Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Logitech Z-560 z czym do uszu
    

 

Logitech Z-560 z czym do uszu


 Autor: DYD | Data: 22/11/02

Logitech Z-560 z czym do uszuZ firmą Logitech na łamach naszego serwisu mieliście okazję zetknąć się już kilkakrotnie przy okazji testowania awangardowych myszek optycznych i bezprzewodowych oraz zestawów typu Desktop Cordless. Po raz pierwszy jednak mamy okazję się spotykać z falą dźwięków płynących z urządzenia tej firmy. Dzięki uprzejmości polskiego oddziału Logitech nasza redakcja miała możliwość wysłuchania co ma do przekazania dostępny już od marca tego roku zestaw Logitecha Z-560 posiadający jako pierwszy z urządzeń tego producenta certyfikat jakości THX firmy Lucasfilm. Zestaw należy do najwyższej półki modeli głośnikowych Logitecha, ustępuje tylko najmocniejszemu Z-680, z którym niebawem będziemy mieli okazję zetknąć się bliżej. Jednak na razie wróćmy do naszego bohatera, który już wielkością i ciężkością pudła robi wrażenie. Serdecznie zapraszam do relacji z kilkudniowych wrażeń dźwiękowych pochodzących z zestawu Logitech Z-560.



Co w wyposażeniu

Kłopoty z rozpakowaniem zaczynają się już w momencie taszczenia pudła z zestawem w wybrane przez siebie miejsce. Dobranie się do niego wymaga mniej więcej tyle samo zachodu, co wyjęcie monitora 19". Cóż, 21 kilogramów swoje robi. Po udanym rozpakowaniu pudła, mamy wreszcie możliwość zobaczenia naszych testowych grajków.


Aby powiększyć fotkę, kliknij!

Model Z-560 należy do grupy urządzeń typu 4.1 Surround i składa się z czterech identycznych satelitek (odpowiedzialne za dwa przednie i dwa tylnie kanały) oraz głośnika niskich częstotliwości zwanego subwooferem. Zacznijmy więc wyliczankę, co dobrego nas spotka po rozpieczętowaniu pudła z napisem Logitech Z-560.

Na początek olbrzymi, ciężki, budzący respekt dwukomorowy subwoofer o mocy 188W RMS. To on głównie był odpowiedzialny ze wagę zestawu, jego ciężar to około 14 kg, przekątna membrany wynosi osiem cali - wielkość całego pudła odpowiada mniej więcej telewizorowi 14 cali (no - może troszkę mniej).


Aby powiększyć fotkę, kliknij!

Wykonanie oraz jakość materiałów (m.in. drewniana obudowa) - naprawdę najwyższa klasa. Na przednim panelu woofera mamy elegancką, stałą osłonkę ze srebrną otoczką, z tyłu zaś umieszczone są żeberka przerośniętego radiatora - który w trakcie testowania nie wykazywał wszak zbytnich skłonności do nagrzewania. Producent nie zaleca ustawiać innych obiektów bliżej niż 8 cm od żeberek. Z-560 jest zabezpieczony termicznym wyłącznikiem, który automatycznie wyłączy cały system, jeśli temperatura będzie zbyt wysoka. Z tyłu mamy także cały zestaw gniazd: 4 dziury na satelity, zasilanie, wejście dla panelu sterowania SoundTouch (o nim za chwilę) oraz wyłącznik.


Aby powiększyć fotkę, kliknij!

Oprócz budzącego grozę statecznego subwoofera, w zestawie mamy również czupurne cztery głośniki satelitarne na śmiesznych nóżkach (waga ponad 1 kg, przekątna membrany wynosi trzy cale) o mocy 53W RMS każdy. Satelitki posiadają wykonane z aluminium środkowe części zwane zatyczkami fazowymi, pozwalające pobierać większą moc przy niższej kompresji oraz poszerzają pasmo przenoszenia.


Aby powiększyć fotkę, kliknij!


Aby powiększyć fotkę, kliknij!

Tego typu rozwiązania można spotkać w dobrych systemach audiofilskich dysponujących wysokiej jakości dźwiękiem. Satelity można ustawić poziomo (mają stabilne, ciężkie stalowe podstawki) lub używając dołączonego do zestawu klucza zmienić położenie podstawek i powiesić głośniki na ścianie. Jeśli ktoś ma ochotę może bez kłopotu zdjąć z głośników osłony wykonane z plastyku obitego tkaniną. Rzecz, która rzuca się jednakże od razu w oczy po zdjęciu maskownic to brak "gwizdków" - czyli głośników wysokotonowych. Również panel sterujący nie ma sterowania trebelków, co przy całym zaawansowaniu zestawu Z-560 wydaje się być pewnym mankamentem. Zostawmy na razie głośniki i patrzmy dalej co w jeszcze znajduje się w zestawie.

SoundTouch to zewnętrzny panel sterujący całym systemem dźwiękowym Z-560 (oprócz włączania subwoofera).


Aby powiększyć fotkę, kliknij!

Urządzenie sterujące można położyć poziomo lub postawić na specjalnej podstawce. Z niego wychodzą dwa kable, z których jednym łączymy panel z wooferem, zaś kolejny podłączamy do karty dźwiękowej. Jedziemy dalej...

Oprócz ogromniastego sub'a, czterech satelit i panelu sterującego, mamy jeszcze zestaw kabli (klasycznych jak w zestawach audio) koniecznych do połączenia głośniczków z subwooferem. Dostępne są dwa przewody o długości 1,8 metra oraz dwa dłuższe 4,5 metrowe. Przed rozstawieniem systemu dźwiękowego warto się zastanowić, czy nie przydadzą się dodatkowe dwa dłuższe kable. Jeśli mamy nieduży pokój i głośniczki frontowe będą stały na biurku nieopodal monitora, powinno te 1,8 metra wystarczyć. W przypadku rozmieszczenia na ścianie, na pewno trzeba dokupić dodatkowe kable audio.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o instrukcji obsługi, która jest w dość skromnej wersji, jednak co najważniejsze - również po polsku (w sumie 16 wersji językowych). Tyle co do wyposażenia, spróbujmy teraz odpalić tego demona i przyjrzeć się bliżej Z-560 w działaniu...

Podłączenie i ustawienie

Tak jak już pisałem wcześniej, głośniki satelitarne możemy postawić lub powiesić na ścianie. Producent dostarczył specjalny śrubstak (klucz ampulowy), którym możemy poluzować podstawki w satelitach, aby móc je zamontować na ścianie. W moim przypadku, na testowym biurku ustawiłem satelity przednie, aby razem ze mną tworzyły trójkąt równoboczny, zaś tylnie położyłem na pudłach, żeby dźwięk płynął z tej samej wysokości co z przednich. Subwoofer stał sobie z lewej strony biurka z daleka od komputera (ma w sobie niezły magnes, więc lepiej go nie stawiać blisko wrażliwych na to urządzeń).

Kabelki dostarczone do zestawu maja dwie żyły, zaś gniazda do ich montażu mamy zarówno na satelitach jak i wooferze.


Aby powiększyć fotkę, kliknij!

Żyły w kablach są koloru czarnego, jednak jedna z nich ma biały pasek - to jego podłączamy w głośniku do czerwonego gniazda, zaś czarny do czarnego gniazda. Analogiczne podłączamy do subwoofera.

Wróćmy teraz do naszego panelu sterującego czyli SoundToucha. Najlepiej jeśli jest on dostępny pod ręka, gdyż pełni wtedy jakby funkcje pilota. SoundTouch posiada przyciski zasilania (power), a także gałkę do zmiany brzmienia basów (bass), fader - regulujący stosunek dźwięku z przednich/tylnych głośników, gałę do regulacji mocy dźwięku (podświetlaną na niebiesko) i gniazdo słuchawkowe (dla tych co ogłuchną słuchając Z-560 na maxa).

Panel posiada jeszcze jeden bardzo istotny przycisk M3D (po aktywacji przyjemnie świeci na zielono), który po włączeniu dodaje dźwięk surround w każdym momencie odtwarzania dźwięku np. grach, w nagraniach stereo z płyt CD czy utworach MP3. Sprawdza się on wówczas, kiedy chcemy aby nasza karta dźwiękowa (działająca tylko w trybie 2-kanałowym) wykazała troszkę wigoru i zasymulowała efekt dźwięku przestrzennego. W takim przypadku naprawdę słychać jego działanie, sprawnie oddające "otaczanie dźwiękiem" czyli "sound surround". Wszystkich zainteresowanych techniczną stroną uzyskiwania tego efektu zapraszamy do lektury niniejszej broszury PDF w języku angielskim. Jeśli posiadamy kartę z obsługą 4 głośników efekt M3D nie jest już taki istotny.

Z panelu wychodzi kabel posiadający dwie wtyczki do podłączenia systemu z kartą dźwiękową. Zielona wtyczka dla przedniego kanału oraz czarna wtyczka do tylnego kanału karty. Jeśli mamy tylko 2-kanałową kartę pomijamy czarną wtyczkę, a w celu aktywacji dodatkowych dwóch głośniczków wykorzystujemy przycisk M3D. Wadą panelu SoundTouch jest wspomniany już brak sterowania dla wysokich tonów (treble).

Specyfikacja techniczna

Z-560 oferuje niebagatelną łączną moc 400W. Zastosowanie specjalnych rozwiązań w membranach satelit sprawia, że mogą one wytwarzać zarówno tony wysokie jak i niskie. W membranach zastosowano aluminiowe stożki (zatyczki fazowe), które w połączeniu z nowoczesną i precyzyjną elektroniką są w stanie przekazać z dużą dokładnością wytwarzany dźwięk. Moc każdego głośnika satelitarnego to 53 waty RMS ,co łącznie przy czterech satelitach daje moc 212 wat RMS. W celu eliminacji zakłóceń basów w subwooferze zastosowano specjalne wewnętrzne komory, które równomiernie rozkładają ciśnienie zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz wydobywającej się fali dźwiękowej tonów niskich. Całkowita moc subwoofera to 188 wat RMS. Warto zauważyć że cały czas mówimy o mocy ciągłej a nie peak-power. To ustrojstwo naprawdę nieźle "daje"...

Wraz z głośnikami Z-560 otrzymujemy certyfikat, że są one zgodne z standardem THX opracowanym przez Lucasfilm - firmę Georga Lucasa. THX jest systemem dźwiękowym stworzonym specjalnie na potrzebę prezentacji Gwiezdnych Wojen - Powrót Jedi. Firmie Lucasfilm udało się wprowadzić ten system do ponad 2700 kin na całym świecie. Logitech w 2001 roku dołączył do grupy 45 producentów urządzeń z certyfikatem THX, stanowiącym swego rodzaju znak jakości zestawu głośnikowego. Seria głośników Z nie ogranicza się tylko do jednego modelu, spójrzmy więc na tabele specyfikacji aktualnie dostępnych modeli zestawów Logitecha.

Uruchomienie, testy i wnioski

Po odpowiednim ustawieniu systemu głośnikowego, mogłem w końcu usłyszeć walory dźwiękowe jakie drzemią w zestawie Z-560. Należy pamiętać, że optymalne rozmieszczenie i ukierunkowanie głośników przestrzennych zależy od wielkości i umeblowania pomieszczenia oraz od pozycji odsłuchowej. W moim przypadku estetyka nie miała racji bytu, wiec stanowisko przedstawiało się następująco:




Aby powiększyć fotkę, kliknij!

Zestaw Logitecha podłączyłem do karty SoundBlaster Audigy, działającej w trybie 4.1. Jako sprzęt porównawczy dla Z-560 użyłem segmentowy zestaw audio składający się ze wzmacniacza stereo Pioneer A-405R oraz dwóch kolumn TDL Electronics RTL2.


Aby powiększyć fotkę, kliknij!

Już samo uruchomienie Winampa wykorzystując zestaw Logitech Z-560 napawa optymizmem i może zacząć doskwierać sąsiadom lub rodzinie, która dziwnym trafem wymyka się z domu. Utwory płynące z głośników brzmią bardzo soczyście i czysto. Bass jaki wydobywa się z subwoofera spowoduje, że przy średnim ustawieniu pokrętła volume, wieszaki i szklanki w szafie mogą zacząć się poruszać. Podczas testów urządzenia, ani razu nie udało mi się podkręcić zestawu na maksymalne obroty głośności, gdyż po prostu testowy pokój i moje uszy odmówiły by posłuszeństwa. Dodam tutaj, że mój zestaw audio Pioneera nie raz dostawał maksymalne obroty. W przypadku Logitecha, był on po prostu za głośny. Nie uważam się w żadnym wypadku za audiofila, o czym może świadczyć sprzęt jaki miałem do porównania, jednak cenie sobie jakość dźwięku oraz obfity i dobrze nasycony basik. Muszę przyznać, że wrażenie jakie wywarł testowany zestaw przekonał mnie, że dzisiejsze high-endowe zestawy audio do komputerów mogą śmiało konkurować z tradycyjnym zestawami audio o niewygórowanych parametrach. Za taki zestaw jednak musimy odpowiednio zapłacić, Logitech wycenia swój produkt na około 1400 PLN. Porównując testowany model do np. zestawu z niższej półki, Creative SW320 2.1 można powiedzieć tylko jedno: SW320 niemrawo popiskuje przy Z-560. Zestaw Creative to oczywiście inna skala cenowa, ale również inna skala możliwości i doznań dźwiękowych.

Kilka dni intensywnej pracy moich uszu delektujących się jakością dźwięku płynących z tego urządzenia, skłania mnie do wydania jak najbardziej pozytywnego o nim werdyktu. Moc drzemiąca w subwoferze oraz całkiem przyzwoite pasmo przenoszenia 35Hz - 20kHz potrafią wydobyć dźwięk świetnej jakości, o dobrej dynamice i dostojnym, głębokim basie. Jako wadę mogę uznać brak regulacji wysokich tonów (treble) na panelu sterującym SoundTouch. Zalety starałem się podkreślać w miarę opisywania poszczególnych elementów zestawu.

Gry wspomagające EAX, D3D Sound oraz wsparcie dźwięku przestrzennego surround nabierają nowego wymiaru. Oglądanie (i odsłuchiwanie) DVD również jak najbardziej sprawdza się na zestawie Z-560. Chętnie wróciłem do Matrixa, delektując się jakością dźwięku. Mimo braku dekodowania Dolby Pro Logic II oraz DTS Digital Surround jakość dźwięku płynąca z płyt DVD jest bardzo dobra. Dla fanów kina domowego i użytkowników jeszcze bardziej wymagających, z większym zapasem gotówki, firma Logitech przygotowała zestaw Z-680 dysponujący co prawda tylko nieznacznie większą mocą (450W RMS) posiadające jednakże wbudowane dekodery systemu Dolby Pro Logic II 5.1, Dolby Digital oraz DTS. O tym jednak opowiem przy następnym spotkaniu...

Recenzje Logitecha Z-560 na świecie:







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Logitech Z-560 z czym do uszu
 
Wyświetl komentarze do artykułu »
 
  Sprzęt do testów dostarczyły firmy:

Logitech Polska      Logitech Polska