Firma TSMC, jeden z dwóch największych producentów układów scalonych na zamówienie poinformowała o planach budowy nowej fabryki w parku naukowym na Tajwanie. 19 grudnia zarząd firmy podjął decyzję o realizacji inwestycji oraz zatwierdził wydanie 19,45 mld USD na opracowanie projektu. Budowa fabryki powinna rozpocząć się pod koniec przyszłego roku i zostanie zakończona w 2022 roku. Po jej realizacji, w zakładze zostaną zamontowane najnowocześniejsze linie produkcyjne przystosowane do produkcji układów scalonym w 3nm procesie litograficznym. Szacuje się, że produkcja w 3nm litografii będzie mogła zostać uruchomiona pod koniec 2022 lub na początku 2023 roku.
Zakład ma spełniać nowe surowe wymagania dotyczące ochrony środowiska, w tym wykorzystywać 20 procent energii pochodzącej wyłącznie ze źródeł odnawialnych, natomiast 50 procent użytkowanej w nim wody ma pochodzić z jej wtórego odzysku.
W chwili obecnej TSMC jest już w trakcie budowy innej fabryki, przystosowanej do wytwarzania chipów w litografii 5nm. Jej budowa powinna zakończyć się na przełomie 2019 i 2020 roku, a sama produkcja ma rozpocząć się w 2020 roku.
K O M E N T A R Z E
Intel inwestuje w faby 14nm... (autor: gantrithor | data: 21/12/18 | godz.: 17:56) a tymczasem samsung konczy faby pod 5nm i zaczyna juz stawiac faby pod 3nm az trudno uwierzyc ze jeszcze rok temu intel byl liderem na rynku a 2 lata temu posiadal niezagrozona prawie monopolistyczna pozycje na rynku.
@1 tsmc mialo byc cos mnie sie pokickalo... (autor: gantrithor | data: 21/12/18 | godz.: 17:58) j.w
Wystarczy popatrzeć na Intela (autor: UI IQ | data: 21/12/18 | godz.: 22:06) i jego ruchy.Zamiast wszystkie moce pchać już w nowe technologie i najlepsze podłoże dla swoich nowej generacji układów oni poświęcają kasę na starocie jaką jest litografia 14nm.
Aż przykro się patrzy gdy na własne życzenie taka wielka firma jak Intel stacza się do Bronksu.
Za niedługo nie będą mieli czym rywalizować w procesach produkcji z TSMC i Samsung.
Zobaczymy ile lat będą jeszcze zapowiadać a nie wdrażać.
Intel (autor: Conan Barbarian | data: 21/12/18 | godz.: 22:09) Ciekawe jak wielki jest poziom paniki w Intelu i jaki reżim nadciąga do tego korpo. Tu już żartów nie ma, a Intel z pewnością jest jak ranny niedźwiedź, który już marzy o odwecie.
@ Intel (autor: Zbyszek.J | data: 22/12/18 | godz.: 00:25) głupoty piszecie. To firma z wielkimi przychodami, która ma tylko przejściowe problemy. Właśnie ogłosili, że znacznie rozbudują 3 swoje fabryki aby zwiększyć moce produkcyjne o 60%. Kto inny na świecie może sobie pozwolić na coś takiego?
Z procesami litograficznym też się ogarną.
Problemy z ich 10nm wynikają stąd, że jest to proces wysokiej gęstości, ale nadal nie używają fototechniki EUV. Stąd mają problemy z jakością chipów i niskim uzyskiem. Krótko po 10nm pojawi się 7nm Intela (już z EUV), odpowiadający gęstością 5nm TSMC oraz innych, i wówczas Intel i będzie mniej więcej w tym samym czasie na tym samym poziomie co inni liderzy w produkcji litografii. Fakt faktem, że problemy z 10nm (pierwotnie 2017) i związane z tym opóźnienie 7nm/EUV (pierwotnie 2019) będzie ich kosztować stratę dotychczasowych około 2-3 lat przewagi nad resztą. Ale w 2021 Intel będzie miał 7nm / EUV a reszta odpowiadające temu procesowi 5nm / EUV o bardzo zbliżonej gęstości.
I wyścig rozpocznie się na nowo.
@ Intel - poprawiona treść (autor: Zbyszek.J | data: 22/12/18 | godz.: 00:29) głupoty piszecie. To firma z wielkimi przychodami, która ma tylko przejściowe problemy. Właśnie ogłosili, że znacznie rozbudują 3 swoje fabryki aby zwiększyć moce produkcyjne o 60%. Kto inny na świecie może sobie pozwolić na coś takiego?
Z procesami litograficznym też się ogarną.
Problemy z ich 10nm wynikają stąd, że jest to proces wysokiej gęstości, ale nadal nie używają fototechniki EUV. Stąd mają problemy z jakością chipów i niskim uzyskiem. Krótko po 10nm pojawi się 7nm Intela (już z EUV), odpowiadający gęstością 5nm od TSMC i innych. Stanie się to w 2021 roku. Wówczas Intel będzie w tym samym czasie mniej więcej na tym samym poziomie, co inni liderzy w produkcji litografii. Fakt faktem, że problemy z 10nm (pierwotnie 2017) i związane z tym opóźnienie 7nm/EUV (pierwotnie 2019) będzie ich kosztować stratę dotychczasowych około 2-3 lat przewagi nad resztą. Ale w 2021 Intel będzie miał 7nm / EUV a reszta odpowiadające temu procesowi 5nm / EUV o bardzo zbliżonej gęstości.
I wyścig rozpocznie się na nowo.
Zbyszek.J (autor: kombajn4 | data: 22/12/18 | godz.: 07:44) Tjaa tylko wiesz jaki inny proces na rynku jest wysokiej gęstości, zbliżonych parametrach i bez EUV? 7nm z TSMC i zupełnie przypadkiem jakoś oni nie mają problemów żeby tworzyć w nim Epyc 2 czy Radeon Instinct czyli bardzo duże i złożone chipy w tym bardzo skomplikowanym procesie, podczas gdy Intelowi w analogicznym 10nm procesie wychodzą co najwyżej 2 rdzeniowe procki ULV i cackają się z tym od lat. I nie pisz mi tu że pierwotnie 10nm miało być w 2017 bo pierwotnie to w 10nm miało wyjść Cannon Lake jako następca Skylake. I zapowiadali te procesory w lipcu 2015r. Zamiast tego w sierpniu 2016 wypuścili 14nm Kaby Lake. Także nie pisz mi tu laurek pt 7nm EUV w 2021 bo jak zobaczę to uwierzę. A zapowiedzi że najpierw to im się musi zwrócić 10nm (pamiętajmy kto jest teraz p.o. CEO w Intelu - księgowy) raczej przeczą takim hurra optymistycznym tezom.
@5. (autor: pwil2 | data: 23/12/18 | godz.: 13:01) <ziewa>
Jasne, i dlatego ładują te ostatnie mld$ na więcej Fabów w przestarzałej technologii 14nm.
10nm nie pożyje zbyt długo. Argument z księgowym, który stwierdzi że 10nm musi się spłacić -> akurat ten księgowy pewnie dobrze wie, że większym zyskiem dla jego firmy będzie szybkie przejście na 7nm niż trwanie przy 10nm aż ten się spłaci.
Zbyszek.J (autor: kombajn4 | data: 24/12/18 | godz.: 07:19) A niby skąd ma to wiedzieć? Księgowy widzi tabelkę w której po lewej stronie ma wpisane inwestycje w rozwój technologi 10nm i sumy liczone w miliardach dolarów a po prawej widzi zyski z chipów 10nm liczone w milionach (parę tych ULV pewnie sprzedali do laptopów). Dopóki mu się lewa z prawą nie zbilansuje to będzie smutny, jak to księgowy. To jest księgowy a nie odpowiednik Lisy Su czyli inżyniera z wieloletnim stażem który może przyjść do firmy i fachowym okiem ocenić które projekty rokują szanse na rozwój w długiej perspektywie, które w krótkiej a które są pobożnym życzeniem ludzi nad nimi pracujących i nadają się do skasowania. Lisa Su to nie żaden magik cudotwórca tylko osoba która przejrzała co mieli w dziale R&D i nadała priorytet pracom nad najlepszym projektem czyli Zenem. Jakby księgowy został szefem AMD pewnie priorytetem były by krótkoterminowe udoskonalone procki serii FX żeby się budżet zgadzał. Inżynier w AMD dał zielone światło do przerzucenia wszystkich sił do pracy nad nową architekturą Zen na czym teraz firma po chudych latach odżyła i rozkwita. Księgowy w Intelu właśnie kazał rozbudować fabryki klepiące obecne procki w 14nm czyli postawił na strategię krótkoterminową.
@kombajn4 (autor: Saturn64 | data: 24/12/18 | godz.: 14:25) Masz bardzo zero jedynkowy pogląd świata. Od razu wrzucasz księgowego do wora w którym widzi tylko tabelki i nic więcej. Przecież to jest ogromna firma i doradców ma wielu. Jeśli wziąć by miarę procesu TSMC to proces Intela 10nm powinien nazywać się 8,5 nm. Po za tym Intel nie tylko produkuje procesory a również pamięci i inne elementy sieciowe, chipsety itd. Więc można nadal długo wykorzystywać ich 10nm tak by na siebie zarobił. Na ten moment przecież i tak więcej sprzedaje się notebooków niż komputerów stacjonarnych a Tu AMD dopiero raczkuje i nie ma żadnej przewagi. Po drugie, teraz już tak szybko nie pójdzie rozwój procesów technologicznych gdyż dochodzimy do części atomowych, które utrudniają dalszy rozwój. Więc może się okazać, że TSMC nadal nie ma 5nm w 2024 i nadal go dopracuje a Intel już jedzie na 3nm. Zwiększenie produkcji 14nm ma sens, gdyż po pierwsze intel ma nadal podpisane kontrakty z dużymi klientami a po za tym (i tak AMD, który ma może 20% nie wypełni go w całości w przyszłym roku). Im więcej sprzedają tym lepiej dla Intela. Koszty produkcji wafli są takie same, a ilość sprawnych układów zmniejszyła się co najmniej o połowę a może i więcej gdyż są trudniejsze w produkcji dwukrotnie większe. Jest więcej odpadów z produkcji. Dlatego ponoszą większe koszty funkcjonowania całej firmy. By to zmniejszyć muszą produkować w tym procesie, w którym mogą konkurować. I tyle w temacie.
@kombajn4 (autor: Saturn64 | data: 24/12/18 | godz.: 14:32) Tu właśnie pokazałeś, że widzisz tylko świat od strony inżynieryjnej. Patrząc w ten sposób można by załatwić firmę na amen w ciągu niespełna 2 lat. Ponieważ, gdyby jeszcze 2 kolejne lata nie mogli produkować na masową skalę w 10nm, to nie dość, że zmniejszyły by się dochody firmy ze sprzedaży - katastrofalnie, to jeszcze zostaliby wyparci całkowicie z rynku serwerowego i klienckiego gdyż AMD byłoby wydajniejsze i tańsze w produkcji. Nie mieli by pieniędzy na dalsze inwestycje a koszty bieżące funkcjonowania firmy byłyby gwoździem do trumny. Nikt nie będzie się sentymentami kierował.
@11. (autor: pwil2 | data: 28/12/18 | godz.: 02:29) Wszystko do czasu... przekroczenia tego punktu krytycznego. Gdy producentom laptopów zabraknie procesorów, to nagle znajdą się fajne modele na AMD. Sam czekam na G6 od HP i mam nadzieję, że w końcu uda im się wyprodukować model szybszy od QM z TDP45W, gdzie obecne 4c mają TDP45W i wydajność, a później throttling i gorszą wydajność, a AMD mają potencjał, ale od początku mają bezsensowny kaganiec na 13.5-12-8W przy zasilaniu sieciowym.
D O D A J K O M E N T A R Z
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
