Nowa seria SSD Silicon Power T10 już niebawem w sprzedaży
Autor: Wedelek | źródło: Silicon Power | 08:17
(7)
Firma Silicon Power zaprezentowała swoje nowe dyski SSD z serii T10, które już niebawem zawitają do sklepów na całym świecie. W skład owej rodzinki wejdą produkty o pojemności 32GB, 64GB, 128GB oraz 256GB, wszystkie zamknięte w eleganckiej obudowie ze szczotkowanego aluminium, w formacie 2.5-cala. Niestety producent nie zdradza jaki kontroler zajmuje się zarządzaniem pamięcią, ale wiadomo, że korzysta on z pamięci podręcznej DDR2 DRAM i pozwala na transfery rzędu 278MB/s. Nie zabrakło rzecz jasna również wsparcia dla funkcji TRIM, S.M.A.R.T. oraz korekcji błędów - ECC.
Nośnik do płyty głównej podłączymy za pomocą złącza SATA II, a dysk został objęty trzyletnią gwarancją producenta. Niestety jeden z najważniejszych aspektów, czyli cena pozostał tajemnicą.
K O M E N T A R Z E
w czasach sata 3 (autor: VP11 | data: 25/05/12 | godz.: 08:41) produkcja dyskow ze zlaczem SATA II bezsens.
Tym bardziej ze SSD daja taka mozliwosc.
Moze jedynie DDR2 DRAM uratuje i bedzie dlugo pracowac bez awarii. Pytanie jak rozwiazali podtrzymjanie danych przy dlugim wylaczeniu.
skoro (autor: myszon | data: 25/05/12 | godz.: 12:25) transfery są poniżej 300MB/s to nie potrzeba tu SATA3.
@1: (autor: MBR[PL] | data: 25/05/12 | godz.: 12:34) Pamięci PODRĘCZNEJ (bufor cache) czyli te kilkadziesiąt/set MB jakie ma każdy współczesny dysk czy to mechaniczny czy SSD.
Wspomniany przed chwilą Samsung 830 (czyli model sprzed blisko roku) ma 256 MB pamięci podręcznej DDR2 i specjalnie nie wyróżnia się przez to, tak samo jak trójrdzeniowy ARM też jakoś nie odstawił konkurencji o "3 długości". Liczy się kontroler i wydajność samych kości NAND, reszta technologie pomocnicze - owszem pożyteczne, ale tylko drobiazgi.
A wydawanie w dzisiejszych czasach SSD z SATA2 to jakieś nieporozumienie. Akurat dyski SSD (w odróżnieniu od mechanicznych) czerpią z SATA3 pełnymi garściami i nawet jakość implementacji SATA w mostku na płycie w tym samym trybie wpływa na ich wydajność (tu AMD jest trochę do tyłu).
Pewnie będzie to kolejna rodzina tańsza o 5$ ceny "ulicznej" w zamian za żenującą wydajność, pewnie kiepski kontroler i niesprawdzoną pewność danych (producent uczy się robić firmware). Ale po ostatnich dyskach SSD Intela 330 i Kingstona HX3k z cyklem zapisu (żywotność komórek) 3000 praktycznie w tej samej cenie co konkurencja sprzdawanych jako rozwiązania "ekonomiczne" (chyba dla klientów sklepów Nie dla i...") już nic mnie nie zdziwi.
@2: (autor: MBR[PL] | data: 25/05/12 | godz.: 12:36) Mylisz przyczynę ze skutkiem.
Transfery są na tym poziomie właśnie dlatego, że zastosowano archaiczny interfejs SATA2 ograniczający wydajność urządzenia.
Spójrz sobie na dowolny test dysków SATA3 wyciągających ~550 MB/s w SATA3 - w SATA2 te same dyski mają właśnie ~270 MB/s max. Jeśli nie włożono tam NAND "ze śmietnika" to na dziś trzeba się bardzo postarać by zrobić SSD, dla którego SATA2 nie byłaby hamulcem.
Jak SSD to tylko Samsung (autor: rookie | data: 25/05/12 | godz.: 15:03) Inne to wielkie ryzyko dla danych... Swoją drogą: dlaczego HDD produkowało niedawno 5 producentów a ssd produkuje kilkadziesiąt firm ? wydaje mi się że na hdd też można nieźle zarobić...
@up (autor: Plackator | data: 25/05/12 | godz.: 15:54) Ale SSD można zlecić produkcję firmom trzecim, a linie produkcyjną dla HDD trzeba zbudować, a nie jest to zbyt łatwe.
@5: (autor: MBR[PL] | data: 26/05/12 | godz.: 03:14) Bo do produkcji HDD mechanicznych potrzebna jest "trochę" lepsza linia (precyzja nośników szklanych, głowic GMR+, silniki itp) niż do lutowania na płytce gotowych kości NAND i kontrolera (zazwyczaj jedno z wcieleń niesławnego SandForce bo ta firma żyje ze sprzedaży samych kontrolerów podwykonawcom). W sumie jedyni producenci którzy sami robią SSD to Samsung i Crucial należący do Microna (AFAIR Marvel też).
A taką "zaawansowaną" technologię lutowania można zrobić i w PL bez większych nakładów (jak Wilk AKA Goodram zrobił z pamięciami dynamicznymi i innymi flash) - jedyny problem to firmware. I tu włąśnie dochodzimy do sedna - producenci uczyli się na błędach i własnych klientach płacących ktocie za GB przestrzeni dyskowej SSD wypuszczające niedopracowane firmware dla SF. Teraz jest już lepiej, ale smród pozostał.
D O D A J K O M E N T A R Z
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.