Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Cordless Desktop MX for Bluetooth
    

 

Cordless Desktop MX for Bluetooth


 Autor: Jakub | Data: 01/12/03

Cordless Desktop MX for BluetoothTym razem do naszego laboratorium trafił zestaw Cordless Desktop MX for Bluetooth - nowy zestaw bezprzewodowy firmy Logitech (www.logitech-sklep.pl), zawierający klawiaturę, myszkę... i coś jeszcze. Jest to urządzenie podobne do testowanego wcześniej zestawu Cordless Desktop MX, jednak w tym wydaniu zamiast standardowego łącza radiowego użyto technologii Bluetooth, dzięki czemu możliwości zestawu są znacznie większe, niż by się wydawało na pierwszy rzut oka. Serdecznie zapraszam do opisu.

Część pierwsza

Standard Bluetooth

Zacznijmy od początku, czyli od zastosowanego standardu Bluetooth.

Bluetooth, jako protokół łącza radiowego, został stworzony przez firmę Ericsson w roku 1994. Celem przedsięwzięcia było... uwolnienie użytkowników wielu różnych urządzeń peryferyjnych od konieczności plątania się w przewodach sygnałowych - o ile wcześniej konieczne było użycie co najmniej jednego, a nierzadko dwóch przewodów do podłączenia większości urządzeń (zasilającego i sygnałowego), tak teraz, w przypadku urządzeń zasilanych bateryjnie, wystarczy nam samo... powietrze.

Z założenia standard ten nie jest szerokopasmowy i jako taki nigdy nie miał zastąpić sieci lokalnych, co nie znaczy, że nie może ich uzupełniać. Maksymalna przepustowość nie przekracza 1 Mbit/s, z czego dla użytkownika pozostaje 721 kbit/s przy transmisji bezpośredniej między dwoma urządzeniami. Także zasięg, w standardzie nie przekraczający 10 m, wyraźnie wskazuje na zastosowanie do podłączania niezbyt odległych peryferiów (choć co prawda zasięg można rozszerzyć nawet do 100 m przez proste zwiększenie mocy nadawania). Dodatkowym, kluczowym założeniem jest zminimalizowany pobór mocy, aby urządzenia pracujące w sieci Bluetooth mogły nadawać jak najdłużej przy zasilaniu bateryjnym (0,3 mA w trybie czuwania, do maksymalnie 30 mA podczas wysyłania pakietu). Dodatkowo wysokie bezpieczeństwo danych przesyłanych zapewnić ma skakanie po 79 częstotliwościach z szybkością do 1600 razy na sekundę, czego efektem jest między innymi ograniczenie maksymalnej przepustowości. Z innej strony, założeniem jest możliwość zintegrowania całego modułu Bluetooth w postaci jednego, niewielkiego procesora, którego łatwo i tanio będzie można zintegrować z istniejącymi urządzeniami.

Prezentowane przykładowe zastosowania obejmują telefony komórkowe (w tych urządzeniach standard ten rozprzestrzenił się najbardziej), modemy, punkty dostępowe do sieci (wyjątkowo rzadko spotykane zastosowanie), komputery naręczne, drukarki, faksy i wreszcie joysticki, klawiatury i myszy.

Standard Bluetooth, od strony specyfikacji, jest oparty na standardzie IEEE 802.11 (na którym oparty został także popularny ostatnio standard WLAN, zwany także WiFi lub po prostu IEEE 802.11b), z którego wykorzystywana jest tylko sieć typu ad-hoc (zwana tutaj piconet'em), czyli taka, w które wszystkie punkty pracujące w sieci są równorzędne, a sieć rekonfiguruje się automatycznie przy każdym pojawieniu się lub zniknięciu stacji. Zawsze jednak jedna stacja jest wyróżniona i to za jej pośrednictwem odbywa się cała komunikacja w tak utworzonej sieci.

Do tego dołożono całkiem spory zestaw różnych udogodnień i możliwości tworząc dość potężny pod względem złożoności system sieciowy, którego możliwości... nie zostały do dziś w pełni wykorzystane.

Trzeba tu pamiętać, że jednym z efektów oparcia technologii Bluetooth na standardzie IEEE 802.11 jest praca dokładnie z tym samym paśmie częstotliwości 2,4 GHz, co może prowadzić do wzajemnego zakłócania się urządzeń WiFi i Bluetooth. Dlatego też nie zaleca się jednoczesnego korzystania z obu tych technologii, choć w przypadku porządnych implementacji sprzętowych zakłócenia mogą być niewielkie, a ewentualne efekty uboczne i błędy niwelowane będą przez same protokoły transmisji.

Pierwszymi urządzeniami dostępnymi na rynku, które posiadały zaimplementowaną technologię Bluetooth były telefony komórkowe (przede wszystkim modele Ericsson t39m i r520m) wraz ze słuchawkami bezprzewodowymi opartymi na tym standardzie (w tym prekursorskie modele HBH-10, który można było podłączyć prawie do każdego telefonu Ericsson i HBH-15) oraz pierwsze karty Bluetooth wykonane w standardzie PCMCIA do podłączenia do komputerów przenośnych (w tym znana karta 3Com, która słabo integrowała się z systemem).

Później zaczęły pojawiać się pierwsze tzw. USB-Dongle, czyli niewielkie moduły podłączane do gniazda USB, które dawały użytkownikowi pełen dostęp do możliwości tej technologii w systemach Windows za pośrednictwem intuicyjnego folderu My Bluetooth Places.

Dziś technologia Bluetooth staje się coraz bardziej rozpowszechnionym standardem, montowanym często standardowo w komputerach przenośnych i palmtopach, a z drugiej strony w telefonach komórkowych, drukarkach (np. model HP DeskJet 995, szeroko reklamowany na targach Cebit 3 lata temu, który nigdy nie wszedł na rynek) czy ostatnio nawet aparatach fotograficznych. Klawiatury i myszy wydają się więc naturalnym zjawiskiem w tym potoku urządzeń.

Z ciekawostek warto wspomnieć o dość ekstrawaganckim pomyśle, jakim jest CHA-30 firmy SonyEricsson, które służy do pisania SMS za pomocą... pióra (opis urządzenia opartego na tej technologii, ale przeznaczonego do komputerów opublikujemy niedługo - chodzi to u urządzenie Logitech io - Personal Digial Pen) - dane do telefonu komórkowego są tutaj przesyłane oczywiście za pomocą technologii Bluetooth.

Od strony użytkownika

Jak w praktyce przedstawia się korzystanie z wszelakich urządzeń Bluetooth?

Procedura jest następująca. Najpierw należy umożliwić wykrycie urządzenia przez przełączenie go w tryb Discoverable (wyszukiwalny), czyli taki, w którym urządzenie niejako reklamuje i rozgłasza swoją obecność w sieci. Następnie w drugim urządzeniu, wywołującym, rozpoczynamy wyszukiwanie (zwykle nazywa się to Discover - wyszukaj). Po chwili otrzymujemy listę urządzeń znajdujących się w zasięgu nadajnika radiowego i anonsujących swoją obecność. W tym momencie możemy wybrać jedno z tych urządzeń i albo bezpośrednio skorzystać z jego usług (o ile ustawienia bezpieczeństwa na to pozwalają), albo dokonać sparowania urządzeń (Pairing). Parowanie powoduje trwałe powiązanie dwóch urządzeń tak, że rozpoznają się one automatycznie i uznają prawa do wzajemnego korzystania ze swoich usług bez konieczności ponownej identyfikacji. Autentykacja zapewniająca zabezpieczenie połączenia opiera się na podaniu identycznego ciągu cyfr (hasła, zwanego także często w tej technologii PIN'em) na obu urządzeniach. Sparowane urządzenia rozpoznają później swoją obecność przy aktywnym module Bluetooth bez konieczności ustawiania energożernego trybu Discoverable.

Przejdźmy teraz do właściwej części, czyli testu zestawu Cordless Desktop MX for Bluetooth.

Opakowanie

Urządzenie jest dostarczane w tak samo gustownym opakowaniu, jak w przypadku wszystkich zintegrowanych rozwiązań bezprzewodowych tej firmy - duże pudełko z widocznym z daleka niebieskim paskiem reklamującym technologię Bluetooth kryje w sobie tekturowy stelaż, na którym umieszczona jest klawiatura, podstawka pod nadgarstki, stacja bazowa, zasilacz do ładowarki stacji bazowej, mysz MX900, komplet baterii do klawiatury, standardowy zestaw broszur reklamowych oraz płytę CD ze sterownikami i oprogramowaniem dodatkowym.

Na opakowaniu znajduje się jeden, krótki polski napis, zawierający niestety literówkę. Pierwszy krok w kierunku lokalizacji urządzenia został zrobiony, ale póki co nie zapowiada się na to, żeby Logitech uznał nasz rynek za odpowiednio ważny, aby opłacało mu się pełne spolszczenie zestawu.

Stacja bazowa

Jest to kluczowy element całego zestawu. Na pierwszy rzut oka nie różni się specjalnie od stacji bazowej do (testowanej już przez nas) myszy MX700. Wyróżniającym elementem jest duży, podświetlany na niebiesko przycisk CONNECT, którego zadanie jest identyczne, jak w przypadku innych tego typu zestawów - jego naciśnięcie powoduje przejście stacji bazowej do trybu wyszukiwania (Discover), co sygnalizowane jest miganiem przycisku. Jeżeli na komputerze zainstalowane jest oprogramowanie Logitech SetPoint, uruchomiony zostanie jednocześnie kreator pomagający w konfiguracji urządzeń. W tym momencie należy przełączyć w tryb wykrywalności wszystkie urządzenia, które chcemy sparować ze stacją bazową (czyli przełączyć w tryb Discoverable). Stacja bazowa potrafi sama, bez pomocy oprogramowania SetPoint, sparować się w sposób uproszczony (bez PINu) z klawiaturą i oczywiście z myszką MX900. Jednak gdy zainstalowane jest oprogramowanie, parowanie odbywa za pomocą gustownego kreatora, a w przypadku klawiatury zabezpieczane jest dodatkowo przez podanie PINu, który, wg zapewnień kreatora, ma wpływ na sposób szyfrowania danych przesyłanych z klawiatury (co ma niebagatelne znaczenie w kwestii prywatności, ale szczegóły opisałem w teście zestawu Logitech Desktop Optical).

Na stacji bazowej znajdują się także 4 diody informujące o stanie przycisków funkcyjnych F, NumLock, CapsLock i ScrollLock.

Z ciekawych cech, stacja bazowa zestawu jest wyposażona, poza standardowym złączem USB, także w końcówkę PS/2 służącą do przesyłania sygnału klawiatury bezpośrednio do portu PS/2 komputera, aby możliwe było sterowanie nim za pomocą tego zestawu przed uruchomieniem Windows (czyli np. w BIOS) w komputerach, których płyta główna nie wspiera bezpośrednio klawiatur USB, a także w systemach nie obsługujących klawiatur USB (np. DOS, pierwsze wydanie Windows 95). Według mnie jest to także o tyle dobry pomysł, że w niektórych przypadkach (dość rzadkich i specyficznych) interfejs USB ogranicza uniwersalność klawiatury jako urządzenia sterującego komputera. Przede wszystkim chodzi mi o sytuacje krytyczne (nierzadko występujące, o czym wszyscy wiemy) w systemach spod znaku Microsoft, w których system ma problemy ze swoim całokształtem, o urządzeniach pracujących na szynie USB nie wspominając. W takich sytuacjach nie przestają zwykle działać urządzenia podłączone do złącz PS/2, ze względu na znacznie uproszczony sposób ich obsługi systemowej, odbywający się w większości na poziomie BIOS komputera. O ile w przypadku klawiatury USB zwykle nic już nie można zrobić i konieczne jest użycie magicznego przycisku na obudowie komputera, o tyle klawiatura PS/2 generuje wtedy przerwania które mogą czasem pomóc nam w odzyskaniu danych. Jednak mowa tu o przypadkach dość szczególnych, które w normalnej eksploatacji właściwie nie powinny i zwykle nie występują.

Poza tym stacja bazowa jest zbudowana i działa dokładnie tak, jak w przypadku myszy MX700, to znaczy podłączana do komputera wtyczka USB wyposażona jest w dodatkowe gniazdko zasilacza, który dostarcza moc niezbędną do ładowania akumulatorków myszki. Jednak podstawowa funkcjonalność stacji bazowej nie wymaga obecności tego zasilania i dzięki temu można korzystać z zestawu w miejscach, w których nie będziemy mogli się podłączyć do prądu (choć trudno mi sobie taką sytuację wyobrazić).

Klawiatura

Jest to urządzenie bardzo przypominające posiadaną przeze mnie klawiaturę z zestawu Cordless Desktop Optical, jednak poza dodaniem modułu radiowego Bluetooth, wprowadzono w niej kilka ważnych modyfikacji. Najbardziej zauważalną i mnie osobiście nie odpowiadającą zmianą dotyczy klawiszy funkcyjnych. Teraz na górnej ich powierzchni znajduje się seria nie do końca oczywistych ikon, a tradycyjne oznaczenia Fxx przewędrowały na pionową ściankę od strony użytkownika. Efekt jest taki, że o ile widoczność oznaczeń na klawiaturze w niczym nie ucierpiała, o tyle doświadczony użytkownik komputera może początkowo poczuć się nieco zagubiony. Zwłaszcza, jak przypadkiem naciśnie się położony powyżej przycisk F, który powoduje zmianę działania tych przycisków funkcyjnych i standardowe przypisania przestają działać. Poza tym klawiatura ma bardzo podobny układ, jak w zestawie Cordless Desktop Optical i tak samo dobrze zachowuje się w eksploatacji. Nie zauważyłem także problemu występującego w niektórych innych modelach klawiatur podłączanych przez złącze USB, to znaczy gubienia kombinacji klawiszy przy szybkim pisaniu (przede wszystkim chodzi tu o polskie znaki wprowadzane za pomocą kombinacji Alt-litera).


(kliknij, aby powiększyć)

Kolejną różnicą jest sposób umieszczenia nadruku na przyciskach. O ile w starszym modelu były one wypalane i malowane, co z czasem powodowało spadek czytelności z powodu stopniowego zabrudzania się, o tyle w nowej wersji nadruk znajduje się na klawiszach i jest lakierowany tak, aby zabrudzenie w ograniczonym stopniu wpływało na czytelność.

Cała klawiatura nabrała także delikatnego niebieskiego połysku, na pewno nie bez związku z faktem zastosowania technologii Bluetooth. Ciekawą rzeczą jest pierwszy raz zauważona przeze mnie zgodność zdjęcia na pudełku z zawartością - klawisze są rozłożone dokładnie tak, jak na zdjęciu. Wcześniej zdarzały się tak duże różnice, jak obecność na zdjęciu małego entera wysokości jednego rzędu klawiszy, a w pudełku znajdowała się klawiatura z dużym enterem. Wynikało to najprawdopodobniej z unifikacji opakowania na cały świat i konieczności regionalizacji klawiatur na niektórych rynkach.

Nie jestem w stanie ocenić trwałości zestawu 4 baterii AA (tzw. paluszków, R-6), jednak wydaje mi się, że może być ona krótsza niż w przypadku zestawu Cordless Desktop Optical (dobre baterie alkaliczne wytrzymywały około roku), ze względu na potencjalnie wyższe wymagania energetyczne protokołu Bluetooth, w porównaniu z prostym interfejsem radiowym.





Część druga

Mysz

Wyglądem i funkcjonalnością odpowiada w 95% testowanemu przeze mnie wcześniej modelowi MX700. Zwiększyła się jedynie pojemność akumulatorków do 1800mAh, oraz połysk z czarnego, na lekko niebieski.

Niestety mysz straciła nieco w innym wymiarze. O ile w dawnych modelach myszek radiowych technologia uniemożliwiała przeskoczenie 50 Hz jeżeli chodzi o częstotliwość przesyłania sygnałów z czujnika do komputera, niezależnie od jego typu, o tyle po przejściu na technologię FastRF firmie Logitech udało się osiągnąć 120 Hz. Ponieważ jednak tym razem technologia ta nie może być zastosowana, trafiamy na ograniczenia stawiane przez Bluetooth. Nie tracimy jednak wiele. Średnia częstotliwość odświeżania waha się miedzy 80 a 90Hz i zapewnia użytkownikowi pełen komfort pracy.

Mnie osobiście przeszkadza dość duża masa myszki i spore jej rozmiary, jednak jest to kwestia przyzwyczajenia i rozmiaru dłoni. Jej ergonomiczny kształt w powoduje, że ręka odpoczywa w jej objęciach.

Pozostałe cechy myszki są identyczne jak w przypadku myszy MX700 i nie będę ich ponownie opisywał.

Przy okazji przypomniała mi się jednak kwestia przycisku do przełączania aplikacji znajdującego się w środku myszki, pod pokrętłem - czytałem gdzieś opis, że korzystanie z niego jest niewygodne, z powodu konieczności mocnego wyginania palca w celu jego naciśnięcia. Jest to totalne niezrozumienie koncepcji projektanta - przycisk ten (jak opisałem w teście myszek MX) naciska się za pomocą opuszki pierwszego segmentu palca, który opieramy na rolce. Wygodne korzystanie jest tylko kwestią treningu.

Instalacja

Podstawowe uruchomienie zestawu nie wymaga instalacji pakietu oprogramowania i sterowników - zestaw instaluje się w systemie jako kolejny koncentrator USB i zaczyna działać jak starsze zestawy Cordless Desktop - po prostu otrzymujemy klawiaturę i bezprzewodową mysz. Ponieważ zestaw jest wyposażony w zwykłą wtyczkę PS/2, klawiatura jest także w pełni funkcjonalna w systemie DOS i podczas pracy menu BIOS nawet wówczas, gdy BIOS wykorzystywanej płyty głównej nie posiada obsługi urządzeń USB.

Połączenie wszystkich elementów w jedną całość za pomocą połączenia radiowego odbywa się tradycyjnie za pomocą przycisków Connect na poszczególnych urządzeniach.

Trzeba tu zauważyć, że jest to pierwszy zestaw, którego mysz NIE JEST wykrywana przez pakiet MouseWare. Do zarządzania funkcjami myszy służy osobne oprogramowanie.

W celu wykorzystania wszystkich potencjalnych funkcji najnowszego zestawu firmy Logitech niezbędna jest instalacja pakietu oprogramowania, na który składa się stos Bluetooth firmy WIDCOMM (Bluetooth Wireless Hub jest oparty na chipie Cambridge Silicon Radio), którego kluczowym elementem jest dodatek do Eksplorera Windows pod nazwą My Bluetooth Places, oprogramowanie Logitech SetPoint, które stanowi centrum zarządzania zestawem oraz opcjonalnie pakiet multimedialny MusicMatch, którego instalacja nie jest konieczna i którym nie będę się dalej zajmował.

Instalacja przebiega pod kontrolą gustownego instalatora, który prowadzi za rączkę użytkowników wielu krajów, jednak nadal użytkownik polskojęzyczny może czuć się nieco porzucony - Logitech nie dokonał polonizacji instalatora, choć Polska widnieje na liście krajów użytkowania. Po kolei instalowane są takie elementy, jak stos Bluetooth (najdłużej trwająca część), sterowniki i oprogramowanie. Następnie niezbędne jest ponowne uruchomienie komputera i następuje szczegółowe wykrycie poszczególnych elementów pakietu, których jest... kilkanaście. Po zakończeniu tego etapu, na ekranie pojawia się kolejny kreator, który dokonuje parowania urządzeń zgodnie z zasadami protokołu Bluetooth. Proces odbywa się gładko i bez zakłóceń, o ile czynności wykonuje się dokładnie z poleceniami. Po zakończeniu tego etapu pojawia się kolejne eleganckie okienko z prezentacją QuickTour wykonaną w formacie Flash, która ma za zadanie oprowadzić użytkownika po możliwościach zestawu.


(kliknij, aby powiększyć)

O tego momentu mamy do dyspozycji oprogramowanie SetPoint, które służy nam do... tego, do czego wcześniej służyć nam miał pakiet MouseWare, ale robi to w sposób bardziej widowiskowy, choć jednocześnie bardziej intuicyjny dla przeciętnego użytkownika. Jeżeli chodzi o modyfikowanie konfiguracji klawiatury, pakiet SetPoint pozawala wykonywać te operacje w sposób znacznie bardziej ujednolicony i przejrzysty, niż w przypadku oprogramowania dołączanego do starszych modeli.


SetPoint (kliknij, aby powiększyć)

Jednak oprogramowanie nie jest pozbawione wad. O ile klawisze sterowania multimediami w starszym modelu bez problemu sterowały nie tylko Media Player'em, ale także Winamp'em serii 2.xx, o tyle w tym przypadku sterowanie tym ostatnim programem nie działało, czym byłem mocno rozczarowany. Możliwe, że jest to tylko wina oprogramowania, które w nowszej wersji zostanie poprawione, ale nie ma co do tego pewności. Nie przeprowadziłem jednak testów z wersją 3.xx ani 5.xx.

Użytkowanie

Teraz kilka słów na temat użytkowania całego zestawu.

Po pierwsze zasięg - jestem nim pozytywnie zaskoczony, gdyż technologia Bluetooth zakłada zasięg między 9 a 10 m w standardzie. W praktyce przekłada się to na poprawną pracę np. telefonu komórkowego w odległości do 3-4 m od komputera przy dobrych warunkach radiowych (brak zakłóceń). Natomiast klawiatura i mysz tego zestawu, przy wysokich zakłóceniach radiowych i grubych ścianach ceglanych traciły zasięg dopiero w odległości ponad 10m. Jest to wynik znacznie lepszy od zestawu Cordless Destkop Optical i jest porównywalny z testowanym przeze mnie kilka lat temu jednym z pierwszych zestawów radiowych firmy Logitech. Jednak w tamtym rozwiązaniu mysz miała znacznie mniejszy zasięg niż klawiatura.

Podsumowując, w przypadku tego zestawu tracimy nieco na częstotliwości przesyłania sygnałów z klawiatury, ale dzięki bardzo dobrej implementacji standardu Bluetooth, zyskujemy zasięg.

Z ciekawych eksperymentów, udało mi się dokonać sparowania klawiatury z telefonem komórkowym SonyEricsson T68i (przycisk Connect na klawiaturze przestawia ją w tryb Discoverable, więc możliwe było wyszukanie jej za pomocą aparatu, a PIN można podać za pomocą klawiatury bez żadnego problemu), jednak mimo utrzymywania połączenia, nie udało mi się skorzystać z tego połączenia - aparat ten po prostu nie potrafi skorzystać z usług klawiatury. Nie udało mi się jednak dokonać sparowania z myszką, pewnie z powodu trudności z wprowadzeniem PINu :-)

Zestaw posiada także certyfikację instytutu łączności, ale testowany egzemplarz, o ile posiadał odpowiedni znaczek na obudowach urządzeń, o tyle brakowało na nich (pozostawiono puste miejsce) odpowiednich numerów certyfikacyjnych. Może jest to kolejny znak wskazujący na rosnące znaczenie rynku Polskiego dla firmy Logitech?

Możliwości komunikacyjne modułu Bluetooth

Firma Logitech nie zapomniała o użytkownikach innych urządzeń korzystających z tej technologii i przygotowała dla nich odpowiedni pakiet oprogramowania. Po pierwsze chodzi tu o pełen stos protokołu Bluetooth wraz z interfejsem użytkownika w postaci folderu My Bluetooth Places, w którym można, bez użycia kreatorów programu Logitech SetPoint, zarządzać całą, posiadaną przez nas trzódką urządzeń Bluetooth.

Do zestawu dołączane jest ostrzeżenie, że możliwy jest konflikt między już zainstalowanym stosem Bluetooth, a tym, dostarczanym przez Logitech. Była to dla mnie ważna informacja, gdyż posiadam już kartę Bluetooth PCMCIA firmy 3Com. Okazało się jednak, że konflikt nie wystąpił, gdyż cały stos Bluetooth firmy 3Com zawiera się w jednej aplikacji (Bluetooth Connection Manager), która nie integruje się z systemem operacyjnym. Dodatkowo okazało się, że oba stosy bardzo grzecznie dogadały się za pośrednictwem protokołu Bluetooth i wykryły wszystkie swoje usługi i nawet dały się sparować! Jednak konflikt może wystąpić w przypadku wielu innych urządzeń, których działanie opiera się na większej integracji z systemem operacyjnym i które tworzą w systemie interfejs przypominający My Bluetooth Places. Jednak w większości takich przypadków ten stos zostanie prawidłowo wykorzystany przez oprogramowanie Logitech i wtedy klawiatura oraz mysz powinny działać za pośrednictwem już istniejącego stosu. W moim przypadku nie udało się użyć klawiatury ani myszy sparowanej ze stosem Bluetooth firmy 3Com, ale wynika to z ograniczonych możliwości tego, dość starego w końcu, urządzenia.

Dodatkowo do całego zestawu otrzymujemy także program MobilePhoneSuite, który umożliwia nam korzystanie z części możliwości telefonu. Przede wszystkim chodzi tu o ułatwienie pisania oraz czytania wiadomości SMS. Całość ułatwia nam możliwość pobrania książki telefonicznej telefonu oraz bieżącej zawartości pamięci wiadomości przychodzących. Warto wspomnieć, że możliwe jest korzystanie ze znaków narodowych, jednak skraca to maksymalną długość wiadomości SMS ze 160 do 70 znaków, gdyż są one wtedy kodowane w standardzie UNICODE. Poza tym program niestety nie obsługuje wiadomości dłuższych, niż standardowe 160 lub 70 znaków.

Program oferuje nam także możliwość monitorowania telefonu i informowania o nadchodzących wiadomościach SMS, jak i połączeniach telefonicznych. Możliwe jest nawet zdalne nakazanie odebrania połączenia głosowego. Niestety w tym ostatnim przypadku otrzymujemy jedynie informację o numerze telefonu dzwoniącego, a nie następuję powiązanie numeru z nazwą zawartą w książce telefonicznej, ale najprawdopodobniej zostanie to poprawione w następnych wersjach oprogramowania. Poza tym jeżeli połączenie nie zostanie odebrane, na ekranie nie ma śladu informacji na ten temat i zmuszeni jesteśmy do spojrzenia na ekran telefonu, co w pewnym stopniu ogranicza sensowność korzystania z tej funkcji.

Program może monitorować telefon w dwóch trybach - okresowym i ciągłym. Pierwszy z nich znacznie mniej obciąża akumulator aparatu, jednak uniemożliwia korzystanie z monitorowania połączeń głosowych.

Trzeba jednak pamiętać, że program nie jest uniwersalny. Po pierwsze nie działa z każdym telefonem. Lista telefonów znajduje się poniżej (skopiowana z pomocy do programu, uzupełniona o posiadamy przeze mnie model r520m, który jest pod względem elektronicznym identyczny z t39m, różni się tylko sposobem wykonania obudowy i rzeczywiście współpracuje prawidłowo z tym programem.

* wymaga firmware w wersji > 5.50

Jak zaznaczono, w przypadku telefonów Nokia, obsługa jest mocno ograniczona i nie jest bezproblemowa. Żadnych problemów nie ma w przypadku telefonów marki Ericsson i SonyEricsson. Wynika to nie tylko z tego, że Ericsson jest twórcą standardu, ale także z faktu, iż ostatnio Nokia wprowadzając na rynek coraz więcej modeli nie jest w stanie zapanować nad ich jakością. Z tego co mi wiadomo, do dziś standard Bluetooth i GPRS nie zostały w pełni prawidłowo zaimplementowane w żadnym telefonie marki Nokia. Miejmy nadzieję, że z czasem to się zmieni.

Podsumowanie

Zestaw jest pod względem technicznym godny polecenia jak każde urządzenie firmy Logitech, jednak jego wysoka cena może zniechęcać ewentualnych nabywców. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w zestawie otrzymujemy warty kilkaset złotych moduł połączeniowy Bluetooth, który pozwoli między innymi w większym stopniu wykorzystać możliwości drzemiące w naszym telefonie komórkowym, o ile jest on wyposażony w moduł Bluetooth. Drobne wady zestawu w żadnym stopniu nie dyskwalifikują go, a problemy i niedociągnięcia oprogramowania jak zwykle zostaną zniwelowane w przyszłych wersjach oprogramowania.

Zalety
  • Technologia Bluetooth
  • Wysoka jakość i wygoda korzystania
  • Oprogramowanie do obsługi telefonu komórkowego
Wady
  • Wysoka cena (899,-)
  • Drobne uchybienia w oprogramowaniu sterującym



  Sprzęt do testów dostarczyły firmy:

Logitech Polska      Logitech Polska