TwojePC.pl © 2001 - 2024
|
|
Piątek 29 października 2004 |
|
|
|
Xpand Rally - recenzja gry rajdowej Autor: NimnuL | 15:53 |
(26) | Oto przyszła pora na kolejną recenzję gry na łamach naszego serwisu - jest to już drugi tytuł z gatunku wyścigów, a dokładniej WRC. Wcześniej miałem przyjemność omówienia gry Toca 2 Race Driver, która zebrała ode mnie bardzo wysokie noty. Sądziłem wtedy, że w nic lepszego z tego gatunku nie będzie mi dane zagrać, przynajmniej w najbliższym czasie. Czy moje przypuszczenia nadal są aktualne? A może obaliła je nowa produkcja rodzimego Techlandu ? Zapraszam do naszej recenzji Xpand Rally.
Sylwetka
Słów kilka o samej grze. Tytuł Xpand Rally w kręgach graczy komputerowych znany jest już od dawna. Dość już dawno temu dane nam było oglądać bardzo kuszące screeny z wersji alpha, a później beta tej gry. Twórcy obiecywali wiele, więcej niż ojcowie konkurencji dotąd oferowali (jak choćby najsłynniejsza seria WRC - Collin McRae). Opinie o wersji beta były różne, najczęściej jednak, jak przystało na wersje przedpremierowe, negatywne. Na wstępie powiem jedynie, że jest lepiej. O ile? Zaraz się dowiemy.
Co pod maską
Gra, w którą miałem okazję zagrać była w wersji dwupłytowej (ver. 1.0.0.0pl), na których to płytach znajduje się również edytor tras i samochodów, co zdecydowanie urozmaica i zwiększa zabawę. Z racji tego, że XR jest grą tworzoną przez Polaków, spolszczenie nie było konieczne, gdyż gra po prostu powstała pierwotnie w naszym rodzimym języku. Niemniej jednak nie uchroniło to gry przed zabawnymi zwrotami w menu, jak choćby dosłownie przetłumaczone z angielskiego "miksowanie sprzętowe", "reakcja" w odniesieniu do sprzężenia zwrotnego, czy zabawnie brzmiące "ikony pilota". Co by jednak nie mówić Polacy nie gęsi i swój język mają, nawet jeśli jest nieco zabawny.
Xpand Rally uruchamiałem na komputerze wyposażonym w Athlona @1,55GHz, 512MB SDRAM oraz Radeona 8500 @ 300/300 64MB ... i pomimo zestawu nie pierwszej młodości, grało się całkiem płynnie na średnich ustawieniach detali i rozdzielczości 800x600. Maksymalne wywindowanie detali powodowało utratę płynności gry w niektórych odcinkach tras. Generalnie jednak, jak na nowy tytuł, wymagania są bardzo znośne.
Nazwy samochodów, jakimi dane nam będzie rozbijać się w grze, zostały zmienione. Do wyboru mamy takie auta jak: Monsoon Evolution, Kosumo Showndown, Center Cord, RV Wolf, Lion 200, BDV FX, Italic PNT AWD, Flamenco oraz Tiny Hooper. Nazwy dość egzotyczne, jednak łatwo wyłowić z nich odpowiedniki: VW Golf, Mini Cooper, czy Peugeot 206, a jeśli będziemy posiłkować się dodatkowo sylwetkami aut odnajdziemy jeszcze Fiata Punto, Forda Focusa, Subaru Impreza oraz Mitshubishi Evo VII. Dwóch samochodów jednak nie udało mi się rozszyfrować, choć wyglądają dość znajomo :-) Zastosowanie nielicencjonowanych nazw nie odbiło się jednak na wyglądzie ich nosicieli. Pojazdy stworzone zostały na podobieństwo swoich rzeczywistych odpowiedników. W sumie w grze jest 9 modeli aut (podzielonych na 8 grup: P1; P2; P3; O1; O2; O3,R1; O3,R2; B1) w różnych wersjach silnikowych. To dość mało jak na grę tego typu. Wystarczy sięgnąć pamięcią iloma bolidami mogliśmy pojeździć choćby w Toca 2. Różnorodność wyglądu tras również nas nie rozpieszcza, bo otrzymujemy ich jedynie 5 (Polska, Arizona, Finlandia, Irlandia i Kenia). Samych tras szybko się nie nauczymy bo są one dość złożone, a poszczególne odcinki różnią się od pozostałych, jednak bardzo szybko wyjdzie nam bokiem oglądanie po raz n-ty czerwieni skał kanionu. Jednak, ogólnie rzecz biorąc, cieszy zróżnicowanie terenu na poszczególnych odcinkach biegnących przez kręte i ciasne drogi pośród wysokich traw, przepastne, suche i kamieniste bezdroża, przejazdy przez wodę, przy na krawędzi przepaści, kamieniste i zadrzewione pobocza. Brakuje mi odcinków całkowicie zalesionych, górzystych serpentyn czy choćby kilku tras w śniegu lub lodzie.
(kliknij, aby powiększyć)
Rozgrywkę w Xpand Rally możemy prowadzić w trojaki sposób: pojedynczy wyścig, mistrzostwa rajdowe (kariera) oraz multiplayer. Dodatkowo jest jeszcze tryb freestyle. Polega on na jak najszybszym dotarciu do punktu kontrolnego... który jednak nie leży na trasie tylko gdzieś na planszy. Cała zabawa sprowadza się więc do cięcia z obłędem w oczach, traw i przepastnych pól. Rozgrywkę tą urozmaica fakt, że na planszy nie jesteśmy sami, towarzyszyć nam będą komputerowi przeciwnicy z równie wielką chęcią dotarcia jako pierwsi do celu. Co więcej, uruchamiając tryb freestyle w multiplayerze można zamienić tą rozgrywkę w destruction derby. Szkoda tylko, że w trybie wieloosobowym mogą brać udział nie więcej jak 4 osoby.
(kliknij, aby powiększyć)
Tryb kariery nie wnosi niczego nowego do świata gier, standardowe odkrywanie kolejnych tras po wygraniu poprzednich, nagrody pieniężne i możliwość modernizacji, naprawiania, kupowania i sprzedawania samochodów. Cały tryb kariery składa się z 77 odcinków tras, a ścigamy się na trasie sami lub z włączonym duchem przeciwnika. W sumie w każdym rajdzie bierze udział 3 przeciwników. Każde miejsce punktowane jest kwotą pieniężną, odblokowanie cyklu tras jednak następuje jedynie po zajęciu co najmniej drugiego miejsca w poszczególnych odcinkach.
Gaz do dechy
W tym rozdziale pragnę omówić kilka ważnych aspektów gry jakimi są oprawa graficzna i dźwiękowa, prowadzenie i model zniszczeń oraz całokształt gry, czyli grywalność.
Zacznę od początku.
Grafika
Nowy twór Techlandu, jak można się było spodziewać, oparty jest na ich autorskim silniku znanym z gry Chrome (która nawiasem mówiąc była IMO świetna pod każdym względem). Jak każdy facet, jestem wzrokowcem, oprawa wizualna to był pierwszy element który rzucił mi się prosto na twarz niczym wściekły rosomak. Opad szczęki był natychmiastowy, bo gra wygląda znakomicie nawet z obniżoną jakością detali. Generalnie mamy tutaj to, co najlepsze. Nie znajdziemy tutaj płaskich jak makiety kibiców czy drzew. Świat, który będziemy przecinać z rykiem silnika, jest w pełni trójwymiarowy. Jeśli coś na planszy zobaczymy, oznacza to, że można do tego dojechać, objechać lub w to uderzyć. Drzewa są trójwymiarowe ... i twarde. Kibice również, Ci jednak twarde mają nerwy. Pomijam wirtualnych miłośników rajdów stojących po zewnętrznej zakrętu, który może w każdej chwili posłać samochód daleko w pole, ale wyjeżdżając z zakrętu może okazać się, że z przed maski zbiega nam co odważniejszy amator mocnych wrażeń. I zapewniam Was, że jeśli się dobrze postaracie, delikwent stanie się denatem, który co najwyżej miał w planie opuszczenie drogi. Zdjęcie kibica z drogi czy też pobocza, nieumyślne lub z dzikim chichotem, karane jest 4s straty i wznowieniem wyścigu ze startu zatrzymanego. Straty czasu niestety nie rekompensuje nam widok klienta wbijającego się w przednią szybę, czy też choćby dwa litry krwi wesoło ściekającej po szybie. To mieliśmy w Carmagedonie, tutaj tuż przed zetknięciem się z ofiarą następuje restart auta. Ale od czego mamy wyobraźnie :-)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Poza nie pilnowanymi kibicami otrzymujemy dużo więcej. Dzika zwierzyna przebiegająca przez drogę lub wzdłuż niej po polach, antylopy stojące na skałach przy drodze, falująca trawa, odbicia i refleksy w karoserii i szybach auta, brudzący się samochód. Fotorealistyczne niebo i słońce może spowodować wręcz katastrofę jeśli zbyt mocno przykuje naszą uwagę.
(kliknij, aby powiększyć)
W pojedynczym wyścigu możemy regulować stan pogody (słońce/deszcz) oraz porę dnia (od 5 nad ranem do 22 w nocy) a także ilość okrążeń (1-9). Zauważyłem jednak, że przybrudzenia samochodu nie są zależne od pogody. Okurzenie w suchy dzień wygląda tak samo jak ubłocenie podczas deszczu. Ale to szczegół. Dodam jeszcze, że każdy wyścig obejrzeć możemy dzięki rozbudowanym powtórkom (do wyboru wiele kamer oraz efektów wizualnych).
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
(kliknij, aby powiększyć)
Dźwięk
No właśnie, we wcześniejszym punkcie wspomniałem o ryku silnika. Przyznam, że trochę przesadziłem. Silnik, owszem słychać, ale jest to pomruk, pisk, warkot ... nie jest to ryk kilkuset koni chłostanych przez sprężarkę. Podczas gry nie uświadczymy również żadnej muzyki, szkoda, bo warto byłoby zagłuszyć świst tych silniczków od suszarki. W menu natomiast muzyka jest obecna. Mi osobiście nie przypadła do gustu jako gatunek, ale jej jakość jest w porządku. Odgłosy otoczenia są dobrze odwzorowane. Bez problemu poznamy czy właśnie szuramy karoserią po trawie, czy jedziemy po kamienistej nawierzchni. Odgłosy kolizji znowu jednak rozczarowują i nie brzmią zbyt głośno, nawet jeśli ze wskazówką prędkościomierza na setce ucałujemy pień drzewa.
(kliknij, aby powiększyć)
- Model fizyczny jazdy
Tutaj niestety jest już znacznie gorzej. Trudno w przypadku XR mówić o realizmie. Do wyboru mamy dwa tryby trudności: arcade i symulacja. Wybór taki musimy też podjąć tworząc nowy profil. Oba tryby odczuwalnie różnią się od siebie, tryb arkade jest faktycznie banalny. Auto zachowuje się jakby jechało w rynnie, zawsze ma przyczepność i z powodzeniem ukończymy wyścigi nawet sterując strzałkami klawiatury. Krótko mówiąc minimum stresu, maksimum radochy. Tryb symulacji jest wyraźnie trudniejszy jeśli chodzi o wynik ukończenia wyścigu. Trzeba się mocno napracować i znać trasę, by dalsze wyścigi ukończyć na podium. Kolizje samochodu również są bardziej destrukcyjne, przy odrobinie chęci można już w połowie toru pozbyć się opony, drzwi i zderzaków. Jednak prowadzenie auta... o zgrozo. Różnice w zachowaniu różnych modeli na drodze są na tyle subtelne (jedynie Mini Coopera prowadzi się wyraźnie inaczej), że można je pominąć. Małym "Lwem" 206 pruje się dość podobnie jak znacznie większą i cięższą Imprezą. Generalnie autka zachowują się jak dyliżans zaprzęgnięty do stada mustangów czystej krwi. Dyliżans hmmm tj. omawiane bolidy WRC błyskawicznie można postawić bokiem przy prędkości półtorej setki na liczniku i wciąż jechać prosto, poczym niemal natychmiast postawić auto drugim bokiem prostopadle do toru jazdy, nie wypadając z trasy. Autko zbyt chętnie wpada w poślizgi, nawet trzymanie niewielkiego skrętu kierownicy spowoduje po chwili zarzucenie tyłem. Dodatkowo grę pogrąża fakt, iż pomimo możliwości włączenia w grze sprzężenia zwrotnego i ustawienia jego siły na max, niewiele poczujemy. Mój gamepad Logitech WingMan RumblePad ledwo łaskotał w dłonie, niezależnie czy auto toczyło się leniwie, czy właśnie koziołkowało po górskim zboczu. Generalnie można przyjąć, że foorce feedback w grze nie istnieje, a szkoda, bo to coraz częściej wykorzystywany dodatek w kontrolerach gier, który nawiasem mówiąc, bardzo uatrakcyjnia rozgrywkę.
(kliknij, aby powiększyć)
- Model zniszczeń
Tutaj jest już znacznie lepiej niż w poprzednim punkcie. Co prawda wciąż nie są w pełni adekwatne do siły i rodzaju uderzenia (chyba tylko w grze Driver spotkałem się z bardzo rzeczywistym modelem zniszczeń), to jednak każdy kontakt z twardą przeszkodą zostawia po sobie ślad na karoserii. Szyby wybuchają bardzo ochoczo, spojlery i zderzaki zwisają lub odpadają, drzwi pozbędziemy się przy mocniejszym uderzeniu w bok, oponę można przebić zbyt agresywnie tnąc zakręty, poczym ją zgubić gdzieś po drodze, maska samochodu może się nagle otworzyć po czym odpaść, cały samochód może nawet stanąć w płomieniach. Dorzucę do tego fakt, że prócz samochodu w kolizji może ucierpieć również kierowca, który po pewnym czasie może być zbyt ranny by kontynuować jazdę (pomimo, że auto jeszcze jest w stanie się toczyć). Uderzenia mają również wpływ na jazdę auta. Co prawda nie zauważyłem różnic w przyczepności pomiędzy nowymi a zużytymi oponami (w prędkości różnica jest), jednak katowanie auta spowodować może uszkodzenie skrzyni biegów, silnika, instalacji elektrycznej, zawieszenia itd. Generalnie odbija się to na prędkości i przyspieszeniu. Mimo wszystko, nawet gładki i bezkolizyjny przejazd powoduje zużycie się części samochodu (hamulce, opony, zawieszenie), co czyni rozgrywkę nieco ciekawszą. Warto więc pieniądze zarobione w wyścigach inwestować w naprawę samochodu, lub jego unowocześnianie.
(kliknij, aby powiększyć)
No właśnie. Auta można z czasem tuningować, dokupując lepsze podzespoły. Wybór mamy spośród 800 części. Dodatkowo w garażu, gdzie to wszystko się odbywa, można dostosować auto do trasy zmieniając przełożenia skrzyni biegów, wysokość zawieszenia, rozkład napędu i hamowania, układ kierowniczy itd. Zmiany te są na szczęście wyczuwalne podczas jazdy, nieco ratuje to więc grę od strony prowadzenia. Tutaj jednak zaistniał "zonk", bo nowe auta można testować dopiero po ich zakupieniu. Ich test jak i nowych ustawień i podzespołów odbywa się jedynie na jednej wyznaczonej trasie w słoneczny dzień. A co jeśli chcemy przetestować ustawienia na innym ukształtowaniu terenu i mokrej nawierzchni? Pozostaje jedynie sprawdzenie pojazdu w boju.
(kliknij, aby powiększyć)
Grywalność nowego tytułu oceniam jako dobrą. Owszem, trasy po kilkunastu przejazdach zaczęły mnie nużyć, a konkretniej nużące było zachowanie się aut. Mimo iż trasy są dość długie i ciekawe, to jednak monotonna sceneria nieco psuje zabawę. Niemniej jednak całą sytuację ratuje intuicyjny edytor tras i samochodów (ChromEd), dzięki któremu możemy stworzyć coś szalonego, by choć przez chwilę oderwać się od woli twórców gry. Dodatkowymi atutami są wspomniany wcześniej tryb wieloosobowy, w którym mamy okazję dościgać się z żywym przeciwnikiem, a nie komputerowym duchem oraz rozgrywka freestyle, która może dostarczyć ogrom zabawy na pewno przedłużą życie tego tytułu.
(kliknij, aby powiększyć)
Meta
Techland wykonał po raz kolejny kawał dobrej roboty. Najpierw Chrome na światowym poziomie, teraz bardzo ciekawa pozycja, jaką jest XR. Myślę, że polska produkcja nie ma się czego wstydzić. Owszem, nie jest to typowa symulacja WRC, a połączenie rajdów z dobrą zabawą. Znajdziemy tutaj pewne podobieństwo do NFS czyli radość z jazdy, jednak miłośnicy realizmu srogo się zawiodą. Moim zdaniem gra nie nawiąże konkurencji z RBR czy z serią Toca. Tamte skierowane są do nieco innej grupy odbiorców. Piękna grafika, model zniszczeń i posmak prawdziwych rajdów to coś, co znajdzie wielu zwolenników. Jednak to nie recepta na sukces. Gdyby fizyka jazdy bliższa była np. CMR 2 a nie pierwszym NFS-om, wówczas moje przypuszczenie postawione na początku artykułu straciłoby ważność. Póki co tak się nie stało i wciąż czekam na tytuł, który obali Toca 2. Należy jednak pamiętać, że za cenę w sklepie 69zł (a w innych źródłach za znacznie niższą cenę) otrzymujemy sporo zabawy. Myślę, że warto zapoznać się z tym tytułem.
+ grafika
+ rozbudowanie świata gry
+ naturalność i realizm otoczenia
+ model zniszczeń
+ edytor tras
- dźwięki silnika
- model fizyczny jazdy
- brak obsługi force feedback
- nielicencjonowane nazwy aut
- niewielki wybór tras i samochodów
- tylko jedna trasa do testowania aut
Grę dostarczył Techland. |
| |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
K O M E N T A R Z E |
|
|
|
- b. dobra recka :) (autor: d-a-x | data: 29/10/04 | godz.: 16:41)
spodziewałem się czegoś innego ale mile się zawiodłem :D jest szczera i o to chodziło. Nie wychwalasz pod niebiosa 'bo to rodzima produkcja' :), mam bardzo podobne odczucia co do tej gry, pograć się da, nawet fajnie, grafika b. ładna, ale fizyka trochę kuleje.
- a o co chodzi w tym zdaniu ? (autor: Alien | data: 29/10/04 | godz.: 16:42)
"Twórcy obiecywali wiele, więcej niż ojcowie konkurencji dotąd oferowali"
a dalej jeszcze gorzej ...
nie dam rady tego przeczytać
- hmmm (autor: NimnuL-Redakcja | data: 29/10/04 | godz.: 17:10)
d-a-x - generalnie jest to taki NFSU w nieco innym wydaniu ... zabawa jest przednia i dobrze będą się bawili Ci ktorym podoba sie seria NFS i podobne. . .
Alien - nie sadziłem, że pisze aż tak zawile. Twórcy XR obiecywali wiecej niz ojcowie (tworcy) konkurencyjnych tytułów ... o to chodzi? Troche mnie łeb terazboli i moglem nie zrozumiec pytania ... ide sie legnąć wsłuchując sie w uderzenia własnych powiek ;)
- hmm (autor: Igor Corp. | data: 29/10/04 | godz.: 17:58)
ja powiem tak gram w ta gre juz jakis tydzien i jak narazie mi sie podoba a fizyka jazdy jest lepsza niz na CMR.
Co do prawdziwych nazw aut to jest sprawa banalna bo techland zrobil to tak aby podmienic plik i byly juz dobre bo po co kupowac licencje jak mozna tanszym kosztem
a tak w calosci to mi sie bardzo podoba jako polska produkcja
niezgadzam sie autorem recki NimnuL'a poniewaz pierwotnie gra powstala w jezyku zagraniczym a nastepnie w jezyku Polskim tak wiec maly blad ale znaczny
jak jeszcze cos znajde w grze to napisze
- Igor Corp (autor: NimnuL-Redakcja | data: 29/10/04 | godz.: 19:29)
O fizyce jazdy mozna polemizowac ... generalnie ja nie miałem okazji siedziec za sterami bolidu WRC ... a Ty miales? Generalnie porownuje do tego co czuje jadac normalnym autem, czasem nieco szalejac po bezdrozach. W moim odczuciu prowadzenie aut bylo lepsze w CMR2 (w 3 czesci juz nie ... w najnowsza nie mialem okazji grac).
Tak, wiem skad wziely sie podrobione nazwy, z tego co sie orientuje to nie jest to pierwszy raz w swiecie gier, byla jakas gra z wyscigami gdzie auta mialy zmienione nazwy, ale nie pamietam jaka to byla gra. Generalnie jednak zabawnie to wyglada ... ale jasne, ze lepiej miec dziwaczne nazwy ale za gre zaplacic mniej chocby kilka zl.
Co do wersji językowej ... z moich zrodel wynika, ze gra jednak powstala w wersji PL oryginalnie ... nie byla przekladana. Byc moze powstawały rownolegle dwie wersje jezykowe, jednak z tego co mi wiadomo, polska wersja nie jest przekładem z angielskiego.
Mi rowniez gra sie podoba, jednak TOCA bardziej. Ogólnie, gra warta świeczki, dobra robota i stosunkowo ciekawa gra ... choć nie dla wszystkich.
- Chrome na światowym poziomie - to kawał ? (autor: polar | data: 29/10/04 | godz.: 20:12)
Przeciez Polscy klienci byli zarazem za 99 pln beta testerami tej gry - tu pewnie podobnie jest
- eee....przesadzacie (autor: McSlavko | data: 29/10/04 | godz.: 20:32)
moze jestem juz za stary...ale w wolnych chwilach (których mam mało ostatnio) pogrywam w XR i uwazam ze jest zajebisty, bardzo mi sie podoba....widac co człowiek to opinia, z Colinów moim zdaniem najlepsza była 2 ....i 1, a teraz XR. W mojej prywatnej ocenie daje 9,5 na 10.....
- co do sprzężenia zwrotnego (autor: Elgreen | data: 29/10/04 | godz.: 20:47)
to ono jest jak najbardziej - ale na kierownicach - gdzieś czytałem że gra różnie współpracuje z różnymi urządzeniami, ale ff jest i to całkiem fajny....
- polar (autor: NimnuL-Redakcja | data: 29/10/04 | godz.: 21:18)
Chrome to bardzo dobra gra swojego gatunku, to żże była zabugowana ... zgodze sie, ale aktualnie patche powychodziły, poziom gry nawet wzrosl. Uwazam, ze jest to znacznie lepsza gra od wielu swiatowych superprodukcji ogromnych producentow ... gdybyś nie wiedział o jakich grach mówie ... mam tu na myśli choćby Unreal 2 czy nowiusi DOOM III ...
Tym razem jednak XR nie jest zabugowana i nie znalazlem zadnych błedów . . . chyba, ze gdzies o nich napisałem? Mniej krytycyzmu dla rodzimych produkcji, bo zauroczenie "zagramanicznymi" produkcjami jest momentami śmieszne ... "cudze chwalisz ... "
Elgreen, niestety nie miałem okazji pograć na kierownicy, nie miałem tym razem do niej dostępu, ale od znajomego wiem, że np. w kierownicy M$ FF jest tragicznie słaby. Może w Logitechach sytuacja przedstawia się lepiej.
- fajna, kolejna recka Nim! (autor: Auror | data: 29/10/04 | godz.: 21:19)
gratulacje - miło się czytało, chociaż mi się gierka nie podoba (ale mi się gierki z samochodami WRC jakoś wogóle nie podobają :-)).
dzięki i keep up the good job (recka TOCA2 jeszcze lepsza :-))!
- Nimnul: pomysl zanim cos palniesz w recenzji (autor: josh | data: 29/10/04 | godz.: 23:26)
...juz sam fakt, że do testowanie tej gry użyleś jakiegoś pada zamiast kierownicy bylo bezczelne, to jeszcze śmiesz twierdzić, ze force-feedback w tej grze jest źle zrobiony, bo twoje pierdzi()łko nie robilo brrrrrrrr jak spadales ze skały... no smiechu warte!
Force feedback w grach rajdowych sluczy do czegos innego niż jakis system brzęcząco-pierdzący w padach, służacy do szarpania reką gdy w platformówce dostaniesz kulke w łeb.
Poza tym recenzja +/- OK, chociaz wg mnie model jazdy jest DUŻO przyjemniejszy niż w kretyńskim Colinie 3,4,5 i ma niewiele wspólnego z bezmyślnymi Need For Speed.
- josh (autor: NimnuL-Redakcja | data: 29/10/04 | godz.: 23:35)
przeczytaj co napisalem w komentarzach odnosnie FF a pozniej naciskaj na klawisze by cos napisac.
- Dajcie (autor: Nastul | data: 30/10/04 | godz.: 03:55)
spokój pograłem 30 minut i ywaliłem z dysku. Szkoda czasu na tę gierkę.
- Logitech FF GP oczywiście mam ;) (autor: Elgreen | data: 30/10/04 | godz.: 13:16)
i tu nie widzę problemów z FF. No ale może w pełnej wersji coś skopali, bo ja mówię o demkach.
W demkach był świetny efekt jak się przydzwoniło w znak drogowy - najlepsze boooom na kierownicy jakie widziałem - ale jakiś bug chyba bo działało raz na kilka uderzeń ;(
A mógłby ktoś napisać jak się po asfalcie jeździ ?, bo w demkach tragicznie było - kontrolowany poślizg graniczył ze sztuczkami cyrkowymi..
- fizyka to jak zawsze kwestia gustu... (autor: Grocal | data: 30/10/04 | godz.: 16:41)
... ale rzeczywiscie nie przyrownywalbym jej do NFS, bo w NFSki troche gralem (glownie te starsze, bo te nowsze, to jakies dresiarskie sa ;)). Najblizej mi z XRem do Colina McRae 2 i 1 (inne czesci przemilcze :) ).
Dla fanatykow realizmu jest Richard Burns Rally z jego fizyka a'la 'potkniecie o kamien = row'.
Dokladniejsze moje przemyslenia o XR znalezc mozna w recenzji w pewnym znanym ezinie ;)
- [++] (autor: WRn | data: 30/10/04 | godz.: 18:44)
ta gra jest strasznie nędzna,za 2-3 miesiące bedzie pewnie w kiosku za 19,90 bo tyle jest warta, ogulnie jak dla mnie 1/10 (tylko za to ze to polski produkt)
- No ale podobno mody do niej miały być łatwiutkie do robienia (autor: Elgreen | data: 31/10/04 | godz.: 12:41)
no to chyba będą jakieś fajne
- to jeszcze cos dodam :) (autor: josh | data: 1/11/04 | godz.: 02:30)
Odnosnie samej gry - gralem tylko w demka - bardzo milo sie gralo, to pierwsza gra samochodowa od daaawna ktora mi sie na prawde spodobala! Od czasow Colina 2 wszystkie kolejne gry samochodowe to kompletne dno, WYlaczajac arcadowe Midnight Club. Kiedy kupilem kierownice (bylo to przed premiera Colina 3) myslalem sobie: no, to teraz tylko czekac na nowe super gierki i bedzie extra... no i dupa! Colin 3, Toca Race Driver i NFS-y okazaly sie beznadziejne... gralem wiec w Colina 2, GPL i troche LFS i dopiero Xpand Rally spowodowal, ze zabralem sie za odkurzenie kierownicy :)
Odnosnie braku oryginalnych nazw samochodow to w wywiadzie:
http://gry.valkiria.net/index.php?docid=626
dowiedziec sie mozna miedzy innymi:
(cytat)
--------------------------------------------------
" Okazało się, że większość samochodów, które nas interesowały, jest już zarezerwowana przez inne firmy, jak Sony czy Codemasters.
[...]
Nasze negocjacje zrywaliśmy w momencie, gdy producent auta chciał sobie zastrzec to, iż jego wóz nie może ulec całkowitemu zniszczeniu
[...]
W naszej grze postanowiliśmy wprowadzić także obrażenia kierowcy. Jednak producenci definitywnie odmówili kojarzenia ich samochodów z urazami prowadzącego pojazd lub publiczności.".
--------------------------------------------------
Sami przyznacie, ze w takiej sytuacji nie bylo szans na realne nazwy aut w grze...
Wg mnie gra jest naprawde dobra, nie jest to moze konkurencja dla Richard Burns Rally czy GPL, gdzie faktycznie jeden blad i po zawodach, a zeby w ogole dojechac do mety trzeba sie niezle napracowac, ale bardziej dla TRAGICZNEGO Colina 3,4,5... jak widac zespol Codemasters od premiery kiepskiego Colina 3 nie zrobil prawie nic, zeby ten tytul jakos uratowac, kolejne wersje to tylko male liftingi tego badziewia, wszystkim, ktorym do glowy przyjdzie kupno Colina polecam Xpand Rally :)
- granie w XPandRally (autor: MZM | data: 1/11/04 | godz.: 13:19)
w trybie simulation nie na kierownicy to jednak trochę nieporozumienie. NimnuL, jak zabierasz się za recenzję gry to mógłbyś się do tego trochę bardziej przygotować :). A jeśli chodzi o kierownicę MS FF to ma ona swoje lata i z tego co wiem są problemy z obsługą Force FeedBack'a....faktycznie dużo lepiej jest z Logitechem...
- a mi sie podoba gra (autor: kilerbob | data: 1/11/04 | godz.: 14:54)
i sadze ze jest o wiele ciekawszea niz niektore zagraniczne scierwa ktorymi sie niektorzy tak zachwycaja, a to ze jest polska to czy w czyms przeszkadza?? bo co? bo polacy sa w czyms gorsi od zagranicznych frajerow?? ja uwazam ze gra jest o WIELE ciekawsza jak prawie wszystki coliny
- bez kierownicy (autor: RusH | data: 1/11/04 | godz.: 21:50)
ROFL, Nimnul hahaa , brak mi slow
- Na analogowym padzie da sie grac (autor: NimnuL-Redakcja | data: 1/11/04 | godz.: 21:57)
rownie komfortowo jesli sie potrafi ... potrafisz? Bo ja tak.
- pewnie, (autor: MZM | data: 2/11/04 | godz.: 08:56)
ze da się grać na padzie, ale nie da się porównać odczuć z grania padem do grania kierownicą - uwierz mi - wiem coś o tym. O ile jeszcze w trybie arcade padem można spokojnie pograć, to w trybie simulation to jest pomyłka - tym bardziej, że w tym trybie XPandRally bliżej do sima niż do arkadowki w stylu colina (chociaż nie twierdzę, że to sim oczywiście). I nie mów, że potrafisz grać na padzie - jak widać w trybie simulation sobie nie radziłeś... Zamiast polemizować weź kierownicę i przejedź się - zobaczysz dlaczego takie gry powinno się testować na kierownicy...
- Może jednak się da (autor: NimnuL-Redakcja | data: 2/11/04 | godz.: 09:15)
w Toca 2 miałem okazję grać i na padzie i na kierownicy, w inne ścigałki również.
Tak jednak rozmawiać możemy do bólu.
Pozdrawiam
- słusznie, (autor: MZM | data: 2/11/04 | godz.: 09:20)
taka dyskusja jest bezcelowa. W każdym razie proponuję żebyś zagrał w XPandRally na kierownicy. Zupełnie inaczej się jeździ, i FFB jest wyraźnie odczuwalny. Pozdr.
- Zagram jeśli pojawi się taka możliwość (autor: NimnuL-Redakcja | data: 2/11/04 | godz.: 09:40)
niestety po zmianie miejsca zamieszkania nie jest to takie łatwe . . .
|
|
|
|
|
|
|
|
|
D O D A J K O M E N T A R Z |
|
|
|
Aby dodawać komentarze, należy się wpierw zarejestrować, ewentualnie jeśli posiadasz już swoje konto, należy się zalogować.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|