TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
RECENZJE | Syndrom ostatniego questa, czyli fenomen serii Fallout |
|
|
|
Syndrom ostatniego questa, czyli fenomen serii Fallout Autor: Przemysław Rel | Data: 11/06/13
| Jeszcze tylko jeden quest i kończę... i nagle okazuje się, że minęło 6 godzin. Godzin spędzonych przed ekranem monitora przy jednej z najbardziej oryginalnych gier RPG na komputery osobiste. Otwarty świat, na który wpływ mają nawet drobne decyzje podejmowane przez gracza, różne sposoby rozwiązywania zadań, wciągająca fabuła, ciekawe postacie i niepowtarzalny klimat. Gier podobnych do serii Fallout próżno szukać, a to tylko podkreśla ich wyjątkowość i sprawia, że oczekiwanie na kolejną jej odsłonę jest tym trudniejsze... i nie pozbawione obaw. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- Niezły artykuł, autor musiał się sporo - ale przyjemnie - napracować (autor: bwana | data: 11/06/13 | godz.: 08:08)
Co do nowego F - byłoby świetnie, gdyby znów był w rzucie izometrycznym jak 1 i 2. Rzecz jasna w formie nowoczesnej - z możliwością obracania widoku, zoomowania itepe. W ogóle wizualnie oczekiwałbym powrotu do korzeni czyli F1 i F2 - żeby było "bardziej steampunkowo". Musi być fabuła i wątki poboczne. Niechby chociaż takie jak w F3. Ulotki "Vaulttec". NARRATOR (proponuję Morgana Freemana:-D a w lokalizacji Adama Ferency). System walki turowy (ew. w czasie rzeczywistym jako opcja). I dużo, dużo NPC, nieoczywistych i poukrywanych lokacji i subquestów. I mało czarno-białych wyborów.
- A, i żeby można było sobie oswoić i wytresować Szpona (autor: bwana | data: 11/06/13 | godz.: 08:09)
:-D
- w klimacie Fallouta- steampunka- cybera (autor: Demo | data: 11/06/13 | godz.: 08:56)
z izometrycznym rzutem niedługo będzie Shadowrun :)
- ... (autor: Brendyman | data: 11/06/13 | godz.: 09:19)
Fallouty były pierwszymi "normalnymi" RPGami jakimi się zainteresowałem (po nienormalnym FF7). Na początku interfejs mnie odrzucił, dopiero za 2-3 podejściem udało się zagrać dłużej niż 5-10 minut, ale gdy ten mur, został już sam "fun". Osobiście preferuję dwójkę, głównie za to, że rozgrywka/historia jest znacznie dłuższa (New Reno, tam to pół gry można spędzić, pracując dla którejś z rodzin, będąc bokserem, dziwką, aktorem porno itp, itd.). Przeszedłem F2 niezliczoną ilość razy, a wiem, że na pewno o jakichś questach lub o rozwiązaniach innych nie mam pojęcia. Ten tytuł jest dla mnie na równi z Baldur's Gate 2, oba to absolutne majstersztyki jeśli chodzi o stronę fabularną. Dzisiaj taka gra niema większych szans by wypłynąć. Prasa branżowa od razu pojechałaby po nędznej grafice (która była nędzna nawet jak na czasy, w których Fallout się pojawił), kiepskim interfejsie czy niezliczonej ilości błędów. Jak to mawiają, nie sądź książki po okładce?...
- dziwi mnie (autor: ray | data: 11/06/13 | godz.: 09:27)
że nikt, z autorem artykułu nie zwrócił specjalnie uwagi na muzykę i dźwięk, szczególnie F2. Muzyka jest mega klimatyczna (we wszystkich częściach), a dźwięki, zwłaszcza te umierających ludzi (F2) do tej pory nie mają sobie równych.
- @@5 (autor: Brendyman | data: 11/06/13 | godz.: 09:34)
Zgadza się, muzyka ma budować klimat i to osiąga znakomicie. Czasem cicha, czasem nie, czasem wręcz jej brak świetnie pasują do sytuacji. No i oczywiście niezapomniane intro...
- no ba (autor: puppy | data: 11/06/13 | godz.: 09:40)
F1,2 to gry które mnie wręcz ukształtowały swego czasu. Takiej głębi świata przedstawionego próżno było szukać gdziekolwiek, ten wszędobylski przekąs i wysmakowanie zauważalne nawet w samym interfejsie gry, to była nowa jakość, która pokutuje do dzisiaj. Muzyka Morgana do dzisiaj moim zdaniem niepobita przez nikogo, nawet w New Vegas powrócono do niektórych jego dokonań i chwała twórcom za to. Ja osobiście bardzo liczę na tę Fallout - Inne Miasto bo New Vegas a w szczególności DLC które do niego wyszło pokazują jak można wskrzeszać legendy w tych czasach
- @@6 (autor: ray | data: 11/06/13 | godz.: 10:23)
Ja przygodę z Falloutem zaczynałem od drugiej części, i w intrze z F2 zakochałem się bez pamięci, od pierwszego wejrzenia :) Ale samą grę pokochałem dopiero kiedy dotarłem do miasta Redding. Muzyka w tym mieście pogrążyła mnie na dobre :)
- @1 - Wasteland 2 (autor: pi_3-14 | data: 11/06/13 | godz.: 11:17)
Wasteland 2 - to jest gra na którą czekasz ;)
Powrót do korzeni http://youtu.be/HvNbuOenVPw
- @1 no i przede wszystkich (autor: Demo | data: 11/06/13 | godz.: 11:20)
normalne rpg jak np. Neuroshima.
- W swoim czasie F1 (autor: yantar | data: 11/06/13 | godz.: 14:08)
biło klimatem resztę gier na głowę. To było zupełnie coś innego. F1/F2 to dla mnie wciąż top gier crpg. Dziś już mi się raczej nie chcę siedzieć i główkować nad fabułą, wolę coś co mogę włączyć popykać i wyłączyć ale wątki z tych gier po tylu latach wciąż trzymają się głowy.
- ad 3 (autor: Soulburner | data: 11/06/13 | godz.: 14:40)
dzięki za info o Shadowrun, zapowiada się bardzo ciekawie :)
- F2 zmodowane i przepatchowane (autor: Shamoth | data: 11/06/13 | godz.: 15:14)
na 10 stronę, męczę co jakiś czas i co jakiś czas coś nowego od mod wypływa ;]
PS. Ktoś pamięta tytuł filmu z którego pochodzą Fantasy Balls i drewniana skrzynka na nie?? Pamiętam że oglądałem ten horror jako szczyl i zniszczył mnie całkowicie na kilka tygodni ;[
Może tak jak w filmie jakiś klecha umiał by je odpalić ;]
Właśnie inspiracji czy raczej takich specyficznych Easter Eggs i nawiązań w F1 i F2 można było sporo wychwycić i za każdym razem wywoływały banana ;]
- To teraz ja się wypłaczę (snif...) (autor: G.S.S. | data: 12/06/13 | godz.: 03:06)
Jako fan F1 i (zwłaszcza) F2 na Fallout 3 rzuciłem się w pierwszym dniu po premierze.
Pierwsze wrażania były jak najbardziej pozytywne - muzyka w menu, wnętrze schronu w trójwymiarze. Nawet dziwny (i mało skuteczny) sposób budowania postaci nie osłabił pozytywnych emocji. Do czasu. Pierwszym szokiem było wyjście na zewnątrz - najbliższe miasto (Megton) znajduje się dosłownie rzut beretem od wejścia do schronu, dalej (ale nadal bardzo blisko) w tle widać Washington... Świat F3 jest po prostu malutki.
Następnie było jak podczas oglądania świetnie zapowiadającego się, ale w sumie kiepskiego filmu - człowiek czeka kiedy akcja się rozkręci, a tu nagle 'The End'. Przede wszystkim te questy typu przynieś, podaj, pozamiataj (tj. wymorduj wszystko co się rusza i nie błaga o życie). W grze brak nie tylko trudnych, moralnych wyborów, tu panuje po prostu moralny relatywizm - w razie czego dobrą karmę można sobie zakupić. Do tego wszędzie walają się tony przedmiotów oraz tony wszelkiego rodzaju stworków - potworków (zagęszczenie niczym w zoo). No właśnie - stworki potworki czy raiders i inni 'z natury źli ludzie' odtwarzają się w pewnych lokacjach dosłownie co parę dni, i to w takim samym składzie i takim samym uzbrojeniem! Daje to wrażenie 'syzyfowej pracy' - człowiek posprząta, odwraca się na chwilę a tu znowu bałagan. W dodatku wrogowie, gdy tylko nas zobaczą - zawsze atakują. W F1 i F2 wrogowie oceniają sytuację, i jeśli jesteśmy znacznie lepiej uzbrojeni to... starają się uciec.
Wracając jednak do F3. Grę przeszedłem tylko do połowy (czy raczej - mam nadzieję, że nie była to więcej niż połowa). To co mnie dobiło i ostatecznie odrzuciło od tej gry to... jej dziecinność. Mam tu na myśli pana Prezydenta Enklawy. (UWAGA - spojler!!!) No więc w pewnym momencie możemy sobie pogadać z tym - jak się okazuje - superkomputerem i w ciągu maksymalnie dwóch minut przekonać go, że oto - Enklawa - jest 'be' i należy jej zrobić 'kuku', a konkretnie 'bum'. Co ciekawe, używamy do tego jakiejś wyszukanej argumentacji, podczas gdy już w pierwszych dwóch zdaniach pojawia się haczyk. Otóż komputer najpierw oznajmia nam, że został skonstruowany tak aby być bezbłędnym, zaś chwilę po tym wspomina, że jego twórcy nie przewidzieli, że stanie się świadomy. Hmm...
Podsumowując dla mnie F3 to nie jest złą gra, tylko nie powinna nazywać się Fallout 3. Może bardziej pasowałoby coś typu 'Fallout Tactics 2 3D', albo 'Fallout Trigger Happy'? Ot po prostu konsolowy casual w świecie Fallouta: potrzebujesz kasy na ammo - poszukaj w najbliższym śmietniku, nie wiesz co ze sobą zrobić a masz ochotę trochę postrzelać - wejdź do tuneli metra, przez 'pomyłkę' zabiłeś bezbronnego cywila - daj butelkę czystej wody biedakowi.
Ze względu na doświadczenia z F3 nie poleciałem od razu do sklepu po F: New Vegas, lecz zainstalowałem demo ;). Jak na razie mam wrażenie, że było to dobre podejście. To co mnie uderzyło w F:NW, poza IMHO zbyt westernowym charakterem, to znowu dziecinność, tym razem jednak historii. Otóż, (UWAGA!!! - spojler alert again) ktoś wykopuje nas z grobu, leczy, wyprawia z MULTUM ekwipunku (tyle sprzętu nie daje nam nawet Vault 13 na poszukiwanie chipa), i wsio jest gitez. Żadnych wymagań, żadnych próśb, po prostu raj. Do tego w każdym zakątku tego zniszczonego przecież wojną świata znowu jest OGROM walających się przedmiotów o sporej wartości (jeśli w amerykańskich śmietnikach rzeczywiście jest takie eldorado, to ja chyba mam już pomysł na życie). W jednej skrzynce na listy znalazłem np. jakieś siedem (i to wcale nie małych) przedmiotów za łączną kwotę kilkuset baksów. Porażka.
Na tym zakończyła się moja przygoda z F:NC, no ale skoro mówicie, że questy nie są w niej już tak denne jak w F3, to może później spróbuję jak tylko... Skończę ponownie przechodzić Fallout 2 (tak, od około półtora tygodnia ponownie sobie w niego gram, oczywiście z Fallout 2 Restoration Project).
Stronki.
Jeśli ktoś jest ciekaw 'wad' F3 to polecam poczytać opis pewnego zacnego modu próbującego uczynić z F3 coś bliższego F1 i F2 - Fallout 3 Wanderers Edition (FWE). Zmian jest bardzo dużo. (https://sites.google.com/site/fo3wanderersedition/ ).
Dla chcących przejść F2 od A do Z (oczywiście za pierwszym razem nie absolutnie nie należy korzystać z solucji!) polecam:
http://user.tninet.se/~jyg699a/fallout2.html#bh
oraz
http://falloutmods.wikia.com/...estoration_Project
z
http://hem.bredband.net/darek1/f2rp_wt.htm#bh
To samo dla F1:
http://user.tninet.se/~jyg699a/fallout.html
oczywiście z Fallout FIXT
http://www.nma-fallout.com/...&highlight=sfall
A dla tych, którym naprawdę odbiło na punkcie Fallouta polecam Fallout Tactics z (Polskim!) modem Awaken http://www.moddb.com/mods/fallout-awaken
Kończę, bo mi bateria w Pipboy'u siada.
- @14 jeśli mowa o F3:NV (autor: Demo | data: 12/06/13 | godz.: 07:41)
to tylko i wyłącznie tryb hardcore (mniej znajdźków, trzeba pilnować wody, żarcia, promieniowania, mocniejsi przeciwnicy) + mody których jest mnóstwo (na start polecam Nevada skies).
- ad 14 (autor: Soulburner | data: 12/06/13 | godz.: 09:15)
Polecam Ci podejście do Fallout New Vegas w trybie Hardcore, jak radzi Demo, albo z modem J.E. Sawyera:
http://www.nma-fallout.com/...ewtopic.php?t=60505, który sprawia, że przeżycie na pustkowiu staje się niezłym wyzwaniem. Trzeba posiadać wszystkie DLC, żeby mod działał.
Multum ekwipunku na początku New Vegas ma się tylko wtedy, kiedy włączone są wszystkie DLC, z którymi gra wyszła - kilka z nich dodaje sporo pierdół, w tym chyba nawet dwururkę, co faktycznie jest trochę zbędne na starcie.
- Fallout 3 i NV cierpi też na syndrom XBox'a (autor: pi_3-14 | data: 12/06/13 | godz.: 14:16)
Skusiła mnie promocja na Steam'ie i kupiłem FNV - po godzinie gry po prostu nie mogłem patrzeć tę paskudną grafikę. Rozumiem klimat, że wszystko takie w sepii w piasku, ale ile można? Poszli na łatwiznę, wszystko, dosłownie wszystko wygląda jak przez pomarańczową szybkę. Do tego strasznie marne tekstury.
Do gry wróciłem po zainstalowaniu mod'ów. Szczególnie high resolution texture pack - niech mi ktoś mądry wytłumaczy, dlaczego autorzy gry z budżetem w milionach nie zrobili tak dobrych tekstur jak modderzy? To przecież jakaś paranoja. Jeszcze mod który sprawia że w nocy jest ciemno (a nie sepiowo) i w dzień czasami świeci słońce na niebieski niebie (a nie sepiowym) a zniszczone drogi nie wyglądają jak copy&paste jakiś wielki błyszczący cóś (sory, ale nie jestem w stanie tego opisać jak odrzucająco nienaturalnie wygląda zniszczony asfalt w tej grze).
Po tych modach da się w to nawet trochę pograć, po dojściu do New Vegas gra staje się przerażająco nudna i redundantna.
Czekam z niecierpliwością na Wasteland 2 :) Mam nadzieję, że będzie to gra z jajami a nie prowadzenie za rączkę od punktu do punktu.
- ad 17 (autor: Soulburner | data: 13/06/13 | godz.: 18:23)
FONV cierpi, niestety, na "consolitis" - narzekał też na to J.E. Sawyer. To przez konsole lokacje są mniejsze i bardziej pocięte na "loadingi". Wszystko, na szczęście, da się przywrócić modami i za to należą się brawa dla Bethesdy i Obsidian - udostępnienie narzędzi do tworzenia modyfikacji to był świetny pomysł.
Jeśli chodzi o tekstury, to także częściowo wina konsol (choć z reguły projekty tekstur wykonane przez fanów urywają łeb w porównaniu z oryginałami) oraz bardzo ograniczonego czasu. Studio Obsidian miało jedynie 18 miesięcy na opracowanie, zaprojektowanie i stworzenie gry - choć mieli już gotowy silnik i działającą mechanikę gry z F3, to i tak jest to spore osiągnięcie.
Efekt żółtawego odcienia wszystkiego miał potęgować wrażenie pobytu na pustyni. F3 z kolei był zielony ;) Jak zwykle, wszystko można sobie pozmieniać, popoprawiać modami, ale nie każdy ma na to siłę, czas i chęć.
Ja również czekam na Wasteland 2, a także na Project Eternity, Torment, Shadowrun i chętnie dowiedziałbym się o kolejnych tego typu projektach, może ktoś z Was coś poleci? :)
Nadrabiam też ogólnie zaległości w erpegach, więc polećcie i coś starszego (poza Baldurami, Icewindami i Neverwinterami, bo te jeśli nie zaliczone, to w trakcie zaliczania ;)).
- @ Demo i Soulburner (autor: G.S.S. | data: 14/06/13 | godz.: 20:39)
Dzięki za info, pewnie za jakiś czas zainteresuję się bardziej F:NV... w oczekiwaniu na Wasteland 2 :)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
All rights reserved ® Copyright and Design 2001-2024, TwojePC.PL |
|
|
|