Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
RECENZJE | Uwaga na miny - test dwóch playerów MP3 od SanDiska i LG
    

 

Uwaga na miny - test dwóch playerów MP3 od SanDiska i LG


 Autor: NimnuL | Data: 17/07/06

Pole minowe

Info: jakość słuchawek sprawdzana była zarówno na omawianych tutaj odtwarzaczach jak i na iAudio F1, o którym pisałem już na lamach naszego serwisu.
Jakość dźwięku wysyłanego przez odtwarzacze oceniałem natomiast na podstawie odsłuchu utworów na słuchawkach Sennheiser PMX60 oraz Sennheiser HD555 także już omawianych.
Do oceny dźwięku bazowałem na kilkunastu utworach (MP3 320kbps oraz OGG), które bardzo dobrze znam, począwszy od selektywnych dźwięków muzyki klasycznej poprzez jazz, pop, rock, a na "okrutnym" techno skończywszy.


- słuchawki


(kliknij, aby powiększyć)

Wielkość i kształt słuchawek w obu modelach jest podobny i typowy jak na modele tego typu. Pchełki w uszach siedzą dość płytko, ale nie wypadają podczas ich używania. Przewód sygnałowy jest miękki i wystarczająco długi. Wykonanie słuchawek jest lepsze w przypadku produktu LG, jednak dużych różnic tutaj nie odnotujemy. Jakość dźwięku oferowana przez oba modele jest na dość dobrym poziomie. Jest nieco lepsza niż w przypadku słuchawek dołączanych do odtwarzaczy iAudio, ale do tej oferowanej np. przez słuchawki z playerów iriver jest jeszcze daleko. Niemniej jednak reprodukcja dźwięku jest dość czysta. Niskie tony są nieco głębsze w słuchawkach SanDisk, natomiast w ogólnej ocenie dźwięku lepiej wypadają te z LG. Dźwięk w nich jest lepiej zrównoważony. Szczerze mówiąc, po słuchawkach dołączonych do odtwarzacza JM53 spodziewałem się jednak czegoś więcej, czegoś na miarę Sennheiser z wysokich serii MX. Natomiast słuchawki dołączone do Sansy miło mnie zaskoczyły.

- jakość dźwięku

W obu modelach mamy do dyspozycji predefiniowane ustawienia korektora dźwięku, z tą różnicą, że Sansa C140 oferuje ich 5, natomiast LG dwukrotnie więcej. Oba odtwarzacze umożliwiają też wprowadzenie jednego ustawienia zdefiniowanego przez użytkownika. Niestety zmiana ustawień dźwięku w przypadku produktu SanDisk jest bardzo niewygodna, bo wymaga wejścia do głównego menu oraz głównych ustawień odtwarzacza. Za to w JM53 wszystko jest ukryte w podręcznym menu, do którego mamy dostęp po naciśnięciu jednego przycisku. Dodatkowo player LG oferuje siedem dodatkowych ustawień dźwięku przestrzennego oraz podbicia basów. W Sansie nic oprócz korektora nie znajdziemy.

Jak to wszystko przedkłada się na jakość dźwięku? Marnie w przypadku Sansy i nieźle w produkcie LG. Ale po kolei.
Odtwarzacz SanDisk prezentuje ledwie słaby poziom w przypadku gdy korektor dźwięku ustawiony jest całkowicie płasko. Natomiast jakikolwiek zdefiniowany profil wprowadza wyraźne zniekształcenia. Ustawienia Rock oraz Jazz powodują takie przesterowanie dźwięku, że zwyczajnie nie da się tego w ogóle słuchać. Wróćmy jednak do normalnych ustawień dźwięku. Muzyka wydobywająca się wtedy z Sansy odgrywana jest dość czysto, jednak wyprana jest z jakiejkolwiek dynamiki. Dźwięk jest płaski i bezbarwny jak z najtańszych marketowych produktach. Popularne odtwarzacze Creative prezentują tutaj nieporównywalnie lepszy poziom dźwięku. Na szczęście sprawy mają się lepiej w przypadku produktu LG. Dźwięk wydobywający się z JM53 jest czysty i dość dynamiczny. Choć spodziewałem się, że usłyszę tutaj coś więcej niż jedynie poprawny poziom jakościowy. Dynamika jest na dobrym poziomie, a różne ustawienia dźwięku pozwolą dostosować go do naszych potrzeb. Niestety osoby szukające głębokiego basu czy bardzo ostrej góry nie mają tutaj czego szukać.

Ogólnie jednak jest po prostu dobrze, na poziomie produktów Creative. Do rezultatów uzyskiwanych przez modele iriver, iAudio czy iPod jest jeszcze bardzo daleko.

Jakby tego było mało, dźwięk wydobywający się z obu odtwarzaczy jest bardzo cichy. Jest to szczególnie zauważalne po wpięciu słuchawek o impedancji 32 Ohm. W przypadku playera SanDisk na co dzień z powodzeniem można słuchać muzyki przy regulatorze głośności ustawionym na maksymalną wartość i nie będzie za głośno. Jednak tak wysterowany wzmacniacz zaczyna wyraźnie zniekształcać, pomijając już szumy własne jakie uwydatniają się w górnych partiach wysterowania. Produkt LG także jest cichy. Na spacerze bez obaw o uszy można słuchać muzyki gdy głośność ustawiona jest na wartość 25/30, a i przy maksymalnym wysterowaniu nie grozi nam ogłuchnięcie. Porównując wzmacniacze zamontowane w tych odtwarzaczach do iAudio F1 nie wygląda to różowo. Maksymalne ustawienie głośności w Sansa odpowiada mniej więcej połowie (20/40) głośności odtwarzacza F1. Natomiast maksymalne wysterowanie playera LG odpowiada mniej więcej ustawieniu głośności na wartość 25/40 w iAudio F1. Warto jednak zwrócić uwagę, że ze specyfikacji F1 oraz JM53 wynika, że oba te odtwarzacze mają taką samą moc wyjściową wynoszącą 2x18mW. Jak widać, po raz kolejny dane techniczne daleko rozmijają się z praktyką.

Podobnie jak w Sansa i w produkcie LG górna granica wysterowania głośności powoduje uwydatnienie się szumu własnego wzmacniacza przez co np. ciche partie muzyki klasycznej okraszone są dodatkowym syczeniem. Nieprzyjemne doznania.







Polub TwojePC.pl na Facebooku

Rozdziały: Uwaga na miny - test dwóch playerów MP3 od SanDiska i LG
 
 » Właściwości
 » LG JM53
 » SanDisk Sansa C140
 » Pole minowe
 » "Wartość" dodana
 » Pozostałe informacje
 » Rozbrojenie
 » Kliknij, aby zobaczyć cały artykuł na jednej stronie
Wyświetl komentarze do artykułu »