Qualcomm stwierdził, że Galaxy Gear, czyli pierwszy smartwatch Samsunga, nie jest tym, czego naprawdę potrzebują konsumenci i pokazał swój własny zegarek o nazwie Toq. Rzeczone urządzenie nie posiada tak imponującej specyfikacji technicznej jak jego konkurent, ale dzięki zastosowaniu 2,1-calowego ekranu dotykowego wykonanego w technologii Mirasol może pracować przez kilka dni, cały czas wyświetlając jakieś dane – np. tarczę zegarka. Panele tego typu stanowią połączenie wyświetlaczy e-Ink, znanych z czytników e-booków, oraz tradycyjnych paneli ciekłokrystalicznych.
Najważniejszą ich cechą jest to, że do pracy potrzebują sześciokrotnie mniej energii niż ekrany LCD i OLED, a co więcej podobniej jak w przypadku paneli e-Ink nie straszne im mocne, punktowe światło (nadal są czytelne), co w tym wypadku jest istotne. Mirasool ma również swoje wady, a największym problemem jest odwzorowanie barw w porównaniu do LCD czy OLEDów. Biorąc pod uwagę fakt, że smartwatch ma stanowić uzupełnienie smartfona, specyfikacja techniczna wyświetlacza powinna dawać mu przewagę nad konkurencją, która rozrasta się w szybkim tempie.
Sercem Toqa jest 200MHz procesor Cortex M3, wspierany przez 512MB pamięci RAM, a za komunikację ze smartfonem odpowiada układ Bluetooth z rodziny Atheros. Jak już mówiłem (a w zasadzie pisałem,) smartwatch Qualcomma nie powala na kolana swoją specyfikacją, ale z obsługą zegarka, odtwarzacza audio, kalendarza, nieodebranych połączeń i wiadomości radzi sobie dobrze i co ważniejsze jest w stanie współpracować z urządzeniami na bazie Androida 4.0.3 lub nowszymi, więc w chwili obecnej jest bardziej wszechstronny niż Galaxy Gear.
Warto również wspomnieć, że Qualcomm wyposażył swój zegarek w technologię WiPower LE, która umożliwia bezprzewodowe ładowanie. Zazwyczaj jestem sceptyczny co do tego typu rozwiązań, które jak pokazuje przykład Nokii nie są jeszcze w pełni dopracowane, ale akurat w tym przypadku uważam, że taki sposób ładowania jest wygodniejszy i powinien się sprawdzić.
Po tych wszystkich superlatywach pora na kubeł zimnej wody, bowiem smartwatch nie należy do tanich i zostanie wyceniony na około 299 dolarów. Jego premiera odbędzie się w czwartym kwartale, najprawdopodobniej 10 października.
K O M E N T A R Z E
Ten smartwatch ma już dużo więcej sensu niż ten żart ze strony Samsunga. (autor: Rhobaak | data: 5/09/13 | godz.: 12:20) Na razie jednak Qualcomm traktuje ten model raczej eksperymentalnie, ale widać, że Pebble będzie miał jednak w najbliższej przyszłości poważną konkurencję.
$300 za zagarek to tanio (autor: RusH | data: 5/09/13 | godz.: 12:53) bo to nie jest przedmiot uzytkowy a bizuteria :)
Widać już na horyzoncie sens tego rozwiązania... (autor: Blazakov | data: 5/09/13 | godz.: 15:33) ...ale Pebble nadal jest lepszy. Czekam na to co pokaże Apple (o ile to zrobi).
Wedelek (autor: Kosiarz | data: 6/09/13 | godz.: 05:36) A co jest nie tak z bezprzewodowym ladowaniem nokii? Przez pol roku na palcach jednej reki moglbym policzyc uzycie kabelka...
miejmy nadzieje (autor: pawel1207 | data: 7/09/13 | godz.: 12:34) ze czas dzialanie bedzie przynajmniej tygodniowy. Rush niewiem al dla mnie zegarek to tylko urzadzenie do odmierzania czasu zawsze to wygodniejsze niz wydzieranie telefonu z kieszeni nigdy nie traktowalem zegarka jako bizuterii a tu prosze co za zaskoczenie :D
D O D A J K O M E N T A R Z
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.