Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
Środa 23 grudnia 2020 
    

Za 4 lata Apple zaoferuje własne samochody autonomiczne


Autor: Zbyszek | źródło: WccFTech | 06:25
(24)
Firma Apple poinformowała, że w przyszłości zamierza wejść na kolejny, nowy dla siebie rynek. Producent zamierza w 2024 roku wprowadzić do sprzedaży pierwszy własnej marki samochód autonomiczny, i rozpocząć konkurencję m.in z Teslą. Nie podano nazwy tego pojazdu, ale stosując dotychczasową nomenklaturę Apple, pojazd mógłby nazywać się iCar. Jak nie trudno oczekiwać, samochód będzie naszpikowany nowoczesną elektroniką i oprogramowaniem. Ich stworzenie nie jest dla Apple trudne.

Wyzwaniem może być natomiast uruchomienie masowej produkcji, a następnie utrzymanie odpowiedniej jakości i niezawodności. Nie wiadomo jeszcze czy Apple będzie chciało zlecać produkcję samej konstrukcji pojazdu innym firmom typowo motoryzacyjnym, czy też będzie produkować te samochody całkowicie od podstaw. Drugi przypadek co oczywiste oznacza konieczność wybudowania od zera własnych fabryk.

W sieci już pojawiły się rendery wykonane przez fanów, przedstawiające wyobrażenia o tym, jak mógłby wyglądać samochód Apple. Być może wczesne ogłoszenie wejścia na rynek motoryzacyjny miało na celu właśnie taki odzew pozwalający na zebranie z sieci materiału startowego dla stylistów nadwozia.



 


    
K O M E N T A R Z E
    

  1. Pewnie Tesla w cenie Rolls-Royce:) (autor: ekspert_IT | data: 22/12/20 | godz.: 16:01)
    Z miesięczną subskrypcją pakietu usług. Czy będzie promka na pierwsze 3 miesiące ITunes w pakiecie startowym gratis?

  2. @news (autor: Promilus | data: 22/12/20 | godz.: 16:39)
    a po gwarancji - sorry, nie mamy części ale możemy zaoferować nowe z rabatem 10% ;)

  3. Przygotowanie mechaniki bułką z masłem... (autor: Kenjiro | data: 22/12/20 | godz.: 16:39)
    Tak może napisać tylko ktoś, kto nie widział auta od spodu, choćby nawet elektrycznego. Niby to wszystko jest znane od ponad stu lat, to co chwilę pojawiają się zmiany i nowości.

  4. a po 2 latach upgrade softu (autor: Qjanusz | data: 22/12/20 | godz.: 16:57)
    który w trosce o akumulatory zredukuje moc o 25% i prędkość max o 50km/h

  5. w tym samym czasie (autor: Mario2k | data: 22/12/20 | godz.: 17:20)
    Izera Poland wypuści 2 elektryczne auta

  6. "apple ma doswiadczenie z elektronika (autor: komisarz | data: 22/12/20 | godz.: 18:49)
    wiec stworzenie mechaniki to dla nich bulka z maslem" - zbyszek, wez sie w garc i przestan pisac farmazony, przeciez to zdanie nie ma sensu.

  7. @Mario (autor: ekspert_IT | data: 22/12/20 | godz.: 18:53)
    Dla jego eminencji Jarosława i Mateusza :) Ale autem prezesa będzie jeździł Andrzej ;-)

  8. @ komisarz (autor: Zbyszek.J | data: 22/12/20 | godz.: 20:12)
    chodziło raczej o różnicę skali - bo zaprojektowanie konstrukcji blach to zadanie raczej o rzędy wielkości szybsze i prostsze, niż zaprojektowanie własnego CPU. Stąd to zdanie, że to bułka z masłem w porównaniu do zrobienia procesora. No ale dobra, skoro kontrowersyjne to wyleciało...

  9. @Zbyszek (autor: Promilus | data: 22/12/20 | godz.: 21:03)
    Nie zmienia to faktu, że typowy hw developer jak mu ktoś powie "ej ziomal zaprojektuj w autocadzie podwozie do elektryka" to co najwyżej ramkę namaluje ;) Stylistów to apple ma, a inżynierów materiałowych i mechaników to sobie musi ogarnąć. To samo jeśli chodzi o napęd - elektroników mocowych i mechatroników.

  10. po co nam polskie auto (autor: Mario2k | data: 22/12/20 | godz.: 22:46)
    Jak możemy kupić od Niemca ?

    słowa Donalda Tuska


  11. @ 9 (autor: Zbyszek.J | data: 23/12/20 | godz.: 00:43)
    oczywiście nie chodziło o to, żeby inżynierowie od CPU i MacOSa projektowali blachy samochodu. Zatrudnią innych inżynierów o tej specjalizacji i im to zaraz zrobią.

    Co innego miałem na myśli - różnicę skali trudności projektu. Dawniej jako admin IT pracowałem w firmie zajmującej się projektami CAD, mechaniką, wytrzymałościami konstrukcji itp. Trochę z tymi konstruktorami porozmawiałem.

    Problemy projektowe i skala trudności związanych z nimi obliczeń, jakie mieli Ci ludzie, to było nic przy projekcie większego obwodu elektronicznego lub jakiejś poważnej radiolinii na studiach z elektroniki i telekomunikacji. Gdzie oba te projekty to nic w porównaniu do zaprojektowanie prostego CPU, np. takiego jak z lat 80


  12. @ 9 (autor: Zbyszek.J | data: 23/12/20 | godz.: 00:50)
    zresztą - tak jak mówisz można w dwie strony. Specjalista IT czy programista nie zaprojektuje podwozia do samochodu od razu. Ale szybko się przyuczy i to zrobi. Natomiast pole konstruktorowi od CADa podjąć zadania w 10-20 tysięcznej firmie IT która radzi sobie ze swoim IT w oparciu o swoich ludzi a nie firmy zewnętrzne. Daj tej osobie czas na samo-przyuczenie i niech po nim ta osoba zarządza domeną AD w której jest w ciul grup i systemów, niech zarządza sieciami LAN, MPLS, L2, DWDM z 400 lokalizacjami w całym kraju, zarządza regułami NGFW (Nex-gen firewall, np. Checkpoint), zarządza PKI (własne centrum certów), i jeszcze robi coś w infrastrukturze CPD, wymienia serwery, przepina światełka w szafach Rack.

    Powodzenia...


  13. ... (autor: pwil2 | data: 23/12/20 | godz.: 01:16)
    Obawiam się, że będą się wyginać w progu tak, że nie będzie się dało zamknąć drzwi. Bateria na 100km żyłowana na maksa po gwarancji będzie starczać na 50km (do Starbucksa i z powrotem). I co najważniejsze - Made in China.

  14. c.d. (autor: pwil2 | data: 23/12/20 | godz.: 01:24)
    By zmieścić się w 199kpln z odpowiednio wysoką marżą będzie wielkości Smarta for four. W końcu dla klientów ważne, by się zmieścił w małym garażu i by z miejsca kierowcy sięgnąć do skrajnego końca przedniej szyby.

    https://img.motonews.pl/...forfour-2020-800-01.jpg


  15. c.d. (autor: pwil2 | data: 23/12/20 | godz.: 01:25)
    Ramki szyb na tle konkurencji będą ogromne.

  16. Memy będą się pisać same... (autor: Kosiarz | data: 23/12/20 | godz.: 08:34)
    ... jak rdza zacznie je podgryzać :D :D :D :D :D :D :D :D

    a z innych ciekawych aspektów... wyobraźcie sobie ile będą kosztować kółka do tego cudeńka.

    oczywiście z byle prądem tego nie naładujesz itd :P


  17. @16 (autor: GULIwer | data: 23/12/20 | godz.: 13:06)
    złapiesz gumę, serwis jedyne 9999zł ale przyjedzie wymieni i dowiezie ciepłą kawusię.

  18. Znak towarowy... (autor: tuptun | data: 23/12/20 | godz.: 13:59)
    ...czyni cuda.

  19. @Zbyszek (autor: Promilus | data: 23/12/20 | godz.: 15:33)
    "Ale szybko się przyuczy i to zrobi." nie, nie zrobi, bo nie miał np. materiałoznawstwa :) Co najwyżej może coś zaprojektować i zobaczyć cóż też wypluje z siebie CAD i to przeanalizować. Ale sam nie dobierze tam gdzie trzeba np. lepszego stopu, albo kształtu. Natomiast doświadczony inż. mechanik wiele rzeczy będzie wiedział nawet zanim symulacja się skończy ;) To takie pierdzielenie... jestem elektronikiem. Znam trochę mechaniki, ale nie "przyuczę się szybko" i nie zrobię tego jak ktoś kto w tym siedzi. Znam trochę termodynamiki, ale nie przyuczę się szybko i nie policzę jak ktoś z np. inżynierii środowiska. Znam trochę programowania, ale nie ogarnę skomplikowanej infrastruktury webowej "po szybkim przyuczeniu". Mogę pewne rzeczy przyswoić łatwiej, ale nadal by dobrze w innym zawodzie wykonywać pracę to muszę ten sam materiał przerobić i to samo doświadczenie uzyskać. I korpo zachodnie nie idą w "jack of all trades" nigdzie poza kadrą zarządzającą (żeby czasem czysty mechanik nie robił czystego automatyka w c... ), ale zespół składa się ze specjalistów w wąskiej dziedzinie. Oni owszem w 1 jakiś happy day mogą się zamienić miejscami i poznać inne stanowiska, ale tylko po to żeby wiedzieć kto czym konkretnie się zajmuje i jak wygląda jego praca, a nie by mechatronik z doskoku mógł wspierać team pracujący np. nad AI, albo podwoziem. Zilustruje to inaczej - możesz być dobrym... dajmy na to tynkarzem. Będziesz z agregatu trzaskał np. 100m2 dziennie, ale tylko z gipsowego, bo to twój konik. Ktoś powie "ej stary jak jesteś taki dobry, to chodź i walniemy kafelki, jakie to może być skomplikowane"... I idziesz, próbujesz, poznajesz różne rzeczy. W końcu udaje ci się położyć bezbłędnie. Patrzysz na czas... a zarąbisty kafelkarz robi to tak samo dobrze, produkuje mniej odpadu i kończy połowę szybciej ... Tak właśnie to wygląda w życiu, a nie tak jak Tobie się zdaje, że liznąłeś temat to szybko ogarniesz.


  20. @Zbyszek (autor: henrix343 | data: 23/12/20 | godz.: 20:21)
    Bzdura, akurat zajmuje sie tym i tym i cepy i progs to zadanie O WIELE bardziej skomplikowane. Idzei tam MNOSTWO wiecej $ a bledy niwecza lata pracy i skreslaja cala ekipe od "materialoznawstwa". Natomiast bledy materialoznawcow w ogole nie maja przekladu na IT. Reasumujac nikogo nie obchodzi, ze blacha bedzie gdzies 0,01 mm grubsza ale wszyscy odczuja syntax error - pisze o ogolnym zastosowaniu a nie o jednostkowym projekcie gdzie i to i to jest wazne ale jak zwykle IT wazniejsze.

    Wasze narzedzia programuje IT, wiec zerknij co sie stanie jak bedziesz mial cos zmierzyc z bledem albo przeprogramowac cnc.

    IT to nie sa jacys guru, ale ich praca jest ciezka i sa na topie w piramidzie, rozumie to kazdy kto jest na tyle pojetny aby korzystac z komorki. I wlasnie przyuczenie do elektroniki, mechaniki itp. - inzynier jest o WIELE szybsze niz przyuczenie do IT - a juz wlaszcza w dobie dzisiejszych szkol i pedzacych zmian.

    Oczywiscie, ze apple bedzie musialo sie postarac od dobrych technikow, ale wczesniej musi sie postarac o dobrych programistow - taka jest droga na piramidzie.

    Juz pomijajac, ze sa inzynierowie i "inzynierowie" oraz programisci i "programisci" i dzial HR sam w sobie musi byc niezly aby to w ogole wychwycic - konkurencyjnosc, $, mentalnosc, itp.

    A nalezy brac poprawke na monopole, bo dzisiejszy klient jest tak glupi, ze nie doceni roboty ani jednych ani drugich, on tylko ciezko pracuje placi podatki i glosuje... utrzymujac siebie w niewolnictwie, kupujac rekalmy bo nic innego nie moze, w europie to anwet nie stac go na dzieci.

    "Patrzysz na czas... a zarąbisty kafelkarz robi to tak samo dobrze, produkuje mniej odpadu i kończy połowę szybciej ... Tak właśnie to wygląda w życiu, a nie tak jak Tobie się zdaje, że liznąłeś temat to szybko ogarniesz."

    bzdura. Dostajesz nakaz o Pana na korzystanie z uslug tego i tego kafelkarza i jak by nie klad, to tak bedzie. Mozesz mu "zrobic nastruj" przy robocie, tyle mozesz. A jak jestes taki guru to otworz fabryke samochodow w polsce to zobaczysz co mozesz a co nie w dobie audytow, certyfikatow, wnioskow, nakazow, zakazow, kar, dofinansowan, wytycznych, norm, prawa, orzeczen i tego calego bajzlu.

    Masz sedzeigo do oceny, podatki do zaplacenia, prawko i badania jak chesz jezdzic - pomin sobie cos i zobacz jak wyszlo. Nawet o swoim picie nie decydujesz gdzie idzie $, bulki mozesz sobie kupowac w roznych sklepach a nie towary produkowac czy sciagac - to nie te czasy. KAzdy nieposluszny zaklad jest odcinany od drukary i baju baju bedziem w raju. Kazda dupa peka jak wykres idzie w dol.


  21. @henrix (autor: Promilus | data: 23/12/20 | godz.: 21:39)
    Popraw język bo czytać się nie da...
    "Oczywiscie, ze apple bedzie musialo sie postarac od dobrych technikow, ale wczesniej musi sie postarac o dobrych programistow - taka jest droga na piramidzie" - apple programistów ma, co prawda nie takich z doświadczeniem w automotive, ale przynajmniej ogarną ui, sensory, ai. Pozostałych (firmware wszystkiego w samochodzie) musi być zgodne z odpowiednimi standardami, tego programista iOSa nie zrobi bo się nie zna i sie nie pozna bo mu to do życia nie jest do niczego potrzebne. Jeśli robi appsy na ios to je będzie klepał. Jeśli jest bazodanowcem to będzie w tym siedział. Nie będzie sięgał zupełnie daleko od "swojego konika" bo i tak nie wygra w danym segmencie z tymi, którzy w tym siedzą od początku. A kasa jako associate firmware engineer będzie gorsza niż senior database engineer - a o to właśnie chodzi. Jeśli się chce poszerzać kompetencje to tam gdzie warto i jest to minimalnym kosztem, a nie rzucać się na głęboką wodę tam gdzie siłą rzeczy nie nadrobimy różnicy wiedzy i doświadczenia. I co z tego, że automatyk liznął i programowania, i elektroniki, i mechaniki. Jak się wyspecjalizował w PLC to w tym będzie siedział i trzepał kasę. Co najwyżej z biegiem czasu dorobi kursy zarządzania zespołem, lean etc. i zostanie kierownikiem. A nie będzie próbował z siebie robić elektronika czy mechanika "bo coś wie więc będzie mu łatwiej".


  22. @ henrix343 (autor: Zbyszek.J | data: 23/12/20 | godz.: 23:15)
    Ta odpowiedź (co wynika z jej treści) była oczywiście do Primilusa (post 19), a nie do mnie (posty 11 i 12)

  23. @Promilus (autor: henrix343 | data: 24/12/20 | godz.: 06:52)
    "apple programistów ma, co prawda nie takich z doświadczeniem w automotive" no to ma czy nie ma?

    "Pozostałych (firmware wszystkiego w samochodzie) musi być zgodne z odpowiednimi standardami" no czyli monopol.

    "programista iOSa nie zrobi bo się nie zna i sie nie pozna bo mu to do życia nie jest do niczego potrzebne" bzdura, poszerzanie wlasnych kompetencji zawsze jest w cenie i zawsze na starcie jest z tylu.

    "Nie będzie sięgał zupełnie daleko od "swojego konika" bo i tak nie wygra w danym segmencie z tymi, którzy w tym siedzą od początku." wez pod uwage wypalenie zawodowe, dwa zalezy gdzie (inzynier a "inzynier") - czasami mozna szybko dobiec, ale rzeczywiscie musi sie to oplacac - jednak ta oplacalnosc to nei zawsze $.

    "A kasa jako associate firmware engineer będzie gorsza niż senior database engineer - a o to właśnie chodzi." nie, nie zawsze chodzi o kase.

    "Jeśli się chce poszerzać kompetencje to tam gdzie warto i jest to minimalnym kosztem, a nie rzucać się na głęboką wodę tam gdzie siłą rzeczy nie nadrobimy różnicy wiedzy i doświadczenia." tak, z reguly. Ale czasami aby przebic monopol (albo go obejsc) mozna zmienic temat lub zatrudnie troche "mniej" profesjonalnych ludzi.

    "Jak się wyspecjalizował w PLC to w tym będzie siedział i trzepał kasę." do czasu az sie nie porzygas z nudow, nie wypali, nie bedzie chcial robic na swoj rachunek, itd., itp.

    "Co najwyżej z biegiem czasu dorobi kursy zarządzania zespołem, lean etc. i zostanie kierownikiem. A nie będzie próbował z siebie robić elektronika czy mechanika "bo coś wie więc będzie mu łatwiej"." no wlasnie takie kursy lean/sigma/iso to moze o kant dupy mozna rozbic. "kierownictwo" z takim slinotokiem to tylko w korpo i jak oko saurona nie patrzy.

    Mamy po prostu inny mind set. Ty chcesz pracowac dla kogos, ja pracuje dla siebie, zatrudniajac takich podobnych (ale zdecydowanie innych) do Ciebie. Co nie zmienia faktu, ze materialy do kodzenia na tym etapie nie ma sensu porownywac.

    @Zbyszek.J - tak wkleilem nie to co trzeba - masz racje, sorry.


  24. @henrix (autor: Promilus | data: 24/12/20 | godz.: 08:13)
    "no to ma czy nie ma?" czytaj treść newsa, czego dotyczy?
    "no czyli monopol" - jaki monopol? Tych co się kształcili w danej dziedzinie i zdobyli już jakieś doświadczenie? No oczywiście, że tak, to nic dziwnego i jest tak wszędzie. By się przebić musisz być przynajmniej tak samo dobry i z przynajmniej takim samym doświadczeniem, albo jeśli nie masz to by twoje aktualne doświadczenie wnosiło coś dobrego do teamu. Doświadczenia w programowaniu PLC raczej niewiele wnoszą do obsługi np. aplikacji bankowej ... sorry.
    "poszerzanie wlasnych kompetencji zawsze jest w cenie i zawsze na starcie jest z tylu" - tak, ale tylko tam gdzie jest to wartość dodana. Nikt ci nie zapłaci więcej w datacenter za to, że potrafisz programować embedded. Bo to inny, zupełnie zbędny dla nich zestaw umiejętności. I vice versa.
    " czasami mozna szybko dobiec, ale rzeczywiscie musi sie to oplacac" no właśnie, dlatego będąc wysoko na drabinie nie sięgasz niżej. Field engineer uruchamiający linie produkcyjne może być zainteresowany zarówno konfiguracją sprzętu, okablowaniem, projektowaniem szaf elektrycznych jak i np. programowaniem plc i wizualizacjami dla hmi. I tu poszerzanie ma jakiś wymierny sens, ot więcej zleceń. Ale choć mógłby szybciej ogarnąć np. projektowanie układów elektronicznych niż studenciak elektroniki 1 roku (czyli nie kolejne 4 lata poszerzania wiedzy i kilka lat doświadczenia, ale np. 2 lata poszerzania wiedzy i rok doświadczenia) Niemniej to ani upgrade dla kasy, ani żadne ciekawsze perspektywy, a z doświadczonym hw engineer to i tak nie ma co stawać w szranki. Więc to taka akademicka dyskusja typu "da się, tylko w tych przypadkach nie ma po co".
    "nie, nie zawsze chodzi o kase" no pewnie, poszerzamy swoje kompetencje dla zabawy, w ramach hobby, to takie naturalne :) Poszerza się kompetencje by być konkurencyjnym na rynku więc robi się to a) by mieć więcej zleceń = więcej kasy, b) by nie tracić zleceń = nadal mieć kasę, c) by na wypadek gdyby nasza dziedzina się wypaliła móc wskoczyć w nową i ... nadal mieć kasę. Kasa dyktuje naszą ścieżkę zawodową. Co najwyżej zmęczony podróżowaniem field engineer uzna, że może czas odpocząć i wskoczyć w stacjonarne UR, co i tak gwarancji braku wyjazdów służbowych nie daje. No to i może wejść w software development, ale minie kilka lat (a nie cyk i już) zanim zacznie zarabiać tyle ile na wyjazdach serwisowych do fabryk czy uruchomieniach linii.
    "mozna zmienic temat lub zatrudnie troche "mniej" profesjonalnych ludzi." to można robić - jako pracodawca - gdy nie zależy nam aż tak bardzo na czasie. Jak wchodzimy na rynek gdzie jest już konkurencja i ustawiła wysoko poprzeczkę to nie ma drogi na skróty. Co najwyżej można więcej junior zatrudnić i liczyć że pod wodzą kogoś z rzeczywistym doświadczeniem rozwiną skrzydła. Ale nie jakiś łebków interdyscyplinarnych z miernym doświadczeniem w każdej z dziedzin i nie świeżaków totalnie bez doświadczenia - tu z reguły wystarcza paru na stażu, czasem nawet płatnym. A mistrzowie interdyscyplinarni to tak, ale jak pisałem z reguły kierownicze stanowiska więc nie potrzeba ich dużo, kasa zupełnie inna i ich obowiązki także.
    "do czasu az sie nie porzygas z nudow" tak samo można powiedzieć o administratorze systemów, gamedev, górniku, operatorze koparki, spawaczu (wbrew pozorom dobry z wieloma uprawnieniami zarobi nie mniej niż dobry programista), kierowcy tir, etc. etc. I w ramach IT tak czy siak będzie siedział na dupie i klepał, w co chciałbyś innego wejść by zachować swój poziom życiowy? No właśnie. Tak wygląda praca. Ginekologowi to też się to i owo może znudzić ;)

    "wlasnie takie kursy lean/sigma/iso to moze o kant dupy mozna rozbic. "kierownictwo" z takim slinotokiem to tylko w korpo i jak oko saurona nie patrzy" korpo rządzi rynkiem pracy ;) Takie mają wymagania bo takie rzeczy muszą robić. Z czego najważniejsze ISO.
    "ja pracuje dla siebie, zatrudniajac takich podobnych" no to pracujesz. Heh, no to jak ty prowadzisz swój biznes to jest twoja sprawa, ale nawet prywaciarze zatrudniając kierowników na iso, six sigma zwracają uwagę, nawet jeśli ich działania w tym zakresie to pic na wodę fotomontaż. A działania w korpo to numerki, numerki, wydumane słupki i poprawianie problemów które się samemu wprowadziło. I tak się to toczy. Jak komuś to nie pasuje to nikt go do niczego nie zmusza. A jednak news dotyczy apple więc trudno tu dyskutować o tym jak to wygląda z perspektywy mniejszych, prywatnych biznesów.


    
D O D A J   K O M E N T A R Z
    

Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.