej prędkości przez dłuższy czas to jazda z nią i prawdopodobnie styl jazdy do nie jej wymagany (bardzo pochylona sylwetka, niska świadomość otoczenia).

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

  7. re: , rooter666 5/03/25 20:44
    ja w zeszłym roku nakręciłem 3500km około z tego 3000 ze wspomaganiem bo przerobiłem na ebike, wspomaganie ma min byle odciążyć kolana ale pedałować dalej trzeba;]

  8. gratuluję , okobar 5/03/25 23:53
    ja mam 18km w jedną stronę, ale brak dróg rowerowych więc jechanie krajówką pomiędzy samochodami jakoś mnie odrzuca.
    w pracy brak rowerowni, zostawia się na zwykłym wyrwikółku pod budynkiem, czasami są straty...
    w pracy brak prysznica, a umywalki są wersja mikro w toalecie więc na odświeżenie większe brak miejsca, dobrze że mam cudowne kobiety w pokoju i mi nie marudzą :P

    do roboty jeżdżę rowerem tylko w wakacje, i to 4 razy w tygodniu - w piątek jadę na zakupy więc autem :P
    a dlaczego tylko w wakacje?
    dzieci. Mam dwójkę, którą rano odwożę do szkół, 4 razy w tygodniu pędem wożę na zajęcia dodatkowe, często też je z tych szkół zbieram :P sorki, ale rowerem tego nie zrobię :P

    no i niestety komunikacja miejska też odpada :P z mojej wsi do przystanku mam 2 km, niby nic ale jeździ tylko pks - z zakazem brania roweru do środka :P
    potem przesiadka na mzk pod dworcem pksu, i już zaraz będę w pracy :P całkowita długość jazdy (zakładając oczywiście że dzieci teleportują się do szkół albo akurat będą zamknięte) to około 1h20m
    jazda rowerem - około 1h - 1h20m w zależności od dnia
    jazda autem (dalej bez jeżdżenia po szkołach) około 30 minut, ze szkołami około 50...

    AMD 3800+ 2.01GHz 3.00 GB RAM
    GF 7600 GS, M2N4 SLI
    Win XP SP3

    1. Hmmm... , Dexter 6/03/25 08:35
      "jechanie krajówką pomiędzy samochodami jakoś mnie odrzuca"
      Ja kiedyś próbowałem jeździć wojewódzką.
      Jednak nie, nie i jeszcze raz nie. Mimo pobocza cała droga przebiegała w stresie, czy mnie jakiś kierowca nie potrąci, często mijali na centymetry, czasem miałem wrażenie, że celowo.

      Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
      Odpowiedzi oleję.
      THX!

      1. za czasów LO , Chrisu 7/03/25 10:26
        czasami z kumplem jechaliśmy do szkoły - 20 km.
        Kilka lat temu w sobotę mówię "pyknę starą trasę"...
        MASAKRA
        TIRy prawie się o mnie ocierały (a była sobota!)
        Już więcej nie pojechałem na "Starą trasę".

        /// GG# 1 110 10 10 11 100 10 \\\

  9. W tym tygodniu wyjezdzilem wiecej niz zwykle , Master/Pentium 7/03/25 12:33
    W tym tygodniu musialem odwiedzic lekarza ogolnego oraz neurologa.
    Wiec codzienna trasa wbgacila sie o ekstra kurs pomiedzy Rotterdam i Den Haag oraz Den Haag i moj dom. Ogolem 67 km kazdego dnia. Po 25 km pod wiatr jednak troche czlowiek czuje zmeczenie. ;-)

    Nie ma tego złego , co by się w gorsze
    obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
    włącz komputer :-)

  10. Co do kultury kierowcow w PL , Master/Pentium 7/03/25 12:39
    to niestety jest calkowicie inny swiat w stosunku do NL. W PL czuje sie agresje innych kierowcow, ignorowanie bezpieczenstwa i beznsensowny "need for speed". I cos w rodzaju pogardy do rowerzystow (przynajmniej ja tak to odbieram).
    Infrastruktura rowerowa to w NL to w ogole jest inny swiat, rowerem mozna dojechac doslownie wszedzie, jest nawet droga rowerowa do strefy przemyslowej i portowej pod Rotterdamem.
    Co do obciazenia drog rowerowych to w miastach w godzinach szczytu na skrzyzowaniach stoi po kilknascie/kilkadziesiat rowerow.

    Nie ma tego złego , co by się w gorsze
    obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
    włącz komputer :-)

    1. Ja się zastanawiałem nad jednym... , Dexter 7/03/25 14:48
      Jak się niderlandczycy orientują gdzie zostawili swój wehikuł...
      https://imgur.com/OwZL1bf

      Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
      Odpowiedzi oleję.
      THX!

      1. zapamietujesz ktora alejka i szukasz swojego koloru (torby na bagazniku pomagaja). , Master/Pentium 7/03/25 15:04
        to akurat jest nie tak duzy parking, prawdopodobnie kolo hub'a lub stacji metra. Sa duze wieksze. jeden niedaleko mojej pracy.
        https://www.rotterdam.nl/...lling-centraal-station
        https://www.holland-cycling.com/rotterdam

        Nie ma tego złego , co by się w gorsze
        obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
        włącz komputer :-)

        1. To koło dworca w Eindhoven. , Dexter 7/03/25 16:36
          Może i mały w nederlandzkiej skali ale na mnie wrażenie zrobił :-)

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

          1. W to nie watpie , Master/Pentium 7/03/25 16:45
            Na poczatku mialem ten sam problem czyli "ale to kuzwa jest olbrzymie" + "ok, gdzie jest moj rower?".

            Nie ma tego złego , co by się w gorsze
            obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
            włącz komputer :-)

      2. jest wersja ostateczna , Pawelec 7/03/25 17:39
        https://memy.jeja.pl/...kanalow-w-amsterdamie.html
        ale faktem jest że NL rowerami stoi

        Tom Drwal
        LAS Ltd.

        1. W sumie... , Dexter 7/03/25 18:36
          ...to chyba narodowy sport Amsterdamczyków, żeby utylizować swoje jednoślady w kanałach. Co tam jestem to widzę to:
          https://imgur.com/Tr1rj9o

          Komisarz, Blimek, Bart - nie odpowiadajcie w wątkach, które zakładam.
          Odpowiedzi oleję.
          THX!

    2. niańczę w pracy delegacje zagraniczne , Demo 8/03/25 06:29
      i zawsze pytam jak im się tu jeździ autem. Wszyscy co do 1 (USA, Kanada, Izrael, Azja) chwalą naszą kulturę jazdy. Nie spotkałem się nawet z 1 negatywem :)

      napisalbym swoj config,ale sie nie
      zmiescil:(

    3. z ta pogarda , wrrr 8/03/25 11:09
      to chyba pomyliles kierunki - z moich obserwacji jest calkowicie odwrotnie

      sproboj zwrocic uwage lokalnemu peletonowi tour de pologne ze ma obok sciezke rowerowa ;)

  11. Zachwyty rowerowe i inne bezsensowne bzdety... , Majster 8/03/25 16:50
    Master Pentium - z tymi zachwytami rowerowymi to się ogromnego szaleju najadłeś, no nie? Moim zdaniem to bardziej niż pewne.

    1. Wykąpanie się u pracodawcy... gdybyś miał to robić tak często, to pracodawca zaczął by jęczeć i narzekać, "jakie to łun kosta ponosi, bo pracownik ino sie kumpie i kumpie".

    Znam kobietę, która narzekała (ileś lat temu), że jednej Pani kot zjadł kanapki, bo kot biedny i głodny skorzystał z nadarzającej się okazji. I wtedy biznes-woman z tekstem oraz pretensjami: "To ja mam za kota jeszcze odpowiadać?"

    Więc... nie piernicz farmazonów.

    2. Rower... brat mojego kumpla z okolicy miał dawno temu taki opis na GG: "Po przejechaniu 80 km w ciągu dnia rower nie nadaje się do dalszej jazdy".

    Czyli... jeśli tak dużo jeździsz, to musisz mieć rower jakiś arcy-mistrzowsko kosmiczny, albo nie wiadomo co. Więc... nie piernicz.

    3. Gdybyś zmókł jak cholera, to mocno pogorszyłbyś sobie stan zdrowia. Prędzej lub później - duża ilość kataru, częste chorowanie na gardło i inne takie. To oczywiste. Nie wiem jak dla innych naiwniaków z tutejszego Boarda, ale dla mnie jest to proste jak budowa cepa. Więc... kolejny raz - nie piernicz głupot.

    4. Te wasze zajmowanie się komputerami i serwerami. Gdybyś miał obowiązkowo obskakiwać aż tylu ludzi ze sprzętem, nie miałbyś czasu na:

    - zajmowanie się kąpaniem u pracowdawcy.

    - jakby Ci się rozpierdzielił stan zdrowia, to pracodawca w szybkim czasie wystawił by Ci komunikat: "Paaanieee, fruuu... jesteś nam teraz niepotrzebny".

    - nie miałbyś czym przyjechać po 3 dniach do miejsca pracy, bo miałbyś niesprawny rower.

    Więc znowu wypada mi zakląć... nie ... (dobra, nie będę przeklinał).

    5. Nie miałbyś w ogóle czasu żeby udzielać się Boardzie o różnych godzinach i nie tylko. Więc - jaki z tego morał?

    Podpowiedź:

    Mniej fałszu, za to więcej fajnych życiowych faktów. Dzięki temu świat może być piękniejszy.

    Careless (Intro Mix):

    www.youtube.com/watch?v=3mY2kXSPIhY

    1. no coz , Master/Pentium 8/03/25 20:51
      Ad1. Nie ma potrzeby się kąpać. Kwestia kondycji, odpowiedniego ubioru oraz stylu jazdy. Tysiące Holendrów jeździ codziennie rowerem do pracy w Rotterdamie (poszukaj sobie filmików) i żyją.
      Ad2. Normalny rower holenderskiej firmy. Gazella, tak z 10 lat przebiegu, przesmarowana, wymieniono ostatnio opony. Nic szczególnego.
      3. Kwestia kondycji i odpowiedniego ubioru. Stosowne peleryny i spodnie do jazdy w deszczu są w każdym rowerowym. Ogólnie choruje znacznie MNIEJ odkąd jeżdżę rowerem - nie łapię zarazków w komunikacji miejskiej.
      Ad4. Patrz punkty poprzednie - pierniczysz panie od rzeczy.

      https://youtu.be/ayPDlDi9Ug4
      https://en.wikipedia.org/...ing_in_the_Netherlands

      Ad5. Pracuj mądrze a nie cieżko. Ulóż sobie pracę a znajdziesz czas dla siebie.

      Nie ma tego złego , co by się w gorsze
      obrócić nie mogło - jak nie wierzysz
      włącz komputer :-)

      1. Kontynuacja głupot z Twojej strony... , Majster 9/03/25 19:30
        Jedna osoba mówiła mi kilkanaście lat temu, jak to "wspaniale doradzali w Anglii" we wrześniu gdy była zimna woda. A wiesz co doradzali? Pomysł, jakoby wchodzenie do całkiem zimnej wody późną porą we wrześniu może wyjść niektórym na zdrowie. No i wyszło.

        Ludzie w wieku 60 lat o balkonikach, bo poprzeziębiali sobie stopy i kostki ile wlezie. To jest tak gdy się słucha np. Bercika w telewizji i innych takich tylko po to, żeby ludzie sobie zdrowotnie zaszkodzili. Tu przykład tzw. morsowania.

        O to właśnie chodzi. Tak więc Master Pentium, kolejny raz proszę... nie pier...

        Twoja wysoce szkodliwa manipulacja czyimś zdrowiem to to samo, jak sobie przypomnę moich kumpli z okolicy. Oni też jako "rewelacyjni pomocnicy od komputerów" proponowali a nawet zapewniali, że wyłączenie ochrony antywirusowej na czas użycia Nero i wypalania nośników optycznych, jest dobre i zbawienne. Yhhmm. Gdy sobie o tym przypominam, to momentalnie... dobra, muszę być wyjątkowo kulturalny, bo obiecałem innej osobie, że staram się wejść na lepszą drogę i chcę po prostu dać przykład. Ale gdy mnie sprowokujesz może Ci się sięgnąć, zwłaszcza, gdy "materia się opiera" komuś takiemu jak ja.

        Careless (Intro Mix):

        www.youtube.com/watch?v=3mY2kXSPIhY

        1. cos wiecej , wrrr 9/03/25 20:00
          w temacie balkonikow i zimnej wody? :)

          bo mi to pachnie bzdurami handlowcow od ogrzewania ze niby podlogowka jest powiazana z reumatyzmem :D

          a tu masz korzysci z morsowania:
          https://pl.wikipedia.org/wiki/Morsowanie#Zalety

          zdradz prosze jego negatywny wplyw na zdrowie (ze mozna utonac od szoku termicznego albo sie przeziebic bez wprawy to kazdy wie:)





    
O D P O W I E D Z   N A   P Y T A N I E
    

Dzięki Rejestracji w naszym serwisie można uzyskać dostęp do zamieszczania Komentarzy do newsów oraz własnych informacji w działach Board oraz Giełda. Wystarczy podać ksywkę, hasło oraz e-mail.


    
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2025, TwojePC.PL