Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
Wtorek 16 września 2003 
    

Sami sobie winni?


Autor: DYD | źródło: 4Press / New Scientist | 14:38
(4)
Z najnowszego badania AT&T Laboratories i Uniwersytetu Pensylwania wynika, że większość nielegalnych kopii filmów które trafiają do Internetu, to nie obrazy zarejestrowane w kinie czy skopiowane w domu, lecz ”przecieki” od osób związanych z branżą filmową.

Zespół badawczy napisał program śledzący filmy z pierwszej „pięćdziesiątki” amerykańskich hitów kinowych, wprowadzane do sieci peer-to-peer pomiędzy styczniem 2002 a czerwcem 2003. Okazało się, że aż 77% z nich trafiło do Internetu na etapie produkcji lub dystrybucji. Niektóre z nich trafiły do Sieci wcześniej, niż na ekrany kin. W części wypadków nie były to nawet wersje finalne. Inne filmy zadebiutowały później, ale umieszczony na dole ekranu napis nie pozostawiał wątpliwości, że pliki zostały sporządzone z płyt DVD wyprodukowanych na wewnętrzny użytek branży. W 95% przypadków filmy trafiły do Internetu przed wydaniem DVD, z którego piraci mogliby samodzielnie sporządzić kopie.

Zjawisko „dorabiania sobie” osób z branży filmowej sprzedawaniem wewnętrznych materiałów piratom jest powszechnie znane, jednak zaskakuje jego skala. Specjaliści ostrzegają, że takie przecieki są szczególnie groźne, gdyż w ich wyniku do Internetu trafiają wysokiej jakości kopie najbardziej poszukiwanych tytułów – premierowych nowości, które w wielu krajach świata wciąż czekają na rozpoczęcie dystrybucji kinowej. Paradoksalnie zabezpieczenie takich luk jest trudniejsze niż utrudnienie życia osobom robiących kopie z DVD czy rejestrujących materiał kamerą cyfrową w kinie. Rozwijają się technologie zabezpieczenia płyt, a w amerykańskich kinach już teraz obecne są wykrywacze metali. Także uzbrojona w noktowizory obsługa przeszukuje sale w poszukiwaniu kamer. Nikt nie jest jednak w stanie kontrolować pracowników wytwórni filmowych i firm dystrybucyjnych.

Wraz z rosnącą popularnością szerokopasmowych łącz internetowych, Hollywood staje przed problemem, z jakim od kilku lat boryka się branża muzyczna. W Internecie trwa wymiana filmów na ogromną skalę, co może odbić się na przyszłych wpływach tego sektora rynku rozrywki. Hollywood szacuje, że straty z tytułu piractwa wynoszą 30 mld USD rocznie, z czego obecnie już 10% stanowią starty spowodowane przez nielegalną dystrybucję w Internecie.

 
    
K O M E N T A R Z E
    

  1. hmmm... (autor: Shneider | data: 15/09/03 | godz.: 17:33)
    ...przyjemnosc sie powtaza? :-)

  2. R4v coś się kompromitujesz kolego (autor: matryc | data: 15/09/03 | godz.: 22:11)
    mógłbyś wiedzieć co się dzieje na stronie, na którą piszesz "njusy".
    Na jednej stronie 2 wpadki:
    1. "wacha"
    2. news o tej samej treści
    tragedia.


  3. o widze ze moj komentaz z usunietego newsa sie... (autor: Shneider | data: 16/09/03 | godz.: 20:14)
    ...przeniosl na nowy link :)).
    DYD moze dalo by sie cos z takimi komentazami zrobic bo smiesznie to wyglada :)


  4. Aaaa (autor: Sith | data: 16/09/03 | godz.: 20:30)
    Zastanawiałem się o co chodzi.

    
D O D A J   K O M E N T A R Z
    

Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.