Recenzja Edifier S760D, siła 550W z Dolby Digital i DTS Autor: DYD | Data: 24/04/14
| Oto jest. Prawowity następca modelu S550 nadszedł – wreszcie wyposażony w cyfrowe złącza, wsparcie Dolby Digital i DTS, czyli standardów dźwiękowych, dzięki którym filmy mają szanse brzmieć jak w kinie oraz w budzącą dreszcze zwiększoną moc do poziomu 540W (RMS). Model S760D marki Edifier to obecnie jeden z potężniejszych, o ile nie najpotężniejszy z oferowanych gotowych zestawów 5.1 do komputerów PC, HTPC czy mediaplayerów a także konsol, urządzeń przenośnych oraz sacjonarnych CD/DVD/Blu-ray. Ubrany w te same szaty co S550 posiada blisko podwojoną moc oraz cyfrowe wsparcie, którego starszy brat był pozbawiony. Znów powraca blisko 20. kilogramowy subwoofer wraz z czterema głośnikami satelitarnymi i jednym centralnym, więc jeśli jesteście ciekawi jego możliwości pozostaje mi zaprosić do recenzji zestawu audio 5.1 Edifier S760D. |
|
Edifier S760D wstęp i dane techniczne
S760D do długo oczekiwany następca modelu S550, który mieliśmy okazję testować ponad 3 lata temu. Znawcy tematu mocnych zestawów 5.1 przeznaczonych głównie dla komputerów i urządzeń pokrewnych zapewne pamiętają, że S550 wyróżniał się potężną jednostką niskotonową i głośnikami satelitarnymi ze sporą dawką dynamicznego dźwięku. Czego mu wówczas brakowało, to głównie wejścia cyfrowe, gdyż S550 miał tylko dwa rodzaje wejść: analogowe 5.1 RCA i stereo (2.1). Tym samym nie posiadał żadnych dekoderów cyfrowych, które mają niebagatelne znaczenie podczas seansów filmowych. Standardy takie jak Dolby Digital czy DTS oferują pełnowartościowe, sześciokanałowe wsparcie audio dodając materiałom video nieporównywalnie odmienną jakość dźwięku względem zestawów głośnikowych ich pozbawionych. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, kiedy korzystamy z wbudowanej karty dźwiękowej w płytę główną - taki osadzony kodek dźwiękowy w wersji analogowej 5.1 versus cyfrowy (optyczny) to jak porównanie jakości dźwięki z kasety magnetofonowej do kompaktu. Lepiej sytuacja wygląda, kiedy zaopatrzymy się w kartę dźwiękową dobrej jakości, która sama posiada wspomniane dekodery, ale to niesie za sobą kolejne wydatki. Na razie wróćmy do ogólnych informacji o naszych bohaterze testu.
Po kilku latach przerwy Edifier ponownie uderza z siłą wodospadu wypuszczając model S760D - nie tylko wyposażony w trzy optyczne wejścia audio (oraz jedno koncentryczne) ze wsparciem Dolby Digital i DTS, lecz także z jeszcze większą mocą, blisko dwukrotnie w porównaniu do S550, osiągając poziom 540W RMS. Co ciekawe cały nowy zestaw udało się "zamknąć" w tych samym gabarytowo obudowach, identycznych jak u poprzednika. Dodatkowo pojawił się bardziej rozbudowany pilot bezprzewodowy oraz Dolby Pro Logic II symulujący dźwięk przestrzenny w źródłach dwukanałowych. Proponuje na początek prześledzić specyfikację, w której S760D odniesiemy nie tylko do S550, lecz także do najmocniejszego zestawu będącego obecnie w ofercie Logitech - Z906. Jak widać cenowo jest duża dysproporcja pomiędzy tymi modelami, jednak w recenzji będę odnosił się momentami do Z906, starając się uzmysłowić różnicę w jakości i sile dźwięku pomiędzy tymi dwoma zestawami. No to teraz foto nowego i starego Edifiera oraz dane techniczne, które warto przejrzeć.
Po lewej nowy Edifier S760D, po prawej starszy S550 - gabaryty i wygląd głośników bez zmian, jednak to tylko szaty... (kliknij, aby powiększyć)
Wygląd i właściwości użytkowe
Podobnie jak to było z S550, tak i tutaj opakowania zestawu mają swoje odpowiednie gabaryty i wagę (łącznie ponad 40 kg). W dwa duże pudła zapakowano oddzielnie subwoofer oraz głośniki satelitarne wraz z pozostałym wyposażeniem. Celem lepszego zabezpieczenia karton jest podwójny, więc mamy przysłowiowe pudło w pudle. Wyposażenie standardowe jest całkiem bogate. W zestawie producent oferuje przewodowy kontroler do sterowania zestawem, a także spory bezprzewodowy pilot wraz z dwoma bateriami AAA. Oprócz tego ulotki wraz z instrukcją obsługi, pięć kabli do podłączenia głośników (standardowe dwużyłowe audio czarny/czerwony), dwa kable stereo oraz 1,5m kabel optyczny. Jest także kabel zasilający, który podpinamy pod subwoofer posiadający w już sobie wbudowany zasilacz. Długość kabli podłączeniowych jest dość spora, na tylne mamy zarezerwowane do dyspozycji 8 metrów, zaś przednie i centralny mają długość po 2.2 metra.
Opakowanie początkowe, pudła są duże, poglądowe jabłko było z tych większych ... :-) (kliknij, aby powiększyć)
Z wcześniejszych pudeł wyszły kolejne pudła, już z dokładniejszymi danymi na temat zestawu (kliknij, aby powiększyć)
Wyposażenie poza głośnikami, pilot, przewodowy kontroler, liczne kable, w tym optyczny przewód (kliknij, aby powiększyć)
Zestaw Edifier S760D składa się z sześciu głośników - dużego subwoofera, szerokiego głośnika centralnego oraz czterech jednakowej mocy głośników satelitarnych. Czarny kolor obudów posiada lekkie srebrne akcenty, bardziej widoczne na subwooferze, a przy pozostałych głośnikach po zdjęciu zabezpieczających osłon. Zestaw pod względem designu prezentuje się z klasą, jest stonowany, ale nie nudny. Jak wspominałem wcześniej, wygląd wszystkich elementów zestawu 5.1 jest identyczny jak w modelu S550. Jedyny drobny defekt to farba użyta do pokrycia subwoofera - wydziela z siebie dość intensywny zapach, który odczuwalny jest świeżo po rozpakowaniu zestawu i głośnik musi się trochę przewietrzyć, aby zapach się nieco ulotnił. Spójrzmy teraz na S760D w kilku odsłonach, również z głośnikami w wersji bez maskownic.
Zestaw S760D w komplecie, choć jeszcze bez okablowania (kliknij, aby powiększyć)
To samo zdjęcie co powyżej, jednak z głośników zostały zdjęte materiałowe maskownice (kliknij, aby powiększyć)
Zestaw wyróżnia się potężnym subwooferem, posiada cztery jednakowe satelitarne głośniki oraz podłużny głośnik centralny, wyposażony w dodatkowy głośnik średniotonowy (kliknij, aby powiększyć)
Głośniki satelitarne: cztery kolumny satelitarne odpowiadają za cztery kanały - lewy/prawy z przodu oraz lewy/prawy z tyłu. Ich budowa jest identyczna, wszystkie posiadają tą samą wagę oraz jednakowe wymiary. Kolumny nie są duże, choć mają dość sporą głębokość (157 mm + 3 mm uchwytu do zawieszenia). Obudowa w kolorze czarnym wykonana jest z drewna MDF oraz pokryta jest ze wszystkich stron lekko chropowatą fakturą, która zmniejsza widoczność ewentualnych zarysowań, czy drobnych uszkodzeń. Drewno MDF to specjalny wyrób płyt drewnopochodnych nowszej generacji, które produkowane są z włókien drzewnych klejonych w podwyższonej temperaturze i ciśnieniu, co przekłada się na większą twardość i wytrzymałość. Obudowa nie posiada żadnych ostrych krawędzi, jest przyjemnie wyprofilowana we wszystkich miejscach, gdzie znajdują się kąty proste. Na przodzie kolumny umieszczono cztery metalowe kołki, na których osadzona jest plastykowa osłona przykryta siatką. Zabezpiecza ona głośniki przed zabrudzeniami, kurzem oraz niepotrzebnym kontaktem z delikatną membraną. Maskownicę można łatwo zdjąć i założyć na kolumnę. Do spodu kolumny przyklejono cztery niewielkie gumowe nogi, stabilnie utrzymujące kolumnę na gładkim podłożu. Każda kolumna posiada moc 60W (w modelu S550 miały moc 32W) i wyposażona jest dwa głośniki: większy średniotonowy oraz mniejszy odpowiadający za wysokie tony (tzw. tweeter). Wszystkie głośniki są magnetycznie ekranowane, co pozwala na umiejscowienie głośników w pobliżu wszystkich różnych urządzeń bez obawy przed jakimikolwiek zakłóceniami dźwięku lub negatywnym wpływem na sprzęt. Z tyłu kolumny umieszczono dwa gniazda do podłączenia głośnika z subwooferem standardowymi kablami audio oraz specjalny uchwyt, umożliwiający powieszenie kolumny na ścianie, co jest przydatne w tego typu zestawach. Dodatkowo w głośnikach zastosowano specjalny filtr (crossover rozdzielający pasmo akustyczne do właściwych głośników (średnio i wysokotonowych).
Satelitarne z maskownicami, składa się głośnika średniotonowego i małego tweetera do wysokich tonów (kliknij, aby powiększyć)
Satelitarne bez maskownic, schodzą z obudów bardzo sprawnie (kliknij, aby powiększyć)
Głośnik centralny: wykonanie kolumny centralnej jest zbliżone do kolumn satelitarnych, jednak charakteryzują ją inny kształt. Pozioma kolumna posiada tą samą głębokość co kolumna satelitarna (157 mm), jednak jest od niej bardziej szersza (316 mm) z powodu dodatkowe głośnika średniotonowego. Taka sama jak w satelitarnych głośnikach jest też zabezpieczająca maskownica, a także w pełni magnetyczne ekranowanie oraz materiał i wykończenie obudowy. Na przodzie umieszczono dwa głośniki średniotonowe, po środku których znajduje się tweeter. Głośnik dysponuje tą samą mocą co satelitarne kolumny 60W (model S550 miał 32W). Z tyłu znajdują się gniazda do okablowania audio oraz po bokach dwa otwory umożliwiające zawieszenie kolumny na ścianie. Na spodzie znajdziemy cztery gumowe nóżki. Jakość wykonania bez zarzutu.
Centralny i satelity, widok z przodu (kliknij, aby powiększyć)
Centralny i satelity, widok z tyłu (kliknij, aby powiększyć)
Następnie jego magnificencja Subwoofer, czyli można rzec gwóźdź programu, element budzący respekt i poszanowanie. Jest to prawdopodobnie, obecnie najsilniejsza jednostka niskotonowa oferowana w kompletnych zestawach 5.1 do komputerów PC i urządzeń pokrewnych. Ważący blisko 20 kg głośnik niskotonowy w którym drzemie moc 240W (dwa razy więcej niż w S550, zaś Logitechowy Z906 posiada 165W subwoofer, lecz zupełnie innej konstrukcji i dużo mniejszy) swoimi gabarytami przyćmiewa swoich konkurentów. Magnetycznie ekranowany głośnik niskotonowy o przekątnej 10 cali (25,4 cm) dodatkowo dla wzmocnienia niskotonowych dźwięków po bokach posiada dwie pasywne membrany o podobnej wielkości co głośnik. Drewniana obudowa ma inne wykończenie niż wcześniej opisywane kolumny, faktura jest mniej chropowata, zaś boczne elementy są ostre. Z przodu mamy jedną membranę przykrytą na sztywno stalowym obiciem, bez możliwości szybkiego demontażu. Po bokach znajdują się materiałowe osłony membran.
20 kg mocy niskotonowej, potężny, 10-calowy subwoofer z dwiema pasywnymi membranami (kliknij, aby powiększyć)
W obudowie subwoofera znajduje się wzmacniacz klasy D z systemem DSP poprawiającym jakość dźwięku i zmniejszającym poziom zniekształceń po bokach pasywne membrany (kliknij, aby powiększyć)
Z tyłu subwoofera znajdują się wszelkie wejścia audio, cyfrowe i analogowe, 5.1 i stereo, lista jest spora (kliknij, aby powiększyć)
Z tyłu umieszczono radiator, choć skromniejszy w kwestii żeberek od tego z modelu S550. Oprócz wspomnianego radiatora, znajdują się też tutaj wszelkie wyprowadzenia. Jest tu miejsce na podłączenie czterech kolumn satelitarnych, kolumny centralnej oraz przewodowego systemu sterującego. Oprócz tego znajdziemy tam trzy niezależne wejścia optyczne (Optical), jedno wejście koncentryczne (Coaxial), a także dwa źródła dźwięku analogowego 5.1 RCA oraz 2 x stereo 2.0/2.1. Dzięki temu można do zestawu podpiąć jednocześnie np. komputer stacjonarny posiadający sześciokanałowe wyjście analogowe lub optyczne, TV, notebooka z wyjściem stereo, konsole czy odtwarzacz MP3 lub Blu-ray. Łącznie więc można mieć podłączonych 7 rożnych urządzeń. Z tyłu umieszczono jeszcze włącznik zasilania oraz ulokowano miejsce na kabel zasilający.
Każdy głośnik podłączamy typowym, dwukanałowym kablem audio (czarny/czerwony) Wejścia od góry RCA 5.1, stereo (x2), koncentryczne, optyczne (x3), podłączenie sterownika (kliknij, aby powiększyć)
Z tyłu żeberkowy radiator chłodzący subwoofer, sporo mniejszy od tego z modelu S550 (kliknij, aby powiększyć)
Spód subwoofera, a tam cztery, dość wysokie i stabilne nogi, nie ma problemu z przesuwaniem klocka po podłodze (kliknij, aby powiększyć)
Pozostałe elementy wyposażenia. Po pierwsze w wyposażeniu znajduje się przewodowy wielofunkcyjny kontroler z 2,5-calowym wyświetlaczem, którym sterujemy zestawem (choć nie wszystkimi funkcjami). Na małym ekranie zostaniemy poinformowani, jakie aktualnie źródło dźwięku jest aktywne, czy działa Dolby Digital, DTS czy też Dolby Pro Logic II. W porównaniu do modelu S550 różni się on paroma kwestiami, np. stale świeci cię czujka diody na podczerwień ;-). W miejsce niebieskiego podświetlenia, mamy teraz czarne, dodatkowo o trzech stopniach intensywności (poprzednio było "5") - jednak kontroler nie zapamiętuje ustawienia podświetlenia na "0", przywracając zawsze poziom "2". Obrotowa gałka pełniąca także rolę przycisku steruje ustawieniami głośności, podświetlania, bass, wysokie tony, balans kanałów, moc subwoofera. Pod gałką są przyciski, pierwszy wyłącza zestaw do poziomu czuwania, zaś drugi przełącza źródła (COX, IN5.1, AUX, CD, OPT1/2/3). Kontroler posiada także boczne wyprowadzenie na gniazdo słuchawkowe. Maksymalna głośność to poziom "60", jednak funkcja 'Volume Booster' umożliwia wzmocnienie dźwięku o dodatkowe sześć stopni (Boost 1/2/3/4/5/6). Trzymając wciśnięty przycisk gałki i Power zresetujemy ustawienia do fabrycznych oraz sprawdzimy wersję oprogramowania w kontrolerze (u nas była 1.08). Wszystkie parametry ustawień (balans, tony, moc subwoofera) są zapamiętywane w kontrolerze (także po odłączeniu zestawu z gniazdka), poza wspomnianym podświetlaniem na "0". Kontroler standardowo korzysta z podstawki, dzięki czemu można go ustawić pod wygodnym kątem umożliwiającym sterowanie. Ewentualnie można go położyć na płasko, jednak nie jest to wygodna pozycja.
Wideo prezentujące działanie kontrolera i pilota
Te same oraz wszystkie pozostałe funkcje możemy kontrolować poprzez bezprzewodowy pilot zasilany dwiema baterie AAA. Jest on wygodny w obsłudze, gumowe klawisze są precyzyjne, zaś sama obudowa pilota ma dość spore gabaryty i nieco ostre krawędzie. Na nim dodatkowo znajdziemy przycisk "Mute", włączanie Dolby Pro Logic II wraz z kilkoma scenariuszami dźwiękowymi (Muzyka, Film, Matrix, Virtual, Game). Z bezprzewodowego pilota łatwiej sterować kilkoma funkcjami niż z poziomu przewodowego kontrolera. Przewodowy bardziej nadaje się na ustawienie głośności, źródła oraz włączenia/wyłączenia zestawu.
Odsłuch, czyli z czym do uszu
Blu-ray, MKV z Dolby Digital i DTS
Dedykowane zestawy 5.1 to sprzęt najlepiej czujący się w środowisku filmowym. Odpowiedni rozkład głośników pozwalający bez trudu wyczuć kierunek dźwięku, wraz z porządną dynamiką i jakością dźwięku, z wyraźnie ulokowaną warstwą dialogową to elementy, które wpływają na poziom satysfakcji z filmowych ścieżek audio. Do przedstawienia wrażeń filmowych skorzystaliśmy głównie z najnowszej odsłony Petera Jacksona - Hobbit: Pustkowie Smauga. Wykorzystaliśmy jako źródło plik ISO z płyty Blu-ray (DTS-HD, bitrate ~5000Kb/s) oraz MKV w dźwiękiem DTS (48000Hz, bitrate 1536Kb/s). Odtwarzanie odbywało się w aplikacjach Cyberlink Power DVD 13 i VLC Player. Odsłuch na dwóch komputerach: z kartą Creative X-Fi Fatality i zintegrowanym Realtekiem na płycie głównej. Oczywiście sprzęt oceniamy w ten sposób, że ma on dostarczać naprawdę sporych wrażeń, za które płacimy niebagatelne pieniądze. Poprzeczka cenowa ustawiona jest wysoko, nasze wymagania co do dźwięku również.
Bardzo dobry moment z Hobbita 2 do pokazania mocy subwoofera znaleźć można w pliku MKV, fragment pochodzi z 1godz:51min:55s (w wersji Blu-ray druga płyta, czas 36min:48s, kiedy smok rozpoczyna swój dialog z Bilbo. Na tym przykładzie bardzo wyraźnie słychać różnice zwłaszcza na zwykłym zintegrowanym Realteku ALC892 wyposażonym w złącza analogowe 5.1 i cyfrowe (optyczne). Na tym pierwszym, analogowym 5.1 dźwięk nie jest wyrazisty, brak mu szczegółów, ma słabe ulokowanie i kiepską dynamikę. Po przejściu na optyczny wszystkie te niedogodności znikają, a dźwięk nabiera takiej mocy i dynamiki, że po smoczych dialogach można mieć ciarki na plecach. Odpowiednio nagłośniony zestaw w tym momencie dosłownie miażdży swoją siłą, nie powodując przy tym nieprzyjemności dla ucha, lecz klarownie przekazując wszelakie detale z dźwiękowej sceny. Sprawdziliśmy tę scenę także na sprzęcie Logitech Z906 - bez porównania, nie tylko gabarytowo S760D góruje nad Z906, lecz pod względem soczystości basu subwoofer zjada swojego tańszego i mniejszego konkurenta - w sumie ma prawo (cena)... Warto jednak wiedzieć, że w S760D poprzeczka jest dużo wyżej ustawiona, nie tylko w cenie, lecz w jakości i mocy dźwięku.
Stereo
Zapis muzyki wciąż odbywa się głównie w trybie stereo (choć sporo koncertów wydanych na Blu-ray posiada już zapis 5.1), więc podczas odsłuchu takich nagrań dźwięk działa w trybie 2.1, a centralny i tylne kolumny są nieaktywne. Zestaw S760D może symulować dźwięk przestrzenny dzięki wsparciu Dolby Pro Logic II, który stara się sam rozdzielić dźwięk stereo na sześć kanałów. Muzyki jednak lepiej słuchać tradycyjnie, bez żadnych ulepszaczy w postaci symulowanego dźwięku przestrzennego.
Odsłuch stereo odbywał się przy użyciu oddzielnego "klocka" Pioneer PD-S705 w wbudowanym wyjściem optycznym przy użyciu kilku płyt audio CD - Moby "18", Santana "Supernatural", Rolling Stones "Forty Licks", The Police "Gratest Hits", Lenny Kravitz "5" oraz komputera PC (Realtek i Sound Blaster X-Fi Fatality Edition) z zestawem plików MP3 i FLAC z różną muzyką w tym elektroniczną. Wokale brzmią bardzo naturalnie, mocno i z dużą ilością detali. Bas tam gdzie jest oczywiście wychodzi na pierwszy plan, z takimi gabarytami ciężko mu się ukryć ;-) Nie buczy, lecz odpowiednim rejestrem daje o sobie znać, w zależności od rodzaju utworu odpowiednio wkomponowuje się w przekaz - w rockowej wersji jest bardziej soczysty, aksamitny, a przy elektronicznej bardziej daje po garach.
Kolumny satelitarne mają swoje ograniczenia, w końcu gabaryt nie jest pełnowymiarowy, tak więc ciężko im zagrać bardzo dynamiczny dźwięk we wszystkich rejestrach. Wysokie partie są nasilone, słychać je bardzo wyraźnie i cysto. Środek jest ulokowany gdzieś w głębi, między basem a wysokimi tonami. Nie wchodząc jednak w zbyt audiofilskie stany, można bardzo przyjemnie delektować się spokojnym odsłuchem, a w razie potrzeby przy udziale S760D zrobić solidną imprezową petardę. Muza elektroniczna - polecam darmowe utwory autorstwa Lukhash.com, który tworzy energetyczne kawałki z bitów C64 czy Gameboya i całość zręcznie miksuje. W takie roli S760D solidnie kopie tyłek, przekazując potężną dawkę dynamicznego brzmienia. Poniżej mała próbka z repertuaru Lukhasha.
Wideo prezentujące zestaw S760D i dodatkowo dla porównania S550 (jest taki sam z wyglądu...)
Gry
W grach otrzymamy również sporo frajdy, podobnie jak to było z modelem S550. Przy poprawnym rozstawieniu zestawu bez trudu możemy odsłuchać, z którego kierunku dobiega dźwięk, w zależności od ustawienia bohatera. Źródło dźwięku płynnie przemieszcza się z przednich głośników do tylnych, kiedy zmieniamy pozycje. Nastrojowa muzyka płynąca w tle rozgrywki, jak i dźwięki otoczenia, dialogi brzmią poprawnie i dodają smaku grze. Dźwięk jest czysty i dobrze ulokowany w przestrzeni. Nie ma opóźnień w momencie przechodzenia dźwięku z poszczególnych kanałów. Moc zestawu i jakość dźwięku bez zarzutu. Testowano na zintegrowanym układzie na płycie oraz karcie dźwiękowej Sound Blaster X-Fi Fatality Edition. Oczywiście na tej drugiej przy podłączaniu analogiem 5.1 otrzymamy dużo bogatszy dźwięk, pozbawiony większości szumów z większą dynamiką i precyzją.
Pobór mocy, volume Boost
Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na prąd to w przypadku zestawu Edifier S760D sytuacja wygląda następująco. Przy wyłączeniu zestawu z pilota lub kontrolera (przyciskiem "Power"), czyli przejście w stan czuwania, sprzęt grający pobiera około 0.6W, można powiedzieć wręcz zero. Przy włączonym zestawie, ale bez puszczonego dźwięku, pobiera już około 35W. Co ciekawe, kiedy źródło podpięte pod zestaw jest nieaktywne (np. mamy wyłączony komputer lub odtwarzacz CD/Blu-ray) wówczas zestaw pobiera 10W. Szkoda, że przy skorzystaniu z wyciszenia ("Mute") nie zmniejsza się pobór mocy do 10W. Przy standardowym użytkowaniu (głośność ustawiona w przedziale około 40-45) zestaw pobierał około 35 - 37W. Dopiero Volume zbliżony do maksimum zwiększał pobór w zależności od rodzaju dźwięków od 38 do 75W (przy poziomie Boost "6" i ostrej rąbance) a nawet momentami więcej.
Dla fanów ekstremalnie wysokich poziomów głośności mamy podbicie głośności (znane z modelu S550), która standardowo mieści się w zakresie od 0 do 60. Jeśli uznamy, że 60 to za mało, można skorzystać z sześciostopniowego wzmocnienia Boost 1,2,3,4,5,6. Nie radzimy korzystać z tego rozwiązania w niewielkim pomieszczeniach lub w bloku, z uwagi na zdrowie własnych uszu i nerwy sąsiadów. Mimo potężnej dawki dźwięku, zestaw gra czysto włącznie przy najwyższym poziomie Boost 6. Nie ma żadnego dławienia się, mamy soczystą, mocną falę dźwięku, a bas nie charczy, nie buczy, tylko dostojnie odgrywa swoje dolne rejestry.
Szumy & trzaski
Szumy jedynie są słyszalne przy podłączeniu zestawu analogowo przez zwykły zintegrowany kodek Realteka i to tylko w momencie ustawienia bardzo wysokiej głośności. Głośniki zaczynają szumieć przy głośności od 55, a przy Boostach już bardzo wyraźnie szumią. Przy podłączeniu kablem optycznym szumów brak, nawet na wzmocnieniu Boost 6. Teraz co nieco o trzaskach (takie jakby przepięcia), niezależnie od ustawienia głośności zdarzają się w momencie zmiany źródła, np. przełączamy z 5.1 analog na optyczny, etc. Każdorazowa zmiana źródła, to jeden trzask, niezbyt głośny, niezależnie od ustawienia głośności. Po wyborze źródła żadnych dalszych trzasków nie było. Trzask pojawia się także przy inicjalizacji zestawu, a więc w momencie kiedy włączamy S760D. Nie jest to jakoś strasznie irytujące, ale producent powinien uniknąć tego typu zbędnych "dodatków" dźwiękowych, zwłaszcza w takim zestawie jak S760D. W modelu S550 historii "trzaskowej" nie było. Trzaski można wyłapać na naszym filmie wideo w poprzednim rozdziale (tylko nie mylcie trzasków z dźwiękiem przycisków).
Finał
Edifier S760D podobnie jak swojego czasu model S550 po raz kolejny pokazał na czym polega moc i dynamika dźwięku w gotowych zestawach 5.1. Fala uderzeniowa jaką ze sobą niesie najnowszy "Edi" z rodziny "sześciokanałowców" obecnie nie ma sobie równych wśród tego typu rozwiązań. Zestaw idealnie sprawdzi się w środowisku filmowym, gdzie królują standardy Dolby Digital i DTS. Bodźce słuchowe będą ukontentowane już na zwykłym układzie zintegrowanym wyposażonym w optyczne wyjście. Wyjątkowo jak na gotowe zestawy 5.1 zarezerwowano duży zapas mocy w subwooferze - to główny punkt programu w tym modelu. Satelitarne głośniki również starają się nadążyć, choć ich wielkość stanowi pewne ograniczenie, zwłaszcza porównując je do ponad metrowych (lub większych) typowych kolumn audio o dobrej charakterystyce, których jednak nie postawimy na biurku ani nie powiesimy na ścianie, a cena dobrych kolumn (tylko stereo) może zbliżyć się do ceny opisywanego zestawu... Wówczas osiągniemy na pewno lepszą jakość w odbiorze muzyki stereo, ale stracimy na uniwersalności takiego zestawu jakim jest S760D.
Łyżka dziegciu należy się producentowi za drobne trzaski, podczas zmiany źródła. Tego typu "kwiatek" nie powinien mieć miejsca w tak okazałym sprzęcie i choć nie przeszkadza wiele to lekko irytuje. Także pobór mocy mógłby być lepiej, sprawniej zarządzany przez zestaw podczas bezczynności.
(kliknij, aby powiększyć)
Sprzęt do testów dostarczyły firmy:
|
| | Sinus Sp. z o.o. (oficjalna i wyłączna dystrybucja firmy Edifier na Polskę) | |