Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Pixel Heaven 2019 - krótka relacja
    

 

Pixel Heaven 2019 - krótka relacja


 Autor: Liluh | Data: 22/05/19

Pixel Heaven 2019 - krótka relacjaKolejna edycja retro-indie-gamingowego Pixel Heaven za nami. Co ciekawego wydarzyło się tam w tym roku? Co się zmieniło? Zapraszamy do małego raportu.

. . .

W tym roku impreza odbyła się nieco wcześniej niż zazwyczaj, bo w połowie maja, który był kapryśny i deszczowy. Miało to swoje konkretne przełożenie na warunki wewnątrz marymonckiej hali autobusowej, której dach stoczył nierówną walkę z wiosenną burzą. W efekcie, w jednym z miejsc zaczął przeciekać tworząc bardzo klimatyczną kałużę, otoczoną następnie ostrzegawczą taśmą i barierkami ;-) Szczęśliwie nikt nie został zmoczony, a znane już z poprzednich spotkań industrialne wnętrza zyskały nowy, post apokaliptyczny wymiar.

Tyle słowem żartobliwego wstępu. Pixel Heaven zawsze zmagał się z problemem znalezienia adekwatnej do swojego charakteru przestrzeni, bo też jest trochę jak kot Schroedingera. Jednocześnie jest i nie jest niszową, pół-komercyjną imprezą weteranów polskiego rynku komputerowego, interaktywną wystawą retro sprzętów, okazją do towarzyskich spotkań i zabawy dla dorosłych. Tak jak jest i nie jest ważnym i stałym wydarzeniem gdzie przeszłość styka się z teraźniejszością, inkubatorem indie gamedev'u, okazją do zakupów gier, sprzętu i gadżetów i miejscem gdzie możemy zabrać dzieci na kilka godzin edukującej zabawy, łupiąc we wszystkie możliwe typy gier jakie stworzył świat od 30 lat.

To co w tej imprezie znajdziemy, zależy tylko od naszego nastawienia i zamierzonego celu. No chyba, że tego jeszcze nie wiemy co w zasadzie nie robi żadnej różnicy, bo ten wariacki konglomerat niesie w sobie ogromny ładunek sympatyczności, uśmiechów i relaksu nieporównywalny z żadną inną stricte komercyjną imprezą. Pewnie dlatego tak wielu z gości (także zagranicznych) co roku tam wraca. Jak choćby Mike Batiliana (autor emulatora Amiga Forever i C64 Forever), którego specjalna edycja była jako kod do wejściówek śpiewający autor Sensible Soccer Jon Hare, czy przesympatyczny Francois Lionet (autor języka programistyczneog AMOS, prezentujący nowożytną wersję pt. AMOS 2).

Tak jak zawsze, imprezę rozbito na trzy dni, od piątku do niedzieli. Poza ekspozycją stałą (retro komputerami, fliperami, planszówkami, wystawcami), program dnia różnił się listą prelegentów i konkursów. W piątek na pytania odpowiadał Mike Clark (autor muzyki do klasycznych amigowych tytułów „Armour Geddon 2” czy „Brian The Lion”), gościnnie wystąpił David Pleasance (były prezes Commodore UK) ze swoją książką „Commodore: The Inside Story”, a zaraz po nim filmowcy Dawn i Stephen Fletcher ze swoim fascynującym dokumentem „Commodore - Changing the World 8 bits at a time”. Swoje pięć minut miał też Hogne Titlestad opowiadający o opartym na chmurze systemie operacyjnym Friend.

W sobotę gości było znacznie więcej. Była ekipa magazynu „Reset”, którego specjalne, nowe wydanie uświetniło imprezę. Z Francji przybył Hubert Chardot, pisarz i producent gier „Alone in the Dark”, „Prisoner of Ice” i „The Devil Inside”. O swojej historii z komputerami i gamedevem opowiadał Michał Nowakowski („Elektryczny” z ŚGK, obecnie partner w CD Projekt). Zawitała też zwarta ekipa z dawnego potentata rynku gier firmy Ocean: Simon Butler i Gary Bracey. Do nich dołączyli też inni weterani: Ian Livingstone (zasłożyciel GamesWorkshop), Andrew Hewson (gry „Avalon”, „Firelord”, „Uridium”, „Cybernoid”, „Exolon” czy „Stormlord”) i David Fox (twórca takich tytułów jak „Rescue on Fractalus!”, „Labyrinth”, „Zak McKracken and the Alien Mindbenders”, współautor „Maniac Mansion” czy „Indiana Jones and the Last Crusade”).

Tak liczne grono zagranicznych gości, zwłaszcza z Wielkiej Brytanii, zaowocowało bardzo ciekawym panelem dyskusyjnym w którym prócz wymienionych udział brali także Jon Hare, Mike Montgomery, Jim Bagley i Clive Townsend. Dla retro fanów była to absolutna, chyba unikatowa w skali świata, okazja. Tym bardziej, że przechadzając się po sali można było z tymi wszystkimi osobami swobodnie porozmawiać, poprosić o autograf, postawić napój. Wszystko bez zadęcia, ze swobodą która łączyła starsze i doświadczone pokolenia z młodymi pionierami gamedevu. Dawne groupies, z idolami młodości. Teraźniejszość reprezentowana była zawsze interesującego Adriana Chmielarza, autorów kończonego powoli Chernobylite (The Farm51) oraz licznych indie developerów wśród których przyznano coroczne nagrody Pixel Awards. Dzień podsumowało koncertowe AfterParty.

Niedziela, tradycyjnie pozostaje spokojniejszym dniem, choć nie brak w niej było wydarzeń. Z pewnością najciekawszym gościem była legenda polskiej grafiki - Tadeusz Baranowski („Orient Men”, „Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko”, „Antresolka profesorka Nerwosolka” czy „Podróż smokiem Diplodokiem”). Swój panel mieli też twórcy programów telewizyjnych o grach, w tym z Polsat Games oraz Bloober Team z przedpremierową prezentacją „The Layers of Fear 2”. Natomiast wesołym popisem koderskiej sprawności był trwający przez całą imprezę konkurs Pixel Crunch – 8bit Game Jam Edition, podczas którego szaleni programiści wyciskali siódme poty z liczących trzydzieści lat maszyn w tyleż bohaterskiej co beznadziejnej próbie stworzenia w pełni funkcjonalnych gier własnej produkcji w zaledwie kilkadziesiąt godzin. To się nazywa czysta, improwizująca kreacja!

Tegoroczna edycja Pixel Heaven można zaliczać do udanych. Po kilku latach wzrostu i dołączani coraz to nowych atrakcji, PH zdaje się wracać do swoich bardziej kameralnych korzeni. Sporo było treści i zabawy z długą listą zagranicznych gości, chociaż jednocześnie nie obyło się bez drobnych zgrzytów w rodzaju wspomnianej awarii meteorologicznej. Mniej też było dużych wystawców komercyjnych, a więcej drobnych startupów. W związku z czym trochę mniej odnalazłem stoisk skierowanych do dzieci, a mam wrażenie, że małoletnia reprezentacja była tej wiosny wyjątkowo silna.

Nie wiem też jak odnieść się do plotek jakoby liczne ostatnio inicjatywy w rodzaju inkubatorów gamedev'u próbowały rozbijać środowisko indyków wykorzystując koniunkturę polityczną dla własnych celów. Deprecjonowanie Pixela jako miejsca wolnej kreacji i styku dwóch światów wydaje mi się wyjątkowo głupim pomysłem, bo nie ma żadnych wątpliwości, że to właśnie tutaj biznes miesza się z pasją, wymieniane są doświadczenia i nawiązywane nowe kontakty. O unikalnym klimacie imprezy niech świadczy otwartość chętnie przybywających zagranicznych gości. Aż strach pomyśleć, jak epickim wydarzeniem mógłby stać się PH gdyby otrzymał lepsze wsparcie finansowe od wszystkich chcących aktywizować polski gamedev w oparciu o bogatą historię rodzimego rynku.


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)


(kliknij, aby powiększyć)








Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Pixel Heaven 2019 - krótka relacja
 
Wyświetl komentarze do artykułu »