Microsoft zabroni producentom instalować Windows na dyskach HDD
Autor: Zbyszek | źródło: TechPowerUp | 21:27
(15)
Dyski mechaniczne (HDD) to obecnie już pewien relikt przeszłości, obecnie używany głównie do magazynowania danych. Najprawdopodobniej istnieją jeszcze producenci wyposażający niektóre z produkowanych przez siebie laptopów i komputerów stacjonarnych jedynie w dysk typu HDD, który mieści zarówno system operacyjny jak i stanowi przestrzeń na dane użytkownika. Świadczy o tym najnowsze posunięcie Microsoftu, który wszystkie firmy produkujące laptopy i PC chce zmusić do zamontowania w nich dysku typu SSD dla systemu operacyjnego.
Producent przygotował nową wersję Minimum System Requirements dla Windows 11, która będzie obowiązywać począwszy od 2023 roku. Jednym z minimalnych wymagań systemowych będzie to, aby dyskiem bootowalnym, czyli zawierającym system Windows, był dysk typu flash (SSD). Oznacza to, że począwszy od 2023 roku instalowanie przez producentów laptopów i gotowych komputerów systemu Windows 11 na dysku typu HDD produkowanego urządzenia stanowić będzie naruszenie licencji Microsoft.
Naszym zdaniem to dość dobre posunięcie, i we współczesnych czasach żaden nawet budżetowy laptop lub komputer PC nie powinien mieć systemu operacyjnego na dysku typu HDD.
K O M E N T A R Z E
Krok (autor: Kosiarz | data: 9/06/22 | godz.: 21:33) W dobra strone
Krok niby w dobrą stronę (autor: VP11 | data: 10/06/22 | godz.: 08:13) Ale mogą to obejść dyskiem hybrydowym.
Hurra, nareście (autor: Master/Pentium | data: 10/06/22 | godz.: 08:46) Windows 7 i wyżej są mało używalne z HDD. Windows 10+ w zasadzie są nie do użytku z HDD. Więc to powinno być w wymaganiach gdzieś tak od 2016 roku.
Skowyt producentów że nie będą mogli sprzedawać niesprawnych zestawów w "okazyjnej" cenie jakoś mnie nie przekonuje. To opinia MS cierpi jakby co.
@2, nie będą mogli (autor: Master/Pentium | data: 10/06/22 | godz.: 08:46) Dyski hybrydowe nie nazywają się SSD. :-)
@ 4 (autor: VP11 | data: 10/06/22 | godz.: 10:11) Niby tak, ale niektóre SSHD mają na pokładzie 120GB dysk SSD, więc to jakbyś miał dysk SSD i HDD.
Przy czym niektóre dyski SSD mają tak tragiczny zapis z dużymi pojemnościami, że są wolniejsze od HDD. I stosowanie takich dysków też nie wiele wniesie.
Wydaje mi się należałoby sprecyzować minimalną wydajność dla dysku pod system. Za równo jak dla plików małych tak i plików dużych.
@5. (autor: Mariosti | data: 10/06/22 | godz.: 12:40) Nawet takie super dziadowskie ssd będzie wczytywać system kilka razy szybciej od hdd.
@5. (autor: Master/Pentium | data: 10/06/22 | godz.: 14:56) Nawet QLC zapisuje dane sprawniej niż HDD jeśli chodzi o czas dostępu. Odczyt to w ogóle już inna bajka. Ogólny komfort pracy z Windows na badziewnym SSD i tak będzie o niebo lepszy niż na HDD więc tego nie da się sknocić.
Wspomnianych dysków dual (HDD + 120 GB SSD) chyba nikt już nie produkuje (nie jestem pewny) WD miało kiedyś taki pomysł ale gwarantuję że ze względu na cenę żaden producent nie zastosuje tego w "promocyjnym" zestawie.
SSHD (autor: doxent | data: 13/06/22 | godz.: 15:21) Hybrydówki to chyba najgorsze możliwe rozwiązanie. Ma wszystkie wady połączone czyli obniżoną ilość zapisów i spowolnienie mechaniką oraz wrażliwość na uszkodzenia mechaniczne przy niewielkich korzyściach czyli zwiększeniu pojemności. Mam w szufladzie kilka takich kilkuletnich Seagatów wyjętych od laptopów klientów, które są w praktyce nie do odzyskania. Po 4-5 latach awaryjność niemalże 100%. One po prostu padają jak muchy a jak padną to nic nie odzyskasz.
największa padaka SSD będzie 100 razy lepsza niż najlepsze HDD (autor: Qjanusz | data: 13/06/22 | godz.: 16:46) oczywiście w kontekście instalacji Win10
Tandeta pozostanie tandetą... (autor: Majster | data: 13/06/22 | godz.: 19:00) Qjanusz... kupisz badziewie, a będziesz miał badziewie...
Stąd się biorą niskie ceny... z niesamowitych oszczędności i wypuszczania byle czego do klienta. Oczywiście o wydajności na poziomie 1MB/sek. w przypadku SSD QVO (oraz innych, podobnych) nie ma co wspominać, bo każdy powinien o tym wiedzieć.
Dyski SSD zaczynają być co raz gorsze, one co raz bardziej cofają się w rozwoju. Co z tego, że jakiś producent podaje 2100MB/sek. lub zdecydowanie więcej, jak to tylko to, co przedstawia nam opakowanie. Ogrom problemów z SSD z ostatnich 4 lat jest wręcz niebywale duży, a ludzie jak to ludzie, nawet nie podejrzewają jak są robieni w jajo.
@Majster (autor: Master/Pentium | data: 14/06/22 | godz.: 09:15) Jaki ogrom problemów z SSD? Awaryjność SSD wśród naszych klientów jest poniżej 0,1% w skali +3lat i setek/tysięcy komputerów. Owe 0.1% nabijają wynalazki typu Adata czy GoodRAM. Markowe dyski czy choćby markowe OEM'y i nie będziesz miał problemu.
@8. SHDD nie buforują zapisów we Flash (autor: Master/Pentium | data: 14/06/22 | godz.: 10:22) więc nie wiem skąd to ograniczenie zapisów.
Ale samo rozwiązanie faktycznie łączy wady SSD z wadami HDD i nie nadaje się do niczego sensownego.
SSD systemowy (autor: Majster | data: 15/06/22 | godz.: 20:00) Mój obecny SSD prezentuje się tak...
I wychodzi na to, że chyba jest z nim trochę coś nie bardzo, bo explorer dziwnie się blokuje. Czasami blokuje się po 11 minutach od uruchomienia systemu, innym razem po godzinie albo trzech. Zdarza się to co jakiś czas, wyjątkowo nieregularnie. Dzieje się to w przypadku Samsunga, a co dopiero mówić o jakimś ADATA, GoodRAM CX..., Crucial (BX lub MX - jeden pieron i tak syf i tak), lub czymkolwiek innym.
Ale to tak samo jak z HDD - to urządzenie typu "od do", czyli od momentu montażu w komputerze, do czasu aż dysk nie będzie się nadawał do użytku.
Dysk jest szybki, ale stopniowo zaczyna głośniej pracować i chrobotać. Wygląda na to, że powoli ma dosyć, a w sumie mam go niecałe 4 lata. Tak więc nigdy nie wierzcie w bzdury tego typu, że ktoś ma jakieś HDD 12-15 lat i one działają dobrze po dziś dzień. To w ogóle nie prawda. Gdyby S.M.A.R.T. takich dysków był nawet w konkretnym stanie, to wiek robi swoje. Więc siłą rzeczy nie ma najmniejszych szans aby jakikolwiek HDD po tak długim czasie miał świetną kondycję i wydajność.
Master/Pentium...
Dobrze, a nawet bardzo dobrze by było, jakbyś patrzył na kwestie SSD z o wiele większej (globalnej) perspektywy, a nie tylko z czubka własnego nosa. Ostatnio stosowane są co raz to gorsze NAND Flash (konkretne MLC zastąpiono TLC i innymi). Rewelacyjnych 8-kanałowych kontrolerów już nie ma (np. w pendrive'ach), zostały tylko jakieś ubogie Phison nowej generacji (tandeta jak się patrzy). I jeszcze tzw. DRAM-less. Taniocha goni taniochę, a Ty się zachwycasz jakby to było nie wiadomo co.
@Majster (autor: Master/Pentium | data: 16/06/22 | godz.: 08:32) 1. A wiadomo co jest źródłem przycięć? Zdiagnozowałeś że to pamieć masowa?
Masz prehistoryczny sprzęt ze znaczną ilością usterek sugerujących problemy sprzętowe.
2. Dziwnych "przycięć" jak na razie w żadnej konfiguracji nie stwierdzono.
3. W zasadzie niemal każdy nowy M.2 SSD będzie szybszy od twojego, od premiery minęło już prawie 5 lat a w momencie premiery to już był refresh starszej konstrukcji.
4. Co do DRAMLess to są na rynku SSD'ki z DRAM jeśli potrzebujesz wydajności. Nikt nie każe kupować ekono. Ale dla +90% konfiguracji to ekono zwyczajnie wystarcza bo spełnia wymagania użytkowników.
5. Ja się nie zachwycam, to są narzędzie, działają, spełniają swoje funkcje i to już wsio. Od wydajności są portable SSD, wyciągają i ponad 2GB/sek jeśli chcesz dopłacić.
Konfig - jaki jest to jest (autor: Majster | data: 16/06/22 | godz.: 18:20) Sprzęt (archaiczny czy nie) jednak działa, a Ty myślisz, że z nowymi konfiguracjami jest tak pięknie? Żeby daleko nie szukać...
Rozumiem, że do wszystkiego tak podchodzisz? Do żony też powiesz za ileś lat, że "jesteś już archaiczna i czas Ciebie wymienić na nowy model"?
A poza tym... swego czasu używałem jednej aplikacji Process Monitor, która i tak nic nie wykazała. Bardzo często tak jest, że wiele tych super rozchwytywanych i polecanych programów jest (jak to się mówi) o kant d... potłuc. Taka jest prawda! Co ciekawe monitor zasobów niczego szczególnego nie wyświetla. Nie mówiąc o tym, że i monitor zasobów, i menedżer zadań jest totalnie upośledzony w Win 10, więc przesiadka na ten system niczego dobrego nie wnosi, niczego nie daje.
Pozwól, że Cię uświadomię... tego typu zachowania to nie jest żaden wyjątkowy przypadek, bo wiele komputerów (na całym świecie) ma takie objawy. I zapewniam Cię, że problem jest globalny. Wygląda to tak, jakby zupełnie celowo i złośliwie, cały M$ (albo ktoś z zewnątrz) wywoływał te dziwne anomalie.
