Od kilku miesięcy w ofercie Intela dla średniej i niskiej półki cenowej widnieją procesory z rdzeniami Haswell, dedykowane dla platformy LGA 1150, które wyparły Ivy Bridge. Nieco inaczej sytuacja ma się w przypadku układów dedykowanych dla entuzjastów, którzy wciąż czekają na premierę procesorów z rdzeniami Ivy Bridge, ale tym razem z dopiskiem E. Dla osób nieobeznanych z realiami rynku IT sytuacja ta mogłaby się wydawać kuriozalną, ale fani OC, do których opisywane procesory są kierowane, dobrze wiedzą, że Ivy Bridge-E od Ivy Bridge dzieli całkiem sporo.
Po pierwsze procesory z Ivy Bridge-E mają inny kontroler pamięci, dwa generatory taktów zegarowych, co umożliwia OC przez zmianę zegara bazowego (BClk), więcej linii PCI-Express, których jest 40, są pozbawione IGP i wreszcie mają przylutowany IHS. Inna jest również podstawka – LGA 2011, TOPowy model ma aż sześć rdzeni, a cena całej platformy jest wyższa niż w przypadku Haswelli, czy Ivy Bridge.
Procesory z rodziny Ivy Bridge-E będą do 10% szybsze od swoich poprzedników z rdzeniami Sandy Bridge-E, oraz tańsze, co potwierdza tabelka ze specyfikacją techniczną tych chipów, która niedawno trafiła do sieci. Prezentuje się ona następująco:
K O M E N T A R Z E
LGA 1155 (autor: tohottotouch | data: 31/07/13 | godz.: 20:39) już drugi raz ta sama pomyłka ;p
Core i7-4820K (autor: Conan Barbarian | data: 31/07/13 | godz.: 23:47) Rozsądny wybór to 4820K, ale jeśli kogoś stać i jest praktyczne uzasadnienie, to może zaszaleć z 4930K. Dla mających problem z własnym ego oczywistym wyborem jest Core i7$990.
Jakiś czas temu myślałem nad Haswellem, później nad IB-E, a teraz mam to w doopie i spokojnie działam na Core i5 2500.