TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
Piątek 18 sierpnia 2006 |
|
|
|
Zestaw Logitech AudioStation Autor: Adam | źródło: Engadget | 09:30 |
(23) | Firma Logitech przedstawiła nowy zestaw głośników, stworzony z myślą o odtwarzaczu Apple iPod - nosi on nazwę AudioStation i jest przeznaczony dla osób poszukujących dobrej jakości dźwięku. AudioStation zawiera dwie dwudrożne kolumny, z których każda korzysta z 1-calowego głośnika wysokotonowego i 4-calowego woofera - łączna moc tego zestawu wynosi 80W. Producent podaje także pasmo przenoszenia - wynosi ono on 36 Hz do 23 kHz +/-3 dB, a maksymalne ciśnienie akustyczne to 110 dB. Do dyspozycji jest także jednostka centralna z wyświetlaczem i wbudowanym radiem oraz nadajnik zdalnego sterowania. Logitech AudioStation wyposażony jest ponadto w liniowe wejście audio do podłączenia innych urządzeń niż iPod. Zestaw ten ma trafić do sklepów w październiku, a jego cena ma wynosić 299 dolarów. |
| |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- wysyp.... albo zsyp (autor: epson | data: 18/08/06 | godz.: 10:49)
Widac że zaczyna się przedgwiazdkowy wysyp gadzetów które nadają się tylko dla tych co mają za dużo kasy i lubią dopłacać i przepłacać.....
Ceikawe jak te 80W i inne cyfry wpłyna na trwałość iPod który będzie siedział w tej instalacji.... czy ekran LCD i dysk HD to przeżyją?
- Hmmmm (autor: NimnuL-Redakcja | data: 18/08/06 | godz.: 11:14)
moc tego zestawu wydaje sie mocno przesadzona. Za to pasmo przenoszenia przy -3dB (bo w +3 to chyba sam producent nie wierzy :) to fikcja na resorach. Chcialbym miec glosniki o takich parametrach w domu i chetnie dalbym za nie ponad 1000zł.
- bajer (autor: ditomek | data: 18/08/06 | godz.: 11:29)
30 Hz to bardzo nisko i w mojej instalacji kina domowego odtwarza go głosnik, który kosztował (sam glosnik) 800 zl. A tu prosze logitech zbliza sie do tej granicy za pomocą takich małych skrzyneczek. mimo wszystko fajny sprzet, powinein być zdecydowanie tańszy bo funkcjonalnośćią nie dorasta do miniwież w niższej cenie. Jeśli opis dokłądny to brakuje wyjścia na sub woofer które w takich konstrukcjach powinno stać sie elementem obowiązkowym. gniazdko niedrogie a niesamowicie pomocne. szkoda.
- Jak dla mnie bezsens (autor: Grave | data: 18/08/06 | godz.: 12:02)
Wszystkie odtwarzacze MP3 z racji samego formatu dają kiepskiej jakości "wykastrowany" dźwięk i żadne głośniki temu nie zaradzą. System audio jest zawsze tak dobry jak jego najsłabszy element. Zastosowanie w przypadku odtwarzaczy MP3 dobrej klasy głośników czy słuchawek zamiast polepszyć jakość dźwięku jedynie obnaży mizerną jakość dźwięku z MP3.... Przepraszam z góry wszystkich miłośników MP3, ale sam miałem okazję wielokrotnie porównać MP3 320kb/s i CD-audio i rezultat jest zawsze ten sam - na słabym sprzęcie różnicy nie słychać, na dobrym - słychać wyraźnie... I jest to realna różnica a nie taka jak sobie audiofile wmawaiają że między aplitunerem za 50 000zł a 100 000zł słyszą różnicę, ew przy kabelku za 10 000zł bo wiadomo że różnicy w takim wypadku nie ma i dowodzą tego wszelkie badania na zasadzie tzw "ślepej próby" co by audiofile się nie zarzekali sami wydają kasę na ulepszenia dźwięku których nie są w stanie usłyszeć:>
- no ale,,, (autor: epson | data: 18/08/06 | godz.: 12:53)
nie dasz zarobić Logitechowi 70% ??:)) bo taka jest ich marża....
- HAHAHA (autor: RusH | data: 18/08/06 | godz.: 13:58)
wyglada jak odpust albo wieza SOMY z przed 10 lat
- Grave (autor: 0r8 | data: 18/08/06 | godz.: 19:37)
ale bzdury piszesz. rozroznianie jakosci mp3 320kbps i CD audio na sprzecie za 1000zl? pfffff.
takze daruj sobie swoja cala "audiofilskosc" - dam sobie reke uciac, ze na zestawie za 3k w slepym tescie nie bedziesz w stanie powiedziec ktore to porzadnie zrobione mp3 320kbps a ktore to wav.
- Grave, ale głupoty gadasz... :) (autor: AckbloM | data: 18/08/06 | godz.: 19:39)
Będzie trochę OT, ale nie mogłem się powstrzymać. Grave, aby zdobyć większą wiedzę na temat interkonektów (jak je nazwałeś - kabelków za 10 tysięcy) proponuję najpierw poczytać, a potem się wypowiadać. Warto odwiedzić stronkę:
http://audiovoodoo.glt.pl i zwrócić uwagę na http://audiovoodoo.glt.pl/wojna.htm
Wiesz jaki był wynik testu? "Test zakończył się w czwartek 30.03.2006. wykonaliśmy 40 testów, z czego 32 Mr.Velum zgadł poprawnie, co daje 99,99% pewności że słychać różnicę, szansa trafienia wyniku z zakresu 32/40 ~ 40/40 wynosi 0.01% . Wynik nie osiągnął zakładanej wcześniej pewności wyniku [35/40], więc kaski pan Velum nie zainkasował, natomiast udowodnił że kabel słychać."
Nie będe podawał linka skąd wziąłem drugą informację, bo wyjdzie na to, że reklamuję konkurenyjne serwisy ;) (bez problemu ją sobie wygooglasz). Wcześniej można o tym było poczytać też na audiovoodoo.glt.pl, ale po jakimś czasie link do wyniku testu z nieznanych przyczyn zniknął. Nie jestem audiofilem, za to jestem zdeklarowanym sceptykiem kablowym. Po tym teście uwierzyłem jednak, że interkonekty słychać. Nie zmienia to faktu, że mi do słuchania muzyki wystarczą wysłużone Logitechy Z5300 i nie wydałbym takiej kasy na sprzęt audio. Nie lubię po prostu przerostu formy nad treścią. Ale nie wypowiadam się też na tematy, o których nie mam pojęcia ;)
Co do różnic jakości CDA i MP3 - są oczywiście spore, ale spróbuj jakąś płytkę zrzucić EACem w poprawny sposób i skodować przy pomocy LAME z parametrem INSANE chociażby. Różnice ciężkie do wychwycenia na dobrym sprzęcie. O takich formatach jak MPC czy OGG już nawet nie wspominam, bo wielokrotnie dowodzono, że w podwójnie ślepych testach (dopiero te są wiarygodne) nawet audiofile nie byli w stanie usłyszeć różnicy.
- AckbloM (autor: Grave | data: 18/08/06 | godz.: 22:05)
Gdyby to było prawdą to z pewnością wynik nie tylko by nie zniknął ale wręcz zostałby rozpowszechniony. A prima aprilis rządzi się swoimi prawami;>....
Acha - miło, że sam przyznajesz że nie zwykłeś wypowiadać się w tematach o których nie masz pojęcia. Zapewniam Cię że ja także nie....
048 ---> może mam do czynienia tylko ze słabo zrobionymi MP3 320kb/s i świetnie nagranymi CD-audio.... Inna sprawa, że porządne MP3 320 z sieci czy nawet ze sklepów internetowych to prawidzwa rzadkość. Aby mieć tak plik najczęściej trzeba go sobie samemu skompresować do MP3 z oryginalnej płyty cd-audio - pytanie - po co?
- Grave (autor: 0r8 | data: 18/08/06 | godz.: 22:11)
nie powiedzialbym slowa, gdybys sie czepial muzyki z sieci czy ze sklepow internetowych.
czepiles sie mp3 jako formatu - empetrojki to nie tylko 128kbps zlom dostepny na peczki w sieci.
- @Grave, napisz do gościa od tej strony... (autor: AckbloM | data: 19/08/06 | godz.: 01:12)
...a szybko się przekonasz, że jest to prawda. Poza tym test odbył się 31 marca jeśli dobrze pamiętam. Według mnie to dziwna data na prima aprilis ;) (tak, wiem, wyniki zostały opublikowane 1 kwietnia). Tak czy inaczej - wynik wisiał w paru miejscach w podany w różnej formie, nie tylko na forum FPC - wystarczy poszukać.
Tak przyznałem, że nie wypowiadam się o tym, o czym nie mam pojęcia. Jakbym miał nazywać interkonekty kablami za 10k, to w ogóle bym nie zabierał głosu, tylko najpierw dowiedział się jaka jest ich nazwa. Nawet jeśli nie jestem audiofilem ;) Podobnie ma się rzecz ze wzmacniaczami, amplitunerami itd. Znam dwóch audiofili, którzy odróżniają te za 50k i te za 75k czy 100k na przykład. Często na niekorzyść tych droższych... I to nie dlatego, że ich nie stać. To, że Ty czy ja nie słyszysz różnicy, nie oznacza automatycznie, że dotyczy to wszystkich. Są ludzie obdarzeni słuchem absolutnym, ale tego Ci chyba mówić nie muszę.
Co do MP3 ściąganych z sieci. Miałeś kiedyś okazję posłuchać release'ów grup takich jak np. RNS czy polskiej BFHMP3? Porządne MP3 z sieci wcale nie są takie rzadkie, tylko trzeba wiedzieć gdzie ich poszukać ;). Te zrippowane z płyty audio i skompresowane samemu nie będą w 98% przypadków lepsze niz te wspomnianych wyżej grup. Przyczyna jest prosta - większość ludzi używa do rippowania audiocatalysta, winampa czy innego podobnego programu. Widocznie właśnie takie MP3 trafiasz w sieci. Ci, którzy mają o tym pojęcie użyją odpowiednio skonfigurowanego Exact Audio Copy z kodekiem LAME, zalecanego do rippowania przez autorów programu napędu i płyty, która nie posiada nawet drobnych rys.
Na koniec odpowiedź na pytanie:
"Aby mieć tak plik najczęściej trzeba go sobie samemu skompresować do MP3 z oryginalnej płyty cd-audio - pytanie - po co?"
Odpowiedź prosta. Żeby mieć całą dyskografię danej kapeli w porządnej jakości i nie machać dziesięcioma cdkami. Żeby móc wrzucić te dobrze zrobione MP3ki do iPoda i cieszyć się ich jakością, która wcale nie jest taka zła jak mówisz. Odpowiedzi można mnożyć.
- Ciekawa dyskusja (autor: sol4rlag | data: 19/08/06 | godz.: 09:55)
się wywiązała, troche off topic, ale argumenty całkiem profesjonalne. Tylko ciekawi mnie jaki odsetek ludzi należy, już nie mówie o słuchu absolutnym, do wybrańców z na tyle dobrym słuchem, zeby różnica pomiędzy sprzętem za 300 zł a za 3k przeszkadzała im. Myśle, że będzie ich stosunkowo nie dużo. Ja na przykład nie mam magicznego słuchu, chociaż odróżniam kiepskie mp3 od superhiper mpc, i jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. Do tego nie sądze, żebym był w mniejszości. Dla tego skłaniam się do stwierdzenia, że tak naprawde kiepsko zripowana muzyka przeszkadza Wam, bo sami tego chcecie ;] Jak się zastanowić to przyrost jakości muzyki do wzrostu kosztów zakupu lepszego sprzętu wygląda mizernie. Za lepszy odtwarzacz trzeba zapłacić zazwyczaj o jedno 0 więcej, a ja bym się kłucił, czy będzie to brzmieć 10 krotnie lepiej.
Of kors, szanuje to, że jednak chcecie pakować kase w głośniki, tak jak ja bez sensu pakuje kase w karty graficzne.
Tylko po pierwsze chciałem coś napisać od siebie, a po drugie myśle, że jesteście w zdecydowanej mniejszości i rozmawiacie o tym, jak to beznadziejną jakość prezentuje muzyka przeznaczona dla Większości.
- @AckbloM (autor: Grave | data: 19/08/06 | godz.: 11:10)
Nie znam żargonu audiofilskiego widocznie upodobali sobie kalki z angielskiego. Nie czuję się gorszy używając słowa, które co prawda także nie jest rdzennie polskie ale przynajmniej znajduje się w naszym słowniku. Interconnect to po prostu połączenie. A czym niby to połączenie jest realizowane w przypadku sprzętu audio? Bo mnie poza kablem i ew. światłowodem nie przychodzi nic do głowy widocznie za głupi jestem;>
"Są ludzie obdarzeni słuchem absolutnym, ale tego Ci chyba mówić nie muszę"
Przez prawie 20 lat nauki w szkołach muzycznych zdążyłem się dowiedzieć co to "słuch absolutny". I jest to po prostu możliwość bezwzględnego określenia wysokości slyszanego dźwięku. Należę do tej mniejszości która taką umiejętność posiada...
Nie wiem czy sprzęt audiofilski jest dla ludzi czy dla mierników i maszyn, bo śmiem się uważać za osobę z bardzo dobrym słuchem (przez wspomniany okres edukacji muzycznej moje oceny z przedmiotu kształcenie słuchu nie schodziły praktycznie poniżej 5, a szkoły były jedne z najlepszych w Polsce więc nie jakaś Kozia Wólka...) a mimo to różnicy między zestawami za 100 czy 200 000 zł po prostu nie słyszę.
Zastanawia mnie tylko kto nakręca cały ten popyt na chorendalnie drogi sprzęt, bo chyba tylko firmy produkujące go do spółki z magazynami audiofilskimi.
Pytanie podstawowe - do czego zmierza audiofil wymieniąjąc ciągle sprzęt? Do coraz lepszej jakości dźwięku? A jaka ma być ta jakość? To niestety nie jest określone. Czytałem jakiś czas temu że tym ideałem jest koncert na żywo, ale jest to oczywistą utopią.
Nagranie muzyczne a koncert na żywo to dwie zupełnie odmienne rzeczy - nigdy nie były tożsame i nigdy nie będą.
Dążenia producentów sprzętu do tego idealnego dźwięku przypominają mi reklamy telewizyjne szamponów w których włosy mogą być do 30% bardziej lśniące, 40% bardziej puszyste i mieć do 50% więcej objętości;)
- @Grave. rozbroiłeś mnie :) (autor: AckbloM | data: 19/08/06 | godz.: 11:56)
Aż sie uśmiechnąłem czytając Twoją odpowiedź. Tym razem przyznaję Ci 100% racji. Fakt, interkonekt, to kopia angielskiego interconnect jakby nie było (żeby było ciekawiej, akurat moja edukcja poszła w kierunku językoznawczym, ale nie mam nic przeciwko tego typu kalkom).
Jeśli chodzi o słuch absolutny, to niestety nie zostałem aż tak wspaniale obdarzony przez naturę i mogę jedynie pozazdrościć. Ja mam co najwyżej pierwszy stopień umuzykalnienia (czytaj: wiem czy grają; drugi, to już jak się wie skąd dźwięk dochodzi - żart oczywiście;)).
Sprzęt audiofilski to kwestia od zawsze sporna. Część ludzi twierdzi, że różnic nie słychać, część ma zdanie odmienne (jak np. jeden ze znajomych audiofili - inżynier dźwiękowiec, który nawet sam zaprojektował i zbudował na swoje potrzeby kuliste kolumny etc. takie różnice między drogimi amplitunerami bez problemu wyłapuje w ślepym teście). Ja wychodzę z prostego założenia, że skoro nie słyszę, to jest to moja "ułomność" i rzeczywiście ktoś może słyszeć więcej. Spotkałem się też z innym podejściem do tematu. Drugi ze znanych mi audiofili zapytany dlaczego kupił interkonekt Nordosta, skoro sam powiedział, że nie słyszy różnicy odpowiedział wprost: bo mnie na to stać i wiem, że w moim sprzęcie wszystko jest na najwyższym poziomie ;) I weź tu dyskutuj z takim :)
Zupełnie inną sprawą jest marketing i nabijanie klientów w butelkę. Tutaj masz rację, ten popyt nakręcają właśnie firmy do spółki z magazynami audiofilskimi.
Tak czy inaczej - zgadzam się z Tobą tym razem zupełnie :)
@sol4rlag - nie przesadzajmy, różnicę między sprzętem za 300zł a za 3k usłyszysz sam bez problemu. Ja za swoje głośniki (Logitech Z5300), które nie są żadnym super sprzętem zapłaciłem trochę więcej niż 300zł i mi wystarczą. Niestety już w ich przypadku 128kbps po prostu słabo brzmi. Dlatego tak bronię porządnie zrobionych MP3, MPC czy OGG :) To nie jest tak, że ja nie chcę słyszeć tych różnic - one po prostu są słyszalne (zwłaszcza jak się słucha np. TooLa czy tego typu muzyki).
Aha i ja nie pakuje kasy bez sensu w głośniki. Kupiłem takie jak te wymienione powyżej i mi wystarczą ;) Też wolę kupić porządną grafikę lub coś innego do maszyny :)
- czy wy wszyscy macie (autor: RusH | data: 19/08/06 | godz.: 17:22)
kompleks malego?
sprzet grajacy za 3K? poznajdujcie sobie kobiety czy cos ....
- @RuSh, jaki sprzęt grający za 3k? (autor: AckbloM | data: 19/08/06 | godz.: 22:36)
Z5300 na pewno tyle nie kosztują (nawet już ich nie sprzedają;)) i nigdzie nie powiedziałem, że wydaję fortunę na zestawy nagłaśniające. A tak nawiasem mowiąc kobiety szukać sobie nie muszę, bo od paru ładnych lat nie jestem już w stanie wolnym. Za to z Twojego pytania mogę wywnioskować, że Tobie by się jakaś u Twojego boku przydała ;)
- 300zl czy 3tys (autor: komisarz | data: 20/08/06 | godz.: 01:06)
ta roznice zauwazy kazdy, nawet na sredniej jakosci mp3; za 300 mamy przecietne glosniki do kompa + cos zintegrowanego (niech nawet live), za 3k mozna juz kupic niezly wzmacniacz i kolumny + jakis cd lub niezla zewnetrzna dzwiekowke; roznica jest bardzo duza i latwo zauwazalna nawet dla sooby ktorej stado sloni podeptalo uszy; a co do kobiet, to wiesz, nie wszyscy musza placic za ich towarzystwo;)
- hmmm (autor: Seba78 | data: 20/08/06 | godz.: 11:02)
Powiem tylko tyle - słychać różnice między kablami - zarówno głośnikowymi jak i IC. Miałem okazję sprawdzić kilka konstrukcji i różnice są bezsprzeczne. W dodatku różne efekty mogą być z różnym sprzętem. np u mnie niestety bardzo dobry kabel o ile daje poprawę w sekcji niskotonowej i średniej to wysokie tony pogorszył - wyszły wszelkie niedoskonałośći odtwarzacza i kiepskiego przetwornika C/A Słyszałt to wszystkie osoby z którymi słuchaliśmy muzyki. Różnice były bezsprzeczne i nie była to masowa iluzja. Więc jeśli takich rzeczy nie słyszy ktoś to... czas najwyższy aby zmienić sprzęt... albowybrać się do laryngologa...
pewien mądrala w zacnym naukowym czasopiśmie wypowiadał się ostatnio, że nie ma różnic brzmieniowych w poprawnie wykonanych wzmacniaczach i jest to wymysł audiofili... to już mnie rozłożyło kompletnie na łopatki. Co do różnic między mp3 a audio... coż. Różnice są i to znaczne. mało tego różnice mogą być miedzy dwiema płytami audio.. jedną nagraną przy dużej prędkośći a jedną przy małej. Też niektórym wydawało się to niedowiary, ale ostanio przyznali mi rację porównując wypalone przeze mnie płyty i przez siebie na rozklekotanych nagrywarkach cdr. Ale po co bić painę.. jeśli kogoś zadowala sprzęt Logitecha i różnicy nie słychać to niech kupuje... mam to gdzieś. Ja się z tym nie będę męczył. Ostatnio próbopwałem odwieść koleżankę od miniwierzy sony.. ale jej się podobała i z takim romzachem w sklepie zagrałą. Przychodzi teraz do mnie, słucha u mnie muzyki i się wścieka, że tysiaka wywaliła w błoto....
- Mnie nie chodziło (autor: Grave | data: 20/08/06 | godz.: 11:49)
o porównanie najtańszych kabli głośnikowych (a nawet tzw "sznurówek") z kablami wysokiej jaości, bo tu zawsze będzie słychać różnicę.
Mnie chodzi o to że od pewnego poziomu cenowego po prostu nie ma czego ulepszać i owe ulepszenia są głównie marketingową papką firm produkujących sprzęt.
Tak więc KAŻDY wykonany z wysokiej jakości materiałów ekranowany etc kabel wygra ze wspomnianą "sznurówką" tak jak niemal każdy kupiony osobno wzmacniacz okaże się znacznie lepszy od tego z miniwieży (porównanie z nią było kompletnie nie na miejscu - jest to sprzęt zupełnie innej klasy)
Więc jeżeli słyszysz takie różnice to w sumie żaden powód do wpadania w zachwyt bo są to różnice oczywiste.
Natomiast jeżeli rzeczywiście słyszysz różnice między wzmacniaczem za 50 000zł a za 100 000zł jeżeli słyszysz różnicę między kablem za 5000zł a 10 000zł to cóż.... albo jesteś drugim Mozartem, albo... różnicy nie słyszysz;)
Całe szczęście aby stwierdzić że powyżej pewnego pułapu cenowego różnicy nie ma nie musiałem kupować sprzętu z najwyższej półki - wszystko dzięki pokazom audio.
Acha - nic tak dobrze nie poprawia słuchu jak świadomość tego na czym się słucha muzyki;) (tu głównie cena ma nieoceniony wkład)
A co do laryngologa - dawno u niego nie byłem za to zrobiłem sobie test audiometryczny z którego wynika że słyszę wyraźnie lepiej od przeciętnego badanego. Bardzo przydatny test - przynajmniej można się dowiedzieć czy te kolejne Herce z pasma przenoszenia w ogóle się słyszy....
Jak jeszcze czegoś takiego sobie nie robiłeś - polecam. Czasem wyniki bywają zaskakujące;)
W niektórych sklepach audio też takie testy robią. Często pozwalają zaoszczędzić kupującym mase pieniędzy....
Bo objętność portfela niestety nie jest proporcjonalna do wrażliwości słuchu;)
- jak juz pisalem (autor: RusH | data: 20/08/06 | godz.: 21:20)
dupy z was nie audiofile
prawdziwy audiofil jak chce posluchac Aerosmith to dzwoni po Jaggera :)
- @Rush, a chyba o... (autor: AckbloM | data: 21/08/06 | godz.: 05:58)
...Stevena Tylera Ci chodziło :D
- ale sie rozgadali (autor: ditomek | data: 21/08/06 | godz.: 08:47)
Kable o których tu mowa to tzw ostatni bastion, najważniejsze są przetworniki, pózniej elektronika.
Bardzo wazny jest materiał i jak ktos pisze ze nie słyszy różnicy pomiedzy mp3 128 (a takich przeciez słucha sie najczęsciej) a CDA to ejst głuchy albo ma cienki sprzęt. Takie są Fakty. Zresztą jak można pisać ze nie ma róznic jak sie z zyciu słyszało piosenkę albo w radio albo w mp3 sciagnietym z sieci a oryginał (CDA) to tylko na wystawie w sklepie muzycznym.
- AckbloM (autor: RusH | data: 21/08/06 | godz.: 18:44)
:))) mordy te same to i mi sie pomylili :P
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|