Twoje PC  
Zarejestruj się na Twoje PC
TwojePC.pl | PC | Komputery, nowe technologie, recenzje, testy
M E N U
  0
 » Nowości
0
 » Archiwum
0
 » Recenzje / Testy
0
 » Board
0
 » Rejestracja
0
0
 
Szukaj @ TwojePC
 

w Newsach i na Boardzie
 
TwojePC.pl © 2001 - 2024
Poniedziałek 23 sierpnia 2004 
    

Felieton: CZASZNASZAKPIŁ?


Autor: Redakcja | 11:18
(37)
    W życiu każdego człowieka nadchodzi czas na dokonanie bilansu życiowego. Co zrobiłem dobrego? Bardzo nabroiłem? Czego nie zrobiłem, a powinienem? Na pytanie pierwsze najczęściej wzruszamy ramionami i popadamy w zadumę, zaś przy dwóch ostatnich - podejrzanie się ożywiamy. Z dumą rozwodzimy się nad faktem rozbicia wiaderka na głowie kolegi z sąsiedztwa albo podłożenia pinezki na krzesło znienawidzonego nauczyciela od polskiego. Dobrze, ale co dokonałeś? No, jak to co, przecież o tym mówię...

    Z czego może być dumny dzisiejszy dwudziesto-, trzydziestolatek? Z faktu rozpoczęcia lub ukończenia studiów? W roku 1999 w grupie wiekowej 25-64 wykształcenie wyższe w Polsce miało 11% populacji (w USA wówczas - 27%). Dziś ten wskaźnik jest jeszcze wyższy i cały czas ma tendencję wzrostową. Dyplom nie jest już przywilejem, ale koniecznością przeżycia w warunkach permanentnej konkurencji. To z czego mamy się cieszyć? Wolontariat, honorowe oddawanie krwi albo..? Szukamy punktu zaczepienia, czegoś co jest w stanie zaspokoić sumienie lub faktyczną potrzebę niesienia pomocy.

    To było o zgredach. Teraz parę słów o młodzieży urodzonej na przełomie lat 80. i 90. W tym momencie przyjmuję już postawę klasycznego dziada. Niby ich nie rozumiem, ale staram się szanować odmienne spojrzenie na otaczającą rzeczywistość. Patriotyzm z dziada pradziada? Owszem, gdzieś w książce do historii. To nie kpiny, patriotyzm ma swój wyraz, ale dość smutny. Najczęściej młodziankowie nie identyfikują się z Polską, ale dajmy na to z dzielnicą Rzeszowa lub, za przeproszeniem, Warszawy. Lokalny patriotyzm tłamsi ten centralny, ale czy to jest faktycznie duży problem, to już kwestia dość dyskusyjna (a i miejsce niezbyt odpowiednie).

    Dryfujemy znowu w kierunku pomników z wapna. Tkwi w nas jeszcze jakaś intelektualna i romantyczna naiwność. Zaczytujemy się w światowej literaturze, zachwycamy się sakralną architekturą, na przekór alergii wąchamy majowy bez i oblewamy się wodą w poniedziałek wielkanocny. Nie chcę tu oczywiście schematyzować - każda generacja ma swoich przewodników, jak i czarne owce. Stereotyp to broń obosieczna, równie dobrze można paść ofiarą określonych szablonów. Często wartościujemy rzeczywistość, odnosimy się do osób i grup społecznych, ale opieramy się głównie na niepełnej lub zgoła fałszywej wiedzy o świecie. Ciężko zrzucić takie brzemię, ale warto podkreślić - ktoś jednak na ten schemat zapracował, choć w niewielkim stopniu.

    Dzisiejszą młodzież cechuje większy pragmatyzm - jakie odniosę korzyści, jeśli Ci pomogę? Często słyszałem takie pytanie i nieco boli zwapniałą duszę. Ma to też swoje niewątpliwe zalety - wprawdzie nigdy o nich nie słyszałem, ale chętnie je poznam*. Miejmy po prostu nadzieję, że poradzą sobie w życiu. Od czasów generacji przełomu lat 60. i 70 nic ciekawego się nie wydarzyło, jeśli były jakieś pokoleniowe konsolidacje, to z powodów stricte politycznych. Wypadamy średnio, czyli chyba najgorzej jak może być. Szarzyznę najszybciej historia zmiata z półek...

    Zajmijmy się w końcu kwestią, która zainteresuje obie strony. Komputery. Niektórzy z nas studiowali równolegle z samym Billem Gatesem (zabawna sytuacja, Word nie akceptuje tego nazwiska... Rewolucja odśrodkowa?), więc zaczynali od bardzo niskiego pułapu. Średnie kategorie wiekowe startowały, powiedzmy, od PC 286 lub 386. Był to wówczas wielki skok w hierarchii społecznej - kolejny pecet nie występował w promieniu 200 metrów. Pielgrzymki tubylców do elektronicznej mekki to nieodłączny element rzeczywistości lat osiemdziesiątych... Specyficznie realizowany był tryb multiplayer - w 12 metrach kwadratowych mieściło się 10 straceńców, duchota panowała niemiłosierna, ale porządek był. Każdy pokornie czekał na swoją kolejkę (co nie dawało spać? Dajmy na to pierwsza część Test Drive...). Dziś pokój wydaje się pustawy, rozgrywki przeniosły się do Internetu, a znajomości upadają, skoro mamy się zaksięgowanych jedynie w multikomunikatorach... Komputer znajduje się w większości domostw, więc przestał był obiektem westchnień i syków zazdrości.

    Irytujące jest natomiast stwierdzenie, że kiedyś było ciekawiej, gry stanowiły większe wyzwanie, a programy, mimo iż mieściły się na jednej dyskietce, miały "wszystko co potrzeba". Ktoś tu po prostu zaspał parę epok (ponoć generacja sprzętu zmienia się co 18 miesięcy) albo karmi się wyłącznie sentymentami. Nic się nie zmieniło, my trafiliśmy w tryby rozwoju techniki kilkanaście lat temu, a dzisiejsza młodzież uczyniła to dziś i całkiem nieźle sobie radzi... Oczywiście w ramach leczenia kompleksów można dać gimnazjaliście dyskietkę z DOS-em i kazać mu przekopiować dany plik na inną partycję (inna sprawa, że sam już zapomniałem, jak to się robi... Zresztą nie tylko z tym jest problem, pamięci i wyobraźni już nie staje). Nic nie stoi przecież na przeszkodzie, by przejść 3. już część Cywilizacji. Niedopracowana? Miałka intelektualnie? Nieprawda, drogi starcze - po prostu już nie masz do tego serca, Twój czas minął... Czasznaszakpił...?

    W konkursie piękności również nie wystąpisz - przegrasz z kretesem. Jest jednak dziedzina, w której chłystek Cię nie pobije - d o ś w i a d c z e n i e. Masz szansę być niekwestionowanym autorytetem, znasz sprzęt i rynek nie od dziś, umiesz nałożyć drobinkę pasty na jądro procesora, mimo starczych torsji założysz radiator, zwiększysz napięcie i tak dalej, doprawdy wiele jeszcze możemy zdziałać. Ile jeszcze mam Cię pocieszać? Weź się w końcu w garść i przestań marudzić, jak to teraz jest źle.


    Aha. Pamiętaj, człowieku młody inaczej, jeśli bachor zajdzie Ci za skórę, wypal mu między oczy:

    "Dziecko drogie, przeszedłeś chociaż Dooma jedynkę...?"

    Zaręczam Cię - będziemy przy Tobie w mgnieniu oka.


pamięci Krzysia Kubeczki
________

* ukłon w stronę ultrazgredystów

22 sierpnia 2004 roku

Felieton popełnił Spieq

 


    
K O M E N T A R Z E
    

  1. Hehehe (autor: Wedrowiec | data: 23/08/04 | godz.: 11:27)
    :))))))))
    Temat poważny ale ja się uśmiałem. Kurcze spieq z tym zdziadzieniem to nie rób z siebie zgreda na siłę;)

    Aż tacy starzy to nie jesteśmy - to ONI są młodzi ;)

    Niezłe.


  2. Nice (autor: NimnuL-Redakcja | data: 23/08/04 | godz.: 11:33)
    drugi raz a jak dobrze . . . nie przestawaj. . .


    Jestescie starzy . . . jestescie.
    Wedro, światełko w tunelu juz widzisz?


  3. Nimnul (autor: wukillah | data: 23/08/04 | godz.: 11:43)
    ze swiatelkiem w tunelu uwazaj,jeszcze Ci
    pociag wyjedzie


  4. Spieq (autor: marcin79 | data: 23/08/04 | godz.: 11:44)
    Dobrze, a co ważniejsze, lepiej.

  5. jak mi pierwszy felieton przypadl zbytnio do gustu (autor: glewik | data: 23/08/04 | godz.: 11:45)
    to ten 2 jest rewelacyjny. Pozdrawiam was stare zagrzybiale zgredy :) (jak ktos mial jako pierwszego kompa Atarynke 65XE to nie jest jeszcze starym zgredem ?? :) ).

  6. nmoże być (autor: blimek | data: 23/08/04 | godz.: 11:52)
    w sumie ;)

    następnym razem napisz coś o kobietach :)


  7. Oczywiście, GLEWIK jesteś stuprocentowym wapnem... (autor: spieq-Redakcja | data: 23/08/04 | godz.: 11:55)
    Sam miałem ten model Atarynki (mam do dziś, jedynie magnetofon nie wytrzymał aktów złości... Złości? Mój Boże, piana mi leciała z ust... Pełen spokój).

    =Kwestia formalna - uprościłem język dzięki Waszym konstruktywnym spostrzeżeniom.
    =Treść - nie ma to tamto... Czasem po prostu rubasznie się z siebie pośmiać...


  8. Przeszedłem całego Dooma I i II (autor: JasioWP | data: 23/08/04 | godz.: 12:05)
    więc sie mnie nie czepiać...
    Aha... Ten Doom I to było demo ;)


  9. JasioWP: (autor: spieq-Redakcja | data: 23/08/04 | godz.: 12:09)
    Jak będziesz pomnikowi dokuczać, to zawsze można podeprzeć się Boulder Dashem...

    BLIMEK - wyjąłeś mi to z ust, ale cii..


  10. Boulder dasha nie przeszedłem (autor: JasioWP | data: 23/08/04 | godz.: 12:12)
    Zawsze miałem z nim problemy...

  11. glewik, spieq (autor: Morgoth | data: 23/08/04 | godz.: 12:14)
    to znaczy... To znaczy, że ja też jestem CaO? Ech, atarynko... Cóżeś ze mnie zrobiła...

  12. JasioWP (autor: Morgoth | data: 23/08/04 | godz.: 12:16)
    a RiverRaida "jedynkę" przeszedłeś? Ile dżojstików na nim połamałeś, hę?

  13. Tak (autor: Agnes | data: 23/08/04 | godz.: 12:20)
    Kości, czaszki, pleśń.

  14. No no Agnes ale (autor: Wedrowiec | data: 23/08/04 | godz.: 12:22)
    mówisz tylko za siebie, pamiętaj o tym ;)

  15. hiho (autor: capri | data: 23/08/04 | godz.: 12:43)
    gdzies przeoczylem pierwszy felieton - ruszam na poszukiwania :)

    P.S. sluchaj blimka ^^


  16. Pamiętacie Krzysia? (autor: spieq-Redakcja | data: 23/08/04 | godz.: 12:45)
    Ponoć zginął w wypadku samochodowym...

  17. Wedrowiec, nie mówiłam ani o sobie (autor: Agnes | data: 23/08/04 | godz.: 12:57)
    ani o Tobie.

    Wyraziłam nastrój felietonu w nieco pokrętny i przewrotny sposób. Konstruktywnie skomentuję później... mogę, nie?


  18. w kwestji - jakie odniosę korzyści... (autor: Sławekpl | data: 23/08/04 | godz.: 12:58)
    Siostry z miłą sierścią dawno temu wyginęły.
    Jesteś ciapciak i ignorant,
    Płać za serwis lub poszukaj porad.


  19. Bill Wymann z The Rolling Stones, (autor: fiber | data: 23/08/04 | godz.: 12:59)
    znany ze swoich podbojów kobieciarz, powiedział kiedyś:
    "To nie ja się starzeję, to te kobiety są coraz młodsze..."
    pzdr. ;-)


  20. Ja defetystycznie stwierdzę (autor: McIsland | data: 23/08/04 | godz.: 13:12)
    że czuję, to zdziadzienie, czuję, ale się tym jakoś specjalnie, nie przejmuje

  21. Agnes jak najbardziej :) (autor: Wedrowiec | data: 23/08/04 | godz.: 13:27)
    I skoro tak to przepraszam :)

  22. nice (autor: GULIwer | data: 23/08/04 | godz.: 13:54)
    bardziej przystepne niz poprzednio Dziadku :) Ja jestem w sile wieku na własnym kompie od 9 lat :)

  23. Krzyś Kubeczko (autor: Bartholomew | data: 23/08/04 | godz.: 14:07)
    Krzyś Kubeczko... chlip... z kilku źródeł słyszałem, ze zginął w jakimś wypadku samochodowym... bohaterowie odchodza i stają się jedynie legendami...

  24. poprzedni dla leniwych (autor: Glock19 | data: 23/08/04 | godz.: 14:09)
    http://twojepc.pl/news8058.html

  25. Krzyś Kubeczko, Krzyś Kubeczko...! (autor: Mav | data: 23/08/04 | godz.: 16:08)
    Kurczę, gdzie to było?! Top Secret? Bajtek? A może zbyt daleko się cofam pamięcią? :)


    PS: Ktoś rzeczywiscie usiłuje zrobić tu z siebie zgreda. Ale ten fragment o Cywilizacji Czy to sama prawda - sam zauważyłem to u siebie jakiś czas temu. Pytanie brzmi: w co ja teraz będę wrzucał pieniądze, skoro nie ma sensu kupować najnowszych kart graficznych, jeśli i tak nie będę ich wykorzystywał? Chyba w motocykle...


  26. super... (autor: CAREK13 | data: 23/08/04 | godz.: 16:24)
    rewelacyjy felietonik..masz dar pisania młodzieńcze... ;)
    czekam na nastepne...


  27. I co?.. (autor: GregorP-Redakcja | data: 23/08/04 | godz.: 17:54)
    ..jeno na duchu próbujesz się podnieść,
    Ty zrzędliwy, nieprzystosowany społecznie,
    przedwcześnie zdziadziały.....


  28. A no... (autor: uGn | data: 23/08/04 | godz.: 18:19)
    Dziadem sie staje, czuje to bardzo... ale jak sie tylko dziadek wku... to mlodzi leza :-P
    "Sentymenta" sie ma, fajno jest powspominac o klimacie, ludziach, gazetach itp. Niestety wszystko to sie o dupe rozwalilo! Hobby zamienilo sie w prace, ludzie, koledzy znikneli bo zmajstrowano nam juz wczesniej system, i to wcale nie operacyjny :-( Trza pracowac, zapominac - dziadziec.
    Wiec Wam mlodszym zycze znalesc takiego DOSa i DOOMa jakiego ja znalazlem w swoim czasie. Bawcie sie i nie zapominajcie. Ja jeszcze pozostaje z odrobina czegos z tamtych czasow na swoim polu walki i bede walczyl z "dziadami maxymalnymi" tak dlugo jak tylko bede mogl!!! :-)

    Pozdrawiam


  29. JasioWP: przejdź TNT i Plutonię, to pogadamy ;-) (autor: zartie | data: 23/08/04 | godz.: 19:30)
    BTW to był mój pierwszy oryginał.

  30. Powinno być: (autor: spieq-Redakcja | data: 23/08/04 | godz.: 19:39)
    "przespał parę epok".

    Gdzieś jeszcze jakiś przecinek.

    Nikt nie jest idealny.


  31. I jeszcze ostatnie zdanie (autor: Agnes | data: 23/08/04 | godz.: 21:02)
    Zaręczam Ci.

    Tak poza tym czyta się, czyta i czyta. I czyta. Znakomite, no!


  32. a teraz cos od tego zlego... (autor: maarec | data: 23/08/04 | godz.: 22:53)
    mlodego pokolenia, ktorego jestem niestety przedstawicielem, chodz nie jestem tego pewien bo wkoncu Spieq pisal - dwudziestolatkow....

    jako ze 20 juz na karku, to troche sie juz przezylo, atari sie mialo, amige 500 sie mialo, mialo sie 486, pentiuma 166, celka 433, celka 800... i tak pokoleji... gralo sie w te wszystkie gierki calymi wieczorami, oczywiscie zebrania byly tam gdzie ktos mial atarke, siedzialo sie calymi wieczorami , ile to sprezynek w joyach sie lamalo, ile przyciskowsiadalo....

    ogolnie te czasy mialy swoj urok, teraz to juz czlowiek nie gra w nic, siedzi przy tym kompie i czyta tego boarda, chodz tez mu juz zbrzydł, gdzies tam dalej na jego <zaplecze> tez wejsc sie nie wejdzie bo jak sie widzi ile sie ma zaleglosci przez ostatnie 5 tygodni to juz sie odpuszcza....

    ogolnie zauwazylem ze zycie przecieka przez palce, wszystko dzieje sie tak szybko, dzis 23 sierpnia roku 2004, pamietam jak 2 lata temu moja przyjaciolka miala 18 urodziny.. wydaje mi sie ze bylo to tydzien temu. Pamietam jej 19 urodziny, tak jakby to bylo wczoraj.. a dzisiaj... dzisiaj ma 20 urodziny ale przyjaciolki juz nie ma..........

    nie ma tez juz kilku mlodych osob ktore byly wtedy na jej 18stce, nic na to nie poradzimy, ludzi odchodza z zaskoczenia, lub przeciwnie - po miesiacach chorowania.......


    Spiequ i inni - jezeli czujecie sie staro to wiedzcie ze ja w sumie kilka lat mlodszy tez sie tak czuje, jedyne co nas rozni to to ze Wy macie cenne doswiadczenie a ja jestem gnojek

    pozdrawiam i przepraszam za orty ale to nie jest moja mocna strona.

    znikam stad i nie tylko na jakis czas, ale wroce, jestem pewien


  33. aha... (autor: maarec | data: 23/08/04 | godz.: 23:14)
    i jeszcze jedno...

    nie palmy za soba mostow, bo moze nam zabraknac czasu aby je odbudowac


  34. fajne i całkiem do rzeczy (autor: Master/Pentium | data: 24/08/04 | godz.: 11:10)
    tak trzymać :)

  35. Felietonik ok, gratz (autor: Pinokio | data: 24/08/04 | godz.: 12:37)
    Nie dawać się, dziadki, ale i nie dziadzieć na siłę (to do autora, 'hre hre')

    A Ty, Maarec, młodzieńcze, weź się za siebie chłopie. Ale znam ten ból .. gdy nas to dopadało, tym mocniej się wgryzaliśmy w życie.

    Co zaś do bilansu - olać to! Z całym szacunkiem dla filozofii większości pewnie z Was - można przeżyć życie z podniesioną głową nawet nie zostawiając po sobie "potomka, drzewa, domu", bez śladu w historii. Drodzy dziadkowie i babcie, cieszcie się każdą chwilą z bliskimi Wam osóbkami. Żyć dla siebie, nie dla bilansów .. te zostawić księgowym.
    Heh, pompatycznie wyszło .. ale to przez tego dziada Spieq'a.

    Ktoś z tpc ma jeszcze chyba w sygnaturce: "Człowiek się starzeje, bo się nie bawi". Ot co.


  36. :-) A pamietacie... (autor: Bartholomew | data: 24/08/04 | godz.: 14:31)
    giełdy komputerowe??? (Nie te sprzętowe - warezowe). Ja do dziś pamiętam uczucie nieutulonego żalu gdy ostatnia dyskietka padała, w kieszenie brak groszaków na nowego noname'a a tu akurat jakiś chicior się pojawił i cała giełda już go obcykała, tylko ja jeden nie... ;) chlip... piękne wspomnienia...

  37. Krzyś Kubeczko rządzi !!!! (autor: recydywista | data: 24/08/04 | godz.: 17:01)
    : )))

    
D O D A J   K O M E N T A R Z
    

Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.