Piractwo komputerowe to zawsze dla producentów oprogramowania drażliwy temat, który sprawia iż wzrasta ciśnienie krwi gdy dyrektor finansowy takiej spółki podlicza strat poniesione w wyniku tego procederu. A trzeba przyznać, że wartość ta do najmniejszych nie należy i w 2009 roku wyniosła ponad 50 miliardów dolarów. Według raportu agencji BSA (Business Software Alliance) aż 43% zainstalowanego oprogramowania na świecie pochodzi z nielegalnych źródeł co stanowi wartość o 2% wyższą niż w 2008 roku. Najgorzej sytuacja prezentuje się w rejonie Azjai i Pacyfiku, gdzie straty sięgają 16.5 miliarda dolarów, a ilość nielegalnych kopii wynosi 59%.
W rozbiciu na poszczególne państwa największe piractwo panuje w Gruzji gdzie proceder ten sięgnął 95% wszystkich programów komputerowych. Nie wiele lepiej jest w: Zimbabwe, Bangladeszu, Mołdawi, Armeni, i Jemenie gdzie współczynnik ten wacha się pomiędzy 92% a 90%. Z kolei w USA, Japoni, Luxemburgu, Nowej Zealandi, i Australii ilość nielegalnych kopii to od 20% do 25%. Co więcej piractwo rozwinęło się najbardziej w stosunku rocznym w Brazylii, Indiach i Chinach. Całkowita kwota jaką straciły firmy do których oprogramowanie należało wynosiła 51.4 miliarda dolarów.
K O M E N T A R Z E
%50,000,000,000 to pryszcz (autor: Barbarian | data: 12/05/10 | godz.: 19:27) Złodzieje w socjalistycznej Europie ukradli na początku tego tygodnia 750,000,000,000 euro i jakoś afery nawet nie ma. Trzeba być idiotą, aby pomyśleć, że te pieniądze wezmą się z powietrza. Ile takich firm jak Intel trzeba by zamordować, aby taką kasę zdobyć. Jeszcze będziemy marzyć o tanich AMD jak nas dziadami zrobią.
nie powtarzajcie tych bzdur BSA (autor: m&m | data: 12/05/10 | godz.: 19:32) oni juz sami nie wierza w zasadnosc metodyki liczenia tych "strat"
m&m (autor: Brendyman | data: 12/05/10 | godz.: 19:36) Dokladnie tak, ale oczywiscie duze liczby robia duze wrazenie ;). A co do tych wyliczen, nikomu chyba nie trzeba tlumaczyc jak glupim zalozeniem jest przyjecie, ze kazdy kto sciagnal dany program, kupilby go jesli ni moglby go sciagnac.
@Brendyman (autor: Barbarian | data: 12/05/10 | godz.: 19:38) Niedawno jeszcze łapano Czeczeńca z torbą pełną CD i okazywało się, że gość był milionerem. A jak się przytrafiło zgarnąć 20 na stadionie, to sukces był liczony w dziesiątkach milionów.
Te całe wirtualne "straty producentów oprogramowania" (autor: dabia | data: 12/05/10 | godz.: 19:38) lub "straty firm fonograficznych" to jedna wielka bzdura. Według tych firm, ten kto "skradł", normalnie kupiłby ich produkt.
Już widzę rzesze studentów i emerytów kupujących różne Photoshopy i Łindołssiódemki, a także płyty CD audio po 100 PLN za sztukę.
@m&m (autor: rainy | data: 12/05/10 | godz.: 19:39) W pełni się z Tobą zgadzam co do wątpliwej metodyki tej organizacji - nie przypadkiem nazywanej również BullShit Alliance.
piraci nic nie ukradli (autor: emu@mailplus.pl | data: 12/05/10 | godz.: 19:44) twórcy nadal posiadają dany program.
Żeby tylko ktoś nie wpadł na pomysł sprzedawani licencji np. na przewóz pasażera prywatnym samochodem.
@emu (autor: Barbarian | data: 12/05/10 | godz.: 19:59) Masz trochę racji - "nadal posiadają dany program". Można nawet powiedzieć, że bezczelnie sami go kopiują tłocząc płyty CD i DVD.
mam nadzieję że tym firmom (autor: Qjanusz | data: 12/05/10 | godz.: 20:03) rzeczywiście ukradną żywą gotówkę w wysokości 50 mld $.
Może przestaną wtedy pieprzyć takie głupoty.
... (autor: doxent | data: 12/05/10 | godz.: 20:04) Piractwo trudno porównywać do kradzieży. Raczej porównałbym to do wchodzenia do kina tylnym wyjściem omijając bramkarza tak aby skorzystać z seansu bez biletu. W takim przypadku straty są niewymierne. Na dodatek owe kino dysponuje nieograniczoną niczym ilością miejsc. Ceny niektórych produktów są zbyt zaporowe i tak ustalone aby tylko zachęcić do piractwa np. Adobe Photoshop itp. Gdyby producent oferował ten sam produkt za 1/10 ceny znalazłby na pewno wielu nabywców którzy zapewniliby mu dużo większy zysk niż osiąga obecnie.
tiaa, doxent (autor: daver | data: 12/05/10 | godz.: 20:14) Przede wszystkim sprawdz sobie w jakim rozdziale kodeksu karnego znajduje sie kradziez wlasnosci intelektualnej. To, ze uzyskujac nie odbierasz dobra jego wlascicielowi niczego nie zmienia.
co to znaczy ukradli? (autor: MayheM | data: 12/05/10 | godz.: 20:58) po prostu ktos nie zarobil, a nie ukradli.
Jak kupujesz samochod z rabatem 20 tys zl, to zarabiasz 20 tys zl?
Daver: doxent ma rację... (autor: JE Jacaw | data: 12/05/10 | godz.: 20:59) ...to nie jest kradzież. Owszem możemy uważać, że to jest przestępstwo, ale nie kradzież. Kradzież jest wtedy, gdy właściciela pozbawiasz możliwości korzystania z danego dobra, a tu nie występuje ten efekt i porównanie doxent'a jest jak najbardziej słuszne.
Jednak oskarżenie o kradzież lepiej brzmi i dlatego odpowiednie lobby zadbało o to aby tak to nazwać w prawie i cały czas nas tym terminem faszeruje. Jednak jest to ewidentne naciąganie definicji kradzieży, nie mówiąc już o tym, jak już słusznie zauważone, że te tzw. straty są czysto wirtualne. Przy takiej zasadzie ich liczenia równie dobrze Ford mógłby twierdzić, że Fiat go okradł na ileś tam milionów, bo ludzie kupując Fiata nie kupili Forda.
Ta walka ze zlodziejstwem to lipa (autor: morgi | data: 12/05/10 | godz.: 21:17) chyba powinni obciazyc solidarnie spoleczenstwo podatkiem i wykorzenic nedzne zwyczaje, chociaz zlodziejstwo to nie plaga to pewna umiejetnosc, ktora w przeszlosci karano bardzo brutalnie ze smiercia bodajze wlacznie i tak nie skutkowalo.
JE Jacaw, czyli definicja jest zla, bo przystosowala sie do nowych warunkow? (autor: daver | data: 12/05/10 | godz.: 21:24) Jesli wiec Twoim zdaniem to nie kradziez, to co? Wiemy, ze przestepstwo, ale konkretnie?
a ja się czepię (autor: Chrisu | data: 12/05/10 | godz.: 21:36) literówek...
daver (autor: Star Rider | data: 12/05/10 | godz.: 21:52) "Jesli wiec Twoim zdaniem to nie kradziez, to co? Wiemy, ze przestepstwo, ale konkretnie?"
Wiemy ? Kiedyś takich ludzi nazywali fałszerzami, o ile Ci nie przyznawali że to kopia tylko orginał, kopistami - chyba dość szanowany zawód w pewnych czasach itd. itp. A wracając do ówczesnych czasów, taka działalność może być moralnie podejrzana, publicznie potępiana, ale żeby zaraz zamykać w celach, żądać jakiś horrendalnych odszkodowań, robić ciągle nagonkę na prostych ludzi, w pocie czoła pracujących na "ich" wyperfumowane du.. tyłki i fortuny... to ja przepraszam. Niech się nie żalą tylko przestaną robić te gry, kopiować stare przeboje za friko dodając podkład rytmiczny z jakiegoś syntezatora i żądać za to niewyobrażalnych pieniędzy dla przeciętnego człowieka. Będzie spokój i wreszcie przestanie być mylnie interpretowane określenie "pirat". A prawdziwi artyści i Ci co tworzyć muszą, inaczej się uduszą, w pełni zaspokoją potrzeby odnośnie sztuki i rozrywki naszej populacji, a i jak będą dobrzy to nikt im nie odmówi miski strawy czy gości, jak to w dawnych czasach bywało...
...daver (autor: Star Rider | data: 12/05/10 | godz.: 21:53) ...a i jak będą dobrzy to nikt im nie odmówi miski strawy czy gościny...
Piracenie? (autor: Barbarian | data: 12/05/10 | godz.: 22:05) @morgi - M$ kradł z prawa i lewa pomysły, garściami czerpie z Open Source, proces goni proces, zamordowanych firm długa lista.
Prawda jest taka, że biednego nie stać na procesy w swojej obronie i pieprzone wstawki o piraceniu w kinach i na DVD. Kupiłem kilka płyt DVD, które na początku stresują mnie informacją lub filmikiem o piraceniu - NIE płaciłem za takie goowno.
Star Rider (autor: daver | data: 12/05/10 | godz.: 22:08) Skoro wiekszosc tych gier to taki shit to po co je piracic? Nie szkoda czasu? Zamiast ciagnac 10 gier z torrenta, by przekonac sie ze 9/10 to kit, kup jedna a dobra (wczesniej sie upewniwszy, czytajac recenzje, sprawdzajac trial).
Serio, ja mam w dupie definicje i konsekwencje piracenia. Ale takie wymowki i przyzwolenie spoleczne sa delikatnie mowiac prymitywne.
daver (autor: Star Rider | data: 12/05/10 | godz.: 22:43) trial, recenzje? kpisz ze mnie czy co? oczywiście że 90% o ile nie więcej wyprodukowanych gier, muzyki i programów to shit dla przeciętnego człowieka. Za to oszustwo, mydlenie oczu, pranie mózgu przez tak zwane "chłyty majkietigowe" oraz hodowla tępego "bydła konsumenckiego" jest na porządku dziennym. a jak ludzie są zbyt inteligentni żeby dawać sobie tę ciemnotę wciskać to wtedy lobbuje się i przekupuje organ ustawodawczy, robi nagonki w mediach żeby wymusić płacenie haraczu. Zwykłe zagrania przestępczości zorganizowanej i tyle. Może wprowadzą abonamencik ? Grasz czy nie grasz, abonament co miesiąc wybecelować musisz, na tak zwane pokrycie strat spowodowane przez "piractwo". Tak jak TVP, oglądasz - nie oglądasz, płać i już. Albo inne abonamenty "nicniedające", już prawie każdą instytucję świadczącą jakieś masowe usługi opanowała ta mania, i telekomunikacyjne i eneregtyczne itd. Już im nie wystarcza sprzedaż usług, musisz jeszcze becelować abonament, bo jak broń boże nic w miesiącu od nich nie kupisz to będą mieli straty, a tak to chociaż stały abonament.
Recenzje w większości sponsorowane, zresztą weź wydaj 400-500zł na miesiąc, jak zarabiasz 1000, na podstawie jakiejś tam recenzji, aż tyle bo średnio typową grę zazwyczaj się kończy w kilka godzin...
Trial ? jak na lekarstwo, a jak już wyjdzie to dawno po premierze i zazwyczaj tak okrojony że g... z niego wywnioskujesz, nie wspominając że obecnie prawie zawsze dość duży wagowo i weź go jeszcze na swój koszt ściągaj z sieci... to już lepiej pełną wersję... i tak z dużym prawdopodobieństwem w ciągu kilku dni wyleci do kosza, bo albo taka krótka albo bardzo kiepska... W oprogramowaniu użytkowym, dopiero od niedawna producenci zaczęli zauważać użytkowników domowych i niekomercyjne zastosowania, oraz związane z tym darmowe albo tańsze wersje... pokusił bym się o stwierdzenie że ten trend powstał tylko dzięki "piratom", bo producenci to firmy skierowane na jak największy zarobek, a nie pasjonaci tworzący jakieś narzędzie, i utrzymujący się z tego sprzedając je, dzięki czemu inni ludzie mogą je wykorzystywać do tworzenia czegoś z czego ci twórcy mogą też skorzystać, albo ich dzieci, albo dzieci ich dzieci w przyszłości. Teraz są wielcy producenci, produkujący wszystko co popadnie i na drzewo nie ucieknie i wyciskający wszystkie soki z kogo się da. Pasi Ci ? Nie widzisz że to błędne koło ? Przecież na to że ktoś za przeglądarkę do zdjęć żąda 100 dolarów chociaż na normalne utrzymanie, nie jakieś super ekskluzywne życie wystarczyło by mu 5 od kopii, na te pozostałe 95 ktoś będzie musiał fizycznie zapracować, produkując żywność, ubrania, przetwarzając paliwa na energię lub je wydobywając. Zapracować fizycznie! I chyba jesteś świadomy że te surowce kiedyś się skończą, a i moce przerobowe chińskich dzieci pracujących niewolniczo kiedyś też... więc śmiało, piszesz program do przeglądania zdjęć ? Zażądaj za niego 200 dolców, na pewno chińskie dzieci będą Ci za to wdzięczne w końcu będą musiały wykonać dwa razy więcej pracy, za dwa razy mniejszą zapłatę, Ty popracujesz rok, dwa i to z wielkimi przerwami, wyjazdami, wakacjami, obżerając się pączkami i żłopiąc piwsko przed komputerem, a chińskim dzieciom, chińscy naukowcy, będą musieli wynaleźć chiński eliksir przedłużający życie do 300 lat żeby ktoś mógł na to wszystko zarobić...
>>> (autor: tompo75 | data: 12/05/10 | godz.: 22:52) To że tyle było wersji pirackich nie znaczy, że tyle by rzeczywiście sprzedali, czyli tyle stracili. Pieprzenie głupot.
Niech wszyscy "walczą" jak GTA, Diablo itd z piractwem, to wszyscy będą szczęśliwi.
LOL, wybacz, ale wymieklem po drugim akapicie bzdur. Nie chce mi sie, (autor: daver | data: 12/05/10 | godz.: 23:00) juz ostatnio przerabialem taka dziecinade. Powiedz tylko jedno. Jak z w tej masie zaj*banego shitu znajdzie sie cos dobrego, idziesz do sklepu i kupujesz oryginal?
aha, to coś jeszcze... (autor: Chrisu | data: 12/05/10 | godz.: 23:03) nie pamiętam dokładnie jak to było, ale do mniej więcej połowy lat 70-tych nikt piractwem nie przejmował się. Co więcej - twórcy softu sami dzielili się swoim oprogramowaniem, a inni proponowali np inne rozwiązania do ich rozwiązań...
@Chrisu (autor: Barbarian | data: 12/05/10 | godz.: 23:10) Właśnie wtedy pojawił się Bill Gates i jasno postawił sprawę. Jak się później okazało miał bardzo dalekowzroczne plany monopolizacji rynku.
daver (autor: Star Rider | data: 12/05/10 | godz.: 23:32) jak wymiękasz, to jaka dyskusja z Tobą na poziomie ? bzdury ? to samo mogę powiedzieć o Twoich wypowiedziach, ale ja wyrażę się inaczej, jesteś już uwarunkowany jako "bezkrytyczny konsument" albo należysz do "ciemnej strony" i właśnie swoimi wypowiedziami próbujesz uwarunkować innych.
A konkretnie ja ? Na pewno nie recenzjami i rzadko wersjami trial, wstępna selekcja na podstawie for internetowych i wypowiedzi użytkowników, a potem żmudne rzemiosło ludzi trudniących się napadaniem na jednostki pływające w celu przejęcia dóbr na nich się znajdujących, i na tej podstawie właściwa selekcja do zakupu ;P
Niestety zdarza się też, najczęściej w przypadku gier, że po zakupie legalnej wersji też muszę się posiłkować darmową pracą kumpli Rudobrodego, co by w ogóle uruchomić zakupiony, legalny produkt, albo pozbyć się wyjącej płyty z napędu...
@Barbarian (autor: Chrisu | data: 12/05/10 | godz.: 23:35) Dodajmy, że na początku sam chętnie z tych rozwiązan korzystal - i wtedy to "be" nie było...
... (autor: Xymeon_x | data: 13/05/10 | godz.: 06:21) Widziałem tych PIRATÓW jak wynosili tą kasę w workach przez okno w piwnicy.... kasa była w 100 dolarówkach to więc zajęło im to miesiąc aż wynieśli całość....
Bzdurne wyliczenia - bzdurny komentarz... całe te wydumane straty to wymówka nieudolnych szefów tych firm... coś jak kreatywna księgowość w bankach... nie ma 10 miliardów zysków tylko jest jeden to wina piratów... to nic, że produkt to crap z kiepską promocją..... nie sprzedało się bo PIRACI ukradli..... kiedyś jak ten cały "przemysł" walnie z hukiem o glebę dopiero się lament podniesie....
brak racjonalnej polityki cenowej - to jedyny powód piractwa. Dlaczego M$ nie może sprzedawać Polskiej wersji systemu w cenie realnej w naszym kraju np. 199pln ? tylko wali cenę prawie 400pln i płacze, że mu system PIRACI kradną.... zamiast pomyśleć nad polityką cenową firmy zależną od regionu świata, lepiej płakać na wydumane straty z piractwa..
daver: przystosowana ? Zupełnie zmieniona ! (autor: JE Jacaw | data: 13/05/10 | godz.: 08:17) Kwestię czy to powinno być karalne zostawiam na boku, bo to temat do dłuższej dyskusji i nie miejsce tu na nią, jeśli chodzi o mnie to ja bym mocno polikwidował tzw. patenty i obecną formę prawa autorskich, ale jak wspomniałem to już inna bajka i nie będę jej tu roztrząsał.
Natomiast co do definicji, to nie jest to przystosowanie, jest to zupełna jej zmiana, aby lepiej brzmiało. Równie dobrze można by to nazwać morderstwem (bo np. biedny artysta przymiera głodem i może umrzeć) i twierdzić, że to tylko zmiana definicji. Moim zdaniem nie jest to iście na łatwiznę, ale celowe działanie, po to aby utrwalić ludziom, że to jest kradzież... a jak wiadomo kradzież jest zła i raczej nikt się temu nie sprzeciwia. Dzięki temu zamiast debaty o tym, CZY W OGÓLE należy to karać, mamy debatę o tym JAK należy karać, bo wiadomi, że KRADZIEŻ jest ZŁA i kara się należy. No bo przecież nikt nie chce, aby ZŁODZIEJ chodził bezkarny, prawda ? Widać, wyraźnie, że chodzi tu o sprytne przyczepienie odpowiedniej łatki, a potem to już wszystko leci z górki.
Star Rider (autor: Dabrow | data: 13/05/10 | godz.: 11:05) jak zarabiasz 1000 i nie stać Cie na gry za 400 to po prostu ich nie kupuj. Albo zacznij zarabiać tyle żeby Cię było stać. Proste. Na meśka też Cię nie stać - to kradniesz? Gry są Ci do życia potrzebne?
Ja też uważam, że ceny softu są wysokie niewspółmiernie (zwłaszcza że nie chodzi mi o gry ale doft do pracy - np. programy CAD), tyle że piractwo imho nie jest tutaj ani rozwiązaniem problemu ani nie jest usprawiedliwione i tyle.
a co do drugiej części wypocin (autor: Dabrow | data: 13/05/10 | godz.: 11:11) zmień dilera....
Dabrow (autor: Star Rider | data: 13/05/10 | godz.: 13:14) czy Ty w ogóle umiesz czytać ze zrozumieniem ? Po pierwsze tu nie chodzi tylko o gry, po drugie to produkty przeznaczone a rynek masowy, dla jak największej liczby odbiorców, więc nie tylko ja muszę zarabiać więcej. Już samo to wydaje się nierealne bo musiał byś podnieść poziom zarobków wszystkich. A jak byś nawet podniósł, to pazerni producenci (nie mylić z twórcami) zobaczą wtedy że mogą podbić jeszcze większą cenę i koło się zamknie. Towaru luksusowego z tego nie zrobią bo wtedy w ogóle się z tego nie utrzymają. Metoda jest prosta, w krajach gdzie jest wysoki dochód na osobą, tam cena jest przystosowana do zarobków, reszta w większości "piraci" bo nie ma szans na kupno, a w reklamach i tym całym bełkocie którzy tworzą sami producenci, "produkt jest przedstawiony jako "masowy". Oczywiście w tych krajach gdzie dochód na osobę jest wyższy, też nie żyją sami idioci, więc jak widzą że mogą mieć coś taniej (nie za darmo, koszty utrzymania łącza, prąd, ale oczywiście ta kasa nie idzie do producentów) to będą chcieli z tego skorzystać, chociaż ich niby stać, więc się robi nagonkę, zmienia prawo chroniąc interesy małych grup i nakłada co raz to nowe ograniczenia, i to nie na "piratów" tylko na tzw. legalnych użytkowników (rejestracje, klucze, drm-y....).
Ta układanka ma bardzo wiele elementów, i można tak podawać dużo różnych przykładów. A jak już ją ułożysz, to pokaże Ci się piękny obrazek, stada owiec na łące, z pomalowaną na soczystą zieleń trawą, skropioną substancjami zapachowymi i strzyżoną z każdej strony przez kilku juhasów. A ta niepokorna, mądrzejsza owca, która zawsze "patrzyła" trochę dalej niż łąka i swoje stado, rumieni się właśnie ładnie nad rożnie...
bełkot (autor: Dabrow | data: 13/05/10 | godz.: 13:46) socjalny pomiń. I zostanie mało treści. Ja Ci mam pensję podnieść? A niby z jakiej parafii? Twoja sprawa żebyś zarobił więcej.... Magiczne "podnoszenie poziomu zarobków".... Ciekawostka przyrodnicza.
Ale do meritum - napisałem Ci - jak Cię nie stać to nie kupujesz. Podstawowe prawo rynku. Kupisz jak Cię będzie stać - za Twoje albo z kredytu.
Napisałem drugie - też uważam ,że soft jest drogi. Za drogi. Ale to nie powód by go kraść (czy jak to tam inaczej nazwiecie - dla mnie to i tak kradzież). Zwłaszcza w sytuacji gdy ten "masowy odbiorca" może jednak skorzystać z softu darmowego. Tyle.
Dabrow (autor: Star Rider | data: 13/05/10 | godz.: 14:13) no widzisz, to co napisałeś w pierwszym akapicie, starałem Ci się wytłumaczyć w mojej poprzedniej wypowiedzi. Widzę że rozumiesz tylko poziom Twojego odniesienia do tego jest inny niż mój. "...Magiczne "podnoszenie poziomu zarobków".... Ciekawostka przyrodnicza." tylko właśnie jest stosowana na szeroką skalę, przez choćby omawianych przez nas producentów oprogramowania i koncerny muzyczne.
jak Cię nie stać to nie kupujesz, o to wcale nie jest takie proste (jak zewsząd jesteś atakowany nachalnymi reklamami, w TV stylem bycia, praktycznie jak nie słuchałeś tego, nie wiesz co to za gra, nie używasz Photoshopa tylko Gimpa, to jesteś obywatelem niższej kategorii, no ostatecznie debilem, więc kto tak nas indoktrynuje ? sami ? czy to właśnie ci producenci i koncerny ?), a prawa runku są w praktyce zawsze sterowane sztucznie, tylko w tym przypadku nie w interesie ogólnym. Teraz z przeciętnego człowieka chcą zrobić przestępce i złodzieja, bo nawet jak się każdego fizycznie nie ukarze, to przynajmniej wywoła poczucie winy, a takich ludzi się łatwiej kontroluje, takie nowe opium dla mas.
A dla mnie to nie jest kradzież, kopiowanie to nie kradzież, może to nie być czyste z punktu widzenia moralności, ale nie jest przestępstwem. Własność intelektualna jest naszym dobrem wspólnym, a nie jakiś pojedynczych jednostek, albo grup interesów. Nie mam nic do praw autorskich, ale obecne pojęcie praw majątkowych to przegięcie maksymalne.
P.S. (autor: Star Rider | data: 13/05/10 | godz.: 14:17) "nie stać, nie kupuj" nie umiesz upilnować nie produkuj, po co robisz z reszty swojego gatunku przestępców na siłę ? zajmij się sianiem zboża, pracą w kopalni... wszyscy na tym skorzystamy...
A ja sie zgadzam z riderem (autor: MacLeod | data: 13/05/10 | godz.: 15:07) Pieniadz i rynki nie beda mna rzadzily!
Bede sobie sciagal instalowal co mi sie podoba, try before buy, a ze wiekszosc produktow nie jest tego warta, to prawie nigdy buy:)
Sa wazniejsze rzeczy niz czyjes trzysta baniek :)
... (autor: coolart | data: 13/05/10 | godz.: 16:54) gdyby nie piractwo nie byloby tak szybkiego odswierzania swoich produktow przy czym pospolitosci jak i chetnych pracowac na takich oprogramowaniach ktore kosztuja niemalo jak dla pracownika ktory musi poslugiwac sie programem w firmie ktory przypuszczalnie kosztuje 6t a pracownik zarabia 2.5t z czego musi pozaplacac za mieszkanie, auto, internet, tel i miec cos do zycia. Wiec z jednej strony sa straty z drugiej strony sa kozysci na rozwijanie oprogramowania bo bez znajomosci czego oczekuja potencjalni odbiorcy nie wiedzieli by co nowego wprowadzic a bez wiekszej ilosci uzytkownikow nielegalnych oprogramowanie nie bylo by tak czesto wypuszczane z nowosciami. jedno ciagnie drugie
Je Jacaw (autor: daver | data: 13/05/10 | godz.: 17:18) W jaki sposob definicja zostala zmieniona? Dlaczego mieszasz do tego patenty? Dlaczego nie powinna byc karana? Dlaczego uwazasz, ze praca programisty nie jest warta wynagrodzenia?
@daver (autor: ligand17 | data: 13/05/10 | godz.: 17:51) Definicja "kradzieży" nie pasuje do kopiowania programów z bardzo prostej przyczyny: jak Ci ukradnę komputer, to go nie będziesz miał. A jak skopiuję Twój program, to nadal go będziesz miał. I będziesz mógł sobie z nim robić, co Ci się żywnie podoba. Tak samo z muzyką.
Ja też uważam, że podciąganie tego procederu pod kradzież jest głupie i nielogiczne. Takimi rzeczami powinni się zajmować sami producenci - jeżeli chcą mieć kontrolę, to niech kontrolują. Jeżeli kogoś złapią, to niech go podadzą do sądu o "potencjalną utratę zysków", "działanie na szkodę spółki" czy co tam chcą. Jeżeli złapanemu się udowodni, że używał tego oprogramowania zgodnie z celem to powinien za nie zapłacić pełną cenę + grzywna/więzienie (ew. w zawiasach). Dlaczego ja mam płacić za to, że policja pełni rolę pieska na smyczy wielkich koncernów?
loboze (autor: daver | data: 13/05/10 | godz.: 18:10) Przeczysz sam sobie. Z jednej strony, policja nie powinna scigac z urzedu, a z drugiej zlapany na piraceniu POWNIEN zaplacic pelna cene + grzywne/wiezienie za cos, na co nie ma paragrafu. "Potencjalna utrata zyskow" to idiotyzm z newsa. Gdzie tu logika?
hehe (autor: morgi | data: 13/05/10 | godz.: 18:10) Za 50 mld bylyby drugi Microsoft, albo Intel, albo 10 nowych amd, a w zamian mamy miliony zlodziejskich procederow, coraz wiekszy crap na rynku gier, oprogr., kiepskie wsparcie dla dostepnego hardware, itp.
tak, wiemy morgus (autor: daver | data: 13/05/10 | godz.: 18:19) licencje na tworzenie softu powinien miec tylko MS.
Czym się tu ekscytować ? (autor: RadekB | data: 13/05/10 | godz.: 19:29) Z niusa wynika następujący przekaz - jakaś tam amerykańska agencja stwierdziła, że jakieś tam amerykańskie korporacje nie wydrenowały portfeli obywateli innych państw w takim stopniu w jakim by chciały.
Wniosek.
Jak tym korporacjom mało, to niech zwrócą się do amerykańskiego banku centralnego, a ten im "dodrukuje" (nie pierwszyzna to dla FED) brakujące 50 miliardów $ i będzie OK.
@morgi (autor: Barbarian | data: 13/05/10 | godz.: 20:03) Intela cenisz tylko na $50,000,000,000 - chyba żartujesz.
@daver (autor: ligand17 | data: 13/05/10 | godz.: 21:01) Wcale sobie nie przeczę. Powinno być tak, jak ze ściąganiem abonamentu telewizyjnego.
lol, pomijajac logike (autor: daver | data: 13/05/10 | godz.: 21:20) jak to sobie wyobrazasz?
@daver (autor: ligand17 | data: 14/05/10 | godz.: 07:06) Przecież napisałem - tak samo, jak w chwili obecnej ściągane są opłaty za abonament oraz ścigane są osoby, które uchylają się od jego płacenia.
daver (autor: JE Jacaw | data: 14/05/10 | godz.: 08:25) W sumie na to pytanie odpowiedział kolega ligand17, ale dla jasności powtórzę, bo sam też o tym wcześniej pisałem. Klasycznie kradzież oznaczała "zabranie" komuś rzeczy, co powodowało, że ten ktoś nie miał dostępu do tej rzeczy. Jak ktoś skopiował obraz to nie nazywano tego kradzieżą, ale ewentualnie fałszerstwem. Analogicznie jest z muzyką, filmami i programami.
Co do reszty to jak już napisałem nie chcę tu rozwijać tego tematu (w mojej ocenie patenty i prawa autorskie są sobie pokrewne, więc o nich też wspomniałem), bo to nie miejsce na długie dyskusje. I nigdzie nie napisałem, że praca programisty nie jest warta wynagrodzenie więc proszę nie naciągaj moich wypowiedzi.
MacLeod (autor: Dabrow | data: 14/05/10 | godz.: 10:58) i od tego masz darmowe triale - 30 dni na wypróbowanie aplikacji to spokojnie wystarczający czas. A potem albo kup albo wywal. Da się.
ligand17 (autor: daver | data: 14/05/10 | godz.: 11:27) Powtarzasz sie, nic nie dodajac.
Czyli co? kupujac kompa mam go rejestrowac, nastepnie potencjali poszkodowani (MS, Adobe, ...) zakladaja ze mam pirata (slusznie, bo 99,9% procent ludzi mialoby), nachodza mnie w domku/wysylaja wezwania do zaplaty?. Serio, serio?
JE Jacaw, nie musisz mi uzmyslawiac, ze kradnac wlasnosc intelektualna, w znakomitej wiekszosci przypadkow nie odbiore jej autorowi/wlascicielowi. To juz zaznaczylem w #11. Pojawil sie stosunkowo nowy rodzaj mienia i trzeba dostosowac do niego prawo, co zrobiono.
Jesli dla Ciebie patenty na soft i prawa autorskie sa sobie pokrewne to ja sie poddaje, koncze dyskusje.
Heheh te statystyki sa super. Ludzie którzy łatwo dają się manipulować to łykną.
W rzeczywistości wygląda to tak.
- Nie ma piractwa
- Kowalskiego nie stać, więc szuka alternatywy - opensource i inne free zabawki
- I tak zamiast Windows będzie Linux czy coś innego
- Zamiast 20 gier będzie 10 w tym 5 darmowych
I gdzie tu będą straty liczone? Chyba to że nie ZAROBI firma tak jak to było z firmami lotniczymi. Liczyli straty (przybliżone) ile to stracili przez te parę dni.
KOMPLETNA BREDNIA (autor: doktornvidia | data: 14/05/10 | godz.: 22:44) CZY firma której film program pobrano na dysk mysłi ze ktos by ta nędzę kupił ??
Obliczają sobie cwaniaki straty że niby karzdy kto sciągnoł to by kupił no bzdura kompletna . gdyby na 10 lat wyłaczyć internet iwszelkie możliwości kopiowania to i tak uważam ze nie było by większej sprzedaży dysków DVD i Blu Ray skoro ceny walą po 150 nawet za BR i 90 za DVD śmiem twierdzić ze nawet sprzedaż na takim poziomie jak dziś była by jeszcze mniejsza ponieważ zaintersowanie było by mniejsze. Mam windows 7 w pełni legal i co i muszę do ciocikloci z Microsoftu dzwonić kiedy wczytkę z obrazu robię i w swiecie internetu musże to koniecznie telefonicznie robić no pusty śmiech jak miałem pirata xp który nie wymagał aktywacji mogłem robić co chciałem , o zmianie płyty głównej mogę pomażyć a na BOXa mnie nie stać .kiedy wkońcu sterowniki i oprogramowanie do sprzętu będzie na UBUNTU i kiedy w końcu GRY zaczną być pisane pod linuxa ?? ech wina lunuxa trochę bo fakt OpenGL 4.0 zaoferuje to samo co DirectX 11 tylko kiedy !!!???
@daver (autor: ligand17 | data: 15/05/10 | godz.: 12:02) Co mam dodawać? Mam Ci tłumaczyć, jak 3latkowi? Bez przesady. Jeżeli coś jest dla Ciebie zbyt trudne, to się doucz.